Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach - Strona 50 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-09-25, 18:26   #1471
Starlight1804
Zadomowienie
 
Avatar Starlight1804
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 161
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

ech, te wszystkie choroby są okropne

Xx Purple cocaine xX witamy opowiedz coś o sobie i o swoim związku

Edytowane przez Starlight1804
Czas edycji: 2012-09-25 o 18:35
Starlight1804 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-25, 22:39   #1472
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 384
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Hej dziewczyny, nie mam czasu Was poczytać, sesja w trakcie.

Mam nadzieję, że wszystko u Was w porządku

Wczoraj się trochę zdenerwowałam, bo "koleżanka" TŻ chciała do niego koniecznie przyjechać do domu i się wygadać, bo nie ma komu... Niech sobie kurde koleżankę znajdzie

Dzisiaj TŻ wrócił z badań i kupił mi witaminki, bo mówi, że źle się odżywiam i mało witamin mam i żebym nie chorowała. Aż mnie zatkało
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-25, 23:28   #1473
22angeliczka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 55
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny, nie mam czasu Was poczytać, sesja w trakcie.

Mam nadzieję, że wszystko u Was w porządku

Wczoraj się trochę zdenerwowałam, bo "koleżanka" TŻ chciała do niego koniecznie przyjechać do domu i się wygadać, bo nie ma komu... Niech sobie kurde koleżankę znajdzie

Dzisiaj TŻ wrócił z badań i kupił mi witaminki, bo mówi, że źle się odżywiam i mało witamin mam i żebym nie chorowała. Aż mnie zatkało
I co zgodził się z nią spotkać? Ja bym pewnie też świrowała
22angeliczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-25, 23:36   #1474
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 384
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez 22angeliczka Pokaż wiadomość
I co zgodził się z nią spotkać? Ja bym pewnie też świrowała
Może i przesadziłam, ale nie zgodziłam się. Mimo, że jestem u niego w mieszkaniu od poniedziałku i nie byliby sami, ale miałam naukę no i po prostu nie chciałam tego, bo TŻ też nie popiera spotkań sam na sam z przedstawicielami różnej płci i sytuacja mogłaby się zacząć powtarzać zbyt często... TŻ uważa, że przyszłaby jak ja byłam i byłoby po kłopocie i że to ona chciała się z nim spotkać, a nie on z nią i to nie jego wina. Ja jednak nie toleruję raczej tego typu spotkań i do mnie koledzy wieczorem nie przyjeżdżają się "wygadać"
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 00:30   #1475
22angeliczka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 55
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Może i przesadziłam, ale nie zgodziłam się. Mimo, że jestem u niego w mieszkaniu od poniedziałku i nie byliby sami, ale miałam naukę no i po prostu nie chciałam tego, bo TŻ też nie popiera spotkań sam na sam z przedstawicielami różnej płci i sytuacja mogłaby się zacząć powtarzać zbyt często... TŻ uważa, że przyszłaby jak ja byłam i byłoby po kłopocie i że to ona chciała się z nim spotkać, a nie on z nią i to nie jego wina. Ja jednak nie toleruję raczej tego typu spotkań i do mnie koledzy wieczorem nie przyjeżdżają się "wygadać"
Dobrze zrobiłaś ja bym pewnie zrobiła tak samo. Laska niech sobie poszuka koleżanek albo chłopaka a nie zajętym głowę zawracać
22angeliczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 08:05   #1476
malabuntowniczka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 9
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

hej, można się dołaczyć?
malabuntowniczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 08:43   #1477
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez malabuntowniczka Pokaż wiadomość
hej, można się dołaczyć?
Witamy serdecznie
Co Cię do nas sprowadza?
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 08:55   #1478
malabuntowniczka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 9
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Przechodzę kryzys w związku
Znam się ze swoim tż prawie całe życie, parą jesteśmy od 2 lat, kryzys mamy od około 4-5 miesięcy. Mieliśmy kłótnie w zeszłym tyg, jutro czeka nas poważna rozmowa, o ile wytrzymam żeby nie zasypać do multum sms i telefonów. Normalnie mnie aż mrowią palce żeby coś napisać
Nie wiem też jak poważnie z nim porozmawiać, żeby nie wyszło że znów go oskarżam, porozmawiać chce on, boje się że mnie zostawi przez moje zachowanie.
Jak wy się powstrzymujecie żeby podczas rozmowy poważnej nie zrobić awantury?
malabuntowniczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 09:41   #1479
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez malabuntowniczka Pokaż wiadomość
Przechodzę kryzys w związku
Znam się ze swoim tż prawie całe życie, parą jesteśmy od 2 lat, kryzys mamy od około 4-5 miesięcy. Mieliśmy kłótnie w zeszłym tyg, jutro czeka nas poważna rozmowa, o ile wytrzymam żeby nie zasypać do multum sms i telefonów. Normalnie mnie aż mrowią palce żeby coś napisać
Nie wiem też jak poważnie z nim porozmawiać, żeby nie wyszło że znów go oskarżam, porozmawiać chce on, boje się że mnie zostawi przez moje zachowanie.
Jak wy się powstrzymujecie żeby podczas rozmowy poważnej nie zrobić awantury?
Może napiszesz coś więcej z jakiego powodu macie ten kryzys?
Wiesz, lepiej powstrzymaj się od pisania, czy dzwonienia, bo to nie jest dobry sposób zdecydowanie na rozwiązywanie konfliktów. Możecie tylko się pokłócić, powiedzieć o kilka słów za dużo, źle się zrozumieć i jeszcze większy problem gotowy. Jak się spotkacie to wtedy porozmawiacie.
Wiesz nie wiem w sumie, w czym problem i dlaczego miałabyś robić tą awanturę. Jeżeli Twój facet zrobił coś takiego, co było świństwem, czy sprawiło Ci przykrość to wydaje mi się, że powinnaś powiedzieć wszystko, co czujesz mimo wszystko, ale nie krzycząc. Staraj się nie podnosić głosu.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 09:55   #1480
malabuntowniczka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 9
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

