Wystarczająco Dobre Panie Domu - część II

[201608160903]

Napisane przez ijaa

Podkreślone jest dość krzywdzącą opinią.
Jasne, zdarzają się pewnie ciekawe kwiatki w tym temacie, chociaż ja się osobiście z nimi nie spotkałam, ale jest cała rzesza ludzi pomiędzy 'nie robię nic, bo wesele jest bez sensu', a 'od 5 lat wybieram kolor kokardki w bukiecie' którzy nie liczą, że najpiękniejsza bajka to dzień ślubu. Ślub i wesele ma być piękne i takie jak chcemy, ale to co później równie piękne albo jeszcze piękniejsze.
Jak człowiek wybierze właściwą osobę, to na weselu świat się nie kończy, a wręcz zaczyna.

Powiem Ci, że się kiedyś zastanawiałam dlaczego masz tak skrajną opinię na temat wesel, a wychodzi na to, że jest to po części reakcja obronna, pt: "mnie skrytykowano za sukienkę i ślub cywilny, to ja teraz będę krytykować wszystkich którzy mają inaczej".
Mnie tak kiedyś jakaś koleżanka zapytała, dlaczego nie bierzemy kościelnego? Opowiedziałam zgodnie z prawdą, że dlatego, że jesteśmy niewierzący to dlaczego mielibyśmy go wziąć. Na co ona skwitowała: bo jest ładniejszy!
Krewa mnie zalała przysięgam!

W ramach zmiany tematu: PADAM! :mdleję: Chociaż, to bardzooo pozytywne zmęczenie.

Jako atrakcja dnia dzisiejszego kupiliśmy sobie.. drzwi wewnętrzne do pokoi i łazienki.

Co do tematów ślubnych jestem jeszcze na anty, bo na przykład ludzie, którzy nas zapraszają (a jest to zawsze ktoś kogo słabo znamy) są urażeni że grzecznie odmawiamy, a już najbardziej jest urażona moja teściowa, która tygodniami rozpamiętuje to że nie poszliśmy do podciotka jej koleżanki z pracy, wtf ogólnie Mam prawo mieć swoje zdanie, nawet, jeśli jest radykalne. O odpieluszkowym zapaleniu mózgu też mam. Ja ogólnie jestem radykałem troszkę, ale mam nadzieję, że nie przestaniecie mnie przez to lubić

Remont to fajna rzecz, sama mieszkam w swoim świeżo wyremontowanym mieszkaniu od miesiąca już i uwielbiam je

Kash - też myślałam o Selmie, ale wszystkie blogery ją noszą...Zastanawiałam się jeszcze nad Furlą jakąś. Miałam plan odkładać sobie i kupić jakąś z wyższej półki, ale cóż, musi poczekać aż znajdę pracę

Plany na piątunio - dziś wieczorem mam trening, a w weekend parapetówka, więc chyba dziś ogarnę mieszkanie. Jak będzie w weekend taka ładna pogoda to pójdziemy gdzieś z TŻtem nad Wisłę się powylegiwać, bo to aż grzech nie skorzystać. U was też tak cieplutko rozumiem?

ParoleParole idź, nigdy nie wiadomo, co się wykluje. Ja też byłam na takiej sobie (korpo farmaceutyczne na końcu świata), ale trzeba chodzić żeby nie wyjść z wprawy

[Miss Saeki]

Napisane przez kashmirka

dzień dobry witam się z kawą w ten słoneczny piątek

Kobieta też mi się strasznie podoba Selma od Korsa, ale niestety to nie moja liga torebkowa a podróbki bym nie chciała mieć bo to niezgodne z moimi poglądami

Dziewczyny jakie plany na weekend? :D

My w niedziele idziemy na obiad do mojej mamy bo ma imieniny (a w sobotę urodziny).
Wczoraj TŻ rzucił hasło aby w sobote wziąć rowery, wsiąść w pociąg do Milicza i trochę tam po rezerwacie Stawów Milickich pojeździć. Tylko mój rower u mamy na strychu, może dziś tam podjadę, jeśli rower jest w stanie "można jeździć" to zostawię auto u mamy i do domu pojadę rowerem, jeśli jednak nie, to chyba w sobotę rano będziemy musieli po niego pojechać...

---------- Dopisano o 08:43 ---------- Poprzedni post napisano o 08:37 ----------

Napisane przez ParoleParole

Mam rozmowe o prace. Jakoś nie mam ochoty iść nawet.
W porównaniu z tamta na której byłam ta to porażka. Ale z tamtej nawet nie oddzwonili. A juz 5 dni minęło.

