Chcemy mieć starania z głowy i przeskoczyć na wątek mamusiowy. Staraczki-mamusie cz.8

[God Of War 20]

Napisane przez Carmenaa_88

a co na nas zawsze możesz liczyć :brzyda l: poza tym dodam, że podobno dziewczyny są bardziej pyskate i zadziorne...a że mamusia takowa jest to córunia też zapewne będzie

to ją pocieszyłaś

[manieczka1]

Carmenaa a tak sobie patrzę, że Twoja kropka w wersji 2 wygląda bardzo fajnie mały człowieczek już

[Leine]

Napisane przez Carmenaa_88

a co na nas zawsze możesz liczyć :brzyda l: poza tym dodam, że podobno dziewczyny są bardziej pyskate i zadziorne...a że mamusia takowa jest to córunia też zapewne będzie

ehh dzis buncik część druga
Makarena ja też żyłam w związku z delegantem trwało to z dwa lata. Nie mieliśmy dzieci wtedy. A teraz? Zjeżdżam do pl z wielkim zapałem, planami, tęsknotą... i czar pryska jak pójdę do sklepu i zobaczę tych po☠☠☠☠☠☠☠onych ludzi, którzy nie mają szacunku dla siebie + inne sprawy rodzinne, a teraz już tylko marzę, żeby być przy mężu, na miejscu. Zero stresu, na wszystko starcza, nie ma liczenia pieniędzy jak tu. Szkoda, że Twój tż nie ma stałego zamieszkania tylko skacze, wtedy pewnie byś pojechała z nim... nie wyobrażam sobie z 2 dzieci być sama. Jeśli masz przy sobie dobrych ludzi pt. babcia i dziadek to przeżyjesz i nie będzie źle, przerabiałam to z 1 dzieckiem z 2 chcę to przeżyć za granicą z czystej ciekawości

---------- Dopisano o 17:32 ---------- Poprzedni post napisano o 17:27 ----------

Dobra... żeby trochę podsycić atmosferę na wątku to się pytam: jakie są Wasze ulubione pozycje seksualne? Można podać 3

---------- Dopisano o 17:36 ---------- Poprzedni post napisano o 17:32 ----------

http://republikakobiet.pl/cat/seks/p...sualne/page/3/ mała ściąga ja ubóstwiam wszystkie od tyłu: na psiura, krabocha i takie tam...

[wik_and_ola]

Napisane przez Leine

Jeny ile bazgrolicie nie chce mi się nadrabiać :P

Vioris ale miałaś przeżycia... za to teraz jesteś silną babką!

meire, wik and ola, carmena to mnie pocieszyłyście... domyślałam się, że będzie gorzej ale teraz to jeszcze nie rozumie aż tak i to mnie najbardziej drażni

My zawsze do usług A jak już będzie rozumiała to będzie robić na przekór i na złość Tobie, Ty jedno słowo a ona dziesięć, same uroki

[manieczka1]

Leine mi się ściąga nie otwiera bez ściągi nie dam rady haha

[Carmenaa_88]

Wiecie...jakby ktoś potrzebował wsparcia w trudnych chwilach...to walcie do mnie

Napisane przez manieczka1

Carmenaa a tak sobie patrzę, że Twoja kropka w wersji 2 wygląda bardzo fajnie mały człowieczek już

a nooo teraz lubię na niego patrzeć

Napisane przez Leine

ehh dzis buncik część druga
Makarena ja też żyłam w związku z delegantem trwało to z dwa lata. Nie mieliśmy dzieci wtedy. A teraz? Zjeżdżam do pl z wielkim zapałem, planami, tęsknotą... i czar pryska jak pójdę do sklepu i zobaczę tych po☠☠☠☠☠☠☠onych ludzi, którzy nie mają szacunku dla siebie + inne sprawy rodzinne, a teraz już tylko marzę, żeby być przy mężu, na miejscu. Zero stresu, na wszystko starcza, nie ma liczenia pieniędzy jak tu. Szkoda, że Twój tż nie ma stałego zamieszkania tylko skacze, wtedy pewnie byś pojechała z nim... nie wyobrażam sobie z 2 dzieci być sama. Jeśli masz przy sobie dobrych ludzi pt. babcia i dziadek to przeżyjesz i nie będzie źle, przerabiałam to z 1 dzieckiem z 2 chcę to przeżyć za granicą z czystej ciekawości

