Wpadki i inne przypadki (część II)

[MilkaJestem]

Chupa... Nie załamujcie się (((( tak mi przykro ... Musicie się trzymać i znaleźć jakieś rozwiazanie, nie możecie się teraz poddać

---------- Dopisano o 17:55 ---------- Poprzedni post napisano o 17:53 ----------

Pomysł ze chociaż wiecie co jest nie tak jeśli u mojego tz byłoby coś nie tak to pewnie się dowiemy hoho pewnie za rok jak ja skończę leczenie i dalej nie będzie wychodzić

[rudaska]

Chupacabra tak mi przykro... Wiem, że teraz słowa pocieszenia nic nie dadzą. Najważniejsze to teraz razem przejść przez to wszystko, macie siebie i jakoś to dźwigniecie... ten 1% tak przeważa? Może powtórzcie wyniki

[chupacabra88]

Jest tak:
poniżej 15 % - wynik prawidłowy; bardzo dobry potencjał do zapłodnienia;
15-24% - dobry potencjał do zapłodnienia;
25-30% - umiarkowany/zadowalający potencjał do zapłodnienia.
powyżej 30% - wynik nieprawidłowy; >30% plemników z defektami genetycznymi interpretuje się jako bardzo niski lub wręcz zerowy potencjał do zapłodnienia;

Przy słabych parametrach nasienia u nas były tylko 2 % o prawidłowej budowie (norma: 4%) przy 10 mln w 1 ml (norma 15-20mln). Ehhh... no źle to wygląda.

[say-hello]

Napisane przez chupacabra88

Odebraliśmy wyniki tej fragmentacji dna plemników. 31% "Wartości powyżej 30% bardzo ograniczają szansę na naturalne poczęcie i znacząco podwyższają ryzyko wczesnego poronienia."

Wyczytałam, że jest też duże prawdopodobieństwo wady płodu.

Jestem załamana, Tż też... beczymy na zmianę.

bardzo mi przykro a czy możecie coś zrobić, żeby to naprawić? jakieś leki, zabiegi ? ja się w tym temacie w ogóle nie orientuję, dlatego pytam... walczcie dalej, nie poddawajcie się

ale 31 % to prawie 30%, a 30 jeszcze się mieści jako "umiarkowany/zadowalający potencjał do zapłodnienia"

[cienwiatru]

Napisane przez srebrna_smuga

Dzięki, że pytasz Mdłości już odeszły, piersi bolą okropnie i nie mogę się przyzwyczaić do ich wielkości Jutro zaczynam 13 tydz (czyli 12) i okres ten najstraszniejszy mam za sobą

Mój brzuszek a przytyłam 2kg to tak w sam raz jak przed miałam niedowagę Jak ten czas nam zapitala

Kiedy to minęło jestem w szoku!!!
A brzuszek śliczny:

---------- Dopisano o 19:13 ---------- Poprzedni post napisano o 19:12 ----------

Wyliczanka na dziś:


ania_mała - 19.04. - 4 dni

cienwiatru - 20.04. - 5 dni

allofkowa - 20.04. - 5 dni

velika - 08.05. - 23 dni

P.S. Allofkowa to testujemy razem z tym, że w tym miesiącu zdecydowanie wolę trzymać kciuki za ciebie niż za siebie
---------- Dopisano o 19:15 ---------- Poprzedni post napisano o 19:13 ----------

Napisane przez chupacabra88

Jest tak:
poniżej 15 % - wynik prawidłowy; bardzo dobry potencjał do zapłodnienia;
15-24% - dobry potencjał do zapłodnienia;
25-30% - umiarkowany/zadowalający potencjał do zapłodnienia.
powyżej 30% - wynik nieprawidłowy; >30% plemników z defektami genetycznymi interpretuje się jako bardzo niski lub wręcz zerowy potencjał do zapłodnienia;

Przy słabych parametrach nasienia u nas były tylko 2 % o prawidłowej budowie (norma: 4%) przy 10 mln w 1 ml (norma 15-20mln). Ehhh... no źle to wygląda.

30% a 31 % to faktycznie niewielka różnica. A byliście już z tymi wynikami u lekarza? Wiadomo coś na temat dalszej perspektywy, to znaczy, co się w takim przypadku robi?
Przytulam cię mocno kochana i nadal mocno trzymam kciuki, żeby Wam się udało!!!

