Starania o pierwsze dziecko czas zacząć! Grudzień 2012

[ryba91]

Napisane przez peppermint patty

a Ty chodzisz,ze tak powiem "na dwa fronty"? tzn.prywatnie i państwowo czy po same skierowanie na badania chodzisz do p.przychodni?wydaja bez problemu?chociaz juz czuje jakie kolejki..

no niby jest oszczednosc,ale pod opieke panstwowa calkowicie sie nie oddam,wiec musialabym pokombinowac

Ja mam teoretycznie lekarza z NFZ, bo wiadomo wszystko kosztuje, teraz 18.03 idę do niego a potem gdzieś ok 14-15tyg. chcę iść prywatnie tak żeby sprawdzić, bo nie każdy lekarz z NFZ jest ok, niektórzy tylko udają, że coś tam robią a nie są zainteresowani pacjentka. Dzięki temu z NFZ mam wszystkie badania bezpłatne a raz na trymestr pójdę prywatnie tak dla pewności.. To samo robiłam z Endokrynologiem ( ten od tarczycy.) stwierdził mi z NFZ lekarz ale powiedział, że jest tak mała ze nawet leków nie trzeba, a po 3 miesiącach na kontroli to wielce zdziwiony bo 17 kg więcej miałam ( przy diecie z dietetykiem!) dał mi leki, ja po nich wymiotowałam a on ich nawet nie zmienił.. poszłam prywatnie, badania miałam już zrobione więc zapłaciłam tylko 70 zł za wizytę, dostałam inne leki i jest ok już od 2 lat i na kontrolę jak widzę ze nic sie nie dzieje, badana są ok to idę z NFZ . . Do swojego gina chodzę już jakiś czas i zawsze był miły, widzę praktycznie same ciężarne do niego chodzą, ale tak naprawdę nie wiem jaki jest dla ciężarnej pacjentki. Mówił mi że on wie, że każda kobieta chce mieć usg co wizytę, najlepiej co tydzien, ale że dzidziuś wcale tego nie lubi więc nie bede miałą co wizytę, ale postara się dość często.. więc zobaczymy

np. Kardiologa mam extra z NFZ- jako że jestem wcześniakiem z końca 7 miesiąca mm problemy z sercem, od lat do niej chodzę i jestem zadowolona. Poszłam raz prywatnie bo nie miałam już leków to mi kazała wcześniej milion badan zrobić w ich przychodni i np. za holtera kazali mi zaplacić bagatela 95 zł, za EEG 180 . MASAKRA!! więc z kardiologa prywatnego byłam niezadowolona!



Do mojego ginekologa czeka się maks tydzień, nawet jak coś jest nie tak, martwię się czy coś to jak zadzwonie to na następny dzień mogą mnie przyjąć ( tak miałam jak odebrałam cytologię, przestraszyłam się i już musiałam iść bo chyba bym umarła.. ( internet robi swoje ))

[benetta]

kurcze dziewczyny ale się wkręciłam w tą prolaktyne...

zaczełam sobie przypominać te badania hormonalne co miałam pare lat temu (z 6 chyba). na bank była tam za wysoka prolaktyna, tsh chyba w normie, glukoza też. było tam jeszcze sporo innych hormonów. pamiętam że na tej podstawie wykluczyli mi policytyczne jajniki za to na wypisie ze szpitala miałam napisane "hirsutyzm". lekarz jak zobaczył te wyniki to stwierdził że ok. (oczywiście nie planowałam ciąży wtedy)

ten hirsutyzm to olałam bo nie powiem żebym miała jakieś uciążliwe włosy zresztą i tak mam depilator i wiadomoże nogi gole

więc chyba jak w tym miesiącu się nie uda to ide do lekarza, może wybłagam od gina skierowanie. mam przeczucie że mnie wyśmieje bo to dopiero 2cs... ale musze to jakoiś uargumentować

czy któraś z was miała takie historie? czy hormony mogły sie jakoś same wyrównać od tego czasu?

[Gegee]

Witram Was dziewczyny.

Przepraszam, że nie cytuję, ale tak na szybko tylko wpadam trochę Wam pomarudzić. Strasznie się źle czuję, mam jakiś masakryczny okreś w życiu, czuję się totalnie wypalona i pozostawiona bez resztek energii... fizycznie też mam wrażenie, jakby organizm odmawiał mi posłuszeństwa... od trzech dni siedzę i cały czas ryczę... a dzisiaj na domiar wszytskiego pocięłam się z TŻ... też między innymi o te całe starania.. i sama nie wiem, czy jest sens dalej próbować.. może powinnyśmy zawiesić na jakiś czas te próby... sama już niczego nie wiem... dzisiaj niby mam umówioną wizytę u gin, ale nie wiem czy jest sens płacić kasę, skoro wątpie aby były jakiekolwiek szanse na przytulanki... atmosfera na razie nie sprzyja...

[Eleo765]

Napisane przez Gegee

Witram Was dziewczyny.

Przepraszam, że nie cytuję, ale tak na szybko tylko wpadam trochę Wam pomarudzić. Strasznie się źle czuję, mam jakiś masakryczny okreś w życiu, czuję się totalnie wypalona i pozostawiona bez resztek energii... fizycznie też mam wrażenie, jakby organizm odmawiał mi posłuszeństwa... od trzech dni siedzę i cały czas ryczę... a dzisiaj na domiar wszytskiego pocięłam się z TŻ... też między innymi o te całe starania.. i sama nie wiem, czy jest sens dalej próbować.. może powinnyśmy zawiesić na jakiś czas te próby... sama już niczego nie wiem... dzisiaj niby mam umówioną wizytę u gin, ale nie wiem czy jest sens płacić kasę, skoro wątpie aby były jakiekolwiek szanse na przytulanki... atmosfera na razie nie sprzyja...

kochana, idz do gina, wykorzystaj te wizytę na zadanie wszystkich dręczących cię pytań, a nuż widelec atmosfera się poprawi i będziecie się starać. a nawet jeśli nie, próbuj każdą sytuację obrócić na swoją korzyść, a więc wykorzystaj ten czas na odpoczynek, odsapnięcie, wyluzowanie... bo jak czujesz się źle psychicznie i fizycznie to organizm to "wie" i nie ułatwia zadania. trzymam kciuki.

a w ogóle to może samo pisanie tu i wygadanie się jakoś ci ulży, także - czekamy, czytamy.