[QUOTE=syklamen;36758879]Może napiszesz coś więcej z jakiego powodu macie ten kryzys?
Kryzys zaczął się jak zamieszkała u mnie moja ciocia (siostra mojej mamy) po wylewie. Ktoś musiał się nią zająć, nie ma dzieci, ja mam 2 pokoje więc zamieszkała u mnie, żeby nie była sama w domu. To rozwiązanie tymczasowe... Ciocia bywa apodyktyczna, nie radziła sobie z nową sytuacją, ma problemy z poruszaniem, odrobinę z mówieniem. Ale nie sądziłam że coś takiego może wpłynąć na mój związek. Miałam dla niego mniej czasu, musiałam się ciocią trochę zająć, i zaczęły się wzajemne pretensje, to narastało z czasem.
Na wspólnym wyjeździe było nawet dobrze, ale coraz częściej się kłóciliśmy. Ja się zrobiłam takim kłębkiem nerwów, drażni mnie ta cała sytuacja. Drażni mnie też to że czasami po przyjściu do domu nie mogę się po prostu zrelaksować, bo ciągle mam gości do cioci i generalnie chce żebym ciągle z nią siedziała wieczorami.
On się oddalił, zajął swoimi sprawami, ja powoli zaczęłam regulować zajmowanie się ciocią, wyznaczyła dyżury rodzince, zapisałam ja na zajęcia rehabilitacyjne, tam poznała babeczki i zaczęła z nimi wychodzić na spotkania, uważam że w jej stanie zdrowia jest duża poprawa. Teraz mam trochę więcej czasu, tyle że on teraz go nie ma dla mnie.
Jak zaczynamy rozmawiać, to ja zaczynam chyba podświadomie dążyć do kłótni bo to wygląda tak że ja mówię co mi nie pasuje w jego zachowaniu, on milczy ew potakuje, ja mowie i nic z tego nie wynika. Z każdą rozmową jest coraz gorzej. Teraz się obawiam jutra i tej rozmowy, że on powie że ma już dość tego wszystkiego, bo jeszcze tak źle między nami nie było.
Sytuacja jest dość skomplikowana i niestety nasze charaktery jeszcze bardziej ją zaostrzają
malabuntowniczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 10:10   #1481
b57b0c36aac5e3558a14a2d0d269fc6e062f42ab_5d436f084516d
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 804
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez malabuntowniczka Pokaż wiadomość
Może napiszesz coś więcej z jakiego powodu macie ten kryzys?
Kryzys zaczął się jak zamieszkała u mnie moja ciocia (siostra mojej mamy) po wylewie. Ktoś musiał się nią zająć, nie ma dzieci, ja mam 2 pokoje więc zamieszkała u mnie, żeby nie była sama w domu. To rozwiązanie tymczasowe... Ciocia bywa apodyktyczna, nie radziła sobie z nową sytuacją, ma problemy z poruszaniem, odrobinę z mówieniem. Ale nie sądziłam że coś takiego może wpłynąć na mój związek. Miałam dla niego mniej czasu, musiałam się ciocią trochę zająć, i zaczęły się wzajemne pretensje, to narastało z czasem.
Na wspólnym wyjeździe było nawet dobrze, ale coraz częściej się kłóciliśmy. Ja się zrobiłam takim kłębkiem nerwów, drażni mnie ta cała sytuacja. Drażni mnie też to że czasami po przyjściu do domu nie mogę się po prostu zrelaksować, bo ciągle mam gości do cioci i generalnie chce żebym ciągle z nią siedziała wieczorami.
On się oddalił, zajął swoimi sprawami, ja powoli zaczęłam regulować zajmowanie się ciocią, wyznaczyła dyżury rodzince, zapisałam ja na zajęcia rehabilitacyjne, tam poznała babeczki i zaczęła z nimi wychodzić na spotkania, uważam że w jej stanie zdrowia jest duża poprawa. Teraz mam trochę więcej czasu, tyle że on teraz go nie ma dla mnie.
Jak zaczynamy rozmawiać, to ja zaczynam chyba podświadomie dążyć do kłótni bo to wygląda tak że ja mówię co mi nie pasuje w jego zachowaniu, on milczy ew potakuje, ja mowie i nic z tego nie wynika. Z każdą rozmową jest coraz gorzej. Teraz się obawiam jutra i tej rozmowy, że on powie że ma już dość tego wszystkiego, bo jeszcze tak źle między nami nie było.
Sytuacja jest dość skomplikowana i niestety nasze charaktery jeszcze bardziej ją zaostrzają
Hmmm... ciężko się wypowiedzieć, bo nigdy nie byłam w podobnej sytuacji. Chyba musisz po prostu poczekać do spotkania, a wtedy sobie na spokojnie wszystko wyjaśnicie. I oczywiście wiem jak trudno powstrzymać się od pisania w takich sytuacjach, ale na prawdę warto trochę przeboleć niż napisać 3 słowa za dużo
b57b0c36aac5e3558a14a2d0d269fc6e062f42ab_5d436f084516d jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 10:11   #1482
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez malabuntowniczka Pokaż wiadomość
Kryzys zaczął się jak zamieszkała u mnie moja ciocia (siostra mojej mamy) po wylewie. Ktoś musiał się nią zająć, nie ma dzieci, ja mam 2 pokoje więc zamieszkała u mnie, żeby nie była sama w domu. To rozwiązanie tymczasowe... Ciocia bywa apodyktyczna, nie radziła sobie z nową sytuacją, ma problemy z poruszaniem, odrobinę z mówieniem. Ale nie sądziłam że coś takiego może wpłynąć na mój związek. Miałam dla niego mniej czasu, musiałam się ciocią trochę zająć, i zaczęły się wzajemne pretensje, to narastało z czasem.
Na wspólnym wyjeździe było nawet dobrze, ale coraz częściej się kłóciliśmy. Ja się zrobiłam takim kłębkiem nerwów, drażni mnie ta cała sytuacja. Drażni mnie też to że czasami po przyjściu do domu nie mogę się po prostu zrelaksować, bo ciągle mam gości do cioci i generalnie chce żebym ciągle z nią siedziała wieczorami.
On się oddalił, zajął swoimi sprawami, ja powoli zaczęłam regulować zajmowanie się ciocią, wyznaczyła dyżury rodzince, zapisałam ja na zajęcia rehabilitacyjne, tam poznała babeczki i zaczęła z nimi wychodzić na spotkania, uważam że w jej stanie zdrowia jest duża poprawa. Teraz mam trochę więcej czasu, tyle że on teraz go nie ma dla mnie.
Jak zaczynamy rozmawiać, to ja zaczynam chyba podświadomie dążyć do kłótni bo to wygląda tak że ja mówię co mi nie pasuje w jego zachowaniu, on milczy ew potakuje, ja mowie i nic z tego nie wynika. Z każdą rozmową jest coraz gorzej. Teraz się obawiam jutra i tej rozmowy, że on powie że ma już dość tego wszystkiego, bo jeszcze tak źle między nami nie było.
Sytuacja jest dość skomplikowana i niestety nasze charaktery jeszcze bardziej ją zaostrzają

