Filologia polska - WĄTEK ZBIORCZY

[Elfka86]

ja miałam na pierwszym roku w semestrze zimowym egzamin z historii Polski a w letnim a literatury staropolskiej, opisówki i łaciny mało ale ja nie jestem na nauczycielskiej tylko na specjalności poradnictwo logopedyczne z tym że dopiero na drugim roku mamy mieć zajęcia specjalizacyjne ogólnie jest fajnie opisówke zdałam na 5.0 z czego jestem strasznie dumna

[iwciunia]

Napisane przez Impersona

iwciunia- u nas wykłady są na zal, a ćwiczenia, konwersatoria itd. na ocenę. Oczywiście wykłady na zal tylko w semestrach, które nie kończą się egzaminem z tego wykładu, bo niektóre przedmioty trwają kilka semestrów. Wszystkie wykłady poza kulturą języka kończą się egzaminem.

O jak fajnie Właśnie tak powinno być, u nas to oczywiście było strasznie namieszane...

Elfka86, opisówka na 5.0? Na mojej uczelni za pierwszym razem zdało 5 osób na całym roku Bynajmniej nie na 5.0 Nie będę się 'chwaliła' ile razy ja ją zdawałam

[Impersona]

iwciuniu - tak jak u Was jest u mojego TŻ na politechnice, okropność, faktycznie, zwłaszcza, że ćwiczeniowcy i wykładowcy często zajmują się czymś zupełnie innym

Elfka- gratulacje opisówki U nas opisówka nie taka straszna, chociaż full osób przekładało, prawdziwym postrachem była historyczna

[jarkens]

OMG dziewczyny, Wy tu tak wypisujecie te przedmioty i wogóle a ja jestem w tym momencie cały w schizach ze chyba zrezygnuje z tych studiów - tak się boję :P ale jak trzeba dużo czytać to nawet fajnie bo to akurat lubię :P moja przyjaciółka obecnie zaraża mnie Sagą o Ludziach Lodu - będę zaczynał od 1 (hehe bo tak wypada, nie?:P) a części jest 47 :O:O:O ale zobaczymy
A jak myślicie jak jest na zaocznych na prywatnych uczelniach? Kończyła lub chodzi któraś z Was? Bo ja na zaoczne się wybieram na prywatną uczelnię właśnie i nie wiem teraz. Pozdrawiam

[iwciunia]

Napisane przez jarkens

A jak myślicie jak jest na zaocznych na prywatnych uczelniach? Kończyła lub chodzi któraś z Was? Bo ja na zaoczne się wybieram na prywatną uczelnię właśnie i nie wiem teraz.

Um... a czego oczekujesz po studiach?
Moim zdaniem to czy uczelnia jest państwowa, czy prywatna, a tryb studiów dzienny czy zaoczny nie ma większego znaczenia, zależy od wykładowców i poziomu nauczania

Napisane przez Impersona

iwciuniu - tak jak u Was jest u mojego TŻ na politechnice, okropność, faktycznie, zwłaszcza, że ćwiczeniowcy i wykładowcy często zajmują się czymś zupełnie innym

Dokładnie

Ciekawe jak będzie na UŚ Oby mnie tam tylko przyjęli na uzupełniające

[jarkens]

To znaczy ja nie sugeruję, że skoro prywatnie i zaocznie, że ma być od razu lepiej czy łatwiej ale może któraś z dziewczyn lub chłopaków jest właśnie na zaocznych i coś może poradzić a'propo nauki i tak dalej :P:P Pozdrawiam

[iwciunia]

Ja miałam znajomych na zaocznych, teraz też część osób wybiera się na uzupełniające zaoczne, bo im się po prostu już nie chce siedzieć w szkole codziennie no i można pójść do pracy i coś sobie zarobić, chociaż połączenie pracy i nauki, moim zdaniem jest bardzo trudne i podziwiam ludzi, którzy tak żyją Zaoczne są o tyle męczące, że trzeba siedzieć przez cały weekend, od rana do wieczora na zajęciach (u mnie na dziennych, na I roku też się siedziało właściwie od rana do wieczora ) problem też czasami jest w czasie sesji, bo wypada po kilka egzaminów/zaliczeń jednego dnia. Zaoczne są też tańsze (jeżeli chodzi np. o mnie, bo teraz wybieram się na uzupełniające do Katowic, gdzie będę musiała mieszkać i wyniesie mnie to znacznie więcej, niż gdybym studiowała zaocznie, no ale ja sobie zaocznych nie wyobrażam W weekendy nie potrafię się skupić na nauce/aktywnym słuchaniu... )

