Jakimi samochodami jeździcie? Wasze auta- pierwsze i kolejne ;)

[Viollet87]

Moim pierwszym samochodem był VW Golf IV 1.9 SDI - spadek po mamie, której małż a mój tato zafundował lepsiejsze silnik słabiutki, ale ogólnie auto super - mocna blacha, szeroki rozstaw osi (=rewelacyjna przyczepność i stabilność), dobre prowadzenie.


Miesiąc temu przesiadłam się na Opla Corsę D to jest dopiero CUDO! Piękne auto, moje wymarzone i baaaardzo kobiece!

[tala]

Napisane przez Ines1985

Moim pierwszym samochodem był Nissan Micra K11 i początkującym kierowcom (kobietom) bardzo polecam ten samochód....

Potwierdzam, sama mam od 2 miesięcy jako moje pierwsze autko - jest idealny
I piekny pomarańczowy. Martwię się tylko bo z mojej Mici staruszka już jest i nie wiem ile mi posłuży.

[metropolitan]

moim pierwszym autkiem był Opel Corsa. Mały, litrowy silniczek, ale za to kolorek piękny blue. Teraz jak patrzę na corski na ulicach to mi się ciągle sentyment włącza, zresztą jak go sprzedawałam to ryczałam jak bóbr
ale mój kochany mąż pocieszał mnie i mówił, że dusza mojej corski zamieszkała teraz w moim nowym autku czy to nie jest sweet??

[elunka88]

Metropolitan Twoja wypowiedź bardzo mi pomogła bo też myślę nad corsiną...

[metropolitan]

no, ja byłam bardzo zadowolona, ale jej czas już nadszedł niestety

[majorka:)]

Czesc dziewczyny
Ja stoje przed wyborem swojego pierwszego auta ,ale nie mam bladego pojecia jakie kupic. Dobre sa Corsy,ale te ich sprzeglo,ehhh.Pozatym rocznikowo tak 96,97 i ponad 6tys zl. Podobaja mi sie tez polowki,ale to wyzsza polka cenowo jezeli rocznik tak 98. I wkoncu nad Seatem Ibiza. Tanie sa fiaty PUnto,ale nikt ich nie poleca,a wrecz odradza.
Powiedzcie jak kupowalyscie pierwsze auto na co zwracalyscie szczegolna uwage.

[Mini007]

Trzydrzwiowe Renault Clio II, 2001 r., kupione wczoraj Diesel, pali jakieś 5-5,5 na sto, silnik 1,9, zrywny, więc tylko czekać na prawko, później rejestracja i sruuu!

Swoją drogą, pierwsze autko to niesamowite przeżycie... Oglądanie, testowanie, targowanie się (nie ma to jak niezbite argumenty: kołpaki, fryzjer i pierwszy mandat - BTW kupowałam od policjanta ), a wreszcie podpisywanie umowy i kluczyki do ręki...

[elunka88]

Napisane przez majorka:)

Czesc dziewczyny
Ja stoje przed wyborem swojego pierwszego auta ,ale nie mam bladego pojecia jakie kupic. Dobre sa Corsy,ale te ich sprzeglo,ehhh.Pozatym rocznikowo tak 96,97 i ponad 6tys zl. Podobaja mi sie tez polowki,ale to wyzsza polka cenowo jezeli rocznik tak 98. I wkoncu nad Seatem Ibiza. Tanie sa fiaty PUnto,ale nikt ich nie poleca,a wrecz odradza.
Powiedzcie jak kupowalyscie pierwsze auto na co zwracalyscie szczegolna uwage.

Mój brat miał Punto i nie było takie najgorsze....a teraz ma Polówkę od paru tygodni i już coś naprawiał...to zależy od szczęścia chyba na co trafisz. Ja się raczej zdecyduje na corsę albo moją wymarzoną megane jak mi fundusze pozwolą

[mala19881]

Od dwoch tygodni jezdze roverkiem 200 w przecudnym niebieskim kolorku, jest dosc malym autkiem, wiec wszedzie sie wcisne, pali tez wcale nie tak duzo, ale wknoncu to silnik 1,4 Jestem nim zauroczona

[Ptysio5]