Twój facet powienien zrozumieć, że zamieszkała u Ciebie osoba chora, którą się musisz zajmować. Opieka nad osobą chorą wymaga sporo poświęcenia, cierpliwośći i może czasami powodować, że osobie opiekującej się jest ciężko, czy ma wszystkiego delikatnie mówiąc dosyć. Wiem to dobrze, bo sama miałam z tym do czynienia. Ale osobie postronnej pewnie trudno zrozumieć, jak to jest.
Tym bardziej, że jak piszesz Twoja ciocia nie ma łatwego charakteru. Mówiłaś o tym wszystkim Twojemu facetowi, co czujesz? Że ta opieka zabiera Ci sporo sił i to dlatego nie zawsze masz czas czy ochotę na spotkania? Powinien Cię zrozumieć. Wiążesz z nim jakieś poważne plany? Jak wyobrażasz sobie życie z kimś, kto nie do końca rozumie, że musisz się zająć chorym członkiem rodziny i zamiast Cię wspiera to ma do Ciebie pretensje?
Co do tego, że on w ogóle nie słucha, co do niego mówisz i że nie trafiają do niego żadne argumenty....to wiesz co ja się nie dziwię, że zaczynają Ci nerwy puszczać, bo to wygląda tak, jakby on ignorował kompletnie to, co mówisz.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014