[Pradip]

Napisane przez peppermint patty

kupowalam normalnie w aptece,ale pewnie w necie taniej,nawet nie sprawdzalam

Muszę sprawdzić w takim razie i kupić

Napisane przez Eleo765

hejka, ja mam dwa dni wolnego plus weekend, więc zacieram ręce bo to się idealnie wpisuje w dni płodne, mąż ciągle chory, ale i tak mu nie przepuszczę
gin w enelmedzie mnie rozczarowała, bo powiedziała mi że u nich leczenie niepłodności jest bardzo drogie i ona radzi jeszcze trochę poczekać :/ poza tym dostałam lek na grzybicę, fuck :/

pobrałam za to krew na toksoplazmozę oraz na prolaktynę i tsh. nie wiem czy prolaktyna wyjdzie właściwie bo powinnam być co najmniej 6 godzin bez jedzenia a byłam po kromeczce chleba jakieś 2 godziny wcześniej, bo nie sądziłam że od razu trafie do laboratorium. zobaczymy...

wiesiołek - mnie się po tym bardzo poprawiła cera - biorę od stycznia w aptece kosztuje ponad 20 zł.

Ale Ci się trafiło wolne zaaplikuj mężowi aspirynę a potem okłady z jędrnych piersi (wg mojego to najlepsze lekarstwo)
kiepska ta lekarz ale dobrze ze badania robisz.
Justii pisała że wiesiołek tez odchudza wiec w ogóle super.

Napisane przez benetta

no nic, jeszcze tydzień i się wyjaśni

to już niedługo

Napisane przez ag9

No niestety nei udało się Wam chyba wywróżyć mojej ciązy, ale nadal wierzę w sen TZa że nasze dziecko urodzi się 7 grudnia. Biorąc pod uwagę, że ten cykl rozpoczął się 10.03. byłoby to jeszcze możliwe

No to trzymamy kciuki za sen Tż

Napisane przez Gegee

Witram Was dziewczyny.

Przepraszam, że nie cytuję, ale tak na szybko tylko wpadam trochę Wam pomarudzić. Strasznie się źle czuję, mam jakiś masakryczny okreś w życiu, czuję się totalnie wypalona i pozostawiona bez resztek energii... fizycznie też mam wrażenie, jakby organizm odmawiał mi posłuszeństwa... od trzech dni siedzę i cały czas ryczę... a dzisiaj na domiar wszytskiego pocięłam się z TŻ... też między innymi o te całe starania.. i sama nie wiem, czy jest sens dalej próbować.. może powinnyśmy zawiesić na jakiś czas te próby... sama już niczego nie wiem... dzisiaj niby mam umówioną wizytę u gin, ale nie wiem czy jest sens płacić kasę, skoro wątpie aby były jakiekolwiek szanse na przytulanki... atmosfera na razie nie sprzyja...

Kochana spokojnie. Sama widzisz że przez pracę jesteś ciągle zestresowana. Tż to widzi a pewnie tez ma jakieś swoje problemy. Postaraj się nie myśleć tak negatywnie. Wizyta u lekarza napewno nie zaszkodzi.Jeśli myślisz że powinniście zawiesić starania to to zróbcie. Chyba każdy z utęsknieniem czeka już na wiosnę a potem zaraz maj i u Ciebie się rozluźni. My tez z mężem ciągle się spinamy o głupoty i ja uważam że każdy powinien wziąć się za siebie i swoje błędy. Zrób sobie gorąca kąpiel i domowe spa. Zobaczysz ze jak Ty sie odprężysz to i Tż odetchnie. No już główka do góry

A my w końcu wykupiliśmy bilety do teściowej Ciesze się ale z tyłu głowy będzie mi siedziało czy wszystko będzie dobrze...

[Gegee]

Napisane przez Eleo765

kochana, idz do gina, wykorzystaj te wizytę na zadanie wszystkich dręczących cię pytań, a nuż widelec atmosfera się poprawi i będziecie się starać. a nawet jeśli nie, próbuj każdą sytuację obrócić na swoją korzyść, a więc wykorzystaj ten czas na odpoczynek, odsapnięcie, wyluzowanie... bo jak czujesz się źle psychicznie i fizycznie to organizm to "wie" i nie ułatwia zadania. trzymam kciuki.

a w ogóle to może samo pisanie tu i wygadanie się jakoś ci ulży, także - czekamy, czytamy.

Napisane przez Pradip

Kochana spokojnie. Sama widzisz że przez pracę jesteś ciągle zestresowana. Tż to widzi a pewnie tez ma jakieś swoje problemy. Postaraj się nie myśleć tak negatywnie. Wizyta u lekarza napewno nie zaszkodzi.Jeśli myślisz że powinniście zawiesić starania to to zróbcie. Chyba każdy z utęsknieniem czeka już na wiosnę a potem zaraz maj i u Ciebie się rozluźni. My tez z mężem ciągle się spinamy o głupoty i ja uważam że każdy powinien wziąć się za siebie i swoje błędy. Zrób sobie gorąca kąpiel i domowe spa. Zobaczysz ze jak Ty sie odprężysz to i Tż odetchnie. No już główka do góry

Eleo765, Pradip - dziękuję dziewczyny wiem, że niepotrzebnie się tak wszystkim stresuję... a ciężko mi wyluzować, kiedy tyle nerwowych rzeczy się dzieje. W ogóle to już od dobrych paru miesięcy mam takie przemyślenia, że coś mi nie dokońca wyszło w życiu... najpierw prawie 10 lat nauki zawodu, ciężkie na maksa egzaminy i stresy, a teraz widzę, że złego wyboru dokonałam.. i to strasznie mnie frustruje, bo mam poczucie, że sama nie wiem co dalej.. czy w to brnąć, no bo tyle lat już się poświęciło, czy szukać czegoś innego... ale w niczym innym nie mam przecież wykształcenia i doświadczenia no i tak sama ze sobą walczę

TŻ wspiera i jest przy mnie, ale też już momentami nerwowo nie wytrzymuje

A wczoraj to się wściekłam, bo akurat mam dni płodne, chcieliśmy iść "planem co dwa dni", coby niczego nie przegapić... a on wczoraj nic.. nawet sugestii o "super płodnym glucie" nie obczaił... coś tam próbowałam zadziałać, ale skoro nie podjął tematu to nie ciągnęłam dalej.. nie chcę go przecież do niczego zmuszać, nie o to chodzi... ale ja już się wkurzyłam i sfrustrowałam... dopiero dzisiaj mu powiedziałam, że się źle poczułam i w ogóle... bo mam wrażenie jak by to tylko mi zależało, a on "z musu"... niby zapewnia mnie, że też bardzo chce dzidziusia i to nie o to chodzi.. ale ostatnio jak ja jestem cały czas zestresowana i płacząca to mu się nawet nie chce myśleć o przytulankach tak więc ten cykl to już na straty spisuję...

