Schudnąć 20-30kg część III

[asia1905]

Napisane przez Monte_

A białe tak samo się robi? Bo ja mam biale i bardzo dużo łyka miały z wierzchu

Białych nie jadłam właśnie bo słyszałam że są łykowate.
Dziś menu:
Śniadanie: 2 kanapki z chleba razowego jedna z makrelą wędzoną, druga z polędwicą sałata pomidorem i ogórkiem.
2 śniadanie: pół porcji sałatki (brokuł, serek wiejski, pół puszki czerwonej fasoli i pół cukini)
Obiad: kasza gryczana, mięso mielone, reszta fasoli i sos pomidorowy.
Kolacja: kiełbaska z grilla i bułka razowa.
Kolacja słaba ale byliśmy z kolegą ze studii na spotkaniu(chlopacy przy piwku/drinku ja o wodzie) i namowił nas na grilla z racji juwenali i tylko to udało nam się kupić. Kiełbasę wybraliśmy najchudszą no i reszta się wytopiła, więc wybaczam to sobie.

---------- Dopisano o 21:35 ---------- Poprzedni post napisano o 21:34 ----------

Aktywność tak jak pisałam wcześniej basen i może zaraz pocwicze brzuch i ramiona.

[Unex]

Napisane przez ciao_ewa

unex ale czemu tak pomyślałaś akurat w tym momencie, że jesteś tłusta ? brzuch, nogi ?

Combo
NIe wiem dlaczego po prostu zobaczylam jak sie mi uda rozlewaja

Napisane przez Monte_

Unex mam dokładnie to samo wrażenie jak się kładę obok mojego TZ. On - chucherko 75kg przy wzroście 186cm a ja.. I jak, biegałaś, czy jeszcze się boisz o kręgosłup?

Moj TZ wazy ok 84 kg i ma 185 wzrostu, nie jest jakis mega szczuply, jest po prostu w normie a ja mam 20 cm i waze tylko co on, w dodatku jestem kobieta

Mel, no wiadomo ze chcialoby sie widziec roznice od razu ale cierpliwosci! Z kazdym tygodniem bedzie lepiej! Jeszcze teraz lato przed nami, wiecej warzyw, wiecej ruchu, zobaczysz


Nie pamietam czy to Monte sie pytala, ale tak byl trucht ( bo biegiem tego nie nazwe) plecy bolaly chwilami, ale dalam rade ok 30 min ( wiec niedlugo, ale lepsze to niz nic)
No i pozniej wzielam kapiel i pojechalismy z TZ na zakupy, kupilam sobie nowe buty do pracy, nowa bielizne w debenhams'ie Co prawda z promocji, ale co tam. Mam tam pewien komplet upatrzony, jest piekny po prostu, TZ tez wpadl w oko ale stanik z majtami ponad 40 £
Dwa sweterki, sukienke, bluzki

Same przyjemnosci dzis

[nurek119]

Napisane przez pretty_girl19892

Zupę też zrobię, a powiedźcie czy można blendować gorącą zupę czy musi wystygnąć i dopiero wtedy blendować? dopiero od dwóch tygodni mam blender, a zupy krem nie robiłam jeszcze, więc miejcie zrozumienie dla mojego pewnie głupiego pytania

Ja blenduje goraca ale slyszalam, ze nie jest to dobre dla ostrzy w blenderze bo szybciej moga sie zrobic tempe ale nie wiem ile w tym prawdy

[ciao_ewa]

melonade no to nigdy nie znajdziesz odpowiedniego momentu. Przecież wiadomo, że jakiś spektakularnych efektów po 2 kg nie ma. A masz się teraz pomierzyć żeby mieć do czego przyrównywać. Przestań wydziwiać, serio. Coś czuję, że jakbyśmy się znały w życiu codziennym to miałabyś ze mną ciężko - już widzę jak biegam za Tobą z tą miarką

monte piękny pomysł z uczczeniem 6 jazdą konną. Mogę podpatrzeć ?

pozeczkowa dzisiaj siłka
no, śliczna skakanka, śliiiczna

asia cóż, daj tej osobie parę lat i myślę to najlepiej pokaże kto miał rację.
Ale Ci zazdroszczę tak aktywnego partnera !

ilona co prawda nie podoba mi się podejście "Cieszę się, bo grubsza babeczka biegała", ale mimo wszystko za bieg

unex a wie partner ile ważysz ? pytam, bo ja ukrywałam przed moim wagę.
za aktywność ! A nie chcesz się pochwalić zdjęciami zakupów na fb ?


ok, a teraz spowiedź, bo muszę się przed Wami pokajać. Już uchylam spodnie odsłaniając dupę, która czeka na baty -.-
Pojechałam wieczorem na zajęcia. Po zajęciach miałam wrócić do domu i iść biegać.
Ale.... otrzymałam telefon, że mega impreza, grill, tańce, swawole. No to podjechałam tam. Zjadłam dwa małe szaszłyki, kawałek bagietki czosnkowej (damn !) i sosy. No dobra, przeżyłabym to. Ale potem dostałam drugi telefon, że inne party z nie mniejszymi swawolami. Więc pojechałam i tam. Zjadłam...kiełbasę ! Tłusta, grillową kiełbasę. I kromkę chleba białego !!! Idiotka. A odmówiłam - po czasie się złamałam. Już nie wspomnę o butelce wina, którą sama radośnie wykończyłam.
Także podsumowując:
NIE BIEGAŁAM.
1000 DODATKOWYCH KCAL + 500 KCAL Z WINA

DRAMAT.
nie tak miało być, nie miałam tego w planach. jestem bardzo rozżalona, że zjadłam te kiełbasę, bo to już było po prostu niepotrzebne.
Mam wielka nadzieję, że nie będzie padać. teraz nie pójdę biegać ani na siłkę, bo mam kaca i po prostu nie mam sił na trening. Także muszę odczekać parę godzin. A tak Wam obiecywałam wczoraj bieganie, haha, nawet jeszcze się umawiałam. Czuję się przegrana

[ilo16na]

