Mój chłopak śpi czasem z siostrą.

[berenka]

Napisane przez Weronika__

Masz rację. Wiele rzeczy tolerujemy dopóki nie wchodzą nam do domu.

Dlatego warto pewne swe slowa przemyslec,a nie rzucac ich na wiatr,
czyli jezeli mialabym cos tolerowac, to najpierw sprawdzam czy jakby mi do domu wlazlo, to tez bym tolerowala i dopiero wtedy mowie o tym czy toleruje czy nie.

[Weronika__]

Napisane przez berenka

Dlatego warto pewne swe slowa przemyslec,a nie rzucac ich na wiatr,
czyli jezeli mialabym cos tolerowac, to najpierw sprawdzam czy jakby mi do domu wlazlo, to tez bym tolerowala i dopiero wtedy mowie o tym czy toleruje czy nie.

A my jako naród mamy tendencję do chwalenia się swoją tolerancją. A jak przyjdzie co do czego to tolerancja magicznie znika.

[berenka]

Napisane przez Weronika__

A my jako naród mamy tendencję do chwalenia się swoją tolerancją. A jak przyjdzie co do czego to tolerancja magicznie znika.

W kazdym narodzie sa jednostki, ktore rzucaja slowa na wiatr i takie, ktore wiedza, co mowia, czyli rowniez wedlug tego postepuja.

[lwia paszcza]

Napisane przez berenka

spoko

Tak czy inaczej, juz abstrachujac od oceniania na ile co jest zdrowe (bo jak wspominalam, jezeli ktos do czegos od malolata jest przystosowany,to dla niego , to normalne,aczkolwiek kiedys dojrzec by wypadalo),to liptonownia polega tu na tym,ze facet nie umie porozmawiac normalnie ze swoja dziewczyna na temat,ktory ja nurtuje,a to spory problem w zwiazku. Jak rowniez sporym problemem jest fakt,iz nie traktuje jej na rowni ze soba, a daleko za siostra. Tak w zdrowym zwiazku byc jednak nie powinno.

też widzę, że facet ją źle traktuje, gorzej niż siostrę i pisałam o tym, choć nie bezpośrednio; ja bym się już chyba wyprowadzała z takiego związku. Oczywiście można ewentualnie jeszcze spróbować porozmawiać, ale jeśli dalej by się denerwował i traktował mnie jak powietrze - skończyłoby się pewnie na opierniczu i kłótni dla oczyszczenia atmosfery dalej bez efektów? Dla mnie koniec związku, bo to ja powinnam być w nim najważniejsza, bardziej niż siostry czy ktokolwiek inny

[berenka]

Napisane przez lwia paszcza

też widzę, że facet ją źle traktuje, gorzej niż siostrę i pisałam o tym, choć nie bezpośrednio; ja bym się już chyba wyprowadzała z takiego związku. Oczywiście można ewentualnie jeszcze spróbować porozmawiać, ale jeśli dalej by się denerwował i traktował mnie jak powietrze - skończyłoby się pewnie na opierniczu i kłótni dla oczyszczenia atmosfery dalej bez efektów? Dla mnie koniec związku, bo to ja powinnam być w nim najważniejsza, bardziej niż siostry czy ktokolwiek inny

tym bardziej, jezeli ma byc to zwiazek na powaznie,
a wychodzi na to,ze pan to traktuje inaczej, wiec wyszukiwanie powodow niby dlaczego tak sie dzieje (ze siostra), to juz bez sensu (bo to raczej juz skutki). Jak sie kiedys chlop porzadnie w jakiejs bujnie, to i kwestia stosunkow rodzinnych zostanie unormowana. Chyba,ze pan chory, to juz nie tak hop siup.

[kanika_mala]

Przeczytałam wątek pobieżnie....nasuwa mi się tylko jedno słowo: patologia....chociaż u mojej koleżanki było podobnie, matka spała z dwudziestokilkuletnim synem...raczej normalne to nie jest...

