Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:) - Strona 68 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-12-22, 12:17   #2011
Lenova
Wtajemniczenie
 
Avatar Lenova
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 2 037
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Cytat:
Napisane przez hope01 Pokaż wiadomość
Bokeh, zostańmy lesbami - najlepiej będzie. Ja właśnie sobie uświadomiłam - zostałam uświadomiona że nie jestem na pierwszym miejscu. Na pierwszym miejscu jest JEGO rodzina (matka, brat, siostra itp).
Widać ja rodzina nie jestem i nie będę.
Nawet mi się płakać nie chce.
no co za gadzina !!!
Cytat:
Napisane przez Ifwka Pokaż wiadomość
Dziewczyny kochane składam Wam już dziś życzenia bo jutro jade do mamy a tam neta brak, więc będę parę dni nieobecna.

Niech Boże Narodzenie zamiast okresem zakupowego szaleństwa,
stanie się czasem odpoczynku i wzajemnej miłości,
a spędzone wspólnie z rodziną godziny najważniejszym prezentem.
Wesołych Świąt!
Dziękujemy kochana i Tobie też wszystkiego naj naj na Święta !
Cytat:
Napisane przez Debrah Pokaż wiadomość
Tfuuu, Lenova, wypluj te słowa! Jeszcze muszę conajmniej 2 tygodnie ponosić Małą (niestety, mam już dosyć troszkę ).
na poprawę nastroju!




Dziękuję za kciuki trzymane za Tż, ale niestety, spotkanie się przełożyło i trzeba nadal trzymać, do 28.12.
No ja tak samo jeszcze 2 tyg dociskam nogi i potem niech się dzieje co chce , a czytam po Twoich opisach to mamy podobne dolegliwości więc może się rozpakujemy w podobnym czasie
To kciuki dla Twojego tż do 28


Cytat:
Napisane przez elllmi Pokaż wiadomość
ale popiep.rzony ten dzień dzisiaj, ludzie powariowali w sklepach, na parkingach miejsc nie ma, na ulicach korki, szaleństwo i na dodatek wszystkie świerszcze wykupili i moja jaszczura wegetarianką zostanie
a po wizycie tak: szyjka skrócona, ale zamknięta, także przez święta nic się nie powinno dziać; 02.01. mam się stawić w szpitalu na ktg i jakieś badanie przepływów, młody waży 3200, a ja przez 2 tygodnie przytyłam 2 kg w szoku byłam, bo ostatnio przez 6 tygodni przytyłam tylko 1 kg, a teraz tak szybko i nawet nie jadłam więcej ani nic no normalnie dwa razy na wagę wchodziłam, ale ginka mi powiedziałą żebym nie przeżywała, bo woda mi się już może w organizmie zatrzymywać musi mieć rację


elllmi nogi ogoliła i dlatego końca świata nie było, ha


No i widzisz ile zrobiłaś dla Świata? Jedno golenie nóg i cała ludzkość uratowana !

A Zenuś już kawał chłopa

Cytat:
Napisane przez bokeh Pokaż wiadomość
hello

Ja też się witam i zaraz zmykam na przedświateczne zakupy z mamą (to będą dłuugie zakupy) Tż poszedł już do pracy ale od wigilii ma 3 dni wolnego
W ogóle od jakiś 3 dni, jak się budze w nocy na siku to on nie spi i sie mnie pyta co jest, jak ja jestem taka zaspana że nawet nie umiem odpowiedzieć to pyta "madziaaaa co sie dzieje" no to sie go zapytałam dziś o co mu chodzi a on że no bo jestem w ciąży i mam niedługo rodzić i on się martwi... to co nie śpi w ogóle? ale słodkie to takie wcześniej widać nie odczuwał tak tego a teraz chyba czuje oddech Hani na szyji



https://mamotoja.pl/ciaza_i_porod_zd...ykul,5767.html coś dla nas ;P

Black mi też się dziś śniło jakieś rude dziecko, może Twoje :P
O proszę jaki troskliwy tatuś
Mój też zawsze mi mówi "uważaj " jak ja wstaje siku, twierdzi że jestem tak zaspana i on się boje że w ściane uderzę bo toczę się jak kuleczka

Cytat:
Napisane przez ewadylewska Pokaż wiadomość
witam i ja z rana... a ja sie obudzilam z bolem gardla... w sam raz na swieta. aoe juz wyslalam meza po syrop prenalen, mam nadzieje ze przejdzie do poniedzialku!
To zdrówka życzę !
I wszystkiego naj naj z okazji urodzin !

Cytat:
Napisane przez Ewik86 Pokaż wiadomość
Witam się i ja powiedzmy z rana Widzę, że na razie nie ma żadnych niespodzianek

Ciężko mi strasznie, bo od jakiegoś czasu w ogóle nie możemy się dogadać z mężem. Ciągle są jakieś sprzeczki. Dziś to samo. Już nie mam na to siły Obawiam się, że prędzej czy później nasz związek się rozleci.

Ifwka również wesołych świąt Ci życzę
Nie martw się kochana w każdym związku czasem są kryzysy ale to nie znaczy że będziecie się rozstawać, musicie mieć dużo cierpliwości to przetrwacie.
Teraz jak się Mała urodzi na pewno się do siebie zbliżycie;*

Cytat:
Napisane przez litllesweetangel Pokaż wiadomość
Na dole na bialo bo smutasy


Zazdroszcze tym, ktore sa juz na koncowce. Ja juz nie daje rade, widze tylko spasla swinie. Zakupy ze mna to masakra wszystko zle lezy bo brzuch. Po co mam kupic np ladna tunike skoro i tak wygladam jak wieprz. Bardzo chce Mala, najbardziej na swiecie ale ciaza to zbyt traumatyczny okres dla mnie i jestem pewna, ze drugiego dziecka miec nie bede Gadam jak wyrodna matka
Kochana to normalne w tym etapie ciąży , każda z nas ma już dosyć.
Jedne przeżywają to bardziej drugie mniej.
To tylko hormony, nie martw się , było by raczej dziwne gdybyś non stop chodziła zadowolona a takie huśtawki są normalne , i wcale nie jesteś wyrodną matka

Ja sobie dziś pospałam aczkolwiek w nocy Blanka mi nie dawała długo zasnąć, rozszalała się jak nigdy, zawsze chodzimy razem spac a wczoraj jej coś odbiło i jej się pory dnia pomyliły
Powiem Wam że dostałam dzisiaj pierwszy raz boksa w wątrobe(chyba) matko kochana nikomu tego nie życzę, wszystkie gwiazdy na niebie zoabczyłam w jednym momencie . . .

A co do mojego posiewu i candida co wczoraj pisałam, to dzisiaj mąż pojechał do szpitala odebrać mój wynik i spotkał lekarza i się pytał czy może mi recepte na to dać i czy to groźne to lekarz powiedział że to nie jest groźne dla dziecka i że ja mam tego bardzo małą ilośc i o ile się ze mnie "nie leje litrami twaróg i nic nie swędzi" to spokojnie moge poczekać do wizyty 4.01 i wtedy pokazac lekarzowi. Także uspokoiłam się , bo ja faktycznie żadnych dolegliwości nie mam
Lenova jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-22, 12:35   #2012
marsi11
Zakorzenienie
 
Avatar marsi11
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 982
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Mój opis porodu- UWAGA DŁUGI


kochane, na porodówkę trafiłam z regularnymi skurczami, pojawił się też śluz zabarwiony delikatnie krwią- dzwonie do gina, on mówi- jechać, sala operacyjna czeka
w międzyczasie zdażyłam odkurzyć pod kanapą, na komodzie i siostra TZ zrobiła mi henne do tej pory lejemy się z tego jak baba z boleściami rodzącymi ma siłe pomyśleć o hennie na brwiach
ruszyliśmy z Tz ja po drodze dostałam mega mdłości i rzygałam jak kot- cały płaszcz zarzygany i z 12 worków
wyjeżdzamyu już poza granicę miasta- patrzymy objazd hm no dobra, tyle że była gdzies 20.30 ciemno jak w dupie i do tego mgła że nic nie widać, jechaliśmy 20 km na h, słuchjacie scena jak z horroru, już się widziałam jak rodzę w jakiś polach
nagle dzwoni lekarz ze gdzie jesteśmy bo wszyscy czekają a ja mowię,że chyba w jakieś dzungli i nawet gps nie może nas wyprowadzić na prostą
mowię Wam było lekko nerwowo
no ale w końcu się udało, zbadali mnie, zadawali setki pytań, szykowali do cięcia a ja kompletnie nie gotowa bo przecież jeszcze przynajmniej dwa tygodnie- myślalam,ze zrobią ktg i puszczą do domu
a tu szok
opieka była bajkowa, położne mnie przytulały, głaskały po głowie, masakra jakaś
potem cewnik, ja głupia naczytałam się jakie to straszne i wogóle, mowie do położnej ze się boję a ona na to że też jak cholera bo pierwszy raz będzie zakładać
no i nie było tragedii
tragedia była po znieczuleniu w kręgosłup, zaczęło koło mnie chodzić masa ludzi, a ja czuję że zjeżdzam, coś słyszę jak przez mgłę,że ciśnienie spada, ja coś mamrotałam,że pić mi się chce i wogóle nie mialam sily gadać bo wydawało mi się,że właśnie umieram
nie czułam szarpania brzucha, nic kompletnie tylko nagle krzyk malego, mojego doktora który mówi Ida patrz jakiego masz ślicznego syna
no i nagle wszystkie parametry wróciły do normy
cudowne uczucie choć była też chwila rozczarowania bo nie bylo takich fajerwerków jak przy pierwszym
zaniesli małego TZtowi a mi wycinali mięśniaka, troszkę to trwało i ja już czułam się lepiej więc jakos dałam radę do końca
mięśniak był mega ogromny, słyszałam jak mowili lekarze,że takiego jeszcze nie wiedzieli
potem po wszystkim zawiezli mnie na sale,znowu skakali kolo mnie wszyscy a TZ przyniosl mi malego, od razu probowaliśmy przytawiac do piersi

