Wszystkie badania już zrobione a gdzie nasze dzidzie upragnione?!staraczki cz.II

[czarna_mala]

Napisane przez kingula111

wiecie co kurcze tak samo owilam i myslalam jak jeszcze nie mialam dziecka zadnych,zdjec i opisow na fc,no moze nie zadnych ale miimum 2 synka i koniec,Ale jak przyjdzie co do czego to dala bym 1000zdjec kubusia.Kazda matka uwaza swoje dziecko ja cudowne niepowtarzalne jedyna no bo wsumie tak jest i ma sie ochote pochwalic nim,a to jak jezdzi na rowerku jak lepi balwana jak sie kapie w morzu to jest naturalne przekonacie sie kochane

Mam taką cichą nadzieję, że się wszystkie tu przekonamy o tym

Dobrej nocki

[Kiara_kier]

Napisane przez emi 84

Ja ogólnie nie wstawiam zdjęć na fb bo uważam,że to jest moja prywatność i na swoim profilu mam ze 2 zdjęcia i tyle ale to jest moje zdanie a każdy ma inne Kiedyś przeczytałam,że im ktoś mniej dowartościowany tym daje więcej zdjęć na portalach i chwali się dosłownie wszystkim

Ja mam 5 zdjęć i każde jest inne 2 są moje, 3 z TŻtem z różnych wypadów. A fb mam od hmm łoł... już 5 rok leci.

Kingula: to jest Twoje zdanie i masz do tego prawo ja rozumiem, jak ktoś się cieszy z malucha i chciałby żeby wszyscy też się cieszyli, ale od tego sa blogi żeby tam ktoś, kto chce mógł wstawić serię zdjęć pt. Jasio na placu zabaw. Poza tym nikt nie zakazuje robić aż tylu zdjęć dzieciakom Ja na pewno tez będę, ale zamierzam 99% z nich zostawić dla nas - rodziny/bliskich znajomych, którzy mogą je obejrzec na płytce czy w albumie. Kiedyś ludzie nie wstawiali do internetu wszystkiego co im przyszło do głowy i żyło się lepiej, każdy miał jakąś swoją prywatność. Tak samo jak nie rozumiem tego, dlaczego niektórzy wstawiają po 50 zdj. z każdej podróży (kilka różnych - super, ale 50?! to już nudne i nawet do końca nie chce mi się przeglądac). Wiesz, u mnie to się zazwyczaj kończy tym, że w końcu blokuję taką osobę, tj. klikam taka opcję dzięki której nie widzę tej osoby postów ani niczego co zamieszcza, bo po prostu to jest denerwujące...
Także zamierzam się cieszyć każdą kupą, każdym krokiem, każdym słowiem, każdą papką mojego dziecka, ale nie na fb ))

czarnula: ja to rozumiem Też mam stracha... My też rodzinie szybko nie powiemy. Ale te kilka bliskich nam osób dowie się wcześniej, bo przed przyjaciółką musiałabym to ukrywać, a nie chcę - ufam jej w 100%, była ze mną w ciężkich chwilach, wie, że się staramy, wie, że straciłam i po prostu muszę miec kogoś w realu kto (poza TŻtem) będzie mnie w tym wspierał. Z kolei tamci 2 przyjaciele, to bardziej kumple TŻta, ale ja przekonałam się, że są tez dla mnie i generalnie póki co na swój sposób wspierają nas w staraniach (przy okazji zapewniają, że zmienią pieluchę czasami ). To są bardzo sympatyczni faceci, trzymają buzię na kłódkę, nawet jak powiem coś jednemu a drugiemu nie, to sobie nie wygadają a naprawdę potrafią baaardzo wesprzeć słowem. Szczerze mówiąc zanim ich nie poznałam nie sądziłam, że będę tak "kochac" jakiegoś faceta poza moim własnym (no i synem), a naprawe mogę powiedzieć, że ich kocham, są najlepsi na świecie!





