Samodzielne szycie!

[LifeIsSoSad]

Napisane przez Wojtek 58

Prawdopodobnie oglądałaś sukienkę z jedwabnego atłasu, natomaiast na Twoją wybraną sukieneczkę potrzebny jest jedwab naturalny , cienki, "lejący się". Na dół takiej sukienki potrzeba ok. 2,50 - 2,70 m materiału , przy typowej szrokości 1,50 m. Metr naturalnego jedwabiu kosztuje od 70 do 90 zł. Szyfon jest dużo tańszy.
Co do ramiączek to chyba najlepiej wiązanie na szyji. Te odkryte plecy co cały smak tej sukieneczki.
Pozdrowienia.........

dziekuje bardzo mama już znalazla mi krawcową, mam nadzieje że uda mi sie kupic ładne materiały i sukienka wyjdzie ładnie wkleje zdjęcia jak już bedzie gotowa

[kmq]

kurcze, zapomnialam wrzucic zdjecia spodni, ktore w koncu skonczylam
1 - 'material' poczatkowy

tylko sie boje w nich wyjsc poza dom z racji recznego szycia (....... ) gdybym miala maszyne, to hohoo, duzo kasy moznaby zaoszczedzic na takich przerobkach

[agacior89]

kmq świetne! Podziwiam za pomysł, projekt i.. Cierpliwość w szyciu ręcznym. A w maszynę warto zainwestować, to genialny wynalazek: przyspiesza i umila pracę, szwy wychodzą równo XD

Dzisiaj wyciągnęłam maszynę, nici, spódnicę. Cel: podszyć kieckę (skracałam ją i teraz brzego czekają na obrębienie- czy jak to się nazywa).
Etap pierwszy: ćwiczenia na kartce (MarudexuS dla Ciebie) w sumie szło mi nieźle i przede wszystkim kartka oczyściła maszynę ze zbędnego oleju.
Etap drugi: wymiana nici w bebenku.. I tu się zaczęły schody bo robiłam to pierwszy i bardzo nieuydolny raz. Nie dość ze mam bardzo nieczytelną intrukcję (musiałam szukać jakiejś innej w necie- w końcu te intreukcje sa w miarę uniwersalne i mechanizm we wszytskich jest taki sam) to:
a) zamiast bębenka wyjęłam cały mechanizm
b) długo to trwało zanim dosżłam do tego jak się nakłada szpulkę w bębenek (tak zeby nić była pod sprężynką- ja wzięłam ten cypelek z bebenka za sprężynkę.. głupia instrukcja)
c) włożyć ten mechanizm z powrotem- hardkor! Tym bardziej ze wciąż byłam na stronie z instrukcjami jak wyjąć bębenek, nie było mowy o pozostałych dwóch elementach które miałam w ręku
d) wszytsko zamontowane a jednak po kioku obrotach igła się blokuje. okaząło się że to tak głupi szczegół jak źle założone "trzymaczki

No i an koniec, uradowana że mam dwie czarne nicie, ja, raptus, wziełam się za jak najszybsze szycie, nie opuściąłm stopki, stopka się osunęła, wsunęła pod igłe.. I trach, igłę trafił szlag. Dzięki Bogu okruszek żelaza trafił mnei w szyję nie w oko.

I tyle z moich niebezpiecznych przygód. Przez trzy godziny mam nieruszoną spódnicę, nową nitke w bębenku i igłę w dwóch kawałkach.

