Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

[mag_a]

Napisane przez anulciak85

Ja teraz juz wyszykowana czekam na gosci...

anulciak, wszystkiego najlepszego



suger, zaskoczył mnie Twój opis - parę lat temu ta piosenka idealnie pasowała do mojej sytuacji (gdzie, ogólnie, nie przepadam za tego typu pioseneczkami), była dla mnie ogromna pociechą. Mam nadzieję, że już niedługo nie będzie Ci potrzebna

[anulciak85]

Sugar, Mag dzieki za zyczenia
Wiecie co stres mnie zzeral wczoraj tym bardziej ze TZ sie spoznial...Ale bylo ok.Lepiej niz myslalam
No i zostal zaakceptowwany

[nataluska175]

Mag,M ma dwie corki-jedna z nich ma 15 lat, druga 4. Dzis ma powazna rozmowe z zona, ktora tak mnie stresuje.. Beda rozmawiac o intmynych rzeczach, jak to wygladalo, jak M wytrzymuje, jak Ona wytrzymuje, czy kogos maja.. Oczywiscie M nie bedzie ujawnial prawdy o sobie.

Dostalam od Niego wczoraj prezent... Zanim sie dowiedzialam,ze cos dla mnie ma, żalilam mu sie,ze zawiodlam sie na przyjaciolce,ktora moze nie bezposrednio,ale przyznala,ze jest ze swoim chlopakiem, bo wie ze zapewni jej dobre i godne zycie(czyt. jest prawnikiem)... Zalamalam sie. Zle sie czulam gdy mi dal ten prezent,poplakalam sie ze szczescia.. To byl statyw do mojej lustrzanki. Nie lubie jak za mnie placi i jak mi cos kupuje.

Magus, kiedy wraca Twoj Tz? Tesknota jest w zwiazku wskazana. Umacnia zwiazek, wystawia go na probe no i wyobraz sobie jak szczesliwa bedziesz jak wroci lumpeksy sa swietne! ciuchow juz nie mam gdzie upychac,ale dalej chodze.. Tylko ze takie chodzenie na lumpelsy daje podwojna satysfakcje. Nie dosc,ze kupisz cos orginalnego, dobrej jakosci, to placisz za to grosze. Co to za satysfakcja isc do galerii, obkupic sie fajnymi ciuchami i zaplacic 1000 zl przy kasie... Ach

Foremka, wybacz ale 2 msce mnie nie bylo i jestem do tylu.. Zeszlas sie ze swoim Tz?

Suger,a jak historia z K sie potoczyla?

Behind????

Historii anulciaka wogole nie znam, musze poszperac w postach

[mag_a]

Napisane przez nataluska175

Mag,M ma dwie corki-jedna z nich ma 15 lat, druga 4. Dzis ma powazna rozmowe z zona, ktora tak mnie stresuje.. Beda rozmawiac o intmynych rzeczach, jak to wygladalo, jak M wytrzymuje, jak Ona wytrzymuje, czy kogos maja.. Oczywiscie M nie bedzie ujawnial prawdy o sobie.

Małej naprawdę współczuję, będzie jej trudno, a starsza będzie buntować (gdy moi Rodzice rozstawali się, miałyśmy z siostrą odpowiednio 14 i 7 lat - mam jako takie pojęcie, co się dzieje w ich głowach). Będą potrzebowały wiele Jego uwagi i obecności, co, niestety, odbije sie pewnie na częstotliwości Waszych spotkań. Ale moim zdaniem warto poświęcić się tę odrobinę, ojciec jest bardzo ważny w życiu dzieci (ja mojego straciłam na zawsze rok po tym, jak się rozwiedli - do dzisiaj mi Go brakuje).

Dostalam od Niego wczoraj prezent... Zanim sie dowiedzialam,ze cos dla mnie ma, żalilam mu sie,ze zawiodlam sie na przyjaciolce,ktora moze nie bezposrednio,ale przyznala,ze jest ze swoim chlopakiem, bo wie ze zapewni jej dobre i godne zycie(czyt. jest prawnikiem)... Zalamalam sie. Zle sie czulam gdy mi dal ten prezent,poplakalam sie ze szczescia.. To byl statyw do mojej lustrzanki. Nie lubie jak za mnie placi i jak mi cos kupuje.

Boski prezent

A podejście Twojej przyjaciółki jest, hm,dziwne. Wiem, że kwestie finansowe są ważne, ale ja akurat nie kierowałabym się tym kryterium w wyborze partnera, heh! Czułabym wstręt do siebie, fuj!