Grrrrrrrrrrrrrr jestem zła na siebie. Mam dziś straaaszny apetyt! Pozarłam calą czekoladę i jeszcze paczkę popcornu

[malinka1984]

Kiara spoko nie ma co się złościć za tą małą czekoladkę,ja właśnie zjadłam pół słoika grzybków w occie przegryzając korniszonymi ogórkami ;D

[Kiara_kier]

malinka: jaką małą czekoladkę... całą tabliczke czekolady! Pewnie z 500kcal pożarłam! :/ + popcorn. kurde!
oj tam grzybki, grzybki zdrowsze

cholera, coś mi nie idzie te odchudzanie ostatnio strasznie mnie ciągnie do słodyczy.

[Lucy31]

Uszanowanko z rana

Moja tempka zaczyna tendencję spadkową? Fakt, że dziś spałam tak, że lepiej nie gadać nawet

A dajcie spokój z tymi zdjęciami na fb Śmieszy mnie to i żenuje. Akurat potrzeba mi pierdyliona zdjęć pt: jemy zupke, wysr..aliśmy zupkę, opluliśmy tatusia zupką itd itd.
Jest na wizażu taki wątek jak: OZM = odpieluszkowe zapalenie mózgu i dla mnie to jest to
Radość z dziecka to dla mnie zupełnie co innego niż zasypywanie znajomych zdjęciami o takiej samej treści.
Uważam podobnie jak kiara, są albumy, można sobie wywołać, zbierać kolekcję (sama trzaskam fotki gdzie i co popadnie). Ale na fb nie wywalam każdego pierda
To takie moje zdanie

A wystawianie fotek usg to już nawet nie skomentuję..tego to już nigdy nie zrozumiem.


U mnie na Wigilii to tylko moja mama jak zwykle musiała dowalić tekstem, zresztą waliła podobnymi całe święta. Przykre, ale staram się wybaczyć, bo nie wie że się staramy. Ona sądzi, że nam pomaga tym pierdzeniem na ten temat

---------- Dopisano o 08:08 ---------- Poprzedni post napisano o 08:05 ----------

A bo nie skończyłam, budziłam się w kółko w nocy. Bo raz żę kot szalał latał biegał, bawić się chciał. to dwa, normalnie bolały mnie zęby. Nie wiem o co chodzi, ale bolała mnie prawa strona i na górze i na dole, a najbardziej dwa zęby z plombami. Dziwna sprawa. Wszystko poleczone
A jeszcze bardziej dziwna, że gdy zadzwonił budzik o 7 i wstałam to już mnie nie bolały i nie bolą teraz
Nie wiem czy takie spanie to zaburzona tempka czy nie. Nie ignorowałam, bo coś czuję że i tak @ idzie.

[emi 84]

Myślałam,że tylko ja mam tak,że ze zdjęciami na fejsie

Lucy nie martw sie bo jeszcze tempka może polecieć w górę ale w sumie co ma być to będzie
Kiara ja miałam wczoraj fazę na chipsy i normalnie rano ledwo się z łóżka zwlekłam bo jak wieczorem pojem to normalnie na drugi dzień rano jestem nie do zycia hmmm ja mam tak samo,znaczy mąż na kumpli co traktuję ich jak moich przyjaciół i nie paplają co popadnie wszystkim a widzę,że też nam kibicują jeśli chodzi o dzidzie ale nie nachalnie wypytują i tak samo jak wyszłam ze szpitala to widziałam,że też to przeżywają.

Miłego dzionka a ja się zbieram do krk

[Lucy31]

Ja się nie martwię Nie wiem czemu i skąd, mam w tym cyklu jako olane na to wszystko. Może jestem zmęczona i potrzebuję chwili spokoju?
Chciałam tylko potwierdzić owulkę, że mam. Potwierdziłam i jestem happy

[malinka1984]

Witajcie.
Nie ma jak wolny dzień od pracy po świętach.Zjedliśmy śniadanko, ogarnęliśmy na szybko mieszkanko,mąż za godzinkę jedzie na squasha,ja skoczę do apteki, potem obiadek,wizyta u weterynarza z kocicą na szczepienie a pod wieczór wybieramy się na shopping,mam nadzieję że coś ciekawego upoluję.Jutro mamy w planach wyjście na łyżwy a w sobotę kino ;-) Trzeba korzystać z czasu we dwoje.