Się rozgadałam.... wybaczcie, że zanudzam...

---------- Dopisano o 15:01 ---------- Poprzedni post napisano o 14:54 ----------

Napisane przez Pradip

A my w końcu wykupiliśmy bilety do teściowej Ciesze się ale z tyłu głowy będzie mi siedziało czy wszystko będzie dobrze...

Dobrze że mi się przypomniało.. bo miałam Ci to już parę dni temu napisać... chyba nie ma co się stresować lataniem.. ja też trochę panikuję, bo zdaża mi się latać na krajowych kursach, a wyczytałam gdzieś, że w I trymestrze wachania ciśnienia niewskazane... ALE!!! nie można się tym chyba sugerować... tyle kobiet na początku nawet nie wie, że jest w ciąży, normalnie żyją i funkcjonują i nic się nie dzieje. Poza tym, ciśnienie może zaszkodzić, ale tylko jak coś i tak jest nie dokońca ok, bo jak ciąża prawidłowo przebiega to nie ma żadnych przeciwskazań. Więc masz o tym nie myśleć, spokojnie sobie lecieć i spędzać super czas w Hiszpanii

No chyba, że Twoje obawy co siedzą z tyłu głowy dotyczą teściowej na to już rady nie mam niestety

[Eleo765]

Napisane przez Gegee

A wczoraj to się wściekłam, bo akurat mam dni płodne, chcieliśmy iść "planem co dwa dni", coby niczego nie przegapić... a on wczoraj nic.. nawet sugestii o "super płodnym glucie" nie obczaił... coś tam próbowałam zadziałać, ale skoro nie podjął tematu to nie ciągnęłam dalej.. nie chcę go przecież do niczego zmuszać, nie o to chodzi... ale ja już się wkurzyłam i sfrustrowałam... dopiero dzisiaj mu powiedziałam, że się źle poczułam i w ogóle... bo mam wrażenie jak by to tylko mi zależało, a on "z musu"... niby zapewnia mnie, że też bardzo chce dzidziusia i to nie o to chodzi.. ale ostatnio jak ja jestem cały czas zestresowana i płacząca to mu się nawet nie chce myśleć o przytulankach tak więc ten cykl to już na straty spisuję...

Się rozgadałam.... wybaczcie, że zanudzam...

hehe, ja oznajmiam mężowi że od dziś działamy i codziennie jest akcja, on tylko mówi żeby mu powiedzieć kiedy zaczynamy śmiejemy się, że czasem wychodzi tak, że dla przyjemności, a czasem z musu, żeby żadnego dnia nie przegapić. także śmiechu jest co niemiara i działamy nawet w takie dni, kiedy nie za bardzo się nam chce jak dotąd nie pokłóciliśmy się w trakcie starań, ale myślę że też byłabym na siebie i męża bardzo zła, że tracimy czas na kłótnie zamiast działać :/

[justiii87]

Napisane przez Gegee

Eleo765, Pradip - dziękuję dziewczyny wiem, że niepotrzebnie się tak wszystkim stresuję... a ciężko mi wyluzować, kiedy tyle nerwowych rzeczy się dzieje. W ogóle to już od dobrych paru miesięcy mam takie przemyślenia, że coś mi nie dokońca wyszło w życiu... najpierw prawie 10 lat nauki zawodu, ciężkie na maksa egzaminy i stresy, a teraz widzę, że złego wyboru dokonałam.. i to strasznie mnie frustruje, bo mam poczucie, że sama nie wiem co dalej.. czy w to brnąć, no bo tyle lat już się poświęciło, czy szukać czegoś innego... ale w niczym innym nie mam przecież wykształcenia i doświadczenia no i tak sama ze sobą walczę

TŻ wspiera i jest przy mnie, ale też już momentami nerwowo nie wytrzymuje

A wczoraj to się wściekłam, bo akurat mam dni płodne, chcieliśmy iść "planem co dwa dni", coby niczego nie przegapić... a on wczoraj nic.. nawet sugestii o "super płodnym glucie" nie obczaił... coś tam próbowałam zadziałać, ale skoro nie podjął tematu to nie ciągnęłam dalej.. nie chcę go przecież do niczego zmuszać, nie o to chodzi... ale ja już się wkurzyłam i sfrustrowałam... dopiero dzisiaj mu powiedziałam, że się źle poczułam i w ogóle... bo mam wrażenie jak by to tylko mi zależało, a on "z musu"... niby zapewnia mnie, że też bardzo chce dzidziusia i to nie o to chodzi.. ale ostatnio jak ja jestem cały czas zestresowana i płacząca to mu się nawet nie chce myśleć o przytulankach tak więc ten cykl to już na straty spisuję...

Się rozgadałam.... wybaczcie, że zanudzam...

---------- Dopisano o 15:01 ---------- Poprzedni post napisano o 14:54 ----------



Dobrze że mi się przypomniało.. bo miałam Ci to już parę dni temu napisać... chyba nie ma co się stresować lataniem.. ja też trochę panikuję, bo zdaża mi się latać na krajowych kursach, a wyczytałam gdzieś, że w I trymestrze wachania ciśnienia niewskazane... ALE!!! nie można się tym chyba sugerować... tyle kobiet na początku nawet nie wie, że jest w ciąży, normalnie żyją i funkcjonują i nic się nie dzieje. Poza tym, ciśnienie może zaszkodzić, ale tylko jak coś i tak jest nie dokońca ok, bo jak ciąża prawidłowo przebiega to nie ma żadnych przeciwskazań. Więc masz o tym nie myśleć, spokojnie sobie lecieć i spędzać super czas w Hiszpanii

No chyba, że Twoje obawy co siedzą z tyłu głowy dotyczą teściowej na to już rady nie mam niestety

Kochana niestety każdy miewa w swoim życiu ciężkie dni Musisz trochę odpuścić pracę i pomyśleć o sobie o Was. Może jakiś wyjazd we dwójkę bez telefonu internetu tylko Wy i odpoczynek.