zaczelo puszczac znieczulenie i dostawalam zastrzyki ale powiem Wam,że dla mnie CC to bajka w porownaniu do pierwszego porodu, jakos wole miec pocięty brzuch niz cipke
teraz juz jestesmy w domu, dopiero dzis pojawily sie rzeki mleka a moje dziecko jest tak grzeczne ze wogole zastanawiam sie czy ja mam male dziecko

acha i powiem Wam jeszcze jedno, cieszę się,że już nie jestem w ciąży
teraz patrze,że to była niezła męka
tymczasem nie mam zgagi, kręgosłup nie boli, spię jak dziecko i SIKAM JAK NIEMOWLE, normalnie wychodzę uhahana z kibelka bo to taką radość przynosi a nie po kilka kropelek kilkanaście razy na godzinę

acha- moim dzieckiem zaczęłam się zajmować praktycznie od samego początku, i myślę,że dzięki temu jestem na chodzie bo była mobilizacja, położne kręciły głową,że uparta jestem zarowno w pielęgnacji jak i w karmieniu piersią (brak pokarmu przez pierwsze doby)

Wklejam zdjęcie, oto Leonard urodzony 18.12.2012 o godzinie 22.35 waga 3500 g i 57 cm długi, dla mnie to okruszek w porównaniu do Samuela,jest szczupły ale za to ma strasznie długie nogi
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg Leonard.jpg (16,8 KB, 99 załadowań)
marsi11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-22, 12:38   #2013
Basia_Bogusia
Rozeznanie
 
Avatar Basia_Bogusia
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: śląskie/okolice Żywca
Wiadomości: 822
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Cytat:
Napisane przez Delicjanka Pokaż wiadomość
Wlasnie wczoraj, ja slepotka- juz później doczytalam
mam nadzieje ze ten krem usunie tego gnoja, ale dobrze ze jeszcze antybiotyk bedzie przy porodzie. Bo tak mnie to martwi;///////
Mam podobnie tym bardziej, że nie potrzebnie się naczytałam w necie o wpływie tego paciorka na dziecko (lepiej było nie czytać), ale ostatnio na wizycie lekarka mnie uspokoiła w tej sprawie. Dobrze, że można dostać ten antybiotyk.

Cytat:
Napisane przez Authentic Pokaż wiadomość
Dziewczyny a skąd mogę wziąć Wasze nr telefonów? Wystarczy jeden tak dla poinformowania :P Termin mam na 03.01.2013 r. więc pora już się przygotowywać. Dzisiaj rano wstałam z myślą "dziś urodzę, bo nie wstałam o 10, tylko o 7 i jakoś brzuch mnie boli jak na okres", ale w sumie to się uspokoiło, zrobiłam śniadanie, załączyłam pralkę (bo mój mąż brudzi się jak noworodek i piorę w 4-5 razy tygodniowo) i jakoś tak samo przeszło. Ale kto wie.
Cały czas żyłam w przekonaniu, że zacznę rodzić wieczorem, albo w nocy, a niedawno do mnie dotarło, że to może nastąpić w każdej chwili i cały dzień trzeba się oszczędzać, a nie tylko wieczorem odpoczywać.
Pokoik dla Agatki gotowy, nawet pościel uszykowana, a ona dalej szaleje w brzuchu. Wczoraj wieczorem była taka aktywna, że nie wiedziałam jak siedzieć tak mnie pokopała.
A co do seksu... tak jak piszecie. Chciałoby się już normalnie, bez brzucholka i jakoś bardziej aktywnie
Numery telefonu zostawiałyśmy w klubie.

Cytat:
Napisane przez Lenova Pokaż wiadomość

Kochana to normalne w tym etapie ciąży , każda z nas ma już dosyć.
Jedne przeżywają to bardziej drugie mniej.

To tylko hormony, nie martw się , było by raczej dziwne gdybyś non stop chodziła zadowolona a takie huśtawki są normalne , i wcale nie jesteś wyrodną matka


A co do mojego posiewu i candida co wczoraj pisałam, to dzisiaj mąż pojechał do szpitala odebrać mój wynik i spotkał lekarza i się pytał czy może mi recepte na to dać i czy to groźne to lekarz powiedział że to nie jest groźne dla dziecka i że ja mam tego bardzo małą ilośc i o ile się ze mnie "nie leje litrami twaróg i nic nie swędzi" to spokojnie moge poczekać do wizyty 4.01 i wtedy pokazac lekarzowi. Także uspokoiłam się , bo ja faktycznie żadnych dolegliwości nie mam
Co do pogrubionego, zdecydowanie tak samo myślę. Jedne przeżywają bardziej, drugie mniej.., a ja mam i tak i tak, zależy od dnia, jeden dzien jest bardziej, a w inny właśnie mniej. Raz mam schizy, a innym razem wszystko gdzieś, tak to już jest, nastroje się zmieniają, to normalne

Co do candidy, to dobrze, że udało się złapać jakiegoś lekarza. Przynajmniej się uspokoiłaś pod tym względem. Też mi doktorka mówiła, że to nie jest groźne. No a jeśli nie masz objawów to jeszcze lepiej, to faktycznie widocznie nie wiele tego masz
__________________
Krzyś ur. 24.12.2012
Basia_Bogusia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-22, 12:42   #2014
Delicjanka
Zakorzenienie
 
Avatar Delicjanka
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 6 733
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Cytat:
Napisane przez marsi11 Pokaż wiadomość
Mój opis porodu- UWAGA DŁUGI


kochane, na porodówkę trafiłam z regularnymi skurczami, pojawił się też śluz zabarwiony delikatnie krwią- dzwonie do gina, on mówi- jechać, sala operacyjna czeka
w międzyczasie zdażyłam odkurzyć pod kanapą, na komodzie i siostra TZ zrobiła mi henne do tej pory lejemy się z tego jak baba z boleściami rodzącymi ma siłe pomyśleć o hennie na brwiach
ruszyliśmy z Tz ja po drodze dostałam mega mdłości i rzygałam jak kot- cały płaszcz zarzygany i z 12 worków
wyjeżdzamyu już poza granicę miasta- patrzymy objazd hm no dobra, tyle że była gdzies 20.30 ciemno jak w dupie i do tego mgła że nic nie widać, jechaliśmy 20 km na h, słuchjacie scena jak z horroru, już się widziałam jak rodzę w jakiś polach
nagle dzwoni lekarz ze gdzie jesteśmy bo wszyscy czekają a ja mowię,że chyba w jakieś dzungli i nawet gps nie może nas wyprowadzić na prostą
mowię Wam było lekko nerwowo
no ale w końcu się udało, zbadali mnie, zadawali setki pytań, szykowali do cięcia a ja kompletnie nie gotowa bo przecież jeszcze przynajmniej dwa tygodnie- myślalam,ze zrobią ktg i puszczą do domu
a tu szok
opieka była bajkowa, położne mnie przytulały, głaskały po głowie, masakra jakaś
potem cewnik, ja głupia naczytałam się jakie to straszne i wogóle, mowie do położnej ze się boję a ona na to że też jak cholera bo pierwszy raz będzie zakładać
no i nie było tragedii
tragedia była po znieczuleniu w kręgosłup, zaczęło koło mnie chodzić masa ludzi, a ja czuję że zjeżdzam, coś słyszę jak przez mgłę,że ciśnienie spada, ja coś mamrotałam,że pić mi się chce i wogóle nie mialam sily gadać bo wydawało mi się,że właśnie umieram
nie czułam szarpania brzucha, nic kompletnie tylko nagle krzyk malego, mojego doktora który mówi Ida patrz jakiego masz ślicznego syna
no i nagle wszystkie parametry wróciły do normy
cudowne uczucie choć była też chwila rozczarowania bo nie bylo takich fajerwerków jak przy pierwszym
zaniesli małego TZtowi a mi wycinali mięśniaka, troszkę to trwało i ja już czułam się lepiej więc jakos dałam radę do końca
mięśniak był mega ogromny, słyszałam jak mowili lekarze,że takiego jeszcze nie wiedzieli
potem po wszystkim zawiezli mnie na sale,znowu skakali kolo mnie wszyscy a TZ przyniosl mi malego, od razu probowaliśmy przytawiac do piersi

