Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu.

[MonikaFaustyna]

Musialabym cały dom co chwilę wyparzać łącznie z psem . Dla mnie takie zachowanie to przegiecie.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

No nie, wiadomo, że nie do przesady.
Zwykle zabawki myję lub przecieram po przyniesieniu ze sklepu, smoczki, gryzaki wyparzam; jak zabawka spadnie to jej nie myję, jak spadnie gryzak lub smoczek to płuczę+co jakiś czas zaleję wrzątkiem.
To też chyba zależy od wieku dziecka, na samym początku bardziej szalałam z tym wszystkim, teraz powoli odpuszczam, bo musi się asymilować z florą bakteryjną mieszkania :P
Jedynie tego z wrzątkiem nie rozumiem, uważam za dziwne, ale czy za OZM to nie wiem, no ale zwał jak zwał.

[Karinio]

Omg,nie ma jak zrobić wannie zdjęcie z dodatkami. Przegięcie

[ciri15]

Napisane przez szprotka_

moja bratowa ma manierę prania wszystkiego albo wyparzania. książeczki kartanowe też jakoś tam przemywa. no i potrafi kręcić nosem na odstaną wodę z czajnika, bo coś tam jej pasuje.

[Pantegram]

Napisane przez kasiazabrze

Pantegram u mnie z mieście na szczęście Makro wprowadziło zakaz wprowadzania dzieci poniżej 150 cm na halę, oprócz niedzieli , bo wtedy nie jeżdżą za dużo ( lub wcale) wózkami widłowymi.

Też coś słyszałam o tym zakazie, ale nie wiedziałam w jakim zakresie czasowym on obowiązuje, więc dzięki za info (bo podejrzewam, że w moim mieście jest tak samo, skoro to sieciówka)

[kasiazabrze]

Wiecie, ja rozumiem, umyć zabawkę jak upadnie na brudne podłoże, ale nie w momencie jak podłoga jest czysta lub jak inne dziecko na chwilkę weźmie. A potem rodzice się dziwią że dziecko co chwilkę coś łapie jak odporność zerowa.
Co do Makro to w niedziele można z dzieckiem wejść , pozostałe dni jest zakaz i jest to pilnowane.

[smerfetk_a]

Napisane przez kasiazabrze

Pantegram u mnie z mieście na szczęście Makro wprowadziło zakaz wprowadzania dzieci poniżej 150 cm na halę, oprócz niedzieli , bo wtedy nie jeżdżą za dużo ( lub wcale) wózkami widłowymi.

u mnie tak od zawsze jest, myślałam że to standard w Makro

[shonyen]

Napisane przez smerfetk_a

u mnie tak od zawsze jest, myślałam że to standard w Makro

w rybnickim może i jest zakaz, ale obsługa nie reaguje na małe dzieciaki na hali w dni robocze

[Kociaak]

Napisane przez shonyen

w rybnickim może i jest zakaz, ale obsługa nie reaguje na małe dzieciaki na hali w dni robocze

Dziwne dla mnie jest to co mówicie, moja mama pracowała w dwóch filiach makro (ja wtedy byłam w podstawówce/początek gimnazjum bo długo tam pracowała) i nigdy nie mogłam wejść na halę poza niedzielami... A przypominam, że to było kilkanaście lat temu, więc chyba nie ryzykowaliby dzisiaj, że jakiś dzieciak zostanie przeoczony i rozjechany...

[shonyen]

Napisane przez Kociaak

Dziwne dla mnie jest to co mówicie, moja mama pracowała w dwóch filiach makro (ja wtedy byłam w podstawówce/początek gimnazjum bo długo tam pracowała) i nigdy nie mogłam wejść na halę poza niedzielami... A przypominam, że to było kilkanaście lat temu, więc chyba nie ryzykowaliby dzisiaj, że jakiś dzieciak zostanie przeoczony i rozjechany...

nie wiem w sumie, może taka lokalna specyfika, bo ja pamiętam, że ja też jeździłam ze swoimi rodzicami i mnie wpuszczano
nie wiem jakie to dni, kiedy spotykam dzieciaki na hali (w niedziele nie robię zakupów, więc nie wiem, czy nie ma wtedy "wysypu" rodzin w rybnickim makro), ale praktycznie za każdym razem jak tam jestem, widzę maluchy są to głównie godziny późnopopołudniowe/wieczorne. nie jest ich jakoś strasznie dużo, raczej pojedyncze sztuki i nigdy się nie spotkałam z sytuacją, żeby na hali albo na wejściu przed bramką ktoś nie wpuścił rodzica z dzieckiem/poprosił o opuszczenie hali

[Shawna]

Znam jeden przypadek OZM, ale w sumie nie wiem jak go sklasyfikować. Chłopiec urodzony w październiku, a pierwszą kąpiel miał na Boże Narodzenie. Mamuśka do tej pory myła go jedynie chusteczkami mokrymi. Swoje postępowanie tłumaczy tym, że nie chciała aby się przeziębił.
Dodam również, że nie była ani razu z małym na spacerze mimo, że ma już 3 miesiące.