[Aska87]

Napisane przez kmq

kurcze, zapomnialam wrzucic zdjecia spodni, ktore w koncu skonczylam
1 - 'material' poczatkowy

tylko sie boje w nich wyjsc poza dom z racji recznego szycia (....... ) gdybym miala maszyne, to hohoo, duzo kasy moznaby zaoszczedzic na takich przerobkach

nie ma co się bać regularnie zwężam i przerabiam rzeczy ręcznie (choć nie tak ekstremalnie ) i jeszcze nigdy nie miałam żadnej wpadki z popruciem (pod warunkiem ze porzadnie zeszyłaś)

Ale rzeczywiście w maszynę warto zainwestować. Są jakieś polecane firmy produkujące maczyny?? Mam w domu Łucznika, który długo służył mamie ale niestety już odmawia posłuszeństwa

[Maggie93]

Ojj a ile ja się z maszyną już naszarpałam Starego gruchota mam, ale działa i właściwie gdyby nie mama - całkowity antytalent krawiecki, ale jakieś podstawy obsługiwania tego wielkiego ustrojstwa znała - to bym sobie kompletnie nie poradziła Podejrzewam, że sama doszłabym do tego po paru latach

[FeelingGood]

Hej dziewczyny.
Czy da się przeszyć spódnice na spodenki? Tzn mam takie ogrodniczki spódnice, a chciałabym je przerobić na ogrodniczkowie - spodenki

[Maggie93]

Napisane przez FeelingGood

Hej dziewczyny.
Czy da się przeszyć spódnice na spodenki? Tzn mam takie ogrodniczki spódnice, a chciałabym je przerobić na ogrodniczkowie - spodenki

Jeżeli upewnisz się, że materiału ze spódniczki wystarczy na zrobienie nogawek, to jest całkowicie możliwe Sama tak robiłam, tylko że akurat musiałam doszyć dodatkowe kawałki materiału Ale wyszło okay i nie widać nic, że to była spódniczka

[FeelingGood]

Heheh no właśnie bym musiała do nogawek dodać trochę materiału, ale go mam
No to spróbuje, mam nadzieje, że coś z tego wyjdzie

[fuksjaa]

ostatnio sama powoli zaczynam coś tworzyć.
baaardzo podoba mi się ta sukienka z załącznika i właśnie chciałabym żebyście mi poradziły jak mam ją uszyć. u góry jest jakaś tasiemka na gumce?

[Anecka]

Napisane przez kmq

kurcze, zapomnialam wrzucic zdjecia spodni, ktore w koncu skonczylam
1 - 'material' poczatkowy

tylko sie boje w nich wyjsc poza dom z racji recznego szycia (....... ) gdybym miala maszyne, to hohoo, duzo kasy moznaby zaoszczedzic na takich przerobkach

Super! To sa spodenki bombki? ;] bo ja to tak widze Jesli tak to super pomysl i pieknie wygladają! NOS NOS NOS NOS

Napisane przez fuksjaa

ostatnio sama powoli zaczynam coś tworzyć.
baaardzo podoba mi się ta sukienka z załącznika i właśnie chciałabym żebyście mi poradziły jak mam ją uszyć. u góry jest jakaś tasiemka na gumce?

Bardzo prosta sukieneczka.. wiesz jak sie ma mankiet od rekawa np. bluzy? No to wlasnie tu jest taka gruba guma (wyglada mankietowo) i do tego doszyty materiał i wsio! Oczywiscie materialu musi byc wiecej niz obwodu gumy

No ja to tak widze, ale niech sie wypowie bardziej doswiadczona osoba

[MarudexuS]

Napisane przez agacior89

kmq świetne! Podziwiam za pomysł, projekt i.. Cierpliwość w szyciu ręcznym. A w maszynę warto zainwestować, to genialny wynalazek: przyspiesza i umila pracę, szwy wychodzą równo XD

Dzisiaj wyciągnęłam maszynę, nici, spódnicę. Cel: podszyć kieckę (skracałam ją i teraz brzego czekają na obrębienie- czy jak to się nazywa).
Etap pierwszy: ćwiczenia na kartce (MarudexuS dla Ciebie) w sumie szło mi nieźle i przede wszystkim kartka oczyściła maszynę ze zbędnego oleju.
Etap drugi: wymiana nici w bebenku.. I tu się zaczęły schody bo robiłam to pierwszy i bardzo nieuydolny raz. Nie dość ze mam bardzo nieczytelną intrukcję (musiałam szukać jakiejś innej w necie- w końcu te intreukcje sa w miarę uniwersalne i mechanizm we wszytskich jest taki sam) to:
a) zamiast bębenka wyjęłam cały mechanizm
b) długo to trwało zanim dosżłam do tego jak się nakłada szpulkę w bębenek (tak zeby nić była pod sprężynką- ja wzięłam ten cypelek z bebenka za sprężynkę.. głupia instrukcja)
c) włożyć ten mechanizm z powrotem- hardkor! Tym bardziej ze wciąż byłam na stronie z instrukcjami jak wyjąć bębenek, nie było mowy o pozostałych dwóch elementach które miałam w ręku
d) wszytsko zamontowane a jednak po kioku obrotach igła się blokuje. okaząło się że to tak głupi szczegół jak źle założone "trzymaczki