zaczelo puszczac znieczulenie i dostawalam zastrzyki ale powiem Wam,że dla mnie CC to bajka w porownaniu do pierwszego porodu, jakos wole miec pocięty brzuch niz cipke
teraz juz jestesmy w domu, dopiero dzis pojawily sie rzeki mleka a moje dziecko jest tak grzeczne ze wogole zastanawiam sie czy ja mam male dziecko

acha i powiem Wam jeszcze jedno, cieszę się,że już nie jestem w ciąży
teraz patrze,że to była niezła męka
tymczasem nie mam zgagi, kręgosłup nie boli, spię jak dziecko i SIKAM JAK NIEMOWLE, normalnie wychodzę uhahana z kibelka bo to taką radość przynosi a nie po kilka kropelek kilkanaście razy na godzinę

acha- moim dzieckiem zaczęłam się zajmować praktycznie od samego początku, i myślę,że dzięki temu jestem na chodzie bo była mobilizacja, położne kręciły głową,że uparta jestem zarowno w pielęgnacji jak i w karmieniu piersią (brak pokarmu przez pierwsze doby)

Wklejam zdjęcie, oto Leonard urodzony 18.12.2012 o godzinie 22.35 waga 3500 g i 57 cm długi, dla mnie to okruszek w porównaniu do Samuela,jest szczupły ale za to ma strasznie długie nogi
Kochana, z tym cewnikiem to jajca hehee i z henna
ale super ze tak szybko doszłaś do siebie, cudownie że już nie masz tego mięsniaka!!!! łajzy jednej!! super ze opieke miałaś b.dobrą!! *
super opis a Leo... ech co ja będę pisała...:lov e:
Ja myślałam ze ciąża, to taki super okres, troszke się przeliczyłam ;]
Dużo zdrówka dla WAS ;**
__________________
Moja najukochańsza kruszynka
Amelia
10.01.2013

Skalpel wyzwanie z Ewką!
cel : piękne ujędrnione ciało
waga: 48, 60cm w brzucholu.

Delicjanka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-22, 12:42   #2015
Ewik86
Zakorzenienie
 
Avatar Ewik86
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 6 051
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Cytat:
Napisane przez Lenova Pokaż wiadomość
Nie martw się kochana w każdym związku czasem są kryzysy ale to nie znaczy że będziecie się rozstawać, musicie mieć dużo cierpliwości to przetrwacie.
Teraz jak się Mała urodzi na pewno się do siebie zbliżycie;*
Dzięki Jednak mam coraz więcej wątpliwości i obawiam się, że jak mała się urodzi to będzie jeszcze gorzej. Tak sobie teraz siedzę i myślę i dochodzę do wniosku, że my się po prostu nie rozumiemy. No nic, pożyjemy zobaczymy.

Cytat:
Napisane przez Lenova Pokaż wiadomość
A co do mojego posiewu i candida co wczoraj pisałam, to dzisiaj mąż pojechał do szpitala odebrać mój wynik i spotkał lekarza i się pytał czy może mi recepte na to dać i czy to groźne to lekarz powiedział że to nie jest groźne dla dziecka i że ja mam tego bardzo małą ilośc i o ile się ze mnie "nie leje litrami twaróg i nic nie swędzi" to spokojnie moge poczekać do wizyty 4.01 i wtedy pokazac lekarzowi. Także uspokoiłam się , bo ja faktycznie żadnych dolegliwości nie mam
Super, że to nic poważnego

Cytat:
Napisane przez marsi11 Pokaż wiadomość
Mój opis porodu- UWAGA DŁUGI


kochane, na porodówkę trafiłam z regularnymi skurczami, pojawił się też śluz zabarwiony delikatnie krwią- dzwonie do gina, on mówi- jechać, sala operacyjna czeka
w międzyczasie zdażyłam odkurzyć pod kanapą, na komodzie i siostra TZ zrobiła mi henne do tej pory lejemy się z tego jak baba z boleściami rodzącymi ma siłe pomyśleć o hennie na brwiach
ruszyliśmy z Tz ja po drodze dostałam mega mdłości i rzygałam jak kot- cały płaszcz zarzygany i z 12 worków
wyjeżdzamyu już poza granicę miasta- patrzymy objazd hm no dobra, tyle że była gdzies 20.30 ciemno jak w dupie i do tego mgła że nic nie widać, jechaliśmy 20 km na h, słuchjacie scena jak z horroru, już się widziałam jak rodzę w jakiś polach
nagle dzwoni lekarz ze gdzie jesteśmy bo wszyscy czekają a ja mowię,że chyba w jakieś dzungli i nawet gps nie może nas wyprowadzić na prostą
mowię Wam było lekko nerwowo
no ale w końcu się udało, zbadali mnie, zadawali setki pytań, szykowali do cięcia a ja kompletnie nie gotowa bo przecież jeszcze przynajmniej dwa tygodnie- myślalam,ze zrobią ktg i puszczą do domu
a tu szok
opieka była bajkowa, położne mnie przytulały, głaskały po głowie, masakra jakaś
potem cewnik, ja głupia naczytałam się jakie to straszne i wogóle, mowie do położnej ze się boję a ona na to że też jak cholera bo pierwszy raz będzie zakładać
no i nie było tragedii
tragedia była po znieczuleniu w kręgosłup, zaczęło koło mnie chodzić masa ludzi, a ja czuję że zjeżdzam, coś słyszę jak przez mgłę,że ciśnienie spada, ja coś mamrotałam,że pić mi się chce i wogóle nie mialam sily gadać bo wydawało mi się,że właśnie umieram
nie czułam szarpania brzucha, nic kompletnie tylko nagle krzyk malego, mojego doktora który mówi Ida patrz jakiego masz ślicznego syna
no i nagle wszystkie parametry wróciły do normy
cudowne uczucie choć była też chwila rozczarowania bo nie bylo takich fajerwerków jak przy pierwszym
zaniesli małego TZtowi a mi wycinali mięśniaka, troszkę to trwało i ja już czułam się lepiej więc jakos dałam radę do końca
mięśniak był mega ogromny, słyszałam jak mowili lekarze,że takiego jeszcze nie wiedzieli
potem po wszystkim zawiezli mnie na sale,znowu skakali kolo mnie wszyscy a TZ przyniosl mi malego, od razu probowaliśmy przytawiac do piersi

zaczelo puszczac znieczulenie i dostawalam zastrzyki ale powiem Wam,że dla mnie CC to bajka w porownaniu do pierwszego porodu, jakos wole miec pocięty brzuch niz cipke
teraz juz jestesmy w domu, dopiero dzis pojawily sie rzeki mleka a moje dziecko jest tak grzeczne ze wogole zastanawiam sie czy ja mam male dziecko

acha i powiem Wam jeszcze jedno, cieszę się,że już nie jestem w ciąży
teraz patrze,że to była niezła męka
tymczasem nie mam zgagi, kręgosłup nie boli, spię jak dziecko i SIKAM JAK NIEMOWLE, normalnie wychodzę uhahana z kibelka bo to taką radość przynosi a nie po kilka kropelek kilkanaście razy na godzinę

acha- moim dzieckiem zaczęłam się zajmować praktycznie od samego początku, i myślę,że dzięki temu jestem na chodzie bo była mobilizacja, położne kręciły głową,że uparta jestem zarowno w pielęgnacji jak i w karmieniu piersią (brak pokarmu przez pierwsze doby)

Wklejam zdjęcie, oto Leonard urodzony 18.12.2012 o godzinie 22.35 waga 3500 g i 57 cm długi, dla mnie to okruszek w porównaniu do Samuela,jest szczupły ale za to ma strasznie długie nogi
Śliczny chłopak
__________________
Niebo czuwa nad tymi, którzy odeszli.