---------- Dopisano o 17:32 ---------- Poprzedni post napisano o 17:27 ----------

Dobra... żeby trochę podsycić atmosferę na wątku to się pytam: jakie są Wasze ulubione pozycje seksualne? Można podać 3

---------- Dopisano o 17:36 ---------- Poprzedni post napisano o 17:32 ----------

http://republikakobiet.pl/cat/seks/p...sualne/page/3/ mała ściąga ja ubóstwiam wszystkie od tyłu: na psiura, krabocha i takie tam...

Wiesz jakby nie było synka to ja bym balowała zapewne non stop- w końcu kasy by było dosyć na super ciuchy i dyskoteki także mój to by ani nie wyjechał jakbyśmy nie mieli dzieci, bo by wiedział jak będę spędzała czas wolny Kurdeee to by było życie


A co do pozycji do forever na górze

[manieczka1]

nie, ale tak na serio to u mnie to zależy od dnia ale raczej ja na górze albo piesek

[wik_and_ola]

Napisane przez manieczka1

Leine mi się ściąga nie otwiera bez ściągi nie dam rady haha

No mi też nie chce się otworzyć , a bez tego ani rusz, bo stosuję dużo ale nazw ich nie znam Ale też najbardziej lubię od tyłu, rajcuje mnie to, a czasami jara mnie też klasycznie, ale koniecznie z kajdankami

[Leine]

Zaraz założycielka wątku zrobi anonimową ankietę i każda wypisze swoje typy pozycji hahaha

[manieczka1]

ale mi zzzzziiimno... brrrr... może dlatego, że siedzę na gaciach lecę wstawić sobie pizzę - nie ma jak to zdrowa kolacja i włączę sobie wczorajszy odcinek "na wspólnej", na 20 lecę do koleżanki na ploty, więc pewnie będę dopiero jutro trzymać się piczochy!!!

[Leine]

mnie niestety klasyka nie rajcuje, bo za mała penetracja lubię na ostro

[agnieszkaK]

cześć laski!! ja po pracy. lecę nadrabiać dzisiejszy dzień dwie strony pójdą szybko

[Carmenaa_88]

Napisane przez Leine

mnie niestety klasyka nie rajcuje, bo za mała penetracja lubię na ostro

to tak ja ja klasyka to nuda

[Leine]

Napisane przez Carmenaa_88

to tak ja ja klasyka to nuda

czyżbyś też gustowała w wiązaniach i zakrywaniem oczu?

[wik_and_ola]

Napisane przez Carmenaa_88

to tak ja ja klasyka to nuda

Przy odrobinie inwencji i z pewnymi gadżetami to może być naprawdę ostre doznanie

---------- Dopisano o 18:04 ---------- Poprzedni post napisano o 18:02 ----------

Napisane przez Leine

czyżbyś też gustowała w wiązaniach i zakrywaniem oczu? :diebelek:

Oj, ja ja! Lubię to!

[Leine]

mi się zdarza w trakcie dać tż w plapę
on nie narzeka, ja to lubię, mam nadzieję, że nigdy go nie pobiję

[Carmenaa_88]

Napisane przez Leine

czyżbyś też gustowała w wiązaniach i zakrywaniem oczu? :diebelek:

przebieranki sranki takowe sprawy również akurat teraz nie mam do czego małża przywiązać bo ani kaloryfera, ani żadnej rułki, nic koło łóżka w domu też nie ma go do czego związać

Napisane przez wik_and_ola

Przy odrobinie inwencji i z pewnymi gadżetami to może być naprawdę ostre doznanie

---------- Dopisano o 18:04 ---------- Poprzedni post napisano o 18:02 ----------


Oj, ja ja! Lubię to!

oj jakbyśmy się spotkały

[ila87]

I love Grey!