---------- Dopisano o 19:17 ---------- Poprzedni post napisano o 19:15 ----------

Napisane przez MilkaJestem

Piękne brzusie!!! Ale zazdroszczę

Kiedys zapisałam się do Bebi Klub i dostałam właśnie śliczne pudełko na wspomnienia typu pierwsze buciki pierwszy smoczek itp + piękny album wiecie taki co się wkleja zdjęcia zapisuje rożne rzeczy kiedy dzidzi powiedziało pierwsze słowo itp jest miejsce na odbicie Raczek i nóżek, na zdjęcia usg itp boskie i to za free ale jeszcze sobie poczeka w szafie 2 miesiące temu dostałam od nich dwie saszetki mleka zastępczego wszystko czeka teraz w magicznej skrytce

Ja też byłam zapisana i do Bebiko i Bebilonu, Hippa, itp. i dostawałam próbki, słoiki, różne fajne gadżety, a no i brałam udział w konkursach i wygrałam sporo rzeczy i kasę

---------- Dopisano o 19:20 ---------- Poprzedni post napisano o 19:17 ----------

Napisane przez meryy82

A ja się witam w 5 miesiącu czyt. 18tc
Załącznik 5960766

ale fajny brzuchal czujesz już ruchy?
P.S. No i ten twój słodkiiiiii pies - choruję na mopsa od roku razem z mężem

[alloffkowa]

Napisane przez cienwiatru

to testujemy razem z tym, że w tym miesiącu zdecydowanie wolę trzymać kciuki za ciebie niż za siebie

ohohoh, dziękuję )))

[MilkaJestem]

ImageUploadedByWizaz Forum1429119972.465558.jpgImageUploadedByWizaz Forum1429119979.276257.jpgImageUploadedByWizaz Forum1429119985.569123.jpgImageUploadedByWizaz Forum1429119993.632916.jpgImageUploadedByWizaz Forum1429120000.321105.jpgImageUploadedByWizaz Forum1429120006.353595.jpg

Takie cuda kilka tylko stron wrzucam ale gruba jest ta książeczka dosyć

[chupacabra88]

Do lekarza dopiero za 2/3 tyg. i wtedy zobaczymy co powie. Na razie bazuje na wiedzy z internetu. Macie racje że 31% a 30% nie ma różnicy ale w naszym przypadku gdy dobrze zbudowanych plemników jest tylko 200 tysięcy 30 % to dużo, zwłaszcza że te z "wadą genetyczną" mogą być zarówno dobrej jak i tej złej budowy.

Ostatnio pisałam wam że jestem prawie pewna że doszło do zapłodnienia ale się nie utrzymało i teraz mam prawie 100% pewność że tak było. Wyczytałam że jak dojdzie do zapłodnienia plemnikiem z wadą to najczęściej dochodzi do poronienia jeszcze przed implantacją - a to by się zgadzało. Bardzo często dochodzi do poronień w 1 trymestrze lub do wad genetycznych płodu.

Przypuszczam że kolejnym krokiem będzie oznaczenie kariotypu zarówno u tż jak i u mnie czyli czy nie dochodzi do mutacji genów u nas najkrócej mówiąc.

Czytałam też że przy IUI, IVF, IMSI, ICSI, nie są w stanie ustalić które pleminiki są z wadą, wybierają te najlepszej budowy i ruchliwości, ale nie mogą ustalić tych z wadą gen., bo to je uśmierca.

Więc nie wiem, czy techniki wspomaganego rozrodu są w ogóle uzasadnione w naszym przypadku, skoro nie eliminują tych walniętych genetycznie plemników? Będziemy na razie próbować. Na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie żeby moje dziecko mogło być innego mężczyzny (dawca nasienia) albo z in vitro. Jestem osobą wierzącą i mam ogromny dylemat. Naprawdę ogromny. ;(

[Robusta]

WItam się
dawno mnie nie było ale zmęczenie daje mi w kość

Chupa
trzeba być dobrych myśli

Rudaska
gratulację

co do przytulania to nam się zdarzy ale po plamieniu trochę się boję i jakoś inaczej to zastępujemy ale ja też nie mam zbytnio ochoty tera przy tych dolegliwościach i zmęczeniu :P

[kallina_2014]

Rudaska, jeszcze raz gratuluję!

Chupacabra tak mi przykro. Ale może mozna cos z tym zrobić. Bo jakość nasienia można poprawić na pewno, więc może jeszcze jest nadzieja.
Trzymaj się kochana, czasami w medycynie dzieją się naprawdę cuda.

My będziemy próbować jeszcze kilka m-cy i mam nadzieję, ze uda się wywołać u mnie prawidłową owulację. W razie czego chciałabym jak najszybciej zacząć kwalifikację do in vitro.