Dominika

Alicja
Ewik86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-22, 12:49   #2016
Basia_Bogusia
Rozeznanie
 
Avatar Basia_Bogusia
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: śląskie/okolice Żywca
Wiadomości: 822
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Cytat:
Napisane przez marsi11 Pokaż wiadomość
Mój opis porodu- UWAGA DŁUGI


kochane, na porodówkę trafiłam z regularnymi skurczami, pojawił się też śluz zabarwiony delikatnie krwią- dzwonie do gina, on mówi- jechać, sala operacyjna czeka
w międzyczasie zdażyłam odkurzyć pod kanapą, na komodzie i siostra TZ zrobiła mi henne do tej pory lejemy się z tego jak baba z boleściami rodzącymi ma siłe pomyśleć o hennie na brwiach
ruszyliśmy z Tz ja po drodze dostałam mega mdłości i rzygałam jak kot- cały płaszcz zarzygany i z 12 worków
wyjeżdzamyu już poza granicę miasta- patrzymy objazd hm no dobra, tyle że była gdzies 20.30 ciemno jak w dupie i do tego mgła że nic nie widać, jechaliśmy 20 km na h, słuchjacie scena jak z horroru, już się widziałam jak rodzę w jakiś polach
nagle dzwoni lekarz ze gdzie jesteśmy bo wszyscy czekają a ja mowię,że chyba w jakieś dzungli i nawet gps nie może nas wyprowadzić na prostą
mowię Wam było lekko nerwowo
no ale w końcu się udało, zbadali mnie, zadawali setki pytań, szykowali do cięcia a ja kompletnie nie gotowa bo przecież jeszcze przynajmniej dwa tygodnie- myślalam,ze zrobią ktg i puszczą do domu
a tu szok
opieka była bajkowa, położne mnie przytulały, głaskały po głowie, masakra jakaś
potem cewnik, ja głupia naczytałam się jakie to straszne i wogóle, mowie do położnej ze się boję a ona na to że też jak cholera bo pierwszy raz będzie zakładać
no i nie było tragedii
tragedia była po znieczuleniu w kręgosłup, zaczęło koło mnie chodzić masa ludzi, a ja czuję że zjeżdzam, coś słyszę jak przez mgłę,że ciśnienie spada, ja coś mamrotałam,że pić mi się chce i wogóle nie mialam sily gadać bo wydawało mi się,że właśnie umieram
nie czułam szarpania brzucha, nic kompletnie tylko nagle krzyk malego, mojego doktora który mówi Ida patrz jakiego masz ślicznego syna
no i nagle wszystkie parametry wróciły do normy
cudowne uczucie choć była też chwila rozczarowania bo nie bylo takich fajerwerków jak przy pierwszym
zaniesli małego TZtowi a mi wycinali mięśniaka, troszkę to trwało i ja już czułam się lepiej więc jakos dałam radę do końca
mięśniak był mega ogromny, słyszałam jak mowili lekarze,że takiego jeszcze nie wiedzieli
potem po wszystkim zawiezli mnie na sale,znowu skakali kolo mnie wszyscy a TZ przyniosl mi malego, od razu probowaliśmy przytawiac do piersi

zaczelo puszczac znieczulenie i dostawalam zastrzyki ale powiem Wam,że dla mnie CC to bajka w porownaniu do pierwszego porodu, jakos wole miec pocięty brzuch niz cipke
teraz juz jestesmy w domu, dopiero dzis pojawily sie rzeki mleka a moje dziecko jest tak grzeczne ze wogole zastanawiam sie czy ja mam male dziecko

acha i powiem Wam jeszcze jedno, cieszę się,że już nie jestem w ciąży
teraz patrze,że to była niezła męka
tymczasem nie mam zgagi, kręgosłup nie boli, spię jak dziecko i SIKAM JAK NIEMOWLE, normalnie wychodzę uhahana z kibelka bo to taką radość przynosi a nie po kilka kropelek kilkanaście razy na godzinę

acha- moim dzieckiem zaczęłam się zajmować praktycznie od samego początku, i myślę,że dzięki temu jestem na chodzie bo była mobilizacja, położne kręciły głową,że uparta jestem zarowno w pielęgnacji jak i w karmieniu piersią (brak pokarmu przez pierwsze doby)

Wklejam zdjęcie, oto Leonard urodzony 18.12.2012 o godzinie 22.35 waga 3500 g i 57 cm długi, dla mnie to okruszek w porównaniu do Samuela,jest szczupły ale za to ma strasznie długie nogi
E tam ,długi, ja akurat lubię czytać, pięknie opisane. Gratulacje dla Ciebie i Leonarda.
Z tą henną to rozwaliłaś
__________________
Krzyś ur. 24.12.2012
Basia_Bogusia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-22, 13:00   #2017
s i l v e r
Zakorzenienie
 
Avatar s i l v e r
 
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 11 166
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Marsi to super że wszystko jest ok
Też bym wolała cesarke a nie tak się męczyć

A Leo
__________________
Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym.
s i l v e r jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-22, 13:08   #2018
Lenova
Wtajemniczenie
 
Avatar Lenova
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 2 037
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Cytat:
Napisane przez marsi11 Pokaż wiadomość
Mój opis porodu- UWAGA DŁUGI


kochane, na porodówkę trafiłam z regularnymi skurczami, pojawił się też śluz zabarwiony delikatnie krwią- dzwonie do gina, on mówi- jechać, sala operacyjna czeka
w międzyczasie zdażyłam odkurzyć pod kanapą, na komodzie i siostra TZ zrobiła mi henne do tej pory lejemy się z tego jak baba z boleściami rodzącymi ma siłe pomyśleć o hennie na brwiach
ruszyliśmy z Tz ja po drodze dostałam mega mdłości i rzygałam jak kot- cały płaszcz zarzygany i z 12 worków
wyjeżdzamyu już poza granicę miasta- patrzymy objazd hm no dobra, tyle że była gdzies 20.30 ciemno jak w dupie i do tego mgła że nic nie widać, jechaliśmy 20 km na h, słuchjacie scena jak z horroru, już się widziałam jak rodzę w jakiś polach
nagle dzwoni lekarz ze gdzie jesteśmy bo wszyscy czekają a ja mowię,że chyba w jakieś dzungli i nawet gps nie może nas wyprowadzić na prostą
mowię Wam było lekko nerwowo
no ale w końcu się udało, zbadali mnie, zadawali setki pytań, szykowali do cięcia a ja kompletnie nie gotowa bo przecież jeszcze przynajmniej dwa tygodnie- myślalam,ze zrobią ktg i puszczą do domu
a tu szok
opieka była bajkowa, położne mnie przytulały, głaskały po głowie, masakra jakaś
potem cewnik, ja głupia naczytałam się jakie to straszne i wogóle, mowie do położnej ze się boję a ona na to że też jak cholera bo pierwszy raz będzie zakładać
no i nie było tragedii
tragedia była po znieczuleniu w kręgosłup, zaczęło koło mnie chodzić masa ludzi, a ja czuję że zjeżdzam, coś słyszę jak przez mgłę,że ciśnienie spada, ja coś mamrotałam,że pić mi się chce i wogóle nie mialam sily gadać bo wydawało mi się,że właśnie umieram
nie czułam szarpania brzucha, nic kompletnie tylko nagle krzyk malego, mojego doktora który mówi Ida patrz jakiego masz ślicznego syna
no i nagle wszystkie parametry wróciły do normy
cudowne uczucie choć była też chwila rozczarowania bo nie bylo takich fajerwerków jak przy pierwszym
zaniesli małego TZtowi a mi wycinali mięśniaka, troszkę to trwało i ja już czułam się lepiej więc jakos dałam radę do końca
mięśniak był mega ogromny, słyszałam jak mowili lekarze,że takiego jeszcze nie wiedzieli
potem po wszystkim zawiezli mnie na sale,znowu skakali kolo mnie wszyscy a TZ przyniosl mi malego, od razu probowaliśmy przytawiac do piersi

zaczelo puszczac znieczulenie i dostawalam zastrzyki ale powiem Wam,że dla mnie CC to bajka w porownaniu do pierwszego porodu, jakos wole miec pocięty brzuch niz cipke
teraz juz jestesmy w domu, dopiero dzis pojawily sie rzeki mleka a moje dziecko jest tak grzeczne ze wogole zastanawiam sie czy ja mam male dziecko

acha i powiem Wam jeszcze jedno, cieszę się,że już nie jestem w ciąży
teraz patrze,że to była niezła męka
tymczasem nie mam zgagi, kręgosłup nie boli, spię jak dziecko i SIKAM JAK NIEMOWLE, normalnie wychodzę uhahana z kibelka bo to taką radość przynosi a nie po kilka kropelek kilkanaście razy na godzinę

acha- moim dzieckiem zaczęłam się zajmować praktycznie od samego początku, i myślę,że dzięki temu jestem na chodzie bo była mobilizacja, położne kręciły głową,że uparta jestem zarowno w pielęgnacji jak i w karmieniu piersią (brak pokarmu przez pierwsze doby)

Wklejam zdjęcie, oto Leonard urodzony 18.12.2012 o godzinie 22.35 waga 3500 g i 57 cm długi, dla mnie to okruszek w porównaniu do Samuela,jest szczupły ale za to ma strasznie długie nogi
No kochana jakbyś nie miała żadnych przygód to nie byłabyś sobą zawsze nas czymś powalisz na kolana ... henna w skurczach

A Leo Ucałuj go od wizażowych cioć

Dużo zdrówka dla Was kochani !!!!
Lenova jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-22, 13:12   #2019
Basia_Bogusia
Rozeznanie
 
Avatar Basia_Bogusia
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: śląskie/okolice Żywca
Wiadomości: 822
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Ifwka podziękowania za świąteczne życzenia Tobie również wszystkiego dobrego na święta i nie tylko na święta, tylko w ogóle
__________________
Krzyś ur. 24.12.2012
Basia_Bogusia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-22, 13:12   #2020
ILLUSION
Wtajemniczenie
 
Avatar ILLUSION
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 2 332
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Cytat:
Napisane przez marsi11 Pokaż wiadomość
powiem Wam,że dla mnie CC to bajka w porownaniu do pierwszego porodu, jakos wole miec pocięty brzuch niz cipke
Pocieszające...
Cytat:
Napisane przez marsi11 Pokaż wiadomość
Wklejam zdjęcie, oto Leonard urodzony 18.12.2012 o godzinie 22.35 waga 3500 g i 57 cm długi, dla mnie to okruszek w porównaniu do Samuela,jest szczupły ale za to ma strasznie długie nogi[/B][/I]
Śliczny Leo. Jeszcze raz gratuluję!!!