No i an koniec, uradowana że mam dwie czarne nicie, ja, raptus, wziełam się za jak najszybsze szycie, nie opuściąłm stopki, stopka się osunęła, wsunęła pod igłe.. I trach, igłę trafił szlag. Dzięki Bogu okruszek żelaza trafił mnei w szyję nie w oko.

I tyle z moich niebezpiecznych przygód. Przez trzy godziny mam nieruszoną spódnicę, nową nitke w bębenku i igłę w dwóch kawałkach.

heeh niezłe przejścia mam nadzieję, że się nie zniechęciłaś
Ile to ja się naklęłam nad moją maszyną też kiedyś przypadkiem zostałam z całym mechanizmem w ręce wiem jak to jest składać to wszystko do kupy heheh

[jassjass]

Cześć dziewczyny!
Ja tak a propos "wątku z materiałami". Gdzie w Krakowie lub internecie dostanę materiały jak na załączonych zdjęciach. Second handy przegrzebałam ale albo nie ma albo zmechacone.
Głównie chodzi mi o pastelowe krateczki, kropeczki, paseczki no i kwiatuszki. Wiem, że w sieci jest trochę źródełek (choćby etsy - szaleństwo ), ale mi chodzi raczej o Polskę, gdyż koszty przesyłki ze Stanów powalają.

[maja2005]

Świetny wątek Właśnie ostatnio stwierdziłam, że minęłam się z powołaniem, bo sama chciałabym projektować ubrania i szyć Odkąd pamiętam zawsze coś przerabiam, każda (no prawie każda ) kupiona przeze mnie rzecz nie do końca mi sie podoba i zawsze kombinuję, co by tu zmienić Zawsze mam swoją wizję. A najlepsze jest to, że uwielbiam to robić Nigdy nie odważyłam się niczego sama uszyć, bo zawsze szyję ręcznie, chociaż maszyna w domu stoi Kiedyś trochę szyła moja mama i jeśli sama sobie nie radzę, to zawsze ją o to proszę. A mieć swój zakład krawiecki - coś pięknego...
A co do kosztów... Orientujecie się może ile kosztuje usługa uszycia bluzki, spódnicy, żakietu itp. przez krawca (przy założeniu, że sama kupuję materiał)? Zdaję sobie sprawę, że to zależy też od stopnia trudności, ale tak mniej więcej
Dziękuję za odpowiedzi i życzę powodzenia w szyciu!

[Anecka]

Napisane przez jassjass

Cześć dziewczyny!
Ja tak a propos "wątku z materiałami". Gdzie w Krakowie lub internecie dostanę materiały jak na załączonych zdjęciach. Second handy przegrzebałam ale albo nie ma albo zmechacone.
Głównie chodzi mi o pastelowe krateczki, kropeczki, paseczki no i kwiatuszki. Wiem, że w sieci jest trochę źródełek (choćby etsy - szaleństwo ), ale mi chodzi raczej o Polskę, gdyż koszty przesyłki ze Stanów powalają.

