Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. XI :)

[meneq]

Napisane przez ridja devojka

Kurde nie umiem karmić w nocy. Mała przysypia i na tez i w ogóle nie wiem czy ssie. Była po 1.5h przy cycku każdym bo zasnęłam i nie wiem czy ona jadła czy leciała w kulki. Nie umiem kontrolować czy je bo sama zasypiam.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

A to takie istotne? Ja juz trzecia noc z rzedu nie pamietam, czy karmilam. Znaczyloby to tyle,
ze Ruri przespala 7h, ale czy to mozliwe to nie wiem

[Mediona]

Napisane przez malaja86

Każdy ma million dobrych rad. Niestety. Mi dzisiaj koleżanka prżez telefon.
Jesteśmy od 15 w domu. Zastanawiam sie jak funkcjonować z dzieckiem. Mamy pokój z łóżeczkiem na górze. Jak zejdę na dół to ńie usłyszę. Co robicie w takich sytuacjach. ? Macie nianie? Czy jakoś inaczej robicie

Tak ja mam nianie. Mala spi. Niania w rękę i na dol ide. Sprzątam gotuje. Nie wyobrażam sobie życia bez niani.

[ridja devojka]

Napisane przez aakkzzii

Dlatego jak jestem nieprzyyomna w nocy to biorę butle mm i wgl się nie ceregiele.

A jak mała pociumka zaśnie i jak ją dołożysz to śpi to raczej się najadla

Nie martwię się ze jest głodna ale chciałabym żeby zjadła i żeby ją odłożyć. A nie być całodobowa dojną krowa. Zasypia przy cycku a jak ja odkładam to się ze otwiera paszcze i szuka i tyczy.

Napisane przez agu23gda

Zapewniam na 100% ze jakby sie nie najadala to by plakala. Glodny noworodek nie idzie slodko spac

Napisane przez meneq

A to takie istotne? Ja juz trzecia noc z rzedu nie pamietam, czy karmilam. Znaczyloby to tyle,
ze Ruri przespala 7h, ale czy to mozliwe to nie wiem

Dla mnie tak bo nie chce spać z dzieckiem. Nie chce mieć jej cała dobę przy piersi.

Zaslablam dziś w łazience. Zaczęło się kręcić w głowie jak Wycieralam się ręcznikiem. Ciemno przed oczami, głucho. Zawolałam męża i juz nie pamiętam. Siedziałam na kibelku i miałam podobno otwarte oczy. Zaniósł mnie do łóżka a w międzyczasie syrena bo cycek. Oprzytomnialam ale dalej jestem słaba i w sumie nie wiemy co zrobić.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

[Blondynka17]

Napisane przez ridja devojka

Kurde nie umiem karmić w nocy. Mała przysypia i na tez i w ogóle nie wiem czy ssie. Była po 1.5h przy cycku każdym bo zasnęłam i nie wiem czy ona jadła czy leciała w kulki. Nie umiem kontrolować czy je bo sama zasypiam.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

Moj za to w nocy jak jakis opetany :/ 20 min muszę walczyc by chwycil cyca kopie wierzga odpycha sie doslownie brakuje mi cierpliwosci po 15min. Jak w koncu uda nam sie zlapac to je jak szalony. I takie akcje zawsze w nocy, na ranne karmienie i w dzien lapie w 3 sekundy

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

[agu23gda]

Napisane przez ridja devojka

Nie martwię się ze jest głodna ale chciałabym żeby zjadła i żeby ją odłożyć. A nie być całodobowa dojną krowa. Zasypia przy cycku a jak ja odkładam to się ze otwiera paszcze i szuka i tyczy.



Dla mnie tak bo nie chce spać z dzieckiem. Nie chce mieć jej cała dobę przy piersi.

Zaslablam dziś w łazience. Zaczęło się kręcić w głowie jak Wycieralam się ręcznikiem. Ciemno przed oczami, głucho. Zawolałam męża i juz nie pamiętam. Siedziałam na kibelku i miałam podobno otwarte oczy. Zaniósł mnie do łóżka a w międzyczasie syrena bo cycek. Oprzytomnialam ale dalej jestem słaba i w sumie nie wiemy co zrobić.