[Lucy31]

My to jesteśmy strasznie zmęczeni. Wigilia w gościach, pierwszy i drugi dzień w gościach, do tego wieczorem jeszcze goście u nas do nocy. Ledwo mój dziś wstał do pracy. Sama nie wiem po co kazą mu tam dziś siedzieć, bo przez to że wiele osób w firmach i urzędach nie pracuje, to ion nie ma jak wykonywac swojej pracy. Więc siedzi i klika w kompie jakies durnoty. Co za bzdura
Zatem planujemy teraz weekend poleżeć, pobyczeć się. Nigdzie nie chodzić, nic nie robić

A ja sobie na poniedziałek zaplanowałam turne po szmateksach, uwielbiam Poświęcę sobie na to dzien

[czarownica_tea]

a ja się witam z pracy, odpukać na razie spokój

[pirisand]

oo hej! tu jesteście wszystkie znalazłam Was

[lalika]

Czesc

Linka1984 dopiszesz mnie do tego watku? Bylam kiedys na watku u Kingi ale potem mialam dluga przerwe i nie pisalam.
Doszlam do punktu w ktorym juz nie wiem co jest nie tak. Zrobilam badania hormonalne i wszystkie wyszly ok. Ginekolozke odwiedzalam co 2 tygodnie - za kazdym razem USG i za kazdym razem wszystko ok - problemu wg. niej nie ma.
Dostalam od niej jakies leki ziolowe (PMS Formula - drogie i z ciekawym skladem), ktore mialy "pomoc" ale po miesiacu brania cykl skrocil mi sie do 21 dni .
Dodatkowo mialam smutne swieta bo rok temu cieszylam sie z upragnionej ciazy (ktora sie niestety skonczyla lyzeczkowaniem w styczniu) i wszystko mi sie przypomnialo... I do tego zyczenia "powiekszenia rodziny" przy oplatku, "a wy kiedy w koncu?" od kolezanek w ciazy, ktorym sie udalo od razu - bo to przeciez takie proste, i zdjecia usg na FB i jeszcze 2 kolezanki z pracy, ktore sa w 3 i 4 miesiacu i po kazdej wizycie u lekarza oznajmiaja na cale biuro jaki jest postep, ze juz widac to i tamto, ze plec itd. Ja sie ciesze, ze im sie udalo, naprawde. Ale to wszystko dla mnie jest strasznie przytlaczajace. Zadna z nich nie obserwowala sluzu, nie mierzyla temperatury, nie brala zadnych wspomagaczy a ja sie czuje zalosnie kupujac co miesiac testy owulacyjne, wiesiolek i ustalajac plan tygodnia pod katem "trafienia", juz 2 weekendy ze znajomymi przelozylam bo wypadaly w te dni i co? I nic....
Sorry nie chcialam Wam psuc poswiatecznego humoru. Mam nadzieje ze 2014 rok bedzie lepszy.

[Lucy31]

lalika
A truj nam ile chcesz Takie wygadanie się pomaga

A to niestety chyba my wszystkie przezywamy to podobnie, te dziesiątki ciężarnych dookoła i durne pytania rodziny, przytyki, dogaduszki. Chyba tylko my rozumiemy jakie to przykre

[lalika]

Napisane przez Lucy31

lalika
A truj nam ile chcesz Takie wygadanie się pomaga

A to niestety chyba my wszystkie przezywamy to podobnie, te dziesiątki ciężarnych dookoła i durne pytania rodziny, przytyki, dogaduszki. Chyba tylko my rozumiemy jakie to przykre

Dziekuje za wsparcie nikt kto tego nie przezywa nie zrozumie.
Ja sie nie uzalam nad soba codziennie - tylko jakos tak mi sie zebralo pod koniec roku. Rozmawialismy o tym z TZetem i doszlismy do wniosku ze najgorsza jest presja zewnetrzna. Wiadomo, ze bardzo chcielibysmy miec dziecko ale jak bysmy np. wyjechali gdzies gdzie nikogo nie znamy i mielibysmy swiety spokoj, nie byloby znajomych w ciazy i glupich pytan to bysmy sie wyluzowali i zajeli soba i nie czulabym sie tak jak teraz.
A z tymi pytaniami rodziny i znajomych - ja nie moge pojac jak mozna zadawac takie pytania. Ja sie nigdy nikogo nie pytalam o takie rzeczy, to tak jakby sie komus pchac do lozka i podgladac co sie tam robi.

