Nasz świat BDSM - cz. II

[azbra]

Margot wlasnie ja rozumiem jak jest to ustalone czy wychodzi tak czy inaczej ... ale jak nie jest ... to chyba wolno suce zapytac sie - nauczyc sie jak cos robic ?? czy nie ??

[Margot45]

Ale to są dwie zupełnie różne sprawy, spytać Pana o coś, czego suka nie wie, zwłaszcza jak coś robi pierwszy raz a spytać "kiedy się zobaczymy?"

[azbra]

ale poniekad sie o to pyta wiem ze to kwestia odbioru ... ale dla mnie to samo - bo przynosi ten sam skutek ... hi hi hi

dobrze ze Pan maz tak lubi moja inicjatywe i moje prezenty dla niego ...
wyczytalam ze to sie nazywa aktywny uległy ... i pierwszy raz znalazlam ze to co ja robie (to co tak wszystkich dziwilo, ze moge cos ja wymyslac jako ulegla) jest pozytywne i doceniane przez Panow ... uffff

[Margot45]

Dlatego napisałam, że to indywidualna kwestia dla każdej pary.

Ja sobie nie wyobrażam, żebym miała pytać Pana o kolejne spotkanie, ani też, żebym to ja miała "wymyślać niespodzianki" - co nie znaczy, ze komuś takie rozwiązanie nie może odpowiadać.

[azbra]

i to wlasnie jest piekne w ukladach bdsm ze samemu w zasadzie sie tworzy swoja wizje tego

[Intrygujacy26]

pani_Herbatko (głupio się pisze do uległej pani...) każdy Pan jest inny, zresztą jak każdy człowiek czy relacja. Ty wiesz na pewno lepiej jak my. Ja jako Pan wkurzyłbym się jakbyś wystąpiła z prośbą o sesję. Nie miałbym jednak nic przeciwko, jakby uległa przesłała mi zdjęcia, albo mocno przyprawionego smsa

[cud nie kobieta]

Napisane przez Intrygujacy26

pani_Herbatko (głupio się pisze do uległej pani...) każdy Pan jest inny, zresztą jak każdy człowiek czy relacja. Ty wiesz na pewno lepiej jak my. Ja jako Pan wkurzyłbym się jakbyś wystąpiła z prośbą o sesję. Nie miałbym jednak nic przeciwko, jakby uległa przesłała mi zdjęcia, albo mocno przyprawionego smsa

No nie wiem... Dla mnie nie ma specjalnej różnicy między jednym a drugim. Przez to i przez to suka domaga się jakiejś tam uwagi. Zgadzam się, że każdy człowiek jest inny, nie ma dwóch takich samych relacji.

[Hibiku]

Napisane przez Pani_Herbatka

To moja pierwsza taka relacja. Otrzymałam obietnicę, iż zostanę poprowadzona (mój długo już w tym siedzi, jest starszy, ma odpowiedzialne podejście). Sęk w tym, że jak do tej pory raz mieliśmy sesję, dość spontaniczną, a teraz długo długo nic. Nie tworzymy związku, nie oczekuję od niego, że będzie moim partnerem na całe życie, liczę tylko na jego doświadczenie i na to, że sama się czegoś nauczę. Rozmawialiśmy na temat moich oczekiwań, pragnień i fobii bardzo dużo.

Może nie powinnam, ale teraz czuję się trochę zaniedbana, nie jestem jedyną kobietą w jego łóżku i nie wiem, czy wypada zwrócić jego uwagę na mnie.

Prosiłam o dokładniejsze opisanie sytuacji, a nie powtórzenie pierwszego posta innymi słowami;p to miło że rozmawialiście dużo, ale czy ustaliliście coś konkretnego? Choćby to jak oboje widzicie relację/czego od siebie chcecie? Jaki rodzaj kontaktu wam odpowiada, jak ten kontakt poza sesjami ma wyglądać? Jak w ogóle przed sesją wyglądały wasze rozmowy?
I czy ten człowiek w ogóle jest wart zaufania?