[skrywana_fantazja]

Napisane przez Shawna

Znam jeden przypadek OZM, ale w sumie nie wiem jak go sklasyfikować. Chłopiec urodzony w październiku, a pierwszą kąpiel miał na Boże Narodzenie. Mamuśka do tej pory myła go jedynie chusteczkami mokrymi. Swoje postępowanie tłumaczy tym, że nie chciała aby się przeziębił.
Dodam również, że nie była ani razu z małym na spacerze mimo, że ma już 3 miesiące.

Boi się, że jej dziecko się przeziębi i umrze. Nasłuchała się drastycznych opowieści.

[MonikaFaustyna]

Napisane przez Shawna

Znam jeden przypadek OZM, ale w sumie nie wiem jak go sklasyfikować. Chłopiec urodzony w październiku, a pierwszą kąpiel miał na Boże Narodzenie. Mamuśka do tej pory myła go jedynie chusteczkami mokrymi. Swoje postępowanie tłumaczy tym, że nie chciała aby się przeziębił.
Dodam również, że nie była ani razu z małym na spacerze mimo, że ma już 3 miesiące.

Żal mi tego dziecka.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[nielubiegrzybow]

Napisane przez Shawna

Znam jeden przypadek OZM, ale w sumie nie wiem jak go sklasyfikować. Chłopiec urodzony w październiku, a pierwszą kąpiel miał na Boże Narodzenie. Mamuśka do tej pory myła go jedynie chusteczkami mokrymi. Swoje postępowanie tłumaczy tym, że nie chciała aby się przeziębił.
Dodam również, że nie była ani razu z małym na spacerze mimo, że ma już 3 miesiące.

Błagam, powiedz, że jestem trollem i wymyśliłaś to przed chwilą

[Shawna]

Napisane przez nielubiegrzybow

Błagam, powiedz, że jestem trollem i wymyśliłaś to przed chwilą

Chciałabym, żeby tak było Ale to niestety prawda
A pani z OZM to siostra mojego męża

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

To naprawdę przerażające, choć dla mnie to nie ozm, ale to już nieistotne.
Przecież w grudniu była piękna pogoda, na palcach jednej ręki mogłabym wyliczyć dni, kiedy nie wyszłam...

[skrywana_fantazja]

Podobno niemty dwa dni niemowlak zaczyna śmierdzieć, a tu nie myć 3 miesiące :P

[201708160922]

Napisane przez skrywana_fantazja

Podobno niemty dwa dni niemowlak zaczyna śmierdzieć, a tu nie myć 3 miesiące :P

Mysle, ze to dziecko nie smierdzialo - bylo przecierane chusteczkami. Ale jak o tym pomysle, to mi sie robi niedobrze.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[dudipopka]

Napisane przez skrywana_fantazja

Podobno niemty dwa dni niemowlak zaczyna śmierdzieć, a tu nie myć 3 miesiące :P

pierwsze słysze

ostatni przykład z życia wzięty--matka i babka codziennie kupują dziecku 7 letniemu rogal chipicao
nie jeden rogal ale 20-30 sztuk
bo jak nie kupują to Marcelek bardzo płacze spazmuje i nie chce jeść

[smerfetk_a]

Napisane przez Kociaak

Dziwne dla mnie jest to co mówicie, moja mama pracowała w dwóch filiach makro (ja wtedy byłam w podstawówce/początek gimnazjum bo długo tam pracowała) i nigdy nie mogłam wejść na halę poza niedzielami... A przypominam, że to było kilkanaście lat temu, więc chyba nie ryzykowaliby dzisiaj, że jakiś dzieciak zostanie przeoczony i rozjechany...

Moi rodzice tam jeździli jak byłam mała i mnie też nie wpuszczano... Chociaż, może było tak, że po prostu rodzice mnie zostawiali w kąciku zabaw, bo wiedzieli że w środku jest niebezpiecznie...

Napisane przez Shawna

Znam jeden przypadek OZM, ale w sumie nie wiem jak go sklasyfikować. Chłopiec urodzony w październiku, a pierwszą kąpiel miał na Boże Narodzenie. Mamuśka do tej pory myła go jedynie chusteczkami mokrymi. Swoje postępowanie tłumaczy tym, że nie chciała aby się przeziębił.
Dodam również, że nie była ani razu z małym na spacerze mimo, że ma już 3 miesiące.

