Dlaczego nie chcemy miec dzieci?

[Monniq]

nigdy nie mówię nigdy, ale na razie jakoś nie odczuwam chęci bycia mamą. nie wiem może jestem wygodna i egoistyczna, ale z drugiej strony jak mam dziecko traktować jak problem, to wolę go w ogóle nie mieć.

[Tataraczka]

Ja również, mimo że mam 20 lat, nie zamierzam mieć dzieci. Nigdy ich nie lubiłam, nieważne czy były malutkie czy trochę większe. Uważam że to duża odpowiedzialność, bo nie sztuka zajmować się maluszkiem, sztuką jest wychować go na kogoś porządnego. Poza tym brak mi cierpliwości do ludzi, a dzieci z którymi miałam dotychczas kontakt zadawały strasznie dużo pytań ( ogólnie nie lubię gadatliwości) i zachowywały się jakby miały silne ADHD. Zresztą ja najbardziej lubię być sama, i żadne TŻ-ty ani dzieci mi nie potrzebne.

[Prymulka55]

Roznie to bywa z tym instynktem macierzynskim.Jedne go maja a drugie nie,Jezeli wybierasz taka opcje w porzadku.Niewiadomo tylko czy z Twoimi pogladami zgodzi sie Twoj partner zyciowy

[Teje]

A ja sie nie zgadzam z tym, ze ochota na dziecko znajduje sie , kiedy trafia sie ten wlasciwy partner. Od osmiu lat jestem w bardzo szczeslwiym zwiazku malzenskim, swietnie sie rozumiemy, mam w nim ogromne oparcie. Niemniej jednak zadne z nas nie chialo dzieci i to sie nie zmienilo nagle tylko z tego powodu, ze zostalismy para.

Co bym zrobila, gdybym wpadla? usunelabym. Bez najmniejszego wahania. uwazam, ze jako ze mam podwiazane jajowody i mimo tego stosuje pigulki, ze wystraczajaco dbam o antykoncepcje i nie mam ochoty ponosic konsekwencji tego, ze cos mi pomieszalo w gospodarce hormonalnej. Zreszta doskonale czuje, ze gdybym wpadla i z jakichs powodow nie mogla dokonac aborcji, usilowalabym doprowadzic do poronienia w kazdy mozliwy sposob, albo przynjamniej mozliwei ten plod uszkodzic. Glodzeniem, sie, skakaniem na bungee, czymkolwiek, byleby sie nie urodzilo. Przykro mi, ale za grosz nie ma we mnie uczuc do potencjalnego mojego dziecka. Mam tylko szczescie, ze w moim przypadku antykoncpcja sie sprawdza.

[motylek1007]

Teje dla mnie jest przerażające i przykre co piszesz

[awia]

Napisane przez motylek1007

Teje dla mnie jest przerażające i przykre co piszesz

ale czemu, do diabla?
Wie ze nie chce miec dziecka i zabezpiecza sie w kazdy mozliwy sposob, zeby dziecka nie miec.
Zaloze sie, ze jakby sterylizacja byla legalna w tym kraju to by ją zrobila.
Teje ma prawo calkowicie do decydowania o sobie a ona zdecydowala, ze zadne dziecko z jej genami sie nie urodzi.
Ja ją podziwiam ze szczerosc i otwartosc, a takze swiadomosc. W jej wypadku NIE znaczy NIE i tyle

[lotta6]

Napisane przez Tataraczka

. Uważam że to duża odpowiedzialność, bo nie sztuka zajmować się maluszkiem, sztuką jest wychować go na kogoś porządnego. .

Zgadzam sie. Jedzenie i ubrania dziecku nie wystarcza. Trzeba poswiecic mu duzo czasu. A nie wyobrazam sobie pracowac i zajmowac sie dzieckiem. Chyba bym nie wytrzymala albo jechala na psychotropach.