Wysłane z mojego LG-E460 przy użyciu Tapatalka

Powodzenia!
Skąd wiesz że porażka, może się w rzeczywistości okazać fajniejsza.

A 5 dni to mało, do mnie niektóre firmy odzywały się np. po miesiącu. Do jednej sama zadzwoniłam zapytać czy już są wyniki.

[Dotka90]

Napisane przez agusiowata84

Daliście termin potwierdzenia? Zazwyczaj dużo osób odmawia.
Może z nerwów źle się czujesz. Ja przed ślubem wymiotywałam, ale po kościele było ok.

Tak, oczywiście że był termin potwierdzenia. Nam wcale dużo osób nie odmówiło, bo zaledwie 3. Ale na sam koniec 2 znajomych sie obudzilo, ze przyjdzie bez os tow.

Napisane przez Molise

Hmm.. Z Tż zapłaciliśmy za swoje wesele sami. Jego netto to duuużo więcej niż moje brutto. Mieliśmy wspólne konto, na które odkładaliśmy ile mogliśmy. Wiadomo, że "moja" część była dużo mniejsza. Natomiast gości z mojej strony było więcej. Ale Tż powiedział mi raz wyraźnie - to są nasi goście, a nie moi/jego.

Piątka, u nas tak samo!
TŻ zarabia dużo duuużo więcej niż ja. Ale wesele jest NASZE, nie jego i moje Konto mamy wspólne.

Napisane przez Terha

Nie przejmuj się. Może to tylko stres Cię chwycił i Twój organizm sobie wmówił chorobę. O to nie trudno

Ja obstawiam niewyspanie - organizm przemęczony i strajkuje.

Napisane przez Blondi2989

W ogóle po ślubie otwierają się klapki na oczy czasami, mówię Wam... Nie narzekałam na teściów, ale od 3 miesięcy tyle sytuacji spowodowało, że zmieniłam o nich zdanie, że masakra...\

Mnie ślub otworzył oczy Tzn może nie otworzył oczy, tylko pokazał, jak się niektórzy zachowują. Mamy masę rzeczy na głowie, a ja się przejmuję pretensjami teściowej - o WSZYSTKO.
Taki przykład: TŻ dzwoni we wtorek, gdzie chciałaby siedzieć na weselu? "To teraz się mnie pytasz?!" - eeee, no a kiedy się gości usadza, w kwietniu? Powiedziala, ze obojetne, usadzilismy ja wg naszego uznania. W usadzaniu gości pomagała nam moja mama, bo teściowa nie chciała. Wczoraj byliśmy u teściów i pytali, kto gdzie siedzi. Chyba nie muszę mówić, że praktycznie wszystkich źle usadziliśmy? No a jak pytaliśmy o zdanie, to nic nie mówiła, no ale co tam.

Napisane przez rise_against

U nas płytka na mole dużo dała, poprzyklejały się dziady Sprawdź też za jakiś czas wszystkie słoiki, bo i mnie nawet te 'czyste' po jakims czasie trzeba było wywalić bo jednak coś tam było

Dotka90 - dużo zdrowia ogólnie, może to ze stresu?

Przykleiłam, ale na razie ich tam nie ma, za to latają po domu

Słoiki wszystkkie opróżniłam i dałam do mycia, wszystko powyrzucaliśmy.
Ale mama mi mówi, że one mogą być za/pod/nad szafkami, czy za lodówką i że będzie ciężko...

Napisane przez kashmirka

a u mnie tam gdzie kończy się zrozumienie zaczyna się tolerancja to że ja tak nie mam i mnie to nie bawi nie oznacza, że będę innym tego bronić uważam, że każdy ma prawo mieć taki ślub i wesele jakie sobie wymarzył i nic nikomu do tego

---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:20 ----------

niech każdy żyje swoim życiem i da żyć innym

Napisane przez kashmirka

A ja myślę, że jedno nie musi wykluczać drugiego i zwyczajnie krzywdzącym i stereotypowym jest zakładanie,że nawet ktoś kto chce mieć "wielkie cygańskie wesele" nie myśli o "głębszej" istocie małżeństwa tylko chce zalegalizować związek po to żeby mieć wesele zapewniam, że małżeństwa które nie miały wesela wcale też się rozpadają

True true

Ja mam umiarkowane zapalenie ślubne, tzn. udzielam się w moim wątku ślubnym, ale mnie on dużo pomógł, bez niego nie pomyślałabym o połowie rzeczy, pozwolil poplanować rożne rzeczy. Jasne, czasem był też powodem stresu, jak dziewczyny ślubujące po mnie, miały więcej zalatwione, niż ja.

