Koty - część VII

[Rybiorek]

a moje koty maja fajna zabawe - poluja na cmy za oknem na parapecie w kuchni albo przed drzwiami na podworko ktore sa oszklone, co rusz ktorys skacze ....

jak wleci cma albo mucha do domu to cala trojka biega za nimi i robi lektera

[Suvia]

odbijania się od szyby nie zaliczyliśmy (chyba), ale zauważyłam, ze Kota nie potrafi amortyzować skoków. Robi takie kicałki (ten koci myk z łapami i kuperkiem, który ma zapewnić, że jak skoczy na coś to się zatrzyma w miejscu), ale to nie wychodzi Często leci po prostu dalej, na ryjek

tak czasem myślę, że te kot na wolności byłby pierwszy do życiowego odstrzału. Niezgrabniak taki, że JEJ

[Rybiorek]

Siedzi w domu to i praktyki nie ma

Rusia jak pedzi za przysmakiem ktory jej rzucam celowo pod szafke (przysmak wylatuje za szafka) to leci i nigdy nie wyrobi przed, zawsze walnie w szafke, czasami pamieta ze przysmak wylatuje po drugiej stronie i od razu tam pedzi ale to rzadkosc, zazwyczaj probuje zlapac przysmak zanim zniknie pod szafka i sila rzeczy wali w szafke (i ona to uwielbia, kazdego ranka robi mi arie operowe zeby jej porzucac, ja jestem zajeta robieniem sniadania, kawy, jedzenia do pracy a Rusia wali mnie kuprem w nogi i grucha, piszczy, gdacze i jeszcze pare innych dzwiekow wydaje , co ciekawe mezowi tego nie robi)

[gosia261282]

Napisane przez Rybiorek

ja nie kojarze ale czy kotek jest juz wykatrowany?

Tak.

Wiecie co dziewczyny jednak nie będę się udzielać na wątku.
Trudno jestem nieodpowiedzialna,chociaż uważam że zrobiłam to dla kota,nie dla siebie. Chociaż kot jest wysterylizowany,szczepion y,dostaje jak najlepszą karmę,bawię się z nim codziennie i głaszczę.
Dodam tylko,że uważam iż każdy kot ma inny charakter tak jak jest i z ludźmi. Uważam,że niektóre koty potrzebują wychodzenia,innym wystarczy przebywanie w domu. Mój nie znając wychodzenia z domu miauczał pod drzwiami,próbował ciągle się wydostać.

[Suvia]

może zakodowała, że taka zabawa równa się Rybiorek (albo czuje, że łatwiej Ciebie pokonać, że zaczniesz się bawić)

u siostry jest prosty podział kotowych obowiązków - ona mizia i karmi (i można ją obłazić w nocy), a szwagier się bawi. Jedna kicia ma zdjęcie, na ktorym szwagier gotuje, a ona siedzi w plecaku (na szwagra plecach). To musiało być już "nudzi mi się, zróbmy coś absolutnie szalonego" level hard

[olciak84]

U mnie mistrzem chodzenia po szafkach i zwyżkach jest Pchela - filigranowa a lazi jak slon w skladzie porcelany - zawsze cos zrzuci ;/

[Rybiorek]

Napisane przez Suvia

może zakodowała, że taka zabawa równa się Rybiorek (albo czuje, że łatwiej Ciebie pokonać, że zaczniesz się bawić)

u siostry jest prosty podział kotowych obowiązków - ona mizia i karmi (i można ją obłazić w nocy), a szwagier się bawi. Jedna kicia ma zdjęcie, na ktorym szwagier gotuje, a ona siedzi w plecaku (na szwagra plecach). To musiało być już "nudzi mi się, zróbmy coś absolutnie szalonego" level hard

u mnie podzial jest bardzo prosty.... ja daje jesc, miziam, bawie sie, wyczesuje chlopakow

maz daje jesc tylko jak mnie nie ma, bawi sie tylko jak ja nie moge (jak mam duzo pracy albo zle sie czuje),mizia wszystkie (choc Ruske najwiecej), wyczesuje Ruske i obcina pazurki wszystkim

i robi cos czego nie pochwalam - jak robi sobie jesc to Ruska przychodzi do niego i on zawsze jej da, taki malenki kawalek 0.5cm na 0.5cm ale da - a to kielbasa, a to pasztetowa, a to paprykarz, krowki (cukierki)

[monika_sonia]

Napisane przez gosia261282

Wiecie co dziewczyny jednak nie będę się udzielać na wątku.