Edytowane przez syklamen
Czas edycji: 2012-09-26 o 10:13
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 10:28   #1483
malabuntowniczka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 9
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez syklamen Pokaż wiadomość
Twój facet powienien zrozumieć, że zamieszkała u Ciebie osoba chora, którą się musisz zajmować. Opieka nad osobą chorą wymaga sporo poświęcenia, cierpliwośći i może czasami powodować, że osobie opiekującej się jest ciężko, czy ma wszystkiego delikatnie mówiąc dosyć. Tym bardziej, że jak piszesz Twoja ciocia nie ma łatwego charakteru. Mówiłaś o tym wszystkim Twojemu facetowi, co czujesz? Że ta opieka zabiera Ci sporo sił i to dlatego nie zawsze masz czas czy ochotę na spotkania? Powinien Cię zrozumieć. Wiążesz z nim jakieś poważne plany? Jak wyobrażasz sobie życie z kimś, kto nie do końca rozumie, że musisz się zająć chorym członkiem rodziny i zamiast Cię wspiera to ma do Ciebie pretensje?
Co do tego, że on w ogóle nie słucha, co do niego mówisz i że nie trafiają do niego żadne argumenty....to wiesz co ja się nie dziwię, że zaczynają Ci nerwy puszczać, bo to wygląda tak, jakby on ignorował kompletnie to, co mówisz.
No właśnie tu był mój błąd, bo on bardzo pomagał jak ciocia była w szpitalu, ba pomagał nawet z przeniesieniem jej rzeczy do mnie i wynajęciu jej mieszkania. A ja go po prostu odsunęłam, bez rozmów, odmawiałam spotkań, zrobiłam się nieprzyjemna, nerwowa, czepialska, właściwie wygląda to tak że wyładowywałam się na nim, ba potrafiłam wyłączyć na 1-2 dni telefon bo miałam już tak wszystkiego dość, bo miałam wrażenie że wszyscy ode mnie wymagają zajmowania się tylko nimi on sie starał, był przy mnie, ja go odpychałam i jeszcze miałam pretensje że on nie rozumie
Ciocia jest uparta, potrafi tylko krytykować, chce rządzić (szczytem było jak mi kazała ściany malować bo jej się kolor nie podobał), dużo z nią przeszłam ale rozumiem że jest po wylewie, że to już nie jest ta sama osoba co kiedyś.
Czy chce być z tż? Tak, kocham go wciąż tak bardzo jak jeszcze nigdy, nie chce go stracić, bo wiem że nawet teraz mogę na niego liczyć.
Problem mam ja, nie wiem może się lekko podłamałam, to był dla mnie ciężkie miesiące, moja mama też bardzo przeżyła chorobę swojej siostry, a dla mnie to chyba było zbyt dużo
Co do rozmowy, to ja gadam ciągle mu o tym samym, że ma robić to i to (zaczęłam czytać ten wątek i widzę jak wiele błędów popełniam nawet w głupiej rozmowie z nim), stałam się płaczliwa, znerwicowana i czasami sama nie wiem czego chce. On dyskutował, ostatnio tylko potakuje, podczas kłótni spytał się mnie co chce usłyszeć, żebym przestała tak marudzić, że ma dość że w kółko to samo.
Przez tą sytuację zaniedbałam treningi, przyjaciół, całe moje rozrywki. Teraz gdy sytuacja się unormowała (wciąż kolorowo nie jest ale nauczyłam sie odpowiednio reagować) brakuje mi tego wszystkiego, a przede wszystkim chce naprawić relacje z tż.
Najgorsze jest to że nie wiem jak mu to powiedzieć wszystko, że nie radziłam sobie z tym wszystkim, że chce popracować nad sobą, że oboje się oddaliliśmy żeby nie wyszło że znów go oskarżam
Co mi radzicie?
A i co do cioci, to niestety al eta sytuacja to jeszcze minimum pół roku
malabuntowniczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 11:03   #1484
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez malabuntowniczka Pokaż wiadomość
No właśnie tu był mój błąd, bo on bardzo pomagał jak ciocia była w szpitalu, ba pomagał nawet z przeniesieniem jej rzeczy do mnie i wynajęciu jej mieszkania. A ja go po prostu odsunęłam, bez rozmów, odmawiałam spotkań, zrobiłam się nieprzyjemna, nerwowa, czepialska, właściwie wygląda to tak że wyładowywałam się na nim, ba potrafiłam wyłączyć na 1-2 dni telefon bo miałam już tak wszystkiego dość, bo miałam wrażenie że wszyscy ode mnie wymagają zajmowania się tylko nimi on sie starał, był przy mnie, ja go odpychałam i jeszcze miałam pretensje że on nie rozumie
Ciocia jest uparta, potrafi tylko krytykować, chce rządzić (szczytem było jak mi kazała ściany malować bo jej się kolor nie podobał), dużo z nią przeszłam ale rozumiem że jest po wylewie, że to już nie jest ta sama osoba co kiedyś.
Czy chce być z tż? Tak, kocham go wciąż tak bardzo jak jeszcze nigdy, nie chce go stracić, bo wiem że nawet teraz mogę na niego liczyć.
Problem mam ja, nie wiem może się lekko podłamałam, to był dla mnie ciężkie miesiące, moja mama też bardzo przeżyła chorobę swojej siostry, a dla mnie to chyba było zbyt dużo
Co do rozmowy, to ja gadam ciągle mu o tym samym, że ma robić to i to (zaczęłam czytać ten wątek i widzę jak wiele błędów popełniam nawet w głupiej rozmowie z nim), stałam się płaczliwa, znerwicowana i czasami sama nie wiem czego chce. On dyskutował, ostatnio tylko potakuje, podczas kłótni spytał się mnie co chce usłyszeć, żebym przestała tak marudzić, że ma dość że w kółko to samo.
Przez tą sytuację zaniedbałam treningi, przyjaciół, całe moje rozrywki. Teraz gdy sytuacja się unormowała (wciąż kolorowo nie jest ale nauczyłam sie odpowiednio reagować) brakuje mi tego wszystkiego, a przede wszystkim chce naprawić relacje z tż.
Najgorsze jest to że nie wiem jak mu to powiedzieć wszystko, że nie radziłam sobie z tym wszystkim, że chce popracować nad sobą, że oboje się oddaliliśmy żeby nie wyszło że znów go oskarżam
Co mi radzicie?
A i co do cioci, to niestety al eta sytuacja to jeszcze minimum pół roku
Jaku mu to powiedzieć? Powiedz mu szczerze to wszystko, co tu napisałaś. Powiedz, że wiesz, że byłaś okropna, miałaś wtedy ciężki okres, ale teraz chcesz mu to wynagrodzić. Jeżeli mu na Tobie zależy to na pewno zrozumie i spróbujecie razem coś zmienić, żeby było lepiej.
Skoro rzeczywiście Tż pomagał Ci w tym trudnym okresie, nie masz mu nic do zarzucenia,to podziękuj mu za jego zaangażowanie i powiedz, że to doceniasz naprawdę, ale że wtedy nie byłaś do końca sobą i że dopiero teraz, kiedy już jest lepiej uświadomiłaś sobie wszystko.
Jak będziesz z nim rozmawiać to tak jak mówiłam, nie podnoś głosu - bo to może szybko wywołać zdenerwowanie u drugiej strony. Powodzenia, trzymam kciuki, żeby się ułożyło tak jak chcesz.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 11:06   #1485
b57b0c36aac5e3558a14a2d0d269fc6e062f42ab_5d436f084516d
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 804
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez malabuntowniczka Pokaż wiadomość
No właśnie tu był mój błąd, bo on bardzo pomagał jak ciocia była w szpitalu, ba pomagał nawet z przeniesieniem jej rzeczy do mnie i wynajęciu jej mieszkania. A ja go po prostu odsunęłam, bez rozmów, odmawiałam spotkań, zrobiłam się nieprzyjemna, nerwowa, czepialska, właściwie wygląda to tak że wyładowywałam się na nim, ba potrafiłam wyłączyć na 1-2 dni telefon bo miałam już tak wszystkiego dość, bo miałam wrażenie że wszyscy ode mnie wymagają zajmowania się tylko nimi on sie starał, był przy mnie, ja go odpychałam i jeszcze miałam pretensje że on nie rozumie
Ciocia jest uparta, potrafi tylko krytykować, chce rządzić (szczytem było jak mi kazała ściany malować bo jej się kolor nie podobał), dużo z nią przeszłam ale rozumiem że jest po wylewie, że to już nie jest ta sama osoba co kiedyś.
Czy chce być z tż? Tak, kocham go wciąż tak bardzo jak jeszcze nigdy, nie chce go stracić, bo wiem że nawet teraz mogę na niego liczyć.
Problem mam ja, nie wiem może się lekko podłamałam, to był dla mnie ciężkie miesiące, moja mama też bardzo przeżyła chorobę swojej siostry, a dla mnie to chyba było zbyt dużo
Co do rozmowy, to ja gadam ciągle mu o tym samym, że ma robić to i to (zaczęłam czytać ten wątek i widzę jak wiele błędów popełniam nawet w głupiej rozmowie z nim), stałam się płaczliwa, znerwicowana i czasami sama nie wiem czego chce. On dyskutował, ostatnio tylko potakuje, podczas kłótni spytał się mnie co chce usłyszeć, żebym przestała tak marudzić, że ma dość że w kółko to samo.
Przez tą sytuację zaniedbałam treningi, przyjaciół, całe moje rozrywki. Teraz gdy sytuacja się unormowała (wciąż kolorowo nie jest ale nauczyłam sie odpowiednio reagować) brakuje mi tego wszystkiego, a przede wszystkim chce naprawić relacje z tż.
Najgorsze jest to że nie wiem jak mu to powiedzieć wszystko, że nie radziłam sobie z tym wszystkim, że chce popracować nad sobą, że oboje się oddaliliśmy żeby nie wyszło że znów go oskarżam
Co mi radzicie?
A i co do cioci, to niestety al eta sytuacja to jeszcze minimum pół roku
Powiedz mu dokładnie to co nam tu napisałaś
b57b0c36aac5e3558a14a2d0d269fc6e062f42ab_5d436f084516d jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 11:26   #1486
malabuntowniczka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 9
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Czyli mam się wstrzymać do rozmowy z jakimikolwiek wywodami i na spokojnie mu to powiedzieć? Myślicie że mogę sobie spisać na kartce wszystko i mu odczytać? Bo boję się że znów coś palnę