[Lucy31]

Napisane przez lalika

Dziekuje za wsparcie nikt kto tego nie przezywa nie zrozumie.
Ja sie nie uzalam nad soba codziennie - tylko jakos tak mi sie zebralo pod koniec roku. Rozmawialismy o tym z TZetem i doszlismy do wniosku ze najgorsza jest presja zewnetrzna. Wiadomo, ze bardzo chcielibysmy miec dziecko ale jak bysmy np. wyjechali gdzies gdzie nikogo nie znamy i mielibysmy swiety spokoj, nie byloby znajomych w ciazy i glupich pytan to bysmy sie wyluzowali i zajeli soba i nie czulabym sie tak jak teraz.
A z tymi pytaniami rodziny i znajomych - ja nie moge pojac jak mozna zadawac takie pytania. Ja sie nigdy nikogo nie pytalam o takie rzeczy, to tak jakby sie komus pchac do lozka i podgladac co sie tam robi.

Też tego nie kumam Jak można nie mieć w sobie tyle taktu i godności, ja tez nigdy w niczyje intymne sprawy nie wnikałam i nie zamierzam.

A wyobraźcie sobie, moja znajoma, ma takie stanowisko że nie chce dzieci, nie i już. Twierdzi, że nie byłaby dobrą matką, zatem się nie decydują. Mają prawo, ich wybór. A co ona ma, jezu Jej matka to już ja płaczem i szantażem próbuje podchodzić

[czarownica_tea]

Lalika- witamy serdecznie, my tu mamy taki kącik do trucia także czuj się jak u siebie

ja do kwietnia też nie chciałam mieć dzieci, nie bo nie, bo nie czułam instynktu, bo nie mieliśmy warunków itp. I wszyscy (poza moją przyjaciółką) patrzyli na mnie jak na dziwadło jakieś. Nawet kolega z pracy mi powiedział, że to nie naturalne i coś musi być ze mną albo moim małżeństwem nie tak bo to naturalne, że dziecko jest dopełnieniem związku ehhh ludzie to tylko radzić potrafią. Włóż, wyjmij bach ciąża Myślę, że mały odsetek pyta z czystą troską, bo nie wie o naszych problemach albo nam po prostu dobrze życzy, natomiast większość jest wścibska i chamska. o i wkurza mnie jeszcze patrzenie na kobietę przez pryzmat macierzyństwa. Jak nie masz dziecka/dzieci to nie jesteś kobietą....


o i wkurzyła mnie w Święta moja matka, zeszło na dzieci bo jej kolega z pracy nie daje dziecku słodyczy (jego synek ma chyba 3 latka) i ja mówię, że też nie zmierzam dawać bo w słodyczach jest mnóstwo świństw, mogę dać mojej roboty ciastka albo ciemną czekoladę ale nie dam czipsów i snikersów. I dowiedziałam się, że jestem durna i wychowam grubasa bo będzie potajemnie podjadać i że ona jako babcia będzie mu dawać słodycze no to powiedziałam, że będzie wnuka widywać tylko w moim towarzystwie skoro nie akceptuje moich metod wychowawczych to się obraziła i pół wieczoru mówiła, że ja dziwna jestem ehhhh

[Lucy31]

Wow nieźle. Jeszcze nie ma dzidzi a już Ci zapowiedziała, że będzie go po kryjomu podkarmiać słodyczami

[malinka1984]

Lalika witaj.
Ja muszę się pożalić na poświąteczne wydatki,właśnie w aptece wydała ponad 330zł na zastrzyk i globulki Macmiror- boosko,uwielbiam takie zakupy-grr.

---------- Dopisano o 12:13 ---------- Poprzedni post napisano o 12:10 ----------

czarownica jeszcze dzieci nie macie a już Wam złote rady dają, współczuje i cieszę się że u Nas w rodzinie nikt nie porusza tego tematu,nikt nie daje złotych rad,ba a nawet ośmielę się powiedzieć że niektórym nie trzeba mówić co i jak bo sami się domyślają i mówią tylko że będzie dobrze i to w nich uwielbiam.

