Sens pomocy ubogim (na własne życzenie?) - "Szlachetna Paczka"

[coffee]

Czytam właśnie opisy rodzin (wygląda to wszystko bardzo podobnie, jak w poprzednich latach...) i naszło mnie pytanie. Kto pisze te opisy? Wolontariusze? Straszne są...
"Sytuacja materialna rodziny związana jest z niemożliwością podjęcia pracy na umowę zlecenie przez panią Dorotę, ponieważ cały przychód jest zabierany przez komornika, który ściga ją za zaległości w płaceniu czynszu. "

"Te niewielkie pomieszczenia są w pełni wypełnione ich życiem."

"Pan Marek od dłuższego czasu jest na zwolnieniu chorobowym przez co nie może iść do pracy w związku z czym ich dochód obniżył się."

" W mieszkaniu zwłaszcza o tej porze roku jest bardzo zimno. To uczucie potęguje kalectwo pani Eugenii."

"Warunki mieszkaniowe są przyzwoite choć nienajlepsze."

"Niestety, próby znalezienia pracy są bezskuteczne, ponieważ wychodząc z domu Pani Ania musi zabierać ze sobą dziewczynki, których nie ma z kim zostawić."

"przeszła trzykrotny zawał serca"

" Rodzinie nie jest już teraz lekko. Przyszłość nie niesie wiele nadziei na polepszenie sytuacji, a wręcz przeciwnie, budzi strach. "

"Z najważniejszych potrzeb Pani Urszula wymienia żywność, środki czystości oraz prześcieradło na łóżko. " (?)

[balletoevs]

Napisane przez coffee

"przeszła trzykrotny zawał serca"

" Rodzinie nie jest już teraz lekko. Przyszłość nie niesie wiele nadziei na polepszenie sytuacji, a wręcz przeciwnie, budzi strach. "

"Z najważniejszych potrzeb Pani Urszula wymienia żywność, środki czystości oraz prześcieradło na łóżko. " (?)

Opisy są pisane przez wolontariuszy wg. odpowiedniego schematu, następnie sprawdzane przez lidera rejonu, koordynatorów regionalnych i na końcu krajowych.

[201604181004]

młodzi ludzie dzieci rok po roku

Szczęśliwi rodzice czworga dzieci optymistycznie patrzą w przyszłość i wierzą, że kiedyś będzie lepiej.

dla mnie to serio nie ma sensu

[201604190949]

Pani Anna straciła pracę po tym, jak zaczęła borykać się z zaburzeniami na tle psychicznym. Po ponad półrocznym leczeniu w szpitalu psychiatrycznym udało jej się odzyskać zdrowie na tyle, że mogła wrócić do domu. Pomimo aktywnych prób poszukiwania zatrudnienia, nie znalazła się jeszcze praca dla osoby, która przebywała w takim miejscu.

To się w CV wpisuje, czy jak? Bo odnoszę dość mocne wrażenie, że to są dane niedostępne pracodawcy.




Ja chyba (o dziwo) znalazłam kogoś, komu chciałabym pomóc. Właśnie sprawdzam ceny potrzebnych rzeczy i myślę kogo ze znajomych zwerbować do pomocy.

[mikia20]

Czytam ogłoszenia. Już znalazłam takie kwiatki że szkoda gadać ta sama śpiewka co roku, ta sama...

Pani Monika (38 l.), Pan Robert (41 l.), Wiktoria (6 l.), Paweł (10 mies.), Małgorzata (18 l.) i jej syn Kuba (2 l.) oraz Joanna (19 l.) i jej syn Nataniel (1,5 l.) to sympatyczna i uśmiechnięta rodzina. (...)

[Cherry Blossom Girl]

Napisane przez mikia20

Czytam ogłoszenia. Już znalazłam takie kwiatki że szkoda gadać ta sama śpiewka co roku, ta sama...

Czyli jak zwykle.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez balletoevs

Często do paczki trafiają ludzie przygnębieni życiowo, nie wierzący, że w ich życiu może się coś odmienić, nie mający już sił do walki. Łatwiej jest uwierzyć w siebie, gdy wierzą w nas inni. Nie chodzi o to by propagować postawę "dostałem 5kg cukru i płatki śniadaniowe a nie wydałem ani grosza! nie będę pracować do końca życia" tylko by wzmacniać w ludziach poczucie wartości "obcy ludzie podarowali mi 5kg cukru i płatki na śniadanie! skoro istnieją ludzie dobrej woli to może uda mi się odmienić swój los". Zdaję sobie sprawę, że takie podejście może wydawać sie naiwne, ale takie jest założenie akcji.

Przykładowo, w moim rejonie jest ojciec samotnie wychowujący dwie małe córeczki. Żona zmarła, młodsza z dziewczynek choruje na nowotwór. W głowie tego człowieka muszą kłębić się setki myśli. Od kogoś dostanie buty, od kogoś odzież dla dzieci i żywność, a pensje będzie mógł przeznaczyć na leczenie - koszty są horrendalnie wysokie. Zdaję sobie sprawę, że paczka nie wyleczy mu córki, ale może tchnie go nadzieją? Pozwoli odetchnąć, spojrzeć inaczej na swoją sytuację, zachęci do walki.

fakt, naiwne podejscie. powiedzmy sobie szczerze, w takiej sytuacji (smierc malzonka + ciezka choroba w rodzinie) jest niewiele. jak do tej pory roilo sie od kwiatkow w postaci wielodzietnych rodzin z problemami alkoholowymi