Rozumiem że mam nie podnosić głosu tylko nie wiem czy mnie nie poniesie i znów nie będzie kłótni. Ciężko jest tak szybko sobie wbić do głowy różne rzeczy

Mam tylko nadzieję że jakoś się uda to rozwiązać, dzięki dziewczyny za wsparcie
malabuntowniczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 11:31   #1487
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez malabuntowniczka Pokaż wiadomość
Czyli mam się wstrzymać do rozmowy z jakimikolwiek wywodami i na spokojnie mu to powiedzieć? Myślicie że mogę sobie spisać na kartce wszystko i mu odczytać? Bo boję się że znów coś palnę

Rozumiem że mam nie podnosić głosu tylko nie wiem czy mnie nie poniesie i znów nie będzie kłótni. Ciężko jest tak szybko sobie wbić do głowy różne rzeczy

Mam tylko nadzieję że jakoś się uda to rozwiązać, dzięki dziewczyny za wsparcie
Heh, to chyba nie jest dobry pomysł, jeśli chodzi o odczytanie tego z kartki.
To ma wychodzić od Ciebie, po prostu powiesz mu, co czujesz.
Ale możesz sobie spisać na spokojnie wcześniej, co chcesz powiedzieć, jeśli ma Ci to pomóc, jak najbardziej.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 12:58   #1488
b57b0c36aac5e3558a14a2d0d269fc6e062f42ab_5d436f084516d
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 804
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez malabuntowniczka Pokaż wiadomość
Czyli mam się wstrzymać do rozmowy z jakimikolwiek wywodami i na spokojnie mu to powiedzieć? Myślicie że mogę sobie spisać na kartce wszystko i mu odczytać? Bo boję się że znów coś palnę

Rozumiem że mam nie podnosić głosu tylko nie wiem czy mnie nie poniesie i znów nie będzie kłótni. Ciężko jest tak szybko sobie wbić do głowy różne rzeczy

Mam tylko nadzieję że jakoś się uda to rozwiązać, dzięki dziewczyny za wsparcie
Ewentualnie w punktach swobie to wypisz, żebyś o niczym nie zapomniała (ale nie stój przed nim z kartką), wygadaj się porządnie, po prostu pozwól sobie na monolog, niech on słucha i wyrzuć z siebie wszystko, ale staraj się go nie oskarżać, po prostu mów o swoich uczuciach (że było Ci smutno, bo...). Powodzenia
b57b0c36aac5e3558a14a2d0d269fc6e062f42ab_5d436f084516d jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 18:01   #1489
kamyczek83
Przyczajenie
 