Magus, kiedy wraca Twoj Tz? Tesknota jest w zwiazku wskazana. Umacnia zwiazek, wystawia go na probe no i wyobraz sobie jak szczesliwa bedziesz jak wroci

TŻ wraca w połowie września, więc umocnimy się jak diabli A ja teraz chyba znowu mam kryzys pod tytułem 'drugie dziecko', więc może i lepiej, że Go nie ma
Śmiałam się już z siebie, że 'prostowałam' tu na forum anulciak, a teraz sama jęczę z tęsknoty, więc od dzisiaj przestaję, wypada mieć odrobinę konsekwencji

lumpeksy sa swietne! ciuchow juz nie mam gdzie upychac,ale dalej chodze.. Tylko ze takie chodzenie na lumpelsy daje podwojna satysfakcje. Nie dosc,ze kupisz cos orginalnego, dobrej jakosci, to placisz za to grosze. Co to za satysfakcja isc do galerii, obkupic sie fajnymi ciuchami i zaplacic 1000 zl przy kasie... Ach

Tak, a jak obkupisz się w galerii, to masz spore szanse, że prędzej czy później spotkasz kogoś w tych ciuchach
A tak - bez szans
Jak tylko będę miała w planach przejazd w okolicach Krk, to możemy umówić się na 'tour de lumpeks'


morire, Słońce moje kochane, ja rozumiem weselicha weselichami, ale Ty miałaś się tu zaraz po meldować, nawet w pampersie

[besio]

Eh nie uciekłam nie uciekłam tylko byłam tak zajęta, że ledwo mi starczało czasu na codzienne rzeczy o kompie nie wspomne. I tak teraz będę tu przelotem wpadać, bo mnóstwo się dzieje. Dzisiaj pan Lion ma urodziny i cóż nie wyobrażałam sobie nie złożyć mu życzeń, skoro dobrze wiem kiedy one są, ale ograniczyłam się tylko do '"Wszystkiego najlepszego".

Nataluśka- teraz będzie najgorszy okres, więc życzę Ci siły, żeby to wszystko przetrwać. Co do Twojego pytania o moje sprawy uczuciowe to podobał mi się koleś w moim wieku, ale w miarę rozwijania się znajomości okazało się, że nic z tego nie będzie. Aktulanie spotykam się z kolesiem poznanym w Chorwacji ale to nic zobowiązującego. Takie zwykłe koleżeńskie spotkania.
Behind- gdzie Ty się podziewasz??
Morire- Niedobra Ty, jak można nie zdać nam relacji z tego jak było?? Czy Ty już w ciągu wesel jesteś takim, że jak z jednego wychodzisz to idziesz na drugie??
Maguś- przeczytałam właśnie Twojego posta o Szwecji i zgadzam się w 100%, ja wyjazd tam będę na zawsze pamiętać. A w ich ciuchach można się rzeczywiście zakochać A w jakim mieście byłaś?
Suger- co u Ciebie kochana?
Małgosia-Co tam słychać w szerokim świecie?
Morenica- gdzie przepadłaś?
Foremka- jak tam radzisz sobie bez tż? Często macie ze sobą kontakt?
Anulciak- najlepsze spóźnione życzenia< ja chyba zawsze na tym forum składam spóźnione i tak narodziła się nowa świecka tradycja >

Uciekam na imprezę. Buziaki Kochane

[MorireAmore]

Jestem Maguś Mam coś z netem i chodzi jak ślimak. . . .wiec żeby nie rozwalić lapka , wolę ograniczać wędrówki po necie

Weselicha boskie Ciężko opowiedzieć wszystko , bo działo się tyle rzeczy , że hoho . . .

najlepszę że mam zaproszenie na kolejne ;/ za tydzień . . . ale to już chyba przesada

mhm co do serduszka pojawił się pewien Pan z Wrocławia Tomasz hihii Wkurza mnie już od początku . . . ale chyba ja muszę mieć szalony związek , spokojny mnie nudzi . . .
Ja nadal na antybiotykach ;/ pic nie mogę , katorga . . .
Wybaczcie nadrobię zaległości jak ten internet bedzie szybszy
Maguś TY rób to drugie dziecko jak Tż wróci pamietam juz kiedyś pisalaś . Ja gdybym miała odpowiedniego Pana i poukładane w głowie to bym się nie zastanawiała aa nad to morze przyjaciółka mnei wystawiła . i nie ma z kim jechać koledzy chętni , ale jaaa chcę babski wypad . łuee
Besio jak tam u Ciebie ?

---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:41 ----------

mój lion ma też na dniach urodziny hehe za 2 dni jakoś miłej imprezy kochana

---------- Dopisano o 20:06 ---------- Poprzedni post napisano o 19:43 ----------

nie nie sprawdziłam ma urodziny jutro również ograniczę się do dwóch słów

---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:06 ----------

nie nie sprawdziłam ma urodziny jutro również ograniczę się do dwóch słów

[foremka001]

Napisane przez nataluska175

Dostalam od Niego wczoraj prezent... Zanim sie dowiedzialam,ze cos dla mnie ma, żalilam mu sie,ze zawiodlam sie na przyjaciolce,ktora moze nie bezposrednio,ale przyznala,ze jest ze swoim chlopakiem, bo wie ze zapewni jej dobre i godne zycie(czyt. jest prawnikiem)... Zalamalam sie. Zle sie czulam gdy mi dal ten prezent,poplakalam sie ze szczescia.. To byl statyw do mojej lustrzanki. Nie lubie jak za mnie placi i jak mi cos kupuje.