Wyczuwam super niską odporność w przyszłości, biedne maleństwo... Nikt też kobiety nie próbował naprostować, wytłumaczyć?

Napisane przez dudipopka

pierwsze słysze

ostatni przykład z życia wzięty--matka i babka codziennie kupują dziecku 7 letniemu rogal chipicao
nie jeden rogal ale 20-30 sztuk
bo jak nie kupują to Marcelek bardzo płacze spazmuje i nie chce jeść

I on to zjada?? 20-30 sztuk??

[dudipopka]

nie on tego nie zjada bo....nie lubi,on tylko zbiera te żólwie czy coś tam
rogale zjada reszta rodziny

kasa wyrzucona w błoto bo u mnie ten rogal kosztuje 2.15 czyli po tygodniu by miał całkiem fajną rzecz niż te kółeczka

[Mijanou]

OBJAWY OZM, KTÓRE ZAOBSERWOWAŁAM OSOBIŚCIE:

1. Codziennie nowa słitaśna fota na FB. Oczywiście z komentarzem w 1 osobie liczby mnogiej, np: "Ząbkujemy". Z czego jasno wynika, że przez ileś tam lat matka dziecka była szczerbata lub sprytnie ukrywała ten feler za pomoca sztucznej szczęki. Słitaśne foty to też nagie bobasy (matko, nie wybaczyłabym matce, gdybym swoje zdjęcia saute znalazłakiedyś w sieci).

2. Bujanie gołym cycem. Wiadomo, że niemowlę trzeba nakarmić, nieraz w miejscu publicznym. Bywa. Ale rozbieranie się do tej czynności jak Afrykańska kobieta plemienna, w miejscu publicznym i bez skrępowania to już OZM. Ostrzejszą formą tego przejawu OZM jest bujanie cycem nad ustami niemowlaka ze słowami : " a ti bobasku", czy jakimś innym idiotyzmem. Z bujaniem gołym cycem ostatnio spotkałam się w McKaczce. Pani siedząca obok , bez skrępowania wyjęła cyca i najpierw nakarmiła niemowlę a potem cycem bujała na tyle długo, że zastanawiałam się, czy nie podstawić kubka z kawą prosząc by mi nakapała. Żeby nie było: nie przeszkadza mi matka, która siedzi obok mnie i dyskretnie karmi, bez hocków-klocków. Choć w prawie każdej restauracji jest teraz pokój dla matki i dziecka: przewijak, krzesełko, ręczniczki papierowe- wszystko dla wygody matki, która też jest przecież klientem.

3. Publiczne przewijanie. Od widoku pieluchy z kupą ( pani mama postanowiła przewinąć malucha w restauracji KFC tak, jak siedziała, przy stoliku- nie widziałam tego osobiście i opieram się na relacji koleżanki) może człowiekowi przejść apetyt. Nawet, jeśli kupa pachnie fiołkami. To samo dotyczy publicznej informacji o konsystencji kupki zrobionej przez malucha, nawet jeśli się jej nie widzi.

W zeszłym roku profesor Mikołejko napisał artykuł zatytułowany: "Dzika Wózkowa Baba". Wywołał święte oburzenie naruszając tabu, jakim jest macierzyństwo. Ale...on jedynie pisał o innych przejawach OZM

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez dudipopka

pierwsze słysze

ostatni przykład z życia wzięty--matka i babka codziennie kupują dziecku 7 letniemu rogal chipicao
nie jeden rogal ale 20-30 sztuk
bo jak nie kupują to Marcelek bardzo płacze spazmuje i nie chce jeść

Hehe, to przede mną kiedyś stała matka z dwójką dzieci, takich wczesnoszkolnych. Mama - że tak powiem - normalnej budowy, ale te dzieci ważyły chyba tyle, co ja I tylko ciągle: kup mi drożdżówkę, kup mi parówkę. I kupowała...
Już nie mówiąc o tym, że musiałam odczekać, aż wyjdą ze sklepu, bo nie potrafiłam tych dzieci przekrzyczeć, jak prosiłam o coś ekspedientkę...

Napisane przez skrywana_fantazja

Podobno niemty dwa dni niemowlak zaczyna śmierdzieć, a tu nie myć 3 miesiące :P

Ja mojego niemowlaka myję co drugi dzień i nic mu nie śmierdzi
(twarz i szyję dwa razy dziennie, pupę przy każdym przewijaniu).