Faktycznie sesję miałaś już dawno, zwłaszcza na początku relacji dla mnie byłoby to bardzo niepokojące. Wydaje mi się, że skoro zdaje sobie sprawę z twoich początków i najwyraźniej wielu rzeczy nie macie ustalonych, odezwanie się nie powinno być wielkim nietaktem...

No nie wiem... Dla mnie nie ma specjalnej różnicy między jednym a drugim. Przez to i przez to suka domaga się jakiejś tam uwagi.

Dla mnie różnica jest gigantyczna - wysłanie pikantnego smsa/zdjęcia nie zmusza do odpowiedzi. Zadanie pytania to robi.

[azbra]

Napisane przez Hibiku

Wydaje mi się, że skoro zdaje sobie sprawę z twoich początków i najwyraźniej wielu rzeczy nie macie ustalonych, odezwanie się nie powinno być wielkim nietaktem...

o to mi tez chodzilo ... skoro cos jest niedomowione to chyba nawet suka moze sie zapytac jak cos robic ... w koncu chce byc idealna suka dla swojego Pana

[Hibiku]

Napisane przez azbra

o to mi tez chodzilo ... skoro cos jest niedomowione to chyba nawet suka moze sie zapytac jak cos robic ... w koncu chce byc idealna suka dla swojego Pana

Dla mnie to kwestia "Pan zawalił bo nie wyjaśnił podstaw początkującej". W innym wypadku zabiegająca o uwagę suka do mnie nie przemawia;p

[Intrygujacy26]

Napisane przez Szien_

N. Chciałam mu uświadomić parę rzeczy i pokazać jak podchodzą do całej sytuacji ludzie bezstronni, którzy siedzą w tym samym. On stwierdził, że dużo w tym racji, jednak opinie są postronne, podchodzą od kobiet. Gdyby wypowiedział się jakiś Pan, to mogłabym mu to pokazać i powiedzieć, że znowu się mylił!

Możliwe, że to wypowiedzią nie przysporzę sobie przyjaciół. Nie chce też by moja wypowiedź służyła by komuś "utrzeć nosa i pokazać że się mylił". Chce tylko szerszego spojrzenia na temat.

Zacznę od tego, że jestem przeciwny zachowaniu twojego ex Pana, wykazał się nie dojrzałością. Są granice których nie wolno przekraczać, po to mamy język by rozmawiać ze sobą. Znęcanie się psychiczne nad uległą, z tego tytułu, że ma jakieś granice, obawy, czy fobie jest skrajnie dziecinne i nie odpowiedzialne.
To tak jakby związanej kobiecie mającej arachnofobie położyć na ciele kilka pająków. To przejaw skrajnego nie zrozumienia bdsm. W sumie sumarum chodzi nam o przyjemność, czyż nie? Jego niedojrzałość jest dla mnie ewidentna i do momentu aż ten aspekt się nie zmieni nie dałbym mu drugiej szansy.

Nie mniej jednak, każdy popełnia błędy. Źle postąpił, że nie porozmawiał z Tobą i nie wyjaśnił tej sprawy.

Czy któraś z Was miała kiedyś granicę, albo coś co kiedyś było granicą i wahała się żeby ją przełamać ale nie miała odwagi? W końcu Pan pomógł jej ją przełamać i była szczęśliwa? Możliwe, że on właśnie tak odebrał twoje intencje, że już czas przełamać barierę i w połączeniu z alkoholem zrobił co zrobił? Będąc Panem ma się na sobie wielką odpowiedzialność. Nikt nie stoi w miejscu i czasem może zrobić coś, co jest poza granicą. Czasami one są małe i łatwo je przekroczyć. Zmieniają się one też od danej chwili podniecenia czy samopoczucia czy ułożenia chmur na niebie.

Chce, żebyście nie skreślały Panów, za to że przekroczyli linię. BDSM już takie jest, że żeby było jak w bajce, balansuje się na granicy. To, że to zrobił moim zdaniem nie przekreśla go jako Pana, ale jego zachowanie i nie dojrzałość już tak.

(taka jest opinia drugiego Pana)

[cud nie kobieta]

Napisane przez Intrygujacy26

Możliwe, że to wypowiedzią nie przysporzę sobie przyjaciół. Nie chce też by moja wypowiedź służyła by komuś "utrzeć nosa i pokazać że się mylił". Chce tylko szerszego spojrzenia na temat.