Napisane przez ciao_ewa

melonade no to nigdy nie znajdziesz odpowiedniego momentu. Przecież wiadomo, że jakiś spektakularnych efektów po 2 kg nie ma. A masz się teraz pomierzyć żeby mieć do czego przyrównywać. Przestań wydziwiać, serio. Coś czuję, że jakbyśmy się znały w życiu codziennym to miałabyś ze mną ciężko - już widzę jak biegam za Tobą z tą miarką

monte piękny pomysł z uczczeniem 6 jazdą konną. Mogę podpatrzeć ?

pozeczkowa dzisiaj siłka
no, śliczna skakanka, śliiiczna

asia cóż, daj tej osobie parę lat i myślę to najlepiej pokaże kto miał rację.
Ale Ci zazdroszczę tak aktywnego partnera !

ilona co prawda nie podoba mi się podejście "Cieszę się, bo grubsza babeczka biegała", ale mimo wszystko za bieg

unex a wie partner ile ważysz ? pytam, bo ja ukrywałam przed moim wagę.
za aktywność ! A nie chcesz się pochwalić zdjęciami zakupów na fb ?


ok, a teraz spowiedź, bo muszę się przed Wami pokajać. Już uchylam spodnie odsłaniając dupę, która czeka na baty -.-
Pojechałam wieczorem na zajęcia. Po zajęciach miałam wrócić do domu i iść biegać.
Ale.... otrzymałam telefon, że mega impreza, grill, tańce, swawole. No to podjechałam tam. Zjadłam dwa małe szaszłyki, kawałek bagietki czosnkowej (damn !) i sosy. No dobra, przeżyłabym to. Ale potem dostałam drugi telefon, że inne party z nie mniejszymi swawolami. Więc pojechałam i tam. Zjadłam...kiełbasę ! Tłusta, grillową kiełbasę. I kromkę chleba białego !!! Idiotka. A odmówiłam - po czasie się złamałam. Już nie wspomnę o butelce wina, którą sama radośnie wykończyłam.
Także podsumowując:
NIE BIEGAŁAM.
1000 DODATKOWYCH KCAL + 500 KCAL Z WINA

DRAMAT.
nie tak miało być, nie miałam tego w planach. jestem bardzo rozżalona, że zjadłam te kiełbasę, bo to już było po prostu niepotrzebne.
Mam wielka nadzieję, że nie będzie padać. teraz nie pójdę biegać ani na siłkę, bo mam kaca i po prostu nie mam sił na trening. Także muszę odczekać parę godzin. A tak Wam obiecywałam wczoraj bieganie, haha, nawet jeszcze się umawiałam. Czuję się przegrana

I tak masz ladna figure. nie przejmuj sie.
nadrobisz to wieczorem...

a moje podejscie jest takie z ta babka w parku ze fajnie ze tez cwiczy.
to motywuje.
a zawsze w parku widze mlodych pieknych i szczuplych biegajacych.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Monte_]

pozeczkowa jaki pycha przepis na krem z marchewek Pożyczę go sobie chętnie
Haha a głodzisz swojego TŻ? U nas też teściowa pyta czy jej synek je w domu posiłki
pretty to daj jutro znać co przygotowałaś i jak Ci posmakowało
Bella no hej! Faktycznie miałaś mieć więcej czasu a tu kolejny pracowity miesiąc, a na rowerze jeździsz? Jak idzie dieta (oprócz tych kanapek)?
Ilona to pięknie że biegałaś a planujesz coś na dzisiaj?
Unex jak się czujesz po pierwszym od dawna truchciku? Jak super że się zdecydowałaś! Bardzo się cieszę naprawdę A słuchaj jakbyś jogę uprawiała? Dla kręgosłupa jest świetna i ładnie go rozciąga Tak w domu wieczorami, nawet 10 min
Ewa!!! będzie kara! Ja też wczoraj balowałam, zaraz sie wyspowiadam, ale po to mnie masz, żebym Ci dała kopa w tą chudą dupke kiedy trzeba Robisz dzisiaj 15min ćwiczeń extra, oprócz tego co zamierzasz Ale pomimo wyrzutów sumienia chyba warto było sobie trochę poszaleć, tez nie możemy żyć jak mnisi w klasztorze Fajnie że wyszłaś i że się dobrze bawiłaś
A na jazdę konną pewnie że możesz popatrzeć, ale to dopiero za 8,5kg


Dobra teraz moja spowiedź :P Wczoraj z TŻ mieliśmy rocznicę ślubu, wieczorem spotkalismy się z naszą paczką przyjaciół no i dałam sobie dyspensę Zjadłam (po troche, przez cały wieczór):
- 2 tortille z kurczakiem i warzywami, polane sosem jogurtowo-czosnkowym
- jajko faszerowane nie wiem czym, ale widziałam tam kawałki szynki, pewnie był i majonez
- warzywa pieczone- tych nie brałabym pod uwagę, gdyby nie fakt, że rownież polałam je tym sosem czosnkowym
- jedną mini pizzę- taką malutką o średnicy kubka do kawy, ale jednak
- cukiniowe ślimaczki zwinięte z serkiem (chyba takim typu Almette) ze słonecznikiem
- dosyć sporo pieczonych ziemniaków z ziołami
- no i oczywiście 2 szklanki cydru, a później cała wielką szklankę drinka z wódki i pepsi
Więcej grzechów nie pamiętam O tyle dobrze że wszystkie te produkty były w miarę dietetyczne, ale myślę że wpadło ok 800kcal dodatkowo + alkohol.
Też mam wyrzuty sumienia, ale kurcze z drugiej strony rocznica jest raz do roku Cieszę się, że chociaż zdążyłam poćwiczyc po poludniu przed wyjściem, a zrobiłam fajne cardio z Tae Bo- godzinne

[asia1905]

Ewa wczoraj sprowadzałam i kiełbaska moja miała takie standardowe 75g to mniej niż 200 kcal więc nie taki koszmar. Jak jest dobrze pieczona to tłuszcz się wytapia.

[15fbf25984e7133984742eff4c4169aacf1167cc_5ed82ba6a0637]

Kasiunia- Dzięki :-*


Ciao Ewa- Jem tak w granicach 1500kcal, plus minus 18-100kcal.