No co Ty.. musisz miec w Krakowie jakis sklep z materialami gdzie beda podobne. Ja mieszkam w DUZO mniejszej miejscowosci a mam chyba z 10 materialowych!!! do wyboru do koloru i cenowo roznie

Wpisz sobie w wyszukiwarke sklep z mat. kraków moze cos wyskoczy a jak nie to idz do jakiegos sklepu gdzie wiesz ze jest i sie tam pytaj o nastepne


maja2005, musisz sie wybrac na studia projektowania moze ;] ja bym sie wybrala bo mam duzo pomyslow rowniez, dla lalek duzo szylam (wiecie, zawsze mniej materialu idzie ) wiec takie miniaturki robilam

Poszlabym na takie studia ale mieszkam na takim zadupiu, ze najblzisza szkola to chyba z 300km dalej no i kasy brak.

Kurcze wiesz.. to zalezy od "renomy" krawca.. ale tez niekoniecznie.

Napisze tak: Moja mama konczyla krawiectwo i naprawde ma fach w jednym paluszku, szyje bez przymiarek, zadnych zwrotow. Koszt bluzki/spodnicy ok. 50zł. No i uszyje bluzke w pare dni.. 3, 4.

Zas mojej mamy znajoma, nie ma fachu w reku, duzo knoci, ale szyje bardziej wyszukane stroje.. takie co sie trzeba nakombinowac (tylko ze psuje materialy, itp.) ALE ma klientow! tyle ze u niej za bluzke to minimum 100zł!!! i czeka sie okolo 2 miesiecy [LOL!]

[Wojtek 58]

Napisane przez maja2005

Świetny wątek Właśnie ostatnio stwierdziłam, że minęłam się z powołaniem, bo sama chciałabym projektować ubrania i szyć Odkąd pamiętam zawsze coś przerabiam, każda (no prawie każda ) kupiona przeze mnie rzecz nie do końca mi sie podoba i zawsze kombinuję, co by tu zmienić Zawsze mam swoją wizję. A najlepsze jest to, że uwielbiam to robić Nigdy nie odważyłam się niczego sama uszyć, bo zawsze szyję ręcznie, chociaż maszyna w domu stoi Kiedyś trochę szyła moja mama i jeśli sama sobie nie radzę, to zawsze ją o to proszę. A mieć swój zakład krawiecki - coś pięknego...
A co do kosztów... Orientujecie się może ile kosztuje usługa uszycia bluzki, spódnicy, żakietu itp. przez krawca (przy założeniu, że sama kupuję materiał)? Zdaję sobie sprawę, że to zależy też od stopnia trudności, ale tak mniej więcej
Dziękuję za odpowiedzi i życzę powodzenia w szyciu!

Z cenami usług krawieckichj jest różnie. Tak jak pisze Anecka, zależy nieraz od renomy krawca lub krawcowej. W pracowni w której ja pracuję aktualne ceny to:
-spódnica 60-80 zł plus ew. podszewka 15 zł
-bluzka 70-90 zł
-żakiecik na podszewce 120 zł
-żakiet z grubszego materiału (wełna, tweed) 180 zł
Są to podobno ceny niewygórowane, natomiast ceny sukienek , których szyje się u nas najwięcej są zróżnicowane np. sukienka prosta 120-150 zł, sukienka wieczorowa od 500 zł w górę, nawet ok. 1000 zł długa suknia na tiulu.
Tak więc kochane dziewczyny warto się uczyć szycia nawet dla siebie.

[MarudexuS]

Ooj warto .. i czuje się to zwłaszcza, gdy odpada kupowanie strojów bardziej "wizytowych" i w ogóle "oficjalnych". Nawet nie liczyłam ile oszczędziłam już na wszelkich sukienkach sylwestrowych, garsonkach itd , zwłaszcza tych 10 lat temu, kiedy w sklepach był mały wybór a jak już coś konkretnego to kosztowało ...
Teraz teoretycznie łatwo jest dość tanio coś kupić, chociaż powiem szczerze, że kilka razy z braku czasu usiłowałam w sklepach znaleźć np sukienkę na wesele i co? i raz, że w moim rozmiarze nie ma zbyt wielkiego wyboru, a dwa - jak już coś ładnego się znajdzie to jednak cena jak dla mnie za wysoka. Wolę uszyć

[agacior89]