[Lucy31]

Moja teściowa taka mądra jest. Dzieciak szwagierki ma dietę bezglutenową, ale ona mądrzejsza, po cichaczu karmi czym popadnie

---------- Dopisano o 12:45 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------

Wiecie co, wkurzyłam się. Mój dziś poszedł do pracy. Z gorączką, ale poszedł, bo durny szef sobie zażyczył.
A czemu akurat on? i jeszcze taki drugi koleś. Bo jako jedyni nie mają dzieci
Cała reszta ma wolne, bo jak to ten cap durny powiedział: Wam dzieci w domu nie płaczą.

No co za cholerna dyskryminacja

[lalika]

dzieki dziewczyny

moi rodzice i rodzice TZta na szczescie w ogole nie wspominaja o dziecku i ciazy - nie ma tematu, zadnych aluzji, nawiazan - absolutnie nic i za to im jestem bardzo wdzieczna. Niestety sa jeszcze dziadkowie i ciotki i to wlasnie te grupy sa najgorsze

---------- Dopisano o 12:55 ---------- Poprzedni post napisano o 12:47 ----------

Napisane przez Lucy31

Moja teściowa taka mądra jest. Dzieciak szwagierki ma dietę bezglutenową, ale ona mądrzejsza, po cichaczu karmi czym popadnie

---------- Dopisano o 12:45 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------

Wiecie co, wkurzyłam się. Mój dziś poszedł do pracy. Z gorączką, ale poszedł, bo durny szef sobie zażyczył.
A czemu akurat on? i jeszcze taki drugi koleś. Bo jako jedyni nie mają dzieci
Cała reszta ma wolne, bo jak to ten cap durny powiedział: Wam dzieci w domu nie płaczą.

No co za cholerna dyskryminacja

szok!

[Lucy31]

Napisane przez lalika

dzieki dziewczyny

moi rodzice i rodzice TZta na szczescie w ogole nie wspominaja o dziecku i ciazy - nie ma tematu, zadnych aluzji, nawiazan - absolutnie nic i za to im jestem bardzo wdzieczna. Niestety sa jeszcze dziadkowie i ciotki i to wlasnie te grupy sa najgorsze

U mnie, rodzina typu ciotki czy kuzynostwo są najgorsi..
Mój brat, mimo że 10 lat po ślubie, to dzieci nie ma. I raz usłyszał na zlocie rodzinnym żarcik: A Ty co, strzelasz ślepaczkami?

Ja bym w ryj strzeliła. Bez kitu.

[kingula111]

a ktora z ws kochana ma nadwage taka sporąąąąąą jak ja??Panietam w pierwszysm wątku pisaźła mi ktoraś,ale szukanie tego strona po stronie ehhhhh

[czarownica_tea]

ja mam chroniczną alergię na pseudo dobre rady.... moje dziecko moja sprawa, mój dom ja go urządzam, mój samochód ja go wybieram i moje pieniądze więc ja je wydaję na co chcę. Finito!!! ale niektórzy tego nie pojmują i już

[Lucy31]

I słusznie
Ja też muszę mieć wszystko po swojemu i koniec

[wpaula]

hejka , a ja czuje ze znowu jakas dupa bedzie w tym cyklu , znowu test oujemny , wiecie moze czym mzoe byc spowodowane cos takiego ze normalnie mialam owulke zawsze 14-15 dzien i zawsze mialam mega duzo sluzu plodnego , i w tamtym cyklu jak zawsze 13-15 duzo rozciagliwego sluzu a oakzalo sie ze owulka byla dopiero 20 go dnia cyklu i wtedy juz nie bylo w ogole tego sluzu , i dzisiaj co jest 13 dzien cyklu i juz duzo sluzu plywam a test milczy i pewnie znowu bedzie owulka pzresunieta

To mozliwe ze sluz swoje a owulka sobie kiedy indziej ??? wydawalo mi sie ze jedno idzie z drugim w parze a nie sluz sie robi jak nie ma owulki a jak owulka dociera to sluzu nie ma po tym usuwaniu polipa i histeroskopii wszystko chyba mi sie popsulo

---------- Dopisano o 14:41 ---------- Poprzedni post napisano o 14:23 ----------