A ja dziś się zdygałam że będę rodziła...nad ranem zaczęło mnie boleć w podbrzuszu jak na miesiączkę...wstałam około 8 i zaczęło mnie przeczyszczać...z 6 razy byłam w kiblu...a że naczytałam się gdzieś że przed porodem często organizm tak reaguje oczyszczeniem jelit to już miałam wizję porodówki. Zwłaszcza że nic takiego nie zjadłam co mogłoby mi zaszkodzić. Dalej mnie troszkę boli brzuch ale już mniej...idę zaraz robić sernik bo tylko ja umiem piec w tej rodzinie a jak to tak Święta bez sernika nawet jak urodzę dzisiaj to mnie przecież wypuszczą w pierwszy lub drugi dzień Świąt to zjem sobie tego sernika kawałeczek...
No i dzisiaj w nocy urodziła moja siostra cioteczna. Termin miała na 22 stycznia...więc...nie znamy dnia ani godziny
__________________
Igorek - 02.01.2013 r.

Edytowane przez ILLUSION
Czas edycji: 2012-12-22 o 13:16
ILLUSION jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-22, 13:19   #2021
s i l v e r
Zakorzenienie
 
Avatar s i l v e r
 
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 11 166
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Cytat:
Napisane przez ILLUSION Pokaż wiadomość
No i dzisiaj w nocy urodziła moja siostra cioteczna. Termin miała na 22 stycznia...więc...nie znamy dnia ani godziny
O kurka.....ja mam też TP na 22 stycznia
__________________
Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym.
s i l v e r jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-12-22, 13:21   #2022
scotasia
Wtajemniczenie
 
Avatar scotasia
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 2 112
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Marsi super opis! Porod pelen przygod A Leo cudny
scotasia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-22, 13:30   #2023
maluchna30
Zadomowienie
 
Avatar maluchna30
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: dolnośląskie
Wiadomości: 1 915
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Cytat:
Napisane przez marsi11 Pokaż wiadomość
Mój opis porodu- UWAGA DŁUGI


kochane, na porodówkę trafiłam z regularnymi skurczami, pojawił się też śluz zabarwiony delikatnie krwią- dzwonie do gina, on mówi- jechać, sala operacyjna czeka
w międzyczasie zdażyłam odkurzyć pod kanapą, na komodzie i siostra TZ zrobiła mi henne do tej pory lejemy się z tego jak baba z boleściami rodzącymi ma siłe pomyśleć o hennie na brwiach
ruszyliśmy z Tz ja po drodze dostałam mega mdłości i rzygałam jak kot- cały płaszcz zarzygany i z 12 worków
wyjeżdzamyu już poza granicę miasta- patrzymy objazd hm no dobra, tyle że była gdzies 20.30 ciemno jak w dupie i do tego mgła że nic nie widać, jechaliśmy 20 km na h, słuchjacie scena jak z horroru, już się widziałam jak rodzę w jakiś polach
nagle dzwoni lekarz ze gdzie jesteśmy bo wszyscy czekają a ja mowię,że chyba w jakieś dzungli i nawet gps nie może nas wyprowadzić na prostą
mowię Wam było lekko nerwowo
no ale w końcu się udało, zbadali mnie, zadawali setki pytań, szykowali do cięcia a ja kompletnie nie gotowa bo przecież jeszcze przynajmniej dwa tygodnie- myślalam,ze zrobią ktg i puszczą do domu
a tu szok
opieka była bajkowa, położne mnie przytulały, głaskały po głowie, masakra jakaś
potem cewnik, ja głupia naczytałam się jakie to straszne i wogóle, mowie do położnej ze się boję a ona na to że też jak cholera bo pierwszy raz będzie zakładać
no i nie było tragedii
tragedia była po znieczuleniu w kręgosłup, zaczęło koło mnie chodzić masa ludzi, a ja czuję że zjeżdzam, coś słyszę jak przez mgłę,że ciśnienie spada, ja coś mamrotałam,że pić mi się chce i wogóle nie mialam sily gadać bo wydawało mi się,że właśnie umieram
nie czułam szarpania brzucha, nic kompletnie tylko nagle krzyk malego, mojego doktora który mówi Ida patrz jakiego masz ślicznego syna
no i nagle wszystkie parametry wróciły do normy
cudowne uczucie choć była też chwila rozczarowania bo nie bylo takich fajerwerków jak przy pierwszym
zaniesli małego TZtowi a mi wycinali mięśniaka, troszkę to trwało i ja już czułam się lepiej więc jakos dałam radę do końca
mięśniak był mega ogromny, słyszałam jak mowili lekarze,że takiego jeszcze nie wiedzieli
potem po wszystkim zawiezli mnie na sale,znowu skakali kolo mnie wszyscy a TZ przyniosl mi malego, od razu probowaliśmy przytawiac do piersi

zaczelo puszczac znieczulenie i dostawalam zastrzyki ale powiem Wam,że dla mnie CC to bajka w porownaniu do pierwszego porodu, jakos wole miec pocięty brzuch niz cipke
teraz juz jestesmy w domu, dopiero dzis pojawily sie rzeki mleka a moje dziecko jest tak grzeczne ze wogole zastanawiam sie czy ja mam male dziecko

acha i powiem Wam jeszcze jedno, cieszę się,że już nie jestem w ciąży
teraz patrze,że to była niezła męka
tymczasem nie mam zgagi, kręgosłup nie boli, spię jak dziecko i SIKAM JAK NIEMOWLE, normalnie wychodzę uhahana z kibelka bo to taką radość przynosi a nie po kilka kropelek kilkanaście razy na godzinę

acha- moim dzieckiem zaczęłam się zajmować praktycznie od samego początku, i myślę,że dzięki temu jestem na chodzie bo była mobilizacja, położne kręciły głową,że uparta jestem zarowno w pielęgnacji jak i w karmieniu piersią (brak pokarmu przez pierwsze doby)

Wklejam zdjęcie, oto Leonard urodzony 18.12.2012 o godzinie 22.35 waga 3500 g i 57 cm długi, dla mnie to okruszek w porównaniu do Samuela,jest szczupły ale za to ma strasznie długie nogi

No i zamiast myc lodowke to siedze i rycze. Ze szczescia rzecz jasna. A Leo cudowny



Dziewczyny mam pytanie, czy ktorejs z was dretwieja dlonie i jak sobie z tym poradzic??? Biore w reke talerz i nie mam sily go utrzymac. Jak tak dalej pojdzie to wszystkie talerze przed swietami pobije.

EWADYLEWSKA wszystkego najjjjjjjjjjjjjjjjj...

Moja Ola upodobala sobie dzisiaj moja broszke i kazdy krok to masakra, a tu tyle rzeczy do zrobienia.
__________________
OLA 04.02.2013 r. 2500 g, 48 cm
HANIA 19.08.2017 r. 2800 g, 51 cm

Edytowane przez maluchna30
Czas edycji: 2012-12-22 o 13:32
maluchna30 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-22, 13:30   #2024
Delicjanka
Zakorzenienie
 
Avatar Delicjanka
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 6 733
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Cytat:
Napisane przez ILLUSION Pokaż wiadomość
Pocieszające...

Śliczny Leo. Jeszcze raz gratuluję!!!

