Ograniczanie jedzenia + ćwiczenia

[SilverStorm]

Znowu dzisiaj nie ćwiczyłam Nabiłam sobie głowę siłownią (rozważam zapisanie się w styczniu ) i tak jakoś to wyszło

Z jedzonkiem jest nawet ok. W domu jest fura cukierków, na które nie mam najmniejszej ochoty - jedyny plus jak na razie
Kurczę, jak sobie pomyślę co się będzie działo za tydzień.... Eh, już mi jest niedobrze

[Domiiniisiia]

Ja też nie ćwiczyłam, ale za chwile coś zrobię.
W szkole była Wigilia.
Najpierw miałam doła i siedziałam i nic nie mówiłam [ co nie jest do mnie podobne ], potem moja koleżanka do mnie przemówiła i zaczęłyśmy jeść ciastka. Trochę ich zjadłam, ale one były takieee pyszneeeee.
Dziewczyny powiedziały mi, że schudłam. To było tak `Ale to jest chude. Nawet brzucha nie ma`. A moja druga koleżanka `I piękna cera bobasa`
Dlatego dziś ćwiczę, mam motywacje.

[justyna2639]

no a mnie lamie po kosciach i chyba dzisiaj nie dam rady... ale sprobuje moze, nie mowie nie. ja tez mialam w szkole Wigilie i bardzo najadlam sie szczegolnie salatkami, wrocilam przed 13 nie jadlam juz obiadu i dopiero ok 18 znow zrobilam sobie salatke i tyle. no i jeszcze zjadlam ze 3 ciastka i cukierki 3. tyle ze mnie. ale musze sie wziac za siebie, bo znow bedzie wiecej kg...

[Domiiniisiia]

Ja już ledwie mówię. Mam kaszel i katar. A jutro musze iść jeszcze prezent kupić. Nie mam sił. Ale trzeba.

Zrobiłam 50 brzuszków. Nie chce mi się więcej.

[justyna2639]

Napisane przez Domiiniisiia

Ja już ledwie mówię. Mam kaszel i katar. A jutro musze iść jeszcze prezent kupić. Nie mam sił. Ale trzeba.

Zrobiłam 50 brzuszków. Nie chce mi się więcej.

to odpoczywaj, zdrowie wazniejsze

[SilverStorm]

Hejka, kochane

Eh, mam nadzieję, że u Was było dziś lepiej niż u mnie

Jakaś kilkugodzinna depresja mnie złapała Normalnie w takiej sytuacji pocieszyłabym się słodkim, ale.....nawet nie chciało mi się iść po cukierki
Na szczęście już mi przeszło, ale nie zaliczam tego dnia do udanych. Co prawda troszeczkę poćwiczyłam, ale bez żadnego entuzjazmu
Przynajmniej z jedzonkiem było ok

[justyna2639]

u mnie narazie tez slabo, ale co zrobic, rozbiera mnie grypa, nie mam sily... *** byle co nie pilnuje diety, nie wiem jak bedzie.

[SilverStorm]

Napisane przez justyna2639

u mnie narazie tez slabo, ale co zrobic, rozbiera mnie grypa, nie mam sily... *** byle co nie pilnuje diety, nie wiem jak bedzie.

Będzie dobrze....Musi być

[Domiiniisiia]

A u mnie okropnie.
Cały dzień jem coś.
W chwili obecnej jem chipsy.
Zapewe nie będę ćwiczyć.
Jestem zła na siebie.

[justyna2639]

no to widze, ze wszytskie poleglysmy, ale czasem tak trzeba i tak damy rade teraz sie obzerajmy!

[SilverStorm]

Kurczę, wszystkie złapałyśmy dziś dola

[Domiiniisiia]

Napisane przez SilverStorm

Kurczę, wszystkie złapałyśmy dziś dola

Tak.

[SilverStorm]

Napisane przez Domiiniisiia

Tak.

A niech to szlag

[justyna2639]

Napisane przez SilverStorm

A niech to szlag

co takiego?

[SilverStorm]

Napisane przez justyna2639

co takiego?

yyy.....ogólnie cały dzisiejszy dzień

[Artystyczna90]

dziewczyny jezeli chce cwiczyc codiznnie po godzince cwiczeni (rowerek+rozciaganie) ile powinnam dostarczac kca organizmowi?

