Jego komórka.

[201607040946]

A ja nie rozumiem, po co coś ukrywać...
Brzydzę się tymi, co zdradzają.

[berenka]

Napisane przez anna87

Ale ja się z Tobą nie kłócę, też uważam, że, owszem, _jak_się_ma_doświadczenie _, to można wyczuć coś wcześniej. Ale twierdzę też, że można się pomylić nawet mimo tego, co dopiero mówić o młodych ludziach którzy nie mają za sobą zbyt wiele doświadczeń.
Z tym, że np. polecana tu rozmowa w takich wypadkach często na nic się nie zdaje. I to nie jest "wina" ludzi, którzy dali sie na to nabrać. To jest wina tych, którzy oszukują.

Zgadzam się z Tobą, że należy ufać swojej intuicji. Ale tego też trzeba się nauczyć. Z drugiej strony, trudno na każde ukłucie reagować zerwaniem bez słowa (a jestem zdania, że w przypadku manipulatora lepiej się nie zabierać za "rozmowy", bo jeszcze się na koniec można dojść do wniosku, że to jest się wszystkiemu winnym i rozwala się cudowny związek swoją patologiczną zazdrością).

Mnie intuicyjne info prowadzi zawsze do rozmowy. Intuicja jest jedna ze skladowych, ktore biore pod uwage w decyzjach. Aczkolwiek bardzo wazna,bo juz sie nauczylam,ze niezawodna.
I jak mowie, czasami postepuje wbrew intuicji, aby zobaczyc co bedzie. Tak po prostu,ale juz w zwiazkach tak nie ryzykuje.
Juz sobie poryzykowalam i musialam sobie poradzic. U mnie empatia z asertywnoscia dziala na rowni na szczescie. Nie mam problemu chwile pocierpiec (np bol rozstaniowy), aby na dluzsza mete bylo dobrze.

Co do porad na forach, to po to mowi sie o rozmowie, aby ktos o niej opowiedzial i wowczas znowu, jak przy glownym problemie danego topicu, sa wyciagane wnioski wspolne, by komus na cos uwage zwrocic. Gdyz sam fakt tego,ze ktos temat zalozyl , swiadczy o tym, iz ma problem z dystansem do tematu.

[Pink_Wink]

Ja ze swoim narzeczonym nie mamy problemu żeby zajrzeć sobie w telefon..i nie chodzi tu o brak zaufania itp..ale skoro nie mamy przed sobą tajemnic ani nic do ukrycia więc zajrzenie w telefon traktujemy jak coś normalnego. Oczywiście nie non stop ale jeśli już się tak zdarzy to przy tym żartujemy " Ciekawe z kim mnie dzisiaj zdradzałaś/eś"

[201604130936]

Napisane przez Pink_Wink

Ja ze swoim narzeczonym nie mamy problemu żeby zajrzeć sobie w telefon..i nie chodzi tu o brak zaufania itp..ale skoro nie mamy przed sobą tajemnic ani nic do ukrycia więc zajrzenie w telefon traktujemy jak coś normalnego. Oczywiście nie non stop ale jeśli już się tak zdarzy to przy tym żartujemy " Ciekawe z kim mnie dzisiaj zdradzałaś/eś"

to juz dla mnie mocno dziwne

[berenka]

Napisane przez elvegirl

No i ja tak mam, to nie jest kwestia "nie wiem czego chcę w związku", tylko raczej "czuję że coś jest nie halo i teraz pytanie czy sobie coś wkręcam, czy faktycznie jest coś nie halo". I próbuję zlokalizować źródło mojego niepokoju - wewnętrzna analiza własnych emocji i zdarzeń, rozmowa z partnerem. Jeśli to nie przynosi spokoju, to rozważam sygnały z zewnątrz. Jeśli coś mnie naprowadza na myśl, że jednak to nie ja tutaj "rozrabiam", to kolejna rozmowa z partnerem. Nie ma wyjaśnienia, dalej jest niepokój? Szukam konkretów, u innych albo/i u niego.

I o ile na zaufaniu do własnej intuicji i podążaniu za jej pierwszym głosem wyszłam źle kilka razy, o tyle na takiej analizie mam same dobre wyniki. A wiadomo, jeśli jakaś metoda jest skuteczna i daje spokój, to ciężko będzie przekonać do innego schematu.

