Czemu lekarze brzydko piszą

[szmyglo]

Napisane przez Chatul

Jest zakaz pisania drukowanymi literami, a nie ma nakazu czytelnego pisania? Gdzie znajduje się ten zakaz pisani drukowanymi literami na recepcie?

Nazwę leku należy zacząć od dużej litery, tak aby wiadomo było, czy w następnej linijce jest kontynuacja nazwy czy też kolejny lek. Wbrew pozorom te bazgroły na recepcie muszą być wypisane według ściśle określonych reguł. Ciężko mi uwierzyć, że niektóre z was dostały niewłaściwy lek-farmaceuta powinien odesłać pacjenta z receptą, jeśli nie jest pewien lub nie może jej odczytać.

[Chatul]

Napisane przez szmyglo

Nazwę leku należy zacząć od dużej litery, tak aby wiadomo było, czy w następnej linijce jest kontynuacja nazwy czy też kolejny lek.

Ten sam efekt można by osiągnąć poprzez numerowanie przepisywanych leków

[szmyglo]

Napisane przez Chatul

Ten sam efekt można by osiągnąć poprzez numerowanie przepisywanych leków

Racja, ale do tej pory ustalone jest, że numer=ilość opakowań bądź masa substancji czynnej. Może i nie miałabym nic przeciwko zmianie, ale nie ja to ustalam.

[elvegirl]

Napisane przez mereo

No właśnie - tego pojąć nie mogę - nawet u prywatnego (w większości, bo nie u wszystkich) - wypisują ręcznie.

Recepta drukowana na kompie wymaga wprowadzenia danych pacjenta do systemu. System lubi się wieszać, czasem się człowiek machnie na klawiaturze...no trochę to potrafi trwać.

Napisane przez Chatul

Lekarz powinien pisać czytelnie recepty, tyle. To naprawdę nie jest dla niego ujma na honorze ani wymóg, którego nie jest w stanie spełnić.

Ładują coraz większe kary za nieczytelne pisanie, więc pewnie to się zmieni. Tylko ciekawe że jednocześnie z karami za to, dowalili lekarzom jeszcze więcej papierów do wypełnienia

Napisane przez Ashaai

Dokładnie, ja nie ukrywam, że się zraziłam. Bo zły lek dostałam kilka razy, teraz uważnie czytam ulotki ale boje się czasem, że coś przeoczę. Dlatego dopóki ledwo- ale się czołgam to do lekarza nie idę i korzystam z dobrodziejstw lekarstw bez recepty

Dostałaś zły lek, bo farmaceuta źle doczytał, czy lekarz przepisał Ci nieodpowiedni? Bo to dwie różne sprawy i różne odpowiedzialności...

[Ashaai]

Napisane przez elvegirl

Dostałaś zły lek, bo farmaceuta źle doczytał, czy lekarz przepisał Ci nieodpowiedni? Bo to dwie różne sprawy i różne odpowiedzialności...

I to i to mi się zdarzyło.
Mimo, że na mojej karcie było wielkimi literami napisane o uczuleniu, lekarz wydał mi lek ze składnikiem, na który jestem uczulona. Dodam, że lekarz przyjmował mnie już nie raz i za każdym razem powtarzałam o uczuleniu, na co reagował poirytowaniem, że przecież widzi w moje karcie tę informację. W końcu dałam sobie spokój z ciągłym przypominaniem no i niestety, któregoś razu tę informację przeoczył. Od tego czasu do znudzenia powtarzam o uczuleniu.

Natomiast farmaceuta, też raz się pomylił bo nie mógł zbytnio doczytać ślaczka na recepcie. Analizowało go 3 farmaceutów, którzy akurat byli w aptece i jakoś tam niby do tego doszli. Dopiero w domu jak ktoś z rodziny przyniósł mi leki i przeczytałam ulotkę i skład, zobaczyłam, że to na pewno nie ten lek. Od razu udałam się do apteki gdzie w końcu udało się dojść do tego co mi właściwie przepisano.

Sytuacji, w których leku w ogóle mi nie wydano było też kilka.

[blekitne_niebo]

Napisane przez szmyglo

Nazwę leku należy zacząć od dużej litery, tak aby wiadomo było, czy w następnej linijce jest kontynuacja nazwy czy też kolejny lek. Wbrew pozorom te bazgroły na recepcie muszą być wypisane według ściśle określonych reguł. Ciężko mi uwierzyć, że niektóre z was dostały niewłaściwy lek-farmaceuta powinien odesłać pacjenta z receptą, jeśli nie jest pewien lub nie może jej odczytać.

