Sabat Czarownic:)część IV Miotły w dłoń moje Panie :D

[kropka75]

Już kumam o co z tymi ustawieniami chodzi.

[kulbit]

Napisane przez kropka75

Już kumam o co z tymi ustawieniami chodzi.

Mądra Dziewuszka

Napisane przez hihi

no były z półotwartymi

No ale tej co ja teraz wstawiłasz wiesz gdzie nie widziałam

[hihi]

Napisane przez kropka75

Już kumam o co z tymi ustawieniami chodzi.

Iiiii..?

[kropka75]

Iiii
No iiiii widzę to co na fotce pokazałaś. he he he...

[kropka75]

He he he

Kobity, mam przypadkiem nowy sweter.

Wyprałam wczoraj swój kremowy sweterek z drugim, takim mocno szarym. Jak się pranie skończyło to zrobiło mi się słabo. Dwie jakieś bluzki i Misia body dostało brudnawego odcienia, ale to pikuś, bo to takie t-shirty domowe. Za to sweter... W świetle łazienkowym nie wyglądało to zbyt ciekawie, ale dziś go założyłam.

Jest... hm... taki stalowy, bardzo jasny, jakby szaro-srebrny z odcieniem błękitu.
Już mi matka rano powiedziała jaki fajny kolor. Niespotykany.

[kulbit]

Napisane przez kropka75

He he he

Kobity, mam przypadkiem nowy sweter.

Wyprałam wczoraj swój kremowy sweterek z drugim, takim mocno szarym. Jak się pranie skończyło to zrobiło mi się słabo. Dwie jakieś bluzki i Misia body dostało brudnawego odcienia, ale to pikuś, bo to takie t-shirty domowe. Za to sweter... W świetle łazienkowym nie wyglądało to zbyt ciekawie, ale dziś go założyłam.

Jest... hm... taki stalowy, bardzo jasny, jakby szaro-srebrny z odcieniem błękitu.
Już mi matka rano powiedziała jaki fajny kolor. Niespotykany.

hahahha Ty to jestes zdolna bestia

[kropka75]

Prawda?

Cud, że równo wybarwiony. Wygląda jakby taki miał być. He he he

Nie chcesz czegoś nowego? Podrzuć pranie.

[kulbit]

Napisane przez kropka75

Prawda?

Cud, że równo wybarwiony. Wygląda jakby taki miał być. He he he

Nie chcesz czegoś nowego? Podrzuć pranie.

No dlatego właśnie mówię, że tak równo, ładnie wybarwiony, wygląda jakby taki miał byc I do tego jeszcze wyszedł interesujący, niepsotykany kolorek To się nazywa zdolność

No właśnie się zastanawiam, które z moich ubrań mają brzydkie kolory

[kropka75]

Może coś Ci się zwyczajnie znudziło?

_____________


Pytanie zagadka.

Przedwczoraj nie umiałam się doskrobać do szyby. Miałam tonę wilgoci od środka. Normalnie skorupa.
Wczoraj porzuciłam auto i pojechałam do pracy busem.
Dziś rano wychodzę z domu wyjątkowo wcześnie, wsiadam do auta, biorę w łapę świeżo nabytą extra skrobaczkę, sru po szybie, a tam nic...

Co się stało z wilgocią w aucie, które stało dwie doby? W zimny dzień (wczoraj) i zimną noc (dziś) przy śniegu, a więc w wilgotnym powietrzu wilgoć zniknęła? Dokąd poszła?

[kulbit]

Napisane przez kropka75

Może coś Ci się zwyczajnie znudziło?

_____________


Pytanie zagadka.

Przedwczoraj nie umiałam się doskrobać do szyby. Miałam tonę wilgoci od środka. Normalnie skorupa.
Wczoraj porzuciłam auto i pojechałam do pracy busem.
Dziś rano wychodzę z domu wyjątkowo wcześnie, wsiadam do auta, biorę w łapę świeżo nabytą extra skrobaczkę, sru po szybie, a tam nic...

Co się stało z wilgocią w aucie, które stało dwie doby? W zimny dzień (wczoraj) i zimną noc (dziś) przy śniegu, a więc w wilgotnym powietrzu wilgoć zniknęła? Dokąd poszła?