Zacznę od tego, że jestem przeciwny zachowaniu twojego ex Pana, wykazał się nie dojrzałością. Są granice których nie wolno przekraczać, po to mamy język by rozmawiać ze sobą. Znęcanie się psychiczne nad uległą, z tego tytułu, że ma jakieś granice, obawy, czy fobie jest skrajnie dziecinne i nie odpowiedzialne.
To tak jakby związanej kobiecie mającej arachnofobie położyć na ciele kilka pająków. To przejaw skrajnego nie zrozumienia bdsm. W sumie sumarum chodzi nam o przyjemność, czyż nie? Jego niedojrzałość jest dla mnie ewidentna i do momentu aż ten aspekt się nie zmieni nie dałbym mu drugiej szansy.

Nie mniej jednak, każdy popełnia błędy. Źle postąpił, że nie porozmawiał z Tobą i nie wyjaśnił tej sprawy.

Czy któraś z Was miała kiedyś granicę, albo coś co kiedyś było granicą i wahała się żeby ją przełamać ale nie miała odwagi? W końcu Pan pomógł jej ją przełamać i była szczęśliwa? Możliwe, że on właśnie tak odebrał twoje intencje, że już czas przełamać barierę i w połączeniu z alkoholem zrobił co zrobił? Będąc Panem ma się na sobie wielką odpowiedzialność. Nikt nie stoi w miejscu i czasem może zrobić coś, co jest poza granicą. Czasami one są małe i łatwo je przekroczyć. Zmieniają się one też od danej chwili podniecenia czy samopoczucia czy ułożenia chmur na niebie.

Chce, żebyście nie skreślały Panów, za to że przekroczyli linię. BDSM już takie jest, że żeby było jak w bajce, balansuje się na granicy. To, że to zrobił moim zdaniem nie przekreśla go jako Pana, ale jego zachowanie i nie dojrzałość już tak.

(taka jest opinia drugiego Pana)

Jasne, że masz rację. Niektóre granice są po to, żeby je przekraczać. Ale jeśli pan na samym początku mówi, że on takowych nie uznaje, no to trąci to nieodpowiedzialnością i głupotą.

[azbra]

w pelni sie zgadzam Intrygujacy mam granice ktore juz przekroczylam a na poczatku bylo nie ... ale sa tez takie ktore wiem ze nie przekrocze i takie rzeczy z ktorymi mam problem teraz ale chce ich sprobowac za jakis czas jak bede gotowa ...
a to ze Pan zaklada ze nie ma granic - fakt - jest bardzo nieodpowiedzialne i sorry glupie ...
ps. ciekawe czy on ma jakies granice

wiem ze ja suka, ale wiem ze o suke sie dba i sie ja szanuje i nie robi jej krzywdy i robi sie przyjemnosc i dla niej i dla siebie

ps. Intrygujacy ad wczesniejszej rozmowy czy Ty jako Pan jak cos jest niedomowione na poczatku czy byloby oki jakby suka zadzwonila / napisala chcac sie dowiedziec jak ma sie zachowac w danej sytuacji ??

[Intrygujacy26]

azbra, nie odpowiem, bo to zbyt indywidualna sprawa. Zależy jaką miałbym relację i o co by się chciała zapytać... jak o to jak często chcę ją mieć na sesji to raczej działoby to na jej in minus - i chyba jeszcze bardziej odwlekłbym ten czas. Z drugiej strony o dobrą sukę też jest ciężko więc wy balansowałbym tak, żeby nie uciekła

Nawiązując jeszcze do mojej wcześniejszej wypowiedzi i słów naszego forumowego cudu, dziwie się szien, że obraziła się śmiertelnie za piss a nie za to jakim on jest panem i jakie ma podejście do bdsm... tym bardziej, że szien nie była nowicjuszką w tych sprawach.
Azbra, mnie chodzi o granice które przekraczamy bez wyartykułowanej zgody suki (te za zgodą to rzecz jasna, zawsze cieszy). Mnie się zdarza czasami tak robić i przeważnie dobrze wyczuję intencję suki. Co nie zmienia faktu, że gdyby moja uległa obraziła się śmiertelnie za coś takiego to uznałbym to za nie poważne. Oczywiście przeprosiłbym i porozmawiał, ale to jest sex, bdsm, nie da się wszystkiego zawrzeć w regułach, nakazach i zakazach, ani ustalić gdzie już jest granica a gdzie jeszcze nie. Jednak u nas jest słowo bezpieczeństwa które bezwzględnie bym uszanował.