Hmm nie gniewaj sie ale troche nie rozumiem... malutka pije na zadanie jak rozumiem wiec niestety 90% z nas to calodobowe dojne krowy mowisz ze nie wiesz czy mala pila czy leciala w kulki - a wiec skoro nie chcesz byc ciagle dojną... to kontroluj czy pije czy spi a ze zasypiasz to nie jej wina. Niestety malutka na koniec picia nie powie 'haaalo mamutka wstawaj. Ja sie najadlam i mozesz mnie odlozyc do mojego lozeczka' karmisz ja w lozku? Moze skoro zasypiasz to idz w inne miejsce w mieszkaniu. Albo ustawiaj sobie budzic co 10 minut.

Co do omdlenia ja zemdlalam 2 razy w tym tyg ale to na 100% zmeczenie. Moze skontroluj to u lekarza jesli sie lepiej nie poczujesz? Mialas niedawno bardzo ciezki porod wiec tego nie ignoruj. Wgl jak Twoje samopoczucie i podejscie do malej i nowej sytuacji? Twoje posty sa jakies ciagle smutne lub takie troche z pretensja...

[aakkzzii]

Napisane przez ridja devojka

Nie martwię się ze jest głodna ale chciałabym żeby zjadła i żeby ją odłożyć. A nie być całodobowa dojną krowa. Zasypia przy cycku a jak ja odkładam to się ze otwiera paszcze i szuka i tyczy.



Dla mnie tak bo nie chce spać z dzieckiem. Nie chce mieć jej cała dobę przy piersi.

Zaslablam dziś w łazience. Zaczęło się kręcić w głowie jak Wycieralam się ręcznikiem. Ciemno przed oczami, głucho. Zawolałam męża i juz nie pamiętam. Siedziałam na kibelku i miałam podobno otwarte oczy. Zaniósł mnie do łóżka a w międzyczasie syrena bo cycek. Oprzytomnialam ale dalej jestem słaba i w sumie nie wiemy co zrobić.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

Niewyspanie zmęczenie jesz coś ? Pijesz dużo ?

[TusiaeM]

Napisane przez petel

Dokładnie mam to samo siedzi nie wiadomo jak długo, sama nie wiem, czy pora juz na kolejną pierś, nieprzebrany, bo miałam przebrać po jedzeniu...
Tyle dobrego, że oboje się wysypiamy, bo przy piersi on śpi jak aniołek, a w łóżeczku co chwilę się wybudza.
Teraz śpi mi na klacie, gdzie niby miał tylko odbić (cóż, raz się udało w tej pozycji...). W ogóle to dziecko nie chce odbijać i mało ulewa.
Ps.w końcu Was nadrobilam i może czas (i mlody) pozwolą częściej się odzywać...

Moja po kp tez nie odbija, ale w trakcie jej sie zdarza.


O ludzie! Dopiero wstalam :-D Karmiłam mala do 8 i jeszcze przysnelismy i sami się obudzilismy teraz a ksiezniczka śpi

[czarownica_tea]

Agu ma racje, że kp to takie trochę zamienianie się w dojarkę i trzeba to zaakceptować. Ja żeby nie zasnąć w nocy karmię Małą w jej pokoju w fotelu. W łóżku karmię czasami w dzień i wtedy np coś oglądam (wiadomości czy coś takiego). Raz mi się zdarzyło zasnąć z Małą przy piersi ale ona się sama odłączyła i tak sobie spałyśmy

Dziś w nocy TŻ wstał do Małej o 1:30 i ja miałam spać do następnego karmienia (dał jej flaszkę ściągniętą ok 23) a gdzie tam obudziłam się przed 4 bo mi się mleko lało i piersi bolały. Jak widać 5h przerwy dla mojego biustu to za dużo

Ridja- a jak morfologia? Ja miałam zawroty głowy i było mi słabo jak miałam po porodzie niską hemoglobinę. Do tego dochodzi niewyspanie , zmęczenie fizyczne i łatwo o zasłabnięcie.