I ja robie bardzo podobnie
Z tym,ze wiem,ze na intuicji nie da sie wyjsc zle. Koniec koncow nie ma tego zlego,co by na dobre nie wyszlo, chociaz w pierwszym etapie widze tragedie. Ale to juz trzeba by bylo ocenic decyzje z bardzo dalekiej perspektywy.
Nadal nie zawsze postepuje w zgodzie z intuicja. Aczkolwiek w najwazniejszych kwestiach jak najbardziej intuicja rules

[Pink_Wink]

Dziwne, że patrzymy sobie w wiadomości?

[201604130936]

Napisane przez Pink_Wink

Dziwne, że patrzymy sobie w wiadomości?

tak, skoro nie ma nic do ukrycia, to po co patrzec, a poza tym, skoro i tak jedna ze stron wie, ze predzej czy pozniej druga strona jej ten telefon trzepnie, to musi byc intelektem porównywalna do ameby jesli nie usunie czegos podejrzanego, to po co patrzec2? Zwłaszcza, ze co juz bylo wspomniane, naruszasz tez prywatnosc osob trzecich, bo chyba twoj tz nie ma rozdwojenia jazni i nie dzwoni/pisze sam do siebie. Gdybys byla moja znajoma, po takim niusie ucielabym kontakt smsowy z tobą, bo to świnstwo.

[201705042038]

Napisane przez harleyka

to juz dla mnie mocno dziwne

A dla mnie nieszczególnie. Nie miałabym nic przeciw, żeby ktoś korzystał z mojego telefonu. Jak pisałam - intymne wiadomości znajomych i tak usuwam, a sama nie mam niczego do ukrycia.
Tak samo nie miałabym problemu z tym, jeśli przyjaciółka pokazałaby moje wiadomości swojemu facetowi, chyba, że wyraźnie zaznaczam, ze coś powinno zostać między nami. Znam ją i mam do niej zaufanie również w tej kwestii, że uważam, iż sama może decydować o tym, komu i co przekaże. Staram się zresztą pisać takie maile i listy, żeby w razie czego nie było się czego szczególnie wstydzić.

Napisane przez harleyka

tak, skoro nie ma nic do ukrycia, to po co patrzec, a poza tym, skoro i tak jedna ze stron wie, ze predzej czy pozniej druga strona jej ten telefon trzepnie, to musi byc intelektem porównywalna do ameby jesli nie usunie czegos podejrzanego, to po co patrzec2?

Z ciekawości? Po co w ogóle np. pytać faceta, jak mu minął dzień w pracy, do niczego mi ta wiedza nie jest potrzebna, a jak by chciał mnie okłamać, to i tak okłamie.

[mc266]

Można mieć świetną intuicję, nie przeczę, ale chyba zawsze jakieś ryzyko pozostaje.

Napisane przez Pink_Wink

Ja ze swoim narzeczonym nie mamy problemu żeby zajrzeć sobie w telefon..i nie chodzi tu o brak zaufania itp..ale skoro nie mamy przed sobą tajemnic ani nic do ukrycia więc zajrzenie w telefon traktujemy jak coś normalnego. Oczywiście nie non stop ale jeśli już się tak zdarzy to przy tym żartujemy " Ciekawe z kim mnie dzisiaj zdradzałaś/eś"

Mam nadzieję, że osoby do których piszę, nie mają takiego układu.

[Pink_Wink]

Napisane przez Pink_Wink

Dziwne, że patrzymy sobie w wiadomości?

Napisane przez harleyka

tak, skoro nie ma nic do ukrycia, to po co patrzec, a poza tym, skoro i tak jedna ze stron wie, ze predzej czy pozniej druga strona jej ten telefon trzepnie, to musi byc intelektem porównywalna do ameby jesli nie usunie czegos podejrzanego, to po co patrzec2? Zwłaszcza, ze co juz bylo wspomniane, naruszasz tez prywatnosc osob trzecich, bo chyba twoj tz nie ma rozdwojenia jazni i nie dzwoni/pisze sam do siebie. Gdybys byla moja znajoma, po takim niusie ucielabym kontakt smsowy z tobą, bo to świnstwo.

