Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.5

[malina19]

Tajkuna, duże miasto wcale, ale to wcale nie jest takie hiper super fajnie, pomyśl tak: masz jakąś kasę, możesz sobie nawet mały sklep spożywczy otworzyć na wsi/w miasteczku i szanse że przetrwasz są zdecydowanie większe niż w miastach, gdzie jest od groma hiper/supermarketów..gdzie małe sklepiki upadają

po drugie dziewczyny mają rację, jeśli ktoś jest kreatywny, może spokojnie na początku fajnie dorabiać a później przekształcić to małą domową niewielką firmę coś w większego, popatrz na Gwiazdeczkę, dziewczyna ma niesamowity talent a także pomysły!!! i ma zlecenia, a bez swojej kreatywności mogłoby być gorzej

Kiedyś, chyba w dzień dobry tvn widziałam jak dziewczyny w trakcie studiów otworzyły swój biznes, a mianowicie robiły biżuterię z metalu własnoręcznie, nie powiem świetnie to wyglądało, a jak zaczęła... zrobiła jedną rzecz i komuś podarowała w prezencie, później kolejną kolejną i kolejną co zwiększyło zainteresowanie i dziewczyna odniosła swój sukces...umiarkowanymi cenami, originalną biżuterią i pomysłami!

I nie prawda jest taka, że w większych miastach jest łatwiej o pracę.. teraz moja koleżanka już z większym doświadczeniem, właśnie ucieka z aglomeracji do małego miasteczka, gdzie po kilkumiesięcznym bezrobociu dostała ofertę pracy.
Myślisz że w UP w większych miastach jest pusto, nie ma bezrobotnych? to się mylisz..dzisiaj byłam w swoim i co...w kilkunastu gablotach, wisiało łącznie może z 15 ofert.... nie więcej

[Melissa86]

Napisane przez nicRu

No ale liczą się zdolności manualne

hehehe To prawda, trzeba mieć sprawne ręce i wiedzieć gdzie i jak dotknąć.

Tylko dziwne, że nie mają żadnego adresu podanego, trzeba zadzwonić i się umówić. Chyba gdzieś w prywatnym domu działają, bo są zdjęcia "salonu".

[An Ka]

Napisane przez Melissa86

Właśnie znalazłam bardzo miłe i niecodzienne ogłoszenie.

Rodzina, która rozstaje się z nianią swojego dziecka (przypuszczam, że z powodu pójścia dziecka do przedszkola/szkoły bądź wyjazdu do innego miasta), dała ogłoszenie polecające właśnie tą nianię. Że szukają dla niej nowego dziecka, którym mogłaby się ta niania zaopiekować. Podali telefon i do siebie i do niani. W ogłoszeniu są jednocześnie referencje. Miło ze strony tej rodziny.

Takich ludzi to ze świeca szukać

Napisane przez Bonjour_tristesse

Dziewczyny, przestańcie błagam gloryfikować tą Warszawę!
Jak ktoś jest przedsiębiorczy i ma pomysł na siebie to wszędzie sobie poradzi, a inni będą pracowac albo marzyc o pracy za 1500 zł do końca życia

duzo i od szczęścia zalezy

Napisane przez nicRu

Idąc za tokiem rozumowania: można też zachomikować trochę kasy, wyjechać z Polski gdzieś na wschód, bo tam jest taniej i wieść burżujskie życie...

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:55 ----------

Btw z kasą to prawda, koleżanka robiła retusze zdjęć na zlecenie - wykorzystała swój spryt i wyczucie koloru, umiejętności, popracowała tak jakieś pół roku (do tego nie trzeba się nawet przeprowadzać do Warszawy) i wyjechała do UK, gdzie pracuje jako retuszer już w biurze retuszerskim, bo robiąc zlecenia zrobiła sobie jednocześnie portfolio.

Na wschodzi nie jest az tak tanio

Napisane przez tajkuna

Tylko do robienia opasek itp trzeba mieć zdolności manualne, a nie każdy je ma. Załóż sobie sklep, duży szmateks, zakład produkcyjny bez wkładania w to żadnej kasy. Nie da rady się . Nawet na założenie bardzo dużego szmateksu, trzeba sporo kasy.