Ale wolę poudzielać się na wątku, niż zamęczać kazda kolezanke, opowiadając jej o ślubie.

To, że planowaliśmy wesele przez 1.5 roku, nie znaczy, że nie zdajemy sobie sprawy z tego, po co to jest.

Napisane przez ijaa

Ja nie chcę ślubu kościelnego i obstawiam, że to się nigdy nie zmieni.

Ja też Teściowie chyba nie do końca to ogarniają. Nie mówiąc o braku chrztu potencjalnego wnuka

Napisane przez ParoleParole

szafki octem przemyj. No i ja wszystkie makarony itp w pojemnikach/sloikach mam.

Tak tak, wszystko mam w pojemnikach

Dziś czuję się trochę lepiej, ale mnie rano dopadła biegunka i trochę się martwię, bo ponoć szaleje jakiś wirus, mój brat właśnie był ostatnio chory - ogólne przeziębienie, gorączka i biegunka. Siostrzenica TŻta też teraz choruje, a przyniosła ze szkoły, gdzie kilkoro dzieci jest chorych.
Mam nadzieję, że to tylko zwykłe przeziebienie...

[Terha]

Napisane przez kobietasukcesu

terha: ogladalam kiedys torebki guessa na jakims wyjedzie, ale stwierdzilam ze sporo za wysokie ceny jak na sztuczne torebki.
Za to jestem zakochana w jakosci M.Korsa. Owszem, maja tez i slabe, ale akurat ja dobrze z moimi trafilam i jestem b.zadowolona, bo lubie torebki sztywne i nie odksztalcajace sie po 2 miesiacach uzytkowania.
No i model selma ma dla mnie idealny ksztalt

Rzeczywiście mi też się wydawało, że to zdecydowanie za drogo na taki materiał, ale ponieważ to była jedyna torebka która nam (mnie i Tżtowi) od razu się spodobała, to stwierdziliśmy, że zaryzykujemy. A ichni materiał jest naprawdę praktycznie nie do zdarcia.
Tej firmy o której piszesz w ogóle nie znam (może mnie wyśmiejecie, jesli jest jakaś strasznie znana). Aż sprawdzę zaraz w necie co to za cudo . Jak mi się spodoba to będę mieć, jak mi moja ostatecznie odmówi posłuszeństwa

Napisane przez kobietasukcesu

Moja kuzynka zmusila swojego faceta do koscielnego, musial do tego zrobic bierzmowanie, bo nie mial.
Znali sie pare lat to nie powinna byc zaskoczona, ze od kosciola stoi daleko i albo wziac jednostronny, albo poszukac za wczasu innego, wierzace faceta.

To się nazywa miłość....... Jeśli ją naprawdę kochał, to nie widzę w tym nic złego. Czasem robi się w związku rzeczy, których wolałoby się nie robić, bo wiemy że jak nam na czymś będzie bardzo zależało to druga strona też ustąpi. Na tym polega wieczny kompromis . No...chyba, że jedna strona ciągle wymaga, a nic nie daje w zamian .

---------- Dopisano o 09:43 ---------- Poprzedni post napisano o 09:37 ----------

Napisane przez Ilsa Lund

Wśród naszych znajomych zaledwie jedna para wzięła kościelny i to też nie z przekonania tylko nacisków rodziny. A tak to wszyscy cywilny. Widać coraz mniejszą hipokryzję wśród ludzi

Ooooo..... to ciekawe co piszesz. U mnie wszyscy biorą kościelny (chyba, że nie mogą).

A swoją drogą nie do końca uważam tego za hipokryzję. Jeśli ktoś nie wierzy, to naprawdę jest mu wszystko jedno co tam ktoś będzie kazał mu powiedzieć. Zawsze to można sobie zinterpretoać po swojemu. Pod kątem tylko naszej miłości a nie miłości do Boga. Hipokryzją jest dla mnie zmuszanie do ślubu kościelnego przez osoby wierzące. Przecież te osoby dobrze zdają sobie sprawę z tego, że Państwo Młodzi nie wierzą w Boga. To po co ich zmuszać do ceremonii, która w oczach wierzącego jest bardzo ważna?

Jeśli włożyłam kij w mrowisko, to przepraszam

[Miss Saeki]

Napisane przez Terha

[COLOR=Silver]

Ooooo..... to ciekawe co piszesz. U mnie wszyscy biorą kościelny (chyba, że nie mogą).