---------- Dopisano o 00:28 ---------- Poprzedni post napisano o 00:25 ----------

drugie ogloszenie z rzedu jakie zdazylam przeczytac: Pani Alina (34 l) i Pan Krzysztof (36 l) wychowują 6 dzieci: Kamila (14 l), Aleksandrę (9 l), Monikę (8 l), Patryka (7 l), Joannę (4 l) oraz Karolinę (3 l). Pani Alina jest obecnie w 8 miesiącu ciąży.
Przyczyną trudnej sytuacji materialnej w rodzinie były problemy zdrowotne małej Karoliny od momentu jej narodzin. Szmery nad sercem wymagały wielu konsultacji specjalistycznych. Z powodu licznych wyjazdów do lekarzy rodzina zaczęła borykać się z zaległościami finansowymi, które z biegiem czasu rosły. W tej chwili Karolina jest już zdrowa, a zaległości spłacone, jednak sytuacja rodziny nadal pozostała bardzo ciężka ponieważ tylko Pan Krzysztof pracuje, a Pani Alina zajmuje się wychowaniem dzieci.
Ośmioosobowa rodzina mieszka w jednopokojowym mieszkaniu, bez łazienki i bieżącej wody. Na dochód rodziny składa się pensja Pana Krzysztofa (1100 zł) oraz zasiłki (1118 zł), jednak przy tak licznej rodzinie dochód na osobę wynosi 229 zł. Wystarcza to zaledwie na opłacenie rachunków i bardzo skromne życie, a potrzeby dzieci są bardzo duże.
Rodzinie brakuje żywności, a także ciepłych ubrań dla dzieci na zbliżającą się zimę. Wśród ich największych potrzeb jest też łóżko, ponieważ w tej chwili sześcioro dzieci śpi na dwóch łóżkach. Rodzina ucieszy się z każdej pomocy!

[201604181004]

będę bezczelna ale z nóg mnie zwaliły wyliczenia jednej czteroosobowej rodziny... wedle tego co podali mają ok 3000 zł, z czego po opłaceniu mieszkania i podanych wydatków zostaje tylko 1700 zł na cztery osoby do wydania na jedzenie itp. eeee...
w każdym razie muszę przyznać że dzięki bogu w tym roku więcej rodzin pokrzywdzonych przez los, ludzi chorych oraz starszych. już drugi raz w innym mieście mignęła mi osoba którą dotknął pożar, sporo z problemem śmierci członka rodziny. selekcja w sumie ruszyla

[skazana_na_bluesa]

Pani Agnieszka (39 l.) i pan Ireneusz (50 l.) wraz z czwórką dzieci: Arturem (19 l.), Mateuszem (11 l.), oraz bliźniakami Kacprem i Konradem (9 l.) tworzą bardzo sympatyczną rodzinę, choć żyje im się ciężko.

Pan Czesław (51 lat) i Pani Dominika (42 lat) wychowują ośmioro dzieci: Wandę (18 lat), Malwinę (16 lat), Ireneusza (15 lat), Andrzeja (12 lat), Kingę (8 lat), Stanisława (6 lat), Julię (4 lata) i Mikołaja (2 lata).

Pani Paulina (25 l.) wychowuje samotnie trójkę dzieci: Krystiana (6 l.), Adriana (3 l.) oraz Nikolę (2 l.).
Sytuacja rodziny pogarszała się stopniowo z powodu alkoholizmu męża pani Pauliny. Obecnie pani Paulina uciekła od męża, który kolejny raz użył wobec niej przemocy fizycznej.
Od 5 listopada pani Paulina przebywa z dziećmi u swoich rodziców, jednak dłuższy pobyt tam jest niemożliwy. W dwupokojowym mieszkaniu bez łazienki przebywa w tej chwili 13 osób. Jedynym źródłem utrzymania pani Pauliny jest zasiłek rodzinny w wysokości 227 zł. Z takim dochodem nie jest w stanie wynająć mieszkania, w którym zapewniłaby swoim dzieciom godne warunki i bezpieczeństwo. Rodzice nie są w stanie pomóc pani Paulinie, ponieważ sami znajdują się w trudnej sytuacji materialnej.
a gdzie alimenty na dzieci? i dlaczego nie pracuje? -_-

---------- Dopisano o 00:36 ---------- Poprzedni post napisano o 00:35 ----------

Pani Anna (37 l.) i pan Andrzej (46 l.) wychowują pięcioro dzieci: Karolinę (16 l.), Roberta (15 l.), Szymona (13 l.), Julię (8 l.) oraz Krzysia (2 l.).
Na trudną sytuację rodziny wpływa przede wszystkim choroba najstarszego syna, który od urodzenia cierpi na dziecięce porażenie mózgowe.

---------- Dopisano o 00:37 ---------- Poprzedni post napisano o 00:36 ----------

i wszystko z jednego miasta... no coz. moze selekcja nastapila wieksza, ale nie w kazdym wojewodztwie...

[201604181004]

będą bardzo wdzięczni za żywność, odzież oraz odkurzacz. Stary sprzęt się zepsuł, w tej chwili Pani xxxx sprząta zamiatając podłogi, co jest bardzo czasochłonne.

też się odkurzacza jeszcze nie dorobiłam

---------- Dopisano o 00:40 ---------- Poprzedni post napisano o 00:38 ----------