Napisane przez MarudexuS

heeh niezłe przejścia mam nadzieję, że się nie zniechęciłaś
Ile to ja się naklęłam nad moją maszyną też kiedyś przypadkiem zostałam z całym mechanizmem w ręce wiem jak to jest składać to wszystko do kupy heheh

Zniechęcić? NIGDY! po takich przebojach trzeba próbować dalej bo byłoby szkoda czasu zmarnowanego na składanie tej maszyny, naukę, itepe.
Tylko na razie maszyna poszła w odstawkę bo czekam na dostawę igieł (buu a właśnie tak się składa ze mam teraz czas na szycie )

[MarudexuS]

Hmm dostawę igieł? w sensie zamówiłaś gdzieś?
W pasmanteriach są przecież, i kosztują grosze i raczej są uniwersalne, kilka typów. Weź swoją złamaną na wzór i w pierwszej lepszej pasmanterii poproś o taką samą a jeśli wyrzuciłaś to poproś panią o poradę, one zwykle wiedzą do jakiej maszyny jakie igły

[Anecka]

Dokladnie, zestaw igiel to grosze Swoja droga to czasami sie zastanawiam jak mozna zlamac igle? moja mama tez sie czasami dziwi jak sasiadka przychodzi sie pytac czy mamy pozyczyc igle bo ona ciagle je łamie na szyciu szok

Kurcze a ja mam ochote na szycie, mam materialy, ale zaczynam nedzny staz i podejrzewam, ze nawet jak nadejdzie weekend to bede przygnebiona ta praca i tym calym kryzysem bo nie moge znalezc pracy chociaz za 1000zl

[agacior89]

Ja widziałam tylko w jednej pasmanterii igły, ale o poradzie od pani nei ma mowy. To był tego typu sklep nie_pytaj_sprzedawcy_bo_g ryzie (swoją droga zdziwiło mnie to strasznie, bo w sklepie ekspedientki to matka i córka- czyli pewnie interes rodzinny, na kliencie powinno im zależeć, tymczasem są tak okropnie niemiłe... Może to rodzinne :O) jak proszę o podanie pudełka z niciami/guzikami żeby coś sobie wybrać to robią to z łaską albo nie robią tego wcale, jak nie wiedziałam jaką koronkę potrzebuję do tego i tego zamiast porady była kpina, naprawdę jestem w szoku...

A igłę złamałam w taki sposób, że nie opuściłam stopki i w trakcie szycia wyślizgnęła się z zawiasów, podsunęła pod igłe, a przecież to prędkość i moc... I po igle.

Anecka a gdzie stażujesz?
Kurka ja własnie rzuciłam pracę (dla szycia/dla poszukania czegoś lepszego) i trochę przeraża mnie to co piszesz... W sumie nie wzięłam pod uwage kryzysu i że na razie coś lepszego moze się nie znaleźć :O

[maja2005]

Anecka, Wojtek 58 - dziękuję za odpowiedzi Przejrzałam też trochę stron internetowych i ceny czasami rzeczywiście wydają się wysokie, ale z drugiej strony... każdy, kto chociaż raz sam próbował coś uszyć, wie ile kosztuje to pracy i uwagi.
A jeśli chodzi o studia Anecka, to chyba już za stara jestem (a może zbyt leniwa ). Jedne studia już skończyłam ponad 5 lat temu, poza tym też mieszkam w małym mieście, więc perspektywa dojazów nie bardzo mnie pociąga. Ewentualnie na jakiś kurs mogłabym się skusić

[MarudexuS]

Napisane przez Anecka

Dokladnie, zestaw igiel to grosze Swoja droga to czasami sie zastanawiam jak mozna zlamac igle? moja mama tez sie czasami dziwi jak sasiadka przychodzi sie pytac czy mamy pozyczyc igle bo ona ciagle je łamie na szyciu szok

Kurcze a ja mam ochote na szycie, mam materialy, ale zaczynam nedzny staz i podejrzewam, ze nawet jak nadejdzie weekend to bede przygnebiona ta praca i tym calym kryzysem bo nie moge znalezc pracy chociaz za 1000zl