[meryy82]

Napisane przez srebrna_smuga

Dzięki, że pytasz Mdłości już odeszły, piersi bolą okropnie i nie mogę się przyzwyczaić do ich wielkości Jutro zaczynam 13 tydz (czyli 12) i okres ten najstraszniejszy mam za sobą

Mój brzuszek a przytyłam 2kg to tak w sam raz jak przed miałam niedowagę Jak ten czas nam zapitala

jejku 12tc wow, ale ten czas leci, a dopiero co ja się cieszyłam, że dotrwałam do tego magicznego tygodnia. A kiedy badania prenatalne??

A mi piersi prawie w ogóle nie urosły, zrobiły się bardziej pełne, ale wielkość nadal mała, choć ja nie narzekam, bo lubię ten mój nieduży biust.

Napisane przez chupacabra88

Odebraliśmy wyniki tej fragmentacji dna plemników. 31% "Wartości powyżej 30% bardzo ograniczają szansę na naturalne poczęcie i znacząco podwyższają ryzyko wczesnego poronienia."

Wyczytałam, że jest też duże prawdopodobieństwo wady płodu.

Jestem załamana, Tż też... beczymy na zmianę.

nie łamcie się!!! szczególnie ty musisz być silna, dla tż, dla niego to musi być cholernie przykre, w końcu to jego męskość.
I porozmawiaj z lekarzem, na pewno jest jakieś wyjście z tej sytuacji.
30% jest lepsze niż 0% !!!
I nie czytaj już o ryzykach, prawdopodobieństwach.

Napisane przez cienwiatru

Kiedy to minęło jestem w szoku!!!
A brzuszek śliczny:

---------- Dopisano o 19:13 ---------- Poprzedni post napisano o 19:12 ----------

Wyliczanka na dziś:


ania_mała - 19.04. - 4 dni

cienwiatru - 20.04. - 5 dni

allofkowa - 20.04. - 5 dni

velika - 08.05. - 23 dni

P.S. Allofkowa to testujemy razem z tym, że w tym miesiącu zdecydowanie wolę trzymać kciuki za ciebie niż za siebie
---------- Dopisano o 19:15 ---------- Poprzedni post napisano o 19:13 ----------


30% a 31 % to faktycznie niewielka różnica. A byliście już z tymi wynikami u lekarza? Wiadomo coś na temat dalszej perspektywy, to znaczy, co się w takim przypadku robi?
Przytulam cię mocno kochana i nadal mocno trzymam kciuki, żeby Wam się udało!!!

---------- Dopisano o 19:17 ---------- Poprzedni post napisano o 19:15 ----------


Ja też byłam zapisana i do Bebiko i Bebilonu, Hippa, itp. i dostawałam próbki, słoiki, różne fajne gadżety, a no i brałam udział w konkursach i wygrałam sporo rzeczy i kasę

---------- Dopisano o 19:20 ---------- Poprzedni post napisano o 19:17 ----------


ale fajny brzuchal czujesz już ruchy?
P.S. No i ten twój słodkiiiiii pies - choruję na mopsa od roku razem z mężem

ruchy to nadal smyrnięcia nogi motyla, czasem kilka razy w ciągu dnia a czasem cały dzień cisza.
A mopsy polecam, rasa specyficzna, chrapią, wydają ciągle jakieś dźwięki zwane. chrumoleniem, pierdzą, bekają, jak jedzą to robią większy bałagan niż dzikie świnki. Ale przy tym to są bardzo uczuciowe psiaki. I takie ludzkie przy okazji.
W tej mojej jestem tak bardzo zakochana, bo trafił nam się wyjątkowo kochany egzemplarz.

---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 21:09 ----------

Napisane przez chupacabra88

Do lekarza dopiero za 2/3 tyg. i wtedy zobaczymy co powie. Na razie bazuje na wiedzy z internetu. Macie racje że 31% a 30% nie ma różnicy ale w naszym przypadku gdy dobrze zbudowanych plemników jest tylko 200 tysięcy 30 % to dużo, zwłaszcza że te z "wadą genetyczną" mogą być zarówno dobrej jak i tej złej budowy.

Ostatnio pisałam wam że jestem prawie pewna że doszło do zapłodnienia ale się nie utrzymało i teraz mam prawie 100% pewność że tak było. Wyczytałam że jak dojdzie do zapłodnienia plemnikiem z wadą to najczęściej dochodzi do poronienia jeszcze przed implantacją - a to by się zgadzało. Bardzo często dochodzi do poronień w 1 trymestrze lub do wad genetycznych płodu.