Matko no właśnie i czytam o jedynych 1700 zł na 4 osoby a obok

Pani Monika (34 l.) samotnie wychowuje dwójkę dzieci: Basię (7 l.) i Roberta (14 l.).
Jedną z przyczyn znalezienia się w trudnej sytuacji rodziny była śmierć męża Pani Moniki, który był żywicielem Rodziny. Pani Monika nie posiada stałej pracy, natomiast latem, gdy jest taka możliwość, dorabia w polu przy zbiorze owoców i warzyw.
Trzyosobowa Rodzina zajmuje mieszkanie wraz z siostrą Pani Moniki. Do dyspozycji Pani Moniki, Basi i Roberta są dwa pokoje, ogrzewane za pomocą pieca kaflowego oraz kuchnia i łazienka, które niestety nie są ogrzewane, dlatego zimą, dzieci myją się w misce, w pokoju. Na dochód rodziny składa się zasiłek rodzinny na oboje dzieci (212 zł), świadczenia z funduszu alimentacyjnego na Roberta, który jest dzieckiem z pierwszego związku (300 zł) oraz dodatek z tytułu samotnego wychowywania córki, której ojciec nie żyje (170 zł). Renta rodzinna nie została przyznana, ponieważ zmarły mężczyzna nie miał wypracowanych lat oraz przed śmiercią nie pracował legalnie. Po odliczeniu wydatków związanych z utrzymaniem mieszkania, które wcześniej zostały podzielone pomiędzy rodzinę Pani Moniki i rodzinę jej siostry: czynszu (400 zł), prądu (200 zł), gazu (150 zł) i kosztów ogrzewania (150 zł), dochód na jednego członka rodziny jest ujemny. W związku z tym powstaje zadłużenie mieszkania, które już teraz sięga kwoty 10000 złotych.
Wśród najważniejszych potrzeb rodzina wymienia węgiel, żywność oraz odzież.

więc to chyba od koordynatora zależy

[skazana_na_bluesa]

Pani Izabela (40 l.) samotnie wychowuje pięcioro dzieci: Mariusza (17 l.), Agnieszkę (16 l.), Pawła (14 l.), Krzysztofę (12 l.) i Emmę (7 l.).
Życie nie oszczędza pani Izabeli. Trudna sytuacja finansowa rodziny zaczęła się po porzuceniu jej przez męża, który nie interesuje się jej dalszym losem. Pani Izabela jest odtąd jedynym opiekunem piątki swoich dzieci i nie może liczyć na wsparcie nikogo z rodziny. Poważnym problemem jest dodatkowo stwierdzone lekkie upośledzenie umysłowe Pawła i Mariusza, powodujące niestabilność emocjonalną i napady agresji. Bycie samotnym rodzicem i choroba synów (potrzebujących większej uwagi) znacznie utrudnia pani Izabeli poszukiwanie pracy. Najmłodsza Emma dopiero od września zaczęła naukę w szkole. Dodatkowym utrudnieniem jest niskie wykształcenie pani Izabeli.
Rodzina żyje w mieszkaniu składającym się z pokoju i kuchni, w której wydzielono meblami pokój dla chłopców. Dużym utrudnieniem na co dzień jest także brak łazienki. Przychód rodziny z tytułu alimentów na dzieci, zasiłku rodzinnego, zasiłku pielęgnacyjnego i dodatku z MOPS na posiłki w szkole wynosi 2866 zł. Po odliczeniu od niego kosztów mieszkaniowych (247 zł) i wydatków na leki chłopców (120 zł), daje to miesięcznie ok. 416 zł dochodu na osobę, a potrzeb jest bardzo wiele, szczególnie przy dorastających dzieciach. Pani Izabela podejmuje jednak wysiłki, by poprawić swoją sytuację. W ostatnim roku ukończyła kurs opieki nad osobami starszymi. Jest także zarejestrowana w urzędzie pracy, ale oferty dotyczyły pracy w godzinach popołudniowych, a wtedy dzieci są już w domu i nie ma kto się nimi zająć.
Pani Izabela nie szczędzi sił, aby zapewnić dzieciom jak najlepsze warunki. Rodzina najbardziej potrzebuje opału na zimę (ich mieszkanie ogrzewane jest piecem kaflowym). Pani Izabela byłaby wdzięczna także za środki czystości oraz patelnię i garnki, aby móc gotować swym dzieciom porządne posiłki.


no tak, dwojka uposledzonych umyslowo dzieci, wiec najlepiej urodzic kolejne. wydaje mi sie, ze przy 5 osobach 416zl/osobe to wcale nie jest tak malo.

[201604181004]

Pani xxx (xx l.) wychowuje siedmioro swojego rodzeństwa: xxx (xx l.), xxx (xx l.), xxx (xx l.), xxx (xx l.), xxx (xx l.), xxx (xx l.) i xxx (xx l.). [...] (360 zł) oraz zasiłek z PCPR jako rodzina zastępcza (4200 zł), co po odliczeniu kosztów utrzymania mieszkania (300zł prąd, 175zł woda, 170zł ogrzewanie, 110zł gaz, 50zł czynsz) daje na jednego członka Rodziny 470 zł.

470 zł x 8 osób = 3760 zł?

[skazana_na_bluesa]

Pani Teresa (40 l.) i pan Sławomir (41 l.) są kochającym się małżeństwem i rodzicami ośmiorga cudownych dzieci: Julii (3 l.), Michała (6 l.), Juliusza (8 l.), Julity (11 l.), Jana (12 l.), Magdaleny (15 l.), Konstantyna (17 l.) oraz Anastazji (19 l.).
Pani Teresa straciła stałą pracę w okolicznej aptece w czerwcu tego roku . Jest z wykształcenia magistrem farmacji. Od tamtego czasu podjęła się kilku dyżurów w ramach pracy dorywczej. Od momentu utraty pracy poszukuje jej aktywnie, jednak bez większych rezultatów. Główną trudnością dla pracodawców może być niechęć do zatrudnienia matki kilkorga dzieci. Obecnie zajmuje się domem i opieką nad pociechami. Pan Sławomir jest jedynym żywicielem rodziny, pracuje na pełny etat. Od czasu do czasu podejmuje się również pracy po godzinach, aby zwiększyć przychód rodziny. Najstarsza córka Anastazja studiuje obecnie na dwóch kierunkach w trybie dziennym, ponadto uczy się w Policealnym Studium w weekendy, aby zapewnić sobie dobry start na przyszłość. Ilość czasu poświęconego na naukę ogranicza jej możliwość podjęcia pracy.
Odkąd pamiętają ich sytuacja materialna nie była dobra. Szczególnie pogorszyła się po utracie pracy przez panią Teresę. Całkowity przychód rodziny wynosi 3702 zł., na co składa się pensja pana Sławomira (1790 zł), zasiłek rodzinny (1414 zł) oraz dodatek mieszkaniowy (498 zł). Rodzina mieszka w czteropokojowym mieszkaniu z kuchnią i łazienką, które w dużym stopniu narażone jest na wilgoć. Obecnie rodzina ogrzewa mieszkanie za pomocą zwykłego kaloryfera oraz dmuchawy, które generują wysokie opłaty za prąd. Prawie połowę przychodu (1809 zł) pochłaniają opłaty mieszkaniowe, w tym 900 zł właśnie za prąd. Miesięczny dochód na jednego członka rodziny, po odjęciu kosztów utrzymania mieszkania i opłat za przedszkole, wynosi jedynie 158 zł.