U moich znajomych różnie. Znam sporo par co wzięło najpierw cywilny a rok/2 lata później wzięli kościelny.

[Terha]

Napisane przez Dagunia

Ale tu ślubnie się zrobiło


Ja mam 3 wizje
1. Ślub tylko ja i Tż na Rodos w zatoczce św.Pawła. Sesja zdjęciowa tam. Po powrocie uroczysty obiad dla rodziny z pokazem zdjęć.

2. Ślub cywilny w plenerze (ogród w restauracji) i małe wesele na 30-50 osób.

3. Ślub cywilny w plenerze plus obiad dla rodziny, a na drugi dzień impreza w klubie dla znajomych i "młodszej" części rodziny.


Nie mam pojęcia co wybrać

A nie chciałabyś do pierwszej wizji dodać rodziców i ewentualnie rodzeństwo? Za drogo?

[_agg_]

Napisane przez Eluvtus

Dokładnie kiedyś, jako dziewczynka marzyłam o sukni jak u księżniczki, mnóstwie gości i w ogóle, jak z bajki. Aż miałam 17 wiosen i 18 była blisko, czyli póki nie poznałam Męża w skrócie, doszłam do wniosku że tę wszystkie przygotowania to jakiś kompleks kobiety która chciałaby być księżniczką chociaż raz. Nie chcę nikomu uwłaczyć, ale dla mnie te duże śluby to właśnie szopka pod tym kątem, niespełnione marzenia pozycji w związku

borze, widzisz i nie grzmisz wtf?

Napisane przez ijaa

Ja nie chcę ślubu kościelnego i obstawiam, że to się nigdy nie zmieni.

ja kościelnego też nie, bo nie chodzę do kościoła, uważam, to za chorą instytucję i unikam kiedy tylko mogę

Napisane przez kashmirka

Dziewczyny jakie plany na weekend?

nic tzn.jutro idę na rolki, a wcześniej do fryzjera będę schodzić z czerni ciekawe co to będzie

[Miss Saeki]

Napisane przez _agg_

nic tzn.jutro idę na rolki, a wcześniej do fryzjera będę schodzić z czerni ciekawe co to będzie

masz jakieś fajne trasy rolkowe?

[Terha]

Napisane przez Miss Saeki

A 5 dni to mało, do mnie niektóre firmy odzywały się np. po miesiącu. Do jednej sama zadzwoniłam zapytać czy już są wyniki.

Tu gdzie obecnie pracuję, zadzwonili 2 tygodnie przed rozpoczęciem pracy, a mieli dać znać 3 miesiące wcześniej, żeby już w nic innego się nie pchać (praca w szkole).

---------- Dopisano o 10:04 ---------- Poprzedni post napisano o 09:55 ----------

Napisane przez Dotka90

TŻ zarabia dużo duuużo więcej niż ja. Ale wesele jest NASZE, nie jego i moje Konto mamy wspólne.

Ja bym nie chciała mieć wspólnego konta, mimo że zarabiam dużo mniej od Tżta. Oczywiście to nie oznacza, że on mnie utrzymuje, a ja wszystko trzymam dla siebie. Do życia, wyjazdów i innych wydatków oczywiście się dokładam.

Napisane przez Dotka90

Ja obstawiam niewyspanie - organizm przemęczony i strajkuje.

Może też tak być.

Napisane przez Dotka90

TŻ dzwoni we wtorek, gdzie chciałaby siedzieć na weselu? "To teraz się mnie pytasz?!" - eeee, no a kiedy się gości usadza, w kwietniu? Powiedziala, ze obojetne, usadzilismy ja wg naszego uznania. W usadzaniu gości pomagała nam moja mama, bo teściowa nie chciała. Wczoraj byliśmy u teściów i pytali, kto gdzie siedzi. Chyba nie muszę mówić, że praktycznie wszystkich źle usadziliśmy? No a jak pytaliśmy o zdanie, to nic nie mówiła, no ale co tam.

Masakra. Najpierw nie chce pomóc, a potem krytykuje.

[kobietasukcesu]

Napisane przez kashmirka

dzień dobry witam się z kawą w ten słoneczny piątek

Kobieta też mi się strasznie podoba Selma od Korsa, ale niestety to nie moja liga torebkowa a podróbki bym nie chciała mieć bo to niezgodne z moimi poglądami

Dziewczyny jakie plany na weekend?

Tylko niestety prawie kazda torebka w sieciowke jest 'inspirowana' jakas jakiegos projektanta.
Ostatnio nie odwiedzam blogow modowych za bardzo, ale jak kiedys bylam obeznana to wiecznie widzialam, ze to zerzniete z tego, to z tamtego.
Przoduje w tym na pewno etorebka.

