ja i moja matka - Strona 7 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-01-05, 09:30   #181
oshinek
Wtajemniczenie
 
Avatar oshinek
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 2 847
Dot.: ja i moja matka

Cytat:
Napisane przez lutien Pokaż wiadomość
A co do tego, że babcia kupuje dzieciom drugiej córki to też do końca nie wiadomo, jak jest. Może babcia kupuje też czasem jedzenie do domu dla wszystkich i dlatego już nie kupuje nic ekstra dla wnuczki.
Podchodząc w ten sposób do tematu to w ogóle nie wiadomo jak to wszystko wygląda, bo przecież żadna z nas za ścianą z nimi nie siedzi - wobec tego należałoby się w ogóle nie wypowiadać albo odnosić się wyłącznie do tego co jest napisane a nie dywagować że może jest tak czy siak.

Cytat:
Napisane przez lutien Pokaż wiadomość
Co do mieszkań na wynajem:
http://dom.gratka.pl/tresc/401-24608...493c71eef75d,1
http://dom.gratka.pl/tresc/401-24631...493c71eef75d,1
http://dom.gratka.pl/tresc/401-24631...493c71eef75d,1
http://dom.gratka.pl/tresc/401-24627...493c71eef75d,1
I to są pierwsze, lepsze oferty znalezione ot tak, więc zapewne, jakby poszukać w gazetach to i za 800zł się wynajmie. .
Wszystko ładnie pięknie, tylko po pierwsze zazwyczaj do tych 800-900zł trzeba dodać czynsz 300zł i się nagle 1200zl robi + opłaty = ok. 1300-1400zł.
I niech mi ktoś powie, że za 2000 - te 1300-1400zl czyli za 600zł są w stanie w 3 osób z dzieckiem wyżyć
Śmiechu warte.

Cytat:
Napisane przez lutien Pokaż wiadomość
I też uważam, że jak kogoś nie stać, to nie powinien zakładać rodziny. A jeśli już chce, to niech potem nie narzeka, jak to ciężko jest.
Mam nadzieję, że i Ty nie będziesz musiała narzekać, że nawet 1 raz Ci się to nie zdarzy.
__________________
Nie palę
http://www.suwaczek.pl/cache/d98bd85f35.png


Bycie konfidentem to najgorsza forma upodlenia człowieka


oshinek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-05, 09:58   #182
lutien
Wtajemniczenie
 
Avatar lutien
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 319
Dot.: ja i moja matka

Cytat:
Napisane przez oshinek Pokaż wiadomość
Podchodząc w ten sposób do tematu to w ogóle nie wiadomo jak to wszystko wygląda, bo przecież żadna z nas za ścianą z nimi nie siedzi - wobec tego należałoby się w ogóle nie wypowiadać albo odnosić się wyłącznie do tego co jest napisane a nie dywagować że może jest tak czy siak.

Bardziej chodziło mi o to, żeby nie brać wszystkiego co pisze Autorka jako prawdy absolutnej trzeba brać poprawkę na to, że jest to wersja jednej strony.

Wszystko ładnie pięknie, tylko po pierwsze zazwyczaj do tych 800-900zł trzeba dodać czynsz 300zł i się nagle 1200zl robi + opłaty = ok. 1300-1400zł.
I niech mi ktoś powie, że za 2000 - te 1300-1400zl czyli za 600zł są w stanie w 3 osób z dzieckiem wyżyć
Śmiechu warte.

Pierwszy raz słyszę o tym, że trzeba samemu płacić czynsz. Może tak jest, ale ja (wynajmowałam już 5 różnych mieszkań w różnych miastach) pierwszy raz słyszę. Ja płacę i płaciłam tylko rachunki (i to nie wszystkie - czasem prąd i gaz, czasem woda i prąd itp). Więc można znaleźć mieszkanie, które zmieści się do 1000zł z rachunkami. A taka dygresja - znalazłam swego czasu mieszkanie - kawalerkę - jakieś 35m2 w starej kamienicy zabytkowej we Wrocku koło Włodkowica za 900zł (w tym rachunki). Ogłoszenie znalazłam w gazecie. Mieszkanie w dobrym stanie. Dlatego polecam gazety do wyszukiwania ogłoszeń - trzeba się trochę najeździć w ciemno (brak zdjęć i marne opisy mieszkań), ale za to można znaleźć o wiele taniej mieszkanko

Mam nadzieję, że i Ty nie będziesz musiała narzekać, że nawet 1 raz Ci się to nie zdarzy.

Już mi się nie zdarzy, gdyż mam warunki finansowe, żeby założyć rodzinę. Musiałam z tym poczekać kilka lat, ale nareszcie się doczekałam, że mnie stać Pracę też zawsze znajdę, bo nie obawiam się iść na kasę do hipermarketu czy sprzątać w ostateczności (jak już w zawodzie nic nie znajdę, w co wątpię )
Ja wyznaję zasadę - chcieć to móc. Może nie zawsze tu i teraz, ale jak człowiekowi zależy, to znajdzie sposób. Niestety często trzeba wiele wyrzeczeń żeby ten cel osiągnąć. Zdaję sobie sprawę z tego, że każdy chciałby mieć jak najwięcej jak najmniejszym kosztem, ale tak się nie da.
Jak najbardziej rozumiem Autorkę wątku i jej problemy, ale uważam, że powinna ona zdać sobie sprawę z tego, że ona sama jest kowalem swojego losu i od niej zależy, jak się jej ułoży. Każdy by chciał, żeby rodzice pomogli, ale na prawdę nie jest to ich obowiązek i nie można całe życie liczyć na innych z przeświadczeniem, że mi się należy. Ja wyznaję zasadę, że od innych nic mi się nie należy (pod względem pomocy ). Ale z każdej pomocy się ucieszę i będę wdzięczna Nie można przyjmować postawy roszczeniowej tylko wziąć się w garść i zacząć działać
__________________
"Kiedy decydujesz się na dziecko,
zgadzasz się, że od tej chwili
twoje serce będzie przebywało poza twoim ciałem."
(Katharine Hadley )




lutien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-05, 10:52   #183
oshinek
Wtajemniczenie
 
Avatar oshinek
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 2 847
Dot.: ja i moja matka

Bardziej chodziło mi o to, żeby nie brać wszystkiego co pisze Autorka jako prawdy absolutnej trzeba brać poprawkę na to, że jest to wersja jednej strony.

Niby tak, ale z drugiej strony nikt nie prosił o domysły tylko o konkretną wypowiedź odnośnie tego co zostało napisane, a nie co być może nie zostało napisane(bo niby skąd mamy to wiedzieć). Idąc tym torem to w zasadzie na wszystkie wątki można by odpowiadać, że to tylko jedna wersja i nie wiadomo jaka jest druga.


Pierwszy raz słyszę o tym, że trzeba samemu płacić czynsz. Może tak jest, ale ja (wynajmowałam już 5 różnych mieszkań w różnych miastach) pierwszy raz słyszę. Ja płacę i płaciłam tylko rachunki (i to nie wszystkie - czasem prąd i gaz, czasem woda i prąd itp). Więc można znaleźć mieszkanie, które zmieści się do 1000zł z rachunkami. A taka dygresja - znalazłam swego czasu mieszkanie - kawalerkę - jakieś 35m2 w starej kamienicy zabytkowej we Wrocku koło Włodkowica za 900zł (w tym rachunki). Ogłoszenie znalazłam w gazecie. Mieszkanie w dobrym stanie. Dlatego polecam gazety do wyszukiwania ogłoszeń - trzeba się trochę najeździć w ciemno (brak zdjęć i marne opisy mieszkań), ale za to można znaleźć o wiele taniej mieszkanko


Jak przeglądam większość ogłoszeń(zwłaszcza w gazetach) widzę 700+ czynsz+ opłaty, lub ktoś od razu pisze kwotę, np. 1000(za kawalerkę) + opłaty.
Co do opłat to z kolei ja też nigdy się nie spotkałam, żeby wynajmujący za free pozwalał korzystać z niektórych mediów - ale może każde miasto ma swoje zasady - co oczywiście nie znaczy że jak jeden tak ma to i inni tak mogą mieć.


Już mi się nie zdarzy, gdyż mam warunki finansowe, żeby założyć rodzinę. Musiałam z tym poczekać kilka lat, ale nareszcie się doczekałam, że mnie stać Pracę też zawsze znajdę, bo nie obawiam się iść na kasę do hipermarketu czy sprzątać w ostateczności (jak już w zawodzie nic nie znajdę, w co wątpię )

I bardzo dobrze, tyle że jak będziesz matką to pewnie sama się przekonasz jak to wygląda w praktyce.
Życzę Ci jak najlepiej.