[Leine]

ila dołączysz?

Carmena ja w sumie mam grzejniki, ale nigdy tego nie robiłam, mam inne sposoby, że wiążę mu tylko ręce, nóg nie wiązałam, ale następne spotkanie chyba tak to widzę jak go spotkam knebel w papę i jazda
ale ze mnie perwers o jaa, sorry

[Carmenaa_88]

Napisane przez Leine

ila dołączysz?

Carmena ja w sumie mam grzejniki, ale nigdy tego nie robiłam, mam inne sposoby, że wiążę mu tylko ręce, nóg nie wiązałam, ale następne spotkanie chyba tak to widzę jak go spotkam knebel w papę i jazda
ale ze mnie perwers o jaa, sorry

lepiej jak jest związany i nie wierzga rękoma oczywiście nóg też nie wiązałam nigdy aż tak perwersyjna nie jestem

[ila87]

Napisane przez Leine

ila dołączysz?

Carmena ja w sumie mam grzejniki, ale nigdy tego nie robiłam, mam inne sposoby, że wiążę mu tylko ręce, nóg nie wiązałam, ale następne spotkanie chyba tak to widzę jak go spotkam knebel w papę i jazda
ale ze mnie perwers o jaa, sorry

[wik_and_ola]

Napisane przez Leine

mi się zdarza w trakcie dać tż w plapę
on nie narzeka, ja to lubię, mam nadzieję, że nigdy go nie pobiję

Rękoczyny też mile widziane Podgrzewa atmosferę Lubię też taki udawany gwałt

Napisane przez Carmenaa_88

przebieranki sranki takowe sprawy również akurat teraz nie mam do czego małża przywiązać bo ani kaloryfera, ani żadnej rułki, nic koło łóżka w domu też nie ma go do czego związać



oj jakbyśmy się spotkały

Oj byłoby było

[Leine]

nie no ja też nie wiązałam, nie mam w sumie już czym nogi to pikuś, rąk nie umie utrzymać przy sobie, to jest hicior muszę znaleźć jakąś mocniejszą metodę wiązania... nie wiem... chyba kabel wezmę nie no joke

[Carmenaa_88]

Napisane przez Leine

nie no ja też nie wiązałam, nie mam w sumie już czym nogi to pikuś, rąk nie umie utrzymać przy sobie, to jest hicior muszę znaleźć jakąś mocniejszą metodę wiązania... nie wiem... chyba kabel wezmę nie no joke

drutem kolczastym?

[Leine]

Napisane przez Carmenaa_88

drutem kolczastym?

nie zamierzam go tak katować

[agnieszkaK]

Napisane przez zubi89

Tyle napisałyście, że po cytowaniu nic mi nie zostało a chyba z dobre 5 stron przeczytałam...

Nie wiem jak u Was ale u mnie pogoda jest do nic mi się przez to nie chcę

Widzę, że u nie których przyszła @ a szkoda już dawno nie było II kresek dlatego wysyłam wam ogromną ilość fluidków:



Wytrwałam wczoraj na pogrzebie i nawet nie płakałam !! cały czas myślałam o dziecku trochę się bałam, że może się coś stać bo to dla mnie było jak powtórka z pogrzebu wujka a wtedy miałam traumę po jego pogrzebie...przyszły 2 koleżanki, których się nie spodziewałam i sądzimy, że przyszły za namową pewnych osób zresztą to tak nawet wygląda bo skoro nie były wtedy gdy ich najbardziej potrzebowałam...i nawet na mój ślub nie przyszły a dopiero teraz to to dziwne jest i szczerze wolałabym ich tam wczoraj nie widzieć...

za fluidki dziękuję
dobrze,żę masz już to za sobą w sensie pogrzeb
a takich koleżanek na pokaz też nie lubię!
dobrze,że się trzymasz

Napisane przez meire

vioris, dziekuję za ciepłe słowa.. ale jakos tak nie wiem czemu nie ma we mnie nadziei... mam ogólnie jakis kryzys.. codziennie płacze i zastanawiam się nad swoim życiem, wyborami, podjetymi decyzjami... może to hormony, może stres.. może się boję, że za tydzień stanie się cos strasznego... juz bym chciała być po tej wizycie...

zubi89, dzielna z Ciebie babeczka...