Dzis wieczorem zalegam w wannie z ksiazka, a potem w zaleznosci od temperatury popijam cydr albo czekolade na goraco.

Jutro kawa i zakupy z kolezanka. Popoludniu jakis rower. W ndz nie wiem. W sumie w gory bym sie mogla przejsc, godzina drogi autem jest do przezycia. To juz nie tylko moja decyzja, ale mysle ze nie bedzie problemu.

A teraz zmykam(napisalam zmywak), bo sie do 21 nie wyrobie

[Terha]

A co do weekendu. My mamy wyjazdowy. Jedziemy do mamy Tżta .

[_agg_]

Napisane przez Miss Saeki

masz jakieś fajne trasy rolkowe?

idę pierwszy raz po 15 latach chyba

[Terha]

Ło MAtko!! Już wiem, czemu nie znam Korsa. Mi się wydawało, że moja torebka była droga .

[kobietasukcesu]

Napisane przez Terha

[COLOR=Silver]

[COLOR=Black]Rzeczywiście mi też się wydawało, że to zdecydowanie za drogo na taki materiał, ale ponieważ to była jedyna torebka która nam (mnie i Tżtowi) od razu się spodobała, to stwierdziliśmy, że zaryzykujemy. A ichni materiał jest naprawdę praktycznie nie do zdarcia.
Tej firmy o której piszesz w ogóle nie znam (może mnie wyśmiejecie, jesli jest jakaś strasznie znana). Aż sprawdzę zaraz w necie co to za cudo . Jak mi się spodoba to będę mieć, jak mi moja ostatecznie odmówi posłuszeństwa

Znana jest na tyle, ze widac ja na blogach. Ale u siebie to moze 2 osoby z nia widzialam.

W wawie co innego, zreszta jest tam ich sklep i kiedys bylam wlasnie i wszystkie klientki z torebkami mk, jak w sekcie to wygladalo

Ja polecam selme i hammiltona, z tym ze bierz tego grubszego, bo mam 2 hammiltony mocno uzywane i super, a te ciensze flaczeja, wiec uwaga.

Z sieciowkowych jestem zadowolona z aldo, tylko nie wiem jak teraz ceny. Kiedys za sztuczny kuferek zyczyli sobie 200 zl(ja oczywiscie kupilam ze znizka) a teraz do ilu dobili strach pytac.
H&m ma niektore fajne.
A ulubiona na lancuszku mam z mohito, ale to jeszcze z czasow jak nie przeginali az tak z cenami.

[201608160903]

Napisane przez _agg_

borze, widzisz i nie grzmisz wtf?

ja kościelnego też nie, bo nie chodzę do kościoła, uważam, to za chorą instytucję i unikam kiedy tylko mogę

nic tzn.jutro idę na rolki, a wcześniej do fryzjera będę schodzić z czerni ciekawe co to będzie

Pokaż zdjęcia jakieś!
Ja jestem zła na swojego loba, bo się wywija dziadostwo... ale tak ładnie wygląda że chyba przecierpię. Małżonek jak mnie zobaczył powiedział 'ale mam piękną żonę' więc chyba jest ok

Też kiedyś schodziłam z czerni, ale miałam odrosty...okropnie to wyglądało, nigdy więcej czerni, z żadnym kolorem nie miałam tyle problemów

Napisane przez Terha

A nie chciałabyś do pierwszej wizji dodać rodziców i ewentualnie rodzeństwo? Za drogo?

Może Miss ma tak jak ja - nie jest aż tak z nimi związana? Ja tam nie czułabym takiej potrzeby. Zresztą moja wspaniała teściowa podobno przez 2 tygodnie mojego i faceta pobytu w Grecji nie mogła spać bo była przekonana, że weźmiemy ślub PO KRYJOMU... czasem żałuję, że tak się nie stało hehe

Napisane przez Terha

To się nazywa miłość....... Jeśli ją naprawdę kochał, to nie widzę w tym nic złego. Czasem robi się w związku rzeczy, których wolałoby się nie robić, bo wiemy że jak nam na czymś będzie bardzo zależało to druga strona też ustąpi. Na tym polega wieczny kompromis . No...chyba, że jedna strona ciągle wymaga, a nic nie daje w zamian

Ooooo..... to ciekawe co piszesz. U mnie wszyscy biorą kościelny (chyba, że nie mogą).