Napisałam wyżej, że nie po to patrzymy bo nie mamy zaufania. Nie jesteśmy sobie obcymi osobami tylko bardzo bliskimi. Więc skończ już koleżanko robić z igły widły :P

[201604130936]

Napisane przez anna87

A dla mnie nieszczególnie. Nie miałabym nic przeciw, żeby ktoś korzystał z mojego telefonu. Jak pisałam - intymne wiadomości znajomych i tak usuwam, a sama nie mam niczego do ukrycia.
Tak samo nie miałabym problemu z tym, jeśli przyjaciółka pokazałaby moje wiadomości swojemu facetowi, chyba, że wyraźnie zaznaczam, ze coś powinno zostać między nami. Znam ją i mam do niej zaufanie również w tej kwestii, że uważam, iż sama może decydować o tym, komu i co przekaże. Staram się zresztą pisać takie maile i listy, żeby w razie czego nie było się czego szczególnie wstydzić.




Z ciekawości? Po co w ogóle np. pytać faceta, jak mu minął dzień w pracy, do niczego mi ta wiedza nie jest potrzebna, a jak by chciał mnie okłamać, to i tak okłamie.

Ale z ciekawosci czego bo chyba nie rozumiem? Z ciekawosci co w pracy? Lepiej przetrzepac telefon niz zapytac swojego faceta jak mu minal dzien?

---------- Dopisano o 16:51 ---------- Poprzedni post napisano o 16:50 ----------

Napisane przez Pink_Wink

Napisałam wyżej, że nie po to patrzymy bo nie mamy zaufania. Nie jesteśmy sobie obcymi osobami tylko bardzo bliskimi. Więc skończ już koleżanko robić z igły widły :P

Nawet za bardzo bliskimi skoro w imię zrosniecia i dzielenia się wszystkim nie potrafisz uszanować czyjesc (nie twojego misia) prywatnosci. No i jak nie po to, to po co?

[berenka]

Napisane przez mc266

Można mieć świetną intuicję, nie przeczę, ale chyba zawsze jakieś ryzyko pozostaje.

Mam nadzieję, że osoby do których piszę, nie mają takiego układu.

Jak sie slucha intuicji, to ryzyka w sumie nie ma. Jak sie jej nie slucha, to jest. Sama z reszta czesto podejmuje to ryzyko, bo to bardzo ciekawe i mozna sie sporo nauczyc. Aczkolwiek nie we wszystkich kwestiach ryzykowac warto.

Ogolnie zazwyczaj rozmawiam z ludzmi jak oni to maja pomiedzy soba z patrzeniem na smsy i zapobiegawczo o rzeczach osobistych rozmawiam osobiscie.

[201604130936]

juz dziala, nie zwracac uwgao na ten post xd

[Pink_Wink]

Napisane przez harleyka

Ale z ciekawosci czego bo chyba nie rozumiem? Woli przetrzepac telefon niz zapytac swojego faceta jak mu minal dzien?

---------- Dopisano o 16:51 ---------- Poprzedni post napisano o 16:50 ----------


Nawet za bardzo bliskimi skoro w imię zrosniecia i dzielenia się wszystkim nie potrafisz uszanować czyjesc (nie twojego misia) prywatnosci. No i jak nie po to, to po co?

haha bulwrsujesz sie jakbys to ty do niego pisała a ja bym to czytała..weź dziewczyno

[201604130936]

Napisane przez Pink_Wink

haha bulwrsujesz sie jakbys to ty do niego pisała a ja bym to czytała..weź dziewczyno

Pytam i rozmawiam z tobą normalnie, nauczysz się jeszcze na czym polega forum, spokojnie.

[201705042038]

Napisane przez harleyka

Ale z ciekawosci czego bo chyba nie rozumiem? Wolisz przetrzepac telefon niz zapytac swojego faceta jak mu minal dzien?

---------- Dopisano o 16:51 ---------- Poprzedni post napisano o 16:50 ----------


Nawet za bardzo bliskimi skoro w imię zrosniecia i dzielenia się wszystkim nie potrafisz uszanować czyjesc (nie twojego misia) prywatnosci.

Tak, a jak pójdę do koleżanki, bo facet mnie zdradził, to, oczywiście, byłoby naruszenie jego prywatności, nie każdy musi mieć ochotę, by ludzie postronni wiedzieli, z kim sypia, prawda?