[ryba91]

Napisane przez justiii87

Kochana niestety każdy miewa w swoim życiu ciężkie dni Musisz trochę odpuścić pracę i pomyśleć o sobie o Was. Może jakiś wyjazd we dwójkę bez telefonu internetu tylko Wy i odpoczynek.

Podpisuję się pod tym. Na mój związek w kryzysie, oile go tak możemy nazwać wyjazd we dwoje bez internetu telefonu, pracy itd działa cuda! od razu wrca chęc do życia i nowych przedsięwzięć! Będzie dobrze!!

[Pradip]

Napisane przez Gegee

Eleo765, Pradip - dziękuję dziewczyny wiem, że niepotrzebnie się tak wszystkim stresuję... a ciężko mi wyluzować, kiedy tyle nerwowych rzeczy się dzieje. W ogóle to już od dobrych paru miesięcy mam takie przemyślenia, że coś mi nie dokońca wyszło w życiu... najpierw prawie 10 lat nauki zawodu, ciężkie na maksa egzaminy i stresy, a teraz widzę, że złego wyboru dokonałam.. i to strasznie mnie frustruje, bo mam poczucie, że sama nie wiem co dalej.. czy w to brnąć, no bo tyle lat już się poświęciło, czy szukać czegoś innego... ale w niczym innym nie mam przecież wykształcenia i doświadczenia no i tak sama ze sobą walczę

TŻ wspiera i jest przy mnie, ale też już momentami nerwowo nie wytrzymuje

A wczoraj to się wściekłam, bo akurat mam dni płodne, chcieliśmy iść "planem co dwa dni", coby niczego nie przegapić... a on wczoraj nic.. nawet sugestii o "super płodnym glucie" nie obczaił... coś tam próbowałam zadziałać, ale skoro nie podjął tematu to nie ciągnęłam dalej.. nie chcę go przecież do niczego zmuszać, nie o to chodzi... ale ja już się wkurzyłam i sfrustrowałam... dopiero dzisiaj mu powiedziałam, że się źle poczułam i w ogóle... bo mam wrażenie jak by to tylko mi zależało, a on "z musu"... niby zapewnia mnie, że też bardzo chce dzidziusia i to nie o to chodzi.. ale ostatnio jak ja jestem cały czas zestresowana i płacząca to mu się nawet nie chce myśleć o przytulankach tak więc ten cykl to już na straty spisuję...

Się rozgadałam.... wybaczcie, że zanudzam...

---------- Dopisano o 15:01 ---------- Poprzedni post napisano o 14:54 ----------



Dobrze że mi się przypomniało.. bo miałam Ci to już parę dni temu napisać... chyba nie ma co się stresować lataniem.. ja też trochę panikuję, bo zdaża mi się latać na krajowych kursach, a wyczytałam gdzieś, że w I trymestrze wachania ciśnienia niewskazane... ALE!!! nie można się tym chyba sugerować... tyle kobiet na początku nawet nie wie, że jest w ciąży, normalnie żyją i funkcjonują i nic się nie dzieje. Poza tym, ciśnienie może zaszkodzić, ale tylko jak coś i tak jest nie dokońca ok, bo jak ciąża prawidłowo przebiega to nie ma żadnych przeciwskazań. Więc masz o tym nie myśleć, spokojnie sobie lecieć i spędzać super czas w Hiszpanii

No chyba, że Twoje obawy co siedzą z tyłu głowy dotyczą teściowej na to już rady nie mam niestety

W żadnym wypadku nie zanudzasz. Dośc blisike jest mi to co piszesz. Mam o sobie strasznie złe zdanie przez brak pracy i strasznie przytłaczająca jest dla mnie świadomość że tak ważna rzecz w życiu mi się nie udała, że straciłam tyle lat na studia i przede wszystkim że sama nie wiem co bym chciała robić. Wiem że moja frustracja, zniechęcenie, smutek itd bardzo wpływa na nasze relacje i nie zawsze potrafię nad tym zapanować. Myśmy nauczyc się oddzielać problemy od relacji z naszymi najbliższymi pomimo że jest to bardzo trudne. Może w Waszym przypadku pomoże wypad sam na sam z partnerem ?

Dzieki za tą wzmiankę o lataniu. Faktycznie teściowa mam z tyłu głowy szczególnie że nasze mamy jeszcze nigdy nie miały możliwości spędzic ze sobą nawet 2 dni a to aż 2 tygodnie będzie

Napisane przez Eleo765

hehe, ja oznajmiam mężowi że od dziś działamy i codziennie jest akcja, on tylko mówi żeby mu powiedzieć kiedy zaczynamy śmiejemy się, że czasem wychodzi tak, że dla przyjemności, a czasem z musu, żeby żadnego dnia nie przegapić. także śmiechu jest co niemiara i działamy nawet w takie dni, kiedy nie za bardzo się nam chce jak dotąd nie pokłóciliśmy się w trakcie starań, ale myślę że też byłabym na siebie i męża bardzo zła, że tracimy czas na kłótnie zamiast działać :/

Życzę Wam żeby ten dobry humor starankowy utrzymał się między Wami już zawsze no i jak najwcześniej II kreseczek

[justiii87]

Napisane przez Pradip

W żadnym wypadku nie zanudzasz. Dośc blisike jest mi to co piszesz. Mam o sobie strasznie złe zdanie przez brak pracy i strasznie przytłaczająca jest dla mnie świadomość że tak ważna rzecz w życiu mi się nie udała, że straciłam tyle lat na studia i przede wszystkim że sama nie wiem co bym chciała robić. Wiem że moja frustracja, zniechęcenie, smutek itd bardzo wpływa na nasze relacje i nie zawsze potrafię nad tym zapanować. Myśmy nauczyc się oddzielać problemy od relacji z naszymi najbliższymi pomimo że jest to bardzo trudne. Może w Waszym przypadku pomoże wypad sam na sam z partnerem ?

