Koty- część V

[EsTeLL25]

Napisane przez Madzik_2905

Dziewczyny mam mega płroblem i potrzebuję szybko pomocy! W moim ogródku zadomowiła się kotka z dwoma młodymi.... są strasznie dzikie. Nie da się ich złapać, wiem że jeszcze ssają z matki, bo widziałam jak miała wyssane sutki. Jest strasznie chuda. Dałam jej puszeczkę karmy do miseczki, zjadła wszystko. Później też jej zaniosę. Ale jak je oswoić żeby dały się złapać? Nie chcę, żeby były bezdomniaczkami, chcę im poszukać domku

Ojej biedne
Może skoro są takie dzikie staraj się je dokarmiać? Opiekuj się nimi na odległośćmusisz wzbudzić ich zaufanie, na siłę zaciągnięcie ich do domu to niezbyt dobry pomysł, będą wystraszone i nie wiadomo jak się będą zachowywać w domowych warunkach.

[Madzik_2905]

mam możliwość jedynie zbić im z desek jakąś budkę i dać coś ciepłego, bo innych warunków nie mam. Ta kotka często do nas przychodziła, ale mój ojciec jest temu przeciwny i tak naprawdę karmie ją, jak on nie widzi, bo inaczej awantura... Matka podchodzi po jedzenie, dałam jej na początku kawałek wędliny żeby poczuła, że chcę ją nakarmić to taka głodna była, że aż mnie w palucha ugryzła

Próbowałam kociaka złapać jak jej nie było, niestety uciekł jak tylko mnie zobaczył...

[Malla]

Domek z desek to dobry pomysł

[Madzik_2905]

w takim razie jutro będę z tym walczyć, postaram się coś zbić a może ze starych mebli szafkę po prostu posklejam zrobię dziurę i rzucę coś cieplutkiego, żeby nie marzły dałam im jedzonko teraz, ale nie było żadnego. Pewnie później przyjdą

[EsTeLL25]

Napisane przez Madzik_2905

w takim razie jutro będę z tym walczyć, postaram się coś zbić a może ze starych mebli szafkę po prostu posklejam zrobię dziurę i rzucę coś cieplutkiego, żeby nie marzły dałam im jedzonko teraz, ale nie było żadnego. Pewnie później przyjdą

To chyba najlepszy pomysł jeśli chcesz im pomóc

[esfira]

Napisane przez Madzik_2905

Dziewczyny mam mega problem i potrzebuję szybko pomocy! W moim ogródku zadomowiła się kotka z dwoma młodymi.... są strasznie dzikie. Nie da się ich złapać, wiem że jeszcze ssają z matki, bo widziałam jak miała wyssane sutki. Jest strasznie chuda. Dałam jej puszeczkę karmy do miseczki, zjadła wszystko. Później też jej zaniosę. Ale jak je oswoić żeby dały się złapać? Nie chcę, żeby były bezdomniaczkami, chcę im poszukać domku

Napisane przez EsTeLL25

Ojej biedne
Może skoro są takie dzikie staraj się je dokarmiać? Opiekuj się nimi na odległośćmusisz wzbudzić ich zaufanie, na siłę zaciągnięcie ich do domu to niezbyt dobry pomysł, będą wystraszone i nie wiadomo jak się będą zachowywać w domowych warunkach.

z tego co kiedyś podczytywałam na forum miau, to najlepiej by było maluchy jak najszybciej złapać i socjalizować w domu, (na początku trzymać je w klatce czy w łazience), to daje najlepsze rezultaty, no ale skoro nie możesz tego zrobić, to zrób im choć domek z desek i je dokarmiaj. Nie wiem, czy się oswoją, równie dobrze za kilka tygodni kociaki z matką mogą się gdzieś wynieść

[Asiulek87]

Ja powrócę do tematu sterylizacji ;-)
Nasza kotka miała zabieg we wtorek. Póki co cały czas się wyleguje, nie ma ochotę na zabawę i nie miałczy (a zawsze była strasznie gadatliwa ). Ale to zrozumiałe... Trzeba dać jej czas na oswojenie z sytuacją.
Ale do rzeczy. Chodzi o karmę. Dziś byłam w zoologu po papu suche bo prawie końcówka. Ekspedientka jak i wetka powiedziały, że kotka po sterylizacji MUSI jeść specjalną karmę dla kastratów. Straszyła mnie, że przez zwykłe jedzenie kotce może stać się krzywda (kamienie nerkowe,inne problemy z układem moczowym,nadwaga). Więc kupiłam najlepsza jaką mieli, ponieważ na kotce nie zamierzam oszczędzać. Bardzo zależy mi na jej zdrowiu. Ale teraz czytam w internecie, że zdrowe koty po takich zabiegach nie muszą jeść specjalnej karmy. Wręcz nie powinny... Więc jak to w końcu jest?!? Tyle opinie, że człowiek się gubi
Podajecie swoim kotom po sterylizacji/kastracji specjalną karmę czy jednak nie?
Pozdrawiam