Przypuszczam że kolejnym krokiem będzie oznaczenie kariotypu zarówno u tż jak i u mnie czyli czy nie dochodzi do mutacji genów u nas najkrócej mówiąc.

Czytałam też że przy IUI, IVF, IMSI, ICSI, nie są w stanie ustalić które pleminiki są z wadą, wybierają te najlepszej budowy i ruchliwości, ale nie mogą ustalić tych z wadą gen., bo to je uśmierca.

Więc nie wiem, czy techniki wspomaganego rozrodu są w ogóle uzasadnione w naszym przypadku, skoro nie eliminują tych walniętych genetycznie plemników? Będziemy na razie próbować. Na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie żeby moje dziecko mogło być innego mężczyzny (dawca nasienia) albo z in vitro. Jestem osobą wierzącą i mam ogromny dylemat. Naprawdę ogromny. ;(

nie czytaj więcej niczego w internecie, no chyba, że pozytywne wiadomości!!!
wiem, że na świeżo emocje itp. ale poczekaj na wizytę u lekarza.

Napisane przez MilkaJestem

Załącznik 5961181Załącznik 5961183Załącznik 5961184Załącznik 5961185Załącznik 5961191Załącznik 5961192

Takie cuda kilka tylko stron wrzucam ale gruba jest ta książeczka dosyć

o ale fajne cuda

[Gosiurek]

Chupa, nawet nie wiem co napisać, strasznie mi przykro.. ten lekarz to ktoś zajmujący się niepłodnością?

Mój mąż jest zapisany na badanie nasienia, ja po @ robię cytologię i posiew jako przygotowanie pod sprawdzenie drożności jajowodów. Szkoda że nie dam rady powtórzyć hormonów, no chyba że małpa się opóźni i przylezie w piątek

Rudaska teraz już oficjalnie gratuluję

[say-hello]

Chupa, z tego co przeczytałam w internecie to te parametry można poprawić wprowadzając zdrowy tryb życia. Może tu tkwi szkopuł? Tż pali papierosy?
Mam ogromną nadzieję, że się Wam uda

Ja też jestem wierząca, ale nie zgadzam się w 100% z nauką współczesnego kościoła i uważam, że in vitro to świetna alternatywa, nie mam nic przeciwko. gdyby dla mnie to była jedyna możliwość, to bym się nie zastanawiała.

[MilkaJestem]

Say hello myśle tak jak Ty, tez jestem wierząca i od niedawna znów praktykująca ale nie mam nic przeciwko in vitro...


A ja się chwale znów bieganiem znaczy marszo biegiem dzis 2km i to z moim kudlisiem owczarkiem super było pięknie trzymał tempo nic nie wyprzedzał naprawdę extra już go będę za każdym razem brała ze sobą

[say-hello]

Napisane przez MilkaJestem

Say hello myśle tak jak Ty, tez jestem wierząca i od niedawna znów praktykująca ale nie mam nic przeciwko in vitro...


A ja się chwale znów bieganiem znaczy marszo biegiem dzis 2km i to z moim kudlisiem owczarkiem super było pięknie trzymał tempo nic nie wyprzedzał naprawdę extra już go będę za każdym razem brała ze sobą

gratulacje! i super, że piesek też się wybiegał przy okazji ja swoich psów nie zabieram na bieganie, bo ciężko opanować dwa na raz ale na szybkie spacery chodzą ze mną i zawsze są bardzo zadowolone

[MilkaJestem]

No mi cieżko z jednym bydlęciem a co dopiero z dwoma :p ale pięknie w moim tempie biegł nie wyprzedzał nie zatrzymywał się super na prawdę byłam w szoku )

Tak wyglądał 2 min po tym jak wróciliśmy z biegania

ImageUploadedByWizaz Forum1429168509.836839.jpg

[bianeczkaa]

Napisane przez say-hello

Chupa, z tego co przeczytałam w internecie to te parametry można poprawić wprowadzając zdrowy tryb życia. Może tu tkwi szkopuł? Tż pali papierosy?
Mam ogromną nadzieję, że się Wam uda

Ja też jestem wierząca, ale nie zgadzam się w 100% z nauką współczesnego kościoła i uważam, że in vitro to świetna alternatywa, nie mam nic przeciwko. gdyby dla mnie to była jedyna możliwość, to bym się nie zastanawiała.