[ridja devojka]

Napisane przez agu23gda

Hmm nie gniewaj sie ale troche nie rozumiem... malutka pije na zadanie jak rozumiem wiec niestety 90% z nas to calodobowe dojne krowy mowisz ze nie wiesz czy mala pila czy leciala w kulki - a wiec skoro nie chcesz byc ciagle dojną... to kontroluj czy pije czy spi a ze zasypiasz to nie jej wina. Niestety malutka na koniec picia nie powie 'haaalo mamutka wstawaj. Ja sie najadlam i mozesz mnie odlozyc do mojego lozeczka' karmisz ja w lozku? Moze skoro zasypiasz to idz w inne miejsce w mieszkaniu. Albo ustawiaj sobie budzic co 10 minut.

Co do omdlenia ja zemdlalam 2 razy w tym tyg ale to na 100% zmeczenie. Moze skontroluj to u lekarza jesli sie lepiej nie poczujesz? Mialas niedawno bardzo ciezki porod wiec tego nie ignoruj. Wgl jak Twoje samopoczucie i podejscie do malej i nowej sytuacji? Twoje posty sa jakies ciagle smutne lub takie troche z pretensja...

Wiem ze nie jej wina. Po prostu nie umiem tego kontrolować. Zasypiam bo jestem nieprzytomna. Karmie leżąc no siedzenie mnie boli, tzn szwy. Staram się ją pobudzać żeby piła a nie po prostu trzymala cycka ale nie zawsze daje rade. Moje samopoczucia zależy. Wczoraj wieczorem się rozbeczalam bo już nie miałam siły ciągły płacz i cycek płacz i cycek. Nie mam pretensji ale bywam smutna to fakt. Czuje ze sobie nie radze.
Moja mama mówi ze mała na pewno się najada tylko chce bliskości. Rzeczywiście dziś mój mąż ja bujal nosił i położył na sobie i w końcu zasnęła bez cyca wiec może jest nadzieja.

Napisane przez aakkzzii

Niewyspanie zmęczenie jesz coś ? Pijesz dużo ?

Jem i pije. Mąż mnie pilnuje z jedzeniem a pije non stop bo mnie suszy cały czas.
Mam niska hemoglobine i biorę żelazo. Mąż mówi ze jak odleciałam to zaczęłam się trzasc, bardzo się wystraszył. Może bym pojechała zrobić morfologie tylko nie wiem czy w niedziele pobierają krew.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

[aakkzzii]

Tez mialam takie początki w domu masakra . Teraz jak w nocy przespie 4 godziny to jest naprawdę dobrze spokojnie te pierwsze dni są najgorsze

[loudres]

Napisane przez melawen

Polać ciepła woda z prysznica. Kilkanaście minut. Najlepiej w pochyleniu to powinno Ci samo lecieć.

Mnie najbardziej pomogły ciepłe okłady (ale nie leciało mleko samo jak piszecie) a później liście kapusty z lodówki i wtedy zaczynało tryskac mleko. Tych grudek pozbył am się po kilku godzinach takich okladow. Jezu jak bolał mnie cycek.. a nie mogłam laktatorem ściągać.. po cieplej kąpieli termofor z pestek wiśni i kapusta. Cudnie.

[ridja devojka]

Napisane przez aakkzzii

Tez mialam takie początki w domu masakra . Teraz jak w nocy przespie 4 godziny to jest naprawdę dobrze spokojnie te pierwsze dni są najgorsze

Tym się pocieszam ze może być tylko lepiej. Ciesze się ze mąż jest w domu wszystko robi wiec mogę odpoczywać.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

[Mten]

Napisane przez ridja devojka

Tym się pocieszam ze może być tylko lepiej. Ciesze się ze mąż jest w domu wszystko robi wiec mogę odpoczywać.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

To ciesz się że mąż wszystko robi i dużo pomaga Kochana
Mój wczoraj po kąpieli zostawił cały ☠☠☠☠☠☠☠nik w łazience i poleciał do salonu. Ja byłam z małym w sypialni i jak usłyszałam dźwięk włączonego laptopa do cholery dostałam!
Powiedziałam mu ze jak skończę karmić chce iść się umyć więc chcę wolna wannę i przewijak naszykowany na nocne przbieranie, chyba że sam będzie w nocy wstawal :-(