[Impersona]

Ja studiuję zaocznie, ale nie na prywatnej uczelni, tylko na Uniwersytecie. Ponieważ moja przyjaciółka studiuje równolegle do mnie dziennie, to wiem, że program mamy ten sam, tylko oni mają więcej czasu, żeby przerobić go na zajęciach, a nam większość pozostaje do przerobienia samemu w domu. Jeśli chcesz dogłębnie poznać swój kierunek, a nie jesteś typem doszukiwacza podręcznikowego, to na zaocznych za dużo się nie nauczysz.
No i przedmiotami opcyjnymi nasze zajęcia się różnią, często mamy inne do wyboru

[iwciunia]

A to też wszystko zależy od uczelni, u nas program zaocznych i dziennych różni się od siebie, moja koleżanka przenosiła się na 2 roku z zaocznych na dzienne i musiała nadrabiać 8 (edit.: lub 6 w każdym razie bardzo dużo ) przedmiotów

[Elfka86]

u nas opisówka pisemna u pana prof. dr hab. Bogusława Dunaja oblało chyba koło 40 osob na 110 także tragicznie nie było a ja gramatykę po prostu lubię i dlatego to 5.0 przyłożyłam sie solidnie za to literatury nie znoszę dlatego marne 3.0 tylko dostałam ale dobrze że za pierwszym razem lepsze to niż nic

[iwciunia]

E tam marne Ja ocenami dostatecznymi nigdy nie gardziłam

Ps. Ciekawe czy byś polubiła gramatykę ma mojej uczelni Pisemny egzamin na ilość błędów (max 6) Ach! wspomnień czar

[bzyczka1]

jak w tytule...są tu studenci filologii polskiej???jeżeli tak to gdzie studiujecie i jak wam sie podoba???wybraliście te studia bo chcieliście czy nie było już nic innego co zamierzacie robić po studiach??

Może na początek ja
Od października będę na drugim roku na KK w Jeleniej Górze. Studiuję bo przez całą klasę maturalną chodziły mi po głowie te studia...może to zabrzmi dziwnie ale lubię zajęcia z wiedzy o współczesnym języku polskim tzw. gramatyki opisowej Po studiach chciałabym zrobić magisterkę z logopedii albo nauczania początkowego

[rambo]

Są i nawet mają już swój wątek z którym ten łączę

[iwciunia]

Napisane przez bzyczka1

jak w tytule...są tu studenci filologii polskiej???jeżeli tak to gdzie studiujecie i jak wam sie podoba???wybraliście te studia bo chcieliście czy nie było już nic innego co zamierzacie robić po studiach??

Może na początek ja
Od października będę na drugim roku na KK w Jeleniej Górze. Studiuję bo przez całą klasę maturalną chodziły mi po głowie te studia...może to zabrzmi dziwnie ale lubię zajęcia z wiedzy o współczesnym języku polskim tzw. gramatyki opisowej Po studiach chciałabym zrobić magisterkę z logopedii albo nauczania początkowego

Ja skończyłam filologię polską w Bielsku, nikt mnie nie zmuszał, przez przypadek też się nie dostałam sama, świadomie wybrałam ten kierunek Teraz wybieram się na komunikację społeczną na UŚ (licecjat zrobiłam ze specjalności nauczycielskiej ) Co do planów na przyszłość i pracy...Jak wiemy () z fajną posadką po fp może być ciężko, ale marzę sobie o pracy w mediach

[bzyczka1]

ups nie zauważyłam... ale dziękuję za połączenie a jak dziewczyny u Was było/jest z przedmiotem :komunikacja językowa?? miałyście coś takiego?? i jak z egzaminami?? bo u nas było okropnie, na pierwszym terminie z całego roku (ok 120 osób) zdało 40, na drugim kolejne 40 a reszta warunek :/

[iwciunia]

U nas problemy były z różnymi przedmiotami, ale wszelkie rekordy biła gramatyka opisowa Na cały rok w terminie zerowym zdało 6 osób , w pierwszym... ZERO

Komunikacja to mój ulubiony przedmiot Mieliśmy ją przez 3 lata, z różnymi wykładowcami, ale nie kończyła się egzaminem

[bzyczka1]

my mieliśmy komunikacje tylko jeden semestr...Tylko my nie mamy żadnej specjalizacji i może dlatego tak krótko ale to dobrze bo wykłady niezbyt interesujące były a ćwiczenia jeszcze gorsze :/ a co gorsza wykłady były na 8 A czy ktoś z Wrocławia miał do czynienia z dr. Lesiakiem?? albo z A. Pawłowskim???