---------- Dopisano o 01:11 ---------- Poprzedni post napisano o 00:57 ----------

Pan Dariusz (42l.) samotnie wychowuje syna Damiana (12l.). Mama chłopca zmarła 7 lat temu.
Przyczyną trudnej sytuacji rodziny jest niemożność znalezienia stałej pracy przez pana Dariusza cierpiącego na chorobę wieńcową. Pan Dariusz, pomimo tego, że przeszedł dwa zawały serca, często rezygnuje z kupna potrzebnych mu leków na rzecz żywności, czy opłacenia rachunków.
Ojciec i syn mieszkają w skromnym 3-pokojowym mieszkaniu bez łazienki. Pomimo wszelkich starań pana Dariusza, na przychody rodziny składają się jedynie zasiłki, a dochód miesięczny na osobę wynosi 45 zł.
Największymi potrzebami dla rodziny jest żywność i węgiel. Pan Dariusz byłby również bardzo wdzięczny za pralkę, ponieważ ta, którą posiada jest w bardzo złym stanie technicznym i nie spełnia swojej funkcji.

---------- Dopisano o 01:15 ---------- Poprzedni post napisano o 01:11 ----------

Pani Karolina (25 l.) i pan Krzysztof (45 l.) wychowują dwójkę dzieci: Weronikę (6 l.) i Huberta (2 l.)
Przyczyną trudnej sytuacji rodziny jest brak pracy. Pan Krzysztof posiada II grupę oraz orzeczenie o niezdolności do pracy. W wieku niemowlęctwa przechodził zabieg, w wyniku podania narkozy wystąpiły powikłania. Dziś jest osobą z niepełnosprawnością intelektualną. Kilkanaście lat temu był zatrudniony w zakładzie pracy chronionej, od kiedy zlikwidowanao zakład, pan Krzysztof pozostaje bez pracy. Od tamtej pory stara się wykonywać pracę dorywczą, która trwa czasem miesiąc, a czasem krócej. Pani Beata od zakończenia gimnazjum nie pracuje. Rozpoczęła naukę w szkole zawodowej, jednak ze względu na różne problemy osobiste, nie zakończyła jej. W związku z niskim wykształceniem oraz kwalifikacjami nie może znaleźć pracy, zarówno poszukując samodzielnie jak i poprzez urząd pracy. Stara się podnosić swoje kwalifikacje np. poprzez udział w kursie gastronomicznym, jednak na razie poszukiwania pracy kończą się niepowodzeniami. Poza tym byłby kłopot z zaopiekowaniem się małym Hubertem. Teściowa pani Beaty jest też już zbyt schorowana, by na dłużej zaopiekować się wnukiem. Rodzice pani Beaty nie żyją, a siostra sama choruje i wymaga niejednokrotnie opieki.
Rodzina stara się sobie radzić najlepiej jak potarfi, bez względu na przeciwności. Łączne przychody rodziny pochodzące z renty chorobowej męża (740 zł), zasiłku rodzinnego (180 zł) i dodatku do mieszkania (190 zł) wynoszą 1110 zł. Po opłaceniu rachunków na życie zostaje 123 zł na osobę.
Rodzina najbardziej potrzebuje żywności oraz butów. Pani Beata jako mama stara się zapwnić dzieciom ciepłe ubrania, ponieważ często nawet w niepogodę, wiatr czy śnieg poruszają się rowerem. Prosi o ciepłe obuwie dla swoich dzieci, siebie i męża. Wspomina również, iż starsza córka bardzo lubi czytać książki, rzadko jednak stać ich na to, by kupić dziecku nową książkę.
Uwaga: dla zachowania anonimowości, imiona członków rodziny mogły zostać zmienione

[201604190949]