Nie ma się co obrażać. Na wątku bywały tu osoby z kotami wychodzącymi, ot inne wychowanie kocie.

[daktylek1987]

Napisane przez monika_sonia

Co ja tam wiem, mam głupiego dachowca biegającego za muchami, nie do ułożenia.

moje dachowce pozdrawiają Twojego

Napisane przez Rybiorek

Siedzi w domu to i praktyki nie ma

Rusia jak pedzi za przysmakiem ktory jej rzucam celowo pod szafke (przysmak wylatuje za szafka) to leci i nigdy nie wyrobi przed, zawsze walnie w szafke, czasami pamieta ze przysmak wylatuje po drugiej stronie i od razu tam pedzi ale to rzadkosc, zazwyczaj probuje zlapac przysmak zanim zniknie pod szafka i sila rzeczy wali w szafke (i ona to uwielbia, kazdego ranka robi mi arie operowe zeby jej porzucac, ja jestem zajeta robieniem sniadania, kawy, jedzenia do pracy a Rusia wali mnie kuprem w nogi i grucha, piszczy, gdacze i jeszcze pare innych dzwiekow wydaje , co ciekawe mezowi tego nie robi)

No coś Ty, RASOWY, a taki nieułożony i bez poczucia odległości?


Moje siatkę na oknie nieźle torturują, Mała się wspina, wystawia łapki przez otworki, biegnie z całych sił, jak jakiś gołąb usiądzie na parapecie i tylko siatka ją stopuje.

Ale co ja tam wiem, w końcu to tylko dachowce...

Co do tych zabezpieczeń do uchylania okna, to w IKEA też są, ale niestety trzeba nawiercić okno, więc u mnie odpadają.

[esfira]

Napisane przez Suvia

Z ciekawości zadzwoniłam tam do gminy i zapytałam czym tak konkretnie się w takim razie zajmują. Uwaga, uwaga - organizowaniem jakiś imprez, pogadankami w szkołach i tym podobnymi sprawami. Komórka od pomocy zwierzętom. Amen

napisz o tym do lokalnej gazetki na co ida pieniądze z podatków, gmina ma obowiązek zajmować się bezdomnymi zwierzętami na swoim terenie

[Rybiorek]

Napisane przez gosia261282

Tak.

Wiecie co dziewczyny jednak nie będę się udzielać na wątku.
Trudno jestem nieodpowiedzialna,chociaż uważam że zrobiłam to dla kota,nie dla siebie. Chociaż kot jest wysterylizowany,szczepion y,dostaje jak najlepszą karmę,bawię się z nim codziennie i głaszczę.
Dodam tylko,że uważam iż każdy kot ma inny charakter tak jak jest i z ludźmi. Uważam,że niektóre koty potrzebują wychodzenia,innym wystarczy przebywanie w domu. Mój nie znając wychodzenia z domu miauczał pod drzwiami,próbował ciągle się wydostać.

wiekszosc z nas sie z tym poprostu nie zgadza, zycze kotkowi duzo zdrowia i zeby w okolicy nie pojawily sie bezpanskie kocury ktorym ten teren sie spodoba, Twoj kotek bedzie musial wtedy albo bronic terytorium albo je zmienic

Napisane przez daktylek1987

No coś Ty, RASOWY, a taki nieułożony i bez poczucia odległości?