Myślę, że Bóg nie ma nic przeciwko in vitro. Po co dawał by nam rozum, wolną wolę. Przecież te dzieci/ludzie są tacy sami jak dzieci poczęte normalnym sposobem. Skoro się inaczej nie da. A skoro księża są tacy mądrzy, to niech przestaną korzystać ze służby zdrowia, przecież wszelkie leki, nowe metody sa często testowane na zwierzętach, ludiach i oni też odnoszą szkody. To już jest ok?

[rudaska]

Ja nie jestem wierząca, sprawy kościoła mnie nie interesują. Ale mój kuzyn jako młody chłopak zachorował na białaczkę. Przeszczep się udał ale został bezplodny. Przed zabiegiem zamroził swoje nasienie bo był już w stałym związku. Teraz mają śliczną córę i bliźniaki chłopca i dziewczynkę. Każdy potrafi głośno krzyczeć o tym co go nie dotyczy... A dzieci są świetne. Ludzie całe życie walczą a heretycy i politycy chcą im odebrać prawo do szczęścia

[1141655]

Napisane przez rudaska

Ja nie jestem wierząca, sprawy kościoła mnie nie interesują. Ale mój kuzyn jako młody chłopak zachorował na białaczkę. Przeszczep się udał ale został bezplodny. Przed zabiegiem zamroził swoje nasienie bo był już w stałym związku. Teraz mają śliczną córę i bliźniaki chłopca i dziewczynkę. Każdy potrafi głośno krzyczeć o tym co go nie dotyczy... A dzieci są świetne. Ludzie całe życie walczą a heretycy i politycy chcą im odebrać prawo do szczęścia

Amen!

[meryy82]

Napisane przez MilkaJestem

No mi cieżko z jednym bydlęciem a co dopiero z dwoma :p ale pięknie w moim tempie biegł nie wyprzedzał nie zatrzymywał się super na prawdę byłam w szoku )

Tak wyglądał 2 min po tym jak wróciliśmy z biegania

Załącznik 5961507

boski ten twój psiak
ja zawsze marzyłam o psiaku z którym mogłabym chodzić na bardzo długie spacery, na długie spacery nadal chodzimy z Mopsią, ale teraz to są dość powolne spacery.

dzisiaj mam małą zagwostkę, jak to będzie jak pojawi się dziecko, jak mój psiak będzie się zachowywać, ogólnie jest bardzo kochana, ale czasem jak się nudzi, albo coś strzeli do tej małej główki i domaga się uwagi, to skacze na mnie, szczeka, czasem trudno ją uspokoić.
Wiem, że trzeba będzie znaleźć czas i dla niej, by ją przytulić itd. ale czasem dziecko może nie dać tej chwili, szczególnie na początku

Napisane przez rudaska

Ja nie jestem wierząca, sprawy kościoła mnie nie interesują. Ale mój kuzyn jako młody chłopak zachorował na białaczkę. Przeszczep się udał ale został bezplodny. Przed zabiegiem zamroził swoje nasienie bo był już w stałym związku. Teraz mają śliczną córę i bliźniaki chłopca i dziewczynkę. Każdy potrafi głośno krzyczeć o tym co go nie dotyczy... A dzieci są świetne. Ludzie całe życie walczą a heretycy i politycy chcą im odebrać prawo do szczęścia

też jestem nie wierząca i uważam, że kościół i ludzie wierzący nie powinni narzucać swojej wizji świata, w dodatku ciemnotę ludziom wciskając.

[1141655]

mnie przeraza glownie brud ktory zostawia moj Golden Retriver..jak bedzie raczkował nasz Tymcio..to chyba umre zajeżdżając się na odkurzaczu :/

[rudaska]

Mam pytanie do przyszłych mamuś - dziewczyny czy was w pierwszych tygodniach bolał brzuch, takie pobolewanie, jakby kłucie, nie cały czas, ale przez cały dzień to odczuwam z przerwami. Zaczynam się martwić trochę. Żadnych innych objawów nie mam

[meryy82]

Napisane przez rudaska

Mam pytanie do przyszłych mamuś - dziewczyny czy was w pierwszych tygodniach bolał brzuch, takie pobolewanie, jakby kłucie, nie cały czas, ale przez cały dzień to odczuwam z przerwami. Zaczynam się martwić trochę. Żadnych innych objawów nie mam

Oj niestety, boli, kłuje, potem dochodziło bulgotanie. I sikanie co 5 minut.
Żaden facet by tego nie przeżył.