Avatar kamyczek83
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 19
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

słuchajcie dziewczyny mam problem, wlasnie rozmawialam z tz i jestem przerazona, on jest tak załamany, że nie wiem jak mu pomóc. Jutro się z nim widzę cały dzień, chciałam wyciągnąć go do parku wodnego i na saune potem coś fajnego zjeść i obejrzeć jakiś odmóżdzający film ale on to by najchętniej leżal, dopiero dziś mi się przyznał że go boli dość mocno i ma problem przy czynnościach fizjologicznych.
Jednocześnie poczułam się lekko odrzucona że mój pomysł został odrzucony, znów lekko pomarudziłam ze jak ja coś wymyślę to zawsze zle rany jak to trudno jest czasami trzymać język za zębami
aktualnie boje się go wogole dotknac zeby nie zrobic mu jakiejs krzywdy i nawet nie wiem jak z nim spedzic czas
__________________
zaczynam bieganie
kamyczek83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 20:03   #1490
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 7 422
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez malabuntowniczka Pokaż wiadomość
Czyli mam się wstrzymać do rozmowy z jakimikolwiek wywodami i na spokojnie mu to powiedzieć? Myślicie że mogę sobie spisać na kartce wszystko i mu odczytać? Bo boję się że znów coś palnę

Rozumiem że mam nie podnosić głosu tylko nie wiem czy mnie nie poniesie i znów nie będzie kłótni. Ciężko jest tak szybko sobie wbić do głowy różne rzeczy

Mam tylko nadzieję że jakoś się uda to rozwiązać, dzięki dziewczyny za wsparcie
Jeżeli mogę ci coś doradzić - napisz do niego list. Mówię poważnie. Dokładnie opisz wszystko, swoje odczucia, swoje uczucie do niego, to o czym marzysz na przyszłość. On będzie mógł przeczytać kilka razy, zastanowić się, ty z kolei nie nakrzyczysz na niego, nie zdenerwujesz się, rozmowa nie pójdzie w złym kierunku, jakby to mogło mieć miejsce przy rozmowie. Dopiero potem - po 2 dniach, po tygodniu, jak wam wygodniej - porozmawiajcie.

---------- Dopisano o 19:03 ---------- Poprzedni post napisano o 19:00 ----------

Cytat:
Napisane przez kamyczek83 Pokaż wiadomość
Jednocześnie poczułam się lekko odrzucona że mój pomysł został odrzucony, znów lekko pomarudziłam ze jak ja coś wymyślę to zawsze zle rany jak to trudno jest czasami trzymać język za zębami
aktualnie boje się go wogole dotknac zeby nie zrobic mu jakiejs krzywdy i nawet nie wiem jak z nim spedzic czas
Rany... Na drugi raz się ugryź porządnie zanim coś takiego powiesz.
Może po prostu zapytaj co chciałby robić?
Na razie jest w szoku po otrzymanej wiadomości, ale na zabieg będzie czekał kilka tygodni i przez ten czas musi jakoś żyć. Jednak powinnaś się uzbroić w cierpliwość i tony wyrozumiałości.
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 20:30   #1491
Ojoanna29
Zakorzenienie
 
Avatar Ojoanna29
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 961
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Nie chcę zapeszać, ale czuję się w swoim związku cudownie wczoraj spędziliśmy bardzo miły wieczór, co prawda rano ciężko było wstać do pracy, ale mogłabym tak nawet codziennie jutro znowu się widzimy w ogóle zauważyłam, że tż jakoś bardziej się stara, okazuje mi uczucia, nawet częściej mówi o uczuciach czuję, że o mnie dba i troszczy się i nawet w głowie zakwitła taka głupia myśl - może coś przeskrobał? może mnie zdradził?! ale uciszam ten paskudny głosik starej mnie i cieszę się, bardzo cieszę się z tego co mam uwielbiam mojego tż
__________________
A. [*] 4.5.17
"Przeszłości nie da się zmienić, ale przyszłość wygląda całkiem nieźle. Jest pełna nieskończonych możliwości."
Nasza Niunia 13.03
41/2018
Ojoanna29 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 21:27   #1492
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez Ojoanna29 Pokaż wiadomość
Nie chcę zapeszać, ale czuję się w swoim związku cudownie wczoraj spędziliśmy bardzo miły wieczór, co prawda rano ciężko było wstać do pracy, ale mogłabym tak nawet codziennie jutro znowu się widzimy w ogóle zauważyłam, że tż jakoś bardziej się stara, okazuje mi uczucia, nawet częściej mówi o uczuciach czuję, że o mnie dba i troszczy się i nawet w głowie zakwitła taka głupia myśl - może coś przeskrobał? może mnie zdradził?! ale uciszam ten paskudny głosik starej mnie i cieszę się, bardzo cieszę się z tego co mam uwielbiam mojego tż
Super Cieszę się Twoim szczęściem
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 22:21   #1493
Starlight1804
Zadomowienie
 