Napisane przez lalika

Czesc

Linka1984 dopiszesz mnie do tego watku? Bylam kiedys na watku u Kingi ale potem mialam dluga przerwe i nie pisalam.
Doszlam do punktu w ktorym juz nie wiem co jest nie tak. Zrobilam badania hormonalne i wszystkie wyszly ok. Ginekolozke odwiedzalam co 2 tygodnie - za kazdym razem USG i za kazdym razem wszystko ok - problemu wg. niej nie ma.
Dostalam od niej jakies leki ziolowe (PMS Formula - drogie i z ciekawym skladem), ktore mialy "pomoc" ale po miesiacu brania cykl skrocil mi sie do 21 dni .
Dodatkowo mialam smutne swieta bo rok temu cieszylam sie z upragnionej ciazy (ktora sie niestety skonczyla lyzeczkowaniem w styczniu) i wszystko mi sie przypomnialo... I do tego zyczenia "powiekszenia rodziny" przy oplatku, "a wy kiedy w koncu?" od kolezanek w ciazy, ktorym sie udalo od razu - bo to przeciez takie proste, i zdjecia usg na FB i jeszcze 2 kolezanki z pracy, ktore sa w 3 i 4 miesiacu i po kazdej wizycie u lekarza oznajmiaja na cale biuro jaki jest postep, ze juz widac to i tamto, ze plec itd. Ja sie ciesze, ze im sie udalo, naprawde. Ale to wszystko dla mnie jest strasznie przytlaczajace. Zadna z nich nie obserwowala sluzu, nie mierzyla temperatury, nie brala zadnych wspomagaczy a ja sie czuje zalosnie kupujac co miesiac testy owulacyjne, wiesiolek i ustalajac plan tygodnia pod katem "trafienia", juz 2 weekendy ze znajomymi przelozylam bo wypadaly w te dni i co? I nic....
Sorry nie chcialam Wam psuc poswiatecznego humoru. Mam nadzieje ze 2014 rok bedzie lepszy.

Witaj wszystkie mamy pewnie podobnie niby sie cieszymy z cudzego szczescia ale jednoczesnie jest nam smutno

Ja osobiscie mam pdpbne zdanie do was , pewnie wstawilaabym jakies fotki malucha ze mna i z mezem , ale ebz przesady zeby po 100 czy iles zdjec wklejac ale jak ktos wkleja to jest mi to obojetne jego facebook mzoe robic co chce a jesli mi sie nie pododba to mam dwa wyjscia albo nie wchodzic nie patzrec albo usunac ze znajomych :P Z pewnymi rzeczami tzreba sie pogodzic i olac je jeden wkleja zdjecia zwierzat , jeden dziecka , a jescz einny sle lancuszki a kolejny ciagle jakies piosenki filmiki ktore niekoniecznie reszte interesuja:P u mnie ejdna dizewczyna napsiala co to za glupi zwyczaj ze ludzie wstawiaja zdjecia choinek co kogo to obchodzi jaka kto ma choinke;p tak mozna by z wszystkim kazdemu cos sie nie podoba najlepiej olac i nie patrzec :P

[lalika]

wpaula nie przejmuj sie. Ja zawsze mialam ladny sluz i nic a w cyklu w ktorym mi sie udalo rok temu zajsc - sluzu praktywcznie nie bylo. Teraz od 2 cykli mam tylko bialy nierozciagliwy a skok temperatury jest. Gdyby to bylo takie super pewne z tym sluzem itd to nie byloby niechcianych ciaz u kobiet ktore zaufaly naturalnym metodom Najwazniejsze ze masz owulacje.

[Natuś-77]

Napisane przez Lucy31

My to jesteśmy strasznie zmęczeni. Wigilia w gościach, pierwszy i drugi dzień w gościach, do tego wieczorem jeszcze goście u nas do nocy. Ledwo mój dziś wstał do pracy. Sama nie wiem po co kazą mu tam dziś siedzieć, bo przez to że wiele osób w firmach i urzędach nie pracuje, to ion nie ma jak wykonywac swojej pracy. Więc siedzi i klika w kompie jakies durnoty. Co za bzdura
Zatem planujemy teraz weekend poleżeć, pobyczeć się. Nigdzie nie chodzić, nic nie robić

A ja sobie na poniedziałek zaplanowałam turne po szmateksach, uwielbiam Poświęcę sobie na to dzien

Oj, też bym sobie pobiegała po lumpeksach. Dziś nawet miałam zamiar, bo zawitaliśmy do Rabki-Zdroju, ale zapakowała się z nami teściowa i nici z tego, bo ja lubię tak na spokojnie, żeby nikt mi za plecami nie stał.