Aby miec dobrze prosperujacy szmatek potrzeba bardzo bardzo dobrych znajomości w UK, Irlandi lub w innum państwie/mieście, aby móc brać (kupować)odzież z bogatych dzielnic. Wszystko jest tam obstawione przez różnego rodzaju podejrzane mafijne układziki.

[nicRu]

Napisane przez malina19

Tajkuna, duże miasto wcale, ale to wcale nie jest takie hiper super fajnie, pomyśl tak: masz jakąś kasę, możesz sobie nawet mały sklep spożywczy otworzyć na wsi/w miasteczku i szanse że przetrwasz są zdecydowanie większe niż w miastach, gdzie jest od groma hiper/supermarketów..gdzie małe sklepiki upadają

po drugie dziewczyny mają rację, jeśli ktoś jest kreatywny, może spokojnie na początku fajnie dorabiać a później przekształcić to małą domową niewielką firmę coś w większego, popatrz na Gwiazdeczkę, dziewczyna ma niesamowity talent a także pomysły!!! i ma zlecenia, a bez swojej kreatywności mogłoby być gorzej

Kiedyś, chyba w dzień dobry tvn widziałam jak dziewczyny w trakcie studiów otworzyły swój biznes, a mianowicie robiły biżuterię z metalu własnoręcznie, nie powiem świetnie to wyglądało, a jak zaczęła... zrobiła jedną rzecz i komuś podarowała w prezencie, później kolejną kolejną i kolejną co zwiększyło zainteresowanie i dziewczyna odniosła swój sukces...umiarkowanymi cenami, originalną biżuterią i pomysłami!

I nie prawda jest taka, że w większych miastach jest łatwiej o pracę.. teraz moja koleżanka już z większym doświadczeniem, właśnie ucieka z aglomeracji do małego miasteczka, gdzie po kilkumiesięcznym bezrobociu dostała ofertę pracy.
Myślisz że w UP w większych miastach jest pusto, nie ma bezrobotnych? to się mylisz..dzisiaj byłam w swoim i co...w kilkunastu gablotach, wisiało łącznie może z 15 ofert.... nie więcej

Dla rozluźnienia zadam pytanie z innej beczki, bo modyfikowałam swoje CV: w czym konwertujecie CV z *.doc do *.pdf? W open officie jest do tego opcja ale bardzo mądrze zedytowałam CV w ms office, po otworzeniu w open officie nie mogę usunąć wyskakującej dodatkowo strony Może wieczorem coś pokombinuję, bo teraz nie mam czasu nad tym siedzieć i kombinować...

[Melissa86]

Napisane przez nicRu

Dla rozluźnienia zadam pytanie z innej beczki, bo modyfikowałam swoje CV: w czym konwertujecie CV z *.doc do *.pdf? W open officie jest do tego opcja ale bardzo mądrze zedytowałam CV w ms office, po otworzeniu w open officie nie mogę usunąć wyskakującej dodatkowo strony Może wieczorem coś pokombinuję, bo teraz nie mam czasu nad tym siedzieć i kombinować...

Program "PDF Creator". Po zainstalowaniu otwierasz CV w doc i robisz tak jakbyś chciała je wydrukować, tylko zamiast drukarki wybierasz właśnie ten program. I gotowe.

[nicRu]

Dzięki W takim razie sobie ściągnę, bo nie mam za bardzo siły kombinować i stracić pewnie ze 3 kwadranse, że dokument śmigał w Open Officie

[smerfetka_25]

Napisane przez An Ka

tusiamar tzw. powtórka z rozrywki bo w 2010 to samo przerabialiśmy (starszy syn i zamiast siostrzenicy to chrzesnica tydzien po komuni u nas)

Ja kompletnie nie rozumiem robienia cyrku z komunii;/ Mama mówiła,że w mojej rodzinnej miejscowości będzie komunia z orkiestrą i setką gości!!!!! To więcej niż u mnie na weselu!!!! Rodzice uczą dzieci konsumpcjonizmu od małego..........
Ja dałam rok temu 500zł na komunię chrześnicy, podobno chrzestni kupują teraz laptopy, quady, skutery i inne wypasione gadżety...
Ja na swoją komunię dostałam standardowo rower od chrzestnego i medalik z Matką Boską od chrzestnej, a to i tak było dużo, a teraz szkoda gadać..