Natalus to Twoj M. z prezentem trafil w 10
I nie mysl o tym, ze wydal na Ciebie X pieniedzy...to prezent, a widok radosci na twarzy bliskiej osoby nie ma zadnej ceny

Napisane przez nataluska175

Foremka, wybacz ale 2 msce mnie nie bylo i jestem do tylu.. Zeszlas sie ze swoim Tz?

Tak ale teraz mamy rozlake w innej postaci... duuuzo km

[QUOTE=besio;21150383]Eh nie uciekłam nie uciekłam tylko byłam tak zajęta, że ledwo mi starczało czasu na codzienne rzeczy o kompie nie wspomne. I tak teraz będę tu przelotem wpadać, bo mnóstwo się dzieje. Dzisiaj pan Lion ma urodziny i cóż nie wyobrażałam sobie nie złożyć mu życzeń, skoro dobrze wiem kiedy one są, ale ograniczyłam się tylko do '"Wszystkiego najlepszego".[/QOUTE]

Tylko, zebys nie zaginela jak Nataluska

Napisane przez besio

Foremka- jak tam radzisz sobie bez tż? Często macie ze sobą kontakt?

Dopiero 2 dni wiec nie jest zle. Tesknie za nim, ale z drugiej strony wiem, ze tak musi byc i ciesze sie, ze wszystko tam uklada sie po jego mysli.
Rozmawialismy tylko raz przez tel... do tego maile. Mam nadzieje, ze na dniach wszystko sie poprawi i byc moze polece do niego wczesniej niz za 3 miesiace.

[Serpentine]

Cześć Dziewczynki

I ja wróciłam po weselisku, które trwało bite 5 dni Wypiłam morze alkoholu, straciłam czucie w stopach i jeszcze bardziej zauroczyłam się w M.
Był super, może nie tańczył za dużo, ale i tak bawiłam się z Nim bajecznie. Sam pił niewiele, za to kontrolował moje spożycie
A co mamusia powiedziała później... Stwierdziła, że M. musi być zaborczy i zazdrosny o mnie, bo co wychodziłam sama do toalety czy gdzieś (często), to On wstawał, czekał niecierpliwie, gonił za mną Milutko
W nocy miało być grzecznie, bo sypialnia rodziców za ścianą, ale hmm... nie wytrzymaliśmy
No i teraz jedzie jeszcze w weekend do Legolandu z córą, a później już mała jedzie na kolonie i z mamą gdzieś na wakacje, a M. będzie tylko dla mnie Jupi!

Foremka Mag_a rozstania są straszne. Ja już byłam u skraju wytrzymałości, jak same widziałyście Oby Wasi mężczyźni szybko wrócili.

Nataluś najtrudniejszy okres przed Tobą. Ale dasz radę dziewczyno, dużo już przeszłaś to i teraz przetrwasz. Życzę powodzenia!
Do mnie A. się nie odzywa Nie wiem dlaczego...
A M. wczoraj pokazywał mi swoje zdjęcia ślubne

Besio ja wczoraj wróciłam od rodziców znów do wielkiego miasta i już chcę wracać

[kr0pka]

Jest między nami 6 lat różnicy, spotykamy się, rozmawiamy. Ja nie wiem, czy mam brnąć w to dalej, jesteśmy z kompletnie innych światów.

[Skazza92]

Napisane przez kr0pka

Jest między nami 6 lat różnicy, spotykamy się, rozmawiamy. Ja nie wiem, czy mam brnąć w to dalej, jesteśmy z kompletnie innych światów.

Z innych światów? Rozwiń myśl. Ja uważam że 6 lat różnicy to nie jest dużo

[kr0pka]

Rozwijam.
6 lat różnicy, jak już wspomniałam. Ja od października będę studentką, mam raczej spokojny tryb życia, nie mam takich zmartwień, on zaś ma własną firmę (zajmującą się oprawą techniczną imprez muzycznych), własny warsztat, ciągle gdzieś jest w rozjazdach.
Możliwe, że nie dojrzałam do tego związku, jeśli tak myślę, jednak mimo wielu rozmyślań dalej mam wrażenie, że nie ma sensu w to brnąć, że o wiele łatwiej byłoby z mężczyzną w moim wieku..