God Of War 20, słodziak na tym twoim avatarze... zawsze marzyłam o takim synku... mam ogólnie słabość do ciemnowłosych i ciemnookich facetów... mój ideał mężczyzny...
a tu cholercia mi się znowu blondyn trafił, jak na złość... Zuza też blondynka, teraz też znów jasne będzie... no, jak pech, to pech... mi to sie w ogóle dzieciaczki Mulatki podobają... może na stare lata sobie zaadoptuję... i bedę, jak Agelina Jolie...

meire nie wolno Tobie czarnowidzieć!! będzie dobrze, będziesz miała śliczne dzieciątko

Napisane przez Carmenaa_88

no sytuacja nie jest jakaś krytyczna, ale małż nie ma pewnej roboty to co wziął to miało być tak "na razie" póki nie wyjechał, w międzyczasie. A na zimę na budowach raczej już nie przyjmują. A on w innym fachu niestety siebie nie widzi.
Wróciłby na święta bożonarodzeniowe, został by aż do po sylwestrze, no a potem dopiero na Wielkanoc. Nawet nie wiem jak wypada na drugi rok

oj to trochę go nie będzie
ja też z mężem gdzieś tam czasem rozważamy wyjazd, raz że tylko on, czasem,że oboje.
mój tata też wyjeżdzał, jak miałam 2 latka przez 1cały rok był w Indiach i tylko listy rodzice mieli, bo to wiadomo inne czasy, grubo ponad 20. I dali radę, a jak wróciłm kupili "malucha" i ja miałam wspaniałe lalki i ubrania

Napisane przez Leine

ila dołączysz?

Carmena ja w sumie mam grzejniki, ale nigdy tego nie robiłam, mam inne sposoby, że wiążę mu tylko ręce, nóg nie wiązałam, ale następne spotkanie chyba tak to widzę jak go spotkam knebel w papę i jazda
ale ze mnie perwers o jaa, sorry

faaajnie! tylko,że ja z moim mężem nihuhuhu takich rzeczy, on raczej na grzecznie, ja na górze ewentualnie na pieska,

[Carmenaa_88]

Napisane przez Leine

nie zamierzam go tak katować

oj tam, może lubi sado maso tylko się boi przyznać

Napisane przez agnieszkaK

oj to trochę go nie będzie
ja też z mężem gdzieś tam czasem rozważamy wyjazd, raz że tylko on, czasem,że oboje.
mój tata też wyjeżdzał, jak miałam 2 latka przez 1cały rok był w Indiach i tylko listy rodzice mieli, bo to wiadomo inne czasy, grubo ponad 20. I dali radę, a jak wróciłm kupili "malucha" i ja miałam wspaniałe lalki i ubrania

ja powiedziałam, że wyjedziemy jak nam się znowu coś na głowe zwali i ten kraj nas posunie do ostateczności w Polsce oprócz rodziny nic nas nie trzyma, nawet mieszkania nie mamy.
Wiem, że dam radę dałam wcześniej to i teraz dam tyle, że za długo był w Polsce i się przyzwyczaiłam, że jest No i synuś przywykł...

[Leine]

Napisane przez agnieszkaK

faaajnie! tylko,że ja z moim mężem nihuhuhu takich rzeczy, on raczej na grzecznie, ja na górze ewentualnie na pieska,

a może warto wypróbować to na sobie? Może podsyci to atmosferę, wznieci się pożądanie?? więcej serduszek i będzie czad?

[Jagatka_N]

Napisane przez agnieszkaK

dzień dobry!
co to jeszcze nikogo tu nie ma? chyba ja pierwsza.
Chciałam miłego dnia wszystkim życzyć!!