Melonade- CO Ty jesz, że tak CI waga spada?

Monte- Jak nie spadnie to wywalam wagę przez okno! Będę wtedy tylko się mierzyć. Zważyłam się dziś, juz jest lepiej, równo 83.
Ja szparagi białe 'obieram' dośc mocno i jest ok.

Pretty Girl- to zalęzy od blendera podobno. Jak masz całą główkę metalową to możesz, jak masz platikową to poczekaj aż trochę ostygnie.

Stanęłam na wadze i jest lepiej, równo 83. Nie to co chciałabym tak zobaczyć, ale trochę lepiej.

Idę jeść śniadanie, bo dopiero co wstałam

[pozeczkowa]

wstałąm, zrobiłam 10 squatów, poskakałam chwilę na skakance i siedzę i dyszę jak po przebiegnięciu maratonu. ja nie wiem czy ja się nadaję na siłkę, jak po 5 minutach czegokolwiek jestem zdyszana jak pies

zjadłam śniadanie, zaraz zacznę przygotowywać obiad i zobaczę, pogoda też nie zachęca do pedałowania do miasta

plan na dziś:
1. dwie kromki chleba słonecznikowego z wędliną, jedna z ogórkiem małosolnym, druga z pomidorem
2. pół dużego jogurtu naturalnego, siemię, słonecznik, otręby, pestki granata
3. zupa-krem z brokuła z grzankami z chleba słonecznikowego (z 1 kromki)
4. miks sałatkowy z wędzonym podudziem z kurczaka, pomidorkami koktajlowymi i papryką, sos jogurtowy z czosnkiem i ziołami
5. nie mam pomysłu

---------- Dopisano o 09:37 ---------- Poprzedni post napisano o 09:36 ----------

pretty, ja zupę blenduję gorącą. nawet jej z gazu nie zdejmuję. jak miałam blender kielichowy to też wlewałam gorącą.

[ilo16na]

Ilona to pięknie że biegałaś a planujesz coś na dzisiaj?

Dluzszy spacer... po zakupy i wieczorem jak nie bedzie padac tez biegam...

Ktora rocznica z mezem? ja Ci daje dyspense
i pewnie w rocznice maly sport byl z mezem

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[asia1905]

Ja dziś śniadanie jak wczoraj a za chwilę będę piła herbatkę i w ramach drugiego śniadania zjem ciastko owsiane. Dziś koniecznie też muszę jechać na zakupy. Kupię przy okazji mniejsze obciążenia na hantle, bo mój narzeczony ma tylko 5 i 10 kg

[Melonade]

Napisane przez ciao_ewa

melonade no to nigdy nie znajdziesz odpowiedniego momentu. Przecież wiadomo, że jakiś spektakularnych efektów po 2 kg nie ma. A masz się teraz pomierzyć żeby mieć do czego przyrównywać. Przestań wydziwiać, serio. Coś czuję, że jakbyśmy się znały w życiu codziennym to miałabyś ze mną ciężko - już widzę jak biegam za Tobą z tą miarką

ok, a teraz spowiedź, bo muszę się przed Wami pokajać. Już uchylam spodnie odsłaniając dupę, która czeka na baty -.-
Pojechałam wieczorem na zajęcia. Po zajęciach miałam wrócić do domu i iść biegać.
Ale.... otrzymałam telefon, że mega impreza, grill, tańce, swawole. No to podjechałam tam. Zjadłam dwa małe szaszłyki, kawałek bagietki czosnkowej (damn !) i sosy. No dobra, przeżyłabym to. Ale potem dostałam drugi telefon, że inne party z nie mniejszymi swawolami. Więc pojechałam i tam. Zjadłam...kiełbasę ! Tłusta, grillową kiełbasę. I kromkę chleba białego !!! Idiotka. A odmówiłam - po czasie się złamałam. Już nie wspomnę o butelce wina, którą sama radośnie wykończyłam.
Także podsumowując:
NIE BIEGAŁAM.
1000 DODATKOWYCH KCAL + 500 KCAL Z WINA

DRAMAT.
nie tak miało być, nie miałam tego w planach. jestem bardzo rozżalona, że zjadłam te kiełbasę, bo to już było po prostu niepotrzebne.
Mam wielka nadzieję, że nie będzie padać. teraz nie pójdę biegać ani na siłkę, bo mam kaca i po prostu nie mam sił na trening. Także muszę odczekać parę godzin. A tak Wam obiecywałam wczoraj bieganie, haha, nawet jeszcze się umawiałam. Czuję się przegrana

Nie, na żywo tak nie jęczę i nie marudzę i nie użalam się nad sobą .
Spoko, nie spodziewam się spektakularnych efektów po 2kg, ale spodziewałam się, że jak zwykle cokolwiek będzie widać. Oczywiście to są zmiany, które tylko ja widzę, ale jednak zawsze widzę, a tu taka lipa . Nic no, czekam dalej.

Mimo wszystko mi się wydaje, że zbyt surowo się oceniasz. Przecież raz na jakiś czas możesz sobie pozwolić na imprezę i zjedzenie kiełbasy.
Dzisiaj pijesz dużo wody i pięknie zdrowo jesz, wieczorem idziesz biegać i się kompletnie nie przejmujesz jednym wieczorem, jasne?