[nataluska175]

Mag, M mowi,ze corka sie buntuje,ze nie godzi sie z rozwodem.. i tak mi jej szkoda. Wiem,ze M poswieci im mnostwo czasu,a jak ja bede na studiach to znajdzie go mnostwo. Mam nadzieje,ze nie ucierpia tak bardzo na tym wszystkim...
Aj kochana, jak bedziesz gdzies na podkarpaciu, to daj znac-ilez tu wartych uwagi lumpeksikow!
Jest ochota na drugiego bobaska? Ooo prosze Tz przyjedzie i zrobi porzadek z ta ochota Kochana,a jak tam zajecia sportowe?;> Glowny motywator, tj. Tz wyjechal, jak sobie z tym radzisz? cwiczysz cos?

Besio, kolezensko sie zaczyna zawsze.. a koncza na dozgonnym zyciu razem

Morire, shit! Rozeszlas sie ze swoim?! Dlaczego?

Foremeczko, a gdzie Tz wyjechal?

Serpentine, czyli Rodzice poznali Tz? Super a powiedz mi, bo zapomnialam.. jaka jest roznica miedzy Toba,a M?
Od kiedy wesela trwaja 5 dni?

kropka, 6 lat w tym watku to tyle co kot napłakał

[Skazza92]

Ale jeśli go kochasz... Sama jestem w 3 letnim związku 12 letnią różnicą i jeszcze chodzę do liceum, a tych lat razem nie zmieniłabym na żadne inne musisz wiedzieć czego chcesz, bo miłość nie ma granic wieku

[kr0pka]

Skazaa, a jak rodzice reagują? Tu już pytam z ciekawości

Napisane przez nataluska175

kropka, 6 lat w tym watku to tyle co kot napłakał

Tylko akurat jesteśmy w takich okresach swojego życia, że się trochę mijamy, w sensie - nie wiele mamy wspólnego, jeśli chodzi o styl życia, a to trochę skok na głęboką wodę

[nataluska175]

Kropka, nie bierz pod uwage roznicy wieku, bo jest naprawde nieduza,a co wiecej, powiedzialabym-idealna. Zastanow sie czy pasujecie do siebie charakterami, czy sie dogadujecie, jest miedzy Wami harmonia.. to jest wazne i nad tym sie zastanow

[SugerFree]

nataluska, brakowalo tu Ciebie..

a jednak z M. potoczylo sie wszystko dobrze...ciesze sie bardzo, oby teraz bylo juz tylko lepiej...

Napisane przez nataluska175

Suger,a jak historia z K sie potoczyla?

historia z K. sie niestety nadal nie zakonczyla. Pan K. ma aktualnie dwie dziewczyny i nie potrafi/ nie chce sie na jedna zdecydowac. wobec mnie stal sie taki jakis dziwny, oschly. nie odzywa sie, nie daje znaku zycia... dzisiaj idzie z ta druga na kolacje, my idziemy o ile nic sie nie zmieni w niedziele do kina, a moze tez lepiej na kolacje... eh, to za daleko sie potoczylo, a ja dalej w to brne pomimo ze wiem wszystko na biezaco..to juz w ogole nie ma najmniejszego sensu, i najlepsze jest to, ze sama to wiem... a dalej brne i sie w to pakuje...

[nataluska175]

Suger, kochana! Przeciez On tak Cie krzywdzi... Wykonczysz sie psychicznie Jak to 2 dziewczyny?! Nie mozna tak.. Zastanow sie porzadnie, bo dam sobie obie rece uciac,ze stac Cie na kogos lepszego, na kogos dla kogo bedziesz ta jedyna,a nie druga! Ku***, jakie to jest przykre.. Co za palant(!)...

A ja kochane jade dzis z M na jakies rajdy, pierdoły.. Mam nadzieje,ze nie zanudze sie na smierc

Miłego dnia

[SugerFree]

Napisane przez nataluska175

Suger, kochana! Przeciez On tak Cie krzywdzi... Wykonczysz sie psychicznie Jak to 2 dziewczyny?! Nie mozna tak.. Zastanow sie porzadnie, bo dam sobie obie rece uciac,ze stac Cie na kogos lepszego, na kogos dla kogo bedziesz ta jedyna,a nie druga! Ku***, jakie to jest przykre.. Co za palant(!)...

Eh, ja to wszystko wiem... Tyle ze ja nie chce innego...Nie wyobrazam sobie, ze ma go juz nie byc w moim zyciu...

Napisane przez nataluska175

A ja kochane jade dzis z M na jakies rajdy, pierdoły.. Mam nadzieje,ze nie zanudze sie na smierc

Miłego dnia

Dasz rade, zobaczysz moze nawet bedzie fajnie udanego wyjazdu..