A swoją drogą nie do końca uważam tego za hipokryzję. Jeśli ktoś nie wierzy, to naprawdę jest mu wszystko jedno co tam ktoś będzie kazał mu powiedzieć. Zawsze to można sobie zinterpretoać po swojemu. Pod kątem tylko naszej miłości a nie miłości do Boga. Hipokryzją jest dla mnie zmuszanie do ślubu kościelnego przez osoby wierzące. Przecież te osoby dobrze zdają sobie sprawę z tego, że Państwo Młodzi nie wierzą w Boga. To po co ich zmuszać do ceremonii, która w oczach wierzącego jest bardzo ważna?

Jeśli włożyłam kij w mrowisko, to przepraszam

A ja uważam, że ze zmuszania nic nigdy dobrego nie wychodzi. I czasem ciężko jest pogodzić skrajne poglądy. Moja znajoma z tego powodu odwołała ślub - jest bardzo wierząca i zakochany facet zgodził się na bierzmowanie etc. chociaż był zadeklarowanym antyklerykałem...i do ślubu nie doszło, bo jak już euforia trochę opadła to jednak on też chciał jakiegoś kompromisu i nie udało im się żadnego wypracować.

Tzn. no jak dla mnie kompromis podstawowa sprawa, ale nie w kwestiach światopoglądowych. Podam taki głupi przykład: znam małżeństwo (starsze już) gdzie żona potrafi się nie odzywać do męża kilka tygodni, bo zagłosował na inną frakcję polityczną niż ona. Masakra Gdyby ktoś chciał mnie przekonać na kogo głosować, albo żebym odstawiała szopkę w kościele bo krewni chcą to bym się zdenerwowała, nie wiem jak wy

Ale nie chcę, żebyśmy schodziły na takie tematy bo szkoda niszczyć miłą atmosferę w naszym wątku, a do tego droga już niedaleka. Jak napisała Kash, niech każdy robi, jak mu się podoba

Też bym poszła na rolki! Ale nie mam z kim

[_agg_]

Napisane przez rise_against

Pokaż zdjęcia jakieś!
Ja jestem zła na swojego loba, bo się wywija dziadostwo... ale tak ładnie wygląda że chyba przecierpię. Małżonek jak mnie zobaczył powiedział 'ale mam piękną żonę' więc chyba jest ok

Też kiedyś schodziłam z czerni, ale miałam odrosty...okropnie to wyglądało, nigdy więcej czerni, z żadnym kolorem nie miałam tyle problemów

ale zdjęcia czego?

z czarnym niewiele problemu, tylko gorzej z zejściem

[kjd3]

Napisane przez kashmirka

dzień dobry witam się z kawą w ten słoneczny piątek

Kobieta też mi się strasznie podoba Selma od Korsa, ale niestety to nie moja liga torebkowa a podróbki bym nie chciała mieć bo to niezgodne z moimi poglądami

Dziewczyny jakie plany na weekend?

Z planów na weekend jutro wycieczka do Krakowa na wystawę zabytkowych samochodów (uwielbiam francuskie samochody stare i nowe). Potem obiad we włoskiej knajpce na Kazimierzu i zakupy w sklepiku z Yankee Candle (fascynacja Laury).

Torebki MK bywają w TK-Max, oczywiście sporo taniej. Swoją dostałam na urodziny od TŻ-ta. Ma 3 lata i wygląda jak nowa.

[agusiowata84]

Napisane przez kashmirka

Dziewczyny jakie plany na weekend?

Jutro mamy gości od 13. Znajomi na obiad do nas wpadną, a inni znajomi później o 17.

---------- Dopisano o 10:27 ---------- Poprzedni post napisano o 10:26 ----------

Na obiad mam pomysł. Pasowałoby jakoś sałatkę zrobić.

[Miss Saeki]

Napisane przez rise_against

Pokaż zdjęcia jakieś!
Ja jestem zła na swojego loba, bo się wywija dziadostwo... ale tak ładnie wygląda że chyba przecierpię. Małżonek jak mnie zobaczył powiedział 'ale mam piękną żonę' więc chyba jest ok

Też kiedyś schodziłam z czerni, ale miałam odrosty...okropnie to wyglądało, nigdy więcej czerni, z żadnym kolorem nie miałam tyle problemów

Może Miss ma tak jak ja - nie jest aż tak z nimi związana? Ja tam nie czułabym takiej potrzeby. Zresztą moja wspaniała teściowa podobno przez 2 tygodnie mojego i faceta pobytu w Grecji nie mogła spać bo była przekonana, że weźmiemy ślub PO KRYJOMU... czasem żałuję, że tak się nie stało hehe



A ja uważam, że ze zmuszania nic nigdy dobrego nie wychodzi. I czasem ciężko jest pogodzić skrajne poglądy. Moja znajoma z tego powodu odwołała ślub - jest bardzo wierząca i zakochany facet zgodził się na bierzmowanie etc. chociaż był zadeklarowanym antyklerykałem...i do ślubu nie doszło, bo jak już euforia trochę opadła to jednak on też chciał jakiegoś kompromisu i nie udało im się żadnego wypracować.