[Barbarella05]

Napisane przez kahoko hino

nie o to chodzi. owszem, jesteśmy w stanie ocenić, że ktoś jest do kogoś podobny. chodzi mi o to, że jeśli jakaś osoba jest z Tobą spokrewniona, to nie rozpoznajesz tego dlatego, że jest do Ciebie podobna, a dlatego, że masz o niej wspomnienia. Dlatego osoby, które nie wychowały się razem, a są np. rodzeństwem, gdy spotkają się na ulicy nie zobaczą w sobie rodziny.



jak dla mnie poziom argumentu typu: 'jak jesteś za związkami partnerskimi, to idź sypiaj z kimś, kto jest tej samej płci'

No ale tu jest inna sytuacja okej?
Brat z siostrą się wychowywali razem, znają się.
I sorry, ale swoim zachowaniem ranią Autorkę. bo moze miedzy nimi oprocz tych dziwnych sytuacji nie ma, ale Autorka nie dostała konkretnej odpowiedzi na swoje wątpliwości od swojego Tz'a, wiec wiadomo co ma w głowie...jeden wielki burdel i wszystko bierze pod uwagę.

[kahoko hino]

Napisane przez Barbarella05

No ale tu jest inna sytuacja okej?
Brat z siostrą się wychowywali razem, znają się.
I sorry, ale swoim zachowaniem ranią Autorkę. bo moze miedzy nimi oprocz tych dziwnych sytuacji nie ma, ale Autorka nie dostała konkretnej odpowiedzi na swoje wątpliwości od swojego Tz'a, wiec wiadomo co ma w głowie...jeden wielki burdel i wszystko bierze pod uwagę.

tak de facto rzecz biorąc to tylko ona jest odpowiedzialna za własne wyobrażenia

[xenon88]

Napisane przez kahoko hino

tak de facto rzecz biorąc to tylko ona jest odpowiedzialna za własne wyobrażenia

A on jest odpowiedzialny za to, jak traktuje swoją dziewczynę.

[kahoko hino]

Dokładnego przebiegu tej rozmowy nie znamy. Z resztą ciężko ocenić faceta, czy dobrze traktuje swoją partnerkę, na podstawie tak lakonicznych, do tego jednostronnych opisów

[cud nie kobieta]

Napisane przez kahoko hino

Dokładnego przebiegu tej rozmowy nie znamy. Z resztą ciężko ocenić faceta, czy dobrze traktuje swoją partnerkę, na podstawie tak lakonicznych, do tego jednostronnych opisów

bla bla bla, tobie to w ogole ciezko jakiekolwiek wnioski wyciagnac

ja rozumiem, że nie można nikogo pochopnie oceniać, ale już bez przesady (pomijając w ogóle to, ze ten wątek to prowo)

TY obracasz się w takim a nie innym środowisku, dla CIEBIE takie zachowania są spoko. Dla większości nie. Rób ta co chceta, ale najpierw uprzedź drugą stronę, że to , to i tamto.

[xenon88]

Napisane przez kahoko hino

Dokładnego przebiegu tej rozmowy nie znamy. Z resztą ciężko ocenić faceta, czy dobrze traktuje swoją partnerkę, na podstawie tak lakonicznych, do tego jednostronnych opisów

Autorka milczy, co może świadczyć rzeczywiście o trollowym wątku. Ale jeśli jest on prawdą, a dziewczyna pisze jak było, to gość ma dziwne podejście do swej ukochanej kobiety i ja na jej miejscu poczułabym się zdradzona w jakiś sposób.

[Weronika__]

Napisane przez xenon88

Autorka milczy, co może świadczyć rzeczywiście o trollowym wątku. Ale jeśli jest on prawdą, a dziewczyna pisze jak było, to gość ma dziwne podejście do swej ukochanej kobiety i ja na jej miejscu poczułabym się zdradzona w jakiś sposób.

Ja juz pare stron temu zacytowałam autorkę która podziękowała za odpowiedzi i poprosiła o zamknięcie wątku
Zresztą to jest pierwszy post w wątku (edytowany przez autorkę )