[mag_a]

Mag, M mowi,ze corka sie buntuje,ze nie godzi sie z rozwodem.. i tak mi jej szkoda. Wiem,ze M poswieci im mnostwo czasu,a jak ja bede na studiach to znajdzie go mnostwo. Mam nadzieje,ze nie ucierpia tak bardzo na tym wszystkim...
Aj kochana, jak bedziesz gdzies na podkarpaciu, to daj znac-ilez tu wartych uwagi lumpeksikow!
Jest ochota na drugiego bobaska? Ooo prosze Tz przyjedzie i zrobi porzadek z ta ochota Kochana,a jak tam zajecia sportowe?;> Glowny motywator, tj. Tz wyjechal, jak sobie z tym radzisz? cwiczysz cos?

kropka, 6 lat w tym watku to tyle co kot napłakał

Oczywiście, że dam znać, jeżeli tylko będę przewijać się gdzieś w tamtych okolicach
ooooo nie! żadnych dzieci przez najbliższe dwa lata - sama zdaję sobie z tego sprawę, że potrzebuję teraz czasu dla siebie. Młody idzie do przedszkola, ja muszę trochę popracować nad rozwojem mojego BT, planuję założyć z przyjaciółką nową działalność - nie będę miała czasu na kolejne Dziecię. Na razie omijam szerokim łukiem ikeę, bo działa strasznie pobudzająco na mój instynkt macierzyński

A sporty są, jak najbardziej - pływam, biegam (za Dzieckiem na rowerze, ale zawsze te 5 km będzie), ostatnio rolki trochę zeszły na dalszy plan, ale rower jest w ciągłym użyciu (właśnie zastanawiam się, czy nie odstawić na jakiś czas, bo z mięśniami na nogach to już trochę przesadziłam), no i, oczywiście ćwiczę codziennie; od października wykupuję karnet na basen i zapisuję się do sekcji badmingtona

Teraz po powrocie ze Szwecji przez trzy dni siedziałam praktycznie bez przerwy przy komputerze, tyle miałam 'powyjazdowych' zaległości - i myślałam, że zwariuję. Nie potrafię już nie ruszać się

Napisane przez kr0pka

Rozwijam.
6 lat różnicy, jak już wspomniałam. Ja od października będę studentką, mam raczej spokojny tryb życia, nie mam takich zmartwień, on zaś ma własną firmę (zajmującą się oprawą techniczną imprez muzycznych), własny warsztat, ciągle gdzieś jest w rozjazdach.
Możliwe, że nie dojrzałam do tego związku, jeśli tak myślę, jednak mimo wielu rozmyślań dalej mam wrażenie, że nie ma sensu w to brnąć, że o wiele łatwiej byłoby z mężczyzną w moim wieku..

Jak już napisała nataluska, 6 lat to żadna różnica
A jeżeli nie macie o czym rozmawiać, nic Was nie łączy i od początku uważasz, że to nie ma sensu - to faktycznie, po co pakować się w taki związek No, chyba, że z miłości

Napisane przez SugerFree

historia z K. sie niestety nadal nie zakonczyla. (1) Pan K. ma aktualnie dwie dziewczyny i nie potrafi/ nie chce sie na jedna zdecydowac. wobec mnie stal sie taki jakis dziwny, oschly. nie odzywa sie, nie daje znaku zycia... dzisiaj idzie z ta druga na kolacje, my idziemy o ile nic sie nie zmieni w niedziele do kina, a moze tez lepiej na kolacje... (2) eh, to za daleko sie potoczylo, a ja dalej w to brne pomimo ze wiem wszystko na biezaco..to juz w ogole nie ma najmniejszego sensu, i najlepsze jest to, ze sama to wiem... a dalej brne i sie w to pakuje...

1) padłam. sugar, Kochana, pominę to, że on Cię zwodzi, olewa i nawet nie robi nadziei, to naprawdę chciałabyś być z facetem, który nie widzi nic złego w jednoczesnym spotykaniu się z dwiema dziewczynami?! [pominę fakt, że gdyby kobieta tak robiła, zostałaby nazwana dziwką i szmatą]
Ja wiem, miłość potrafi być ślepa, chcesz - kochaj. Ale zerwij kontakt, odetnij się od niego - przecież to Cię wykańcza.
Facet traktuje Cię jako bateryjkę do swojego ego - zachowuje się jak coraz większy palant, ale Ty i tak przy nim trwasz Potworne!

Napisane przez nataluska175

Suger, kochana! Przeciez On tak Cie krzywdzi... Wykonczysz sie psychicznie Jak to 2 dziewczyny?! Nie mozna tak.. Zastanow sie porzadnie, bo dam sobie obie rece uciac,ze stac Cie na kogos lepszego, na kogos dla kogo bedziesz ta jedyna,a nie druga! Ku***, jakie to jest przykre.. Co za palant(!)...

A ja kochane jade dzis z M na jakies rajdy, pierdoły.. Mam nadzieje,ze nie zanudze sie na smierc

Miłego dnia

Zgadzam się z nataluską!

Oooo, ja też chcę! Od kiedy mam prawo jazdy marzy mi się rajd


---------- Dopisano o 08:54 ---------- Poprzedni post napisano o 08:51 ----------

Napisane przez SugerFree

Eh, ja to wszystko wiem... Tyle ze ja nie chce innego...Nie wyobrazam sobie, ze ma go juz nie byc w moim zyciu...