Ja byłam wcześniej:p ale zanim zdązyłam przeczytać co od wczoraj naskrobałyście to już musiałam leciec na autobus i nie zdążyłam nawet dzień dobry napisać nie moglam się dziś zwlec z łóżka a w pracy oczy mi się zamykały, obiecałam sobie ze dziś kladę się wcześniej ale Bitwa o dom leci

Napisane przez missbennet

@ nadal brak...

Wysłane z mojego GT-I9300 now Free

No to super dawno nie było fasolek, ostatnio chyba Isabelle, a wcześniej to juz nawet nie pamiętam ale są



Kurcze właśnie przeczytałam dalej, ze jednak @ przyszła ehhhh
no więc kciuki za nowy cykl

Napisane przez vioris

Dziękuję Wam dziewczyny za miłe słowa Wiem, że sporo przeszłam i wiem jak się to odbiło też na moim zdrowiu. I mam gdzieś, że ktoś mi powie że dziecko pod kloszem trzymam. Myślę, że każdy normalny kochający rodzic po takich przejściach by dziecka z oka nie spuszczał. Zresztą są tu mamy więc wiedzą jak to jest, że dziecko jak się rodzi to już do końca życia mamy się o kogo martwić i się nie da tego powstrzymać nawet jak dziecko jest dorosłe a tym bardziej jak się walczy o jego życie czy zdrowie przez długi czas to potem to w nas zostaje ta walka i wzmaga te odczucia zamartwiania się. Z drugiej strony te przeżycia mi pokazały, że niczego w życiu nie można być pewnym i zawsze trzeba być przygotowanym na wszystko. Ja też się otarłam o śmierć jak miałam 13 lat. Przeżyłam wypadek poważny i miałam 7-godzinną operację na mózgu.Co przeżyłam moja mama to tylko ona wie. Od tego czasu życie moich bliskich i moje jest jak skarb i wiem, że jest bardzo kruche i niestety tylko jedno. Dlatego cieszę się każdym dniem i mimo niepowodzeń jestem szczęśliwa Dla mnie nie najważniejsze są pieniądze, tylko zdrowie moich najbliższych i to że jesteśmy razem. Dlatego też zdecydowałam się na drugie dziecko, bo wiem że życie jest jedno i jeśli nie teraz to już nigdy nie doświadczę tego co jest mimo tylu stresów i bólu - takie cudowne Czyli macierzyństwo

---------- Dopisano o 11:01 ---------- Poprzedni post napisano o 10:58 ----------

agnieszkaK ja się za anioła nie mam każda mama by ratowała swoje dziecko Wiem, że drugie nie musi mieć tego samego, ale zawsze strach jakiś przez te przeżycia pozostaje.

Pięknie napisalaś co jest najważniejsze naprawdę współczuję tego co przeszłaś, tym bardziej bez wsparcia osoby która wydawałoby się powinna martwić sie o małą tak bardzo jak i Ty... dobrze że wszystko się dobrze skończylo

Napisane przez kotka34

a tak wogole to witam dzwonilam dzis w sprawie pracy ide zaraz sie dowiedziec co mi powiedza wiec trzynajcie kciuki by sie udalo a propo sluzu to ja mam sucho

trzymamy

Napisane przez God Of War 20

Dzięki dzięki teraz musicie się przyzwyczaić do nowości tak jak i ja musiałam bo większość pozmieniała