---------- Dopisano o 14:02 ---------- Poprzedni post napisano o 14:00 ----------

Napisane przez Melissa86

Ogłoszenie:
Opieka nad 3-letnią dziewczynką.Pn-Pt 8:00-18:30. Jeden dzień w tygodniu i weekendy wolne. 500zł miesięcznie. CV na adres


Pracujesz po 10,5 godziny dziennie, 4dni w tygodniu, co daje 42 godziny tygodniowo i średnio 168 godzin miesięcznie. I za to 500 zł miesięcznie, co daje niecałe 3 zł za godzinę!!! Przecież to jest wyzysk!!! Aż mam ochotę coś tej pannie naskrobać w mailu!!!

Ja widziałam takie ogłoszenie za 300zł, ale napisano w nim,że nie mają pieniędzy i szukają kogoś za symboliczną kwotę.... no fajnie tylko ja za te 300zł nawet opłat nie zrobię, bo nie wystarczy

[malina19]

Napisane przez smerfetka_25

Ja kompletnie nie rozumiem robienia cyrku z komunii;/ Mama mówiła,że w mojej rodzinnej miejscowości będzie komunia z orkiestrą i setką gości!!!!! To więcej niż u mnie na weselu!!!! Rodzice uczą dzieci konsumpcjonizmu od małego..........
Ja dałam rok temu 500zł na komunię chrześnicy, podobno chrzestni kupują teraz laptopy, quady, skutery i inne wypasione gadżety...
Ja na swoją komunię dostałam standardowo rower od chrzestnego i medalik z Matką Boską od chrzestnej, a to i tak było dużo, a teraz szkoda gadać..

Ale niestety tak jest, kiedyś np oczekiwano by chrzestny/chrzestna dała co najmniej 1000 zł jako prezent ślubny, teraz tyle wymaga się już na komunię, to jest chore...
Ja od chrzestnego dostałam chyba z 200 zł, od chrzestej pierścionek (ani ze złota ani z srebra) za duży, który zgubiłam

[smerfetka_25]

Napisane przez amelsss

Mam jutro godzinę próbną w sklepie Butik


co do 20m2 to chodzi o TŻta

Gratuluję próbnej godzinki A co do mieszkania na 20m2 to da się przeżyć, najważniejsze są wzajemne ustępstwa i nie czepianie się drobiazgów Jest troszkę ciasno, ale jak dwie osoby się kochają to i tak ciągle chcą być blisko siebie i nawet 20m2 wydaje się za dużo

[SweetDevil]

Witam,

coś nerwowa atmosfera tutaj

Nie wiem dlaczego, ale czym bliżej lata to ofert mniej
dziś nie wysłałam nawet 1 CV, ehh....
co jeszcze zrobic, aby dostać pracę


a taka mała dygresja
wczoraj odwiedziliśmy moją kuzynkę, która ma 4 dzieci, 23 lata, mąż zarabia 1600 zł, czasami trzeba ją wspomagać, bo ledwo maja na jedzenie, nie mówiąc o innych rzeczach. Wczoraj stwierdziła, że jest szcześliwa, bo spełnia się w tym, a kobiety, które pracują to karierowiczki, które myślą tylko o sobie, strasznie mi się przykro zrobiło, bo człowiek stara się dla niej, daje rzeczy, pożycza pieniądze.
Widać, że niektórzy pracy nie potrzebują, a ja bym wszystko oddała za etat ehhh ...