[kafetka]

ja mam we wrzesniu poprwawke z petyki u dr wozniakiewicz-dzsiadosz z umcsu ! nie wiem jak to zzalicze

[Impersona]

bzyczka- z dr Lesiakiem miałam do czynienia Wariat, ale nieszkodliwy Zdaje się u niego bez problemu nawet jak się nic nie wie Wkurza mnie jego wulgarność i osobiste wyznania, ale niektórzy u niego to bardzo lubią

My mieliśmy i mamy masę przedmiotów związanych z komunikacją społeczną, ale to opcyjne, tzn. obowiązkowe tez były, ale się skończyły Teorię komunikacji sporo osób oblało, nie wiem czemu, ja uwielbiam te przedmioty

[bzyczka1]

Impersona ja bardzo miło i ciepło wspominam dr. Lesiaka Miałam z nim tylko jeden semestr z poetyki ale jestem bardzo zadowolona napewno więcej wyniosłam niż z 1 semestru, śmiechu było co nie miara ale jak trzeba było to było też spokojnie i była zachowywana powaga co do wulgarności, przeszkadzało mi to na na 1 semestrze jak z nim zajęć nie miałam i jak potrafił przejść korytarzem i powiedzieć parę "miłych" rzeczy...ale jak zaczęliśmy mieć z nim zajęcia to jakoś to minęło. Widać było że zależy mu na tym byśmy skończyli ten semestr z określoną wiedzą a może ta wulgarność u niego to sposób na odreagowanie stresu, no nie wiem. Ważne u niego jest też to że wiedział kiedy zastopować. Żartował z nas ale do pewnego momentu zazwyczaj było śmiesznie ale jak coś palnął to potrafił przeprosić.

A komunikacje miałam właśnie z A. Pawłowskim. Komunikacja językowa, nie interesowało mnie to w ogóle może przez tego pana, zniechęcał...a egzamin...załapałam się na 3 termin


A dr.(??) Biernacka i dr. Zimnowoda??? ktoś miał do czynienia??ja z obydwoma ale lepiej mi wyszły zajęcia z p. Zimnowodą pomimo tego że trudniej...albo właśnie dlatego że trudniej przyłożyłam się do nauki. Teraz w zimowym semestrze czeka mnie egzamin właśnie u niej.

[iwciunia]

Dziewczyny, mam pytanie
Właśnie szczęśliwie dostałam się na studia uzupełniające z filologii polskiej (jestem po licencjacie ze specjalności nauczycielskiej) i mam nadzieję, że uda mi się też wybrać wymarzoną specjalność tj. komunikację społeczną Dzisiaj gdzieś przeczytałam, że jeśli w ciągu 5 lat od zdobycia dyplomu nauczyciel nie podejmie pracy w szkole to straci uprawnienia Tak jest naprawdę? Trochę to jest bez sensu moim zdaniem... Co prawda nie myślę o pracy w szkole, ale zawsze myślałam, że dobrze że mam uprawnienia, bo kto wie co się może w życiu przydać Wiecie jak to jest? Myślałam, że po 5 latach można stracić stopień awansu zawodowego a nie uprawnienia

[Emilla]

Napisane przez iwciunia

Dziewczyny, mam pytanie
Właśnie szczęśliwie dostałam się na studia uzupełniające z filologii polskiej (jestem po licencjacie ze specjalności nauczycielskiej) i mam nadzieję, że uda mi się też wybrać wymarzoną specjalność tj. komunikację społeczną Dzisiaj gdzieś przeczytałam, że jeśli w ciągu 5 lat od zdobycia dyplomu nauczyciel nie podejmie pracy w szkole to straci uprawnienia Tak jest naprawdę? Trochę to jest bez sensu moim zdaniem... Co prawda nie myślę o pracy w szkole, ale zawsze myślałam, że dobrze że mam uprawnienia, bo kto wie co się może w życiu przydać Wiecie jak to jest? Myślałam, że po 5 latach można stracić stopień awansu zawodowego a nie uprawnienia