Będę wredna (bez urazy) - uruchom wyobraźnię

[SugerFree]

Napisane przez mag_a

1) padłam. sugar, Kochana, pominę to, że on Cię zwodzi, olewa i nawet nie robi nadziei, to naprawdę chciałabyś być z facetem, który nie widzi nic złego w jednoczesnym spotykaniu się z dwiema dziewczynami?! [pominę fakt, że gdyby kobieta tak robiła, zostałaby nazwana dziwką i szmatą]
Ja wiem, miłość potrafi być ślepa, chcesz - kochaj. Ale zerwij kontakt, odetnij się od niego - przecież to Cię wykańcza.
Facet traktuje Cię jako bateryjkę do swojego ego - zachowuje się jak coraz większy palant, ale Ty i tak przy nim trwasz Potworne!


Będę wredna (bez urazy) - uruchom wyobraźnię

Wiem, ze macie racje, jezeli chodzi o robienie nadziei, to roznie bywa -.-
eh, potrzebuje kogos, kto mi skopie tylek i otworzy oczy

[mag_a]

Napisane przez SugerFree

Wiem, ze macie racje, jezeli chodzi o robienie nadziei, to roznie bywa -.-
eh, potrzebuje kogos, kto mi skopie tylek i otworzy oczy

EDIT: jeżeli jest jeszcze na tyle bezczelny,. żeby robic ci nadzieję, tym bardziej nie rozumiem o co walczysz? Facet buduje sobie ego, nie ma dla Ciebie za grosz szacunku (dla innych dziewczyn też), znalazł naiwną to ją wykorzystuje. Dlaczego na to sobie pozwalasz?

Skopać nie skopię, ale bacik owszem ->

A piosenkę z opisu na dzwonek (zwłaszcza jego)/sms, odsłuchać rano, w południe, wieczorem na dobranoc i powtarzać jak mantrę.

Poza tym odciąć się, nie odpisywać, nie odpowiadać - ładniej mówiąc - ćwiczyć silną wolę

A w chwili wahania, szybki powrót na wizz, to Cię tu wyprostujemy


EDIT2: swoją drogą jakbym takiego dorwała, to

[SugerFree]

Napisane przez mag_a

EDIT: jeżeli jest jeszcze na tyle bezczelny,. żeby robic ci nadzieję, tym bardziej nie rozumiem o co walczysz? Facet buduje sobie ego, nie ma dla Ciebie za grosz szacunku (dla innych dziewczyn też), znalazł naiwną to ją wykorzystuje. Dlaczego na to sobie pozwalasz?

Skopać nie skopię, ale bacik owszem ->

A piosenkę z opisu na dzwonek (zwłaszcza jego)/sms, odsłuchać rano, w południe, wieczorem na dobranoc i powtarzać jak mantrę.

Poza tym odciąć się, nie odpisywać, nie odpowiadać - ładniej mówiąc - ćwiczyć silną wolę

A w chwili wahania, szybki powrót na wizz, to Cię tu wyprostujemy


EDIT2: swoją drogą jakbym takiego dorwała, to

wsadzanie jezyka do gardla to robienie nadziei (ostatni raz w niedziele) ? bo ja juz sama nie wiem, moze wszystko wyolbrzymiam.. -.-
dlaczego sobie na to pozwalam, nie wiem, sama sie nad tym zastanawialam. ta druga dziewczyna o mnie nic nie wie. on rowniez nie wie, ze ja wiem lata za nim caly czas, no i zaprosila go do restauracji na kolacje. ciekawe tylko czy ze sniadaniem okaze sie jutro..jezeli tak, to wtedy nawet go juz nie bede chciala...ale na jakas bardzo mila pozegnalna wiadomosc to sobie zasluzyl ?

Napisane przez Serpentine

SugerFree kurcze jak można tak traktować kobietę... Takie przedmiotowe podejście, raz ta na kolacyjke, raz ta do kina. Ble... Nie gódź się na to, bo jeszcze trochę i Twoje poczucie własnej wartości będzie na minusie....

chyba juz za pozno... juz dawno jest na minusie..

[Serpentine]

Napisane przez nataluska175

Serpentine, czyli Rodzice poznali Tz? Super a powiedz mi, bo zapomnialam.. jaka jest roznica miedzy Toba,a M?
Od kiedy wesela trwaja 5 dni?

Poznali poznali Nie było źle. M. ma 15 latek więcej ode mnie.
U nas tak jest z weselami, rodzina duża, zabawowa Od piątku od %strojenia bramy% do wtorku, gdzie jeszcze tańce i śpiewy były

Natali z dziećmi jest trudna sprawa... Ale jeśli dziewczynki zobaczą, że tatuś jest właśnie z Tobą szczęśliwy i nie zaniedbuje Ich, to przestaną się buntować. Niestety to jeszcze musi troche potrwać... Mnie M. nie poznał jeszcze ze swoją córą, ale mówił jej o weselu, że idzie z koleżanką i że pokaże jej film z tego wesela Tempo godne ślimaka...