Przeczytalam wczoraj ten artykul o wychowywaniu z twojego stylu. Ostatnia babka mnie przerazila Ale niestety wielu rodzicow tak wychowyuje dzieci- na lekarza/prawnika i nie widza opcji, zeby dziecko wybralo po swojemu. Ciekawi mnie skad sie to bierze. Jakis skrywany uraz do dziecka? Czy uwazaja, ze skoro ytrzymuja i wychowuja dziecko to potem ono ma sie im odwdzieczac przez reszte zycia bezwglednym sluchaniem?

[zizou]

Napisane przez lotta6

Przeczytalam wczoraj ten artykul o wychowywaniu z twojego stylu. Ostatnia babka mnie przerazila Ale niestety wielu rodzicow tak wychowyuje dzieci- na lekarza/prawnika i nie widza opcji, zeby dziecko wybralo po swojemu. Ciekawi mnie skad sie to bierze. Jakis skrywany uraz do dziecka? Czy uwazaja, ze skoro ytrzymuja i wychowuja dziecko to potem ono ma sie im odwdzieczac przez reszte zycia bezwglednym sluchaniem?

nie. oni w dziecku widza siebie - i albo ze swojego zycia sa tak zadowoleni, ze dziecko pojdzie w ich slady albo przerzucaja na dziecko swoje marzenia, niespelnione.

ostatnia pani chyba faktycznie sfiksowala. szkoda mi tej malej, bo matka widzi w niej maszynke do zarabiania pieniedzy [teraz w nia inwestuje, ale w przyszlosci przeciez sie zwroci ]

[hihi]

Napisane przez Teje

A ja sie nie zgadzam z tym, ze ochota na dziecko znajduje sie , kiedy trafia sie ten wlasciwy partner. Od osmiu lat jestem w bardzo szczeslwiym zwiazku malzenskim, swietnie sie rozumiemy, mam w nim ogromne oparcie. Niemniej jednak zadne z nas nie chialo dzieci i to sie nie zmienilo nagle tylko z tego powodu, ze zostalismy para.

Co bym zrobila, gdybym wpadla? usunelabym. Bez najmniejszego wahania. uwazam, ze jako ze mam podwiazane jajowody i mimo tego stosuje pigulki, ze wystraczajaco dbam o antykoncepcje i nie mam ochoty ponosic konsekwencji tego, ze cos mi pomieszalo w gospodarce hormonalnej. Zreszta doskonale czuje, ze gdybym wpadla i z jakichs powodow nie mogla dokonac aborcji, usilowalabym doprowadzic do poronienia w kazdy mozliwy sposob, albo przynjamniej mozliwei ten plod uszkodzic. Glodzeniem, sie, skakaniem na bungee, czymkolwiek, byleby sie nie urodzilo. Przykro mi, ale za grosz nie ma we mnie uczuc do potencjalnego mojego dziecka. Mam tylko szczescie, ze w moim przypadku antykoncpcja sie sprawdza.

Jakbyś moje poglądy i odczucia wyraziła...

Napisane przez motylek1007

Teje dla mnie jest przerażające i przykre co piszesz

To jej zdanie, jej poglądy i ma prawo je wyrazić, bo bardzo jest w temacie.

Gdybym mogła poddać się sterylizacji w Polsce to zrobiłabym to bez wahania.
A tak niestety jest to dużo bardziej skompilikowane.

[motylek1007]

jej poglady wiem, przeciez sie nie czepiam, tylko przeraza mnie takie cos

[hihi]

Napisane przez motylek1007

jej poglady wiem, przeciez sie nie czepiam, tylko przeraza mnie takie cos

Dlaczego? Ma swoje poglądy i ukształtowaną w pełni postawę, której się nie boi pokazać, a owa postawa jest zdogna z jej moralnością, z moralnością innych przeciez nie musi, bo to ona ma z tym żyć.