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

mialam sie uczyc do egzaminu, no ale musze, musze sie wypowiedziec. zagotowalo sie we mnie az. dla mnie facecik, ktory mowi o sobie, ze lubi bdsm i nie akceptuje istnienia granic suki, ba karze ja za to ze je ma jest automatycznie do odstrzalu. nie wazne, jakim facetem bylby poza relacja pan-suka, takiej osobie ciezko byloby mi zaufac, a juz po przekroczeniu mojej wyraznie postawionej granicy o ktorej wiedzialby, ze nie chce przekraczac pan nie mialby szansy nawet na relacje znajomy-znajoma.
oczywiscie niektore granice mozna przekroczyc. ale raczej nie te przy ktorych suka mowi definitywne i stanowcze nie. pan ktory naciska, przekracza te granice oraz karze za ich posiadanie nie jest dla mnie panem a malolatem chcacym sie wyzyc.

[slaaave13]

Dla mnie cała ta sytuacja w ogóle jest bardzo dziwna.. Najdziwniejsze jest to, że dalej sa w związku...

[Pani_Herbatka]

Napisane przez Intrygujacy26

pani_Herbatko (głupio się pisze do uległej pani...) każdy Pan jest inny, zresztą jak każdy człowiek czy relacja. Ty wiesz na pewno lepiej jak my. Ja jako Pan wkurzyłbym się jakbyś wystąpiła z prośbą o sesję. Nie miałbym jednak nic przeciwko, jakby uległa przesłała mi zdjęcia, albo mocno przyprawionego smsa

Przepraszam, nick wymyślany na szybko wieki temu Widzę, że rozpętałam prawdziwą dyskusję, dziękuję za sugestię nt. zdjęcia/sms'a- takowe już słałam

Napisane przez Hibiku

Prosiłam o dokładniejsze opisanie sytuacji, a nie powtórzenie pierwszego posta innymi słowami;p to miło że rozmawialiście dużo, ale czy ustaliliście coś konkretnego? Choćby to jak oboje widzicie relację/czego od siebie chcecie? Jaki rodzaj kontaktu wam odpowiada, jak ten kontakt poza sesjami ma wyglądać? Jak w ogóle przed sesją wyglądały wasze rozmowy?
I czy ten człowiek w ogóle jest wart zaufania?

Faktycznie sesję miałaś już dawno, zwłaszcza na początku relacji dla mnie byłoby to bardzo niepokojące. Wydaje mi się, że skoro zdaje sobie sprawę z twoich początków i najwyraźniej wielu rzeczy nie macie ustalonych, odezwanie się nie powinno być wielkim nietaktem...



Dla mnie różnica jest gigantyczna - wysłanie pikantnego smsa/zdjęcia nie zmusza do odpowiedzi. Zadanie pytania to robi.

Mam do Niego zaufanie. Wie, czego się boję, a co akceptuję. Utrzymujemy kontakt, mamy wspólnych znajomych, ale w ich towarzystwie nie poruszamy tematów związanych z BDSM. Myślę, że moim największym problemem jest to, iż nie ustaliliśmy na wstępie regularności spotkań (jeżeli o czymś takim można mówić). Jeżeli chodzi o typ relacji- wyłącznie Pan-suka (jak wspominałam wcześniej, nie tworzymy związku, nie widzę w nim partnera na resztę mojego życia, jednocześnie nie jestem z nikim związana, więc nie robię taką relacją nikomu krzywdy).

Grzecznie poczekam, aż usłyszę termin sesji.