Oglądam zbuntowanego anioła haha

jejuuu kiedy to leciało, wieki temu ale ogladalam do samego końca, każdy odcinek

Napisane przez Leine

ehh dzis buncik część druga
Makarena ja też żyłam w związku z delegantem trwało to z dwa lata. Nie mieliśmy dzieci wtedy. A teraz? Zjeżdżam do pl z wielkim zapałem, planami, tęsknotą... i czar pryska jak pójdę do sklepu i zobaczę tych po☠☠☠☠☠☠☠onych ludzi, którzy nie mają szacunku dla siebie + inne sprawy rodzinne, a teraz już tylko marzę, żeby być przy mężu, na miejscu. Zero stresu, na wszystko starcza, nie ma liczenia pieniędzy jak tu. Szkoda, że Twój tż nie ma stałego zamieszkania tylko skacze, wtedy pewnie byś pojechała z nim... nie wyobrażam sobie z 2 dzieci być sama. Jeśli masz przy sobie dobrych ludzi pt. babcia i dziadek to przeżyjesz i nie będzie źle, przerabiałam to z 1 dzieckiem z 2 chcę to przeżyć za granicą z czystej ciekawości

---------- Dopisano o 17:32 ---------- Poprzedni post napisano o 17:27 ----------

Dobra... żeby trochę podsycić atmosferę na wątku to się pytam: jakie są Wasze ulubione pozycje seksualne? Można podać 3

---------- Dopisano o 17:36 ---------- Poprzedni post napisano o 17:32 ----------

http://republikakobiet.pl/cat/seks/p...sualne/page/3/ mała ściąga ja ubóstwiam wszystkie od tyłu: na psiura, krabocha i takie tam...

Ja na górze albo od tyłu ale mi chęci narobiłaś....ale chyba nie powinnam jeszcze

[Lea_ny]

Hello
U mnie ciągle czasu brak... poza tym nic ciekawego się u mnie nie dzieje

Napisane przez Barboletta

Oj to ha tez słyszałam rożne historie jak lekarze kazali przestać pić mleko zeby zajść w ciąże, sluszalyscie o tym?

Ja czytałam, że właśnie jedzenie tłustego nabiału sprzyja płodności - i że podczas starań powinno wypijać się przynajmniej szklankę mleka dziennie. Tak więc co lekarz, to opinia

Napisane przez krusia83

Leine - mój mąż też czasami ma wątpliwości czy aby jesteśmy gotowi na dziecko i czy podołamy jako rodzice i tego typu wątpliwości. Ale widzę, że szybko mu przechodzi i widzę, że też bardzo chce i się stara.

To mój miał jakieś tam wątpliwości zanim zaczęliśmy starania - niby mówił, że chce, jednak zawsze miał jakieś "ale". Natomiast jak w grudniu zeszłego roku stwierdził, że jest pewny na 100 % i że chce żebyśmy zaczęli się starać, to od tej pory ani razu nie miał żadnych wahań w tej kwestii - nawet ja jestem w szoku, bo on to na ogół zmienny jest

