Żony 2015 cz. 4

[Nadezhda]

Napisane przez Vivienne

Super
A kiedy?

Tydzień po ślubie? Dokładnie nie wiem, bo to TŻ załatwiał
Dałam mu wolną rękę

[krolewna_smieszka]

Ja ogolnie strasznie nie lubie dostawac i dawac pieniedzy w prezencie, pieniadze sa takie bezosobowe. Nikt nie bedzie za kilka lat pamietal: o, ci mi dali 1200, a tamci 700 zl. A chociazby prezent w postaci zlotego lancuszka czy kolczykow, to i od podstawowki posiadam i pamietam, od kogo dostalam. Najlepsze prezenty sa takie, nad ktorymi czlowiek sie troche zastanowil, dlatego sama zawsze staram sie do pieniedzy dolaczyc jeszcze cos spersonalizowanego, chocby kartke z wlasnorecznie napisanymi zyczeniami, jesli to dalsi znajomi. Moj brat i bratowa na maxa sie ucieszyli z MiBandow na urodziny, powiedzieli, ze chyba czytam w myslach, bo sami sie nad nimi zastanawiali. Mialam mala pomoc od mamy, ktora o tym wiedziala. Nie ma to jak pomocny skrzat, ktory szepnie slowko.

[viva91]

Napisane przez sQuaara

wg mnie nie trzeba stopniowac prezentu ze od najnkizszej wartosci do najwyzszej przez chrzciny, komunie, 18, wesele :P

Nie trzeba, ale dla mnie zawsze naturalnym było, że na chrzciny nie daje się aż tyle, jak na komunię.

[migotka1010]

[1=45326ef568a8cdb5ffa32c6 42ee06bebadb9e802_6045692 5b2241;58619246]Nam wpadly chrzciny. 3 chrześniak. W przyszłym roku chyba 4. Coś nas lubią



Dziewczyny-nieśmiertelne pytanie-ile chrzestny daje na chrzest? Mówimy o pracującej osobie? Ile dawalyscie jesli byla taka okazja u Was?[/QUOTE]


u nas ok 400 zł, jako

Napisane przez krolewna_smieszka

Ja ogolnie strasznie nie lubie dostawac i dawac pieniedzy w prezencie, pieniadze sa takie bezosobowe. Nikt nie bedzie za kilka lat pamietal: o, ci mi dali 1200, a tamci 700 zl. A chociazby prezent w postaci zlotego lancuszka czy kolczykow, to i od podstawowki posiadam i pamietam, od kogo dostalam. Najlepsze prezenty sa takie, nad ktorymi czlowiek sie troche zastanowil, dlatego sama zawsze staram sie do pieniedzy dolaczyc jeszcze cos spersonifikowanego, chocby kartke z wlasnorecznie napisanymi zyczeniami, jesli to dalsi znajomi. Moj brat i bratowa na maxa sie ucieszyli z MiBandow na urodziny, powiedzieli, ze chyba czytam w myslach, bo sami sie nad nimi zastanawiali. Mialam mala pomoc od mamy, ktora o tym wiedziala. Nie ma to jak pomocny skrzat, ktory szepnie slowko.

Też mam takie podejście. My w maju mamy komunie mojej chrzestnicy i planuje jej jakis ładny medalik złoty kupić tak w granicach 700-800 zł. Narazie nas stać to możemy taki prezent dać.


Aaaaaaaaaaa! My już w autokarze!!! Jedziemy!!! Miałam na podróż wziąć ustawy podatkowe ale dość pracy choćby przez urlop!

[viva91]

Napisane przez krolewna_smieszka

Nikt nie bedzie za kilka lat pamietal: o, ci mi dali 1200, a tamci 700 zl.

A po co to pamiętać?

Napisane przez krolewna_smieszka

A chociazby prezent w postaci zlotego lancuszka czy kolczykow, to i od podstawowki posiadam i pamietam, od kogo dostalam.

Kolczyki dostałam na chrzciny, dwa łańcuszki na komunię. Wszystko sprzedałam, żeby kupić za to obrączki No i obrączki nosimy, tamte rzeczy kurzyły się w szufladzie.

Napisane przez krolewna_smieszka

Nie ma to jak pomocny skrzat, ktory szepnie slowko.

No tak... gorzej, jak takiego się nie ma

[migotka1010]

Viv dla mnie prezent to pamiątka sama dostałam od chrzestnej łańcuszek który uwielbiam i noszę go zawsze. Chciałabym aby tak samo było u mojej chrzestnej.