[ciri15]

Napisane przez dudipopka

nie on tego nie zjada bo....nie lubi,on tylko zbiera te żólwie czy coś tam
rogale zjada reszta rodziny

kasa wyrzucona w błoto bo u mnie ten rogal kosztuje 2.15 czyli po tygodniu by miał całkiem fajną rzecz niż te kółeczka

Jakie to głupie...

[skrywana_fantazja]

Persephone_ - no bo myjesz co drugi dzień

---------- Dopisano o 15:15 ---------- Poprzedni post napisano o 15:15 ----------

Napisane przez ciri15

Jakie to głupie...

I niezdrowe

[Roane]

Napisane przez Shawna

Znam jeden przypadek OZM, ale w sumie nie wiem jak go sklasyfikować. Chłopiec urodzony w październiku, a pierwszą kąpiel miał na Boże Narodzenie. Mamuśka do tej pory myła go jedynie chusteczkami mokrymi. Swoje postępowanie tłumaczy tym, że nie chciała aby się przeziębił.
Dodam również, że nie była ani razu z małym na spacerze mimo, że ma już 3 miesiące.

Biedne to dziecko, jak już matka będzie je wypuszczać ciągle będzie chore, i wtedy ona będzie utwierdzona w swoim przekonaniu, że wyszedł to się przeziębił.
No i raczej ten chłopiec nie będzie jednym z tych szczęśliwych brzdąców wskakujących do kałuż

[Luba]

Napisane przez skrywana_fantazja

Podobno niemty dwa dni niemowlak zaczyna śmierdzieć, a tu nie myć 3 miesiące :P

To akurat nieprawda.
Ale owszem, brak kąpieli przez 3 miesiące jest przesadą.


Wiecie, nawet dorosły, leżący człowiek nie śmierdzi po 2 dniach. Osób w śpiączkach też się nie kąpie miesiącami, ba, latami. Myje się je wilgotnymi myjkami. I nie, nie śmierdzą.
Oczywiście zdrowego noworodka trzeba kąpać, chciałam tylko powiedzieć, że człowiek leżący nie "zaśmierdnie" się tak szybko, zaś myty wilgotnymi chusteczkami może nie śmierdzieć wcale.

[karolca]

w Niemczech noworodków nie myje się do czasu aż odpadnie pępek (kikut). Nie wiem jak w szpitalu.

[MonikaFaustyna]

Napisane przez karolca

w Niemczech noworodków nie myje się do czasu aż odpadnie pępek (kikut). Nie wiem jak w szpitalu.

W Holandii normalnie się myje. Kikutka tez się moczy, tylko się przy nim nie gmera. Potem się delikatnie suszy ręcznikiem i tyle. Kikut sobie odpada bez spirytusow i innych takich, oczywiście, jak nie ma powikłań.

Dla mnie ozm, to tez przymuszanie dziecka do robienia czegoś, co robią sporo starsze dzieci. Mowie o sadzaniu 3 miesieczniaka i chwleniu się, że JUZ siedzi, karmienie marchewka czy czymś tam 2 tygodniowego niemowlaka itd.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[karolca]

tez tego nie rozumiem
Dziś moja siostra pochwaliła się, że jej 7-miesięczna córka z apetytem zjadła całą parówkę. Na moje pytanie "po co jej dajesz takie rzeczy" skwitowała, że od jednej parówki nic jej nie będzie.

Wiecie, aż cisnęło mi, aby powiedzieć, aby dała jej czekoladę, smażone mięso, smalec czy cokolwiek innego, co małemu organizmowi na etapie rozszerzania diety nie jest potrzebne.

Tak samo nie rozumiem wyścigu "czyje dziecko zjada więcej". Ona za wszelką cenę ze swojego małego dziecka chce zrobić duże dziecko, które będzie zjadało wszystko i w każdej ilości porównując do tego ile zjada moja dwulatka. Wczorajszy wyczyn to "wiesz, wypiła na śniadanie 230 ml kaszki i jakby miała w butelce więcej to by wypiła".

Ja inaczej podchodziłam do karmienia, jak dziecko odwracało głowę to dla mnie to był sygnał, że jest najedzone, bez względu na ilość (czasem zgłodnieje szybciej, czasem wolniej). Wolę aby dziecko jadło mniej a częściej. Jej dziecko odwraca głowę, nie otwiera już buzi ale wpycha łyżeczkę z obiadem.
I OZM jak i głupotą jest dla mnie solenie dań dla niemowląt (domowej produkcji) oraz dodawanie "warzywka" do wszystkiego, bo przecież ma mieć smak.