Ma czas, Sibki dojrzewaja 2-3 lata, Rusia ma rok ale nadal jest jak kociak pod kazdym wzgledem

[daktylek1987]

Napisane przez Rybiorek

Ma czas, Sibki dojrzewaja 2-3 lata, Rusia ma rok ale nadal jest jak kociak pod kazdym wzgledem

A to jest jeszcze szansa

Oczywiście żartuję (a propos tamtego wątku), głaski dla całej trójki



Odnośnie postów Suvia, o wielce pomocnej gminie, słyszałyście o tej aferze w małopolsce?
Kilka podkrakowskich gmin podpisało umowę na "opiekę" nad bezdomnymi zwierzętami. Psy łapano na terenie gmin i wywożono. W końcu okazało się, że te co żyją, to przebywają strasznych warunkach.

Właśnie u mnie w okolicy w 2011 r. zaginęło sporo psów. Tam jest zwyczaj, że w dzień psy siedzą w ogrodzie, a na noc są wypuszczane i hasają po całej wsi. Nie są agresywne, nie zaczepiają (oprócz jednego, ale po interwencji już go nie wypuszczają i chyba to go uratowało). Normalne, zadbane psy, w ciągu kilku tygodni rozpłynęły się w powietrzu. Prawdopodobnie zostały wyłapane jak leci. Wiem, że sąsiedzi ich szukali na własną rękę, w gminie itd., ale niestety nie udało się żadnego odnaleźć

[Rybiorek]

Napisane przez daktylek1987

A to jest jeszcze szansa

w sumie nie musi z niej korzystac

Oczywiście żartuję (a propos tamtego wątku), głaski dla całej trójki

jakiego watku?

[monika_sonia]

Tiramisu podała na poprzedniej stornie, zaczęła mnie bronić i się jej dostało .

[Rybiorek]

Napisane przez daktylek1987

A to jest jeszcze szansa

Oczywiście żartuję (a propos tamtego wątku), głaski dla całej trójki




Właśnie u mnie w okolicy w 2011 r. zaginęło sporo psów. Tam jest zwyczaj, że w dzień psy siedzą w ogrodzie, a na noc są wypuszczane i hasają po całej wsi. Nie są agresywne, nie zaczepiają (oprócz jednego, ale po interwencji już go nie wypuszczają i chyba to go uratowało). Normalne, zadbane psy, w ciągu kilku tygodni rozpłynęły się w powietrzu. Prawdopodobnie zostały wyłapane jak leci. Wiem, że sąsiedzi ich szukali na własną rękę, w gminie itd., ale niestety nie udało się żadnego odnaleźć

wiesz ale to glupota puszczac psa samopas na noc

niedlugo bede miec psa i nawet jakbym mieszkala na zadupiu w srodku lasu to nie wypuszczalabym go samopas w nocy

bedziemy z mezem dzielic sie obowiazkami wyprowadzania go (znaczy jej bo chcemy suczke) bo wiadomo ze bedzie potrzebowal ruchu, dodatkowo bedziemy jezdzic z nim na plaze zeby mogl do woli sobie pobiegac, piesek bedzie jezdzil na wyprawy wedkarskie (maz bedzie lowil a ja spacerowac z psem )

maz w przeszlosci mieszkal kilka lat na wsi, mial tam owczarka niemieckiego, ale nie wypuszczal go luzem na noc, choc wioska daleko za miastami i ze tak powiem miedzy lasami, piesek mial zrobiona swoja zagrode, nie na lancuchu byl, mial duzy wybieg z ocieplana buda, w najgorsze mrozy spal w domu

---------- Dopisano o 17:11 ---------- Poprzedni post napisano o 17:10 ----------

Napisane przez monika_sonia

Tiramisu podała na poprzedniej stornie, zaczęła mnie bronić i się jej dostało .

dzieki

[Malla]

Napisane przez gosia261282

Wiecie co dziewczyny jednak nie będę się udzielać na wątku.
Trudno jestem nieodpowiedzialna,chociaż uważam że zrobiłam to dla kota,nie dla siebie. Chociaż kot jest wysterylizowany,szczepion y,dostaje jak najlepszą karmę,bawię się z nim codziennie i głaszczę.