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ----------

Napisane przez Monte_

pozeczkowa jaki pycha przepis na krem z marchewek Pożyczę go sobie chętnie
Haha a głodzisz swojego TŻ? U nas też teściowa pyta czy jej synek je w domu posiłki
pretty to daj jutro znać co przygotowałaś i jak Ci posmakowało
Bella no hej! Faktycznie miałaś mieć więcej czasu a tu kolejny pracowity miesiąc, a na rowerze jeździsz? Jak idzie dieta (oprócz tych kanapek)?
Ilona to pięknie że biegałaś a planujesz coś na dzisiaj?
Unex jak się czujesz po pierwszym od dawna truchciku? Jak super że się zdecydowałaś! Bardzo się cieszę naprawdę A słuchaj jakbyś jogę uprawiała? Dla kręgosłupa jest świetna i ładnie go rozciąga Tak w domu wieczorami, nawet 10 min
Ewa!!! będzie kara! Ja też wczoraj balowałam, zaraz sie wyspowiadam, ale po to mnie masz, żebym Ci dała kopa w tą chudą dupke kiedy trzeba Robisz dzisiaj 15min ćwiczeń extra, oprócz tego co zamierzasz Ale pomimo wyrzutów sumienia chyba warto było sobie trochę poszaleć, tez nie możemy żyć jak mnisi w klasztorze Fajnie że wyszłaś i że się dobrze bawiłaś
A na jazdę konną pewnie że możesz popatrzeć, ale to dopiero za 8,5kg


Dobra teraz moja spowiedź :P Wczoraj z TŻ mieliśmy rocznicę ślubu, wieczorem spotkalismy się z naszą paczką przyjaciół no i dałam sobie dyspensę Zjadłam (po troche, przez cały wieczór):
- 2 tortille z kurczakiem i warzywami, polane sosem jogurtowo-czosnkowym
- jajko faszerowane nie wiem czym, ale widziałam tam kawałki szynki, pewnie był i majonez
- warzywa pieczone- tych nie brałabym pod uwagę, gdyby nie fakt, że rownież polałam je tym sosem czosnkowym
- jedną mini pizzę- taką malutką o średnicy kubka do kawy, ale jednak
- cukiniowe ślimaczki zwinięte z serkiem (chyba takim typu Almette) ze słonecznikiem
- dosyć sporo pieczonych ziemniaków z ziołami
- no i oczywiście 2 szklanki cydru, a później cała wielką szklankę drinka z wódki i pepsi
Więcej grzechów nie pamiętam O tyle dobrze że wszystkie te produkty były w miarę dietetyczne, ale myślę że wpadło ok 800kcal dodatkowo + alkohol.
Też mam wyrzuty sumienia, ale kurcze z drugiej strony rocznica jest raz do roku Cieszę się, że chociaż zdążyłam poćwiczyc po poludniu przed wyjściem, a zrobiłam fajne cardio z Tae Bo- godzinne

No to popłynęłaś, ale też Ci się należało!
Dzisiaj ma być wzorowo, jak u Ewy!

---------- Dopisano o 12:27 ---------- Poprzedni post napisano o 12:24 ----------

[1=15fbf25984e7133984742ef f4c4169aacf1167cc_5ed82ba 6a0637;51344238]

Melonade- CO Ty jesz, że tak CI waga spada?
[/QUOTE]

Spokojnie, to dopiero 2 dobre tygodnie, na pewno zaraz będzie zastój albo wzrost .

A jem cały czas to samo, czyli się odżywiam roślinnie.
Dużo ziemniaków, dużo warzyw, dużo owoców i dużo zup.

[Unex]

Napisane przez ciao_ewa;51343509


[B

unex[/B] a wie partner ile ważysz ? pytam, bo ja ukrywałam przed moim wagę.
za aktywność ! A nie chcesz się pochwalić zdjęciami zakupów na fb ?

No niestety wie, tzn wiedzial jak dobijalam do 80tki, a teraz to nie wie ze znow mam na plusie
Moze jutro wrzuce zdjecia
A co do grilla wiesz - niby zle, ale z druiej strony to taki cheat day raz na jakis czas, kazdemu sie zdaza, nie oceniaj sie az tak surowo

Monte, wiesz ja o jodze nie mam zupelnie pojecia, nie wiem nawet jak zaczac, moze dzis sie troche do edukuje i zobacze

[pozeczkowa]

melduję: wstałam, zjadłam śniadanie i zaczęłam szukać wymówek żeby nie iść na siłkę na szczęście Ewa wzięła mnie w obroty i zmusiła mnie, żebym poszła i sama też poszła chociaż na kacu
no ale dobra, ubrałam się, pożyczyłam buty od współlokatorki i ruszyłam:


było tak:
2,6 km rowerem na siłkę
kupiony karnet miesięczny, żeby mnie motywował
następnie 6 minut (szaleństwo) na takim stepperze który symuluje wchodzenie po schodach - weszłam na 26 piętro!


później stwierdziłam, że spróbuję swoich sił na bieżni, ale dzisiaj bez biegania, tylko marsz. puściłam sobie prędkość 7km/h i idę, idę, idę... po 13 minutach zahaczyłam ręką o kabel od słuchawek od telefonu i telefon spadł mi na bieżnię i zjechał z niej na podłogę jak na różnych śmiesznych gifach zjeżdżają ludzie lub zwierzątka zatrzymałam bieżnię i zeszłam po telefon. niestety nie zrobiłam PAUSE tylko STOP bo spanikowałam, więc mi się czas zresetował zanim zrobiłam zdjęcie. pomyślałam więc, że zrobię 13 minut jeszcze raz, bo bez zdjęcia to mi nie uwierzą na wizażu, że cokolwiek robiłam dzisiaj
skończyło się na 24 minutach i to tylko dlatego, że po 20 minutach bieżnia kazała mi "cool down" i włączyło się odliczanie wsteczne a po 24 minutach się zatrzymała

czyli łącznie było 13 minut nieudokumentowane + 24 minuty. prędkość 7km/h



na koniec pyknęłam 50 podniesień obciążenia 25kg nogami na jakiejś śmiesznej maszynie siłowej...
i wróciłam do domu kolejne 2,6km rowerem.

czuję się fajnie i bardzo polubiłam bieżnię to teraz muszę chyba sobie kupić własne buty; kto co poleca?

---------- Dopisano o 13:08 ---------- Poprzedni post napisano o 13:06 ----------

spaliłam około 400 kcal na samej siłowni + rower w sumie 5,2km, więc chyba nie najgorzej jak na pierwszy dzień, co?