Napisane przez vioris

Wiecie co,jeszcze Wam tego nie mowiłam ale mi się przypomniało jak piszecie o tych wypadkach i reanimacji. Jak moja córka się urodziła i miała 6 tygodni to ja zostałam sama z nią w domu, bo mąz wtedy pojechał w delegacje. No i o 1 w nocy się obudziła i jej miałam podać jakiś tam lek, nie pamiętam nazwy. To się tak rozrabiało z odrobiną mleka z piersi i podawało na łyżeczce. No i podałam jej i ona przestała oddychać Ja wtedy oczywiście zareagowałam prawidłowo, bo odwróciłam ją i uderzyłam w plecki kilka razy, zaczęła płakać, ale znowu przestała i tak kilka razy Myslalam wtedy ze umrze Naprawdę to było najstraszniejsze uczucie jakie przezylam W międzyczasie zadzwoniłam na pogotowie, tylko jakimś cudem dodzwoniłam się w tym stresie na policję (swoją drogą zapomnialam odlozyc sluchawki i ten policjant wszystko slyszal co sie dzialo a ja cos tam krzyczalam i probowalam pomóc małej. Nie chcialabym tego nagrania slyszec )
W każdym razie oni powiadomili pogotowie. Mieszkałam w takim budynku w którym na dole zamykane kluczem było i pogotowie się nei mogło dostać do nas. Wezwali policję, żeby drzwi wyważyć. Ale na szczęście sytuację opanowałam i córce wrócił oddech. Zeszłam z nią na klatkę i zrzuciłam im klucze. Zabrali nas w środku nocy do szpitala na obserwację. Było podejrzenie zachłyśnięcia więc rtg jej robili i różne badania. Całą noc wtedy nie spałam i całą następną, bo czuwałam w tym szpitalu na stołku przy małej. Niby się okazało, że wszystko ok, że nie było zachłyśnięcia. Wypisali nas do domu po tych dwóch dniach. No i byłam u mamy tego samego dnia wieczorem, córka mi zemdlała na rękach po karmieniu. Znowu przestała oddychać. Znowu pogotowie, szpital. Zatrzymali nas na tydzień. Okazało się, że córka cierpi na refluks żołądkowo-przełykowy i pokarm jej się wraca do wysokości tchawicy i zatyka ją. Miała robione pomiary przez taką rurkę włożoną przez nosek do żołądka i takie urządzenie. Musiałam przez 48 godzin ją z tym urządzeniem jakoś obsługiwać i za każdym razem przy zmianie pozycji naciskać tam takie różne przyciski. Bardzo trudne przy 6-tygodniowym maleństwie. Do tego mój mąż wcale nawet nie przyjechał do nas Nie interesował się wcale. Ehh dużo opowiadania. Materac zebym miala na czym spac przywiozł mi znajomy Możecie sobie wyobrazic jak sie czulam i jak mi bylo ciezko
No i po tym szpitalu miałam podawać córce mleko odciągnięte z piersi z takim proszkiem który zagęszcza pokarm aby się nie wracał i zaleceniem, aby odciągać mleko z piersi i podawac butelką. Tylko córka butelki nie chciala za nic w swiecie.Tylko piers. Powiedzieli ze jej to przejdzie jak się spionizuje czyli około 6 miesiąca życia i wtedy też się ta zastawka bardziej rozwinie. Przez pół roku po każdym karmieniu miałam mega stres czy znowu się córka zacznie dusić. Każdą noc ledwo spałam czuwając czy dobrze oddycha. Doszło do tego, że bałam się ją karmić
Spałam z dłonią na jej klatce piersiowej. Potem kupiłam monitor oddechu, ale i tak się bałam. Wiele razy się powtarzały te epizody i ja się nabawiłam depresji przez ten stres Córcia była taka maleńka i to było moje pierwsze dziecko a już musiałam takie stresy przechodzić. Przez kilka lat nie chciałam nawet słyszeć o drugim dziecku. Gdzieś do 2 roku życia po kilkanaście razy sprawdzałam czy córka oddycha jak spała. No straszne to było. Nie mogłam z tego wyjść bardzo długo. I w dodatku nie miałam żadnego wsparcia w moim mężu wtedy (dlatego tez sie rozpadlo malzenstwo). Ehh wygadalam sie Wam, ale nikomu nie zyczę takich przejsc z maluszkiem Na pewno jak zajdę w ciaze to bede miala duzo obaw o drugie dziecko, chocby ze wzgledu na tamte przezycia. Chociaz jestem i dobrej mysli i inaczej podchodzę, duzo spokojniej teraz. Wiadomo jak to jest. Jak pierwsze dziecko polknie agrafkę to jedziesz na pogotowie 150/h. Jak drugie dziecko, to spokojnie wsiadasz w autobus i jedziesz a jak trzecie to czekasz az zrobi kupkę i wydali
Teraz już jestem bardziej doswiadczona i modlę się tylko aby drugie dziecko nie musialo przechodzic przez nic takiego a ja razem z nim

Jak ja byłam malutka, to połknęłam spinkę do pościeli - mama znalazła mnie już całą siną. Na szczęście zachowała zimne nerwy, złapała mnie do góry nogami i wytrząsnęła mi ten guzik na tyle, że dotrwałam do przyjazdu pogotowia (i dotarcia do szpitala) - lekarz powiedział, że gdyby mnie tak nie odwróciła, to że nie miałabym najmniejszych szans na przeżycie.
Ja to bym pewnie na zawał zeszła...