Tzn. no jak dla mnie kompromis podstawowa sprawa, ale nie w kwestiach światopoglądowych. Podam taki głupi przykład: znam małżeństwo (starsze już) gdzie żona potrafi się nie odzywać do męża kilka tygodni, bo zagłosował na inną frakcję polityczną niż ona. Masakra Gdyby ktoś chciał mnie przekonać na kogo głosować, albo żebym odstawiała szopkę w kościele bo krewni chcą to bym się zdenerwowała, nie wiem jak wy

Ale nie chcę, żebyśmy schodziły na takie tematy bo szkoda niszczyć miłą atmosferę w naszym wątku, a do tego droga już niedaleka. Jak napisała Kash, niech każdy robi, jak mu się podoba

Też bym poszła na rolki! Ale nie mam z kim :prosi:

To nie była moja wizja tylko Daguni.

Idź na rolki sama. Ja wolę isć sama niż z kimś

[Molise]

Napisane przez kashmirka

Dziewczyny jakie plany na weekend?

Dzisiaj muszę ogarnąć mieszkanie, jutro fotobudkujemy. W niedzielę może trochę rodziny objedziemy z podziękowaniami poweselnymi

[201604250957]

kurde zjadło mi część posta, muszę edytować :/

Napisane przez _agg_

b

nic tzn.jutro idę na rolki, a wcześniej do fryzjera będę schodzić z czerni ciekawe co to będzie

też bym poszła, może się zmobilizuję i pójdę sama? do fryzjera też dziś idę podciąć grzywkę i trochę skrócić długość bo tak jakoś smętnie mi wiszą a na balejaż dopiero idę za miesiąc więc raczej bym nie wytrzymała kocham moją fryzjerkę za to, że nie tnie jak szalona tylko skraca dokładnie o tyle ile jej powiem

Napisane przez kobietasukcesu

Tylko niestety prawie kazda torebka w sieciowke jest 'inspirowana' jakas jakiegos projektanta.

wiem, ale chodzi mi o takie typowe chamskie podróbki typu jak ta selmy: http://2.bp.blogspot.com/-IoXEEi-gSm...s/s1600/13.jpg

Napisane przez rise_against

Też bym poszła na rolki! Ale nie mam z kim

chodźmy razem!

Napisane przez kjd3

Z planów na weekend jutro wycieczka do Krakowa na wystawę zabytkowych samochodów (uwielbiam francuskie samochody stare i nowe). Potem obiad we włoskiej knajpce na Kazimierzu i zakupy w sklepiku z Yankee Candle (fascynacja Laury).

ale super zazdroszczę ale tylko trochę bo jak będziemy wracać z Zakopanego to zawitamy do Krakowa na dwa dni jakbyś miała jakieś miejsca warte odwiedzenia to proszę daj znać

[Dagunia]

Napisane przez Terha

A nie chciałabyś do pierwszej wizji dodać rodziców i ewentualnie rodzeństwo? Za drogo?

Pewnie, że bym chciała ALE
- mój tata nigdy nie wsiądzie do samolotu
- Tżta rodzice to starsi ludzie (po 60-tce) i za cholere do samolotu nie wsiądą - oni z tych że wyjazd gdziekolwiek to tylko na parę godz i do domu
- ja nie mam rodzeństwa
- Tżta rodzeństwo to 3 siostry + ich mężowie.
Jak by wszyscy polecieli to było by 12 osób, a szczerze mówiąc wolałabym wziąć moją chrzestną niż Tżta siostrę której nienawidzę.

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:45 ----------

Napisane przez kashmirka

chodźmy razem!



ale super zazdroszczę ale tylko trochę bo jak będziemy wracać z Zakopanego to zawitamy do Krakowa na dwa dni jakbyś miała jakieś miejsca warte odwiedzenia to proszę daj znać

Zakrzówek !