W ogóle dziś mam pierwszy taki spokojniejszy dzień chyba pd tygodnia i mogę się sobie przyjrzeć..tzn skupić ewentualnie na testach owu..bo do tej pory mam wrażenie że nie mam kiedy zauważyć ewentualnych symptomów. Coś mnie kłuje w podbrzuszu, ale nie wiem czy to nie czasem poświąteczny nadmiar.. w oponie

Aaa i dziś miałam chyba z godzinę na rękach taką małą dzidziunię 4-miesięczną. Skubana taka że już siedzi, twardo trzyma główkę i cały czas uchachana od ucha do ucha ależ to było fajne uczucie. Nawet małżon połaził i pobawił się nią. Miło było patrzeć jak cudownie wyglądała na rączkach

---------- Dopisano o 16:00 ---------- Poprzedni post napisano o 15:50 ----------

Napisane przez Lucy31

U mnie, rodzina typu ciotki czy kuzynostwo są najgorsi..
Mój brat, mimo że 10 lat po ślubie, to dzieci nie ma. I raz usłyszał na zlocie rodzinnym żarcik: A Ty co, strzelasz ślepaczkami?

Ja bym w ryj strzeliła. Bez kitu.

U mnie tylko cioteczki:" uuuu ty nadal taka szczuplutka" ..a ja to odczytałam, że nadal nie macie dzieci
Kilka osób tylko bardzo dyskretnie pożyczyło nam, żebyśmy za rok spotkali się być może w powiększonym składzie.
Natomiast mama wypaliła, że jakiejś tam Andżeli (nie mieszkam w mieście rodziców 20 lat) gin polecił zakup psa, żeby wzbudzić instynkty macierzyńskie i za kilka miesięcy zaszła... myślałam, że pawia puszcze, zrobiłam minę za 100 punktów, aż mama się wystraszyła i wyszła na papierosa. Zdąrzyłam tylko za nią powiedzieć, że my raczej stawiamy na naukę a nie na głupoty.

---------- Dopisano o 16:05 ---------- Poprzedni post napisano o 16:00 ----------

Napisane przez lalika

wpaula nie przejmuj sie. Ja zawsze mialam ladny sluz i nic a w cyklu w ktorym mi sie udalo rok temu zajsc - sluzu praktywcznie nie bylo. Teraz od 2 cykli mam tylko bialy nierozciagliwy a skok temperatury jest. Gdyby to bylo takie super pewne z tym sluzem itd to nie byloby niechcianych ciaz u kobiet ktore zaufaly naturalnym metodom Najwazniejsze ze masz owulacje.

Witaj Lalika w naszym gronie.
Mam podobnie jak ty ze śluzem a mimo to ciąży niet.

Napisz może tylko, ile masz lat i jak długo się staracie chyba że ja się nie doczytałam

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^ ^^^^^^^^^^^^^^
A co to zdjęć itp. to ja jestem dinozaurem i nie mam żadnego fejsa i żyje mi się z tym bardzo dobrze problem czy wstawiać, nie wstawiać mnie w ogóle nie tyka.

[Lucy31]

Natuś, no to Ci mama opowieść zapodała, faktycznie

[Natuś-77]

Lucy, widzę że wykres jak zwykle pikny

Powiedz mi tylko proszę, jak pijesz siemię, bo kupiłam dziś pakę mielonego i muszę sobie jakoś zapodać, bo w pon idę na badanie do szpitala. Dziś zrobiłam Estradiol, w pon mogę zadzwonić to mi babki przekażą wynik, bo dziś zrobiłam sensację, wpadając przed 8 rano do przychodni w 5 tyś. wsi i jeszcze pytałam zdziwiona, że jako to na dzisiaj po południu ewentualnie na rano w sob nie będzie wyniku?? hehehhe a co niech trochę nadrabiają standardy. Skoro na wsi jest księgarnia to może i być labo z wynikami na popołudnie

[Calineczka 27]

Cześć dziewczyny,
a jednak miałam rację. Nie udało się. Przyjmiecie mnie do swego grona?
Może tu trochę zostanę. A co do pytań o dziecko przy świątecznym stole.... Bez komentarza. Czy ludzie się czasem nie zastanowią, że to nie tak hop siup?