[Unex]

pozeczkowa, wielkie brawa
jak na poczatek to super! Ja kiedys chodzila na silownie i uwielbialam bieznie, fajnie sie na niej biega Moze jak mi sie polepszy z plecami to sie w koncu zdecyduje bo na silownie mam niedaleko

Ja wlasnie szamam sniadanko, placki z banana i jajka, midaly i kakao
Pysznosci

[ciao_ewa]

ilona a to najmocniej przepraszam ! źle Cię zrozumiałam ;*

monte no to widzisz, tak nam się ostatnio pokrywają wpadki żywieniowe i było nawet 20 minut ekstra ! chciałam już skończyć po godzinie, ale myślę sobie: nie.e monte Ci narzuciła karę - nie możesz jej zawieść
łeee, powiem Ci, że jak na taką okazję to całkiem nieźle się trzymałaś. Myślę, że raczej to więcej niż 800 kcal, ale w sumie co za różnica - opłacisz to litrami potu
Ale żeby nie było, że Ci popuszczam :

asia na kiełbaskę jestem zła głownie z tego powodu,że już mi to do szczęścia nie było potrzebne, bo byłam najedzona. Ale rzeczywiście nie tak źle z kalorycznością oooo, super, jak masz hantle w domu to koniecznie kup dla siebie obciążenia a ile chcesz ? ja mam w domu 3 kg, ale to za dużo dla mnie, powinnam mieć 2 kg.

melonade wiem o jakich zmianach mówisz. I powiem Ci, że jak z Wami zaczęłam odchudzanie to miałam wrażenie, że też dużo mniej widać efekt. Że parę lat temu jak ważyłam 75k to wyglądałam lepiej niż teraz przy 70. I myślę, że tak naprawdę jest. No ale co zrobić. Natomiast uważam, że powinnaś się pomierzyć.
Tak jest !
Piję dużo wody: checked !
pięknie zdrowo jem: checked !
bieganie (właśnie wróciłam z siłki): checked !
kompletne nie przejmowanie się jednym wieczorem ? ok !
Widzę, że masz dzisiaj mnie i monte na oku

Dżizaaas, znowu na siłce dzisiaj się śliniłam na to masło orzechowe...

unex tylko że dopiero co miałam cheat day z nachosami i enchiladą coś mi się robi z tego cheat week
Monte miała super pomysł ! Ćwiczenia rozciągające, joga - coś dla Ciebie na kręgosłup ! tylko ostrożnie

pozeczkowa No to czytam Twoją relację i komentuję na bieżąco. Już widzę, że karnet na miesiąc ! Aaaaa ale się cieszę Czuję jakbym odniosła jakieś konkretne zwycięstwo
Ja Cię sunę, ale dałaś czadu. Spokojnie z tym bieganiem astmatyku, daj sobie fory, najpierw się rozkręć 7km/h ? super prędkość !!!
No nie wierzę, jak ambitnie z tymi 13 minutami, szalona !
No, jestem z Ciebie bardzo dumna i przeogromnie się cieszę, że Ci się podobało - uśmiecham się od ucha do ucha. Aż mi się nie chce wierzyć - przypomnij sobie co mówiłaś 3 miesiące temu o uprawianiu sportu przez siebie !
zależy ile pieniędzy możesz przeznaczyć na takie buty Jeżeli chcesz firmowe, z półki gdzie już mają rozróżnienie na to czy są do biegania/treningu/cośtam < kupuj do biegania. Bo nadają się do wszystkiego, a gdyby przyszły Ci biegać to różnica jest ogromna. plus są tak lekkie, że możesz je wszędzie zabrać




Melduję: dzięki temu, że zaczęłam tak namiętnie namawiać pozeczkowa na siłownię - sama poszłam
Nie wiem, chyba wam tego nie napisałam, że wczoraj na tym drugim grillu znowu sobie bajerowałam z tym chłopakiem. No i co ? wchodzę dziś na siłkę, a kto na bieżni ? mój adonis kończył już co prawda, ale został jeszcze pół godziny na bieżni ze mną. Kuuurde, dziewczyny, wykończyłam się ! Ambicja, więc 10km/h przez pół godziny bez przerwy prowadząc ożywioną rozmowę ? Jak w końcu sobie poszedł to myślałam, że płuca wypluję ! Ale dopóki był w ogóle nie dałam po sobie tego poznać (tego - stanu przedzawałowego -.-). A wiecie jak mi się to podobało, że w ogóle się nie krępowałam tym, że się ze mnie leje pot ? Z niego też się lał i tak sobie biegaliśmy i gawędziliśmy. Nawet w jakimś tam kontekście wziął mnie za rękę i tak chwilę sobie truchtaliśmy Choby jaka fit parka Najgorsze jest to, że on rzeczywiście jest fit. Dobra no, mam mega motywację żeby chudnąć, bo chcę wyrywać fajnych facetów, noooo !
Podsumowanie:
80 minut na siłowni
-30 minut bieżnia 10 km/h
-30 minut siłowy
-15 minut bieżnia chód pod górę nachylenie 10% prędkość 7 km/h
-5 minut rozciąganie

[pozeczkowa]

Napisane przez ciao_ewa

pozeczkowa No to czytam Twoją relację i komentuję na bieżąco. Już widzę, że karnet na miesiąc ! Aaaaa ale się cieszę Czuję jakbym odniosła jakieś konkretne zwycięstwo
Ja Cię sunę, ale dałaś czadu. Spokojnie z tym bieganiem astmatyku, daj sobie fory, najpierw się rozkręć 7km/h ? super prędkość !!!
No nie wierzę, jak ambitnie z tymi 13 minutami, szalona !
No, jestem z Ciebie bardzo dumna i przeogromnie się cieszę, że Ci się podobało - uśmiecham się od ucha do ucha. Aż mi się nie chce wierzyć - przypomnij sobie co mówiłaś 3 miesiące temu o uprawianiu sportu przez siebie !
zależy ile pieniędzy możesz przeznaczyć na takie buty Jeżeli chcesz firmowe, z półki gdzie już mają rozróżnienie na to czy są do biegania/treningu/cośtam < kupuj do biegania. Bo nadają się do wszystkiego, a gdyby przyszły Ci biegać to różnica jest ogromna. plus są tak lekkie, że możesz je wszędzie zabrać