Avatar Starlight1804
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 161
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

a ja się czuję beznadziejnie i właśnie siedzę zaryczana. co jest powodem? oczywiście moja ukochana CHEMIA.
jutro sprawdzian, a babka wytłumaczyła tylko podstawy (i to jakąś marną część), reszty trzeba się nauczyć samemu. z podręcznika. a ja niestety nic nie rozumiem...są tu dziwne słowa, wszystko jakoś pomieszane. potrzebuję takiego wytłumaczenia 'jak krowie na rowie', a oni piszą jakbym już była chemikiem dziesiąty raz czytam to samo, coś tam sobie rozrysowuję i nic, zero... aż mi się w głowie kręci.
i już mam myśli, że jak nie będę tego umiała, to nie zrozumiem kolejnych tematów. a przez to nie dość, że posypią się jedynki, to jeszcze nie zdam tej !@#$%^&* matury. a jak nie zdam matury, to nie pójdę na studia i nie będę miała dobrej pracy, będę w przyszłości ledwo wiązała koniec z końcem itd. itd... ta szkoła mnie załamuje.
TŻ też mnie wcale nie pocieszył
muszę chyba jednak znaleźć korepetytora. dziś już chyba sobie daruję naukę, bo i tak pewnie nic nie zrozumiem, tylko będę płakać nad książkami i zeszytami.
trudno, jestem tępa i chyba tego już nie zmienię...
Starlight1804 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 22:24   #1494
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez Starlight1804 Pokaż wiadomość
a ja się czuję beznadziejnie i właśnie siedzę zaryczana. co jest powodem? oczywiście moja ukochana CHEMIA.
jutro sprawdzian, a babka wytłumaczyła tylko podstawy (i to jakąś marną część), reszty trzeba się nauczyć samemu. z podręcznika. a ja niestety nic nie rozumiem...są tu dziwne słowa, wszystko jakoś pomieszane. potrzebuję takiego wytłumaczenia 'jak krowie na rowie', a oni piszą jakbym już była chemikiem dziesiąty raz czytam to samo, coś tam sobie rozrysowuję i nic, zero... aż mi się w głowie kręci.
i już mam myśli, że jak nie będę tego umiała, to nie zrozumiem kolejnych tematów. a przez to nie dość, że posypią się jedynki, to jeszcze nie zdam tej !@#$%^&* matury. a jak nie zdam matury, to nie pójdę na studia i nie będę miała dobrej pracy, będę w przyszłości ledwo wiązała koniec z końcem itd. itd... ta szkoła mnie załamuje.
TŻ też mnie wcale nie pocieszył
muszę chyba jednak znaleźć korepetytora. dziś już chyba sobie daruję naukę, bo i tak pewnie nic nie zrozumiem, tylko będę płakać nad książkami i zeszytami.
trudno, jestem tępa i chyba tego już nie zmienię...
Hmm...a czego konkretnie nie rozumiesz?
I nie zamartwiaj się tak tym, nie jesteś tępa, zmień myślenie. Nie każdy ma zdolności do wszystkiego, Tobie akurat gorzej idzie z chemią. Potrzebujesz kogoś, kto Ci wytłumaczy jakoś po ludzku ten temat i będzie ok
Tak się składa, że ja jestem po biol-chemie i na studiach miałam sporo chemii. Z tym, że ja miałam świetną nauczycielkę tego przedmiotu w liceum. Na korki nigdy nie chodziłam, bo sama dosyć dobrze to rozumiałam, ale jeżeli sobie nie radzisz to takie korepetycje są dobrym pomysłem. Szkoda, żebyś z takiego powodu traciła nerwy, naprawdę
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014

Edytowane przez syklamen
Czas edycji: 2012-09-26 o 22:31
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 22:25   #1495
Nuova
( ͡° ͜ʖ ͡°)
 
Avatar Nuova
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 5 436
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez Starlight1804 Pokaż wiadomość
a ja się czuję beznadziejnie i właśnie siedzę zaryczana. co jest powodem? oczywiście moja ukochana CHEMIA.
jutro sprawdzian, a babka wytłumaczyła tylko podstawy (i to jakąś marną część), reszty trzeba się nauczyć samemu. z podręcznika. a ja niestety nic nie rozumiem...są tu dziwne słowa, wszystko jakoś pomieszane. potrzebuję takiego wytłumaczenia 'jak krowie na rowie', a oni piszą jakbym już była chemikiem dziesiąty raz czytam to samo, coś tam sobie rozrysowuję i nic, zero... aż mi się w głowie kręci.
i już mam myśli, że jak nie będę tego umiała, to nie zrozumiem kolejnych tematów. a przez to nie dość, że posypią się jedynki, to jeszcze nie zdam tej !@#$%^&* matury. a jak nie zdam matury, to nie pójdę na studia i nie będę miała dobrej pracy, będę w przyszłości ledwo wiązała koniec z końcem itd. itd... ta szkoła mnie załamuje.
TŻ też mnie wcale nie pocieszył
muszę chyba jednak znaleźć korepetytora. dziś już chyba sobie daruję naukę, bo i tak pewnie nic nie zrozumiem, tylko będę płakać nad książkami i zeszytami.
trudno, jestem tępa i chyba tego już nie zmienię...
Spokojnie, nie nakręcaj się tak, nie ma sensu. Mówię z własnego doświadczenia, bo chodziłam na korki z chemii 3 lata, plus mega trudna chemia w szkole i na koniec matura z rozszerzenia. Sama miałam momenty, że nic nie rozumiałam, nawet pod koniec liceum Może poproś kogoś z klasy, kto umie bardzo dobrze i mógłby wytłumaczyć Ci w fajny sposób? A sprawdzian zawsze można poprawić
Nuova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 23:23   #1496
Starlight1804
Zadomowienie
 
Avatar Starlight1804
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 161
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

już się trochę uspokoiłam, miewam czasem takie chwilowe załamania jak się czegoś uczę.
nie rozumiem hybrydyzacji orbitali atomowych, metody VSEPR i ogólnie wiązań trochę... w sensie tej sigmy i pi na przykład. kurde, trochę wstyd, bo to pewnie łatwe, a ja nie wiem o co chodzi najgorsza ta hybrydyzacja, no ni w ząb nie potrafię sobie tego wytłumaczyć. a próbowałam i tak, i siak, szukałam w sieci, czytałam z dwóch książek do chemii... jakaś oporna jestem chyba

Nuova, a jak Ci poszło rozszerzenie z chemii? bo też nad tym myślę, ale sama nie wiem czy się nie porywam z motyką na słońce...