Cytat:
Napisane przez lutien Pokaż wiadomość
Ja wyznaję zasadę - chcieć to móc. Może nie zawsze tu i teraz, ale jak człowiekowi zależy, to znajdzie sposób. Niestety często trzeba wiele wyrzeczeń żeby ten cel osiągnąć. Zdaję sobie sprawę z tego, że każdy chciałby mieć jak najwięcej jak najmniejszym kosztem, ale tak się nie da.
Jak najbardziej rozumiem Autorkę wątku i jej problemy, ale uważam, że powinna ona zdać sobie sprawę z tego, że ona sama jest kowalem swojego losu i od niej zależy, jak się jej ułoży. Każdy by chciał, żeby rodzice pomogli, ale na prawdę nie jest to ich obowiązek i nie można całe życie liczyć na innych z przeświadczeniem, że mi się należy. Ja wyznaję zasadę, że od innych nic mi się nie należy (pod względem pomocy ). Ale z każdej pomocy się ucieszę i będę wdzięczna Nie można przyjmować postawy roszczeniowej tylko wziąć się w garść i zacząć działać
Oczywiście, że chcieć to móc i trzeba brać sprawy w swoje ręce. To przede wszystkim i nie podlega to dyskusji.
Ale dobrze też mieć świadomość, że ma się wsparcie jakby co - wtedy łatwiej nawet psychicznie to układanie życia wychodzi i niejednemu może dodać skrzydeł.
Ja mam takie odczucie, ze tego autorce najbardziej brakuje - tego przeświadczenia, że jest dla swojej matki kimś ważnym.
__________________
Nie palę
http://www.suwaczek.pl/cache/d98bd85f35.png


Bycie konfidentem to najgorsza forma upodlenia człowieka


oshinek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-05, 11:11   #184
lutien
Wtajemniczenie
 
Avatar lutien
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 319
Dot.: ja i moja matka

Cytat:
Napisane przez oshinek Pokaż wiadomość
Jak przeglądam większość ogłoszeń(zwłaszcza w gazetach) widzę 700+ czynsz+ opłaty, lub ktoś od razu pisze kwotę, np. 1000(za kawalerkę) + opłaty.
Co do opłat to z kolei ja też nigdy się nie spotkałam, żeby wynajmujący za free pozwalał korzystać z niektórych mediów - ale może każde miasto ma swoje zasady - co oczywiście nie znaczy że jak jeden tak ma to i inni tak mogą mieć.

Ale nie znaczy, że tylko ja tak szczęśliwie trafiam Rachunki za ogrzewanie czy wodę są często doliczane do czynszu - dlatego nie trzeba ich płacić (jeśli wynajmujący sam za czynsz nie płaci). I jak już pisałam - wynajmowałam mieszkania w różnych miastach (Wroc, Katowice i Tychy), więc nie jest tak, że co miasto to obyczaj. Albo może to tylko ja mam takie szczęście, że trafiam bez problemów na mieszkania w przystępnej cenie obojętnie w jakim mieście Albo mamy inne wymagania co do standardu (bo za 900zł w centrum Wrocka to nie był luksus, ale po malowaniu i gruntownym sprzątaniu dało się mieszkać).

I bardzo dobrze, tyle że jak będziesz matką to pewnie sama się przekonasz jak to wygląda w praktyce.
Życzę Ci jak najlepiej.

Dziękuję Za pewne się przekonam i wcale różowo nie będzie, ale biorę pod uwagę różne warianty, żeby się przygotować na miłe (i te niemiłe) niespodzianki

Oczywiście, że chcieć to móc i trzeba brać sprawy w swoje ręce. To przede wszystkim i nie podlega to dyskusji.
Ale dobrze też mieć świadomość, że ma się wsparcie jakby co - wtedy łatwiej nawet psychicznie to układanie życia wychodzi i niejednemu może dodać skrzydeł.
Ja mam takie odczucie, ze tego autorce najbardziej brakuje - tego przeświadczenia, że jest dla swojej matki kimś ważnym.
Ale ja pisałam o oczekiwaniu pomocy a nie wsparcia (przynajmniej o to mi chodziło). Poza tym się zgadzam z Tobą
__________________
"Kiedy decydujesz się na dziecko,
zgadzasz się, że od tej chwili
twoje serce będzie przebywało poza twoim ciałem."
(Katharine Hadley )




lutien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-05, 11:18   #185
pieluchomajtek
Rozeznanie
 
Avatar pieluchomajtek
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 928
Dot.: ja i moja matka

Cytat:
Napisane przez oshinek Pokaż wiadomość
Ja mam takie odczucie, ze tego autorce najbardziej brakuje - tego przeświadczenia, że jest dla swojej matki kimś ważnym.
ogolnie zgadzam sie ze wszystkimi Twoimi wypowiedziami, ale w tym zdaniu chyba najlepiej wyrazilas z czym autorka ma najwiekszy problem. Z akceptacja ze strony mamy.
__________________
jeśli kochasz to wybacz
jeśli wybaczysz to nie wypominaj
jeśli nie masz sił to odejdź od niego
jeśli odejdziesz to już nie wracaj
jeśli chcesz być z nim mimo wszystko to przeczekaj
zestarzeje się i już nie będzie zdradzał
lecz swoje najpiękniejsze lata stracisz na czekaniu na jego starość
pieluchomajtek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-05, 11:48   #186
lilianaX
Rozeznanie
 
Avatar lilianaX
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 611
Dot.: ja i moja matka

[QUOTE=oshinek;16255027]





a czemu ma dziecko w takiej sytuacji? - no po prostu rewelacja powinna czekać aż jej się sytuacja poprawi, a jak nie poprawi się to co ma nie mieć dzieci tak
Poza tym znam wiele par, którym mieszkając u rodziców z dzieckiem urodziło się kolejne, i co ?? wielką zbrodnię popełnili??? ukamieniować ich, że nieodpowiedzialni tak???
Bez kitu najlepiej jak całe społeczeństwo przejmie myślenie często tu prezentowane, ze najpierw studia(no bo wiadomo bez studiów jesteś nikim, totalnym zerem) potem praca -pokonywanie kolejnych szczebli kariery, może wyjazd za granicę - wszak trzeba się dorobić, trzeba kupić mieszkanie, samochód, opłacić je, urządzić się, pozwiedzać świat i jak 35-40lat wybije można się starać o dziecko, bo wtedy już to dziecko będzie miało wszystkohurrrrraaaa a..........]

A skąd w Tobie tyle jadu? W rzeczy istocie, są ludzie którzy najpierw pokończyli studia, kupili mieszkania a dzecko mają po 35 roku życia. I do tego tylko jedno dziecko, które ma wszystko. No i co? Nie wolno im? Muszą się przed kimś wytłumaczyć?
Jak ktoś chce, może sobie życie inaczej poukładać. Jasne, można mieć dwójkę a nawet trójkę dzieci przed 20 rokiem życia i mieszkać na kupie z rodzicami, dziadkami i rodzeństwem w czterech pokojach. Co kto lubi.
__________________
"A prayer for the wild at heart, kept in cages"
Tennessee Williams
lilianaX jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-05, 11:52   #187
nicka01
Wtajemniczenie
 
Avatar nicka01
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
Dot.: ja i moja matka

Cytat:
Napisane przez niutka1 Pokaż wiadomość
Ja z mezem na początku naszego małżeństwa wynajelismy własnie kawalerke 32 m2 jeden pokój, mini kuchnia i łazienka, zeby mieszkac z jednym małym dzieckiem dla pary, to całkiem w porządku opcja, mam bardzo fajnych rodziców, mieszkalismy z nimi przez 2 lata plus babcia na 50 m2 , urodziło nam sie dziecko i jak skończyło 10 msc, to w domu było juz bardzo nieciekawie, nie było wyrzucania itd... ale sami bylismy mocno zmotywowani, by sie wyprowdzic, bo po prostu na tylu metrach tyle osób ciężko wytrzymac, chociazby telewizor jeden i każdy chce co innego, albo do kuchni, nie mówiąc o łazience, ze mna akutrat mama sie nie kłóciła, ale zaczęła bardzo często z babcią... o byle co, sądze, ze po prostu dusiła sie w domu i z nerwów wybuchała.
Z dnia na dzien podjelismy taka decyzję, ja nie pracowałam i potem tez nie podjęłam pracy, bo takie było nasze założenie, że do 3 rż malucha nie będe pracować, a kawalerka kosztowała 900 zł msc + opłaty. Żylismy skromnie, ale dało radę. Ciuszki kupowałam w ciuchlandach, tylko buty nowe ale np z sieci CCC lub Deichmanna, dzieci i tak szybko wyrastają. Nie pracując nie miałam żadnych wydatków na transport itd... dla siebie miałam ciuchy z lat poprzednich, wiadomo nie pracując nie musiałam sie tak stroic, byle czyste było, po prostu tylko zajmowałam sie dzieckiem, chodziłam na spacery itd...