Pamietasz taki rudy sweter ktory sobie kiedys kupiłam (Ty pisałaś wtedy, ze go meirzyłas ale Ci krój nie pasił)?
Wszystko ok ale ten kolor to ja nie wiem co ja miałam w głwoie jak go brałam I sweter lezy To może jego na jakiś ładny kolorek np brązowy hahahahah

Wsiąkła w siedzenia?

[kropka75]

Z Kappahla zdaje się?
Coś wymyślimy.

Teraz w Kappahlu znowu fajne (na zdjęciach) rzeczy. Ciekawe jak na żywca. Jakoś nie mam jak sprawdzić.
Takie bluzki i sukienka mi się spodobały...

He he he
A widzisz, na to nie wpadłam. A dupa sucha.

[kulbit]

Napisane przez kropka75

Z Kappahla zdaje się?
Coś wymyślimy.

Teraz w Kappahlu znowu fajne (na zdjęciach) rzeczy. Ciekawe jak na żywca. Jakoś nie mam jak sprawdzić.
Takie bluzki i sukienka mi się spodobały...

He he he
A widzisz, na to nie wpadłam. A dupa sucha.

no jakos tak hehe

No własnie na zdjęciach Ja ostatnio z ta noga sklepy omijam Ale chetnie bym zobaczyła
Osttania mnie zaintrygowała

heheh ja się wygłupiam

[kropka75]

A co jest z tym swetrem? Nie dla Ciebie ten kolor?

No ja wiem, że się wygłupiasz. Ale naprawdę mnie to zaintrygowało dziś.

A propos... wczoraj szukałam metod na wilgoć w aucie. I przeczytałam coś zabawnego. Koci żwirek. Silikonowy.
Wkładamy w rajstopy i pod fotel.

[kulbit]

Napisane przez kropka75

A co jest z tym swetrem? Nie dla Ciebie ten kolor?

No ja wiem, że się wygłupiasz. Ale naprawdę mnie to zaintrygowało dziś.

A propos... wczoraj szukałam metod na wilgoć w aucie. I przeczytałam coś zabawnego. Koci żwirek. Silikonowy.
Wkładamy w rajstopy i pod fotel.

no źle się czuje w tym kolorze..:/

A może jednak było cieplej niz myslałas w nocy i nad ranem?

Słyszałam o tej metodzie
Ja sama z wilgocia nei mam problemów Podobno trzeba zwracac uwagę na buty i nie wsiadac "ze sniegiem" do auta..

[kropka75]

No niby tak. Co bywa trudne, zwłaszcza gdy się jest w kiecce. Tym bardziej że ja się przysuwam na maksa do przodu, więc otrzepując ładnie nóżki i wsiadając metodą na damulkę walę kolanami w spód kierownicy.

Inna rzecz, że to ciężko tak nic nie wnieść ze sobą.

Ano cieplej było, ale wilgoć z zamkniętego auta nie powinna tak pitnąć w nicość.

[kulbit]

hahahha ja w większości przypadków w gaciach nie w spódnicy wiec po problemie

Ciężko

heheh ja nigdy dobra z fizyki i chemii nie byłam więc nie wytłumaczę nic

[kropka75]

Już wiem, ogrzało się, parowało i wsiąknęło w podsufitkę.

Ja ostatnio taka "gruba" jestem że wchodzę w spódnice z zeszłej dekady. Praktycznie na 5 dni pracy to mam może 1 dzień w spodniach, 1-2 w legginsach i reszta w kiecy.

[kulbit]

Napisane przez kropka75

Już wiem, ogrzało się, parowało i wsiąknęło w podsufitkę.

Ja ostatnio taka "gruba" jestem że wchodzę w spódnice z zeszłej dekady. Praktycznie na 5 dni pracy to mam może 1 dzień w spodniach, 1-2 w legginsach i reszta w kiecy.

to chyba logiczne

jeszcze schudłaś?

[kropka75]

A pisząc "jeszcze" masz na myśli jaki czas?

[kulbit]

Napisane przez kropka75

A pisząc "jeszcze" masz na myśli jaki czas?