[esfira]

ja nie podaję karmy dla kastratów większość karm i tak jest dostosowana do potrzeb kotów po kastracji czy sterylizacji, bo przecież większość kotów przechodzi taki zabieg kotka ma szerszą i krótszą cewkę moczową niż kocury, więc akurat kamienie moczowe jej nie grożą, a utyć może od każdej karmy, wystarczy, że dostanie jej za dużo ;P Najważniejsze, żeby karma miała dużo mięsa i dużo białka i żeby kot chciał ją jeść- to tyle z mojego pktu widzenia, mam nadzieję, że jeszcze się wypowie ktoś lepiej znający się na karmach dla kotów (M_S )

[Ostrowczanka]

Zdecydowaliśmy się dać DT bezdomnemu kociaczkowi . Jutro do nas zawita .

[Asiulek87]

Napisane przez esfira

ja nie podaję karmy dla kastratów większość karm i tak jest dostosowana do potrzeb kotów po kastracji czy sterylizacji, bo przecież większość kotów przechodzi taki zabieg kotka ma szerszą i krótszą cewkę moczową niż kocury, więc akurat kamienie moczowe jej nie grożą, a utyć może od każdej karmy, wystarczy, że dostanie jej za dużo ;P Najważniejsze, żeby karma miała dużo mięsa i dużo białka i żeby kot chciał ją jeść- to tyle z mojego pktu widzenia, mam nadzieję, że jeszcze się wypowie ktoś lepiej znający się na karmach dla kotów (M_S )

Dziękuję za odpowiedź Do tej pory karmiliśmy ją karmą sanabelle bosch i wszystko było w porządku. Więc tą karmę, którą dziś kupiłam będziemy jej podawać od czasu do czasu, jako smakołyk.
Ona to taki straszny tadek nie jadek Ciekawe czy teraz się jej odmieni Będę pilnować by nie jadła za dużo.

[monika_sonia]

Napisane przez esfira

mam nadzieję, że jeszcze się wypowie ktoś lepiej znający się na karmach dla kotów (M_S )

Haha dobre .

Napisane przez Asiulek87

Dziś byłam w zoologu po papu suche bo prawie końcówka. Ekspedientka jak i wetka powiedziały, że kotka po sterylizacji MUSI jeść specjalną karmę dla kastratów. Straszyła mnie, że przez zwykłe jedzenie kotce może stać się krzywda (kamienie nerkowe,inne problemy z układem moczowym,nadwaga). Więc kupiłam najlepsza jaką mieli, ponieważ na kotce nie zamierzam oszczędzać. Bardzo zależy mi na jej zdrowiu. Ale teraz czytam w internecie, że zdrowe koty po takich zabiegach nie muszą jeść specjalnej karmy. Wręcz nie powinny... Więc jak to w końcu jest?!? Tyle opinie, że człowiek się gubi

A jakaż to jest ta najlepsza karma, jaką miała ta mądra pani ekspedientka ? Royal ?

Esfira wszystko napisała .

Ja tylko mogę dodać, że jestem zwolenniczką tej opinii, że kastracja to nie choroba i (w większości przypadków) nie wymagane jest podawanie karmy specjalistycznej tj. dla kota kastrata. Możesz podawać po prostu karmę dla kota .

Pod karmą dla kota rozumiem karmę dla kota a nie dla chomika czy krowy , czyli nie W* a karma bezzbożowa, która ma powyżej 75% mięska (nie podrobów, mięso różnego rodzaju najlepiej), poniżej 20% węglowodanów w suchej masie, ok. 50% białka w suchej masie i tłuszczu pochodzenia zwierzęcego - co łaska, tak powyżej 20% w suchej masie, im więcej tym lepiej (tzn. przesadzać też nie można, ale nie znalazłam karmy, która by z tłuszczem przesadziła przy zachowaniu pozostałych "moich" norm, gdyby taka była, to bym koniecznie ją miała i mieszała z czymś, ale nie ma i Monika czasem łój wołowy do karmy dorzuca ). Karma musi mieć też odpowiednią ilość tauryny, witaminek i kwasów Omega, ale to już w dobrych karmach jest pilnowane .

Sanabelle nie jest najlepszą karmą. Przede wszystkim ma za dużo węglowodanów i kociak szczególnie taki zaraz po kastracji może szybciutko przytyć (po kastracji kot potrzebuje mniej żarełka, a wydaje mu się, że potrzebuje więcej i prosi o więcej).