Napisane przez skazana_na_bluesa

Pani Karolina (25 l.) i pan Krzysztof (45 l.) wychowują dwójkę dzieci: Weronikę (6 l.) i Huberta (2 l.)
Przyczyną trudnej sytuacji rodziny jest brak pracy. Pan Krzysztof posiada II grupę oraz orzeczenie o niezdolności do pracy. W wieku niemowlęctwa przechodził zabieg, w wyniku podania narkozy wystąpiły powikłania. Dziś jest osobą z niepełnosprawnością intelektualną. Kilkanaście lat temu był zatrudniony w zakładzie pracy chronionej, od kiedy zlikwidowanao zakład, pan Krzysztof pozostaje bez pracy. Od tamtej pory stara się wykonywać pracę dorywczą, która trwa czasem miesiąc, a czasem krócej. Pani Beata od zakończenia gimnazjum nie pracuje. Rozpoczęła naukę w szkole zawodowej, jednak ze względu na różne problemy osobiste, nie zakończyła jej. W związku z niskim wykształceniem oraz kwalifikacjami nie może znaleźć pracy, zarówno poszukując samodzielnie jak i poprzez urząd pracy. Stara się podnosić swoje kwalifikacje np. poprzez udział w kursie gastronomicznym, jednak na razie poszukiwania pracy kończą się niepowodzeniami. Poza tym byłby kłopot z zaopiekowaniem się małym Hubertem. Teściowa pani Beaty jest też już zbyt schorowana, by na dłużej zaopiekować się wnukiem. Rodzice pani Beaty nie żyją, a siostra sama choruje i wymaga niejednokrotnie opieki.
Rodzina stara się sobie radzić najlepiej jak potarfi, bez względu na przeciwności. Łączne przychody rodziny pochodzące z renty chorobowej męża (740 zł), zasiłku rodzinnego (180 zł) i dodatku do mieszkania (190 zł) wynoszą 1110 zł. Po opłaceniu rachunków na życie zostaje 123 zł na osobę.
Rodzina najbardziej potrzebuje żywności oraz butów. Pani Beata jako mama stara się zapwnić dzieciom ciepłe ubrania, ponieważ często nawet w niepogodę, wiatr czy śnieg poruszają się rowerem. Prosi o ciepłe obuwie dla swoich dzieci, siebie i męża. Wspomina również, iż starsza córka bardzo lubi czytać książki, rzadko jednak stać ich na to, by kupić dziecku nową książkę. Uwaga: dla zachowania anonimowości, imiona członków rodziny mogły zostać zmienione

No ja pierdziele, kogoś tu mocno pokręciło...

"W związku z niskim wykształceniem oraz kwalifikacjami nie może znaleźć pracy, zarówno poszukując samodzielnie jak i poprzez urząd pracy. "
A w związku z niemożnością znalezienia pracy postanowiła związać się z niepełnosprawnym intelektualnie, starszym o 20 lat i pyknąć sobie dwoje dzieci na pocieszenie?

[_vixen_]

Czyli są już nowe opisy rodzin, jak zwykle standard, płodność w narodzie nie spada, mnoży się jego najbardziej wartościowa warstwa (bo tzw. aspirujących do klasy średniej często na dzieci nie stać, zwłaszcza większą liczbę).

Wątek może ruszyć pełną parą

[golgie]

Zgadzam się,że niektóre z tych osób rozsądkiem nie grzeszą,np jak w przykładzie:,,"W związku z niskim wykształceniem oraz kwalifikacjami nie może znaleźć pracy, zarówno poszukując samodzielnie jak i poprzez urząd pracy. "
A w związku z niemożnością znalezienia pracy postanowiła związać się z niepełnosprawnym intelektualnie, starszym o 20 lat i pyknąć sobie dwoje dzieci na pocieszenie?",ale z drugiej strony żal dzieci w takich rodzinach ,bo one nie są niczemu winne, a też chciałyby coś znaleźć pod choinką,albo czasem po prsotu mieć własne łóżko
__________________

[alkaxy]

Napisane przez skazana_na_bluesa

(...)drugie ogloszenie z rzedu jakie zdazylam przeczytac: Pani Alina (34 l) i Pan Krzysztof (36 l) wychowują 6 dzieci: Kamila (14 l), Aleksandrę (9 l), Monikę (8 l), Patryka (7 l), Joannę (4 l) oraz Karolinę (3 l). Pani Alina jest obecnie w 8 miesiącu ciąży.
Przyczyną trudnej sytuacji materialnej w rodzinie były problemy zdrowotne małej Karoliny od momentu jej narodzin. (...)

Ta jasne, problemy zdrowotne są główną przyczyną złej sytuacji. Więc kolejne dziecko w drodze .


golgie, istnieje spore prawdopodobieństwo że jak dostaną łóżko to kolejne dziecko stworzą, bo jest miejsce na nie

Zdania wklejone przez coffee są straszne - same błędy logiczne, interpunkcja leży. Normalnie humor z zeszytów szkolnych.

Mam nadzieje, że mój szef szybko wybierze jakąś normalną rodzinę, bo większości z tych, które wklejacie naprawdę nie ma sensu wspierać. A na koniec zostaną tylko takie kwiatki.

[kobietasukcesu]

Ręce i nogi opadają.
Pewnie niektórzy powiedzą, że każdy może popełnić błąd w życiu.
Ok, bieda i jedno dziecko- no myślał człowiek, że się poprawi potem i coś tam, coś tam- no ok, zrobił błąd.
Ale ktoś kto ma kilkoro dzieci, biedę a jeszcze następne robi- bo inaczej tego nazwać nie można to ja odpadam...

Aż się nasuwa- po co niektórzy zasuwają aż się kurzy, a jak chcą studiować to w wakacje jadą za granicę ostro zasuwać.
Lepiej narobić dzieci i tylko żądać od innych.

Wiele z nas mogłoby doprowadzić do takiej sytuacji jak w opisach
Bo to co wystarcza na 2/3 osoby to na 10 jest za mało

Ale te zachowania przechodzą z pokolenia na pokolenie- to jest najgorsze Już w podstawówce można było powiedzieć, kto się szybko dzieci dorobi i będzie całkowicie na finansowej łasce męża

[MarudexuS]

Napisane przez drabineczka

też się odkurzacza jeszcze nie dorobiłam

O kurcze, a ja w końcu odkurzacz i kuchenkę mam! (po 2 latach!) Czyli jestem już bogata?

Napisane przez skazana_na_bluesa

Przychód rodziny z tytułu alimentów na dzieci, zasiłku rodzinnego, zasiłku pielęgnacyjnego i dodatku z MOPS na posiłki w szkole wynosi 2866 zł. Po odliczeniu od niego kosztów mieszkaniowych (247 zł) i wydatków na leki chłopców (120 zł), daje to miesięcznie ok. 416 zł dochodu na osobę

2800. Nieźle.
To po uj ja pracuję, skoro można natrzaskać dzieciaków i prawie tyle samo wyciągnąć od państwa? I jeszcze ciągnąć pomoc od "ludzi dobrej woli"?
Swoją drogą takie opisy to super reklama obiboctwa.
Założę się, że są rodziny, które taki przychód osiągają dzięki pracy obojga rodziców (2x1400 to norma w naszym pięknym kraju) i jakoś sobie radzą, niejednokrotnie spłacając kredyt hipoteczny.