Dzieki za tą wzmiankę o lataniu. Faktycznie teściowa mam z tyłu głowy szczególnie że nasze mamy jeszcze nigdy nie miały możliwości spędzic ze sobą nawet 2 dni a to aż 2 tygodnie będzie

Życzę Wam żeby ten dobry humor starankowy utrzymał się między Wami już zawsze no i jak najwcześniej II kreseczek

A Ja uważam, że praca to nie wszystko. Człowiek nie jest gorszy bo nie ma pracy. Każdy człowiek jest wartościowy i powinien pielęgnować w sobie te wartości dzięki którym jest szczęśliwy i daje szczęście innym. Dziś z pracą jest bardzo ciężko, a praca w domu też wymaga dużo wysiłku, tylko, że nie masz z niej pieniędzy, ale za to uśmiech i szczęście drugiej osoby.
Więc głowa do góry. Ja skończyłam studia, mam pracę i dużo osób mi jej zazdrości, ale Ja wiem, że to nie jest do końca to co chcę w życiu robić i będę szukać swojej drogi szczęścia. Na urodziny dostałam wspaniałą książkę, dzięki której coraz bardziej zaczynam zmieniać podejście do życia i poglądy. Jeśli same przestaniemy się dowartościowywać, patrzeć na siebie krytycznym okiem to na pewno nic Nam nie będzie się udawać. Pozytywne myślenie do połowa sukcesu, jeśli czegoś pragniemy to prędzej czy później to dostaniemy.
Pracę zostawiamy w pracy, a wracając do domu trzeba myśleć co może Nas miłego spotkać po ciężkim dniu, kłótnie do niczego dobrego nie prowadzą.

Musimy zacząć przyciągać do siebie wszystko czego pragniemy, a jest to możliwe jeśli się tego chce!

Ale się rozpisałam

[Eleo765]

dziewczyny, a ktoś testuje jakoś w najbliższym czasie? straciłam rachubę

[madziusia222]

Napisane przez Eleo765

dziewczyny, a ktoś testuje jakoś w najbliższym czasie? straciłam rachubę

eleo my to chyba jakos razem u mnie 16dc

[benetta]

Napisane przez Eleo765

dziewczyny, a ktoś testuje jakoś w najbliższym czasie? straciłam rachubę

ja 21.03 dopiero

[ag9]

Chyba to przesilenie wiosenne tak działa na nastrój, mam nadzieję że niedługo wszystkim nam się humory poprawią jak będą na teście II kreski...

Ja też chodzę czasem wściekła jak osa, bo stresów sporo.

Gegee - a możesz powiedzieć czym się zajmujesz? bo zaciekawiło mnie to
Myślę sobie też, że rzadko kto ma taką pewność co chce robić w życiu. Też sobie czasem myślę, że nie wiem czy chce robić to co robię. Nie pociąga mnie korporacyjne życie. Chciałabym mieszkać z dala od miasta, mieć własny domek, bez stresów, mieć jakieś spokojne zajęcie... Z drugiej strony szkoda by mi było zrezygnować z "zawodu", po 5 latach ciężkich studiów...

[madziusia222]

Napisane przez benetta

ja 21.03 dopiero

21 to za chwile

[PPPatinka]

hej dziewczyny ale cos cicho sie u nas robi ja mam 9dc wiec przed starankami zwykle owu wg testow mam 13dc czyli wychodzi ze czwartek a w piatek wizyta u gina bo kazal sie pojawic jak przez 2 kolejne cykle nie zajde wiec ide. Eh tz obiecal ze jutro na badania pojdzie wiec zobaczymy bo cos ciezko mi uwierzyc ale nawet abstynencje mamy bo juz pytal w laboratorium czy jakos trzeba sie przygotowac to powiedzieli ze 3 dni przed badaniem nie uprawiac seksu ale jak jutro juz wrocimy trzeba zaczac nadrabiac

[Eleo765]

madziusia, idziemy łeb w łeb, ja też 16 dc, ale albo w trakcie owu albo jeszcze przed, w pt test owu był dodatni więc działamy, ale temp nadal nisko, hm dziwne to.

ag9, powiem ci że ja mam 30 na karku, skończone studia, od kilku lat szczęśliwie fajną pracę, ale jeśli miałabym teraz znowu stać przed decyzją wyboru studiów to zabij mnie, nie wiem gdzie bym poszła... nie wiem też co tak naprawdę chce w życiu robić co niestety nie ułatwia mi decyzji o jakiejś podyplomówce czy specjalizacji w jakiejś dziedzinie...

PPPatinka, a gdzie się takie badania robi jak twój tż i ile kosztują? trzymamy kciuki

benetta, wygląda na to że jesteś najbliżej, reszta się nie odzywa, chyba dziewczyny dały sobie na wstrzymanie

dziewczyny, czy wy stosujecie jakieś żele nawilżające, lubrykanty? ja na stałe mam pod poduszką żel do masażu i intymny durexa (bez środka plemnikobójczego) i tak się zaczęłam zastanawiać, czy aby on ewentualnie pomaga plemnikom, dając dodatkową wilgoć, czy przeszkadza, niejako zatykając drogę ????? w internietach ile wypowiedzi tyle opinii. jedna dziewczyna napisała zaś, że lekarz nie radził stosować oliwki, bo zmienia ph pochwy i utrudnia działanie plemnikom. Hmmmmmm

[Gegee]

Dzień dobry

Dziękuję Wam bardzo dziewczyny fajnie się chociaż trochę wygadać i usłyszeć, że nie tylko ja mam takie wątpliwości.. bałam się, że tylko ja taka niezdecydowana...

Napisane przez Pradip

W żadnym wypadku nie zanudzasz. Dośc blisike jest mi to co piszesz. Mam o sobie strasznie złe zdanie przez brak pracy i strasznie przytłaczająca jest dla mnie świadomość że tak ważna rzecz w życiu mi się nie udała, że straciłam tyle lat na studia i przede wszystkim że sama nie wiem co bym chciała robić. Wiem że moja frustracja, zniechęcenie, smutek itd bardzo wpływa na nasze relacje i nie zawsze potrafię nad tym zapanować. Myśmy nauczyc się oddzielać problemy od relacji z naszymi najbliższymi pomimo że jest to bardzo trudne. Może w Waszym przypadku pomoże wypad sam na sam z partnerem ?

nie mów tak o sobie. Tak jak Justiii napisała - praca to nie wszytsko. A już napewno sam fakt, że nie możesz znaleźć żadnej dla siebie, nie oznacza, że to z Tobą jest coś nie tak takie czasy teraz.... ciężko jest coś znaleźć... a jak już człowiek znajdzie to też wcale nie łatwo odnaleźć satysfakcję i zadowolenie. Ale bardzo dobrze Cię rozumiem... wprawdzie mam pracę, ale wiem że to nie to... i frustracja rośnie