Wynajmując taka kawalerke mozna np. opiekowac sie jakims dzieckiem z osiedla i troche kasy na opłaty wpadnie. Wiem, że w tym mieście-( jednym z najwiekszej piątki w kraju), na tym osiedlu, gdzie wynajmowałam, wciąż sa mieszkanka w takiej cenie, jest to wielka płyta, ale osiedle spokojne i we Wrocku tez sie da takie znaleźć. Nikt nam nie robił problemu, że małzeństwo z dzieckiem chce wynająć, musielismy tylko wpłacic kaucję i podpisac umowe na rok, a nie na czas nieokreslony.
Rzeczy pewnie będzie mozna zostawic u mamy na przechowanie itd... więc na tych 32 metrach naprawde mozna sie zmieścić, zreszta naszymi sąsiadami było kiedys małżenstwo z 4 dzieci na tych samych 32 m2, bardzo ciasno, ale przynajmniej "na swoim". Może jak bardzo poprosisz, to zostawisz tez psa... sa też osoby, które zgodza sie, bys ty przychodziła jako opiekunka do nich ze swoim dzieckiem, poza tym w mieście typu wrocław jest na pewno duzo firm, gdzie mozna sie zahaczyć na nocne sprzątanie w biurach, wtedy maz mógłby byc z dzieckiem w domu... taka praca zazwyczaj jest po zamknięciu biur/sklepów od 22.00 do ustalenia w nocy może byc i 4 godziny, moja kolezanka od lat tak pracuje i bardzo sobie chwali i wbrew pozorom dobrze zarabia. Tylko trzeba dobrze trafic, jak zaczniesz, to nawiażesz kontakty... Chyba, ze może wstydzisz sie podjąc takiej pracy, no ale lepsze to niż perspektywa siedzenia u mamy...

Mysle, że po prostu trzeba sie mocno zmotywować i przełamac lęk przed tym "jak to będzie"... i podjąć jak najszybciej tą decyzję


Co do babci, to moze rzeczywiście tak jest, że jednej córce daje dach nad głowa, więc drugiej opiekuje sie dziecmi...
Aczkolwiek bardzo mi sie nie podoba fakt, że obdarowuje tamte wnuki, a tej nic nie daje, to juz jest nie fair i tutaj autorce słusznie jest przykro, bo jednak wszystkie wnuki dziadkowie powinni traktowac tak samo niezaleznie od relacji z dziecmi.

Jesteś najlepszym dowodem że jak się chce to można,.
__________________



nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj


nicka01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-05, 11:52   #188
oshinek
Wtajemniczenie
 
Avatar oshinek
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 2 847
Dot.: ja i moja matka

Ale nie znaczy, że tylko ja tak szczęśliwie trafiam

Oczywiście że nie znaczy, ale dokładnie tak samo nie znaczy że każdy jeden trafi na 100%

Rachunki za ogrzewanie czy wodę są często doliczane do czynszu - dlatego nie trzeba ich płacić (jeśli wynajmujący sam za czynsz nie płaci).

Ale często wtedy właśnie wynajmujący płaci ten czynsz - np. ja
i rozmawiając z wieloma właścicielami nigdy niestety nie słyszałam, ze on będzie płacił czynsz, a ja będę za darmo się kąpać (a chcialabym takiego znaleźć oj chciałabym) no chyba że od razu sobie w podanej cenie skalkulował ten koszt -to co innego, ale wtedy to na to samo wychodzi.

I jak już pisałam - wynajmowałam mieszkania w różnych miastach (Wroc, Katowice i Tychy), więc nie jest tak, że co miasto to obyczaj.

Ale wynajmowałaś w danym regionie(południowy-zachód), a nie możesz wiedzieć na 100% jak to wygląda na północy, na wschodzie czy w centrum. Ja też moge tylko powiedzieć jak to wyglada u mnie w mieście, bo co jakiś czas przeglądam oferty.

Albo może to tylko ja mam takie szczęście, że trafiam bez problemów na mieszkania w przystępnej cenie obojętnie w jakim mieście Albo mamy inne wymagania co do standardu (bo za 900zł w centrum Wrocka to nie był luksus, ale po malowaniu i gruntownym sprzątaniu dało się mieszkać).

Ja oczekuję, że mieszkanie ma być schludne, żebym się nie bała dotknąć czegokolwiek, bez odrazy wejść do wanny - chyba to dość podstawowe wymagania.
Może masz faktycznie szczęście, albo trafiasz w dobry moment - czasem tak bywa(u mnie to różnie bywa raz trafiam lepiej a raz gorzej, ale to już chyba niezależnie odemnie, bo szukam tak samo)

Ale ja pisałam o oczekiwaniu pomocy a nie wsparcia (przynajmniej o to mi chodziło). Poza tym się zgadzam z Tobą

Z tego co przeczytałam autorka nie ma roszczeniowej postawy, generalnie w tych wypowiedziach widać żal i uraz do matki, ale wielokrotnie pisała, ze chciałaby mieć z nią dobry kontakt i nie sądzę, że powiedziała jej: "masz mi pomóc i koniec".
Za to wsparcie jest także jakąś formą pomocy - może nawet większą niż pomoc finansowa.

__________________
Nie palę
http://www.suwaczek.pl/cache/d98bd85f35.png


Bycie konfidentem to najgorsza forma upodlenia człowieka


oshinek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-05, 11:54   #189
lutien
Wtajemniczenie
 
Avatar lutien
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 319
Dot.: ja i moja matka

Cytat:
Napisane przez pieluchomajtek Pokaż wiadomość
ogolnie zgadzam sie ze wszystkimi Twoimi wypowiedziami, ale w tym zdaniu chyba najlepiej wyrazilas z czym autorka ma najwiekszy problem. Z akceptacja ze strony mamy.
Zgadzam się także Chciałam tylko dopisać, że Autorka nie ma co liczyć póki co na akceptację i zrozumienie, gdyż Autorka wątku wprowadziła się do domu swojej mamy (czego mama wcale nie chce) z mężem (którego mama nie lubi) i dzieckiem (ktore jeszcze Autorka wątku chce jej podrzucić do niańczenia, pomimo sprzeciwów), Autorka nie pracuje i warunki finansowe nie sugerują szybkiej wyprowadzki (chyba, że coś się zmieni). Autorka oczekuje zrozumienia od Mamy, która wcale nie chce zapewne zrozumieć (wnioskuję z tego, że chce aby jej córka z rodziną się jak najszybciej wyprowadziła).
__________________
"Kiedy decydujesz się na dziecko,
zgadzasz się, że od tej chwili
twoje serce będzie przebywało poza twoim ciałem."
(Katharine Hadley )




lutien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-05, 12:01   #190
nicka01
Wtajemniczenie
 
Avatar nicka01
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
Dot.: ja i moja matka

Cytat:
Napisane przez lutien Pokaż wiadomość
Zgadzam się także Chciałam tylko dopisać, że Autorka nie ma co liczyć póki co na akceptację i zrozumienie, gdyż Autorka wątku wprowadziła się do domu swojej mamy (czego mama wcale nie chce) z mężem (którego mama nie lubi) i dzieckiem (ktore jeszcze Autorka wątku chce jej podrzucić do niańczenia, pomimo sprzeciwów), Autorka nie pracuje i warunki finansowe nie sugerują szybkiej wyprowadzki (chyba, że coś się zmieni). Autorka oczekuje zrozumienia od Mamy, która wcale nie chce zapewne zrozumieć (wnioskuję z tego, że chce aby jej córka z rodziną się jak najszybciej wyprowadziła).
Dokładnie. Dziwi mnie postawa innych wizażanek które uparcie twierdzą, że jest ciężko na rynku, że nie ma gdzie się biedna dziewczyna podziać.
Mama ma jej dosyć - i tyle.
Dopóki dopóty będą razem mieszkać - nie pogodzą się
__________________



nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj


nicka01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-05, 12:06   #191
oshinek
Wtajemniczenie
 
Avatar oshinek
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 2 847
Dot.: ja i moja matka

Cytat:
Napisane przez lilianaX Pokaż wiadomość
W rzeczy istocie, są ludzie którzy najpierw pokończyli studia, kupili mieszkania a dzecko mają po 35 roku życia. I do tego tylko jedno dziecko, które ma wszystko. No i co? Nie wolno im? Muszą się przed kimś wytłumaczyć?
Jak ktoś chce, może sobie życie inaczej poukładać. Jasne, można mieć dwójkę a nawet trójkę dzieci przed 20 rokiem życia i mieszkać na kupie z rodzicami, dziadkami i rodzeństwem w czterech pokojach. Co kto lubi.