Napisane przez tala

Potwierdzam, sama mam od 2 miesięcy jako moje pierwsze autko - jest idealny
I piekny pomarańczowy. Martwię się tylko bo z mojej Mici staruszka już jest i nie wiem ile mi posłuży.

też potwierdzam, że to idealne autko
zwrotne, małe i jakie dzielne

[justyna453]

A ja właśnie kupiłam Forda Focusa w kombi, rocznik 2oo3. To na nim będą się odbywały moje pierwsze samodzielne jazdy samochodem. Duzę i trochę się boje, ale no chyba dam rade :p

[apollinka]

a ja od miesiąca śmigam seatem cordobą z silnikiem 1.6 - moim pierwszym, biednym autkiem

na początku strasznie się bałam (L-ka to była micra) ale już jest w porządku, coraz lepiej manewry wychodzą w końcu pierwszy samochód się kocha najbardziej (podobno :P )

[becia_hehe]

Moje pierwsze i obecne autko to Toyota Yaris (prezent od rodziców). Nie zamieniłabym jej na żadną inną

[dorotka z krainy ozz]

Witam wszystkie zmotoryzowane Wizażanki! Prawo jazdy mam od niespełna roku, a od stycznia jestem szczęśliwą posiadaczką Forda Fiesty rocznik 95' Obiektywnie rzecz ujmując moja Fijeścinka nie jest ani najmłodsza, ani wyjątkowo piękna, ale kocham moje wiśniowe cacuszko miłością ogromną Uważam, że dla studentki, która dopiero uczy się jeździć po wielkim mieście to samochodzik idealny - przede wszystkim nie mam stresu pod tytułem: "co to będzie, jak go przytrę", jest ponadto malutkie (czytaj: zaparkuję WSZĘDZIE), ekonomiczne, świetnie trzyma się drogi i co najważniejsze, daje mi ogromną przyjemność jazdy. Bo cóż to za radość w zimowe, mroźne popołudnie wsiąść do cieplutkiej fijeścinki i podjechać pod ulubioną galerię handlową, nie marznąc i nie moknąc!

[granda16]

Japońce są miękkie i przy poważniejszej stłuczce gniotą się jak zabawki oczywiście nie mówię o wszystkich przypadkach. Są też bardzo lekkie co jest plusem przy szybkiej jeździe, natomiast minusem przy stłuczce. Osobiście jestem zakochana w BMW. Na pierwsze auto polecam BMW e36 możesz walić w mur a będziesz 3 razy bezpieczniejsza niż w hondzie. Model posiada dosłownie metalowe rury w obudowie drzwi co chroni jak klatka. Jeśli nie boimy się dużego auta polecam mercedesa 124- nie do zajechania Cichym marzeniem, które pragnę kiedyś zrealizować jest mercedes cls lub bmw serii 6. A naj naj naj mocniej pragnę dodga challengera!!!!!!!!!

[Świniaczek]

Napisane przez dorotka z krainy ozz

Witam wszystkie zmotoryzowane Wizażanki! Prawo jazdy mam od niespełna roku, a od stycznia jestem szczęśliwą posiadaczką Forda Fiesty rocznik 95' Obiektywnie rzecz ujmując moja Fijeścinka nie jest ani najmłodsza, ani wyjątkowo piękna, ale kocham moje wiśniowe cacuszko miłością ogromną Uważam, że dla studentki, która dopiero uczy się jeździć po wielkim mieście to samochodzik idealny - przede wszystkim nie mam stresu pod tytułem: "co to będzie, jak go przytrę", jest ponadto malutkie (czytaj: zaparkuję WSZĘDZIE), ekonomiczne, świetnie trzyma się drogi i co najważniejsze, daje mi ogromną przyjemność jazdy. Bo cóż to za radość w zimowe, mroźne popołudnie wsiąść do cieplutkiej fijeścinki i podjechać pod ulubioną galerię handlową, nie marznąc i nie moknąc!

Z tego co widzę, to im ktoś ma młodszy, droższy i bardziej zrywny samochód tym bardziej na niego narzeka, tylko posiadaczki staruszków nie narzekają Ja jako posiadaczka Skody Felicii nie mam zamiaru narzekać, nie psuje się, jedzie, nie jest tragiczna wizualnie i jest oszczędna-wszystkie warunki jakie musi spełniać samochód-spełnia

Napisane przez granda16

Osobiście jestem zakochana w BMW. Na pierwsze auto polecam BMW e36 możesz walić w mur a będziesz 3 razy bezpieczniejsza niż w hondzie.