Wyjazd to nam się szykuje... ale z teściami na święta.. a potem to dopiero w czerwcu. Nie wiem, jak ja wytrzymam do tego czasu ale już odliczam, żeby móc tyłek na słońcu wygrzać

A Tobie też czerwiec fajnie się zapowiada, uwielbiam Hiszpanię nie przejmuj się teściową myśl pozytywnie, Wasze Mamy na pewno się jakoś dogadają.. a nawet jeśli nie aż tak bardzo, to przecież w Hiszpanii jest co robić i nie trzeba cały czas, 24h być razem... Będzie na 100% super

Napisane przez justiii87

A Ja uważam, że praca to nie wszystko. Człowiek nie jest gorszy bo nie ma pracy. Każdy człowiek jest wartościowy i powinien pielęgnować w sobie te wartości dzięki którym jest szczęśliwy i daje szczęście innym. Dziś z pracą jest bardzo ciężko, a praca w domu też wymaga dużo wysiłku, tylko, że nie masz z niej pieniędzy, ale za to uśmiech i szczęście drugiej osoby.
Więc głowa do góry. Ja skończyłam studia, mam pracę i dużo osób mi jej zazdrości, ale Ja wiem, że to nie jest do końca to co chcę w życiu robić i będę szukać swojej drogi szczęścia. Na urodziny dostałam wspaniałą książkę, dzięki której coraz bardziej zaczynam zmieniać podejście do życia i poglądy. Jeśli same przestaniemy się dowartościowywać, patrzeć na siebie krytycznym okiem to na pewno nic Nam nie będzie się udawać. Pozytywne myślenie do połowa sukcesu, jeśli czegoś pragniemy to prędzej czy później to dostaniemy.
Pracę zostawiamy w pracy, a wracając do domu trzeba myśleć co może Nas miłego spotkać po ciężkim dniu, kłótnie do niczego dobrego nie prowadzą.

Musimy zacząć przyciągać do siebie wszystko czego pragniemy, a jest to możliwe jeśli się tego chce!

Ale się rozpisałam

muszę właśnie znaleźć w sobie siłę, żeby realizować własne marzenia. Brakuje odwagi, żeby zacząć coś całkowice innego, ale chyba trzeba dążyć do tego. Nie chcę obudzić się za 30 lat i stwierdzić, że zmarnowałam swoje życie na robieniu czegoś, czego tak na prawdę do końca nie lubię i nie daje mi to satysfakcji

Napisane przez madziusia222

eleo my to chyba jakos razem u mnie 16dc

To ja idę z Tobą Madziusia łeb w łeb... ja dzisiaj mam 17dc... jakoś nie nastawiam się w tym cyklu, bo trochę spięcia było z TŻ i nie działaliśmy tak intensywnie... Dopiero teraz atmosfera zrobiła się bardziej gorąca i wczoraj było bardzo miło ale to już chyba za późno, skoro ostatnio cykle miałam 28 i 27 dni

Napisane przez ag9

Chyba to przesilenie wiosenne tak działa na nastrój, mam nadzieję że niedługo wszystkim nam się humory poprawią jak będą na teście II kreski...

Ja też chodzę czasem wściekła jak osa, bo stresów sporo.

Gegee - a możesz powiedzieć czym się zajmujesz? bo zaciekawiło mnie to
Myślę sobie też, że rzadko kto ma taką pewność co chce robić w życiu. Też sobie czasem myślę, że nie wiem czy chce robić to co robię. Nie pociąga mnie korporacyjne życie. Chciałabym mieszkać z dala od miasta, mieć własny domek, bez stresów, mieć jakieś spokojne zajęcie... Z drugiej strony szkoda by mi było zrezygnować z "zawodu", po 5 latach ciężkich studiów...

Jestem prawnikiem... a nawet gorzej, bo adwokatem
I mnie też korporacyja nie odpowiada i stanowczo nie jest dla mnie... ale tak jak mówisz, jest strach zostawić to wszystko, w moim przypadku, po 10 latach nauki i egzaminów... ale tak jak wcześniej napisałam, jak tego nie zrobię, to mogę bardzo żałować. A niestety, im później, tym trudniej będzie zaryzykować.

A i dziękuję za ostatnią odpowiedź co do badań statystycznych... pozwolę sobie się Ciebie poradzić za jakiś czas

Napisane przez Eleo765

madziusia, idziemy łeb w łeb, ja też 16 dc, ale albo w trakcie owu albo jeszcze przed, w pt test owu był dodatni więc działamy, ale temp nadal nisko, hm dziwne to.

ag9, powiem ci że ja mam 30 na karku, skończone studia, od kilku lat szczęśliwie fajną pracę, ale jeśli miałabym teraz znowu stać przed decyzją wyboru studiów to zabij mnie, nie wiem gdzie bym poszła... nie wiem też co tak naprawdę chce w życiu robić co niestety nie ułatwia mi decyzji o jakiejś podyplomówce czy specjalizacji w jakiejś dziedzinie...

PPPatinka, a gdzie się takie badania robi jak twój tż i ile kosztują? trzymamy kciuki

benetta, wygląda na to że jesteś najbliżej, reszta się nie odzywa, chyba dziewczyny dały sobie na wstrzymanie

dziewczyny, czy wy stosujecie jakieś żele nawilżające, lubrykanty? ja na stałe mam pod poduszką żel do masażu i intymny durexa (bez środka plemnikobójczego) i tak się zaczęłam zastanawiać, czy aby on ewentualnie pomaga plemnikom, dając dodatkową wilgoć, czy przeszkadza, niejako zatykając drogę ????? w internietach ile wypowiedzi tyle opinii. jedna dziewczyna napisała zaś, że lekarz nie radził stosować oliwki, bo zmienia ph pochwy i utrudnia działanie plemnikom. Hmmmmmm

No to jest nas kilka do wspólnego odliczania mam nadzieję, że w święta Wielkanocne wykluje się dużo nowych młodych "zajączków" któraś musi przerwać ten marazm, który wkradł się w nasz wątek

Miłej niedzieli dziewczynki ja muszę troszkę popracować... no i odpocząć, po sobocie u teściów miło było, ale nie ma to jak weekendowy odpoczynek we własnym mieszkanku