[Domiiniisiia]

Napisane przez SilverStorm

A niech to szlag

Tak.



Nie chce, nie chce już.

[justyna2639]

Napisane przez Artystyczna90

dziewczyny jezeli chce cwiczyc codiznnie po godzince cwiczeni (rowerek+rozciaganie) ile powinnam dostarczac kca organizmowi?

oj taka madra to ja nie jestem... radze napisac do naszej moderatorki-Marzeniatka, ona moze bedzie bardziej zorientowana ale wydaje mi sie ze to zalezy od tego co chcesz osiagnac, czy schudnac, czy poprawic ogolnie swoja kondycje czy tez rozbudowac miesnie...


a jeszcze ja chcialam zaznaczyc ze te nasze luzy nie moga zbyt dlugo trwac! zeby sie nie pogorszylo...

[SilverStorm]

Hejka, kochane

No, nareszcie mam humorek Co prawda pół nocy nie spałam (mamie zachciało się oglądać....boks) i teraz będę chodzić półprzytomna, ale jakoś to będzie
Czeka mnie dziś nie lada wyzwanie - osobiście będę piec piernik (wątpię, aby on doleżał do Świąt )

Dzisiaj nadrobię też zaległości ćwiczeniowe. Nie zafunduję sobie co prawda podwójnej dawki treningu, ale przypomnę swym "mięśniom", kto tu rządzi

Miłego dnia, kochane

[justyna2639]

Napisane przez SilverStorm

Hejka, kochane

No, nareszcie mam humorek Co prawda pół nocy nie spałam (mamie zachciało się oglądać....boks) i teraz będę chodzić półprzytomna, ale jakoś to będzie
Czeka mnie dziś nie lada wyzwanie - osobiście będę piec piernik (wątpię, aby on doleżał do Świąt )

Dzisiaj nadrobię też zaległości ćwiczeniowe. Nie zafunduję sobie co prawda podwójnej dawki treningu, ale przypomnę swym "mięśniom", kto tu rządzi

Miłego dnia, kochane

no to dobrze tak ma byc! ja tez wlasnie swoim przypomnialam zrobilam 8 minute legs lepsze to niz nic

[SilverStorm]

Nie no padnę za chwilkę Od wczoraj przeżywałam dzisiejsze pieczenie ciasta. Mama i babcia gadały z takim jakimś namaszczeniem o tym pierniku, że byłam pewna, iż w kuchni przesiedzę min pół dnia...
A tu proszę - nie minęła nawet godzina, a ciasto już jest w piekarniku Wszystko robiłam ręcznie, żadne miksery nie brały w tym udziału; i poszło jak z płatka
Ale już nagrzeszyłam.....No bo ktoś musiał próbować, czy ciasto wyszło odpowiednie I wyszło, tzn tak mi się wydaje

Eh, pogram sobie trochę. Może teraz uda mi się przejść znienawidzony poziom ( dodam, że zabieram się za tą misję po raz 15; poprzednie próby kończyły się klęską)

[Domiiniisiia]

Cześć

Nie ćwiczyłam, dziś rano też nie. Wypiłam hebatkę, zjadłam jogurt i kawałek chleba. I chyba już nic innego mi się nie chce.
Możliwe, że dziś pójdę na mecz z koleżanką, ale nie wiem czy to wypali.
Ale dziś wieczorem muszę ćwiczyć.
Musze, musze, musze.

[michaska90]

Witam. Czy mogę zwrócić się do Was o pomoc ? Mam dwa pytanka dotyczące diety i myślę, że Wy jako doświadczone możecie mi pomóc
Po pierwsza-jak długo waga może stać w miejscu ? Wiem, że czasem jest taki okres, że organizm broni się i pomimo iż przestrzegamy diety. Ile czasu może to trwać ?
Po drugie-zatrzymywanie wody przed/podczas/po miesiączce. U mnie zaczyna się to już 4-5 dni przed miesiączką i kończy w 3-4 dniu...Wydaje mi się, że to troszkę za długo.... A jak to u Was wygląda ?
Z góry dziękuję za pomoc, i życzę sukcesów w zrzucaniu kilogramów

[justyna2639]