Melduję: dzięki temu, że zaczęłam tak namiętnie namawiać pozeczkowa na siłownię - sama poszłam
Nie wiem, chyba wam tego nie napisałam, że wczoraj na tym drugim grillu znowu sobie bajerowałam z tym chłopakiem. No i co ? wchodzę dziś na siłkę, a kto na bieżni ? mój adonis kończył już co prawda, ale został jeszcze pół godziny na bieżni ze mną. Kuuurde, dziewczyny, wykończyłam się ! Ambicja, więc 10km/h przez pół godziny bez przerwy prowadząc ożywioną rozmowę ? Jak w końcu sobie poszedł to myślałam, że płuca wypluję ! Ale dopóki był w ogóle nie dałam po sobie tego poznać (tego - stanu przedzawałowego -.-). A wiecie jak mi się to podobało, że w ogóle się nie krępowałam tym, że się ze mnie leje pot ? Z niego też się lał i tak sobie biegaliśmy i gawędziliśmy. Nawet w jakimś tam kontekście wziął mnie za rękę i tak chwilę sobie truchtaliśmy Choby jaka fit parka Najgorsze jest to, że on rzeczywiście jest fit. Dobra no, mam mega motywację żeby chudnąć, bo chcę wyrywać fajnych facetów, noooo !
Podsumowanie:
80 minut na siłowni
-30 minut bieżnia 10 km/h
-30 minut siłowy
-15 minut bieżnia chód pod górę nachylenie 10% prędkość 7 km/h
-5 minut rozciąganie

7km/h to spoko jak na chód astmatyka, co? ale ja normalnie chodzę niewiele wolniej sporo osób za mną nie nadąża i jak idę z kimś, to każą mi zwolnić a ja jak zwolnię i się pilnuję, żeby iść wolniej coby dotrzymać komuś kroku, to strasznie się męczę na szczęście Narzeczony też drepta szybkim krokiem, więc tu nie mam problemu.

śmiecham z Twojego stanu przedzawałowego ale ostrego ciśnięcia żeby twój flirciarz nie zauważył jesteś mega!

u mnie tylko w sumie jakieś 50 minut tej siłki z czego jakieś 5 minut siłowy xD + rower tam i z powrotem, ale jestem zadowolona jakbym nie wiem co zrobiła i mówię NA PEWNO że jeszcze tam wrócę i to niejednokrotnie! mega dziwnie się czuję pisząc to, ale było super!


zjadłam mój jogurt z siemieniem i otrębami i granatem, zrobiłam sałatkę z wędzonym kurczakiem na później i ugotowałam brokuły, jeszcze tylko zmiksuję i doprawię. jezu, ale mi się morda cieszy, normalnie nie wiem

[Melonade]

Napisane przez Unex

No niestety wie, tzn wiedzial jak dobijalam do 80tki, a teraz to nie wie ze znow mam na plusie
Moze jutro wrzuce zdjecia
A co do grilla wiesz - niby zle, ale z druiej strony to taki cheat day raz na jakis czas, kazdemu sie zdaza, nie oceniaj sie az tak surowo

Monte, wiesz ja o jodze nie mam zupelnie pojecia, nie wiem nawet jak zaczac, moze dzis sie troche do edukuje i zobacze

Ja bym się właśnie chciała zapisać na jogę! Wydaje mi się strasznie fajna, ale trudna. Trochę mi głupio, bo ja jestem totalnie nie rozciągnięta itd., więc pewnie mi trochę zajmie zanim się przemogę, ale na pewno chcę spróbować!

[pozeczkowa]

acha, buty! ja operuję w funtach brytyjskich i te 50 funtów mogę dać, rozglądałam się po ebayu ale większość firmowych to po 80-90 funtów stoi, no bez przesady, mimo wszystko 500zł za buty to już jak dla mnie za dużo porozglądam się jeszcze po polskim allegro, może byłoby taniej kupić z wysyłką z Polski

[Melonade]

Napisane przez pozeczkowa

melduję: wstałam, zjadłam śniadanie i zaczęłam szukać wymówek żeby nie iść na siłkę na szczęście Ewa wzięła mnie w obroty i zmusiła mnie, żebym poszła i sama też poszła chociaż na kacu
no ale dobra, ubrałam się, pożyczyłam buty od współlokatorki i ruszyłam:
[...]
czuję się fajnie i bardzo polubiłam bieżnię to teraz muszę chyba sobie kupić własne buty; kto co poleca?

Jestem z Ciebie dumna!
Jeśli chodzi o buty, ja jestem zadowolona z nike free run, są leciutkie i bardzo wygodne (poza tym, że ja mam za małe ). Są różne wersje, mnóstwo kolorów i wzorów także coś powinnaś znaleźć. Ja swoje kupiłam za 100zł na promocji.
Bardzo mi się podobają adidas pure boost, ale kosztują prawie 800zł.

(skracam Twojego posta, żeby nie zajmować tyle miejsca na forum )

[pozeczkowa]

dobra, próbuję licytować: http://www.ebay.co.uk/itm/2315556503...2.M7176.R2.TR5 ale 4 dni do końca to pewnie cena poszybuje

jak nie wygram, to będę szukać dalej, ogólnie mi się buty sportowe nie podobają w ogóle, żadne, nigdy, więc jest mi bardzo wszystko jedno i tak będę je ubierać wyłącznie na siłkę

[Melonade]

Napisane przez ciao_ewa

melonade wiem o jakich zmianach mówisz. I powiem Ci, że jak z Wami zaczęłam odchudzanie to miałam wrażenie, że też dużo mniej widać efekt. Że parę lat temu jak ważyłam 75k to wyglądałam lepiej niż teraz przy 70. I myślę, że tak naprawdę jest. No ale co zrobić. Natomiast uważam, że powinnaś się pomierzyć.
Tak jest !
Piję dużo wody: checked !
pięknie zdrowo jem: checked !
bieganie (właśnie wróciłam z siłki): checked !
kompletne nie przejmowanie się jednym wieczorem ? ok !
Widzę, że masz dzisiaj mnie i monte na oku

Dżizaaas, znowu na siłce dzisiaj się śliniłam na to masło orzechowe...