Później oglądaliśmy film i on do mnie ze musimy się wspierać i że nie mogę się na nim wyrzywać...
No to wtedy nie wytrzymałam i mówię, że wolę zamiast takich pustych słów żeby zaczął faktycznie pomagać! Co mi po jego gadaniu jak nic za tym nie idzie?!
Wczoraj chciałam zjeść kanapkę i napić się herbaty w spokoju, a on patrzy i pyta gdzie dla niego herbata i kanapki? Albo co zrobię na obiad?
Kiedy mały od dwóch godzin na mnie wisi...
Normalnie jak jakiś niepelnosprawny umysłowo.... :-(

[ridja devojka]

Kurcze może on sobie nie zdaje sprawy ze to ciężkie. Może jesteś zbyt dzielna i on nie zauważa ze potrzebujesz pomocy. Myślę że nie ma złych intencji.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

[malaja86]

Hej. My po pierwszej nocy w domu. Były chyba 3 nocne karmieniA, zawsze to nocne koło 1 jest długie (1,5h) ale obie przesypiamy i cieżko ja ułożyć- tym razem mąż pilnował. Nie odciągamy mleka. Ostatnie - nocne karmienie 30 minut skończone po 6.
Już wiem że małej czAsem starczy kwadrans czasem 1,5 h. Ale inaczej je wtedy. Choć większość karmien 30 -40minut.
Mamy za sobą pół kąpieli- bo chciałam jej umyć pupę wiec nalalismy do miski wody. Trochę pomogła teściowa - dobrze bo miałam lekkie obawy ale to nie takie trudne.
Ogólnie jest ok tylko mi po prysznicu leci krew ze szwu i trochę się martwię. Leżę i jak się uspokoi to będzie ok. Do tej pory nie było z tym problemów.

[party_girl7]

Napisane przez malaja86

Każdy ma million dobrych rad. Niestety. Mi dzisiaj koleżanka prżez telefon.
Jesteśmy od 15 w domu. Zastanawiam sie jak funkcjonować z dzieckiem. Mamy pokój z łóżeczkiem na górze. Jak zejdę na dół to ńie usłyszę. Co robicie w takich sytuacjach. ? Macie nianie? Czy jakoś inaczej robicie

Ja mam nianie, zawsze jak idę na dół to biorę, na górze nie włączam

U nas sukces, wczoraj cały dzień bez mm tylko cycuszek, dziś póki co też! Jest super

[misiskuku]

Napisane przez agu23gda

Zapewniam na 100% ze jakby sie nie najadala to by plakala. Glodny noworodek nie idzie slodko spac

i tu się nie zgodzę bo moja Aluś w ogóle nie płakała, że nie najada się moim pokarmem i bardzo straciła z wagi. Ciumkała tylko smoka..

Co do dokarmiania to u nas najpierw kp, potem mm (przy każdym karmieniu) bo Mała się po prostu nie najada. Ja już nie mam siły zmuszać jej do piersi, mnie też to wykończyło psychicznie, żeby się najadła chyba siedziałaby 24h na piersi albo i to nie. A tak dostaje trochę ode mnie, poprawi butlą - i ona i ja jesteśmy zadowolone

[owieczkaa]

Napisane przez ridja devojka

Wiem ze nie jej wina. Po prostu nie umiem tego kontrolować. Zasypiam bo jestem nieprzytomna. Karmie leżąc no siedzenie mnie boli, tzn szwy. Staram się ją pobudzać żeby piła a nie po prostu trzymala cycka ale nie zawsze daje rade. Moje samopoczucia zależy. Wczoraj wieczorem się rozbeczalam bo już nie miałam siły ciągły płacz i cycek płacz i cycek. Nie mam pretensji ale bywam smutna to fakt. Czuje ze sobie nie radze.
Moja mama mówi ze mała na pewno się najada tylko chce bliskości. Rzeczywiście dziś mój mąż ja bujal nosił i położył na sobie i w końcu zasnęła bez cyca wiec może jest nadzieja.