[kjd3]

Napisane przez kashmirka

ale super zazdroszczę ale tylko trochę bo jak będziemy wracać z Zakopanego to zawitamy do Krakowa na dwa dni jakbyś miała jakieś miejsca warte odwiedzenia to proszę daj znać

Bardzo lubię Kazimierz z jego żydowskimi klimatami, fajnie przejść się z przewodnikiem i posłuchać o historii tego miejsca, szczegółach architektonicznych. I na Kazimierzu obowiązkowo odwiedzić francuskie Zazie Bistro.

[Terha]

Napisane przez rise_against

A ja uważam, że ze zmuszania nic nigdy dobrego nie wychodzi. I czasem ciężko jest pogodzić skrajne poglądy. Moja znajoma z tego powodu odwołała ślub - jest bardzo wierząca i zakochany facet zgodził się na bierzmowanie etc. chociaż był zadeklarowanym antyklerykałem...i do ślubu nie doszło, bo jak już euforia trochę opadła to jednak on też chciał jakiegoś kompromisu i nie udało im się żadnego wypracować.

To moim zdaniem bardzo dobrze, że ze sobą zerwali, bo jak jedna strona tylko wymaga, a nic nie daje w zamian to całe życie jedno będzie pod pantoflem drugiego. Co to za życie?

[201604250957]

Napisane przez Dagunia

Zakrzówek !

Napisane przez kjd3

Bardzo lubię Kazimierz z jego żydowskimi klimatami, fajnie przejść się z przewodnikiem i posłuchać o historii tego miejsca, szczegółach architektonicznych. I na Kazimierzu obowiązkowo odwiedzić francuskie Zazie Bistro.

dzięki Dziewczyny!

strasznie się cieszę na ten wyjazd, dawno nie miałam 12 dniowego urlopu plus zarówno w Zakopanym jak i w Krakowie będę pierwszy raz i w Zakopanym fajnie bo śpimy w sumie w 3 różnych miejscach (apartament- pensjonat- apartament) więc mam nadzieję, że dużo zobaczę i dużo połazimy po górach

[201608160903]

jeszcze polecam kultowe zapiekanki u Endziora w Krakowie

[ParoleParole]

Napisałam coś w klubie. Poradzcie

[201608160903]

Napisane przez kashmirka

też bym poszła, może się zmobilizuję i pójdę sama? do fryzjera też dziś idę podciąć grzywkę i trochę skrócić długość bo tak jakoś smętnie mi wiszą a na balejaż dopiero idę za miesiąc więc raczej bym nie wytrzymała kocham moją fryzjerkę za to, że nie tnie jak szalona tylko skraca dokładnie o tyle ile jej powiem



chodźmy razem!

Kurde a ja jestem trochę niezadowolona... niby sama chciałam, ale mam teraz takie krótkie dziady z tyłu i jak robię kok muszę podpinać, drażni mnie to. Przynajmniej ładnie wyglądają rozpuszczone - taki był cel teoretycznie


Szkoda, że tak daleko mieszkasz, bo mam przeczucie, że byśmy się polubiły

Napisane przez ParoleParole

Napisałam coś w klubie. Poradzcie

Odpisałam!

U mnie z firmy, na którą się najbardziej napaliłam zadzwonili, w poniedziałek ostatni etap... poproszę o trzymanie kciuków baaardzo mocno co prawda dojazd to również bita godzina (blisko mojej starej przeklętej pracy hehe), ale pani rekruterka była taka sympatyczna i zajarana firmą że powiedziała że nie będzie mi to aż tak przeszkadzać i chcę jej wierzyć... teraz pozostaje mi przekonać pana dyrektora, że jestem niezbędna (a przecież jestem, co nie?)

[deksterowa]

Witam
Nie mam czasu czytać forum ostatnio Dziś mam dzień sprzątania, już zrobiłam 3 prania, poskładałam dwa poprzednie, pościerałam kurze, umyłam lustra i okna, ugotowałam obiad. Teraz mam przerwę

[ParoleParole]

Napisane przez rise_against

U mnie z firmy, na którą się najbardziej napaliłam zadzwonili, w poniedziałek ostatni etap... poproszę o trzymanie kciuków baaardzo mocno co prawda dojazd to również bita godzina (blisko mojej starej przeklętej pracy hehe), ale pani rekruterka była taka sympatyczna i zajarana firmą że powiedziała że nie będzie mi to aż tak przeszkadzać i chcę jej wierzyć... teraz pozostaje mi przekonać pana dyrektora, że jestem niezbędna (a przecież jestem, co nie?)

zawsze taki czas można zabić czytaniem książki itp. Jak się okaże praca fajna i kasa dobra to godzina to jest nic