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez malina19

Ja od chrzestnego dostałam chyba z 2000 zł, od chrzestej pierścionek (ani ze złota ani z srebra) za duży, który zgubiłam

ja swoje komunijne łańcuszki przetopiłam w obrączki

---------- Dopisano o 14:22 ---------- Poprzedni post napisano o 14:21 ----------

Napisane przez SweetDevil

a taka mała dygresja
wczoraj odwiedziliśmy moją kuzynkę, która ma 4 dzieci, 23 lata, mąż zarabia 1600 zł, czasami trzeba ją wspomagać, bo ledwo maja na jedzenie, nie mówiąc o innych rzeczach. Wczoraj stwierdziła, że jest szcześliwa, bo spełnia się w tym, a kobiety, które pracują to karierowiczki, które myślą tylko o sobie, strasznie mi się przykro zrobiło, bo człowiek stara się dla niej, daje rzeczy, pożycza pieniądze.
Widać, że niektórzy pracy nie potrzebują, a ja bym wszystko oddała za etat ehhh ...

oczywiście, że nie potrzebują. podziwiam takich ludzi. 23 lata i 4 dzieci. matko. jednego bym nie ogarnęła

[nicRu]

Ciekawe, czy wykarmiłaby swoim szczęściem te dzieci, gdyby nie pomoc ze strony karierowiczów i karierowiczek

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez nicRu

Ciekawe, czy wykarmiłaby swoim szczęściem te dzieci, gdyby nie pomoc ze strony karierowiczów i karierowiczek

niby też. ale mam znajomą z podstawówki lat 26 i też czworo dzieci w tym drugie jest niepełnosprawne. pracuje tylko on... i dają radę. a ona nie pracuje i jest najszczęśliwsza na świecie. nie pojmuję tego ale są zadowoleni z życia.

---------- Dopisano o 14:37 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ----------

Napisane przez Melissa86

hehehe To prawda, trzeba mieć sprawne ręce i wiedzieć gdzie i jak dotknąć.

Tylko dziwne, że nie mają żadnego adresu podanego, trzeba zadzwonić i się umówić. Chyba gdzieś w prywatnym domu działają, bo są zdjęcia "salonu".

swoją drogą, ciekawi mnie przebieg rozmowy kwalifikacyjnej

[kokosowa_nutella]

Pół dnia wysyłam ogłoszenia,mam nadzieję że to zaowocuje przynajmniej jedną rozmową kwalifikacyjną.
Dziewczyny,czy wy też zmagacie się z negatywnym nastawieniem waszych bliskich?
Ja cały czas słyszę,że nic nie robię,albo w niektórych sytuacjach od Tż "najpierw znajdź pracę","to jest dla ludzi pracujących",a podczas kłótni zawsze mi wygarnie,że ja tylko siedzę w domu.Zero zrozumienia.Szukanie pracy to też praca!

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez kokosowa_nutella

Pół dnia wysyłam ogłoszenia,mam nadzieję że to zaowocuje przynajmniej jedną rozmową kwalifikacyjną.
Dziewczyny,czy wy też zmagacie się z negatywnym nastawieniem waszych bliskich?
Ja cały czas słyszę,że nic nie robię,albo w niektórych sytuacjach od Tż "najpierw znajdź pracę","to jest dla ludzi pracujących",a podczas kłótni zawsze mi wygarnie,że ja tylko siedzę w domu.Zero zrozumienia.Szukanie pracy to też praca!

kurde, złamałam pazura tłukąc schabowego:|

ja się robię bardzo aspołeczna

[kokosowa_nutella]

No ja trochę też,szczególnie jak "dobrych rad" udzielają mi ludzie którzy pracują u rodziców ;/

W ogóle się zrobiłam mega rozdrażniona,nigdy nie byłam materialistką,jednak jak brak pieniędzy to okazuje się,że nagle wszystko się psuje i trzeba czegoś nowego,a każde wyjście z domu nie kosztuje majątku,jednak po zsumowaniu kwot okazuje się,że nie zostaje Ci nic na odłożenie.