[Hibiku]

Napisane przez Pani_Herbatka

Mam do Niego zaufanie. Wie, czego się boję, a co akceptuję. Utrzymujemy kontakt, mamy wspólnych znajomych, ale w ich towarzystwie nie poruszamy tematów związanych z BDSM. Myślę, że moim największym problemem jest to, iż nie ustaliliśmy na wstępie regularności spotkań (jeżeli o czymś takim można mówić). Jeżeli chodzi o typ relacji- wyłącznie Pan-suka (jak wspominałam wcześniej, nie tworzymy związku, nie widzę w nim partnera na resztę mojego życia, jednocześnie nie jestem z nikim związana, więc nie robię taką relacją nikomu krzywdy).

Grzecznie poczekam, aż usłyszę termin sesji.

Nikt ci tu nie zamierza narzekać że "jak to nie jesteście w związku" więc wyluzuj;p po prostu inaczej doradza się osobie, która zna swojego Pana od lat, działa w jednym towarzystwie i po prostu doszedł do tego układ bdsmowy, a inaczej, gdy pana poznało się tydzień wcześniej i ma kontakt np. wyłącznie online. Jeśli wasza relacja wygląda jak wygląda - chyba nie krępowałabym się szczególnie i powiedziała, że nie ustaliliśmy pewnych spraw, a ja chciałabym mieć jasność w tej kwestii, żeby na przyszłość nie było niedomówień (bez nagabywania "ej, ale mi się sesji chce"). Ale zrobisz jak ci będzie odpowiadać

[dominikahh]

A ja mam pytanie - jak wyglądała Wasza pierwsza sesja bdsm ? i czy była od razu z kimś doświadczonym w tej kwestii czy też nie ?

[Pani_Herbatka]

Napisane przez Hibiku

Nikt ci tu nie zamierza narzekać że "jak to nie jesteście w związku" więc wyluzuj;p po prostu inaczej doradza się osobie, która zna swojego Pana od lat, działa w jednym towarzystwie i po prostu doszedł do tego układ bdsmowy, a inaczej, gdy pana poznało się tydzień wcześniej i ma kontakt np. wyłącznie online. Jeśli wasza relacja wygląda jak wygląda - chyba nie krępowałabym się szczególnie i powiedziała, że nie ustaliliśmy pewnych spraw, a ja chciałabym mieć jasność w tej kwestii, żeby na przyszłość nie było niedomówień (bez nagabywania "ej, ale mi się sesji chce"). Ale zrobisz jak ci będzie odpowiadać

Bardzo cenię Twoje zdanie w tym wątku Już wyluzowałam. W razie pytań (a jak na początkującą na pewno takie się znajdą) będę się odzywać

[Hibiku]

Napisane przez dominikahh

A ja mam pytanie - jak wyglądała Wasza pierwsza sesja bdsm ? i czy była od razu z kimś doświadczonym w tej kwestii czy też nie ?

to bardzo zależy od relacji, my akurat wielu spraw uczyliśmy się razem od podstaw, ale też cała zabawa wynikła w związku już po jakimś czasie, z kolei wcześniej byłam w relacji w której płynnie pojawiały się elementy psychicznego tresowania suki - choć nie nazwane bezpośrednio bdsm

[dominikahh]

dzięki za odpowiedź
właśnie mój partner dowiedział się że chciałabym spróbować czegoś takiego i uznał, że ok, spróbujemy, co przyznam zdziwiło mnie ale dla nas obojga będzie to pierwszy kontakt z bdsm. a nie chcę żeby skończyło się jedynie na klapsach i pociągnięciu za włosy i uznaniu tego za bdsm. w sumie, że wyjdzie to jakoś samo z siebie, ale chyba od razu należy poustalać sobie wszystko, prawda ?

[RedDahlia]

Napisane przez dominikahh

dzięki za odpowiedź
właśnie mój partner dowiedział się że chciałabym spróbować czegoś takiego i uznał, że ok, spróbujemy, co przyznam zdziwiło mnie ale dla nas obojga będzie to pierwszy kontakt z bdsm. a nie chcę żeby skończyło się jedynie na klapsach i pociągnięciu za włosy i uznaniu tego za bdsm. w sumie, że wyjdzie to jakoś samo z siebie, ale chyba od razu należy poustalać sobie wszystko, prawda ?