Dziewczyny, co Wy piszecie w tych smsach, że tak się przejmujcie ?

Nie wolę przetrzepać telefonu. Ale nie jest dla mnie żadnym problemem, że ludzie w związku nie mają przed sobą tajemnic.

[Pink_Wink]

Napisane przez harleyka

Pytam i rozmawiam z tobą normalnie, nauczysz się jeszcze na czym polega forum, spokojnie.

Wiem doskonale na czym polega forum spokojnie

[201604130936]

Napisane przez anna87

Tak, a jak pójdę do koleżanki, bo facet mnie zdradził, to, oczywiście, byłoby naruszenie jego prywatności, nie każdy musi mieć ochotę, by ludzie postronni wiedzieli, z kim sypia, prawda?

Dziewczyny, co Wy piszecie w tych smsach, że tak się przejmujcie ?

Nie wolę przetrzepać telefonu. Ale nie jest dla mnie żadnym problemem, że ludzie w związku nie mają przed sobą tajemnic.

Za daleko idacy wniosek, nikt tak nie powiedzial, ba, ja podzielam zdanie elve w tej kwestii, nie bede sie powtarzac, czytalas. Ja po prostu nie rozumiem pobudek sprawdzania telefonu, jesli moze nie ma sie jakis konkretnych podejrzen, tyle. Jak cos mnie "ciekawi", to o to pytam, nie wiem co ma mnie ciekawic w jego telefonie.

[Pink_Wink]

Napisane przez harleyka

Pytam i rozmawiam z tobą normalnie, nauczysz się jeszcze na czym polega forum, spokojnie.

Napisane przez anna87

Tak, a jak pójdę do koleżanki, bo facet mnie zdradził, to, oczywiście, byłoby naruszenie jego prywatności, nie każdy musi mieć ochotę, by ludzie postronni wiedzieli, z kim sypia, prawda?

Dziewczyny, co Wy piszecie w tych smsach, że tak się przejmujcie ?

Nie wolę przetrzepać telefonu. Ale nie jest dla mnie żadnym problemem, że ludzie w związku nie mają przed sobą tajemnic.

lepiej tego bym nie ujela

[201705042038]

Napisane przez harleyka

Za daleko idacy wniosek, nikt tak nie powiedzial, ba, ja podzielam zdanie elve w tej kwestii, nie bede sie powtarzac, czytalas. Ja po prostu nie rozumiem pobudek sprawdzania telefonu, jesli moze nie ma sie jakis konkretnych podejrzen, tyle.

Naparwdę nie uważasz, że dzielenie się nieraz bardzi intymnymi szczegółami w związku to nie jest naruszenie prywatności, a przeczytanie smsa w stylu "To co? O 20 w spiżu?" to już zbrodnia?

Tu NIE chodzi o sprawdzanie telefonu. Po prostu oni na wzajem sobie swoje komórki udostępniają. I nie szukają tam raczej dowodów zdrady, ot, przekazują sobie takie informacje, które uważają, że mogą sobie przekazać.
Tutaj każdy ma inne wyczucie i grunt znaleźć sobie takie osoby do zwierzeń, które mają podobnie ustawiony próg.

[201604130936]

Napisane przez anna87

Naparwdę nie uważasz, że dzielenie się nieraz bardzi intymnymi szczegółami w związku to nie jest naruszenie prywatności, a przeczytanie smsa w stylu "To co? O 20 w spiżu?" to już zbrodnia?

Tu NIE chodzi o sprawdzanie telefonu. Po prostu oni na wzajem sobie swoje komórki udostępniają. I nie szukają tam raczej dowodów zdrady, ot, przekazują sobie takie informacje, które uważają, że mogą sobie przekazać.
Tutaj każdy ma inne wyczucie i grunt znaleźć sobie takie osoby do zwierzeń, które mają podobnie ustawiony próg.