Tak czas od kiedy się widziałysmy Wtedy byłaś bardzo drobna

[kropka75]

No to chyba jeszcze drobniejsza jestem.

Spódnicę w Camaieu ostatnio w rozmiarach 34 i 36 (zależnie od kroju) kupowałam.

A w domu mam od 36 do 40. Nigdy nie nosiłam rzeczy w r. 34.

A najmniejszy stanik jaki miałam z La Senzy 75DD (w sensie najmniejsza miska, bo obwód to mi został po ciąży jeszcze) jest za duży w miskach. Te które kupowałam potem w r. 70F to już nie gadam nawet... Chyba dwa cycki mogłabym do jednej wsadzić. A obwód za to obija mi żebra.

[kulbit]

Widac Cię w ogóle jeszcze?
Małż to pewnie jednym paluszkiem może Cie do góry podnieść Ile Ty ważysz słoneczko?

Może chcesz troszku ciałka ode mnie?

[kropka75]

A gdzieś w okolicy 50kg siedzę. Znaczy maks. 50kg, dokładniej rzecz ujmując.

W biodrach gdzieś 89-90cm, w biuście 87 przy dobrych wiatrach.

Widać mnie, aczkolwiek... lepiej żebym stała przodem lub tyłem, nie z boku.

---------- Dopisano o 14:26 ---------- Poprzedni post napisano o 14:25 ----------

Tak z 5kg to chętnie bym przyjęła. Byłby sens się ruszać i brzuszek poćwiczyć, bo już mogę.
A teraz to ja się boję głębiej odetchnąć, żeby mi jakiś kg nie spadł znowu.

[kulbit]

No właśnie MAKS.. no to nieźle poleiałaś.. :

mogę oddać nawet 5,5 gdyby tak się dało...

[kropka75]

Siła wyższa. Nic nie poradzę.

W sumie to nawet niespecjalnie mi to wadzi, już chyba przywykłam. Jedyne co mnie wk... to żebra i obojczyki, które czuję. No i cycki, a w zasadzie ich brak.

I rozwalone nadgarstki, ale to chyba bym miała i przy większej wadze. Tak myślę przynajmniej. Waga dziecka robi swoje... i moja tu chyba niewiele pomoże.

[kulbit]

Rozumiem.

Jak tam samopoczuce na koniec tygodnia?

[kropka75]

A dobrze.

Ja jestem chronicznie niedospana, więc w pt. to tak się czuję trochę wypluta. Ale już chyba wpadłam w rytm.

[kulbit]

hehe ja miałam dosyc męczący tydzień i w pracy i po pracy miałam sporo "zajęć" i dzis też już ciagnę byle do 17 i weekend

[kropka75]

Jakieś plany?

Dla mnie obecnie weekend odpoczynkiem nie jest. Moje dziecię śpi niespokojnie w nocy, a w dzień ostatnio coraz krócej. Aktualnie chyba ujawnia mu się lęk separacyjny 8go miesiąca, bo a) bawi się tylko gdy ktoś jest obok i co chwilę się rozgląda czy nie jest przypadkiem sam - a i to nie długo; b) nie chce się bawić, tylko lezie za człowiekiem i wspina się na niego jak małpka.

Najgorzej gdy muszę wstać, bo np. ktoś dzwoni albo puka - wtedy serce może pęknąć człowiekowi, bo się małe stopy uczepi i buczy jakby mówiło: " nie idź nigdzie, nie zostawiaj mnie". A jak pójdziesz to płacz taki jakby się świat kończył.

[kulbit]

A to ja sobie wyobrazam, ze dla Ciebie odpoczynkiem nie jest
Ale mówiłam o sobie

hehe dobre ale fakt tak maluchy mają ale to potem chyba troche mija matka juz przestaje być "całym światem" choć pozostaje namber łan

Plany owszem wyjazdowe, do rodziców Mamy urodziny mojej drugiej chrześnicy - 3 latka dziś obchodzi Tak więc, jesli mój mąż się nie rozłozy (bo wczoraj cos go brało, jak mnie odbierał wieczorem ze spotkania z Hihulcem to był niewyraźny) - to wybywamy

A Ty? oddajesz się młodemu w pełni czy cos ponad?