Z doświadczenia wiem,że nie da rady poustalać sobie WSZYSTKIEGO,tym bardziej jeżeli oboje dopiero zaczynacie,jeszcze nie wiecie co lubicie,a tym bardziej czy Twój partner będzie lubił tego rodzaju seks. Na BDSM składa się wiele praktyk,podejrzewam,że jeszcze o wszystkich najpewniej nie wiecie,więc na początek radzę nakreślić ogół waszej relacji,te rzeczy które na pewno chcecie spróbować oraz ustalić których granic na pewno nie przekroczycie.
Reszta przyjdzie w miarę praktyki.




Btw. Hibiku jak tam kotki ?

[azbra]

dominikahh boskie jest uczenie sie wszystkiego wspolnie ... i rozmawianie o tym co wam sie podoba i jak widzicie rozne rzeczy i ustalanie SWOJEGO BDSM ... powodzenia i duzo rozmawiajacie to naprawde pomaga !!
ja tez bylam dlllluuugo w normalnym zwiazku i po nastu latach zaczelismy dopiero cos przeksztalcac ... i uczymy sie dalej

[Hibiku]

Napisane przez dominikahh

dzięki za odpowiedź
właśnie mój partner dowiedział się że chciałabym spróbować czegoś takiego i uznał, że ok, spróbujemy, co przyznam zdziwiło mnie ale dla nas obojga będzie to pierwszy kontakt z bdsm. a nie chcę żeby skończyło się jedynie na klapsach i pociągnięciu za włosy i uznaniu tego za bdsm. w sumie, że wyjdzie to jakoś samo z siebie, ale chyba od razu należy poustalać sobie wszystko, prawda ?

na pewno trzeba dużo rozmawiać - na początku ciężko sobie "wszystko poustalać", bo wiele rzeczy musi wyjść w praktyce (może się okazać że to co fajne w fantazjach, wcale nam się na żywo nie podoba), mówcie sobie na bieżąco o wrażeniach, a przede wszystkim o każdych najmniejszych wątpliwościach jakie się po drodze pojawią. Na pewno warto powiedzieć jakie są wasze granice na chwilę obecną i ustalić sobie jakieś hasło-klucz.

[dominikahh]

Napisane przez Hibiku

na pewno trzeba dużo rozmawiać - na początku ciężko sobie "wszystko poustalać", bo wiele rzeczy musi wyjść w praktyce (może się okazać że to co fajne w fantazjach, wcale nam się na żywo nie podoba), mówcie sobie na bieżąco o wrażeniach, a przede wszystkim o każdych najmniejszych wątpliwościach jakie się po drodze pojawią. Na pewno warto powiedzieć jakie są wasze granice na chwilę obecną i ustalić sobie jakieś hasło-klucz.

właśnie o granice i hasło mi chodziło
dzięki za pomoc

[Intrygujacy26]

Dominika nie boj sie uzywac hasla bezpieczeństwa. To chyba największy grzech młodych uleglych. Jezeli cos ci naprawdę nie odpowiada uzyj go, a po sesji porozmawiajcie na ten temat. Mozecie też wprowadzic 2 hasla, jedno konczy dana praktyke a drugie cala zabawe

[dominikahh]

dzięki wszystkim

mam nadzieję,że się uda. na razie jestem mega zadowolona z tego że TŻ zaakceptował samą myśl o tym, myślałam, że będzie mi kazał się leczyć

[RedDahlia]

Hej dziewczyny,coś tak na forum znowu ucichło

Działo się u was coś ostatnio ciekawego ?

Po cudownej sesji 4 dni temu,jakoś u mnie na razie zastój
U was ?

[navioe]

Napisane przez RedDahlia

Hej dziewczyny,coś tak na forum znowu ucichło

Działo się u was coś ostatnio ciekawego ?

Po cudownej sesji 4 dni temu,jakoś u mnie na razie zastój
U was ?

U mnie od środy nic, ale dziś bede widzieć się z Panem, wiec może sesja będzie jak mama weźmie dziecko na weekend