Nie ma o co się obrażać, przecież nikt nie napisał, że jesteś okropnym babsztylem, który zjada koty. Wybrałaś inny styl życia dla kocurka i nikt nie ma prawa Cię obrażać, nie popełniłaś przestępstwa.
Cieszy mnie świadomość, że jak coś mu się stanie, to zrobisz wszystko, by wrócił do zdrowia i życzę mu długiego życia bez wypadków i chorób.
I ani mi się waż uciekać z wątku!

Napisane przez daktylek1987

No coś Ty, RASOWY, a taki nieułożony i bez poczucia odległości?

Miałam napisać to samo

Napisane przez daktylek1987

Moje siatkę na oknie nieźle torturują, Mała się wspina, wystawia łapki przez otworki, biegnie z całych sił, jak jakiś gołąb usiądzie na parapecie i tylko siatka ją stopuje.

Mój troszkę podziurawił siatkę polując na ćmy. Jak tymczasowałam Szarencjusza, to zrobił parę dziur w pierwszych dniach pobytu, więc nie zostawiałam go z otwartym oknem bez nadzoru.

Napisane przez Suvia

tak czasem myślę, że ten kot na wolności byłby pierwszy do życiowego odstrzału. Niezgrabniak taki, że JEJ

Też tak czasem sądzę...

Napisane przez monika_sonia

Jedno masz czy więcej? Nieużywane

Jedno nieużywane. Patrząc na cenę, nie opłaca się wysyłać pocztą, 8-12 zł w Castoramie.

Napisane przez Rybiorek

wiesz ale to glupota puszczac psa samopas na noc

Moja babcia mieszka na typowej wsi, ludzie mają psy łańcuchowe spuszczane na noc po posesji i żaden nie biega nocą po wsi.

[Rybiorek]

Napisane przez Malla

Moja babcia mieszka na typowej wsi, ludzie mają psy łańcuchowe spuszczane na noc po posesji i żaden nie biega nocą po wsi.

skrot myslowy, Ben w ciagu dnia jak maz z nim nie trenowal/chodzil na spacery, byl na swoim wybiegu, w nocy mial cale podworko do dyspozycji, jesli chcial

samopas chodzilo mi luzem poza podworkiem

[Malla]

Napisane przez Rybiorek

samopas chodzilo mi luzem poza podworkiem

I właśnie tak Cię zrozumiałam.
Nie rozumiem ludzi wypuszczających psy "na miasto" i wcale się nie dziwię, że były wyłapywane.

[daktylek1987]

Napisane przez Rybiorek

wiesz ale to glupota puszczac psa samopas na noc

Wiem, ja swojego też bym nie wypuszczała
Na małe usprawiedliwienie mogę powiedzieć, że to bardzo dużo domów nie ma tam ogrodzeń, podczas dnia w kojcu (bardzo rzadko uwiązane), a w nocy biegają po okolicznych polach i łąkach.
To wypuszczanie na noc raczej spotykało się u starszych ludzi, młodsze pokolenie chodziło po okolicy na spacery z psami.

Ale okropne jest to, że gmina wydaje publiczne pieniądze niby na opiekę dla zwierząt, a nikt nawet nie pofatygował się sprawdzić jak wyglądają warunki, czy umowa jest dotrzymywana

Chociaż mnie, jako prawnika, już niewiele jest w stanie zaskoczyć, a dziwić się przestałam już dawno temu.

[monika_sonia]

Napisane przez Malla

Jedno nieużywane. Patrząc na cenę, nie opłaca się wysyłać pocztą, 8-12 zł w Castoramie.

U mnie nie ma Castoramy ani Ikea , zostaje mi allegro.