[wiciana]

Dziewczyny nie przesadzajcie
Jestem wolontariuszem i byłam w kilku domach. Wiele odrzuciłam. Dużo zależy od wolontariusza i od opisu jaki zrobi.
Największe emocje wywołał u mnie jeden dom. Jedyny dom, który przyjęłam.
Kobieta. Czterdziestoletnia. 3 pokojowe mieszkanie, brud i syf, choć spodziewali się gości. Zaczyna opowiadać. Mąż alkoholik, odeszła od niego 5 lat temu. 10 dzieci! Najmłodsze ma 5 lat, a najstarsze 24. Siedzę tam i robię tą ankietę, mówię sobie w duszy: patologia...
Zaczyna się po prostu zalić. Nie może znaleźć pracy. Robi wypieki, pracuje dorwyczo. Nic nie chce dla siebie. Prosi o odzież dla dzieci. Nie mają nawet szczoteczki do zębów. Szuka pracy, próbuje dać dziecko do przedszkola. Nie ma nikogo. dwie dorosłe dziewczyny szukają pracy, na darmo. Żyją z wypłaty syna 1200zł+zasiłki. Na osobę wychodzi 233zł, bo jeden syn choruje na astmę i dochodzą koszty na leki. Ich gazówka ma tylko jeden palnik.

Powiedzcie mi proszę, skąd w was tyle jadu i złości? W czym winią dzieci, które urodziły się w takiej rodzinie, czemu nie chcecie im pomóc? Dlaczego nie może mieć ciepłych butów czy kurtki?

Te rodziny wybierane są przez opiekę społeczną lub szkoły, ci urzędnicy nie zawsze nawet znają imiona, które podają, mylą nazwiska...

Nigdy nie zakwalifikowałabym osoby, która jako 3 główne potrzeby podaje: lustrzanka, laptop, telewizor...
Szlachetna paczka to projekt który ma pomóc najuboższym...
I przewraca mi się w brzuchu jak czytam te wpisy. Odnajdźcie się w tej sytuacji i nie wyszukujcie tych nienormalnych opisów, tylko zwróćcie uwagę na te naprawdę wartościowe.
Nie pytajcie :"po co im tyle dzieci" !pomóżcie tym dzieciom.
Byłam z siebie niesamowicie dumna, gdy ta pani powiedział swojej 8 letniej córeczce, że ta pani przyszła po to, żeby kupić małej nowe buciki, a dziewczynka tak się ucieszyła. Niesamowite naprawdę

[Ineczka33]

Napisane przez wiciana

Dziewczyny nie przesadzajcie
Jestem wolontariuszem i byłam w kilku domach. Wiele odrzuciłam. Dużo zależy od wolontariusza i od opisu jaki zrobi.
Największe emocje wywołał u mnie jeden dom. Jedyny dom, który przyjęłam.
Kobieta. Czterdziestoletnia. 3 pokojowe mieszkanie, brud i syf, choć spodziewali się gości. Zaczyna opowiadać. Mąż alkoholik, odeszła od niego 5 lat temu. 10 dzieci! Najmłodsze ma 5 lat, a najstarsze 24. Siedzę tam i robię tą ankietę, mówię sobie w duszy: patologia...
Zaczyna się po prostu zalić. Nie może znaleźć pracy. Robi wypieki, pracuje dorwyczo. Nic nie chce dla siebie. Prosi o odzież dla dzieci. Nie mają nawet szczoteczki do zębów. Szuka pracy, próbuje dać dziecko do przedszkola. Nie ma nikogo. dwie dorosłe dziewczyny szukają pracy, na darmo. Żyją z wypłaty syna 1200zł+zasiłki. Na osobę wychodzi 233zł, bo jeden syn choruje na astmę i dochodzą koszty na leki. Ich gazówka ma tylko jeden palnik.

Powiedzcie mi proszę, skąd w was tyle jadu i złości? W czym winią dzieci, które urodziły się w takiej rodzinie, czemu nie chcecie im pomóc? Dlaczego nie może mieć ciepłych butów czy kurtki?

Te rodziny wybierane są przez opiekę społeczną lub szkoły, ci urzędnicy nie zawsze nawet znają imiona, które podają, mylą nazwiska...

Nigdy nie zakwalifikowałabym osoby, która jako 3 główne potrzeby podaje: lustrzanka, laptop, telewizor...
Szlachetna paczka to projekt który ma pomóc najuboższym...
I przewraca mi się w brzuchu jak czytam te wpisy. Odnajdźcie się w tej sytuacji i nie wyszukujcie tych nienormalnych opisów, tylko zwróćcie uwagę na te naprawdę wartościowe.
Nie pytajcie :"po co im tyle dzieci" !pomóżcie tym dzieciom.
Byłam z siebie niesamowicie dumna, gdy ta pani powiedział swojej 8 letniej córeczce, że ta pani przyszła po to, żeby kupić małej nowe buciki, a dziewczynka tak się ucieszyła. Niesamowite naprawdę

Wszystko ładnie pięknie, jesteś bardzo szlachetna, tylko...
Flaki się przewracają, jak się to czyta. 10 dzieci?
Po co im tyle dzieci? Trzeba o to pytać. Gdyby pani poprzestała na dwójce, tej już dorosłej, nie było by takiej nędzy w domu.

I jeszcze jedno. Takie teksty, że pani przyszła kupić małej buty są oczywiście wzruszające, ale dają zaczyn do roszczeniowej postawy wobec innych kolejnego pokolenia. Także mnie to nie wzrusza.