Masz podejście takie samo jak moja koleżanka, nie wiem jak Twoje relacje z chrzestnymi, ale ona widziała swoich ostatnio na komuni, nic ją nie łączy z nimi więc i do prezentów od nich podchodzila bardzo chlodno.

[viva91]

Napisane przez migotka1010

Viv dla mnie prezent to pamiątka sama dostałam od chrzestnej łańcuszek który uwielbiam i noszę go zawsze. Chciałabym aby tak samo było u mojej chrzestnej.

Masz podejście takie samo jak moja koleżanka, nie wiem jak Twoje relacje z chrzestnymi, ale ona widziała swoich ostatnio na komuni, nic ją nie łączy z nimi więc i do prezentów od nich podchodzila bardzo chlodno.

Viv to ja? Bo zwykle tak piszecie do Vivienne

No ja takich rzeczy nie noszę, to było żółte złoto, które mi się nie podoba. Dużo mam tego rodzaju "pamiątek". Niestety 90% z nich to kurzołapy lub coś, co kompletnie mi nie pasuje i nawet z grzeczności trudno byłoby mi się zmusić do noszenia/używania ich.
Nie mam nic do prezentów rzeczowych, ale wtedy, kiedy mamy duże prawdopodobieństwo, że obdarowany będzie z nich zadowolony.

A łańcuszki nie dostałam od chrzestnych nawet

[krolewna_smieszka]

Ja tez zlota nie nosze, ale dostalam kilka zlotych pierscionkow od babc i bede je trzymac jako pamiatki i sama kiedys je przekaze wnukom. Akurat przetopienie lancuszkow itp na obraczki uwazam za super sprawe. Swoje obraczki tez bym chciala na starosc przekazac wnukom czy prawnukom. Uwielbiam takie rzeczy z historia. Jak szafa u moich rodzicow, ktora nalezala do prababci i ma wymieniony kawalek, bo byla postrzelona. Mama juz ma dosc tej szafy, a ja bym ja z checia przygarnela. Serio moglabym mieszkac w muzeum.* :P
edit: *ale nigdy nie bede mieszkac, bo z moimi zdolnosciami wszystko bym zniszczyla. Dlatego raczej nasze mieszkanie zawsze bedzie urzadzone minimialistycznie.

A propos wystroju wnetrz, wczoraj bylismy z TZem w ultra hipsterskiej knajpie. Dopiero co ja otworzyli, a wyglada przekoszmarnie. Podloga celowo pozdzierana i pochlapana farba, siedzi sie na pozdzieranych twardych lawach i na typowo szkolnych odrapanych krzeselkach (na 100% kupili je w jakiejs szkole lub komisie ze starymi meblami szkolnymi). Musialam siedziec na swoim plaszczu, bo wyszlabym z dziurawymi rajstopami. Stoly - surowe dechy. Serio, nie ogarniam jak mozna w taki sposob urzadzac wnetrza, a tym bardziej knajpy, gdzie czlowiek powinien sie zrelaksowac, a nie chciec jak najszybciej wyjsc z powodu bolu tylka od twardych dech. Jedzenie tez bylo slabe, a oczywiscie mega drogie. Szybko stamtad wyszlismy i poszlismy do jednej z naszych ulubionych restauracji, super przytulnej.

[Vivienne]

No wlasnie czytam "viv" i mysle o co chodzi

Ja zloto traktuje jako inwestycje, nie pamiatki. Za kolczyki z chrztu sprawilam sobie pierscionek, a dzieki obraczkom od dziadka TZ zaplacilismy duzo mniej za nasze. Pieniadze moga zostac wydane przez rodzicow, i tyle z pamiatek

---------- Dopisano o 19:33 ---------- Poprzedni post napisano o 19:30 ----------

A w ogole wyobrazcie sobie.. ze naszemu znajomemu postawiono zla diagnpze. chłopakowi sie zycie zalamalo, a na konsultacji w innym mieście stwierdzono, ze to problem z naczyniami. Polska sluzba zdrowia

[viva91]

Napisane przez Vivienne

A w ogole wyobrazcie sobie.. ze naszemu znajomemu postawiono zla diagnpze. chłopakowi sie zycie zalamalo, a na konsultacji w innym mieście stwierdzono, ze to problem z naczyniami. Polska sluzba zdrowia