[Rybiorek]

Napisane przez Malla

I właśnie tak Cię zrozumiałam.
Nie rozumiem ludzi wypuszczających psy "na miasto" i wcale się nie dziwię, że były wyłapywane.

zwlaszcza jak byly wieksze, pies nie musi byc groznej rasy ale jak jest duzy to za takiego go odbieraja

a propos - zostalismy zaakceptowani jako przyszli rodzice Swedish Vallhund'a ta hodowla ma szczeniaki rzadko, ostatni raz 5 lat temu, i teraz planuja na listopad, trafilam jak w 10tke. dostalismy zaproszenie aby przyjechac i obejrzec ich pieski na zywo.
Az sie boje ile bedziemy musieli zaplacic bo Bonnie (imie rodowodowe ma Gold Glory ) ostatnie 5 lat brala udzial w wielu wystawach i pozgarniala kupe nagrod.....
tutaj wlascicielka hodowli z innym pieskiem

[monika_sonia]

Zaakceptowali Was? Myślałam, że tylko zaprosili, żeby kociarzy chętnych na psa z bliska zobaczyć . Serio, myślałam, że się dopiero na spotkaniu z hodowcami dowiesz, czy się zgadzają .

[Rybiorek]

Napisane przez monika_sonia

Zaakceptowali Was? Myślałam, że tylko zaprosili, żeby kociarzy chętnych na psa z bliska zobaczyć . Serio, myślałam, że się dopiero na spotkaniu z hodowcami dowiesz, czy się zgadzają .

ja sobie z Karen troche maili po tym pierwszym wymienilam nie udawaj zdziwionej, znasz mnie tak samo mialam jak z wlascicielka hodowli skad mamy Rusie
przyszla mamusia mojego pieska (jakby ta durna reklama sie otworzyla na fotce Bonnie to trzeba kliknac kursorem gdzies poza obrys reklamy i reklama zniknie)

[monika_sonia]

Aaa to się nie domyśliłam. Super, widać konkretna hodowla i mioty mają bardzo rzadko, za to szukają dobrych przyszłych właścicieli, to ważne.

Fajnie fajnie, tylko co, jak mnie piesek nie polubi :P? Wiem czym przekupić koty, ale psa, hmm .

[daktylek1987]

Napisane przez monika_sonia

Aaa to się nie domyśliłam. Super, widać konkretna hodowla i mioty mają bardzo rzadko, za to szukają dobrych przyszłych właścicieli, to ważne.

Fajnie fajnie, tylko co, jak mnie piesek nie polubi :P? Wiem czym przekupić koty, ale psa, hmm .

Teraz Rusia będzie miała jeszcze większą obstawę



Ja też chcę pieska

[monika_sonia]

Daktylek mój plan zakoszenia Rusi legł w gruzach, pies zacznie szczekać i się straż Rusi obudzi :/.

[Rybiorek]

Napisane przez monika_sonia

Aaa to się nie domyśliłam. Super, widać konkretna hodowla i mioty mają bardzo rzadko, za to szukają dobrych przyszłych właścicieli, to ważne.

Fajnie fajnie, tylko co, jak mnie piesek nie polubi :P? Wiem czym przekupić koty, ale psa, hmm .

piesek bedzie dobrze wychowany, ta rasa wychowana wlasciwie jest bardzo przyjaznie nastawiona do swiata i nie martw sie, przed Waszym spotkaniem dam Ci znac co na nia bedzie dzialac

Napisane przez daktylek1987

Teraz Rusia będzie miała jeszcze większą obstawę

Rusi akurat to czy ma obstawe wieksza czy mniejsza powiewa, jej sie bedzie podobac jak piesek bedzie sie chcial z nia bawic, w hodowli byl pies wiec dla niej to norma, ona w ogole z tych mniej bojacych sie kotow

za to nie wiem co bedzie z chlopakami

Ja też chcę pieska

co stoi na przeszkodzie? (moj maz uwielbia duze rasy ale na takiego bydlaka nie mamy miejsca, wiec jest kompromis, pies jest silny, mocny ale niewielki, na angielskich stronach znalazlam jego opis i ktos nazwal ta rase pocket size wolf, a to sie bierze z tego ze rasa powstala bardzo dawno temu (1000 lat p.n.e niby) jako skrzyzowanie wilka i psa domowego)