Ja z kolei po ostatnich wyścigach F1 jestem tak przerażona tą marką, że wolałabym chyba do Warszawy iść pieszo (mam jakieś 350 km) niż jechać BMW, bo nie wiedziałabym, w którym momencie coś się zepsuje... Zrobili wśród moich znajomych taką reklamę, że nikt za darmo BMW nie weźmie, pomimo że nie są brzydkimi samochodami Wolę coś, co mi się nie zepsuje, a po ostatnich wyczynach to nie ufam tej marce ani troszeczkę. Jadąc rowerem po autostradzie czułabym się bezpieczniej

[mala19881]

potwierdzam - BMW - Bedziesz Mial Wydatki. Moj jest zakochany co prawda w staruszku jakim jest E30 i potwierdzam, ze psulo sie zdecydowanie za czesto! a miske olejowa rozwalal co tydzien chyba ;P

[dorotka z krainy ozz]

[QUOTE=Świniaczek;14236387]Z tego co widzę, to im ktoś ma młodszy, droższy i bardziej zrywny samochód tym bardziej na niego narzeka, tylko posiadaczki staruszków nie narzekają


Ciekawa uwaga Chociaż ja sądzę, że kiedy ma się kilkanaście albo niewiele ponad 20 lat, to wszytko co jeździ i nie jest jednocześnie komunikacją miejską jest ósmym cudem świata Przynajmniej ja tak tłumaczę sobie swoje uwielbienie dla mojego leciwego, poobijnego wehikułu.
I jakkolwiek kocham mojego gruchocika, to nie przestaję marzyć o Mini Cooperze

[agness813]

Napisane przez justyna453

A ja właśnie kupiłam Forda Focusa w kombi, rocznik 2oo3. To na nim będą się odbywały moje pierwsze samodzielne jazdy samochodem. Duzę i trochę się boje, ale no chyba dam rade :p

Dasz rade na pewno
Zastanawialiśmy się nad takim ale ostatecznie zdecydowalismy się na Forda Mondeo w kombi,rocznik 2002,duuże auto ale TŻ uparcie twierdzi że się przyzwyczaję Jeździ mi się nim super chociaż jeszcze ze strachem,jestem na etapie przełamywania się i musze przyznać że z każdą jazdą coraz bardziej go lubię
Parkowanie to też wyzwanie,zwłaszcza jak trzeba się wciskać ale przynajmniej zapakuję się całą rodzinką (z dwójką dzieci) bez żadnych problemów

[Agniesia666]

moj pierwszy samochod to Ford Mondeo 2.0 TDCI rocznik 2004 combi. dostalam po tacie, bo kupil sobie nowy. samochod swietny, automatyczna skrzynia biegow, jazda nim to bajka po prostu. z parkowaniem na poczatku mialam problemy, bo strasznie dlugi jest, ale juz sie przyzwyczailam i jest ok

a przedtem smigalam corsa wspollokatora, o ile samochod sliczny i swietny, to psul sie niemilosiernie :/

[kochana-plotkara]

Napisane przez Świniaczek

Ja z kolei po ostatnich wyścigach F1 jestem tak przerażona tą marką, że wolałabym chyba do Warszawy iść pieszo (mam jakieś 350 km) niż jechać BMW, bo nie wiedziałabym, w którym momencie coś się zepsuje... Zrobili wśród moich znajomych taką reklamę, że nikt za darmo BMW nie weźmie, pomimo że nie są brzydkimi samochodami Wolę coś, co mi się nie zepsuje, a po ostatnich wyczynach to nie ufam tej marce ani troszeczkę. Jadąc rowerem po autostradzie czułabym się bezpieczniej

Nie porównywałabym bolidu Formuły 1 do samochodów produkowanych seryjnie. Bolid F1 ma silnik ośmiocylindrowy o mocy 2400ccm i około 800 kucy. Powiedziałabym, że to bardziej jak odrzutowiec. Nie ma chłodzenia cieczami, a spalanie to około 70l na 100km. Oczywiście nie bronię BMW, ale wydaje mi się, że bolid, a zwłaszcza jednostka napędowa czy układ hamulcowy musi sprostać takim obciążeniom podczas wyścigu o jakich cywilnym samochodom nawet się nie śniło (no chyba, że ktoś nie umie się nimi obsługiwać. ). W dodatku sporo tam elektroniki, hydrauliki..