[emememsik]

Napisane przez skazana_na_bluesa

Najstarsza córka Anastazja studiuje obecnie na dwóch kierunkach w trybie dziennym, ponadto uczy się w Policealnym Studium w weekendy, aby zapewnić sobie dobry start na przyszłość. Ilość czasu poświęconego na naukę ogranicza jej możliwość podjęcia pracy.

Przyznam, że mnie najbardziej zdziwił ten fragment.

[wiciana]

Ineczka masz racje, dla mnie to też chore.
Ale nie cofnie się tego,a są ludźmi, którzy też chcą żyć jak inni. Jaka jest wina tej małej? To że jej matka robiła sobie dzieci na potęgę? No nie...
To wszystko polega na tym, że dzieci odbierają nas jako pomocników mikołaja nadal rozczeniowa postawa... może

Nikt nikogo nie zmusza do pomocy. Apelujemy o pomoc. dla dzieci, nie dla ich rodziców.

Nie mówię, był szok jak usłyszałam od mojej liderki grupy, że aż tak wielodzietna rodzina, ale szok był jeszcze większy jak zobaczyłam w jakich warunkach żyją.

---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:36 ----------

Pani Felicja (81 l.) to bardzo sympatyczna, samotna starsza pani.
Mieszka sama w małym i skromnym jednopokojowym mieszkaniu. Nie ma dzieci, a bliska rodzina rzadko ją odwiedza. Pani Felicja bardzo cierpi z powodu samotności. Przyczyną ciężkiej sytuacji są jednak głównie liczne choroby na które pani Felicja cierpi od lat. Kilkanaście lat temu kobieta zachorowała na gruźlicę i od tego momentu nabywała coraz to liczniejsze choroby. Zdiagnozowano u niej choroby układy oddechowego i problemy z układem krążenia w tym niewydolność serca. Pani Felicji ciężko jest się poruszać samej po mieszkaniu, rzadko też wychodzi sama z domu, ponieważ ma zaawansowaną osteoporozę i zanik kostny. Mimo tak licznych chorób stara się uśmiechać, choć jak sama mówi, zdarza się to zbyt rzadko.
Starsza pani żyje bardzo skromnie, ponieważ po zapłaceniu rachunków i zakupie kosztownych lekarstw co miesiąc zostaje jej na życie około 260 zł. Jedyną pomocą jest dla niej opiekunka z MOPS-u, która odwiedza ją raz na jakiś czas. Pani Felicja przyznaje, że po opłaceniu rachunków i leków zostaje jej tak niewiele, że próbuje zaoszczędzić na jedzeniu oraz ogrzewaniu mieszkania.
Pani Felicja zapytana czego najbardziej potrzebuje mówi, że najbardziej to potrzeba jej zdrowia. Jednak w końcu przyznaje, że ze względu na jej problemy z kręgosłupem przydałby się jej twardy tapczan albo łóżko - jej stary tapczan jest już mocno wyleżały. Będzie również wdzięczna za żywność oraz ciepły koc polarowy, którym będzie mogła się przykryć w zimniejsze wieczory.

[mpt]

Napisane przez wiciana

[...]
Kobieta. Czterdziestoletnia. 3 pokojowe mieszkanie, brud i syf, choć spodziewali się gości. Zaczyna opowiadać. Mąż alkoholik, odeszła od niego 5 lat temu. 10 dzieci! Najmłodsze ma 5 lat, a najstarsze 24. Siedzę tam i robię tą ankietę, mówię sobie w duszy: patologia...
Zaczyna się po prostu zalić. Nie może znaleźć pracy. Robi wypieki, pracuje dorwyczo. Nic nie chce dla siebie. Prosi o odzież dla dzieci. Nie mają nawet szczoteczki do zębów. Szuka pracy, próbuje dać dziecko do przedszkola. Nie ma nikogo. dwie dorosłe dziewczyny szukają pracy, na darmo. Żyją z wypłaty syna 1200zł+zasiłki. Na osobę wychodzi 233zł, bo jeden syn choruje na astmę i dochodzą koszty na leki. Ich gazówka ma tylko jeden palnik.[...]

1)Rozumiem, że utrzymanie czystości przy nadmiarze wolnego czasu graniczy z cudem.
2) najtańsza szczoteczka do zębów to koszt ok. 2 zł. wolałabym myć zęby wspólną szczoteczką niż nie myć ich wcale, bez kitu.
3) dwie dorosłe dziewczyny mogą dorabiać chociażby na inwentaryzacjach - 80-100 zł za noc. Na ulotkach. Przy sprzątaniu biur albo prywatnych mieszkań - tu już całkiem sporo.
Szlachetnej paczki nie popieram właśnie dlatego, że prawdziwie potrzebujący giną w masie ludzi, którzy nie wiedzą, jak się szuka pracy i zarabia. Może nawet i chcieliby zarabiać, mogę w to uwierzyć, ale nie mają na to czasu, bo wszędzie jest pełno dziatwy.

[miss venflon]

Napisane przez emememsik

Przyznam, że mnie najbardziej zdziwił ten fragment.

akurat się dziewczynie nie dziwię-chce się wyrwać to robi to co może robić za darmo-czyli studiuje
gdyby poszła do pracy potrzeby rodziny "wciągłyby" ją be końca

[magne]

Przesadzacie.. W opisie rodziny krótko przedstawiona jest sytuacja rodziny, nie cały życiorys, a wy wnioskujecie same najgorsze rzeczy na jego podstawie i już wykształcacie sobie opinie na temat całej rodziny. Nikt nikomu nie nakazuje, żeby pomagał,więc nie rozumiem oburzenia z Waszej strony. Chodzę po rodzinach i widzę jak mieszkają, nikomu nie życzę żyć w takich warunkach. A wasze pytania na co komu tyle dzieci.. Też tego nie rozumiem, ale nie każdy trzeźwo i mądrze myśli,nie zastanawia się nad konsekwencjami, nie każdy też dba o przyszłość dzieci, to zależy od ludzkiej psychiki, od tego jak ktoś został wychowany itd.