Ta ja mam dzisiaj znowu atrakcje jak z I trymestru, tym razem obiad się nie spodobał. A teraz siedzę już w łóżku bo mi słabo i niedobrze.

[1141655]

Napisane przez rudaska

Mam pytanie do przyszłych mamuś - dziewczyny czy was w pierwszych tygodniach bolał brzuch, takie pobolewanie, jakby kłucie, nie cały czas, ale przez cały dzień to odczuwam z przerwami. Zaczynam się martwić trochę. Żadnych innych objawów nie mam

taaaaaaak, normalne, wszystko sie rozciaga...ja sie czesto na poczatku czulam wrecz jak na okres, a czasem jak mnie zakłuło, to aż się zgięłam
spokojnie

[rudaska]

dzięki, uspokoiłyście mnie

[meryy82]

Napisane przez rudaska

dzięki, uspokoiłyście mnie

Odpoczywaj ile wlezie.

[rudaska]

Napisane przez meryy82

Odpoczywaj ile wlezie.

No ja właśnie nie potrafię odpoczywać. Z jednej strony wiem, że muszę się oszczędzać, a z drugiej co chwila coś robię :/ Poza tym nie potrafię zrezygnować z tańca przynajmniej dwa razy w tygodniu chociaż 30 min. muszę. Powoli i spokojnie, ale muszę się ruszać bo to mnie uspokaja

[meryy82]

Napisane przez rudaska

No ja właśnie nie potrafię odpoczywać. Z jednej strony wiem, że muszę się oszczędzać, a z drugiej co chwila coś robię :/ Poza tym nie potrafię zrezygnować z tańca przynajmniej dwa razy w tygodniu chociaż 30 min. muszę. Powoli i spokojnie, ale muszę się ruszać bo to mnie uspokaja

Mnie też nosi ciągle, ale szczególnie na początku pamiętaj, że dla organizmu, to ogromny szok. Dlatego jak kłuje, boli odpoczywaj.

[chupacabra88]

Napisane przez kallina_2014

Chupacabra tak mi przykro. Ale może mozna cos z tym zrobić. Bo jakość nasienia można poprawić na pewno, więc może jeszcze jest nadzieja.
Trzymaj się kochana, czasami w medycynie dzieją się naprawdę cuda.

Tak, Zmiana trybu życia może wpłynąć na poprawę nasienia.. ale tak naprawdę niewiele. Tż nie pali, zdrowo je, coś tam się rusza. Lekarz powiedział wprost, że nawet jakby teraz zaczął uprawiać sporty itd. to nie poprawi naszej sytuacji znacząco.

Napisane przez Gosiurek

Chupa, nawet nie wiem co napisać, strasznie mi przykro.. ten lekarz to ktoś zajmujący się niepłodnością?

Tak, androlog/ginekolog z kliniki leczenia niepłodności w Warszawie.

Widzę, że wywołałam dyskusję nt kościoła i in vitro. Hm.. Dla mnie sam zabieg nie jest problemem. Ale nie wiem co myśleć nt tego że tworzy się ileś tych zarodków, część się unicestwia bo są za słabe... a część mrozi. Wiem, że one nie są jeszcze ludźmi bo nie mają duszy. Ale jest to dla mnie moralnie dwuznaczne. Jeśli będzie trzeba będę dokształcać się w temacie.

[say-hello]

Napisane przez chupacabra88

Widzę, że wywołałam dyskusję nt kościoła i in vitro. Hm.. Dla mnie sam zabieg nie jest problemem. Ale nie wiem co myśleć nt tego że tworzy się ileś tych zarodków, część się unicestwia bo są za słabe... a część mrozi. Wiem, że one nie są jeszcze ludźmi bo nie mają duszy. Ale jest to dla mnie moralnie dwuznaczne. Jeśli będzie trzeba będę dokształcać się w temacie.

z tego, co się orientowałam, to te zarodki nie są niszczone, ale mrożone. a rząd pracuje teraz nad uregulowaniem prawnym in vitro (m.in liczby zarodków, sposobów przechowywania itp)
a co innego mieliby zrobić z uszkodzonymi zarodkami? w naturze takie zarodki nie utrzymują się i następuje poronienie albo w ogóle nie dochodzi do implantacji.

mnie się wydaje, że zawsze się znajdzie dziura w całym. znam parę osób, którym ta metoda dała upragnione dziecko i uważam, że w tym wypadku naprawdę warto, bo szczęście jest ogromne po udanej próbie in vitro

a jeszcze co do waszej sytuacji - czy są jakieś metody poprawiania tych parametrów nasienia?