Oczywiście, że nie muszą, tylko wyjaśnij dlaczego w takim razie autorka została zasypana postami, że po co jej dziecko w takiej sytuacji? Musi się tłumaczyć?
Czyli im wolno, a jej nie. Chyba ktoś tu jest nie fair

A konsekwencje tego co napisałaś wyżej już wkrótce zobaczymy, sama zresztą je odczujesz na własnym tyłku i nie będzie to nic abstrakcyjnego o nieee (btw czytasz czasem raporty, symulacje tego jak prawdopodobnie będzie za 30 lat wyglądał system emerytalny w Polsce? warto poczytać i przemyśleć - a jawi sie to dość przerażająco, póki jest to odległa przyszłość nie jest tak namacalna, ale wszyscy ją poczujemy i to pewnie bardziej niż byśmy chcieli) - tylko wtedy pamiętajcie, żeby żadna z was nie śmiała narzekać.
__________________
Nie palę
http://www.suwaczek.pl/cache/d98bd85f35.png


Bycie konfidentem to najgorsza forma upodlenia człowieka


oshinek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-01-05, 12:07   #192
lutien
Wtajemniczenie
 
Avatar lutien
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 319
Dot.: ja i moja matka

Cytat:
Napisane przez oshinek Pokaż wiadomość
Oczywiście że nie znaczy, ale dokładnie tak samo nie znaczy że każdy jeden trafi na 100%
Ale często wtedy właśnie wynajmujący płaci ten czynsz - np. ja
i rozmawiając z wieloma właścicielami nigdy niestety nie słyszałam, ze on będzie płacił czynsz, a ja będę za darmo się kąpać (a chcialabym takiego znaleźć oj chciałabym) no chyba że od razu sobie w podanej cenie skalkulował ten koszt -to co innego, ale wtedy to na to samo wychodzi.
Ale wynajmowałaś w danym regionie(południowy-zachód), a nie możesz wiedzieć na 100% jak to wygląda na północy, na wschodzie czy w centrum. Ja też moge tylko powiedzieć jak to wyglada u mnie w mieście, bo co jakiś czas przeglądam oferty.
Ja oczekuję, że mieszkanie ma być schludne, żebym się nie bała dotknąć czegokolwiek, bez odrazy wejść do wanny - chyba to dość podstawowe wymagania.
Może masz faktycznie szczęście, albo trafiasz w dobry moment - czasem tak bywa(u mnie to różnie bywa raz trafiam lepiej a raz gorzej, ale to już chyba niezależnie odemnie, bo szukam tak samo)

Oczywiście może być tak, że mam jakiś dar do wynajdywania super okazji wynajmu mieszkań Już wiem, co będę robić, jak w zawodzie pracy nie zostanę - zostanę pośrednikiem nieruchomości Ale rozumiem, że może być ciężko znaleźć fajną niedrogą ofertę - ale nie znaczy to, że się nie da

Z tego co przeczytałam autorka nie ma roszczeniowej postawy, generalnie w tych wypowiedziach widać żal i uraz do matki, ale wielokrotnie pisała, ze chciałaby mieć z nią dobry kontakt i nie sądzę, że powiedziała jej: "masz mi pomóc i koniec".

Oczywiście pisała, że chciałaby mieć lepsze z nią kontakty, ale też pisała, że dzieciom siostry kupuje różne rzeczy a jej córce nie, że jej dzieci pilnuje, a jej nie. Pisała też, że mama nalega na jej wyprowadzkę i nie podoba się to Autorce. Wg mnie jest to postawa roszczeniowa: kup, opiekuj się, daj mi dach nad głową.

Za to wsparcie jest także jakąś formą pomocy - może nawet większą niż pomoc finansowa.
Oczywiście, że jest Ale chodziło raczej o pomoc - czyli o coś, co da korzyści, a o wspieranie - jako pomoc duchową
__________________
"Kiedy decydujesz się na dziecko,
zgadzasz się, że od tej chwili
twoje serce będzie przebywało poza twoim ciałem."
(Katharine Hadley )




lutien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-05, 12:11   #193
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: ja i moja matka

Nie wiem, ja bym miała zal, gdybym miała ciezka sytuacje, matka z siostry dziecmi by siedziała, a z moim nie chciała posiedziec w tym czasie, zebym mogła isc do pracy. Skoro i tak z dziecmi siedzi,co jej szkodzi? poczułabym sie jakby moje dziecko jej przeszkadzało i było kims gorszym dla niej. Mysle, ze to najbardziej boli autorke.

Edytowane przez Gwiazdeczka1978
Czas edycji: 2010-01-05 o 12:13
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-05, 12:18   #194
lutien
Wtajemniczenie
 
Avatar lutien
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 319
Dot.: ja i moja matka

Cytat:
Napisane przez oshinek Pokaż wiadomość
Oczywiście, że nie muszą, tylko wyjaśnij dlaczego w takim razie autorka została zasypana postami, że po co jej dziecko w takiej sytuacji? Musi się tłumaczyć?
Czyli im wolno, a jej nie. Chyba ktoś tu jest nie fair

A konsekwencje tego co napisałaś wyżej już wkrótce zobaczymy, sama zresztą je odczujesz na własnym tyłku i nie będzie to nic abstrakcyjnego o nieee (btw czytasz czasem raporty, symulacje tego jak prawdopodobnie będzie za 30 lat wyglądał system emerytalny w Polsce? warto poczytać i przemyśleć - a jawi sie to dość przerażająco, póki jest to odległa przyszłość nie jest tak namacalna, ale wszyscy ją poczujemy i to pewnie bardziej niż byśmy chcieli) - tylko wtedy pamiętajcie, żeby żadna z was nie śmiała narzekać.
Wiesz - jest różnica między narzekaniem bez podejmowania działań w celu zmiany sytuacji a co innego narzekanie na coś co się nie udało pomimo prób.
Piszesz o emeryturach - tu sytuacja wygląda tak, że każdy płaci ileś kasy miesięcznie (i to wcale nie jakieś grosze) na swoją emeryturę, a już teraz wiadomo, że nic z tego nie dostanie. Uważam, że jest to niesprawiedliwe, że płacisz na emeryturę, której nie dostaniesz. Co innego w przypadku, gdy ktoś pracował 20 lat i narzeka, że emerytura mała. Tak samo z pracą - jest różnica, jak ktoś podnosi kwalifikacje, ma praktykę zawodową a narzeka na brak pracy, a kimś kto nigdy nie pracował, nie doszkalał się i jęczy jak to ciężko pracę dostać.
Niestety zauważyłam tendencję do tego, że im bardziej ktoś narzeka tym mniej od siebie chce dać, żeby zmienić sytuację. Osoby, które starają się i ciężko pracują nad poprawą swojego życia rzadko narzekają, że coś im nie pasuje. Ale to tylko moje obserwacje

A co do pogrubionego, to myślę, że taka reakcja wynika z tego, że Autorka narzeka, że jej źle a sama zdecydowała się na takie życie. Ja nie mam nic przeciwko mieszkaniu z rodzicami czy przeciwko posiadania dziecka zanim ma się mieszkanie, ale wkurza mnie to, jak ktoś narzeka, że mu przez to źle.
__________________
"Kiedy decydujesz się na dziecko,
zgadzasz się, że od tej chwili
twoje serce będzie przebywało poza twoim ciałem."
(Katharine Hadley )





Edytowane przez lutien
Czas edycji: 2010-01-05 o 12:24
lutien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-05, 12:19   #195
Luelle
Przyczajenie
 
Avatar Luelle
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 28
Dot.: ja i moja matka

Cytat:
Napisane przez oshinek Pokaż wiadomość
Oczywiście, że nie muszą, tylko wyjaśnij dlaczego w takim razie autorka została zasypana postami, że po co jej dziecko w takiej sytuacji? Musi się tłumaczyć?
Czyli im wolno, a jej nie. Chyba ktoś tu jest nie fair

A konsekwencje tego co napisałaś wyżej już wkrótce zobaczymy, sama zresztą je odczujesz na własnym tyłku i nie będzie to nic abstrakcyjnego o nieee (btw czytasz czasem raporty, symulacje tego jak prawdopodobnie będzie za 30 lat wyglądał system emerytalny w Polsce? warto poczytać i przemyśleć - a jawi sie to dość przerażająco, póki jest to odległa przyszłość nie jest tak namacalna, ale wszyscy ją poczujemy i to pewnie bardziej niż byśmy chcieli) - tylko wtedy pamiętajcie, żeby żadna z was nie śmiała narzekać.

Wiesz narobienie jak największej iIości dzieci, których sie potem nie ma za co wyksztalcic i dla ktorych nie będzie później pracy to żadne rozwiązanie. Ludzie powinni pomyśleć o tym, by samodzielnie zabezpieczyć się finansowo na stare lata, a nie zakladać, że splodza sobie teraz dziecko, które będzie na nich pracowac. I w tym tkwi sedno trudnej zmiany, która dotknie niestety nasze pokolenie.

Edytowane przez Luelle
Czas edycji: 2010-01-05 o 12:20 Powód: literowka
Luelle jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-05, 12:20   #196
oshinek
Wtajemniczenie
 
Avatar oshinek
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 2 847
Dot.: ja i moja matka

Cytat:
Napisane przez nicka01 Pokaż wiadomość
Dokładnie. Dziwi mnie postawa innych wizażanek które uparcie twierdzą, że jest ciężko na rynku, że nie ma gdzie się biedna dziewczyna podziać.
Mama ma jej dosyć - i tyle.
Dopóki dopóty będą razem mieszkać - nie pogodzą się
To zupełnie nie o to chodzi
Ja z kolei dziwię się waszej postawie, że tak łatwo wydajecie osądy.
Bo jak dla mnie to sytuacja jest bardzo patowa.
Wyprowadzka to jedyne wyjście z sytuacji, żeby odciąć się od niewątpliwie toksycznych relacji, które się nie zmienią póki z mężem i dzieckiem są w domu mamy - chyba każda z nas tak uważa, ALE nie chce mi sie wierzyć, ze uważacie że za 1 pensję są w stanie się wyprowadzic i utrzymać I błędne koło się zamyka - nie mam gotowej recepty co autorka powinna zrobić, sama nie wiem co bym zrobiła w takiej sytuacji...