[bess]

Napisane przez motylek1007

jej poglady wiem, przeciez sie nie czepiam, tylko przeraza mnie takie cos

tak ten opis z bungee itp
Dlatego bardzo dobrze ,ze Teje tak dba o antykoncepcje i zrobila zabieg
Tez uwazam ,ze sterylizacja powinna byc legalna a dla niektorych oprawców dzieci z patologicznych srodowisk przymusowa

[motylek1007]

Napisane przez hihi

Dlaczego? Ma swoje poglądy i ukształtowaną w pełni postawę, której się nie boi pokazać, a owa postawa jest zdogna z jej moralnością, z moralnością innych przeciez nie musi, bo to ona ma z tym żyć.

przeraza mnie bo ja nie umialabym zabic wlasnego dziecka,ani robic wszystko zeby sie nie urodzilo
mam nadzieje wiec ze nigdy w ciazy nie bedzie

[hihi]

Napisane przez motylek1007

przeraza mnie bo ja nie umialabym zabic wlasnego dziecka,ani robic wszystko zeby sie nie urodzilo
mam nadzieje wiec ze nigdy w ciazy nie bedzie

Bo masz zupełnie inne poglądy i odczucia - dla mnie płód byłby intruzem, zbitkiem komórek, utrudniającym życie, komplkującym wszystko, niechcianym, obcym czymś, a nie dzieckiem.

[motylek1007]

Napisane przez hihi

Bo masz zupełnie inne poglądy i odczucia

i wlasnie dlatego pewnie mnie to przeraza, lub moze dlatego ze ja nie umiem skrzywdzic innej osoby czy zwierzecia
dzieci nie planuje, ale jesli juz sie zdarzy to na pewno wychowam

[Juncia]

Napisane przez motylek1007

jej poglady wiem, przeciez sie nie czepiam, tylko przeraza mnie takie cos

Mnie tez. I troche smuci, choc wiem ze kazdy ma prawo do decydowania o wlasnym zyciu i o tym jak chce go przezyc.

[effcia82]

dla mnie sprawa jest prosta i oczywista
zachodzę w ciąże - <chcę mieć dziecko> -> rodzę
zachodzę w ciąże - <nie chcę dziecka> -> usuwam

to taki logiczny algorytm

skoro ktoś nie chce mieć dzieci, nie rozumiem dlaczego wpadka miałaby coś zmienić. trzeba w życiu trochę asertywności.

myślę zupełnie jak Teje, może poza skokiem na bunjee bo na to jestem zbyt wielkim tchórzem

[Juncia]

Ale moze byc tez tak ze, zajdzie sie w ciaze i mimo ze wczesniej bylo sie przeciwnikiem, teraz sie czuje, ze moze to jest cos czego sie czlowiek cale zycie obawial, a tak naprawde chce tego.

[hihi]

Napisane przez Juncia

Ale moze byc tez tak ze, zajdzie sie w ciaze i mimo ze wczesniej bylo sie przeciwnikiem, teraz sie czuje, ze moze to jest cos czego sie czlowiek cale zycie obawial, a tak naprawde chce tego.

Może być, ale wcale nie musi.
Może się okazać, że macierzyństwo to jeden wielki koszmar, jakiego się nie spodziewało i lepiej dla dziecka, aby wychowywał je ktoś inny niż rodzona matka, jak to było w przypadku Julii Hollander, która nie umiała być matką upośledzonego dziecka

[motylek1007]

Napisane przez effcia82

skoro ktoś nie chce mieć dzieci, nie rozumiem dlaczego wpadka miałaby coś zmienić. trzeba w życiu trochę asertywności.

powiem z mojego punktu widzenia: dla mnie dziecko nie jest jakims koszmarem i zwaleniem kariery czy cos, ja sie bardziej obawiam czy umialabym je wychowac na poządnego czlowieka, wpoic wartosci, czy mimo wszystko mialabym czas na moja pasje...
nie wiem wlasnie czy podolalambym takiemu odpowiedzialnemu zadaniu bo nie sztuka przewinac czy nakarmic ale wychowac

[hihi]

Napisane przez motylek1007

nie wiem wlasnie czy podolalambym takiemu odpowiedzialnemu zadaniu bo nie sztuka przewinac czy nakarmic ale wychowac

Ja zawsze powtarzam, że dziecko trzeba wychować, a nie wyhodować i pierwszym, podstawowym kryterium przy planowaniu dzieci jest to, czy się ich naprawdę bardzo pragnie i czy jest się w stanie wziąć na siebie ciężar odpowiedzialności za wychowanie człowieka, członka społeczeństwa, a nie... czy stać na dziecko.