Napisane przez michaska90

Witam. Czy mogę zwrócić się do Was o pomoc ? Mam dwa pytanka dotyczące diety i myślę, że Wy jako doświadczone możecie mi pomóc
Po pierwsza-jak długo waga może stać w miejscu ? Wiem, że czasem jest taki okres, że organizm broni się i pomimo iż przestrzegamy diety. Ile czasu może to trwać ?
Po drugie-zatrzymywanie wody przed/podczas/po miesiączce. U mnie zaczyna się to już 4-5 dni przed miesiączką i kończy w 3-4 dniu...Wydaje mi się, że to troszkę za długo.... A jak to u Was wygląda ?
Z góry dziękuję za pomoc, i życzę sukcesów w zrzucaniu kilogramów

waga moze stac w miejscu nawet do ok miesiaca a czasem troche dluzej, jest to spowodowane tym, ze podczas odchudzania organizm musi sie przyzwyczaic do nowych nawykow zywieniowych, jest to dla kazdego indywidualna sprawa, wiec ciezko jest okreslic dokladnie ile trzeba czekac.
a jesli chodzi o zatrzymanie wody podczas miesiaczki to u mnie czasem zaczyna sie nawet tydzien przed miesiaczka, to tez sprawa indywidualna, wydaje mi sie, ze to nic powaznego.

[michaska90]

Dziękuje za odpowiedź. Pamiętam z poprzednich dietkowań, ze podczas miesiączki gdy widziałam nieco więcej na wadze załamywałam sie i wracałam do starych nawyków żywieniowych. Teraz nie wiem od kiedy, ale myślę że ok 3 tygodni zmieniłam swój styl odżywiania, troszkę ćwiczę i powoli chudnę I nie chcę się podać gdy przyjdzie @! Wytrwam

[electric blue]

ja chyba powrócę do diety dopiero po nowym roku, bo teraz to się nie da, tyle pyszności się pojawiło w lodówce

[SilverStorm]

Napisane przez electric blue

ja chyba powrócę do diety dopiero po nowym roku, bo teraz to się nie da, tyle pyszności się pojawiło w lodówce

Mam tak samo
Ale trzymam się w ryzach Po reakcjach swego żołądka utwierdzam się w przekonaniu, że w tym roku nie dużo w siebie wpakuję

[justyna2639]

Napisane przez michaska90

Dziękuje za odpowiedź. Pamiętam z poprzednich dietkowań, ze podczas miesiączki gdy widziałam nieco więcej na wadze załamywałam sie i wracałam do starych nawyków żywieniowych. Teraz nie wiem od kiedy, ale myślę że ok 3 tygodni zmieniłam swój styl odżywiania, troszkę ćwiczę i powoli chudnę I nie chcę się podać gdy przyjdzie @! Wytrwam

zycze powodzenia a podczas okresu nie ma co stawac na wage, wtedy latwo stracic motywacje... ale to juz przeciez wiesz

Napisane przez electric blue

ja chyba powrócę do diety dopiero po nowym roku, bo teraz to się nie da, tyle pyszności się pojawiło w lodówce

to moze chociaz sprobuj cwiczyc, zeby nie przybrac za duzo na wadze

[Marzeniatko]

A ja chciałabym Wam złożyć życia, aby nadchodzące Święta Bożego Narodzenia były dla Was tymi najpiękniejszymi, najcudowniejszymi. Abyście w Nowym Roku miały okazje tylko do uśmiechu. Życzę Wam też spełnienia wszystkich marzeń i zebyście się nie bały marzyć! Świat jest na wyciągnięcie ręki i Wy ja wyciągnijcie, chwyćcie nieznane, abyście nie żałowały, że czegoś nie zrobiłyście. Uwierzcie w Siebie i swoje możliwości! Bo jestście naprawdę cudowne. !

[justyna2639]

Napisane przez Marzeniatko

A ja chciałabym Wam złożyć życia, aby nadchodzące Święta Bożego Narodzenia były dla Was tymi najpiękniejszymi, najcudowniejszymi. Abyście w Nowym Roku miały okazje tylko do uśmiechu. Życzę Wam też spełnienia wszystkich marzeń i zebyście się nie bały marzyć! Świat jest na wyciągnięcie ręki i Wy ja wyciągnijcie, chwyćcie nieznane, abyście nie żałowały, że czegoś nie zrobiłyście. Uwierzcie w Siebie i swoje możliwości! Bo jestście naprawdę cudowne. !

dzieki no ale co my bysmy bez Ciebie zrobily to ja nie wiem