Ale wyobrażam sobie, jak się cieszy

I... znam identyczny przypadek. Mój ex kiedyś podzielił się ze mną informacją o nieuleczalnej chorobie. Nie potrafię opisać, co wtedy czułam. Gdy po jakimś czasie zapytałam, co u niego, to nie mogłam uwierzyć, myślałam, że chce mnie tylko pocieszyć, a tu się okazało, że pojechał do większej kliniki, na nowo go zdiagnozowali i wcześniejszy poważny problem okazał się wręcz niczym, 2 tygodnie zażywania leków i zdrów jak ryba

[krolewna_smieszka]

Vivienne, ale w sensie temu, o ktorym ostatnio pisalas??

[Vivienne]

Napisane przez viva91

Ale wyobrażam sobie, jak się cieszy

I... znam identyczny przypadek. Mój ex kiedyś podzielił się ze mną informacją o nieuleczalnej chorobie. Nie potrafię opisać, co wtedy czułam. Gdy po jakimś czasie zapytałam, co u niego, to nie mogłam uwierzyć, myślałam, że chce mnie tylko pocieszyć, a tu się okazało, że pojechał do większej kliniki, na nowo go zdiagnozowali i wcześniejszy poważny problem okazał się wręcz niczym, 2 tygodnie zażywania leków i zdrów jak ryba

Tu nie jest az tak kolorowo, potrzeba leczenia i wbicia sie z igla do glowy, ale o niebo lepiej
niz zakładano.

A jeszcze sposob,w jaki przekazano pierwsza diagnozę... obrzydliwy

Napisane przez krolewna_smieszka

Vivienne, ale w sensie temu, o ktorym ostatnio pisalas??

Tylko nie chcialam uszczegolniac o kogo chodzi. Swiat jest maly..

[krolewna_smieszka]

Mimo wszystko swietna wiadomosc. Trzymam kciuki, zeby to byla prawda i zeby leczenie bylo skuteczne. (zedytowalam posta wyzej)
Tutaj w Kanadzie zawsze bardzo podkreslaja koniecznosc uzyskania drugiej opinii.

[MartusiaWu]

Napisane przez sQuaara

odkladanie to spoko opcja na takie fundusze. raz ze sie oszczedza na ta 18 cale zycie, wiec nagle nie ma niespodzianki ze jakies pieniadze trzeba
kwestia tylko ze tego musi wyjsc strasznie duzo
10zl miesiecnzie to ponad 20 tysiecy:P

10zł x 12 miesięcy x 18 lat to zdaje mnie się, że 2 160zł jest, a nie 20 tysięcy

Napisane przez Vivienne

A w ogole wyobrazcie sobie.. ze naszemu znajomemu postawiono zla diagnpze. chłopakowi sie zycie zalamalo, a na konsultacji w innym mieście stwierdzono, ze to problem z naczyniami. Polska sluzba zdrowia

dobrze, że się skonsultował w innym miejscu, a nie na przykład dał pokroić i ups, to jednak nie to

[sQuaara]

Napisane przez viva91

Nie trzeba, ale dla mnie zawsze naturalnym było, że na chrzciny nie daje się aż tyle, jak na komunię.

tak to prawda akurat chyba dlatego ze na komunie daje sie dziecku juz konkretnemu. bo tu watpie zeby ktos kiedys swojemu nastolatkowi dal koperte mowiac 'masz to 600zl, tyle dostales na chrzciny od babci i chrzestnych lacznie''


WEEEEKENDOOOOOOOOSSSSS

---------- Dopisano o 20:17 ---------- Poprzedni post napisano o 20:14 ----------

Napisane przez MartusiaWu

10zł x 12 miesięcy x 18 lat to zdaje mnie się, że 2 160zł jest, a nie 20 tysięcy

mnie tez sie tak zdaje cos mnie mocno ponioslo...az sama rozwazalam zeby zaczac sobie odkladac
nie zebym w cyferkach pracowala... nie nie....