Dokładnie

[mad86]

Napisane przez danusiaes

Odpuszczam sobie ten wątek. Sorry, ale ja nie rozumiem postaw na tym wątku. Od pisania na wizazu pismo lekarzy, które was tak gorszy się nie zmieni. Generalizowanie co by bylo gdyby też nie ma najmniejszego sensu. Mogę wspołczuć, że macie tyle żalu do lekarzy, którzy Was leczą i dziwić się, że wciąż mimo tylu żali korzystacie z ich uslug. Nikt nie zmusza do korzystania z usług kogoś, kto wam nie odpowiada, a skoro jest wolność to po co zatrzymywać uwagę na tych, z których chociażby z powodu charakteru pisma rezygnujecie bo wolicie miec wydrukowaną receptę. Idźcie tam gdzie je drukują. Po prostu

raczej żaden lekarz nie wywiesza na drzwiach kartki " Uwaga bazgrolę, zmień lekarza", a i wolność, o której mówisz jest pozorna przecież dostać się do lekarza można od tak.
Ludzie pokończyli najcięższe studia z możliwych i co czytelne napisanie recepty przekracza nagle ich zdolności? Przestańmy być śmieszne

[elvegirl]

Napisane przez mad86

Ludzie pokończyli najcięższe studia z możliwych i co czytelne napisanie recepty przekracza nagle ich zdolności? Przestańmy być śmieszne

W każdym zawodzie są ludzie, którzy bazgrzą. I owszem, niektórych czytelne pisanie przerasta
Do dziś pamiętam w jakim szoku byłam jak zobaczyłam oceny opisowe jakie wystawiali nauczyciele w dziennikach klas 1-3...niektórych po prostu nie dało się rozczytać, jedno słowo na 10.

[Chatul]

Napisane przez elvegirl

I owszem, niektórych czytelne pisanie przerasta

To już są bardzo specyficzne przypadki. Przeciętny człowiek spokojnie da sobie radę z czytelnym pisaniem. Zwłaszcza, jeśli chodzi o krótką notatkę, a nie kilkustronicowe wypracowanie

[elvegirl]

Napisane przez Ashaai

Natomiast farmaceuta, też raz się pomylił bo nie mógł zbytnio doczytać ślaczka na recepcie.

Nie powinno się wydawać leku "na czuja". A apteka zawsze może zgłosić taką sytuacje i konsekwencje będą wyciągnięte. Nie wiem czy przypadkiem apteki nie mają nawet takiego obowiązku, ale tu już trza by było pytać farmaceutów.

---------- Dopisano o 22:27 ---------- Poprzedni post napisano o 22:27 ----------

Napisane przez Chatul

To już są bardzo specyficzne przypadki. Przeciętny człowiek spokojnie da sobie radę z czytelnym pisaniem. Zwłaszcza, jeśli chodzi o krótką notatkę, a nie kilkustronicowe wypracowanie

Jeśli krótka notatka jest poprzedzona kilkustronicowym wypracowaniem, to bywa różnie...

[Chatul]

Napisane przez elvegirl

Jeśli krótka notatka jest poprzedzona kilkustronicowym wypracowaniem, to bywa różnie...

No to trudno, to trzeba się postarać. Naprawdę, nikt nie każe lekarzowi kaligrafować, tylko napisać czytelnie kilka słów… A od tego, czy napisze je czytelnie, zależy to, czy pacjent dostanie w aptece dobry lek, czy też dostanie zły albo nie dostanie w ogóle i będzie musiał wracać po kolejną receptę.

[elvegirl]

Napisane przez Chatul

No to trudno, to trzeba się postarać. Naprawdę, nikt nie każe lekarzowi kaligrafować, tylko napisać czytelnie kilka słów… A od tego, czy napisze je czytelnie, zależy to, czy pacjent dostanie w aptece dobry lek, czy też dostanie zły albo nie dostanie w ogóle i będzie musiał wracać po kolejną receptę.

No to piszcie skargi na takich lekarzy, w czym problem ja się pytam? NFZ, NIL, pole do popisu jest. Jak dostanie raz czy drugi 5 tysięcy kary za to, że napisał "t" jak "ł", to się nauczy.

[Chatul]

Napisane przez elvegirl

No to piszcie skargi na takich lekarzy, w czym problem ja się pytam? NFZ, NIL, pole do popisu jest. Jak dostanie raz czy drugi 5 tysięcy kary za to, że napisał "t" jak "ł", to się nauczy.

Ale ja nie mówię, że wystarczy marudzić na forum, a w życiu codziennym niczego nie robić Chodzi o to, by nie bać się powiedzieć lekarzowi, by napisał receptę czytelnie. To nie jest pouczanie lekarza czy ujmowanie jego powadzę, którą nabrał przez 10 lat studiów, ale domaganie się naprawdę podstawowego prawa jakim jest możliwość zrealizowania recepty, którą dał nam lekarz

[elvegirl]

Napisane przez Chatul

Ale ja nie mówię, że wystarczy marudzić na forum, a w życiu codziennym niczego nie robić Chodzi o to, by nie bać się powiedzieć lekarzowi, by napisał receptę czytelnie.