Możesz poszukać czegoś lepszego, w podobnej cenie .

[Anitast]

Napisane przez Ostrowczanka

Zdecydowaliśmy się dać DT bezdomnemu kociaczkowi . Jutro do nas zawita .

Czekamy na fotki a dla Was za odwazna decyzje i ogromne serce

[Malla]

Napisane przez Ostrowczanka

Zdecydowaliśmy się dać DT bezdomnemu kociaczkowi . Jutro do nas zawita .

[monika_sonia]

Napisane przez Ostrowczanka

Zdecydowaliśmy się dać DT bezdomnemu kociaczkowi . Jutro do nas zawita .

Trzymam kciuki za spokojne dokocenie .

---------- Dopisano o 22:24 ---------- Poprzedni post napisano o 22:24 ----------

Malla a Ty gdzie się podziewasz ? Jak tam Daniels?

[Ostrowczanka]

Na razie to tylko DT . Ja po cichu liczę, na przerodzenie się w DS, ale jeśli znajdzie się chętny, godny dom to myślę, że kiciaka oddamy a ew. może się wciągniemy na stałe w tymczasowanie?
Moja wiedza o kociątkach jest marniutka, a przyjedzie do nas kiciak ok. 4 tygodniowy. Na razie mam zamiar kupić parę saszetek kittena jakiejś lepszej marki i mleczko (w Rossmannie widziałam tanio Winstona). Co do suchej to chyba nie będę dzieliła i mały/a będzie jadł ToTW, co najwyżej mu utłuczemy na mniejsze cząstki. Cieszę się na jego przyjazd - szkoda tylko, że dla czwórki rodzeństwa DT zabraknie .

[Malla]

Bury jest niedopieszczony, łzawi mu znowu oko i wrócił do rzygania. Taka jest cena mojego tymczasowania.

[Ostrowczanka]

Domyślam się, że może być nieciekawie dla Luny - wtedy na jednym tymczasie poprzestaniemy .

[esfira]

Napisane przez Ostrowczanka

Ntygodniowy. Na razie mam zamiar kupić parę saszetek kittena jakiejś lepszej marki i mleczko (w Rossmannie widziałam tanio Winstona).

Winston to chyba mleko dla dorosłych kotów, a nie specjalne dla kociąt, równie dobrze można mu dawać wodę
Pamiętam, jak u nas był Mały Kotek na tymczasie, Ravic też to trochę odchorował, chyba spadła mu odporność ze stresu i miał lekkie zapalenie dziąseł, bo nie mógł żadnych chrupek gryźć przez kilka dni, brał do pyszczka i wypluwał tylko sosik z saszetki zjadał

[Copykat]

Napisane przez Ostrowczanka

Zdecydowaliśmy się dać DT bezdomnemu kociaczkowi . Jutro do nas zawita .

Super sama się zastanawiam nad DT, ale nie wiem czy to dobry pomysł, często nie ma nas w domu, no i nie wiem co moja Binka na to.

Czy wasze koty też rozsypują suchą karmę?

[agnieszka1970]

Ja naczytałam się o karmach i przestawiłam powoli swoje koty z RC na Applaws. Kotce przypasowała, kocurkowi niestety nie. Zaczęły się krwawe biegunki, wymioty. Po trzech dniach wylądowałam u weta - teraz się kurujemy, jeździmy od dwóch dni na zastrzyki, podajemy leki. Wróciłam do RC, a tu cała paka Taste of The Wild w drodze
Nie wiem co robić - czy zostać przy RC, czy próbować jeszcze zamiast Applaws ToTW...

[marea]

Napisane przez Ostrowczanka

Na razie to tylko DT . Ja po cichu liczę, na przerodzenie się w DS, ale jeśli znajdzie się chętny, godny dom to myślę, że kiciaka oddamy a ew. może się wciągniemy na stałe w tymczasowanie?
Moja wiedza o kociątkach jest marniutka, a przyjedzie do nas kiciak ok. 4 tygodniowy. Na razie mam zamiar kupić parę saszetek kittena jakiejś lepszej marki i mleczko (w Rossmannie widziałam tanio Winstona). Co do suchej to chyba nie będę dzieliła i mały/a będzie jadł ToTW, co najwyżej mu utłuczemy na mniejsze cząstki. Cieszę się na jego przyjazd - szkoda tylko, że dla czwórki rodzeństwa DT zabraknie .