[Ineczka33]

Napisane przez wiciana

Ineczka masz racje, dla mnie to też chore.
Ale nie cofnie się tego,a są ludźmi, którzy też chcą żyć jak inni.

Nie cofnie, ale powinno być nauczką dla innych, że beztroskie płodzenie dzieci tak się właśnie kończy. Żyć ''jak inni'' nie będą, bo ''inni'' nie powołują na świat tyle potomstwa, którego potem nie sposób wykarmić czy ubrać. Spłodzone pokolenie nie ma szansy nauczyć się, że na jedzenie się pracuje, bo to ''załatwiają'' pomocnicy świętego mikołaja


Zgadzam się z mpt, że jak ktoś chce znaleźć pracę to znajdzie. Ulotki, praca nocna. To są dorosłe dziewczyny. A najlepiej przykleić sobie etykietę ''nie mogę znaleźć pracy'' i czekać na paczki.

[mikia20]

Napisane przez magne

Przesadzacie.. W opisie rodziny krótko przedstawiona jest sytuacja rodziny, nie cały życiorys, a wy wnioskujecie same najgorsze rzeczy na jego podstawie i już wykształcacie sobie opinie na temat całej rodziny. Nikt nikomu nie nakazuje, żeby pomagał,więc nie rozumiem oburzenia z Waszej strony. Chodzę po rodzinach i widzę jak mieszkają, nikomu nie życzę żyć w takich warunkach. A wasze pytania na co komu tyle dzieci.. Też tego nie rozumiem, ale nie każdy trzeźwo i mądrze myśli,nie zastanawia się nad konsekwencjami, nie każdy też dba o przyszłość dzieci, to zależy od ludzkiej psychiki, od tego jak ktoś został wychowany itd.

10 dzieci SAMO spadło z nieba. Zadłużenia mieszkań, kredyty. Na taką nędzę jak Ty opisujesz się pracuje się latami. Zamiast poszukać pracy robi sie kolejne dziecko a potem sie tłumaczy że nie ma jak iść do pracy. Alkoholikiem nie zostaje się podczas jednej rodzinnej imprezy. Mam dalej wyliczać?

Widzisz Ty tego nie rozumiesz, a ja po trochu tak. I nie ma tam miejsca na łzawe historie. Tych ludzi trzeba postawić do pionu, a nie użalać się nad nimi. Dzieci też trzeba nauczyć życia, bo jak od małego będą uczone postawy roszczeniowej to potem nikt sobie z nimi nie poradzi. Będą tylko problemem dla pomocy społecznej.


Aczkolwiek przeczytałam opisy ze Śląska. Kilka kwiatków znalazłam, ale bardzo wiele
opisów było sensownych - rodziny z dziećmi niepełnosprawnymi, matka która po wielu latach odeszła od pijaka, kij że ma pełno dzieci, ale przynajmniej coś zrobiła żeby się wyrwać z tego chorego systemu.

Czyżby wolontariusze śledzili nasz wątek?

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez MarudexuS

O kurcze, a ja w końcu odkurzacz i kuchenkę mam! (po 2 latach!) Czyli jestem już bogata?

jestes bogata, teraz juz mozesz trzaskac paczki po 1500zl

Napisane przez miss venflon

akurat się dziewczynie nie dziwię-chce się wyrwać to robi to co może robić za darmo-czyli studiuje
gdyby poszła do pracy potrzeby rodziny "wciągłyby" ją be końca

ale rownie dobrze moglaby sie ogarniczyc do 1 kierunku i pracowac. jak sie nie ma kasy to nie sie bierze za kolejne studia i studium, tylko dorabia, zeby miec jakakolwiek kase dla siebie/ew. pomoc rodzinie.

---------- Dopisano o 13:40 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------

Pani Beata (47 l.) i pan Bogdan (56 l.) mają ośmioro dzieci: Pawła (6 l.), Łukasza (8 l.), Tomka (10 l.), Przemka (12 l.), Krzysztofa (16 l.), Izabellę (20 l.), Wiolettę (21 l.) i Marka (23 l.).
Od kiedy 10 lat temu jedyny żywiciel rodziny - pan Bogdan, przebył operację, jego stan zdrowia uniemożliwia podjęcie pracy stałej. Pomimo dobrego fachu- jest on murarzem, dotkliwe bóle kręgosłupa, co pewien czas uniemożliwiają mu poruszanie się. Od tego czasu podejmuje wszelkie możliwe prace. Kierując się dobrem rodziny, wykorzystuje każdą szansę, aby zapewnić jej egzystencję.
Pani Beata wychowuje swoje niepełnoletnie dzieci, które uczęszczają do szkół specjanych ze względu na niepełnosprawność umysłową. Choroba Przemka (padaczka) oraz Łukasza (autyzm, niemowa) wymagają sprawowania ciągłej opieki nad nimi. Troje nastarszych dzieci uczęszcza do szkoły średniej, gimnazjum i szkoły zawodowej specjalnej. Ze względu na ułomności zdrowotne dzieci, pani Beata zmuszona jest nawet do codziennej podróży z nimi do szkoły i z powrotem. Rodzina zamieszkuje skromne jednopokojowe mieszkanie z kuchnią.



10 osob, 1 pokoj. do tego kilkoro niepelnosprawnych dzieci. no bomba. przeciez to rece opadaja.

[mikia20]

Ja znów w tym roku znalazłam wzmiankę o tym, że rodzina zadłuzona bo wzięła kredyt na komunię córki