Ale nie wymądrzam się, bo podzielam zdanie, że Betki to nieco podejrzane samochody, zdarzyło się nawet wśród moich znajomych, że odleciało koło. dobrze, że nikomu się nic nie stało. Aczkolwiek za darmo jakby rozdawali to bym wzięła, ja tam bym sobie z autkiem zrobiła co potrzeba.

Aaa wracając do tematu mój pierwszy samochód jaki właśnie odziedziczyłam to Renault Thalia. Nie powiem, że to wymarzone cacko, ale darowanemu koniowi... Zwłaszcza, że to rok 2005 więc nie ujeżdżone, nie będzie trzeba przy nim grzebać.
Na wiosnę jednak planuję sprzedać i zakupić sobie coś bardziej w moim stylu, ale co to jeszcze zobaczymy za ilę opchnę talijke.

[yencia]

Witam !
Moje pierwsze autko to Skoda Felicia z 99r. Bardzo polecam, co części są tanie, silnik prosty a co za tym idzie i naprawy niedrogie. Mam zainstalowaną instalację LPG więc też jest tanio w eksploatacji. Nie jest to demon prędkości, ale do zakorkowanego Gdańska wystarczy, a i na Mazury na urlop dojedzie Pozatym ładnie się starzeje, tzn nic nie trzeszczy w środku.

Napisane przez kochana-plotkara

Nie porównywałabym bolidu Formuły 1 do samochodów produkowanych seryjnie. Bolid F1 ma silnik ośmiocylindrowy o mocy 2400ccm i około 800 kucy. Powiedziałabym, że to bardziej jak odrzutowiec. Nie ma chłodzenia cieczami, a spalanie to około 70l na 100km. Oczywiście nie bronię BMW, ale wydaje mi się, że bolid, a zwłaszcza jednostka napędowa czy układ hamulcowy musi sprostać takim obciążeniom podczas wyścigu o jakich cywilnym samochodom nawet się nie śniło (no chyba, że ktoś nie umie się nimi obsługiwać. ). W dodatku sporo tam elektroniki, hydrauliki..

Ale nie wymądrzam się, bo podzielam zdanie, że Betki to nieco podejrzane samochody, zdarzyło się nawet wśród moich znajomych, że odleciało koło. dobrze, że nikomu się nic nie stało. Aczkolwiek za darmo jakby rozdawali to bym wzięła, ja tam bym sobie z autkiem zrobiła co potrzeba.

Aaa wracając do tematu mój pierwszy samochód jaki właśnie odziedziczyłam to Renault Thalia. Nie powiem, że to wymarzone cacko, ale darowanemu koniowi... Zwłaszcza, że to rok 2005 więc nie ujeżdżone, nie będzie trzeba przy nim grzebać.
Na wiosnę jednak planuję sprzedać i zakupić sobie coś bardziej w moim stylu, ale co to jeszcze zobaczymy za ilę opchnę talijke.

Ja jestem zakochana w BMW, ale to droga imprezka. Są to bardzo dobre samochody, niestety, ze względu na mocne silniki są "zajeżdżane" w naszym kraju (w więszkości przez panów w ortalionie z ciężką prawą stopą) i ciężko dostać egzemplarz w dobrym stanie. Ale jak już się trafi, to jest to super autko, marzy mi się taka 5 albo X5, bo uwielbiam SUVy.

A koło odleci od każdego samochodu, jak się źle (np. za mocno) dokręci koło, znam z autopsji takie przypadki z golfa i corsy.