[madziusia222]

witam dziewczynki takei nsł0ńce u nas ze lecimy na spacer
eleo te lubrykanty raczej odradzane są , nawet na owufriend pisali, nawet ślina odradzana bo spowalnia plemniki

oby oby gege te zajączki nam się wykluły

mam nadzieję na mile wieści dla was o mnie z innej dziedziny już we wtorek trzymac kciuki

[PPPatinka]

Napisane przez Eleo765

madziusia, idziemy łeb w łeb, ja też 16 dc, ale albo w trakcie owu albo jeszcze przed, w pt test owu był dodatni więc działamy, ale temp nadal nisko, hm dziwne to.

ag9, powiem ci że ja mam 30 na karku, skończone studia, od kilku lat szczęśliwie fajną pracę, ale jeśli miałabym teraz znowu stać przed decyzją wyboru studiów to zabij mnie, nie wiem gdzie bym poszła... nie wiem też co tak naprawdę chce w życiu robić co niestety nie ułatwia mi decyzji o jakiejś podyplomówce czy specjalizacji w jakiejś dziedzinie...

PPPatinka, a gdzie się takie badania robi jak twój tż i ile kosztują? trzymamy kciuki

benetta, wygląda na to że jesteś najbliżej, reszta się nie odzywa, chyba dziewczyny dały sobie na wstrzymanie

dziewczyny, czy wy stosujecie jakieś żele nawilżające, lubrykanty? ja na stałe mam pod poduszką żel do masażu i intymny durexa (bez środka plemnikobójczego) i tak się zaczęłam zastanawiać, czy aby on ewentualnie pomaga plemnikom, dając dodatkową wilgoć, czy przeszkadza, niejako zatykając drogę ????? w internietach ile wypowiedzi tyle opinii. jedna dziewczyna napisała zaś, że lekarz nie radził stosować oliwki, bo zmienia ph pochwy i utrudnia działanie plemnikom. Hmmmmmm

Badania robi sie w laboratorium tylko nie każde robi najpierw trzeba sie dowiedziec ktore koszt to 40zl i robia dwa wyniki na ruchliwosc i ilosc mam nadzieje ze moj TZ nie wymieknie i ze celibat nie idzie na marne bo hehe

[Gegee]

Napisane przez madziusia222

witam dziewczynki takei nsł0ńce u nas ze lecimy na spacer
eleo te lubrykanty raczej odradzane są , nawet na owufriend pisali, nawet ślina odradzana bo spowalnia plemniki

oby oby gege te zajączki nam się wykluły

mam nadzieję na mile wieści dla was o mnie z innej dziedziny już we wtorek trzymac kciuki

Madziusia, no to trzymam najmocniej jak się da ale zaintrygowalas z ta nie wiadomo jaka niespodzianka... czekamy na wieści co i jak.

Serio mówisz z ta slina??? Teraz to aż się zaniepokoilam ktoras ma moze inne diloswiadczenia...chciala bym się pocieszyć i dać nam szanse

[madziusia222]

gege to twoje życie zawodowe można porównac do serialu "prawo agaty"

eleo mam prośbę jakbyś mogła zerknąc na mój wykres na ovu. Jakois dziwny myślisz że na dniach wyznaczy mi że owu była? Jakiś duzy skok miałam...

[Ania0783]

Witajcie dziewczyny,
troche mnie nie było bo całkowicie pochłonęła mnie książka, którą polecam na starania tym co nie czytały III części 50 twarzy Greya - działa!!!!! zapomniałam o staraniach a przy trzecim razie mąż powiedział że oszalałam hehehhe

Dodatkowo na siatce skreciłam sobie kciuka i jestem teraz leworęczna. 27 mam wizyte u endokrynologa i dowiem sie co z tym tsh, a od kwietnia zaczynam leczenie nadżerki - więc na razie przytulanki dla przyjemności jedeynie

Mam nadzieje że niedługo ktoras z was przełamie ten przestoj i bedą II krechy - bo na mnie nie ma co liczyc

[Gegee]

Napisane przez madziusia222

gege to twoje życie zawodowe można porównac do serialu "prawo agaty"

eleo mam prośbę jakbyś mogła zerknąc na mój wykres na ovu. Jakois dziwny myślisz że na dniach wyznaczy mi że owu była? Jakiś duzy skok miałam...

Ehhh...zeby to było tak lightowe jak w serialu... Niestety obraz jest bardzo zakłamany.

Zastaniawam się czy do ovufriend nie wrócić...na razie nie chciałam się stresować mierzeniem temp ale widzę ze chyba trzeba będzie. To wówczas będę Was podglądać szkoda tylko ze mam juz wykorzystana darmowa wersje

Jak Wam mija weekend? Ja mam totalnie leniwa niedziele...lezymy, oglądamy filmy no i przytulamy się

[Pradip]

Napisane przez benetta

ja 21.03 dopiero

To już niedługo

Napisane przez PPPatinka

hej dziewczyny ale cos cicho sie u nas robi ja mam 9dc wiec przed starankami zwykle owu wg testow mam 13dc czyli wychodzi ze czwartek a w piatek wizyta u gina bo kazal sie pojawic jak przez 2 kolejne cykle nie zajde wiec ide. Eh tz obiecal ze jutro na badania pojdzie wiec zobaczymy bo cos ciezko mi uwierzyc ale nawet abstynencje mamy bo juz pytal w laboratorium czy jakos trzeba sie przygotowac to powiedzieli ze 3 dni przed badaniem nie uprawiac seksu ale jak jutro juz wrocimy trzeba zaczac nadrabiac

kciuki za wizytę u gina i dla męża oczywiście

Napisane przez Eleo765

madziusia, idziemy łeb w łeb, ja też 16 dc, ale albo w trakcie owu albo jeszcze przed, w pt test owu był dodatni więc działamy, ale temp nadal nisko, hm dziwne to.

dziewczyny, czy wy stosujecie jakieś żele nawilżające, lubrykanty? ja na stałe mam pod poduszką żel do masażu i intymny durexa (bez środka plemnikobójczego) i tak się zaczęłam zastanawiać, czy aby on ewentualnie pomaga plemnikom, dając dodatkową wilgoć, czy przeszkadza, niejako zatykając drogę ????? w internietach ile wypowiedzi tyle opinii. jedna dziewczyna napisała zaś, że lekarz nie radził stosować oliwki, bo zmienia ph pochwy i utrudnia działanie plemnikom. Hmmmmmm

to działaj zamiast w necie siedzieć z nami nagadasz się po strategicznych dniach
Co do żeli to stosowaliśmy kiedyś durexa ale krótko bo mnie piekło no i jeszcze przed starankami wiec na rękę mi było jeśli ubijały plemniki