Mieszkam w Warszawie,znam języki,studiuję a mimo to w ciągu kilku miesięcy byłam tylko na jednej rozmowie kwalifykacyjnej(pracy i tak nie dostałam).
Powoli zaczynam dochodzić do wniosku,że w tak absurdalnym momencie na rynku pracy nie mam czego szukać zanim się nie dokształcę w swoim przyszłym zawodzie(a trochę mnie jeszcze czeka).

Myślę o otworzeniu działalności,sprzedaż przedmiotów na allegro,z czasem może jakiś internetowy sklepik,na razie podczepiłabym się pod działalność TŻ żeby zobaczyć jak to wygląda i czy się opłaca.

Pytanie które sobie zadaję to czym mogłabym zacząć handlować,jest tyle tego wszystkiego,a pieniądze wtopione w towar,który nie schodzi to najgorsze co mogło by być.

[Arya90]

Cześć
kilka dni mnie nie było, bo miałam sajgon na uczelni.
Ktoś znalazł pracę?

U mnie ofert jak na lekarstwo, ale za to jutro jadę na rozmowę do pracy do żłobka, czyli w moim zawodzie , do Poznania, obliczyłam, że dojazd zajmie mi do tego miejsca godzinę, chyba nie tak tragicznie...

[Melissa86]

Napisane przez kokosowa_nutella

W ogóle się zrobiłam mega rozdrażniona,nigdy nie byłam materialistką,jednak jak brak pieniędzy to okazuje się,że nagle wszystko się psuje i trzeba czegoś nowego,a każde wyjście z domu nie kosztuje majątku,jednak po zsumowaniu kwot okazuje się,że nie zostaje Ci nic na odłożenie.

Oj skąd ja to znam. Skoro jest czas, to trzeba iść do dentysty, a to ok. 100 zł za zęba, chcę się też przejść do dermatologa, więc też zapewne jakieś leki przepisze. Dodatkowo samochód - kupienie opon letnich i ich wymiana to ponad 600 zł, muszę jeszcze wymienić w nim rozrząd i amortyzatory i pewnie jeszcze jakieś "drobiazgi" się znajdą. ;/ A jeszcze chciałoby się kupić kilka wiosennych ubrań, ajjj... Praco przybywaj!

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez kokosowa_nutella

No ja trochę też,szczególnie jak "dobrych rad" udzielają mi ludzie którzy pracują u rodziców ;/

W ogóle się zrobiłam mega rozdrażniona,nigdy nie byłam materialistką,jednak jak brak pieniędzy to okazuje się,że nagle wszystko się psuje i trzeba czegoś nowego,a każde wyjście z domu nie kosztuje majątku,jednak po zsumowaniu kwot okazuje się,że nie zostaje Ci nic na odłożenie.

Mieszkam w Warszawie,znam języki,studiuję a mimo to w ciągu kilku miesięcy byłam tylko na jednej rozmowie kwalifykacyjnej(pracy i tak nie dostałam).
Powoli zaczynam dochodzić do wniosku,że w tak absurdalnym momencie na rynku pracy nie mam czego szukać zanim się nie dokształcę w swoim przyszłym zawodzie(a trochę mnie jeszcze czeka).

Myślę o otworzeniu działalności,sprzedaż przedmiotów na allegro,z czasem może jakiś internetowy sklepik,na razie podczepiłabym się pod działalność TŻ żeby zobaczyć jak to wygląda i czy się opłaca.

Pytanie które sobie zadaję to czym mogłabym zacząć handlować,jest tyle tego wszystkiego,a pieniądze wtopione w towar,który nie schodzi to najgorsze co mogło by być.

Widzisz Tajkunia, w Wawie nie jest lepiej...

Nutella, ja Cię doskonale rozumiem, masz jeszcze plus, bo studiujesz, studentów szukają bardzo dużo... Moja koleżanka nie handluje seryjnie ale zaczęła robić kulki musujące do kąpieli i sprzedaje Inna bransoletki, jeszcze inna bluzki o których już pisałam..