[varjatkaa]

A to mój nabytek: http://warszawa.szerlok.pl/motoryzac...3462b56674d31/

Peugeot to moja ulubiona marka - ładne i zgrabne. Ten jest niewielki i zwrotny, nie męczę się przy zawracaniu i parkowaniu. No i przy okazji trochę lansu Gorzej że zbliża się zima, a auto lepiej się sprawdza latem - coś za coś

[Anoriza]

Dnia dzisiejszego dokonalam zakupu pierwszego autka - Fiat Seicento Young z 99', czerwony, zadbany. Jestem niewysoka, wiec jest wygodny. Brak bajerow mi nie przeszkadza, bez wspomagania dobrze sie jezdzi. Oby jeszcze troche ze mna przezyl

[laia]

Witam Tak czytam i czytam, o Waszych pierwszych autkach i mina mi trochę rzednie... bo właściwie większość z nich to dość "młode" autka. Jako, że fundusze mnie mocno ograniczaja właśnie stoję przed dylematem, czy zakupić staruszkę skodę favoritkę jako swój pierwszy samochodzik... Czy któraś z Was miała jakieś pozytywne/negatywne doświadczenia z takim autkiem? Czy to dobry wybór? Byłabym bardzo, bardzo wdzięczna za odpowiedź...

[Anoriza]

Napisane przez laia

Witam Tak czytam i czytam, o Waszych pierwszych autkach i mina mi trochę rzednie... bo właściwie większość z nich to dość "młode" autka.

To samo po glebszej lekturze odczulam

Jako, że fundusze mnie mocno ograniczaja właśnie stoję przed dylematem, czy zakupić staruszkę skodę favoritkę jako swój pierwszy samochodzik... Czy któraś z Was miała jakieś pozytywne/negatywne doświadczenia z takim autkiem?

Osobiscie nie jezdzilam, ale mam kumpla, ktory posiada (wlasciwie to ja sprzedaje).. Rocznik 91', kolor byle jaki ale do tej pory smiga.. Osobiscie mam sentyment do czeskich aut, prowadzi sie je podobno bardzo dobrze.

[varjatkaa]

laia - zalecam dużą ostrożność przy kupowaniu, takie "pełnoletnie" auto może zawierać wiele niespodzianek, a kolor w tym przypadku to najmniejszy problem Generalnie im młodsze tym lepsze, ale nie wszystkich na to stać - mnie też zresztą nie...

[Świniaczek]

Napisane przez varjatkaa

Generalnie im młodsze tym lepsze, ale nie wszystkich na to stać - mnie też zresztą nie...

Miałabym pewne wątpliwości, jak na razie jesteśmy w rodzinie zadowoleni najbardziej z samochodów w wieku 10+
Jeden młodszy był, mam pewne wątpliwości, czy na złomie by to gówno wzięli, aż dziw bierze, że ktoś to kupił. Tak awaryjnej tragedii nie mieliśmy nigdy.
Co do Skody- słyszałam o Favoritce mnóstwo dobrych opinii, mam Felicię, a to siostry są i baaaardzoooo sobie chwalę Pikne to ani jedno ani drugie nie jest, ale bardzo fajne Pominę fakt, że części są za półdarmo , a i tak się prawie nigdy nie przydają żadne naprawy

[NeBe]

Pierwszy, którym miałam zaszczyt jeździć po odebraniu prawa jazdy to Golf IV 1.9 TDI z 2000r. w kombi. Zaskakująco nie miałam żadnych problemów przy parkowaniu i bardzo dobrze mi się go prowadziło.

A pierwszy na własność, zafundowany przez mamę , to Volkswagen New Beetle 1.9 TDI z 2002r. Moje marzenie z dzieciństwa jednak nie jest takie idealne jak mi się wydawało, ale i tak go uwielbiam i nie zamienię na nic innego Mimo to moim marzeniem samochodowym pozostanie śliczna alfica 156 i mimo wszystkich przekonań o jej lipnym zawieszeniu - kiedyś będę taką miała

[varjatkaa]

Napisane przez Świniaczek

Miałabym pewne wątpliwości, jak na razie jesteśmy w rodzinie zadowoleni najbardziej z samochodów w wieku 10+
Jeden młodszy był, mam pewne wątpliwości, czy na złomie by to gówno wzięli, aż dziw bierze, że ktoś to kupił. Tak awaryjnej tragedii nie mieliśmy nigdy.

Coś w tym jest, w nowych samochodach jest dość dużo elektroniki i jak coś zacznie nawalać, to robi się problem A często okazuje się, że usterka jest spowodowana "błędem komputera", czyli po prostu jej nie ma Tak miał mój brat ze swoim wypasionym audi