A ja dziś się zdygałam że będę rodziła...nad ranem zaczęło mnie boleć w podbrzuszu jak na miesiączkę...wstałam około 8 i zaczęło mnie przeczyszczać...z 6 razy byłam w kiblu...a że naczytałam się gdzieś że przed porodem często organizm tak reaguje oczyszczeniem jelit to już miałam wizję porodówki. Zwłaszcza że nic takiego nie zjadłam co mogłoby mi zaszkodzić. Dalej mnie troszkę boli brzuch ale już mniej...idę zaraz robić sernik bo tylko ja umiem piec w tej rodzinie a jak to tak Święta bez sernika nawet jak urodzę dzisiaj to mnie przecież wypuszczą w pierwszy lub drugi dzień Świąt to zjem sobie tego sernika kawałeczek...
No i dzisiaj w nocy urodziła moja siostra cioteczna. Termin miała na 22 stycznia...więc...nie znamy dnia ani godziny
No to ładnie, ja mam z rana i z wieczora tak że mnie boli brzuch jak na miesiączke.
A co do przeczyszczania organizmu to tez tak slyszalam i ja mam tak od 2 tyg, ale wole tak niż miec zaparcia haha tylko że mozliwe ze to przez magnez w moim wypadku, bo biore go naprawdę dużo.
ogarnełam pokoik nasz, teraz jeszcze lustro musze ogarnąć na przedpokoju i musze ze sobą porządek zrobić
tzt przyjedzie po 17 ach ..
__________________
Moja najukochańsza kruszynka
Amelia
10.01.2013

Skalpel wyzwanie z Ewką!
cel : piękne ujędrnione ciało
waga: 48, 60cm w brzucholu.

Delicjanka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-22, 13:30   #2025
iffonka7
Zadomowienie
 
Avatar iffonka7
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 380
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Marsi ja bym chyba umarła w tym samochodzie.

Ale mam dzisiaj straszny dzień, jestem taka przymulona, oczy mi się zamykają ale spać nie umiem. 31/32 tydzień ciąży a ja mam brzuch na 108 cm wyglądam jak słoń.
__________________
26.02.2013 Bartuś
18.11.2014 Kajtuś
iffonka7 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-22, 13:39   #2026
ILLUSION
Wtajemniczenie
 
Avatar ILLUSION
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 2 332
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Cytat:
Napisane przez maluchna30 Pokaż wiadomość
Dziewczyny mam pytanie, czy ktorejs z was dretwieja dlonie i jak sobie z tym poradzic??? Biore w reke talerz i nie mam sily go utrzymac. Jak tak dalej pojdzie to wszystkie talerze przed swietami pobije.
Mi od jakiegoś czasu też strasznie drętwieją dłonie, zwłaszcza prawa. jak rano wstaję to nawet nie dam rady butelki z wodą odkręcić czy ukroić wędliny na kanapkę...niestety nie wiem jak sobie z tym poradzić
__________________
Igorek - 02.01.2013 r.
ILLUSION jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-22, 13:47   #2027
litllesweetangel
Lurker ;)
 
Avatar litllesweetangel
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 112
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Dzieki dziewczyny, po prostu po wczorajszych zakupach zlapal mnie taki dol, jak jeszcze zobaczylam zdjecia szczuplutkiej przyjaciolki to juz w ogole.... Stwierdzam, ze mimo mlodego wieku jestem gotowa na dziecko ale nie bylam gotowa na okres ciazy i niekontrolowane zmiany w moim ciele.

Wczoraj PIERWSZY raz ktos mi ustapil miejsca w komunikacji miejskiej, strasznie dziwnie mi bylo zwlaszcza ze pani w wieku mojej mamy nalegala. A juz tracilam wiare w ludzi.


Marsi- ale maly cudaczek swietna mina! marzy mi sie cesarka moze mala sie jeszcze obroci inaczej? :P
__________________

It's okay
I got lost on the way
But I'm a supergirl
And supergirls don't cry
litllesweetangel jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-22, 13:47   #2028
ewadylewska
Zadomowienie
 
Avatar ewadylewska
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 1 182
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Cytat:
Napisane przez Lenova Pokaż wiadomość
To zdrówka życzę !
I wszystkiego naj naj z okazji urodzin !
Cytat:
Napisane przez maluchna30 Pokaż wiadomość
EWADYLEWSKA wszystkego najjjjjjjjjjjjjjjjj...
DZIĘKUJĘ BARDZO
__________________
ewadylewska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-22, 14:01   #2029
Aga8484
Zakorzenienie
 
Avatar Aga8484
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 3 828
GG do Aga8484
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Cytat:
Napisane przez marsi11 Pokaż wiadomość
Mój opis porodu- UWAGA DŁUGI




Wklejam zdjęcie, oto Leonard urodzony 18.12.2012 o godzinie 22.35 waga 3500 g i 57 cm długi, dla mnie to okruszek w porównaniu do Samuela,jest szczupły ale za to ma strasznie długie nogi
Poród z przygodami Super, że wszystko jest w porządku
A Leo jest
Aga8484 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-12-22, 14:06   #2030
s i l v e r
Zakorzenienie
 
Avatar s i l v e r
 
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 11 166
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Dziewczyny mój Tz sie przestraszył bo ciągle mu mówię że któraś już urodziła i kazał mi torbe pakować a chciałam dopiero po nowym roku. No cóz jedziemy dziś do apteki kupić podkłady i podpaski porodowe. Wiem że było pisane już o tym duuuużo razy ale mam pytanko:
ile tych podkładów zabieracie do szpitala i podpasek??
A jak juz będziemy w aptece to co jeszcze potrzebne co w tylko w aptece kupowałyście??
__________________
Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym.
s i l v e r jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-22, 14:11   #2031
Delicjanka
Zakorzenienie
 
Avatar Delicjanka
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 6 733
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Cytat:
Napisane przez litllesweetangel Pokaż wiadomość
Dzieki dziewczyny, po prostu po wczorajszych zakupach zlapal mnie taki dol, jak jeszcze zobaczylam zdjecia szczuplutkiej przyjaciolki to juz w ogole.... Stwierdzam, ze mimo mlodego wieku jestem gotowa na dziecko ale nie bylam gotowa na okres ciazy i niekontrolowane zmiany w moim ciele.
Rozumiem Cię doskonale.
Wczoraj jak byłam u przyjaciółki, zobaczyłam ją taką chudziutką a ja taki grubas spuchnięty... to aż mi sie słabo zrobiło. Ale po porodzie szybko wrócimy do formy, na pewno !


Cytat:
Napisane przez s i l v e r Pokaż wiadomość
Dziewczyny mój Tz sie przestraszył bo ciągle mu mówię że któraś już urodziła i kazał mi torbe pakować a chciałam dopiero po nowym roku. No cóz jedziemy dziś do apteki kupić podkłady i podpaski porodowe. Wiem że było pisane już o tym duuuużo razy ale mam pytanko:
ile tych podkładów zabieracie do szpitala i podpasek??
A jak juz będziemy w aptece to co jeszcze potrzebne co w tylko w aptece kupowałyście??
ja wziełam 3 paczki tych podkładów belli, a podpasek nie bralam jeszcze, musze jechać jeszcze do rosmana;p ale mysle zeby też kupić 3 opakowania podpasek.

W co by tu się ubrać hm hm hm .. jak zwykle leginsy i...
brak pomysła. ;]



Dziewczyny, mam wiadomość od Ewulki.

Cześć ja znów piszę ze szpitala;( dzisiaj rano dostałam skurczy strasznych(szczerze to chcialam wtedy umrzeć tak bolało:/) do tego mnie przeczyściiło każdą możliwą drogą, więc mąż mnie zawiózł na IP. ktg wykazało tylko jakieś pojedyncze skurcze dochodzące do 70 (%?) więc nie wiem jak to mozliwe skoro ja chodziłam po ścianach i myślałam że zaczynam rodzić nie wiadomo czy skurcze wywołały przeczyszczenie czy zatrucie wywołało skurcze, ale jest podejrzenie skracającej się szyjki i muszę tu zostać na obserwację, nic nie mogę jeść i nawet siedzieć nie mogę, tylko leżeć;/ już jestem strasznie głodna, nie wiem jak mam wytrzymać do jutra o samej wodzie. Aaa no i nie wiadomo czy wypuszczą mnie na święta więć chyba w wigilie wypiszę się na własne żądanie, jeśli wszystko bedzie dobrze, bo nie chce spędzić tu świąt.


Kurde, biedna ewunia....;/ ajjjj ale i tak baty jej się należą za sprzątanie! **
__________________
Moja najukochańsza kruszynka
Amelia
10.01.2013

Skalpel wyzwanie z Ewką!
cel : piękne ujędrnione ciało
waga: 48, 60cm w brzucholu.