Napisane przez Gegee

Wyjazd to nam się szykuje... ale z teściami na święta.. a potem to dopiero w czerwcu. Nie wiem, jak ja wytrzymam do tego czasu ale już odliczam, żeby móc tyłek na słońcu wygrzać

A Tobie też czerwiec fajnie się zapowiada, uwielbiam Hiszpanię nie przejmuj się teściową myśl pozytywnie, Wasze Mamy na pewno się jakoś dogadają.. a nawet jeśli nie aż tak bardzo, to przecież w Hiszpanii jest co robić i nie trzeba cały czas, 24h być razem... Będzie na 100% super

dzięki za słowa otuchy i tobie zyczę siły i odwagi do spełniania marzeń.
Fajny masz zawód
Gdzie się na święta wybieracie? Nasz wyjazd to dopiero we wrześniu więc jeszcze kupa czasu a teściówki boję się ze dogadają się, aż za bardzo

Napisane przez PPPatinka

Badania robi sie w laboratorium tylko nie każde robi najpierw trzeba sie dowiedziec ktore koszt to 40zl i robia dwa wyniki na ruchliwosc i ilosc mam nadzieje ze moj TZ nie wymieknie i ze celibat nie idzie na marne bo hehe

o mało płacicie za badania

Napisane przez Ania0783

Witajcie dziewczyny,
troche mnie nie było bo całkowicie pochłonęła mnie książka, którą polecam na starania tym co nie czytały III części 50 twarzy Greya - działa!!!!! zapomniałam o staraniach a przy trzecim razie mąż powiedział że oszalałam hehehhe

To ja dziś prawie nam nastrój popsułam. Wciągnęłam męża do siebie do wanny akcja się toczy a ja nagle takim śmiechem wybuchłam i nie mogłam się dobrą chwile uspokoić bo mi się przypomniał właśnie Grey i przeleciało mi przez głowę, że mi mąż w tajemnicy podczytywał po nocy

Napisane przez Gegee

Zastaniawam się czy do ovufriend nie wrócić...na razie nie chciałam się stresować mierzeniem temp ale widzę ze chyba trzeba będzie. To wówczas będę Was podglądać szkoda tylko ze mam juz wykorzystana darmowa wersje

Mi właśnie tez sie ten premium skończył i szkoda mi kasy żeby go wykupić i już chciałam Cię werbować żebyś z mojego polecenia sie zalogowała a tu lipa

[madziusia222]

Napisane przez Pradip

To już niedługo

kciuki za wizytę u gina i dla męża oczywiście

to działaj zamiast w necie siedzieć z nami nagadasz się po strategicznych dniach
Co do żeli to stosowaliśmy kiedyś durexa ale krótko bo mnie piekło no i jeszcze przed starankami wiec na rękę mi było jeśli ubijały plemniki

dzięki za słowa otuchy i tobie zyczę siły i odwagi do spełniania marzeń.
Fajny masz zawód
Gdzie się na święta wybieracie? Nasz wyjazd to dopiero we wrześniu więc jeszcze kupa czasu a teściówki boję się ze dogadają się, aż za bardzo

o mało płacicie za badania

To ja dziś prawie nam nastrój popsułam. Wciągnęłam męża do siebie do wanny akcja się toczy a ja nagle takim śmiechem wybuchłam i nie mogłam się dobrą chwile uspokoić bo mi się przypomniał właśnie Grey i przeleciało mi przez głowę, że mi mąż w tajemnicy podczytywał po nocy

Mi właśnie tez sie ten premium skończył i szkoda mi kasy żeby go wykupić i już chciałam Cię werbować żebyś z mojego polecenia sie zalogowała a tu lipa

PRADIP ZAZDROSZCZĘ TEJ WANNY, MY NARAZIE NIE MOZEMY SOBIE NA TO POZWOLIC, ALE JAK ZROBIMY SWOJA ŁAZIENKĘ TO NAPEWNO

[Eleo765]

ehgm ehgm, w ovufriend za każdą zaproszoną "koleżankę" dostaje się 10 punktow, 10 lub 20 punktów za udostepniony wykres, 100 punktów to przedluzony darmowy abonament o miesiac

kolezanka moze byc prawdziwa, ale moze byc tez z serwisu gdzie zaklada sie tymczasowe maile polecam. oni tego w zaden sposob nie weryfikuja.

Pradip, ja tu gadu gadu, ale starania odfajkowane

[koziemleko]

Witam z rana
Hm... pewnie się skompromituje ale cóż, muszę zapytać Jak wy to robicie, że robicie kilka cytatów na raz? Bo ja umiem tylko jeden No i wiecie, dlatego mało cytuję.
Też bym sobie gdzieś robiła wykres gdybym mierzyła dokładnie temperaturę. A ja rano nie mam na to czasu i niby mierzę ale albo za krótko albo muszę wstać i dopiero jak wrócę to mierzę. No więc wiecie
Ale mam problem z temperaturą. Mam już 17 dzień cyklu. Temperatura mi skacze jak szalona nie wiem nawet czy miałam już owulację czy nie. Chociaż piękny śluz płodny miałam hmm... chyba we wtorek. I od tamtej pory mierzę temperaturę bo myślałam , że będzie owu. A ona skacze raz mam 37,0 potem znowu 36,6 (to moja podstawowa). Dziś zmierzyłam tak jak trzeba przed wstaniem z łóżka i wgl i miałam 36,8. Do tego od trzech dni bardzo bolą mnie piersi.
Uznać , że owulacja już była? No i ten ból piersi. Gdzieś czytałam, że to mogą być zaburzenia hormonalne.
Nie ogarniam

Też chciałam sobie kupić "50 twarzy Greya" ale się waham. No wiecie

[PPPatinka]

Prapid - dzieki za kciuki przydadza sie ) a za badania tyle powiedzieli tztowi.
Wlasnie sie szykuje wiec mam nadzeje ze zadnej dezercji nie bedzie

a 50 twarzy greya swietna ksiazka )