---------- Dopisano o 20:19 ---------- Poprzedni post napisano o 20:17 ----------

Viv jakos mnie to nie dziwi.
nie pisalam wczesniej bo nie chcialam jakos sztucznie...hm nie 'sztucznie to zle slowo... tak na sile pocieszac...tak no nierealnymi historiami
mojej mamy kolezanka z pracy dostala diagnoze glejaka mozgu, nieoperowalny, zegnaj swiecie.
od specjalismy do specjalisty z glejakiem. az w koncu pojechala do jakies super ekstra gdzies tam kogos i poprosila o badanie.. nie sugerujac co jej jest, bez zdjec, nic jakby z ulicy. nie wykryto glejaka. jak o tym temu lekarzowi powiedziala, zlecil mase badan. mozg czysty
a kobieta 6miesiecy zyla z wyrokiem smierci, pisala testemat, dzielila majatek itp itd.

bardzo fajnie ze sie tak okazalo )

[asiaczek87]

Napisane przez Vivienne

No wlasnie czytam "viv" i mysle o co chodzi

Ja zloto traktuje jako inwestycje, nie pamiatki. Za kolczyki z chrztu sprawilam sobie pierscionek, a dzieki obraczkom od dziadka TZ zaplacilismy duzo mniej za nasze. Pieniadze moga zostac wydane przez rodzicow, i tyle z pamiatek

---------- Dopisano o 19:33 ---------- Poprzedni post napisano o 19:30 ----------

A w ogole wyobrazcie sobie.. ze naszemu znajomemu postawiono zla diagnpze. chłopakowi sie zycie zalamalo, a na konsultacji w innym mieście stwierdzono, ze to problem z naczyniami. Polska sluzba zdrowia

Zgadzam się

Ale cieszę się, że tak wyszło

[MagicGirls]

Napisane przez Vivienne

No wlasnie czytam "viv" i mysle o co chodzi

Ja zloto traktuje jako inwestycje, nie pamiatki. Za kolczyki z chrztu sprawilam sobie pierscionek, a dzieki obraczkom od dziadka TZ zaplacilismy duzo mniej za nasze. Pieniadze moga zostac wydane przez rodzicow, i tyle z pamiatek

---------- Dopisano o 19:33 ---------- Poprzedni post napisano o 19:30 ----------

A w ogole wyobrazcie sobie.. ze naszemu znajomemu postawiono zla diagnpze. chłopakowi sie zycie zalamalo, a na konsultacji w innym mieście stwierdzono, ze to problem z naczyniami. Polska sluzba zdrowia

Zgadzam się ze złotem Nawet jeśli komuś się nie przyda bo nie będzie nosił to zawsze może być inwestycją.
Chociaż kasę też dajemy.Teraz w maju mamy 18-nastke i wiemy że jubilatka zbiera sobie na prawko.

Co do kolegi z jednej strony uff że tak to się skończyło.A z drugiej strony mój Tata mówi że trzeba mieć końskie zdrowie by chorować
Nawet nie jestem zdziwiona :/
Mojemu Tacie parę lat temu Pani Neurolog ponoć wybitny specjalista powiedziała że w młodości musiał stracić przytomność (zgadzało się) i płytka odkleila się od kory mózgowej i po latach są tego efekty zdrowotne.Zalecila operacje z otwieraniem czaszki z laserem na cito.Taty stan zdrowia nie pozwalał na taką operację szansę były 50/50.Okazało się ze Tata miał mikro udar.

[sQuaara]

mnostwo jest takich przypadkow.
siostra k. przed porodem (juz w szpitalu bo miala cesarke) od jakiejs lekarni uslyszala przy usg czy zdecydowali sie czy zabieraja malego do domu czy zostana tutaj. ta zdziwiona a lekarka do niej ze no przeiez z takimi nerkami to nie bedzie z nimi dlugo
jak lezala tak zemdlala... maz lecial do ich prowadzacej. okazalo sie ze ta lekarka ze cos zle popatrzyla. mlody ma sie swietnie, z nerkami zero problemow :/

[MagicGirls]

W ciąży też trzeba miec dużo zdrowia
Pisałam dziewczynom w klubie ze po swoim USG w 12 tygodniu usłyszałam że mam się pilnie zgłosić do prowadzącej w poniedziałek (był piątek) bo "nie wiadomo co dalej z tą ciążą" :/

[pysia1987]

Koleżanka znajomej miała nowotwór skory z przeżutami na mnóstwo organów. Miała wtedy 15lat, lekarka przy niej powiedziała, że daje jej max 0,5roku życia. Dziewczyna ma teraz 24lata. Fakt, nie ma macicy, piersi itp....ale na chwilę obecną ma się świetnie. Raz w roku jeżdżą tylko na badania czy coś znowu nie wyszlo :/

[MagicGirls]

A co zabawniejsze to jedyny Pan który robi USG w mojej przychodni Powinnam zrobić u niego polowkowe
Oczywiście odmówiłam bo powiedział że jest na tyle nie kompetentny ze jego wiedzę i tak muszę sprawdzać i szkoda moich nerwów.