SugerFree kurcze jak można tak traktować kobietę... Takie przedmiotowe podejście, raz ta na kolacyjke, raz ta do kina. Ble... Nie gódź się na to, bo jeszcze trochę i Twoje poczucie własnej wartości będzie na minusie...

Kropka jeśli nie spróbujesz to się nie przekonasz Nie ma co gdybać.

[mag_a]

Napisane przez SugerFree

wsadzanie jezyka do gardla to robienie nadziei (ostatni raz w niedziele) ? bo ja juz sama nie wiem, moze wszystko wyolbrzymiam.. -.-
dlaczego sobie na to pozwalam, nie wiem, sama sie nad tym zastanawialam. ta druga dziewczyna o mnie nic nie wie. on rowniez nie wie, ze ja wiem lata za nim caly czas, no i zaprosila go do restauracji na kolacje. ciekawe tylko czy ze sniadaniem okaze sie jutro..jezeli tak, to wtedy nawet go juz nie bede chciala...ale na jakas bardzo mila pozegnalna wiadomosc to sobie zasluzyl ?


chyba juz za pozno... juz dawno jest na minusie..

Fuj, gdyby mi ktoś 'wsadził język do gardła' to by dostał po papie, co innego pocałunek

sugar, szczerze mówiąc, sama nie masz do siebie szacunku, to co dopiero wymagać go od faceta takiego pokroju jak ten 'Twój książę'. Nawet 'Twój' musiałam ująć w cudzysłów, bo jaki tam on Twój?

Pozwalasz mu tak się traktować to i facet pozwala sobie na coraz więcej. Nie twierdzę, że tak powinien, ale dajesz mu na to przyzwolenie, dlaczego?
Desperacja?
Bo nie potrafię tego uzasadnić żadnym uczuciem, a juz na pewno nie miłością, bo z miłością cała historia ma niewiele wspólnego.
To raczej długotrwałe zaślepienie i pogoń za marzeniem o nieistniejącym facecie, połączone z upodleniem i utratą godności.


Przepraszam, że wchodzę na coraz ostrzejsze tony, ale to aż boli, gdy czyta się Twoje posty
Wiem, że trudno wybudzić się ze snu i przestać marzyć, że miłość może zmienić wszystko, ale powiedz mi, jak wiele jesteś jeszcze w stanie znieść, żeby to skończyć?

---------- Dopisano o 12:29 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ----------

Napisane przez Serpentine

Poznali poznali Nie było źle. M. ma 15 latek więcej ode mnie.
U nas tak jest z weselami, rodzina duża, zabawowa Od piątku od %strojenia bramy% do wtorku, gdzie jeszcze tańce i śpiewy były

Natali z dziećmi jest trudna sprawa... Ale jeśli dziewczynki zobaczą, że tatuś jest właśnie z Tobą szczęśliwy i nie zaniedbuje Ich, to przestaną się buntować. Niestety to jeszcze musi troche potrwać... Mnie M. nie poznał jeszcze ze swoją córą, ale mówił jej o weselu, że idzie z koleżanką i że pokaże jej film z tego wesela Tempo godne ślimaka...

Lepiej 'godne ślimaka', za to gdy już się poznacie, M. będzie całkowicie pewien swojej decyzji i będzie stał za Tobą murem, niż wszystko na 'chybciora', a później długo żałować.

Weź pod uwagę, że trudno jest wytłumaczyć dziecku pojawienie się i (ewentualnie) nagłe zniknięcie nowego partnera - On chce mieć najpierw więcej czasu na poznanie Ciebie, upewnienie się i ja akurat pochwalam Jego decyzję (bo z tego co pamiętam, Jego córka taka duża znowu nie jest)

[Aivilo]

Napisane przez SugerFree

Wiem, ze macie racje, jezeli chodzi o robienie nadziei, to roznie bywa -.-
eh, potrzebuje kogos, kto mi skopie tylek i otworzy oczy

<z dużego rozbiegu zasadza potężnego kopa w dupsko>

Noż ****a mać, bo inaczej się tego skomentować nie da.

Ledwo morenicy do łba natłukłyśmy, że się TRZEBA CENIĆ, to juz kolejna lata za jakimś pacanem?

Suger, kochana, więcej szacunku do siebie, więcej wiary we własne siły i możliwości! Jesteś sliczną dziewczyną i chłopków roztropków mogłabyś mieć na pęczki, czemu wmiksowałaś się w jakiś chory układ?

Czy ty się dobrze czujesz, czy jakieś klapki na oczy ci spadły? Dzielisz się facetem z inną kobietą, aż tak wielką altruistką jesteś czy może miłość na mózg ci padła?

Skończ z tym raz na zawsze. Ten facet cię wykorzystuje. Nie szanuje cię. Jesteś tylko zabawką.