Tak było kiedyś. teraz nie tracisz uprawnień nigdy. Niemniej jednak pomyśl, że po kilku latach pracy jako nie-nauczycielka twoja wiedza polonistyczna będzie się nadawała do uzupełnienia, ale na pewno nie do przekazywania. Przykład: ja i moje koleżanki ze studiów

[OnLy,,I"]

Witam wszysstkich;P Chciałam o coś zapytać (ponieważ nie czytałam wszystkich poprzednich wpisów)CZy wszystkie jestescie filolożkami z zamiłowania czy są jakies z przypadku;P?Noi czy waszym zdaniem osoba która nie jest ,,mega mózgiem,, z dajmy na to polskiego ,ma jakieś szanse na studiach filologicznych?Noi jeśli wybieram sie na zaoczne czy musze mieć super zdaną mature?A jesli zdam np tylko na 30 %???

[bzyczka1]

OnLy,,I" na wszystkie pytania nie odpowiem ale...

Ja na filologię dostałam się z przypadku, celem była pedagogika ale nie wyszło...wcześniej myślałam o filologii polskiej ale w innym miejscu zrezygnowałam z powodu ówczesnego TŻeta. Teraz jestem na 2 roku, mam innego TŻ i jestem zadowolona Dzisiaj twierdzę że studiuję filologię z zamiłowania.
Co do tego czy trzeba być mózgiem, ciężko powiedzieć. Na pewno będzie łatwiej osobie która jest ty mózgiem ale myślę, że braki można nadrobić. Ale to tylko moje zdanie. Jak z maturą na zaoczne studia to nie wiem, trzeba mieć punkty uzbierane a za co wyznacza uczelnia.

[bitter]

wybrałam fil. angielską na uw i żałuję.

mamy do wyboru literaturoznawstwo brytyjskie i z tego planuję zrobić majora, a od przyszłego roku zacząć moje wymarzone studia.

ale jak się miało 100% z matury rozszerzonej i było się 5 na liście przyjętych to woda sodowa może uderzyć do głowy. więcej - jak się miało rodzoną siostrę która rok na polonistyce oblała .

[bzyczka1]

bitter proszę tu się nie wstydzić za siostrę wbrew pozorom nie jest łatwo uczyć się języka, który "zna się" od małego jest wiele rzeczy na które nie zwracaliśmy wcześniej uwagi i w ogóle
Tak samo jak jest z dziećmi dwujęzycznymi, gdzie rodzice posługują się "swoimi" językami (np. angielski i polski), każesz dziecku w polskiej szkole napisać zdanie w present perfect i będzie miało problem bo ono angielskim posługuje się na co dzień i nie zwraca uwagi na nazwy czasów, robi to automatycznie

[bzyczka1]

hop hop...dziewczyny jestem po egzaminie z wiedzy o współczesnym języku polskim na co zaliczyłam dowiem się jutro, ale pani doktor powiedziała, żebyśmy na wpisy przyszli z określoną szkołą do której się wybieramy po skończeniu studiów licencjackich. No i mam problem. W tym momencie nie mamy żadnej specjalizacji. Ja chciałabym pracować w szkole, albo w poradni jako logopeda. Jedyne co widzę w okolicy czyli wrocław lub zielona góra, to filologia polska bez niczego, że tak powiem, albo komunikacja medialna. Podpowiedzcie coś dziewczyny:cmok :

[Tusio]

czy na fp przewidziana jest nauka jakiegos j. obcego?

[bzyczka1]

tak, języki obce są.
Ja u siebie miałam łacinę na pierwszym roku. Na 2 semestrze miałam wybrać albo angielski albo niemiecki, i ten język ma się zazwyczaj przez 4 semestry. Pewnie też inne języki są. U nas były też wcześniej czeski i rosyjski.

[Tusio]

bzyczko, a w wymiarze ilu godzin mialas jezyk obcy? wiadomo, ze na roznych uniwersytetach sa pewnie rozne ilosci zajec, ale chcialabym miec takie..."ogolne" rozeznanie
czy studiowal ktos polonistyke na UJ i moglby mi cos powiedziec?