Melduję: dzięki temu, że zaczęłam tak namiętnie namawiać pozeczkowa na siłownię - sama poszłam
Nie wiem, chyba wam tego nie napisałam, że wczoraj na tym drugim grillu znowu sobie bajerowałam z tym chłopakiem. No i co ? wchodzę dziś na siłkę, a kto na bieżni ? mój adonis kończył już co prawda, ale został jeszcze pół godziny na bieżni ze mną. Kuuurde, dziewczyny, wykończyłam się ! Ambicja, więc 10km/h przez pół godziny bez przerwy prowadząc ożywioną rozmowę ? Jak w końcu sobie poszedł to myślałam, że płuca wypluję ! Ale dopóki był w ogóle nie dałam po sobie tego poznać (tego - stanu przedzawałowego -.-). A wiecie jak mi się to podobało, że w ogóle się nie krępowałam tym, że się ze mnie leje pot ? Z niego też się lał i tak sobie biegaliśmy i gawędziliśmy. Nawet w jakimś tam kontekście wziął mnie za rękę i tak chwilę sobie truchtaliśmy Choby jaka fit parka Najgorsze jest to, że on rzeczywiście jest fit. Dobra no, mam mega motywację żeby chudnąć, bo chcę wyrywać fajnych facetów, noooo !
Podsumowanie:
80 minut na siłowni
-30 minut bieżnia 10 km/h
-30 minut siłowy
-15 minut bieżnia chód pod górę nachylenie 10% prędkość 7 km/h
-5 minut rozciąganie

Pomierzę się, obiecuję!
Cieszę się, że Ci dzisiaj ładnie idzie!
Jak napisałaś, że się śliniłaś na siłce to myślałam, że na kolegę, a nie na masło orzechowe! Ale jak doczytałam później - wcale się☠nie myliłam.
Jaaa, ale Ci zazdroszczę takiego faceta.
Hahaha i doskonale znam to uczucie, jak przy kimś się☠udaje, że wszystko jest ok, a samemu by się nawet 3 minut nie wytrzymało.
Bieganie na 10 i rozmowa przy tym - wow, szacun i opad szczeny! I to tak długo!

[Callitus]

Napisane przez pozeczkowa

acha, buty! ja operuję w funtach brytyjskich i te 50 funtów mogę dać, rozglądałam się po ebayu ale większość firmowych to po 80-90 funtów stoi, no bez przesady, mimo wszystko 500zł za buty to już jak dla mnie za dużo porozglądam się jeszcze po polskim allegro, może byłoby taniej kupić z wysyłką z Polski

Po pierwsze - bardzo cieszę się, że zebrałaś się na siłownię Kondycję buduje się długo i na początku ZAWSZE będzie źle, szczególnie gdy przez długi okres czasu się nie ćwiczyło

A ja powiem tak - można oszczędzać na spodniach czy bluzkach. Ale nie warto oszczędzać na stanikach sportowych oraz butach. Staniki - wiadomo, wszystko ma się dobrze trzymać, dlatego moim zdaniem te choćby z Lidla odpadają, bo po paru praniach robią się straszne szmatki, które nic nie trzymają, a już szczególnie nie biust.

Natomiast dobre buty to podstawa. Trzymają nogę, stabilizują ją, chronią kolana, mają być wygodne! (bo po co komu odciski?), dobre buty to inwestycja na naprawdę długi czas. Mam 3 pary Nike - Lunarglide do biegania i po 3 latach nie dzieje się z nimi NIC! Cały czas tak samo dobrze trzymają nogę, są wygodne, nie rozpadają się. Kupiłam je w salonie Nike - dlaczego o tym wspominam? Bo moja druga para jest z promocji w Deichmannie i niestety to widać. Szybko zaczęły się rozjeżdżać, stopa jeździ po całym bucie, zero stabilizacji czy komfortu.
Tak więc pierwsze pary - wiadomo, że człowiek nie wie, czy się w to wkręci i czy mu się spodoba. Ale na kolejnych już nie warto oszczędzać
Tyle ode mnie

W czwartek i piątek pobalowałam Juwenalia i te sprawy, w sobotę obudziłam się z mega kacem i przez cały dzień nie zrobiłam nic. Zanim wróciłam do domu, było południe, ogarnęłam się, pouczyłam, ale na ćwiczenia nie miałam już siły.
Dzisiaj pobiegane, ale nawet nie mierzyłam czasu ani dystansu, wieczorem chyba jeszcze zrobię Insanity.
Jutro rano CrossFit


Ewa, shipuję was bardzo, cudownie razem wyglądacie

Będę edytować milion razy, ale tak mi się skojarzyło, pozeczkowa, z Tobą - http://asset-0.soup.io/asset/11908/0845_07a6_500.jpeg (na zdjęciu jedna z moich ulubionych crossfiterek, czyli Lauren Fisher )

[pozeczkowa]

Napisane przez Callitus

Po pierwsze - bardzo cieszę się, że zebrałaś się na siłownię Kondycję buduje się długo i na początku ZAWSZE będzie źle, szczególnie gdy przez długi okres czasu się nie ćwiczyło

dzisiaj nie robiłam zbyt wiele, ale wcale źle nie było ciężko mi się trochę wracało do domu rowerem, byłam zmęczona, ale spięłam dupsko i dojechałam. jest ok
dzięki za porady odnośnie butów i staników, stanik zamówię sobie w przyszłym tygodniu prawdopodobnie ten: http://www.freyalingerie.com/active/...=atomic%20blue
a buty póki co próbuję wygrać te Nike z licytacji, a jak nie, to poszukam innych. niestety u mnie w mieście chyba nie ma salonu firmowego

[ilo16na]

pozeczkowa.

tez jestem z ciebie dumna

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[pretty_girl19892]

Pozeczkowa również jestem dumna ze zabralas się na tą siłownię, i wróciłam rowerem mimo zmęczenia ale super się czyta jak ktoś się przekonuje do ćwiczeń mimo wcześniejszej niechęci

Ewa nieźle z tym bieganiem 10km/h i rozmowa z chłopakiem, kto wie, może coś z tego jednak wyjdzie szacun ze dałaś rade pół godziny takiego tempa i później znalazłaś siłę na inne ćwiczenia!