Może faktycznie poszukać pracy w godzinach popołudniowo/nocnych - wtedy i dziecko będzie pod opieką, bo mąż będzie w domu i pieniędzy więcej, dzięki którym będzie ich stać na wynajem.
__________________
Nie palę
http://www.suwaczek.pl/cache/d98bd85f35.png


Bycie konfidentem to najgorsza forma upodlenia człowieka


oshinek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-05, 12:20   #197
nicka01
Wtajemniczenie
 
Avatar nicka01
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
Dot.: ja i moja matka

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka1978 Pokaż wiadomość
Nie wiem, ja bym miała zal, gdybym miała ciezka sytuacje, matka z siostry dziecmi by siedziała, a z moim nie chciała posiedziec w tym czasie, zebym mogła isc do pracy. Skoro i tak z dziecmi siedzi,co jej szkodzi? poczułabym sie jakby moje dziecko jej przeszkadzało i było kims gorszym dla niej. Mysle, ze to najbardziej boli autorke.

A ja tą babcie rozumiem.
i piszę to już chyba z 3 raz
Opiekuje się już dwójką dzieci siostry

jeszcze jedno na głowę dla babci to nie za dużo ?

Standardowa rodzina mama tata dziecko
Babcia ma być tylko dodatkiem. Nie opiekunką, nie darmową służącą. Nie musi do 'usranej śmierci' niańczyć dzieci. Swoje już wychowała. Teraz może czas zająć się sobą?

Mało tego - autorka wątku nie prosi babci o opiekę nad wnuczką w celu pójścia do pracy !
CZYTAMY ZE ZROZUMIENIEM!
__________________



nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj


nicka01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-05, 12:34   #198
lutien
Wtajemniczenie
 
Avatar lutien
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 319
Dot.: ja i moja matka

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka1978 Pokaż wiadomość
Nie wiem, ja bym miała zal, gdybym miała ciezka sytuacje, matka z siostry dziecmi by siedziała, a z moim nie chciała posiedziec w tym czasie, zebym mogła isc do pracy. Skoro i tak z dziecmi siedzi,co jej szkodzi? poczułabym sie jakby moje dziecko jej przeszkadzało i było kims gorszym dla niej. Mysle, ze to najbardziej boli autorke.
A ja bym żalu nie miała. W końcu to jej dobra wola, czy chce się dziećmi zajmować czy nie. A jak bym poczuła, że traktuje moje dziecko jako gorsze, to nawet przez myśl by mi nie przeszło, żeby na siłę wciskać nielubiane dziecko do niańczenia.
A babcia też człowiek - ma prawo nie lubić

---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------

Cytat:
Napisane przez oshinek Pokaż wiadomość
To zupełnie nie o to chodzi
Ja z kolei dziwię się waszej postawie, że tak łatwo wydajecie osądy.
Bo jak dla mnie to sytuacja jest bardzo patowa.

Wyprowadzka to jedyne wyjście z sytuacji, żeby odciąć się od niewątpliwie toksycznych relacji, które się nie zmienią póki z mężem i dzieckiem są w domu mamy - chyba każda z nas tak uważa,

Zgadzam się


ALE nie chce mi sie wierzyć, ze uważacie że za 1 pensję są w stanie się wyprowadzic i utrzymać I błędne koło się zamyka - nie mam gotowej recepty co autorka powinna zrobić, sama nie wiem co bym zrobiła w takiej sytuacji...

Za jedną pensję nie - ale jak Autorka by się wzięła do roboty to już tak. (Dygresja - na 1 roku moich studiów miałam z TŻ-em ciężką sytuację finansową i po opłaceniu stancji zostawało nam 200-300zł na życie dla nas obojga -na jedzenie, bilety, wyjścia, ksero itp. Fakt, że jedliśmy najtańsze rzeczy, ale dało się wyżyć a i na piwko i fajki raz na jakiś czas było Tak więc 1000zł na 3 osoby to wcale nie tak mało, choć skromnie bardzo).

Może faktycznie poszukać pracy w godzinach popołudniowo/nocnych - wtedy i dziecko będzie pod opieką, bo mąż będzie w domu i pieniędzy więcej, dzięki którym będzie ich stać na wynajem.
albo praca w domu.
__________________
"Kiedy decydujesz się na dziecko,
zgadzasz się, że od tej chwili
twoje serce będzie przebywało poza twoim ciałem."
(Katharine Hadley )




lutien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-05, 12:36   #199
nicka01
Wtajemniczenie
 
Avatar nicka01
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
Dot.: ja i moja matka

Cytat:
Napisane przez oshinek Pokaż wiadomość
To zupełnie nie o to chodzi
Ja z kolei dziwię się waszej postawie, że tak łatwo wydajecie osądy.
Bo jak dla mnie to sytuacja jest bardzo patowa.
Wyprowadzka to jedyne wyjście z sytuacji, żeby odciąć się od niewątpliwie toksycznych relacji, które się nie zmienią póki z mężem i dzieckiem są w domu mamy - chyba każda z nas tak uważa, ALE nie chce mi sie wierzyć, ze uważacie że za 1 pensję są w stanie się wyprowadzic i utrzymać I .
Widzisz - wiemy tylko tyle że mąż zarabia 2000 zł.
Nie wiemy ile płaci u matki (podobno połowę czynszu, ile to jest na 4 osoby ? 500 zł ? na pół 250 zł. Jak za darmo. )
Nie wiem jakie są ceny w jej miejscowości.
Ja pośrednicze w sprzedaży, wynajmie. U nas - Koszalin - są mieszkania za 600, 800 zł >>> klik<< >>> klik<<< ale i są za 2 tyś >>>klik<<<
Jak się chce to można. Uwierz mi. Wiele rodzin tak zaczyna!

A Babcia ugotuje, upierze Żyć nie umierać.
__________________



nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj



Edytowane przez nicka01
Czas edycji: 2010-01-05 o 12:39
nicka01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-01-05, 12:42   #200
E.J.
Zakorzenienie
 
Avatar E.J.
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 514
GG do E.J.
Dot.: ja i moja matka

Cytat:
Napisane przez nicka01 Pokaż wiadomość
A ja tą babcie rozumiem.
i piszę to już chyba z 3 raz
Opiekuje się już dwójką dzieci siostry

jeszcze jedno na głowę dla babci to nie za dużo ?

Standardowa rodzina mama tata dziecko
Babcia ma być tylko dodatkiem. Nie opiekunką, nie darmową służącą. Nie musi do 'usranej śmierci' niańczyć dzieci. Swoje już wychowała. Teraz może czas zająć się sobą?

Mało tego - autorka wątku nie prosi babci o opiekę nad wnuczką w celu pójścia do pracy !
CZYTAMY ZE ZROZUMIENIEM!
Wg mnie siostra autorki wątku też jest nie fair, że zwala na głowe babci swoje dzieci...wiec moze te słowa należy też do niej skierować? dla mnie dziwne te troche usprawiedliwienia ktore podala autorka wątku sądzę, że po prostu jej siostrze lepiej zwalić dzieci na głowę swojej matki niż placić za przedszkole, odbierać je ect.
E.J. jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-05, 12:50   #201
nicka01
Wtajemniczenie
 
Avatar nicka01
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
Dot.: ja i moja matka

Cytat:
Napisane przez E.J. Pokaż wiadomość
Wg mnie siostra autorki wątku też jest nie fair, że zwala na głowe babci swoje dzieci...wiec moze te słowa należy też do niej skierować? dla mnie dziwne te troche usprawiedliwienia ktore podala autorka wątku sądzę, że po prostu jej siostrze lepiej zwalić dzieci na głowę swojej matki niż placić za przedszkole, odbierać je ect.
Zwyczajne prawo dżungli Kto pierwszy ten lepszy

A tak serio - nikt w tej rodzinie nie jest bez winy.
Babcia - wulgaryzmy, wyrzuty etc.
Córka - 30 lat na matki garnuszku, brak wyobraźni?
Mąż - mieszka u teściowej z żoną i dzieckiem
Siostra - Zero(?!) inicjatywy by pomóc siostrze

Tak to widzę.