[Nadezhda]

Napisane przez Vivienne

No wlasnie czytam "viv" i mysle o co chodzi

Ja zloto traktuje jako inwestycje, nie pamiatki. Za kolczyki z chrztu sprawilam sobie pierscionek, a dzieki obraczkom od dziadka TZ zaplacilismy duzo mniej za nasze. Pieniadze moga zostac wydane przez rodzicow, i tyle z pamiatek

---------- Dopisano o 19:33 ---------- Poprzedni post napisano o 19:30 ----------

A w ogole wyobrazcie sobie.. ze naszemu znajomemu postawiono zla diagnpze. chłopakowi sie zycie zalamalo, a na konsultacji w innym mieście stwierdzono, ze to problem z naczyniami. Polska sluzba zdrowia

Dobrze, że na wielkim strachu się skończyło

[misiaa91]

Napisane przez viva91

Viv to ja? Bo zwykle tak piszecie do Vivienne

No ja takich rzeczy nie noszę, to było żółte złoto, które mi się nie podoba. Dużo mam tego rodzaju "pamiątek". Niestety 90% z nich to kurzołapy lub coś, co kompletnie mi nie pasuje i nawet z grzeczności trudno byłoby mi się zmusić do noszenia/używania ich.
Nie mam nic do prezentów rzeczowych, ale wtedy, kiedy mamy duże prawdopodobieństwo, że obdarowany będzie z nich zadowolony.

A łańcuszki nie dostałam od chrzestnych nawet

Mam takie samo zdanie w tej kwestii

Viv dobrze, ze wreszcie ktoś postawił trafną diagnozę. Aczkolwiek niekompetencja w takich przypadkach jest straszna.

[viva91]

Sposób i okoliczności przekazywania złych informacji to też temat na książkę
Pamiętam, jak kiedyś w podstawówce na WF piłka od kosza spadła mi na wyprostowane palce u dłoni, a że ośrodek zdrowia jest tuż przy szkole, to zostałam do niego wysłana z koleżanką. Siedzę w gabinecie, pielęgniarka smaruje mi czymś palce i owija bandażem i nagle wpada inna pielęgniarka, patrzy na mnie i mówi:

Marta Ty wiesz, że Twoja babcia nie żyje?

Nie, nie wiedziałam. Miałam 12 lat.

[krolewna_smieszka]

Nie cierpie lekarzy i szpitali. Unikam, jak tylko moge.

[migotka1010]

Ja też a potem pale się ze wstydu ze nie wiem jak podstawowe badania się robi :/

[Nadezhda]

Mnie to musiał TŻ ostatnio jak dziecko za rączkę do szpitala poprowadzić, bo nie wiedziałam jak do środka wejść...
W ogóle czuję się tutaj taka zagubiona, nie wiem jak i gdzie się co załatwia...

[MagicGirls]

O rany Viva co za babsko

[kruella_de_mon]

Dziewczyny masakra co piszecie.. migotka z takim drogim prezentem na szyi bym się bala wyjść na dwór :-D. Chyba ze na jakieś uroczystości rodzinne. W ogóle mnie to zdziwilo bo nigdy nie widzialam zlorych lancuszkow za taka cenę.chyba ze to od próby zależy?

[krolewna_smieszka]

Napisane przez kruella_de_mon

Dziewczyny masakra co piszecie.. migotka z takim drogim prezentem na szyi bym się bala wyjść na dwór :-D. Chyba ze na jakieś uroczystości rodzinne. W ogóle mnie to zdziwilo bo nigdy nie widzialam zlorych lancuszkow za taka cenę.chyba ze to od próby zależy?

A pierscionek i obraczke nosisz? Przeciez to tez sa drogie rzeczy. Zloto jest bardzo drogie. Fakt, nie chcialabym, zeby moje dziecko biegalo w podstawowce ze zlotem na szyi, ale gdy bedzie starsze, to czemu nie.
No chyba ze chodzi o to, ze z szyi to latwo zerwac. Troche mi sie juz myslenie zmienilo, tutaj ludzie chodza obwieszeni zlotem (rowniez mezczyzni).