Ale ja nie mowie o sprawdzaniu w sensie sledztwa, tylko po prostu, o samej czynnosci: biore - czytam. Zwlaszcza, ze nie widze powodow po co mialabym czytac takie smsy, bo ani to interesujace, ani mnie nie dotyczy, wiec po co. TYLE. Nie, juz mi nie tlumaczcie po co, ze z ciekawosci. Ok. Was to ciekawi, mnie nie. Dla mnie telefon to rzecz osobista, tak samo jak kazda inna korespondencja i nie mam zamiaru usuwac co bardziej osobistych wiadomosci chocby od przyjaciolki bo moj tz moze to przeczytac. Od MOJEJ przyjaciolki, w MOIM telefonie, no dla mnie abstrakcja. Ale wy oczywiscie robcie sobie co chcecie.
No i zgoda. Wam dobrze ze swoim gruntem, mnie ze swoim. Nigdzie nie napisalam, ze moj poglad jest jedyny sluszny, tylko, ze po prostu nie rozumiem waszego.

[201705042038]

Napisane przez harleyka

Ale ja nie mowie o sprawdzaniu w sensie sledztwa, tylko po prostu, o samej czynnosci: biore - czytam. Zwlaszcza, ze nie widze powodow po co mialabym czytac takie smsy, bo ani to interesujace, ani mnie nie dotyczy, wiec po co. TYLE. Nie, juz mi nie tlumaczcie po co, ze z ciekawosci. Ok. Was to ciekawi, mnie nie. Dla mnie telefon to rzecz osobista, tak samo jak kazda inna korespondencja i nie mam zamiaru usuwac co bardziej osobistych wiadomosci chocby od przyjaciolki bo moj tz moze to przeczytac. Ale wy oczywiscie robcie sobie co chcecie.
No i zgoda. Wam dobrze ze swoim, mnie ze swoim. Nigdzie nie napisalam, ze moj poglad jest jedyny sluszny, tylko, ze po prostu nie rozumiem waszego.

No i git.
Dla mnie telefon to też rzecz osobista, ale nie miałabym problemu z tym, żeby mój facet korzystał z moich rzeczy osobistych, jeśli by potrzebował. Nie raz też np. odbierałam mojemu byłem smsy, kiedy on prowadził samochód i nie chciał sie zatrzymywać. Nie uważam, żeby jakoś bardzo naraziła prywatność jego z pracy czytając "gdzie dałeś te dokumenty?" czy coś.
Prywatność korespondencji to dobra zasada, ale nie robiłam cyrków, żeby czasem cudzej komórki nie wziąć w ręce. Wg mnie pewne próby jej uszanowania to już byłby przerost formy nad treścią. Ale to tylko moje zdanie.

[Rhapsody1]

Pantoflarz to nawet da sobie odciski śladów z fiuta ściągnąć jak jego księżniczka bluszcz sobie coś ubzdura. Nie wiem kto by wytrzymywał takie śledzenie, chyba facet który sam lubi to robić i tak samo w głowie roi paranoje że dziewczyna go zdradza.

Listy jak do niego przychodzą też otwieracie?

[201604130936]

Napisane przez anna87

No i git.
Dla mnie telefon to też rzecz osobista, ale nie miałabym problemu z tym, żeby mój facet korzystał z moich rzeczy osobistych, jeśli by potrzebował. Nie raz też np. odbierałam mojemu byłem smsy, kiedy on prowadził samochód i nie chciał sie zatrzymywać. Nie uważam, żeby jakoś bardzo naraziła prywatność jego z pracy czytając "gdzie dałeś te dokumenty?" czy coś.
Prywatność korespondencji to dobra zasada, ale nie robiłam cyrków, żeby czasem cudzej komórki nie wziąć w ręce. Wg mnie pewne próby jej uszanowania to już byłby przerost formy nad treścią. Ale to tylko moje zdanie.

Wiesz, ja tez zadnych cyrkow nie robie, kiedy tz mowi, przeczytaj, odbierz, cokolwiek, bo ja akurat nie moge, to nie lece do niego jak oparzona z okrzykiem NIEEEE NIE MOGEEEEEEE TO TWOJ TELEFON! Ot nie mam potrzeby czy nie przechodzi mi przez mysl brania go samej w innym celu niz sprawdzenie godziny.

[201607111028]

Jestem zdziwiona tym wątkiem, bo pokazuje on, że sporo w związku czyta sobie nawzajem smsy.
Nie chciałabym, żeby mojej przyjaciółce ktoś przetrzepywał skrzynkę odbiorczą, bo czułabym się hm... inwigilowana. No ale nie atakuję Was. Każdy żyje jak chce.