Jasne, tylko pamiętajmy o sposobie w jaki o tym mówimy, we wszystkim trzeba zachować umiar. W gabinetach lekarskich jest pełno agresji ze strony pacjentów, przychodzą zdiagnozowani przez wujka google albo przez forum, z niekompletnymi, nieaktualnymi danymi osobowymi i potrafią cuda wyprawiać. Lekarze to bardzo często ludzie ostro przemęczeni, zarówno fizycznie jak i psychicznie (i niekoniecznie tym, że chciwie zarabiają kokosy na iluś etatach, które mogliby odpuścić) i tak samo jak my możemy wymagać od lekarza szacunku, tak i w drugą stronę to powinno działać podobnie.

[Chatul]

Napisane przez elvegirl

Jasne, tylko pamiętajmy o sposobie w jaki o tym mówimy, we wszystkim trzeba zachować umiar. W gabinetach lekarskich jest pełno agresji ze strony pacjentów, przychodzą zdiagnozowani przez wujka google albo przez forum, z niekompletnymi, nieaktualnymi danymi osobowymi i potrafią cuda wyprawiać. Lekarze to bardzo często ludzie ostro przemęczeni, zarówno fizycznie jak i psychicznie (i niekoniecznie tym, że chciwie zarabiają kokosy na iluś etatach, które mogliby odpuścić) i tak samo jak my możemy wymagać od lekarza szacunku, tak i w drugą stronę to powinno działać podobnie.

Oczywiście, że tak. Nie wyobrażam sobie, by bez powodu zareagować agresywnie

[elvegirl]

Ty to w ogóle jesteś jedna z wizażowych oaz spokoju i wyważenia

Ale widać chociażby po tym wątku, że bywa różnie...

[Chatul]

Napisane przez elvegirl

Ty to w ogóle jesteś jedna z wizażowych oaz spokoju i wyważenia

Nawet nie wiesz, jak miło mi to czytać

[mereo]

Napisane przez danusiaes

Odpuszczam sobie ten wątek. Sorry, ale ja nie rozumiem postaw na tym wątku. Od pisania na wizazu pismo lekarzy, które was tak gorszy się nie zmieni. Generalizowanie co by bylo gdyby też nie ma najmniejszego sensu. Mogę wspołczuć, że macie tyle żalu do lekarzy, którzy Was leczą i dziwić się, że wciąż mimo tylu żali korzystacie z ich uslug. Nikt nie zmusza do korzystania z usług kogoś, kto wam nie odpowiada, a skoro jest wolność to po co zatrzymywać uwagę na tych, z których chociażby z powodu charakteru pisma rezygnujecie bo wolicie miec wydrukowaną receptę. Idźcie tam gdzie je drukują. Po prostu

Też sobie odpuszczam - miałam wrażenie, że będzie nieco innaczej - nie wylewam swoich żali, wyrażam swoją opinię. I recepta to zwykle jest problem bardziej dla aptekarzy, którzy muszą się z tym na co dzień borykać

[Irisfeal]

Napisane przez mereo

Też sobie odpuszczam - miałam wrażenie, że będzie nieco innaczej - nie wylewam swoich żali, wyrażam swoją opinię. I recepta to zwykle jest problem bardziej dla aptekarzy, którzy muszą się z tym na co dzień borykać

No tak ale nie widać tu ani jednej zalacej sie aptekarki za to same pacjentki. Widziałam jak raz czy dwa znajomej lekarce(rodzina) prosząc o radę ktoś dawał receptę kiedy pytala jaki lek ktoś mu przepisał -mimo ze nie byla to jej specjalizacja bezbłędnie odczytywała recepty od razu. Ludzie z kręgów medycznych bardzo dużo leków znają, inne kojarzą więc odczytanie dwóch niewyraznych slów (jeszcze jak jest podana dawka plus widzą np specjalizacje lekarska jak ktos juz wspomnial) nie stanowi zadnegobproblemu.

[karolca]

Napisane przez mereo

Też sobie odpuszczam - miałam wrażenie, że będzie nieco innaczej - nie wylewam swoich żali, wyrażam swoją opinię. I recepta to zwykle jest problem bardziej dla aptekarzy, którzy muszą się z tym na co dzień borykać

Myślę, że obecnie większym problemem jest dla pacjenta.
Ok, są wytyczne wg jakich recepta ma być napisana, ale czasem czepiają się, że np. wlewka doodbytnicza podawana doraźnie do przerwania ataku padaczki nie jest zapisana wg dawkowania (!) i zamiast 250 ml jest napisane 10 x 25 ml (przykład - bo 250 ml to wartość opakowania a lekarz napisze ilość sztuk i wielkość dawki na sztukę).
W jednej aptece pani farmaceutka napisała, jak lekarz powinien to zrobić, mama pojechała do lekarza, ten wypisał nową receptę (czytelną wbrew pozorom), a pani farmaceutka - ta sama! stwierdziła, że recepta nadal jest źle wypisana. I z kogo robią głupka? I "zdrowy" pacjent zabiera czas choremu, który bardziej potrzebuje wizyty lekarskiej niż ten, który musi zrealizować receptę (mam tutaj na myśli choroby przewlekłe).