[Luba]

Napisane przez kiniaczeq

O tym nie pomyślałam. Czyli lekarz może mi powiedzieć że powinnam jeść mięso [jestem wegetarianką, nie jem też ryb (niektórzy jedzą..)] dla dobra dziecka? OŁ maj gad..

To zależy na jakiego lekarz trafisz, jak na mądrego, to nic Ci nie powie i nie będziesz musiała jeść mięsa

Napisane przez sine.ira

Niektórzy nie umieją ???!!! Odwrotnie - mało którzy umieją !!!!

Lubo, Ty się tak nie ciesz, że my tu zebrane potomstwa nie planujemy dzięki czemu twoim dzieciakom będzie na świecie luźniej. Tak sobie myślę, że my akurat mamy naprawdę bardzo dobre geny (w sensie jesteśmy mądre, wykształcone, wrażliwe, uczciwe i w ogóle bardzo do rzeczy ) i to właśnie ogromna strata dla ludzkości, że natura poskąpiła nam tego magicznego "instynktu" My i Twoja progenitura będziemy za to dzielić się matką Ziemią z tymi, których rodzice w większości nie analizowali czy się do czegoś nadają czy nie, tylko po prostu wyprodukowali przy okazji pewnej czysto biologicznej czynności, nowy zlepek genów. Przez przypadek zostali rodzicami. Ile ciąż w naszym pięknym kraju jest planowanych? No ile ? Ilościowo nadrabiają za nas np. menele za becikowe. I moja sąsiadka, która powiła 17 (słownie: siedemnaścioro) dzieci, a lat ma 46 więc to może jeszcze nie jest jej ostatnie słowo

W najnowszym Twoim Stylu jest raport o wychowywaniu po polsku. Polecam ku przestrodze.

Ja mam duże watpliwości czy moje dzieci wybiorą życie akurat w Polsce...
już teraz nie bardzo potrafia sie tu odnależć
A z tymi genami to pochlebacie sobie towarzyszki, pochlebiacie, że takie dobre Jakby były takie dobre to by Was biologia pchała do rozmnażania, a tak to widocznie cuś jest nie tak z tymi genikami (żart)

Ja artykułu nie czytałam, moge się tylko domyslać o co chodzi... Odwiedziłam własnie moją teściową, która jest lekarzem i jakos tak nam rozmowa popłynęła na zbliżony temat. Teściowa stwierdziła, że (cytuję)
co się z tymi kobietami dzieje? coraz głupsze są i coraz głupiej dzieci wychowują, a raczej nie wychowują. przychodzi taka do gabinetu, dziecko rozwala mi wszystko na biurku a mama sie cieszy, że dziecko takie rozwinięte i nie wstydliwe. albo inna przychodzi z dzieckiem ktoremu się astma rozwinęła, a ona sie tłumaczy, że nie mogła wcześniej przjść, bo pracuje i mąż pracuje i nie było komu z dzieckiem przyjść do lekarza. Parę lat nie mieli czasu?! A niby wykształceni ludzie, na stanowiskach... Dziecko za to zapisali na stopiedziesiąt zajęć i na basen i tam trener ich opitoloł że się dziecko dusi...
------------

A jeśli chodzi o podróżowanie to jestem (i moje dzieci też ) żywym przykładem na to, że z dziećmi można podróżować. Zresztą ja ato robić dopiero wtedy, kiedy miałam dzieci...