Heeh oj można złamać można jak się jest roztrzepańcem i nerwusem
A z tą ochotą heeh .. ja też mam ochotę i materiały, ale pracuję i po prostu jakoś nie mogę się zabrać .. w tygodniu jestem w domu po 17, a w weekendy po prostu odpoczywam hyh

Napisane przez agacior89

Ja widziałam tylko w jednej pasmanterii igły, ale o poradzie od pani nei ma mowy. To był tego typu sklep nie_pytaj_sprzedawcy_bo_g ryzie (swoją droga zdziwiło mnie to strasznie, bo w sklepie ekspedientki to matka i córka- czyli pewnie interes rodzinny, na kliencie powinno im zależeć, tymczasem są tak okropnie niemiłe... Może to rodzinne :O) jak proszę o podanie pudełka z niciami/guzikami żeby coś sobie wybrać to robią to z łaską albo nie robią tego wcale, jak nie wiedziałam jaką koronkę potrzebuję do tego i tego zamiast porady była kpina, naprawdę jestem w szoku...

A igłę złamałam w taki sposób, że nie opuściłam stopki i w trakcie szycia wyślizgnęła się z zawiasów, podsunęła pod igłe, a przecież to prędkość i moc... I po igle.

Anecka a gdzie stażujesz?
Kurka ja własnie rzuciłam pracę (dla szycia/dla poszukania czegoś lepszego) i trochę przeraża mnie to co piszesz... W sumie nie wzięłam pod uwage kryzysu i że na razie coś lepszego moze się nie znaleźć :O

Heeh gratuluję odwagi .. ja też czasem mam ochotę rzucić robotę w cholerę i założyć własną DG ... no ale się boję no a poza tym praca nie taka najgorsza, więc idzie wytrzymać.
A panie w pasmanterii - cóż, nie zależy im to niech się cmokną, idź do innej
Swoją drogą na prawdę ciężko nie trafić na igły .. ja swoją maszynę kupiłam na allegro, jest oczywiście made in china, instrukcje w dziwnych językach - raczej skandynawskich, byłam przerażona, myślałam, że będzie problem ze szpulkami, z igłami, a tu proszę ... od starego łucznika wszystko wchodzi

[MarudexuS]

dubel

[Susanna]

Agacior współczuję pań z pasmanterii U nas nawet nie ma tego typu sklepu ale z jednym, małym wyjątkiem to wszystkie sprzedawczynie w pobliskich pasmanteriach są bardzo miłe

Eh wczoraj chciałam sobie kupić taką narzutkę "grzybka" do spódnicy ołówkowej o dziwnej długości - pasują tylko krótkie żakieciki. Niestety to co oferowaly sklepy to rozmiar 40 i 42. No i jestem zmuszona uszyć ją sobie.

[Anecka]

Napisane przez agacior89

Ja widziałam tylko w jednej pasmanterii igły, ale o poradzie od pani nei ma mowy. To był tego typu sklep nie_pytaj_sprzedawcy_bo_g ryzie (swoją droga zdziwiło mnie to strasznie, bo w sklepie ekspedientki to matka i córka- czyli pewnie interes rodzinny, na kliencie powinno im zależeć, tymczasem są tak okropnie niemiłe... Może to rodzinne :O) jak proszę o podanie pudełka z niciami/guzikami żeby coś sobie wybrać to robią to z łaską albo nie robią tego wcale, jak nie wiedziałam jaką koronkę potrzebuję do tego i tego zamiast porady była kpina, naprawdę jestem w szoku...

A igłę złamałam w taki sposób, że nie opuściłam stopki i w trakcie szycia wyślizgnęła się z zawiasów, podsunęła pod igłe, a przecież to prędkość i moc... I po igle.