Nawet jesli suma sumarum wybierze ciebie, to wybacz, ale ja na twoim miejscu do konca życia podejrzewałabym go o jakąś drugą panienkę na boku.

Na krzywych fundamentach nie postawisz prostego domu, a ten krzywy prędzej czy później się zawali. Przemyśl to sobie, zbyt wspaniała jesteś, żeby się marnowac u boku jakiegos buca!!!


<nowohuckie kopanie w dupę zawsze do usług >

[mag_a]

Napisane przez Aivilo

<z dużego rozbiegu zasadza potężnego kopa w dupsko>

Noż ****a mać, bo inaczej się tego skomentować nie da.

Ledwo morenicy do łba natłukłyśmy, że się TRZEBA CENIĆ, to juz kolejna lata za jakimś pacanem?

Suger, kochana, więcej szacunku do siebie, więcej wiary we własne siły i możliwości! Jesteś sliczną dziewczyną i chłopków roztropków mogłabyś mieć na pęczki, czemu wmiksowałaś się w jakiś chory układ?

Czy ty się dobrze czujesz, czy jakieś klapki na oczy ci spadły? Dzielisz się facetem z inną kobietą, aż tak wielką altruistką jesteś czy może miłość na mózg ci padła?

Skończ z tym raz na zawsze. Ten facet cię wykorzystuje. Nie szanuje cię. Jesteś tylko zabawką.

Nawet jesli suma sumarum wybierze ciebie, to wybacz, ale ja na twoim miejscu do konca życia podejrzewałabym go o jakąś drugą panienkę na boku.

Na krzywych fundamentach nie postawisz prostego domu, a ten krzywy prędzej czy później się zawali. Przemyśl to sobie, zbyt wspaniała jesteś, żeby się marnowac u boku jakiegos buca!!!


<nowohuckie kopanie w dupę zawsze do usług >

Tradycyjnie już chyba popieram w całej linii Aivilo i jej metody perswazji


Co do pogrubionego: jakie podejrzewanie? sięgałby jeszcze po porady i opowiadał gdzie to jej nie zabrał i czego z nią nie robił I żyli w trój/czworo/...kącie długo i szczęśliwie. Albo raczej żył, bo Ty za szczęśliwa nie jesteś.

suger, on nie szanuje Ciebie już teraz, myślisz, że się zmieni?





Swoją drogą, co się dzieje z morenicą? Ostatnio jechała na jakieś spotkanie w sprawie pracy...

[SugerFree]

dziekuje dziewczyny... wiem ze wszystko co piszecie to prawda.. i chyba tego mi bylo trzeba... ja wiem ze moge miec innego, czy moze tez od razu lepiej dwoch na raz ale nie chce, chce akurat tego buca -.- chory uklad ktory trwa juz prawie rok. wiem ze pora to zakonczyc, ale zeby sobie ulzyc, musze mu to wszystko wygarnac

zastanawia mnie tylko fakt, dlaczego wszyscy jego znajomi o nim w samych superlatywach mowia...

dziekuje za kopa

[mag_a]

Napisane przez SugerFree

dziekuje dziewczyny... wiem ze wszystko co piszecie to prawda.. i chyba tego mi bylo trzeba... ja wiem ze moge miec innego, czy moze tez od razu lepiej dwoch na raz ale nie chce, chce akurat tego buca -.- chory uklad ktory trwa juz prawie rok. wiem ze pora to zakonczyc, ale zeby sobie ulzyc, musze mu to wszystko wygarnac

zastanawia mnie tylko fakt, dlaczego wszyscy jego znajomi o nim w samych superlatywach mowia...

dziekuje za kopa

Rok?!

Cóż, o moim eksie też wszyscy mówili w samych superlatywach, tylko w czterech ścianach zamieniał się w potwora, który rzucał mną po ścianach

Opinia znajomych nie zawsze jest zgodna z rzeczywistością (jak pokazał wyżej podany dosyć drastyczny przykład) - może nie sugeruj się nią, a własnym rozsądkiem?

[Aivilo]

Napisane przez mag_a

Rok?!

Cóż, o moim eksie też wszyscy mówili w samych superlatywach, tylko w czterech ścianach zamieniał się w potwora, który rzucał mną po ścianach

Nie żartuj, naprawdę...? Jak do tego doszło...?

[SugerFree]

Napisane przez mag_a

Rok?!

od pazdziernika..

Napisane przez mag_a

Cóż, o moim eksie też wszyscy mówili w samych superlatywach, tylko w czterech ścianach zamieniał się w potwora, który rzucał mną po ścianach

Opinia znajomych nie zawsze jest zgodna z rzeczywistością (jak pokazał wyżej podany dosyć drastyczny przykład) - może nie sugeruj się nią, a własnym rozsądkiem?

przykro mi... widocznie faktycznie nie mozna patrzec na to co mowia inni...