[Sunny Tiger]

Widzę że to ostatnio popularny temat dyskusji na wizażu.
Dołączam się do grona nie posiadających ani krzty instynktu. U mnie chęć posiadania dzieci nie przyszła z wiekiem. Tak samo nie chciałam jak miałam naście, tak samo teraz, parę lat po przekroczeniu magicznej dwudziestki. I żeby nie było - od kilku lat w udanym związku,(zaręczonym od kilkunastu dni ) z ateistą który podziela moje poglądy. Oboje jesteśmy tak samo paskudnie egoistyczni, chcemy cieszyć się wspólnym czasem nie dzieląc się nim z nikim. Dotychczas reagowałam na dzieci alergicznie - mogę przy nich siedzieć nie dłużej niż 10 minut, potem zaczynają mnie mocno irytować Nie potrafię się zajmować dziećmi i nie wiem jak z nimi rozmawiać. Gdy myślę o ciąży i porodzie przechodzą mi ciarki
Może kiedyś mi się to odmieni, nie moge powiedzieć, że wiem na 100% że nigdy. W każdym razie nigdy jak do tej pory nie poczułam choćby najmniejszej chęci, żeby posiadać dziecko.

[evil minded]

Napisane przez Teje

Co bym zrobila, gdybym wpadla? usunelabym. Bez najmniejszego wahania. uwazam, ze jako ze mam podwiazane jajowody i mimo tego stosuje pigulki, ze wystraczajaco dbam o antykoncepcje i nie mam ochoty ponosic konsekwencji tego, ze cos mi pomieszalo w gospodarce hormonalnej. Zreszta doskonale czuje, ze gdybym wpadla i z jakichs powodow nie mogla dokonac aborcji, usilowalabym doprowadzic do poronienia w kazdy mozliwy sposob, albo przynjamniej mozliwei ten plod uszkodzic. Glodzeniem, sie, skakaniem na bungee, czymkolwiek, byleby sie nie urodzilo. Przykro mi, ale za grosz nie ma we mnie uczuc do potencjalnego mojego dziecka. Mam tylko szczescie, ze w moim przypadku antykoncpcja sie sprawdza.

Dla mnie to też jest przerażające z prostego powodu: nie na tym polega wielkość człowieka jako istoty ludzkiej.
No coz, moze sie na nieodpowiednich lekturach wychowalam...

Napisane przez zizou

ostatnia pani chyba faktycznie sfiksowala. szkoda mi tej malej, bo matka widzi w niej maszynke do zarabiania pieniedzy [teraz w nia inwestuje, ale w przyszlosci przeciez sie zwroci ]

Wcale sie nie zwroci. Z coreczki tej pani juz inne dzieci sie smialy, wyzywajac ja od cyborgow. Bardziej prawdopodobnym koncem jest zalamanie psychiczne, nieustajace klotnie z matka, ucieczka w seks, alkohol, narkotyki, odciecie sie od rodziny...

Dziwi mnie, ze nasze pokolenie, mam na mysli osoby po 20, raczej nie bylo wychowywane w taki sposob, ze rodzice walczyli o najlepsza szkole i sto zajec pozalekcyjnych. Przynajmniej moi. A jakos dostalam sie na renomowane studia bez korepetycji, a to ze w tenisa grac nie umiem, latwo moge nadrobic.
Wychowywanie dziecka polega na nauczeniu go samodzielnie myslec i dobrze wybierac. A nie na egoistycznym ukladaniu mu zycia. Tylko tyle i az tyle.

[Juncia]

Napisane przez evil minded

Dziwi mnie, ze nasze pokolenie, mam na mysli osoby po 20, raczej nie bylo wychowywane w taki sposob, ze rodzice walczyli o najlepsza szkole i sto zajec pozalekcyjnych. Przynajmniej moi. A jakos dostalam sie na renomowane studia bez korepetycji, a to ze w tenisa grac nie umiem, latwo moge nadrobic.
Wychowywanie dziecka polega na nauczeniu go samodzielnie myslec i dobrze wybierac. A nie na egoistycznym ukladaniu mu zycia. Tylko tyle i az tyle.

Mam tak samo..