Anecka a gdzie stażujesz?
Kurka ja własnie rzuciłam pracę (dla szycia/dla poszukania czegoś lepszego) i trochę przeraża mnie to co piszesz... W sumie nie wzięłam pod uwage kryzysu i że na razie coś lepszego moze się nie znaleźć :O

No tak to mozna zlamac, ale moja sasiadka lamie igly tak normalnie podczas szycia, np. obrzucania

Stazuje w starostwie ale skreca mnie bo nienawidze roboty papierkowej, po prostu to nie dla mnie ale wyjscia nie mialam.. bez stazu pracy nie znajde.. bo gdzie sie chcialam przyjac to mowili ze nie mam doswiadczenia..
Pierwszy staz mialam w laboratorium medycznym no a potem zlozylam papiery do laboratorium innego do pracy za normalna kase.. to mnie nie przyjeli bo jestem po administracji to co ja w ogole w laboratorium robie eh....

no niewazne, koniec ot


No coz takie sklepy sie zdarzaja.. kiedys bylam w sklepie z talerzami itp.. i pytam sprzedawczyni czy moglaby mi pokazac talerz z polki, no to od niechcenia stala z krzeselka i podala.. no i jeszcze zapytalam czy ten drugi z polki moze mi pokazac a ona do mnie: "A NA CO PANI TAKI TALERZ?" z takim wyrzutem!!! Wiecie co.. zdębialam Powiedzialam ze dam zarobic w innym sklepie bo ma Pani okropne podejscie do klienta..

[domininia]

Czesc dziewczyny ja ostatnio po wizycie w kolejnym sklepie w ktorym sprzedaja szmaty do podlogi i nazywaja to bluzkami (oczywisice cena jak na szmate tez wspaniala niecale 90zl)zaczelam na powaznie myslec o tym zeby zaczac sobie szyc sama,zawsze mnie to fascynowalo ale zabraklo osoby ktora by mnie nauczyla podstaw..I tu jest problem maszyne mam ,nawet sciagnelam wykroje z burdy ale cholera chyba potrzebuje do rozszyfrowania ich jakis poradnik dla poczatkujacych,znacie jakas ksiazke na ten temat dobra albo gazete?

[Susanna]

Napisane przez domininia

Czesc dziewczyny ja ostatnio po wizycie w kolejnym sklepie w ktorym sprzedaja szmaty do podlogi i nazywaja to bluzkami (oczywisice cena jak na szmate tez wspaniala niecale 90zl)zaczelam na powaznie myslec o tym zeby zaczac sobie szyc sama,zawsze mnie to fascynowalo ale zabraklo osoby ktora by mnie nauczyla podstaw..I tu jest problem maszyne mam ,nawet sciagnelam wykroje z burdy ale cholera chyba potrzebuje do rozszyfrowania ich jakis poradnik dla poczatkujacych,znacie jakas ksiazke na ten temat dobra albo gazete?

Jest taki poradnik dla początkujących Burda szycie krok po kroku - warto się porozglądać na stoiskach z prasą

[domininia]

Napisane przez Susanna

Jest taki poradnik dla początkujących Burda szycie krok po kroku - warto się porozglądać na stoiskach z prasą

Oo dziekuje bardzo mam nadzieje ze mi pomoze w mojej walce ze sklepami

[MarudexuS]

"Szycie krok po kroku" to półrocznik, następne wydanie ukaże się mniej więcej w marcu ...
Ale w Empikach czasem mają poprzednie wydania, można więc poszukać wrześniowego (swoją drogą nie wiem, czy tam przypadkiem grzybka nie było właśnie .. ).
Ewentualnie spróbować kupić normalną burdę, bo tam zawsze choć jeden wykrój jest wyjaśniony bardzo dokładnie, taki przykład krok po kroku właśnie.

[Wojtek 58]

Dziewczyny, mam na zbyciu ostatni numer Burdy - Szycie krok po kroku. Jak kogoś interesuje mogę wysłać (za darmo), tylko proszę o adres na PW. Ale w Empikach oglądałem też polskie poradniki do szycia, ale one chyba wychodzą nieregularnie.
Powodzenia w szyciu, naprawdę jest to fajne zajęcie i z czasem wciąga bez reszty, nawet facetów, tak jak mnie.