Oczywiście, szkoda mi autorki wątku. Jednak uważam że jedynym ( i powtarzam się 100tny raz ) wyjściem jest wyprowadzka.
Nikt nie mówi że będzie łatwo !
Jednak zakładając rodzinę, trzeba liczyć się z tym, że przeważnie na początku jest pod górkę.
To nie jest nastolatka która miała wpadkę ! To jest dorosła kobieta, która ma męża i dziecko ! Zwaliła się matce pod dach wraz z mężem.
Rozumiem - gdyby to było tymczasowe rozwiązanie, związane z syt. finansową. Ale nie - to było założenie na samym początku - wprowadzamy się do mamy ( czy tam wprowadza się tylko mąż)
__________________



nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj


nicka01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-05, 12:57   #202
ciri15
Ekspert od Dupy Strony
 
Avatar ciri15
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
Dot.: ja i moja matka

Cytat:
Napisane przez hecate Pokaż wiadomość
Macie chore uklady ale... tamte dzieci nie sa niczemu winne. Jesli kupujesz corci lizaka i wiesz, ze bedzie go jadla a tamte zobacza to powinna im tez kupic po lizaku.

Byc moze Twoja mam kupuje tylko im bo Ty tak robisz...

Nie pogrywajcie dziecmi... To nie fair.

Zreszta Twoja mama nie ma obowiazku kupowac niczego wnukom, kupuje z wlasnej woli. Nie czekaj na nic.
Ale serio, gdybym widziala, ze tak ktos traktuje moje dziecko (pol biedy mnie) to zrobilabym wszystko zeby jej/mu tego oszczedzic.
Ona też nie ma obowiązku kupowania czegoś dzieciom siostry. Wnuczki babcia powinna traktować jednakowo, ale nie ma nic dziwnego w tym że matka lepiej traktuje swoje dziecko niż siostrzeńców.
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada.

ciri15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-05, 13:13   #203
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: ja i moja matka

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka1978 Pokaż wiadomość
Nie wiem, ja bym miała zal, gdybym miała ciezka sytuacje, matka z siostry dziecmi by siedziała, a z moim nie chciała posiedziec w tym czasie, zebym mogła isc do pracy. Skoro i tak z dziecmi siedzi,co jej szkodzi? poczułabym sie jakby moje dziecko jej przeszkadzało i było kims gorszym dla niej. Mysle, ze to najbardziej boli autorke.
Ale nie przyszłoby Ci do głowy, że w sumie wielką pomoc od matki już otrzymałaś, bo mieszkasz u niej ze swoja rodziną i płacisz za to grosze?
Nie pomyślałabyś, że matka dzieli te pomoc mniej więcej po równo Tobie dając dach nad głową a twojej siostrze opieke nad dziecmi?

Autorka wątku chce wszystko i prawie darmowe mieszkanie i opiekę nad dzieckiem i ogólnie wszytsko DLA SIEBIE ciagnąć.
Nie przychodzi jej do głowy to, że jeśli ona coś dostaje od matki (mieszkanie), to i jej siostra ma takie samo prawo coś dostać (opieke nad dziecmi). Jeśli już w ogóle mówimy o pomocy, dawaniu i obowiązkach rodziców

Cytat:
Napisane przez E.J. Pokaż wiadomość
Wg mnie siostra autorki wątku też jest nie fair, że zwala na głowe babci swoje dzieci...wiec moze te słowa należy też do niej skierować? dla mnie dziwne te troche usprawiedliwienia ktore podala autorka wątku sądzę, że po prostu jej siostrze lepiej zwalić dzieci na głowę swojej matki niż placić za przedszkole, odbierać je ect.
Własciwie to najbardziej mi szkoda tej matki, córki ciągle coś od niej chcą a jej miłość do nich mierzą tym co od niej dostały.
I pewnie obie twierdzą, że ta druga dostaje wiecej, to już taki typ człowieka. I obie maja wieczne pretensje, a to, że dziecko nie dostało lizaka, a to, że tamata mieszka za prawie darmo a drugiej się dziecmi ma kto zająć a to, że tamtej męża się lubi bardziej i że SIOSTRE KOCHASZ BARDZIEJ, bo jej sie więcej od ciebie dostaje.
Brrrrrr
Ja się nie dziwie, ze kobieta w koncu ma tego dosyć i wychodzi z nerw,bo córki juz w leciech a poprawy nie widać. Każda uważa sie za małe dziecko, które moze z niej ciagnąc i tylko patrzec żeby uciągnąć wiecej niz siostra.
Z drugiej strony, sama jest sobie winna, bo takie dziecięce zapędy należy wykorzeniac już w dzieciństwie i rozmawiac z dziećmi i tłumaczyc im, ze nie na tym polega miłośc miedzy matką i dziećmi. Nie na tym ile się od niej wyrwie materialnych rzeczy. I to, ze komus się czasem pomoze bardziej, nie znaczy, że się to drugie dziecko mniej kocha, tylko zwyczajnie, jedno z dzieci wymaga wiekszej pomocy i już. I że to normalne.

Założę się z Wami, że gdyby ta 29letnia córka wraz z rodziną mieszkała w swoim mieszkaniu, nie wyliczała ciagle ile dostała jej siostra a okazała rodzine sama z siebie trochę serca, bez wymówek, to byłoby lepiej? Byłoby z pewnością.
Ten brak akceptacji to wynik działań obu (podejrzewam) sióstr i ich wydumanych problemów na temat tegożże braku akceptacji.
Prawdziwym problemem jest tu brak mieszkania i brak warunków do życia dla matki i córki i jej rodziny a nie wydumane problemy na temat braku akceptacji. Prawdziwym problemem jest to, że dorosła kobieta ciągle uważa, że coś jej sie należy i skupia się na tym i na wyliczeniach ile maja inni a nie na tym, żeby samemu swoje życie zmienic.
Radziłabym zakasac rękawy i zmienić swoje nastawienie do życia, pracy i tego co się komu należy. A wszytsko inne sie wyprostuje i nastapi cudowne pojednanie.

Nie przeczę, że kiedyś otrzymałam pomoc od swoich rodziców a moja siostra tę pomoc otrzymała jeszcze większą. Bo jej sie większa należała, zwyczajnie bardziej tej pomocy potrzebowała. Ale szybko stanęłysmy na własnych nogach i same sobie pomogłysmy. Wiemy jednak, że jakby coś sie stało, to nadal możemy na rodziców liczyć i co najważneijsze żadna z nas nie będzie tej drugiej rozliczać z tej rodzicielskiej pomocy. Dodatkowy plus jest taki, ze na siebie też możemy liczyć.
I w przyszłości mam nadzieję także pomóc swoim dzieciom. Mam tez nadzieję, że nie będą sobie wzajemnie wyliczać kto i ile dostał, tylko raczej tez sobie będa pomagali. Ba, ja wiem, że jakby co, to moje dzieci będa mogły liczyc i na pomoc moich rodziców i mojej siostry i kuzynek. Bo jestesmy rodziną, która pomaga osobom potrzebującym pomocy i nie ogląda się na to czy czasem ta pomoc nie jest za duza.

Mnie smucą takie wątki jak ten tutaj. Bo uswiadamiam sobie po raz kolejny, że są rodziny na tym świecie w których tylko się wylicza kto ile dostał, ile ma dostać i oczywiscie nie ma wygranych, wszyscy w takiej rodzinie, kogo nie zapytac, jest tym pokrzywdzonym. Każdy ma za złe, że ktos tam dostał wiecej... Strasznie smutne
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!

Edytowane przez Luba
Czas edycji: 2010-01-05 o 13:24
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-05, 13:28   #204
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: ja i moja matka

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Prawdziwym problemem jest tu brak mieszkania i brak warunków do życia dla matki i córki i jej rodziny a nie wydumane problemy na temyt braku akceptacji.
Ale wystarczy spojrzeć na forum ślubne, ile osób po ślubie ma zamiar mieszkać dalej z rodzicami, i to w małych mieszkankach w bloku. Bo przecież "szkoda kasy na wynajem", albo "nie stać na własne mieszkanie, a chce się rodzinę założyć".
Ja dwa miesiące pomieszkałam z TŻtem w domu moich rodziców, kiedy wykańczaliśmy mieszkanie. I mimo, że moja mama się nie wtracą, nie kłóci - miałam tego dosyć. Bo to jest niezdrowe, kiedy tyle dorosłych osób mieszka pod jednym dachem. A co dopiero, kiedy te relacje są niedobre i miejsca jest mniej.

Wśród moich znajomych zaobserwowałam tendencję, że dzieci szybko mają osoby, których na to zwyczajnie nie stać, jeszcze na studiach, z dość ubogich domów, a nie te z zamożnych wykształconych domów, gdzie utrzymanie dziecka nie stanowiłoby problemu. Potem z braku laku zamieszkują u rodziców w ciasnych mieszkaniach i tak sobie "cudownie" żyją po 3,4 osoby w małym pokoiku, bo dziecko w jakiś sposób ich uziemia. Nie wiem, jak to nazwać, w XXI wieku, gdy jest naprawdę skuteczna antykoncepcja - bezmyślnością?
Mam znajomą, która ma dwoje dzieci, kolejne w drodze i wraz z mężem mieszkają w jednym pokoju (!) w mieszkaniu jej rodziców. Rodzice już tego nie wytrzymują i mają dość - i trzeba ich zrozumieć. Ale przecież z domu ich nie wyrzucą, więc czekają nie wiadomo na co.