[nask]

Napisane przez awia

Ja ją podziwiam ze szczerosc i otwartosc, a takze swiadomosc. W jej wypadku NIE znaczy NIE i tyle

Ja rowniez.
Nie wiem czemu uwazacie takie podejscie za smutne.
Zauwaz ze jest ona kobieta dorosla, jest w szczesliwym zwiazku i jej decyzja jest swiadoma (na pewno bardziej swiadoma niz moja ) i przede wszystkim jest konsekwentna.
A ze jej poglady sa inne niz wszystkich - coz, chyba taki jest urok zycia w spoleczenstwie?

Napisane przez lotta6

Przeczytalam wczoraj ten artykul o wychowywaniu z twojego stylu. Ostatnia babka mnie przerazila Ale niestety wielu rodzicow tak wychowyuje dzieci- na lekarza/prawnika i nie widza opcji, zeby dziecko wybralo po swojemu. Ciekawi mnie skad sie to bierze. Jakis skrywany uraz do dziecka? Czy uwazaja, ze skoro ytrzymuja i wychowuja dziecko to potem ono ma sie im odwdzieczac przez reszte zycia bezwglednym sluchaniem?

Czy ktos ma linka do tego artykulu?
Moja najblizsza stycznosc z Twoim Stylem bedzie w grudniu

Mnie moja mam tak probowala wychowac. Zawsze mialam powiedziane o ktorej mam byc w domu (nawet jak mialam 10 lat). Co prawda nie zostalo mi powiedziane do jakiej szkoly mam pojsc, a nawet mama mowila mi ze nie ma zbyt wielkiego sensu isc na jakies beznadziejne studia (co jej ogromnie chwale) ale do kosciola musialam chodzic co niedziele. Nie wazne, ze siedzialam tam ta godzine myslac o czyms innym, isc musialam. Na nic byly moje argumenty ze Bog (jesli istnieje) wcale nie bede szczesliwy ze bede tam siedziec i klac w duchu ze ktos postawil kosciol.
No i zawsze bylo mi mowione jak mam sie zachowywac, ze to niewypada, to niewypada.
No coz, 18 lat skonczylam i zaczelam zycie na swoim. TZ na szczescie jest ateista

[evil minded]

Napisane przez nask

J
Czy ktos ma linka do tego artykulu?
Moja najblizsza stycznosc z Twoim Stylem bedzie w grudniu

http://styl24.pl/article.php/art_id,...ace,1/#art-top

Ale chyba nie jest w calosci, brakuje czesci o tej pani z coreczka.

[cal]

Napisane przez hihi

Bo masz zupełnie inne poglądy i odczucia - dla mnie płód byłby intruzem, zbitkiem komórek, utrudniającym życie, komplkującym wszystko, niechcianym, obcym czymś, a nie dzieckiem.

dobrze że Twoja mama miała inny pogląd na te sprawy. Dzięki temu jesteś z nami.

[hihi]

Napisane przez cal

dobrze że Twoja mama miała inny pogląd na te sprawy. Dzięki temu jesteś z nami.

Co to był za tekst, ja przepraszam?
Wątek dotyczy tego, dlaczego ludzie NIE CHCĄ mieć dzieci, a nie moralności tych, którzy dzieci nie chcą, a powinni, bo przecież ich rodzice chcieli i na całe szczęscie teraz Ci co nie chcą sa tutaj na świecie.

Uwaga bardzo dziwna, bo to samo możnaby odnieść do każdej dziedziny życia, w której nie zgadzamy się z rodzicami, których należy szanować, bo dali nam życie.

edit:
poza tym skąd mozna wiedzieć jakie poglądy miała moja matka? Może ciąża była dla niej jedną wielką udręką i katorgą, a urodziła, bo nie mogła usunąć?

Aha!
Dla każdego człowieka może być "na moje nieszczęście" a nie "dzięki temu".

[Oana]

Nie chcę mieć dzieci, bo:
- nie lubię dzieci
- myślę, że spoczywałaby na mnie zbyt ogromna odpowiedzialność za wychowanie dziecka
- boję się problemów z nim związanych
- chcę robić karierę zawodową i uczyć się
- mam zbyt mało czasu
- musiałabym na jakiś czas rzucić pracę i naukę, a tego robić nie chcę