[Arya90]

Dziewczyny, o co mogą pytać na rozmowie w takim żłobku?
Wiem, że żłobek pracuje metodą Montressori, więc pewnie o jej znajomość, ale prócz tego?

raz byłam na dniach próbnych, tam nie pytali o nic, tylko obserwowali, a tutaj ma być rozmowa kwalifikacyjna.

[gwiazdeczka172]

Napisane przez Arya90

Dziewczyny, o co mogą pytać na rozmowie w takim żłobku?
Wiem, że żłobek pracuje metodą Montressori, więc pewnie o jej znajomość, ale prócz tego?

raz byłam na dniach próbnych, tam nie pytali o nic, tylko obserwowali, a tutaj ma być rozmowa kwalifikacyjna.

Ja byłam na rozmowie w przedszkolu montessoriańskim (prowadzą też żłobek). Mnie dyrektorka zapytała o to, abym powiedziała coś o sobie, dlaczego interesuje mnie praca z dziećmi, co wiem o M. Montessori, dlaczego mnie to zaciekawiło - no i w sumie tyle z takich pytań, bo rozmowa była bardzo swobodna i schodziła na różne tematy

[myboyismine]

Arya powodzenia



z kwejka:

Spotykają się dwaj właściciele firm:
- Słuchaj, ty swoim pracownikom jeszcze wypłacasz pensję?
- Nie.
- I ja też nie.
- A oni i tak przychodzą do pracy?
- No przychodzą.
- U mnie też.
- Słuchaj, a może by tak pobierać opłaty za wejście?







hmm

[mikados]

Napisane przez myboyismine

Arya powodzenia



z kwejka:

Spotykają się dwaj właściciele firm:
- Słuchaj, ty swoim pracownikom jeszcze wypłacasz pensję?
- Nie.
- I ja też nie.
- A oni i tak przychodzą do pracy?
- No przychodzą.
- U mnie też.
- Słuchaj, a może by tak pobierać opłaty za wejście?

hmm

hmm nie wiadomo czy płakać czy się śmiać bo w sumie wolontariat tak wygląda a takich ofert sporo

[Krasko1]

Hej
Nic ostatnio nie wysyłam, żadnych CV, żadnych ofert
Jutro się dowiem czy dostanę tą pracę w hurtowni.. jest też wizja stażu (byłoby pięknie) ale raczej odległa Chyba mam pecha.

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez myboyismine

Spotykają się dwaj właściciele firm:
- Słuchaj, ty swoim pracownikom jeszcze wypłacasz pensję?
- Nie.
- I ja też nie.
- A oni i tak przychodzą do pracy?
- No przychodzą.
- U mnie też.
- Słuchaj, a może by tak pobierać opłaty za wejście

[201607111632]

Tak pięknie na dworze było dzisiaj z rana, a teraz już nadeszły wielkie, czarne chmury

Ale to w sumie dobrze, bo czas skończyć pracę maturalną!

Jak myślicie, czego jutro na godzinie próbnej w sklepie odzieżowym mogę się spodziewać?

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez amelsss

Tak pięknie na dworze było dzisiaj z rana, a teraz już nadeszły wielkie, czarne chmury

Ale to w sumie dobrze, bo czas skończyć pracę maturalną!

Jak myślicie, czego jutro na godzinie próbnej w sklepie odzieżowym mogę się spodziewać?

prace maturalną? o mamo, jaka Ty młoda!

na godzinie próbnej spodziewaj się...klientów

[201607111632]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;40323585]prace maturalną? o mamo, jaka Ty młoda!

na godzinie próbnej spodziewaj się...klientów[/QUOTE]

Ja swoją maturę już miałam, piszę zarobkowo
Nawet dwie, trzeba jakoś sobie dorobić

Muszę ich pewnie zamęczyć swoim czarującym drutowanym uśmiechem

[nicRu]

Z tego co kojarzę to w zwyczaju jest, że jak się pojawia klient to panie tam dają mu minutkę aż na czymś zawiesi oko i pytają czy nie pomóć no i zawsze informują o ewentualnych promocjach

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez amelsss

Ja swoją maturę już miałam, piszę zarobkowo

a to Cię odmłodziłam