Podejrzewam, że w przypadku autorki wątku akceptacja i lepsze kontakty z matką też by się znalazły, gdyby każda żyła na swoim, a nie kisili się wszyscy w jednym sosie. Tutaj nie ma innych, lepszych rad, jest tylko jedna: jak najszybsza wyprowadzka na swoje. I podjęcie pracy przez autorkę wątku (jak choćby wielokrotnie sugerowana opieka nad dziećmi), bo bez tego faktycznie będzie ciężko.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-05, 13:31   #205
oshinek
Wtajemniczenie
 
Avatar oshinek
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 2 847
Dot.: ja i moja matka

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka1978 Pokaż wiadomość
Nie wiem, ja bym miała zal, gdybym miała ciezka sytuacje, matka z siostry dziecmi by siedziała, a z moim nie chciała posiedziec w tym czasie, zebym mogła isc do pracy. Skoro i tak z dziecmi siedzi,co jej szkodzi? poczułabym sie jakby moje dziecko jej przeszkadzało i było kims gorszym dla niej. Mysle, ze to najbardziej boli autorke.
Ja gdybym miała podbramkową sytuację na pewno poprosilabym mamę o pomoc i przysięglabym sobie, że jej to dodatkowo wynagrodzę jak tylko odbiję się od dna.
Domyślam się że dla babci to żadna frajda użerać się z dziećmi i jej wola -zmuszać nikogo nie można.
Tylko ze to i tak nie załatwia sprawy.

Cytat:
Napisane przez lutien Pokaż wiadomość
Wiesz - jest różnica między narzekaniem bez podejmowania działań w celu zmiany sytuacji a co innego narzekanie na coś co się nie udało pomimo prób.
Piszesz o emeryturach - tu sytuacja wygląda tak, że każdy płaci ileś kasy miesięcznie (i to wcale nie jakieś grosze) na swoją emeryturę, a już teraz wiadomo, że nic z tego nie dostanie. Uważam, że jest to niesprawiedliwe, że płacisz na emeryturę, której nie dostaniesz. Co innego w przypadku, gdy ktoś pracował 20 lat i narzeka, że emerytura mała. Tak samo z pracą - jest różnica, jak ktoś podnosi kwalifikacje, ma praktykę zawodową a narzeka na brak pracy, a kimś kto nigdy nie pracował, nie doszkalał się i jęczy jak to ciężko pracę dostać.
Niestety zauważyłam tendencję do tego, że im bardziej ktoś narzeka tym mniej od siebie chce dać, żeby zmienić sytuację. Osoby, które starają się i ciężko pracują nad poprawą swojego życia rzadko narzekają, że coś im nie pasuje. Ale to tylko moje obserwacje

A co do pogrubionego, to myślę, że taka reakcja wynika z tego, że Autorka narzeka, że jej źle a sama zdecydowała się na takie życie. Ja nie mam nic przeciwko mieszkaniu z rodzicami czy przeciwko posiadania dziecka zanim ma się mieszkanie, ale wkurza mnie to, jak ktoś narzeka, że mu przez to źle.
Wiesz inaczej na świat i samego siebie patrzy ktoś, kto mial zawsze miłość, wsparcie, wiedział że co by nie było zawsze jest obok niego ktoś bliski na kim może się oprzeć w chwilach słabości, a inaczej patrzy osoba, która wysłuchuje że jest gorsza, że źle wszystko robi, że nie radzi sobie - wtedy faktycznie taka osoba nie radzi sobie i nie jest jej łatwo przeskoczyć samego siebie/przełamać się i stać się przebojowym i odważnym... jestem w stanie sobie wyobrazić jak to jest. Może dlatego bardziej ją rozumiem, ale wierzę, że da radę zmienić swoje życie.

Co do emerytury to nie chodzi o to, że już wiadomo, że nic nie dostaniemy mimo, że płacimy składki, tylko o to, że jak obecna tendencja się utrzyma lub nawet zwiększy to tak będzie -sami decydujemy o tym co nas czeka za ileś tam lat. I jak widać nawet po postach tutaj tak właśnie będzie, więc nie dziwmy się później.

Cytat:
Napisane przez Luelle Pokaż wiadomość
Wiesz narobienie jak największej iIości dzieci, których sie potem nie ma za co wyksztalcic i dla ktorych nie będzie później pracy to żadne rozwiązanie. Ludzie powinni pomyśleć o tym, by samodzielnie zabezpieczyć się finansowo na stare lata, a nie zakladać, że splodza sobie teraz dziecko, które będzie na nich pracowac. I w tym tkwi sedno trudnej zmiany, która dotknie niestety nasze pokolenie.
A po co od razu ze skrajności w skrajność Albo dużo albo w ogóle?
Czy ktoś tu pisze, że nagle Polacy mają mieć po 5 dzieci? To jest m.in. tylko jeden z powodów kryzysu w strukturach emerytalnych.

Co do pogrubionego ciekawe tylko dlaczego tylu ma z tym problem? Tyle pokoleń i final zawsze ten sam - myślisz że z nami będzie inaczej?

Cytat:
Napisane przez nicka01 Pokaż wiadomość
Jak się chce to można. Uwierz mi. Wiele rodzin tak zaczyna!
Ja wierzę

PS. powiedz mi skąd wysnułaś, że matka pierze i gotuje
Ktoś tu coś takiego napisał, czy wydaje Ci się tylko, że tak jest?

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Założę się z Wami, że gdyby ta 29letnia córka wraz z rodziną mieszkała w swoim mieszkaniu, nie wyliczała ciagle ile dostała jej siostra a okazała rodzine sama z siebie trochę serca, bez wymówek, to byłoby lepiej? Byłoby z pewnością.
A ja mogę się założyć, że nie zawsze jest lepiej i prawdziwym problemem nie jest brak mieszkania, a po prostu złe relacje matki i córki. Mojemu mężowi relacje nie polepszyły się po wyprowadzce od matki wręcz przeciwnie.
Dziwi mnie twoja pewność Luba.

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Radziłabym zakasac rękawy i zmienić swoje nastawienie do życia, pracy i tego co się komu należy. A wszytsko inne sie wyprostuje i nastapi cudowne pojednanie.
A co powiesz tym, u których cudowne pojednanie nie nastąpilo?


Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Nie przeczę, że kiedyś otrzymałam pomoc od swoich rodziców a moja siostra tę pomoc otrzymała jeszcze większą. Bo jej sie większa należała, zwyczajnie bardziej tej pomocy potrzebowała. Ale szybko stanęłysmy na własnych nogach i same sobie pomogłysmy. Wiemy jednak, że jakby coś sie stało, to nadal możemy na rodziców liczyć i co najważneijsze żadna z nas nie będzie tej drugiej rozliczać z tej rodzicielskiej pomocy.
I w przyszłości mam nadzieję także pomóc swoim dzieciom. Mam tez nadzieję, że nie będą wyliczać kot i ile dostał, tylko raczej wzajemnie tez sobie będa pomagali.
O widzisz i tu jest moim zdaniem klucz do wszystkiego.
__________________
Nie palę
http://www.suwaczek.pl/cache/d98bd85f35.png


Bycie konfidentem to najgorsza forma upodlenia człowieka



Edytowane przez oshinek
Czas edycji: 2010-01-05 o 13:36
oshinek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-05, 13:35   #206
E.J.
Zakorzenienie
 
Avatar E.J.
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 514
GG do E.J.
Dot.: ja i moja matka