---------- Dopisano o 18:04 ---------- Poprzedni post napisano o 18:03 ----------

Napisane przez monika_sonia

Daktylek mój plan zakoszenia Rusi legł w gruzach, pies zacznie szczekać i się straż Rusi obudzi :/.

no tak, tutaj nawet jak suczka Cie polubi to ukrasc Rusi nie da, te pieski sa bardzo opiekuncze w stosunku do swojej rodziny i chronia ja

no popatrz, przez przypadek uratowalam moja szczotke przed wywiezieniem

[daktylek1987]

Napisane przez Rybiorek

co stoi na przeszkodzie? (moj maz uwielbia duze rasy ale na takiego bydlaka nie mamy miejsca, wiec jest kompromis, pies jest silny, mocny ale niewielki, na angielskich stronach znalazlam jego opis i ktos nazwal ta rase pocket size wolf, a to sie bierze z tego ze rasa powstala bardzo dawno temu (1000 lat p.n.e niby) jako skrzyzowanie wilka i psa domowego)

Właściwie wszystko, możliwości lokalowe, finansowe, czasowe.
Mi marzy się duży pies, rasowy, ale z tych o łagodnym i rodzinnym charakterze, niestety nie mogę sobie teraz na niego pozwolić.

Ale chętnie będę czytać jak u Ciebie przebiega powiększanie rodzinki, będzie się kogo na przyszłość poradzić

[esfira]

Napisane przez Rybiorek

zwlaszcza jak byly wieksze, pies nie musi byc groznej rasy ale jak jest duzy to za takiego go odbieraja

a propos - zostalismy zaakceptowani jako przyszli rodzice Swedish Vallhund'a ta hodowla ma szczeniaki rzadko, ostatni raz 5 lat temu, i teraz planuja na listopad, trafilam jak w 10tke. dostalismy zaproszenie aby przyjechac i obejrzec ich pieski na zywo.
Az sie boje ile bedziemy musieli zaplacic bo Bonnie (imie rodowodowe ma Gold Glory ) ostatnie 5 lat brala udzial w wielu wystawach i pozgarniala kupe nagrod.....
tutaj wlascicielka hodowli z innym pieskiem

jaki fajny psiak kolejna rasa, o której nigdy nie słyszałam. Podobają mi się, bo mają krótkie nóżki jak Corgi, a Corgi to aktualnie moja favourite rasa (najlepiej tricolor). No chyba, że wyhodują krótkonogą wersję Border Collie
Rybiorek, muszę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem odwagi, że bierzecie 4 zwierzaka i to bardziej wymagającego, niż kot (no bo spacery itd). Ja bym się bała, co zrobię z taką menażerią w razie choroby, wyjazdu, przeprowadzki, to jest praktycznie uziemienie

[monika_sonia]

Napisane przez Rybiorek

piesek bedzie dobrze wychowany, ta rasa wychowana wlasciwie jest bardzo przyjaznie nastawiona do swiata i nie martw sie, przed Waszym spotkaniem dam Ci znac co na nia bedzie dzialac

No, wprosiłam się !

no tak, tutaj nawet jak suczka Cie polubi to ukrasc Rusi nie da, te pieski sa bardzo opiekuncze w stosunku do swojej rodziny i chronia ja

Ekhm, to mówisz, że pies będzie dopiero na wiosnę?

---------- Dopisano o 19:26 ---------- Poprzedni post napisano o 19:24 ----------

Napisane przez esfira

Rybiorek, muszę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem odwagi, że bierzecie 4 zwierzaka i to bardziej wymagającego,

Chętnie poczytam o przygotach ludzko-kocio-psiej rodziny .