Jem i pije. Mąż mnie pilnuje z jedzeniem a pije non stop bo mnie suszy cały czas.
Mam niska hemoglobine i biorę żelazo. Mąż mówi ze jak odleciałam to zaczęłam się trzasc, bardzo się wystraszył. Może bym pojechała zrobić morfologie tylko nie wiem czy w niedziele pobierają krew.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

Ridja, początki tak niestety wyglądają. To bardzo trudny okres, moim zdaniem jeden z najtrudniejszych w życiu. Juz naprawdę niedługo będzie lepiej, poznasz dziecko i wszystko zacznie się normować. Dobrze ze masz wsparcie w tż, to bardzo wazne.

Moj mały coraz dłużej jest w stanie spać. Od 22 wytrzymał prawie do 3 w nocy, zwykle o 1 juz była pobudka. Potem niestety nie śpi juz tak spokojnie i zaczyna swój koncert odgłosów, ale znalazłam na to sposób - poduszka na głowę. Nie słyszę jego nieistotnych odgłosów, ale płacz juz tak i to najważniejsze.

[agu23gda]

Napisane przez ridja devojka

Tym się pocieszam ze może być tylko lepiej. Ciesze się ze mąż jest w domu wszystko robi wiec mogę odpoczywać.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

Na pewno tak bedzie. Ja moje poczatki w domu z Ewa wspominam bardzo ciezko. Mialam ochote bez kitu momentami wlozyc ja w ladny wilkinowy koszyczek i zaniesc pod kosciol :P do dzis nie jest lekko i moja mala daje mi popalic tak ze ona ryczy i ja rycze pytajac Boga ZA JAKIE GRZECHY??? ale potem patrze na nia i ona na mnie tymi oczkami i faja mieknie juz jdst coraz lepiej ale moja cora wg poloznej i mojej pediatry jest wlasnie takim przytulasem ktory potrzebuje bliskosci. Ona nawet teraz moze wypic wiadro mleka z butli ale i tak na zakonczenie beczy musi wypic 3 krople z cyca i zasnac przy mnie i to slodkie i w choooy meczace.

Ty mialas naprawde trudny porod i masz prawo czuc sie ciulowo albo miec dosc. Super ze TZ Ci tak pomaga. Jak minie bol i te wszystkie szwy znikna to tez sie wiele zmieni. Bedziesz mogla karmic w innym miejscu lub w innej pozycji. I samopoczucie sie poprawi. A malutka tak szybko sie spac w lozku z wami nie nauczy. Ewa ma ponad miesiac i prawie od poczatku spala z nami przez to ulewanie. Teraz spi w swoim od kilku nocy bez problemu. Na pewno bedzie coraz lepiej ale wiem ze teraz ciezko w to uwierzyc bo sama to przechodzilam. Teraz jak TZ zajmuje sie duzo mala skup sie na sobie i na odpoczywaniu. I koniecznie zrob te badania.

---------- Dopisano o 12:22 ---------- Poprzedni post napisano o 12:16 ----------

Napisane przez misiskuku

i tu się nie zgodzę bo moja Aluś w ogóle nie płakała, że nie najada się moim pokarmem i bardzo straciła z wagi. Ciumkała tylko smoka..

Co do dokarmiania to u nas najpierw kp, potem mm (przy każdym karmieniu) bo Mała się po prostu nie najada. Ja już nie mam siły zmuszać jej do piersi, mnie też to wykończyło psychicznie, żeby się najadła chyba siedziałaby 24h na piersi albo i to nie. A tak dostaje trochę ode mnie, poprawi butlą - i ona i ja jesteśmy zadowolone

No Ewa tak miala jak miala zoltaczke. Wtedy spala i gubila wage bo jedzenie nie bylo dla niej istotne przez jej sennosc. A tak to mi polozne tlumaczyly i lekarz wtedy w szpitalu ze dziecko glodne placze bo glod u nich wywoluje bol wiec nie ma opcji zeby dzieciak spal sobie smacznie az umrze z glodu i nie da o niczym znac

[ridja devojka]

Dzięki dziewczyny. No właśnie Agu pamiętam ze tez było Ci bardzo ciężko. Serio dzieki za budujące słowa musi być lepiej.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

[agu23gda]

Napisane przez owieczkaa

Ridja, początki tak niestety wyglądają. To bardzo trudny okres, moim zdaniem jeden z najtrudniejszych w życiu. Juz naprawdę niedługo będzie lepiej, poznasz dziecko i wszystko zacznie się normować. Dobrze ze masz wsparcie w tż, to bardzo wazne.