Ja melduje wczoraj jedynie 10 km rowerka (późno byłam w domu bo po 22 i dość zmęczona byłam po pracy), ale za to zaraz wsiadam i te minimum 20-25 km musze wycisnąć

[Monte_]

Dzisiaj już grzecznie
To mój obiadek

Jeszcze nie ćwiczyłam, ale obiecuję że wieczorem to zrobię, więc nie bijcie
Soldus no widzisz, waga spada bo zatrzyymała sie tylko woda Jestem absolutnie przekonana, że jak tylko dasz sobie trochę czasu, to ruszy i to porządnie!
Obrałam te szparagi tak jak mówiłaś i dzisiaj były juz pyszne
pozeczkowa umierałam ze śmiechu jak Cię czytałam na FB, jak się zabierałaś do tego ćwiczenia Super że się zdecydowałaś i poszłaś na siłkę, wielkie brawa dla tej pani !!! Doczytałam właśnie- nie no jestem bardzo pod wrażeniem Twoich dzisiejszych wyczynów!! Daj znać jutro jak tam mięśnie
Ilona mieliśmy 6 rocznicę Fajnie że idziesz znowu biegać wieczorem ;-)
Asia ja mam hantle w domu 0,75 i z kolei też muszę zakupić nowe, bo te są za słabe. Znam bardzo fajne ćwiczenia na "skrzydełka"
Mel, Ewa wiedziałam że od Was zaraz kopy dostanę Ale odpokutuje, obiecuję!! Mel wymiary!!!!!!!!!!!!!!!!!
Unex joga jest rewelacyjna, musisz sprobować. Wspaniale działa na kręgosłup i odpręża, nastraja pozytywną energią, bardzo polecam
Ewa Ty już po karze, teraz moja kolej. Jak poćwiczę to napiszę
No jakoś się zgrywamy w dniach odpustu Mówisz że Twój Adonis też daje czadu na siłowni- fajnie że możesz się zachowywać całkiem naturalnie i bez spiny że się zapocisz, chociaż jak poczytałam Cię o motywacji do szybszego biegu to też się uśmiałam Dobrze że się tam nie zapowietrzyłaś I dobrze że poszedł, bo byś tam zjechała z tej bieżni na brzuchu chyba

[Unex]

Napisane przez Melonade

Ja bym się właśnie chciała zapisać na jogę! Wydaje mi się strasznie fajna, ale trudna. Trochę mi głupio, bo ja jestem totalnie nie rozciągnięta itd., więc pewnie mi trochę zajmie zanim się przemogę, ale na pewno chcę spróbować!

Tez mi sie joga wydaje trudna Ja sie duzo rozciagalam jak cwiczylam, wczesniej tez bylam rozciagieta, jeszcze rok temu bez problemu robilam szpagat, a teraz dupa, bola mnie plecy przy glupim schylaniu
Ja poszukam u mnie moze sa jakies zajecia

pozeczkowa, ja mysle ze nike czy addidas maja jakiess dobre obowie w ofercie. Nie wiem Callitus na bank Ci pomoze!

[lenciik]

Czytam o waszych osiągnięciach sportowych - jedna ciśnie na siłowni, druga na rowerze, trzecia poci się, a przy okazji wyrywa faceta i aż mnie ściska, bo ja z tabletkami jestem uwięziona w łóżku. Przez to gardło ledwo oddycham i nie ma mowy na tą chwilę nawet o tym, żeby poćwiczyć coś w domu. Trochę mnie to podłamuje, bo 30 maja mam taki pierwszy deadline. Koleżanka ze studiów zaprosiła sporą część osób do siebie na grilla. Nie widziałyśmy się 2 lata i teraz takie spotkanie się szykuje...

Poza tym, gdy widzę wasze zdjęcia to zastanawiam się - dziewczyny, gdzie wy ukrywacie te kilogramy?? Takie laseczki z was już są!

Kupiłam sobie parowar z lidla, ale nie miałam okazji jeszcze go wypróbować. Widziałam, że któraś z was też się za nim rozglądała, ale przepraszam bo nie pamiętam, która Jak się sprawdza?

[ciao_ewa]

pozeczkowa bardzo dobry wynik. ja zazwyczaj chodzę 7-7,5 km/h, a przecież wiesz, że ćwiczę od jakiegoś czasu i nie mam astmy xD
bardzo pycha jedzonko
ooo, bardzo podone do moich te, które licytujesz nie mów hop z tymi butami sportowymi. Mnie też się kiedyś w ogóle nie podobały. Ale tak że pełne niezrozumienie o co chodzi, czemu ludzie to kupują i przede wszystkim kto to projektuje. A teraz mi się "kapkę" odmieniło

melonade no dzisiaj pociekło zarówno trochę potu jak i śliny fuuuj, jak to obrzydliwie zabrzmiało
ale to jest niesamowite, bo przysięgam - gdybym sama miała biec pół godziny z tą prędkością i GADAĆ. nie dałabym rady. fizycznie.
także ciekawa sprawa jak to działa, no.
Mimo wszystko mam nadzieję, że już go więcej nie spotkam na siłowni, bo wolę tam chodzić na wyje*ce, a nie zastanawiać się czy mi włos zbyt w prawo nie odstaje -.-

calltius a widzisz, nie jesteś osamotniona w grzeszeniu w ten weekend. ale pięknie, że pobiegane, no i liczę na insanity u Ciebie
dzięęęęęki

pretty girl dzięki a wiesz co, siły miałam potem chyba przez te adrenalinę i takie radosne uniesienie
czekam na relację z dzisiejszej długaśnej trasy rowerowej !

monte czekam na Twoje ćwiczenia

unex szpagat robiłaś ? wow...

lenciik a powiedz, widzisz poprawę w stanie zdrowia ?
30 maja na pewno będziesz mieć -15 kg na wskaźniku, na bank zauważą