Edytowane przez Delicjanka
Czas edycji: 2012-12-22 o 14:23
Delicjanka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-22, 14:15   #2032
nafiyqa
Zakorzenienie
 
Avatar nafiyqa
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 17 000
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Cytat:
Napisane przez zoffka Pokaż wiadomość
Nawet nie wiesz jak takie Dzieciątko potrafi zassać. Pamiętam jak pierwszy raz Zosię przystawiłam i jak mnie zabolało... Szok. Sama się przekonasz ile takie maleństwo ma siły
Cytat:
Napisane przez scotasia Pokaż wiadomość
Tez słyszałam, ze dziecko tak się potrafi przyssac, ze ciezko je oderwac
Chcialabym, zeby tak bylo jak mowicie

Cytat:
Napisane przez Ewik86 Pokaż wiadomość
Ciężko mi strasznie, bo od jakiegoś czasu w ogóle nie możemy się dogadać z mężem. Ciągle są jakieś sprzeczki. Dziś to samo. Już nie mam na to siły Obawiam się, że prędzej czy później nasz związek się rozleci.
Mam nadzieje, ze to chwilowy kryzys i ze jednak wszystko sobie poukladacie

marsi, sliczny bobas!! I super, ze taki grzeczniutki
__________________
Kubeczek - 17.02.2013


Edytowane przez nafiyqa
Czas edycji: 2012-12-22 o 14:16
nafiyqa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-22, 14:22   #2033
s i l v e r
Zakorzenienie
 
Avatar s i l v e r
 
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 11 166
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Cytat:
Napisane przez Delicjanka Pokaż wiadomość
ja wziełam 3 paczki tych podkładów belli, a podpasek nie bralam jeszcze, musze jechać jeszcze do rosmana;p ale mysle zeby też kupić 3 opakowania podpasek.
dziękuję
Właśnie nie wiem czy kupić podkłady bella czy seni.
Chyba wszystko jedno
Te bella chyba tańsze są.
__________________
Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym.
s i l v e r jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-12-22, 14:31   #2034
Delicjanka
Zakorzenienie
 
Avatar Delicjanka
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 6 733
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Cytat:
Napisane przez s i l v e r Pokaż wiadomość
dziękuję
Właśnie nie wiem czy kupić podkłady bella czy seni.
Chyba wszystko jedno
Te bella chyba tańsze są.
Powiem szczerze ze nie wiem, ale duzo kobietek się zaopatruje w te bella. Ale ja to byłam w największym szoku jak to odpakowałam, wyjmuje i konca nie widać takie to wielkiete podkłady to chyba za majty wyjdą
__________________
Moja najukochańsza kruszynka
Amelia
10.01.2013

Skalpel wyzwanie z Ewką!
cel : piękne ujędrnione ciało
waga: 48, 60cm w brzucholu.

Delicjanka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-22, 14:45   #2035
bokeh
Zakorzenienie
 
Avatar bokeh
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 5 598
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Cytat:
Napisane przez marsi11 Pokaż wiadomość
Mój opis porodu- UWAGA DŁUGI


kochane, na porodówkę trafiłam z regularnymi skurczami, pojawił się też śluz zabarwiony delikatnie krwią- dzwonie do gina, on mówi- jechać, sala operacyjna czeka
w międzyczasie zdażyłam odkurzyć pod kanapą, na komodzie i siostra TZ zrobiła mi henne do tej pory lejemy się z tego jak baba z boleściami rodzącymi ma siłe pomyśleć o hennie na brwiach
ruszyliśmy z Tz ja po drodze dostałam mega mdłości i rzygałam jak kot- cały płaszcz zarzygany i z 12 worków
wyjeżdzamyu już poza granicę miasta- patrzymy objazd hm no dobra, tyle że była gdzies 20.30 ciemno jak w dupie i do tego mgła że nic nie widać, jechaliśmy 20 km na h, słuchjacie scena jak z horroru, już się widziałam jak rodzę w jakiś polach
nagle dzwoni lekarz ze gdzie jesteśmy bo wszyscy czekają a ja mowię,że chyba w jakieś dzungli i nawet gps nie może nas wyprowadzić na prostą
mowię Wam było lekko nerwowo
no ale w końcu się udało, zbadali mnie, zadawali setki pytań, szykowali do cięcia a ja kompletnie nie gotowa bo przecież jeszcze przynajmniej dwa tygodnie- myślalam,ze zrobią ktg i puszczą do domu
a tu szok
opieka była bajkowa, położne mnie przytulały, głaskały po głowie, masakra jakaś
potem cewnik, ja głupia naczytałam się jakie to straszne i wogóle, mowie do położnej ze się boję a ona na to że też jak cholera bo pierwszy raz będzie zakładać
no i nie było tragedii
tragedia była po znieczuleniu w kręgosłup, zaczęło koło mnie chodzić masa ludzi, a ja czuję że zjeżdzam, coś słyszę jak przez mgłę,że ciśnienie spada, ja coś mamrotałam,że pić mi się chce i wogóle nie mialam sily gadać bo wydawało mi się,że właśnie umieram
nie czułam szarpania brzucha, nic kompletnie tylko nagle krzyk malego, mojego doktora który mówi Ida patrz jakiego masz ślicznego syna
no i nagle wszystkie parametry wróciły do normy
cudowne uczucie choć była też chwila rozczarowania bo nie bylo takich fajerwerków jak przy pierwszym
zaniesli małego TZtowi a mi wycinali mięśniaka, troszkę to trwało i ja już czułam się lepiej więc jakos dałam radę do końca
mięśniak był mega ogromny, słyszałam jak mowili lekarze,że takiego jeszcze nie wiedzieli
potem po wszystkim zawiezli mnie na sale,znowu skakali kolo mnie wszyscy a TZ przyniosl mi malego, od razu probowaliśmy przytawiac do piersi

zaczelo puszczac znieczulenie i dostawalam zastrzyki ale powiem Wam,że dla mnie CC to bajka w porownaniu do pierwszego porodu, jakos wole miec pocięty brzuch niz cipke
teraz juz jestesmy w domu, dopiero dzis pojawily sie rzeki mleka a moje dziecko jest tak grzeczne ze wogole zastanawiam sie czy ja mam male dziecko

acha i powiem Wam jeszcze jedno, cieszę się,że już nie jestem w ciąży
teraz patrze,że to była niezła męka
tymczasem nie mam zgagi, kręgosłup nie boli, spię jak dziecko i SIKAM JAK NIEMOWLE, normalnie wychodzę uhahana z kibelka bo to taką radość przynosi a nie po kilka kropelek kilkanaście razy na godzinę

acha- moim dzieckiem zaczęłam się zajmować praktycznie od samego początku, i myślę,że dzięki temu jestem na chodzie bo była mobilizacja, położne kręciły głową,że uparta jestem zarowno w pielęgnacji jak i w karmieniu piersią (brak pokarmu przez pierwsze doby)

Wklejam zdjęcie, oto Leonard urodzony 18.12.2012 o godzinie 22.35 waga 3500 g i 57 cm długi, dla mnie to okruszek w porównaniu do Samuela,jest szczupły ale za to ma strasznie długie nogi
dobrze ze brwi były piekne

co tu duzo pisac, gratuluje Ci z całego serca! wspniałe że Leo juz jest z Wami!!! jest cudny taki ciapcius plastur nic tylko całować

---------- Dopisano o 14:45 ---------- Poprzedni post napisano o 14:43 ----------

Cytat:
Napisane przez s i l v e r Pokaż wiadomość
dziękuję
Właśnie nie wiem czy kupić podkłady bella czy seni.
Chyba wszystko jedno
Te bella chyba tańsze są.
Ja kupiłam 2 paczki a pól dostałam od koleżanki więc mam 2,5, a podkłądów na łóżko 10szt czyli 2 paczki w aptece kup może jeszcze tantum rosa ?
__________________
27.01.2013 Nasza Hanusia
bokeh jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-22, 14:48   #2036
zoffka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: P-ń
Wiadomości: 393
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

ewadylewska ja również przyłączam się do życzeń, wszystkiego najlepszego

Cytat:
Napisane przez Basia_Bogusia Pokaż wiadomość
Numery telefonu zostawiałyśmy w klubie.
A jak się tam dostać, bo nie mam tam dostępu.

marsi11 niezłe przejścia przed porodem miałaś Ale Mały taki fajniutki


Cytat:
Napisane przez ILLUSION Pokaż wiadomość
A ja dziś się zdygałam że będę rodziła...nad ranem zaczęło mnie boleć w podbrzuszu jak na miesiączkę...wstałam około 8 i zaczęło mnie przeczyszczać...z 6 razy byłam w kiblu...a że naczytałam się gdzieś że przed porodem często organizm tak reaguje oczyszczeniem jelit to już miałam wizję porodówki. Zwłaszcza że nic takiego nie zjadłam co mogłoby mi zaszkodzić. Dalej mnie troszkę boli brzuch ale już mniej...idę zaraz robić sernik bo tylko ja umiem piec w tej rodzinie a jak to tak Święta bez sernika nawet jak urodzę dzisiaj to mnie przecież wypuszczą w pierwszy lub drugi dzień Świąt to zjem sobie tego sernika kawałeczek...
No i dzisiaj w nocy urodziła moja siostra cioteczna. Termin miała na 22 stycznia...więc...nie znamy dnia ani godziny
Miejmy nadzieję, że to przepowiadające Chyba, że chcesz to mieć już za sobą
I jak wcześniaczek się czuje? Ja mam termin na 21 stycznia, ale nie gotowa jeszcze jestem na poród. Pomimo przepowiedni lekarza...