Moj mały coraz dłużej jest w stanie spać. Od 22 wytrzymał prawie do 3 w nocy, zwykle o 1 juz była pobudka. Potem niestety nie śpi juz tak spokojnie i zaczyna swój koncert odgłosów, ale znalazłam na to sposób - poduszka na głowę. Nie słyszę jego nieistotnych odgłosów, ale płacz juz tak i to najważniejsze.

No to mamy podobny patent na nocny festiwal dzwiekow - ja spie z koldra na glowie. I tez placz slysze a tylko na tym mi zalezy
Ale tez zauwazylam ze coraz bardziej udaje mi sie te dzwieki ignlrowac. Najgorzej jest mi zasnac. A jak juz zasne to spie az sie obudzi na milk

[malena1979]

A ja nie umiem karmić na leżąco, tzn. umiem technicznie, ale jest to dla mnie potwornie niewygodne, zaraz boli mnie kręgosłup,a przede wszystkim biodra. Przetestowaliśmy wszystkie pozycje i kicha. Nie wyobrażam sobie tak spędzać całe noce. Tak więc, co jednemu pasuje, drugiemu już nie.
My też mamy ostatnio ciężkie noce, a ja jak zasnę, to ledwo oczy mogę odtworzyć i karmienie nocne to jest katorga.

[agu23gda]

Napisane przez malena1979

A ja nie umiem karmić na leżąco, tzn. umiem technicznie, ale jest to dla mnie potwornie niewygodne, zaraz boli mnie kręgosłup,a przede wszystkim biodra. Przetestowaliśmy wszystkie pozycje i kicha. Nie wyobrażam sobie tak spędzać całe noce. Tak więc, co jednemu pasuje, drugiemu już nie.
My też mamy ostatnio ciężkie noce, a ja jak zasnę, to ledwo oczy mogę odtworzyć i karmienie nocne to jest katorga.

Ja tez nie lubie karmic na lezaco bo jest mi niewygodnie i malej tez nie bardzo. A poza tym i tak na koniec musialam wstawac i podnosic mala zeby odbic wiec mijalo sie to z celem dla mnie

[meneq]

Napisane przez agu23gda

Ja tez nie lubie karmic na lezaco bo jest mi niewygodnie i malej tez nie bardzo. A poza tym i tak na koniec musialam wstawac i podnosic mala zeby odbic wiec mijalo sie to z celem dla mnie

U nas gdyby nie karmienie na lezaco, to pewnie nie byloby mnie tu z Wami. Dla mnie to jest bardzo wygodne nie musiec wstawac, tylko wszystko na lezaco zalatwic, mimo pobydek lepiej wtedy wypoczywam

[ridja devojka]

Jak nie na leżąco to jak karmicie? Siedząc i trzymając dziecko w rękach? Ja wtedy musze się poobkladac poduchami i mam totalnie zablokowane ręce. Mam nadzieje ze się nauczę.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

[olkka16]

U mnie przed każdym karmieniem mały musi dostawać krople więc i tak muszę wstawać i albo odciągnąć trochę mleka albo jak mam w lodówce na zapas to iść podgrzać. Zaluje, że nie wystarczy wyciągnąć małego z łóżeczka i bach do cyca. Chyba mamy skok rozwojowy mały ciągle niespokojny je z obu cycow i dalej płacz a mm nie chce więc najedzony. Znowu ma problem z łapaniem prawej brodawki a już ze 3 tyg pij z niej bez problemu. Ciągle go muszę mieć na brzuchu bujać i cmokać po główce inaczej się budzi. Ja po wyjściu ze szpitala też siedziałam i płakałam nie raz ale teraz już jest dobrze nawet jak mały ma gorsze chwile to lepiej sobie radzę, całe szczęście, że to mija.