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Własciwie to najbardziej mi szkoda tej matki, córki ciągle coś od niej chcą a jej miłość do nich mierzą tym co od niej dostały.
I pewnie obie twierdzą, że ta druga dostaje wiecej, to już taki typ człowieka. I obie maja wieczne pretensje, a to, że dziecko nie dostało lizaka, a to, że tamata mieszka za prawie darmo a drugiej się dziecmi ma kto zająć a to, że tamtej męża się lubi bardziej i że SIOSTRE KOCHASZ BARDZIEJ, bo jej sie więcej od ciebie dostaje.
Brrrrrr
Ja się nie dziwie, ze kobieta w koncu ma tego dosyć i wychodzi z nerw,bo córki juz w leciech a poprawy nie widać. Każda uważa sie za małe dziecko, które moze z niej ciagnąc i tylko patrzec żeby uciągnąć wiecej niz siostra.
Z drugiej strony, sama jest sobie winna, bo takie dziecięce zapędy należy wykorzeniac już w dzieciństwie i rozmawiac z dziećmi i tłumaczyc im, ze nie na tym polega miłośc miedzy matką i dziećmi. Nie na tym ile się od niej wyrwie materialnych rzeczy. I to, ze komus się czasem pomoze bardziej, nie znaczy, że się to drugie dziecko mniej kocha, tylko zwyczajnie, jedno z dzieci wymaga wiekszej pomocy i już. I że to normalne.
z tym to ja się nie zgodzę, w żaden sposób.To ze Ty nie doswiadczyłaś niesprawiedliwości nie oznacza, ze tak nie jest, matki, rodzice oczywiście, ze potrafią traktować nie równo swoje dzieci i nie chodzi o jednakie traktowanie na zasadzie dać tego samego lizaka ale o równe traktowanie na tych samym zasadach. Ja np. choćbym na rzęsach staneła to moja mama i tak będzie niezadowolona i znajdzie coś do czego by można się przyczepić, moja siostra ruszy palcem i są już zachwyty i to nie moje widziwianie Jak np. chodziłam do podstawówki nie dostrzegała moich wysiłków, starań, nawet nie starała sie zobaczyć dlaczego sobie z czymś nie radzę ale od razu było, że nie chce, że się lenie, że X i Y są lepsze, zdolniejsze madrzejsze, to nie wina nauczyciela, że mi nie wytłumaczy tylko moja bo jestem głupia, w przypadku siostry - wina nauczyciela, ze ona czegoś nie jumiem nie wie, jej wolno było nawet to stwierdzić (jak ja tak mówiłam od razu był ochrzan), ona jest madra i piękna tylko ludzie jej na złość robią i jej nie docieniają... Jako nastoltka np. mialam być po sobie naczynia, kubki ect. nawet jak zostawiłam na chwilę kubek z herbatą, po który bym zaraz się wróciła to od razu był krzyk, ze mam po sobie umyć, a w przypadku siostry tak nie było, mało tego nawet jak miała 16-17 lat to było coś w stylu "kasiu zostaw to, nie myj no bo Ty nie możesz myć, za mała jeszcze jesteś", jak miałam stan podgorączkowy albo chciałam nową bluzkę słyszałam, że jak mama ma stan podgorączkowy (37,3) to idzie do pracy albo, że ona jako dziecko też nie miała i żyje, w przypadku mojej siostry "biedna Kasia jest chora (37,3), niech leży w łóżku, gdzie do szkoły, przecież jeszcze gorzej się rozchoruje" albo "biedna Kasia nie ma cicuhów (pełna szafa) no koniecznie trzeba jej coś kupić" i naprawdę ja gdzieś co pół roku miałam kupowane na zasadzie 1 bluzka ewentualnie 1 spodnie a siostra co miesiąc, to było sprawiedliwe traktowanie?a moze uważasz, ze ja nie mam racji uważać, ze siostra jest lepiej traktowana bo jesteśmy po równi traktowane? że ja chce nie wiadomo co?
E.J. jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-05, 13:43   #207
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: ja i moja matka

Cytat:
Napisane przez oshinek Pokaż wiadomość
A ja mogę się założyć, że nie zawsze jest lepiej i prawdziwym problemem nie jest brak mieszkania, a po prostu złe relacje matki i córki. Mojemu mężowi relacje nie polepszyły się po wyprowadzce od matki wręcz przeciwnie.
Dziwi mnie twoja pewność Luba.
Jeśli relacje sa złe to chyba tym bardziej trzeba uciekac a nie czekać aż się skończy ile 30, 40 lat?

Moja pewność wynika z doświadczenia a wyjątki, jak wiadomo, potwierdzają regułę.


Cytat:
Napisane przez oshinek Pokaż wiadomość
A co powiesz tym, u których cudowne pojednanie nie nastąpilo?
Że w takim razie nie ma się o co bić. Trzeba samemu żyć na własny rachunek i miec nadzieję, że stworzy sie rodzinę o jakiej sie marzyło.


Cytat:
Napisane przez oshinek Pokaż wiadomość
O widzisz i tu jest moim zdaniem klucz do wszystkiego.
Tak, tylko, ze na ten klucz, muszą pracować wszyscy, poczynając od lat najmłodszych (mysle tu o rodzicach przede wszytskim i tym jak dzieci chowają). Podejrzewam, ze gdybym prezentowała taką postawę jak autorka watku, to byłabym już skłócona z rodzicami, siostrą i blizsza i dalszą rodziną i płakałabym tu na forum, jaka ta moja rodzina niesprawiedliwa, bo siostra dostała od nich wiecej, siostrzenice także a moje dzieci i ja takie sierotki...Co w sumie nie byłoby prawda ale ja bym tego oczywiście nie widziała, bo nie patrzyłabym na to co ja dostałam od rodziców tylko wyliczałabym co dostała siostra.
Szczęsliwie moi rodzice dali mi dobrą podstawę w postaci wychowania, ja tez mam swój rozum i jakos to sie układa.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-05, 14:01   #208
nicka01
Wtajemniczenie
 
Avatar nicka01
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
Dot.: ja i moja matka

Oshinek -
to była ironia
__________________



nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj


nicka01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-05, 14:11   #209
oshinek
Wtajemniczenie
 
Avatar oshinek
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 2 847
Dot.: ja i moja matka

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Moja pewność wynika z doświadczenia a wyjątki, jak wiadomo, potwierdzają regułę.
Doświadczenia nabieramy przez całe życie - i co chwila ta "pewność" jest weryfikowana, ja osobiście nie jestem pewna niczego, bo co rusz życie pokazuje mi co innego.


Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Że w takim razie nie ma się o co bić. Trzeba samemu żyć na własny rachunek i miec nadzieję, że stworzy sie rodzinę o jakiej sie marzyło.
Więc nie można komuś powiedzieć, że na pewno nastąpi cudowne nawrócenie, a potem jeśli jednak nie, że no cóż...trudno...w takim razie nie ma się o co bić.

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Tak, tylko, ze na ten klucz, muszą pracować wszyscy, poczynając od lat najmłodszych (mysle tu o rodzicach przede wszytskim i tym jak dzieci chowają). Podejrzewam, ze gdybym prezentowała taką postawę jak autorka watku, to byłabym już skłócona z rodzicami, siostrą i blizsza i dalszą rodziną i płakałabym tu na forum, jaka ta moja rodzina niesprawiedliwa, bo siostra dostała od nich wiecej, siostrzenice także a moje dzieci i ja takie sierotki...Co w sumie nie byłoby prawda ale ja bym tego oczywiście nie widziała, bo nie patrzyłabym na to co ja dostałam od rodziców tylko wyliczałabym co dostała siostra.
Szczęsliwie moi rodzice dali mi dobrą podstawę w postaci wychowania, ja tez mam swój rozum i jakos to sie układa.
a może autorce nikt nie dal dobrych podstaw?
Można tak gdybać i gdybać... a i tak nic z tego nie wyniknie, bo żadna z nas nie wie jak to wyglądało naprawdę.
__________________
Nie palę
http://www.suwaczek.pl/cache/d98bd85f35.png


Bycie konfidentem to najgorsza forma upodlenia człowieka



Edytowane przez oshinek
Czas edycji: 2010-01-05 o 14:15
oshinek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-05, 14:33   #210
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: ja i moja matka

Cytat:
Napisane przez oshinek Pokaż wiadomość
Doświadczenia nabieramy przez całe życie - i co chwila ta "pewność" jest weryfikowana, ja osobiście nie jestem pewna niczego, bo co rusz życie pokazuje mi co innego.
Ja jestem pewna paru rzeczy. M. in. tego, że sobie w życiu zawsze jakos poradzę, bylebym tylko zdrowa była.
W życiu trzeba miec parę pewników, czy to w zasadach czy postępowaniu czy dotyczących siebie.
Wydaje mi sie, że tak łatwiej niz byc osobą wiecznie niepewną.
Mnie łatwiej.


Cytat:
Napisane przez oshinek Pokaż wiadomość
Więc nie można komuś powiedzieć, że na pewno nastąpi cudowne nawrócenie, a potem jeśli jednak nie, że no cóż...trudno...w takim razie nie ma się o co bić.
Zauważ, że swoją pewnośc wyrazilam w odniesieniu do sytuacji autorki watku.
Opieram ja m. in. na tym, że autorka w tym domu i z tą matka wytrzymała jednak 29 lat (chyba, ze jest psychiczna masochistka a na taką mi nie wyglada.). Gdyby od zawsze było tak źle, to uciekłaby dawno temu i nie wprowadzałaby do tego domu swojej rodziny.
Myślę że konflikty zaczęły sie własnie w czasie kiedy to córka zaczęła mieszkac u matki z mężem i dzieckiem. I wraz z wyprowadzka się skonczą.
Usiłuję zwykle wszytsko dopasowac do omawianej sytuacji i mimo tego, że opieram sie na doswiadczeniach własnych to jednak nie podciagam wszytskiego "pod jedno kopyto" i jesli mówię o czymś w tym watku to odnosi się to do konkretnej sytuacji a nie do całego swiata.


Cytat:
Napisane przez oshinek Pokaż wiadomość
a może autorce nikt nie dal dobrych podstaw?
Można tak gdybać i gdybać... a i tak nic z tego nie wyniknie, bo żadna z nas nie wie jak to wyglądało naprawdę.
No tak. Nikt nie wie. Czyli Ty także.
A bardzo emocjonalnie podchodzisz do tego problemu, na temat którego, jak sama przyznajesz, nie znamy całej prawdy. Więc zarówno Twoje jak i moje przypuszczenia moga byc prawdziwe.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:46.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.