[201705042038]

Napisane przez carolina662

Jestem zdziwiona tym wątkiem, bo pokazuje on, że sporo w związku czyta sobie nawzajem smsy.
Nie chciałabym być przyjaciółką osoby, która ma przetrzepywaną skrzynkę odbiorczą. No ale nie atakuję Was. Każdy żyje jak chce.

Łot, wystarczy się upewnieć, jakie kto ma podejście do prywatności, zanim się zacznie go zasypywać osobistymi smsami.
Inna sprawa, gdy ktoś nie wie, że ktoś mu trzepie telefon. Wyznaję zasadę, że nie będę telefonu pilnować jak oka w głowie, żeby se go ktoś (niekoniecznie od razu zazdrosny partner) nie sprawdzał. Czasem komuś pożyczam komórkę itd. Dlatego właśnie rzeczy, które nie powinny ujrzeć światła dziennego, po prostu kasuje. Wtedy trzepanie telefonu przy mojej nieświadomości pozostaje nadal niesmaczne, ale nie jest dla nikogo szczególnie groźne.

[201607111028]

Napisane przez anna87

Łot, wystarczy się upewnieć, jakie kto ma podejście do prywatności, zanim się zacznie go zasypywać osobistymi smsami.
Inna sprawa, gdy ktoś nie wie, że ktoś mu trzepie telefon. Wyznaję zasadę, że nie będę telefonu pilnować jak oka w głowie, żeby se go ktoś (niekoniecznie od razu zazdrosny partner) nie sprawdzał. Czasem komuś pożyczam komórkę itd. Dlatego właśnie rzeczy, które nie powinny ujrzeć światła dziennego, po prostu kasuje. Wtedy trzepanie telefonu przy mojej nieświadomości pozostaje nadal niesmaczne, ale nie jest dla nikogo szczególnie groźne.

Wiesz, nigdy nie przyszło mi to do głowy. Piszę absolutnie szczerze. Dowiedziałam się czegoś nowego i będę ostrożniejsza.

[elvegirl]

Napisane przez carolina662

Wiesz, nigdy nie przyszło mi to do głowy. Piszę absolutnie szczerze. Dowiedziałam się czegoś nowego i będę ostrożniejsza.

Przyznam, że mnie też nie przyszło to do głowy. Regularne i legalne czytanie smsów w telefonie partnera, to norma, z którą się jeszcze nie spotkałam. Ciekawe, aczkolwiek przypuszczam że nic nie dające zjawisko.

I zaznaczam, w moim przekonaniu czymś innym jest "prowadzę, kochanie sprawdź od kogo ta wiadomość, a, od tej i od tej osoby, możesz przeczytać", a czymś innym "a pokaż kto co dzisiaj do ciebie pisał ciekawego"

[201705042038]

Napisane przez elvegirl

I zaznaczam, w moim przekonaniu czymś innym jest "prowadzę, kochanie sprawdź od kogo ta wiadomość, a, od tej i od tej osoby, możesz przeczytać", a czymś innym "a pokaż kto co dzisiaj do ciebie pisał ciekawego"

Tak czy inaczej, i tu, i tu korespendencja jest czytana przez osoby trzecie. Nawet bardziej ryzykowne dla mnie by było odbieranie smsa w samochodzie, bo adresat nie wie, co tam zastanie, niż umożliwienie komuś przejrzenia "ocenzurowanej" komórki. I w jednym, i w drugim wypadku opiera się to na zaufaniu do partnera, że z udostąpnioną wiedzą nie zrobi nic nieciekawego.

[elvegirl]

Napisane przez anna87

Tak czy inaczej, i tu, i tu korespendencja jest czytana przez osoby trzecie.

Tylko że w przypadku "samochodowym" jest jednak kontrola, można poprosić żeby partner wiadomości od Agnieszki nie czytał, za to od banku/sklepu/sieci komórkowej/osoby, która jest dalszą znajomą i nie ma w zwyczaju się zwierzać już owszem, zobaczyć można. Ja różnicę widzę. Mój luby zresztą też, jak czasem go proszę żeby sprawdził i widzi nadawcę, to słyszę "Madzia napisała, przeczytasz jak będziesz mogła" i tyle.