Wysłane z mojego HTC Desire 620 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 13:21 ---------- Poprzedni post napisano o 13:19 ----------

Napisane przez ridja devojka

Jak nie na leżąco to jak karmicie? Siedząc i trzymając dziecko w rękach? Ja wtedy musze się poobkladac poduchami i mam totalnie zablokowane ręce. Mam nadzieje ze się nauczę.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

Na siedząco trzymam go na ręce ale siedzę po turecku z jedną nogą wyżej i on głównie na tej nodze się opiera bo już utrzymać go na ręce mam problem chociaż juz nie pije specjalnie długo bo max 20minut.

Wysłane z mojego HTC Desire 620 przy użyciu Tapatalka

[petel]

Napisane przez ridja devojka

Wiem ze nie jej wina. Po prostu nie umiem tego kontrolować. Zasypiam bo jestem nieprzytomna. Karmie leżąc no siedzenie mnie boli, tzn szwy. Staram się ją pobudzać żeby piła a nie po prostu trzymala cycka ale nie zawsze daje rade. Moje samopoczucia zależy. Wczoraj wieczorem się rozbeczalam bo już nie miałam siły ciągły płacz i cycek płacz i cycek. Nie mam pretensji ale bywam smutna to fakt. Czuje ze sobie nie radze.
Moja mama mówi ze mała na pewno się najada tylko chce bliskości. Rzeczywiście dziś mój mąż ja bujal nosił i położył na sobie i w końcu zasnęła bez cyca wiec może jest nadzieja.

Jem i pije. Mąż mnie pilnuje z jedzeniem a pije non stop bo mnie suszy cały czas.
Mam niska hemoglobine i biorę żelazo. Mąż mówi ze jak odleciałam to zaczęłam się trzasc, bardzo się wystraszył. Może bym pojechała zrobić morfologie tylko nie wiem czy w niedziele pobierają krew.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

Żeby Cię pocieszyć, to powiem Ci, że ja się ostatnio po prostu pobeczalam, jak Młody płakał non stop, nawet na rękach i uspokajala go tylko pierś. No ale nie będę przecież cały dzień go karmić (i tak robię to co dwie godziny...).

[Mediona]

Napisane przez party_girl7

Ja mam nianie, zawsze jak idę na dół to biorę, na górze nie włączam

U nas sukces, wczoraj cały dzień bez mm tylko cycuszek, dziś póki co też! Jest super

Brawo. Byle tak dalej.

[petel]

Napisane przez malena1979

A ja nie umiem karmić na leżąco, tzn. umiem technicznie, ale jest to dla mnie potwornie niewygodne, zaraz boli mnie kręgosłup,a przede wszystkim biodra. Przetestowaliśmy wszystkie pozycje i kicha. Nie wyobrażam sobie tak spędzać całe noce. Tak więc, co jednemu pasuje, drugiemu już nie.
My też mamy ostatnio ciężkie noce, a ja jak zasnę, to ledwo oczy mogę odtworzyć i karmienie nocne to jest katorga.

No ja mam problem z na siedząco. Tzn dam radę, ale muszę budować jakieś wieze z poduszek, żeby młody byl na odpowiedniej wysokości a i tak zawsze jest coś nie tak i kończę pogarbiona. No ale katuje się tak od czasu do czasu bo na leżąco nie dam rady ani książki ani gazety choć poczytać

[Mediona]

Napisane przez ridja devojka

Jak nie na leżąco to jak karmicie? Siedząc i trzymając dziecko w rękach? Ja wtedy musze się poobkladac poduchami i mam totalnie zablokowane ręce. Mam nadzieje ze się nauczę.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

Caly dzien i wiekszosc nocy karmie mala na fotelu do karmienia i mam poduche co na niej spalam w ciąży. Tylko jedna reke mam zajeta. A mala karmie albo w pozycji klasycznej, co drugie karmienia z pod pachy, a nad ranem na lezaco bo juz padam na pysk.