Edytowane przez Starlight1804
Czas edycji: 2012-09-26 o 23:25
Starlight1804 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 23:35   #1497
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez Starlight1804 Pokaż wiadomość
już się trochę uspokoiłam, miewam czasem takie chwilowe załamania jak się czegoś uczę.
nie rozumiem hybrydyzacji orbitali atomowych, metody VSEPR i ogólnie wiązań trochę... w sensie tej sigmy i pi na przykład. kurde, trochę wstyd, bo to pewnie łatwe, a ja nie wiem o co chodzi najgorsza ta hybrydyzacja, no ni w ząb nie potrafię sobie tego wytłumaczyć. a próbowałam i tak, i siak, szukałam w sieci, czytałam z dwóch książek do chemii... jakaś oporna jestem chyba

Nuova, a jak Ci poszło rozszerzenie z chemii? bo też nad tym myślę, ale sama nie wiem czy się nie porywam z motyką na słońce...

Ach hybrydyzacja. Ja pamiętam swoje przerażenie, jak miałam to pierwszy raz Ale potem zaczęłam sama dociekać, dochodzić i jakoś poszło.
Nie ma innej rady, jak tylko to, żeby ktoś Ci to wytłumaczył porządnie. To naprawdę nie jest takie straszne, idzie zrozumieć
Ja pozwolę sobie się wypowiedzieć, również pisałam rozszerzenie z chemii i mi nie poszło tak jak bym chciała. Ale w sumie to nie wiem, czemu. Pamiętam, że matura z tego w moim roczniku była dosyć trudna.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 23:40   #1498
Nuova
( ͡° ͜ʖ ͡°)
 
Avatar Nuova
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 5 436
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez Starlight1804 Pokaż wiadomość
już się trochę uspokoiłam, miewam czasem takie chwilowe załamania jak się czegoś uczę.
nie rozumiem hybrydyzacji orbitali atomowych, metody VSEPR i ogólnie wiązań trochę... w sensie tej sigmy i pi na przykład. kurde, trochę wstyd, bo to pewnie łatwe, a ja nie wiem o co chodzi najgorsza ta hybrydyzacja, no ni w ząb nie potrafię sobie tego wytłumaczyć. a próbowałam i tak, i siak, szukałam w sieci, czytałam z dwóch książek do chemii... jakaś oporna jestem chyba

Nuova, a jak Ci poszło rozszerzenie z chemii? bo też nad tym myślę, ale sama nie wiem czy się nie porywam z motyką na słońce...
Z hybrydyzacji jest na maturze góra jedno zadanie, także to nie jest jakiś super ważny temat No i sama pamiętam, że zupełnie tego nie ogarniałam, trzy razy sprawdzian pisałam Dopiero przed maturą to zrozumiałam, dobra korepetytorka mi fajnie wytłumaczyła.

Rozszerzenie napisałam średnio, ale ja akurat nie stawiałam na nią tylko na biologię.
Nuova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-26, 23:59   #1499
Starlight1804
Zadomowienie
 
Avatar Starlight1804
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 161
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

uff, podniosłyście mnie na duchu, dziękuję już myślałam, że naprawdę jestem jakaś ograniczona cóż, sama chyba nie dam rady tego zrozumieć, także poproszę nauczycielkę, żeby mnie chociaż nakierowała jakoś czy coś. bo ona w ogóle tego tematu nawet nie zaczęła z nami przerabiać dlatego pewnie tak ciężko mi idzie...
no nic, idę zaraz spać chyba. coś czuję, że te orbitale to mi się będą po nocach śnić
Starlight1804 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-27, 00:05   #1500
2018070520180950
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 58 700
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez Ojoanna29 Pokaż wiadomość
Nie chcę zapeszać, ale czuję się w swoim związku cudownie wczoraj spędziliśmy bardzo miły wieczór, co prawda rano ciężko było wstać do pracy, ale mogłabym tak nawet codziennie jutro znowu się widzimy w ogóle zauważyłam, że tż jakoś bardziej się stara, okazuje mi uczucia, nawet częściej mówi o uczuciach czuję, że o mnie dba i troszczy się i nawet w głowie zakwitła taka głupia myśl - może coś przeskrobał? może mnie zdradził?! ale uciszam ten paskudny głosik starej mnie i cieszę się, bardzo cieszę się z tego co mam uwielbiam mojego tż
super
ja tez tak sie czuje , ale boje sie bo ostatni ex mowil tez ze kocha a na drugi dzien zerwal i sie boje. wiem ze sobie wkrecam ale no jestem do kitu i sie martwie na zapas
choc jestesmy razem krociutko na razie, znamy sie dluzej co prawda ale wiec zadne kocham cie oczywiscie nie padlo jeszcze
wiem ze obecny tz najdluzej z kims byl okolo roku, no i jest tak bosko ze az za ekstra i boje sie bo nie chce zeby sie skonczylo
2018070520180950 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-09-06 16:23:13


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:52.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.