Cytat:
Napisane przez s i l v e r Pokaż wiadomość
Dziewczyny mój Tz sie przestraszył bo ciągle mu mówię że któraś już urodziła i kazał mi torbe pakować a chciałam dopiero po nowym roku. No cóz jedziemy dziś do apteki kupić podkłady i podpaski porodowe. Wiem że było pisane już o tym duuuużo razy ale mam pytanko:
ile tych podkładów zabieracie do szpitala i podpasek??
A jak juz będziemy w aptece to co jeszcze potrzebne co w tylko w aptece kupowałyście??
Ja mam podkładów 2 op., ale w ogóle ich do szpitala nie biorę, bo u mnie w szpitalu dają swoje. Przydadzą mi się w razie, gdyby mi wody odeszły (dobrze wchłaniają, a do szpitala jakoś dojechać trzeba niekoniecznie zalewając auto ) no i potem po wyjściu ich jeszcze używałam, bo tak ze mnie leciało, że podpaski nie wystarczały

ewulkaaa - trzymamy kciuki, żeby było wszystko dobrze i Maluda posiedziała jeszcze u Ciebie w brzuszku
zoffka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-22, 15:17   #2037
e_vel
Wtajemniczenie
 
Avatar e_vel
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 2 568
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Cytat:
Napisane przez marsi11 Pokaż wiadomość
Mój opis porodu- UWAGA DŁUGI

Wklejam zdjęcie, oto Leonard urodzony 18.12.2012 o godzinie 22.35 waga 3500 g i 57 cm długi, dla mnie to okruszek w porównaniu do Samuela,jest szczupły ale za to ma strasznie długie nogi[/B][/I]
Ida, jeszcze raz gratuluję Dzielna byłaś a Mały uroczy i faktycznie do Samuela podobny (kiedyś zdjęcie wstawiałaś) Ciesz się nie byciem w ciąży, my jeszcze trochę musimy pociągnąć

---------- Dopisano o 15:17 ---------- Poprzedni post napisano o 15:14 ----------

Kurcze, Ewulka, trzymam kciuki, żeby szybko Cię wypuścili i było ok
e_vel jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-22, 15:17   #2038
bokeh
Zakorzenienie
 
Avatar bokeh
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 5 598
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

dziewczyny, jak któraś używa OPERY, to w momencie jak wyskoczy reklama kliknijcie prawym gdziekolwiek wybierzcie "blokowanie treści" i zaznaczcie reklame i dajcie gotowe :P !
__________________
27.01.2013 Nasza Hanusia
bokeh jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-22, 15:18   #2039
Lenova
Wtajemniczenie
 
Avatar Lenova
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 2 037
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Cytat:
Napisane przez ILLUSION Pokaż wiadomość
No i dzisiaj w nocy urodziła moja siostra cioteczna. Termin miała na 22 stycznia...więc...nie znamy dnia ani godziny
kobieto nie strasz.... ja mam na 20 stycznia
A w ogóle to jak się Maluch czuje , ile waży???

Cytat:
Napisane przez litllesweetangel Pokaż wiadomość
Dzieki dziewczyny, po prostu po wczorajszych zakupach zlapal mnie taki dol, jak jeszcze zobaczylam zdjecia szczuplutkiej przyjaciolki to juz w ogole.... Stwierdzam, ze mimo mlodego wieku jestem gotowa na dziecko ale nie bylam gotowa na okres ciazy i niekontrolowane zmiany w moim ciele.

Wczoraj PIERWSZY raz ktos mi ustapil miejsca w komunikacji miejskiej, strasznie dziwnie mi bylo zwlaszcza ze pani w wieku mojej mamy nalegala. A juz tracilam wiare w ludzi.


Marsi- ale maly cudaczek swietna mina! marzy mi sie cesarka moze mala sie jeszcze obroci inaczej? :P
U mnie jest identycznie, też bardzo chciałam dziecka ale ciąża to dla mnie katorga , no ale coż żeby spełniać marzenia czasem trzeba się natrudzić ;]

Cytat:
Napisane przez Delicjanka Pokaż wiadomość
Rozumiem Cię doskonale.
Wczoraj jak byłam u przyjaciółki, zobaczyłam ją taką chudziutką a ja taki grubas spuchnięty... to aż mi sie słabo zrobiło. Ale po porodzie szybko wrócimy do formy, na pewno !




ja wziełam 3 paczki tych podkładów belli, a podpasek nie bralam jeszcze, musze jechać jeszcze do rosmana;p ale mysle zeby też kupić 3 opakowania podpasek.

W co by tu się ubrać hm hm hm .. jak zwykle leginsy i...
brak pomysła. ;]



Dziewczyny, mam wiadomość od Ewulki.

Cześć ja znów piszę ze szpitala;( dzisiaj rano dostałam skurczy strasznych(szczerze to chcialam wtedy umrzeć tak bolało:/) do tego mnie przeczyściiło każdą możliwą drogą, więc mąż mnie zawiózł na IP. ktg wykazało tylko jakieś pojedyncze skurcze dochodzące do 70 (%?) więc nie wiem jak to mozliwe skoro ja chodziłam po ścianach i myślałam że zaczynam rodzić nie wiadomo czy skurcze wywołały przeczyszczenie czy zatrucie wywołało skurcze, ale jest podejrzenie skracającej się szyjki i muszę tu zostać na obserwację, nic nie mogę jeść i nawet siedzieć nie mogę, tylko leżeć;/ już jestem strasznie głodna, nie wiem jak mam wytrzymać do jutra o samej wodzie. Aaa no i nie wiadomo czy wypuszczą mnie na święta więć chyba w wigilie wypiszę się na własne żądanie, jeśli wszystko bedzie dobrze, bo nie chce spędzić tu świąt.


Kurde, biedna ewunia....;/ ajjjj ale i tak baty jej się należą za sprzątanie! **
Biedna Ewulka
Ale masz rację trzeba ją mocno zlać za to sprzątanie i wieszanie firanek !

Ja właśnie jestem w trakcie sprzatania... ale według nakazów mojego męża mam sobie robić przerwy co chwila i odpoczywać więc właśnie sobie odpoczywam,Blaneczka pięknie skacze myśle że mi pomaga w ten sposób


A dzisiaj wieczorem się pakujemy i jedziemy już do rodziców, także pewnie będę sie rzadko odzywać.
Lenova jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-22, 15:33   #2040
ILLUSION
Wtajemniczenie
 
Avatar ILLUSION
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 2 332
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

Cytat:
Napisane przez Delicjanka Pokaż wiadomość
[B]Dziewczyny, mam wiadomość od Ewulki.

Cześć ja znów piszę ze szpitala;( dzisiaj rano dostałam skurczy strasznych(szczerze to chcialam wtedy umrzeć tak bolało:/) do tego mnie przeczyściiło każdą możliwą drogą, więc mąż mnie zawiózł na IP. ktg wykazało tylko jakieś pojedyncze skurcze dochodzące do 70 (%?) więc nie wiem jak to mozliwe skoro ja chodziłam po ścianach i myślałam że zaczynam rodzić nie wiadomo czy skurcze wywołały przeczyszczenie czy zatrucie wywołało skurcze, ale jest podejrzenie skracającej się szyjki i muszę tu zostać na obserwację, nic nie mogę jeść i nawet siedzieć nie mogę, tylko leżeć;/ już jestem strasznie głodna, nie wiem jak mam wytrzymać do jutra o samej wodzie. Aaa no i nie wiadomo czy wypuszczą mnie na święta więć chyba w wigilie wypiszę się na własne żądanie, jeśli wszystko bedzie dobrze, bo nie chce spędzić tu świąt.
Oj biedna ta ewulka. Ciągle coś nie tak u niej Trzymam kciuki, żeby wszystko było w porządku i żebyś Święta spędziła w domu!
Cytat:
Napisane przez zoffka Pokaż wiadomość
Miejmy nadzieję, że to przepowiadające Chyba, że chcesz to mieć już za sobą
I jak wcześniaczek się czuje? Ja mam termin na 21 stycznia, ale nie gotowa jeszcze jestem na poród. Pomimo przepowiedni lekarza...
Cytat:
Napisane przez Lenova Pokaż wiadomość
kobieto nie strasz.... ja mam na 20 stycznia
A w ogóle to jak się Maluch czuje , ile waży???
No ja bym chciała jednak do stycznia wytrzymać...
A kuzynki córeczka na szczęście duża się urodziła i silna. Prawie 3100. Podłączyli ją jednak pod jakąś aparaturę i tlen podawali. No a kuzynka miała nakaz leżenia i ostatnie 3 tygodnie spędziła w łóżku ale jak widać nie pomogło to żeby dotrwać 38 tygodnia. Także dziewczyny które mają zakaz przeciążania się nie lekceważcie tego bo każdy tydzień dłużej w brzuchu jest ważny dla rozwoju maluszków! Nie sprzątać i nie gotować tylko wbić się gdzieś do rodzinki na gotową wyżerkę
__________________
Igorek - 02.01.2013 r.
ILLUSION jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:00.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.