To weź 2 na DT, w zasadzie pracy mniej bo zajmą się sobą śpią razem, bawią razem i mniej upierdliwe są
Kup Royala BabyCata, 400gr opakowanie starczy na dłuuugoo a ma maluśkie chrupeczki akuratne dla tegiego malutaska jest dobrze tolerowany przez układ pokarmowy albo Royala Weaninga - jeszcze lepszy i też ma malutkie chrupeczki. Z suchych innych Firm nie znalazłam takich malutkich chrupeczków nigdzie, a trochę się z koleżanką natymczasowałyśmy b malutkich kociaków... Zazdroszczę, uwielbiam takie maluszki, są słodkie

[Malla]

U mnie przy 2 kotach było 4x więcej roboty

[marea]

Malla, ale Twój duet dał Ci w kość więc tylko minusy widzisz, ja mając 3 chwilowo zamiast 2 stałych nie narzekałam, dogadywały się super więc rozczulały mnie i zawsze jeden więcej do przytulania a byl bardzo całuśy a że w kuwecie pogrom i żwir wszędzie, jakiś taki był wyjatkowy górnik/kopacz z niego, cóż bywa, nie można mieć wszytskiego

[Suarti]

Napisane przez agnieszka1970

Ja naczytałam się o karmach i przestawiłam powoli swoje koty z RC na Applaws. Kotce przypasowała, kocurkowi niestety nie. Zaczęły się krwawe biegunki, wymioty. Po trzech dniach wylądowałam u weta - teraz się kurujemy, jeździmy od dwóch dni na zastrzyki, podajemy leki. Wróciłam do RC, a tu cała paka Taste of The Wild w drodze
Nie wiem co robić - czy zostać przy RC, czy próbować jeszcze zamiast Applaws ToTW...

Sprobuj ToTW. Moim bardzo ta karma smakowala i nie bylo zadnych problemow trawiennych. Applaws im nie dawalam ale po Power of Nature mialy biegunke.

[EsTeLL25]

Napisane przez Asiulek87

Ja powrócę do tematu sterylizacji ;-)
Nasza kotka miała zabieg we wtorek. Póki co cały czas się wyleguje, nie ma ochotę na zabawę i nie miałczy (a zawsze była strasznie gadatliwa ). Ale to zrozumiałe... Trzeba dać jej czas na oswojenie z sytuacją.
Ale do rzeczy. Chodzi o karmę. Dziś byłam w zoologu po papu suche bo prawie końcówka. Ekspedientka jak i wetka powiedziały, że kotka po sterylizacji MUSI jeść specjalną karmę dla kastratów. Straszyła mnie, że przez zwykłe jedzenie kotce może stać się krzywda (kamienie nerkowe,inne problemy z układem moczowym,nadwaga). Więc kupiłam najlepsza jaką mieli, ponieważ na kotce nie zamierzam oszczędzać. Bardzo zależy mi na jej zdrowiu. Ale teraz czytam w internecie, że zdrowe koty po takich zabiegach nie muszą jeść specjalnej karmy. Wręcz nie powinny... Więc jak to w końcu jest?!? Tyle opinie, że człowiek się gubi
Podajecie swoim kotom po sterylizacji/kastracji specjalną karmę czy jednak nie?
Pozdrawiam

Ja podaję wet u którego byłam zalecał by podawać specjalną karmę i się do tego stosuję.
dodatkowo pilnuję by się nie roztył ale mojemu kitusiowi to nie groziOn taka chudzinka

[Ostrowczanka]

Mały cholerek już u nas. Na widok człowieka prycha tak, jakby kichał. Jest biało-rudy, brudniutki i malutki (ok.5 tyg.).

[EsTeLL25]

Napisane przez Ostrowczanka

Mały cholerek już u nas. Na widok człowieka prycha tak, jakby kichał. Jest biało-rudy, brudniutki i malutki (ok.5 tyg.).

Fajnie, że zdecydowaliście się zaopiekować małym kotkiem
Pokaż zdjęcie

[Miskaa78]

Napisane przez marea

Malla, ale Twój duet dał Ci w kość więc tylko minusy widzisz, ja mając 3 chwilowo zamiast 2 stałych nie narzekałam, dogadywały się super więc rozczulały mnie i zawsze jeden więcej do przytulania a byl bardzo całuśy a że w kuwecie pogrom i żwir wszędzie, jakiś taki był wyjatkowy górnik/kopacz z niego, cóż bywa, nie można mieć wszytskiego

ja mam 4 koty w mieszkaniu i nie narzekam ani trochę

nieraz sie poganiają, nieraz posyczą ale wiekszośc czasu panuje zgoda

[marea]

Napisane przez Ostrowczanka

Mały cholerek już u nas. Na widok człowieka prycha tak, jakby kichał. Jest biało-rudy, brudniutki i malutki (ok.5 tyg.).

Dużo miłości, przytulania i migiem się oswoi rozczulające są takie maluchy jak próbują być groźne na siłę go i robić mu dobrze

[Nimfa20]

Witam

Mój Cham chciał w lipcu ubrać choinkę