|
|
#211 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
|
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(
Gdyby mężczyzna poszedł do jubilera i kupił tani pierścionek, to byłby mężczyzną, którego stać na taki a nie inny. Nie popełniłby zbrodni, bo przecież nie każdy może wydać 5 tys. na pierścionek, prawda?
Ale jeśli facet każe wybrać kobiecie i kupić pierścionek a przy tym daje jej taki limit "bo mu się drożej nie opłaca" To jest beznadziejną glistą a nie facetem!!!! I o to mi w mojej wypowiedzi chodziło. To przecież oczywiste, że miłość nie zależy od tego, ile pieniędzy w życiu mamy. Musiałbym być jakąś idiotką, żeby taką miarą mierzyć ludzi. Ważne jest natomiast podejście do sprawy. I życiowe priorytety. A jakie miał priorytety chłopak martuchy t chyba zobaczyliśmy. Dziewczyno, powiem ci tyle, nie daj mu się. Jestem osobą bardzo wyrozumiałą i wiele umiem ludziom wybaczyć, ale to co zrobił ci twój chłopak jest okazaniem braku szacunku. I tyle. Będzie ci w życiu lżej bez niego a kiedyś spotkasz kogoś, kto będzie chciał cię uszczęśliwiać i będzie stawiał ciebie na pierwszym miejscu. Bądź silna i stanowcza!!! |
|
|
|
|
#212 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 126
|
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(
Cytat:
Jeśli chodzi o narzeczonego to fakt, że sie zbytnio nie postarał. Tzn może on się i starał, ale nie tak jakbyś Ty tego oczekiwała. Dla mnie porażką byłoby oświadczenie się przy świadkach i żeby uniknąć takiej sytuacji powiem wprost, że mamy być wtedy tylko we dwoje. Wiesz, moze on poprostu miał inne wyobrazenie o tym dniu niż Ty, moze dla niego to nie jest aż tak istotne. I dorzucę jeszcze coś na temat pierścionków. Otóż mój narzeczony na swoje zabawki jest w stanie wydać grube pieniądze (aparaty fotograficzne, teleskop, obiektywy). Natomiast wiem, że pierścionek kupiłby najchętniej najtańszy, albo jeszcze lepiej w ogóle nie kupował. Dlaczego? Ano dlatego, ze dla niego to bezużyteczna rzecz, żaden symbol, że wszystkie są takie same. Bo to czy mi kupi ten pierścionek czy nie, nie ma wpływu na to czy mnie kocha i jak mocno. Ja czasem się buntuję i sobie myślę, że swoje zabawki to ceni, a mnie nie. Ale nie cierpię z tego powodu aż tak bardzo, bo wiem, że dla niego to po prostu kwestia innego niż u większości kobiet podejścia, a nie skąpstwo czy złośliwość. Jeśli mi będzie zależeć na wypasionym pierścionku, to powiem mu po prostu, że dla mnie pierścionek znaczy tyle, ile dla niego np teleskop. I niech z tym fantem robi co chce
Edytowane przez wistar Czas edycji: 2008-11-21 o 21:57 |
|
|
|
|
|
#213 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
|
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(
wistar
bardzo dobrze napisane
__________________
♥ ♥ ♥ Komentuj. Nie obrażaj. |
|
|
|
|
#214 |
|
Przyczajenie
|
a wg mnie takich rzeczy nie powinno się planować mój narzeczony też jak prosił mnie o rękę nie uklękł przede mna itp. poprostu byliśmy sami zaprosił mnie na kolację (w tym czasie byliśmy nad morzem) no i poprostu powiediał że chce spędzić ze mną resztę życia i wiele innych pięknych słów, pokazał pierścionek wło,żył na palec i w tym momencie si e rozryczałam ludzie oczywiście wokół patrzyli ale ja miałam to gdzieś
a wiecvie co było najfajniejsze i czemu pierścionek ma dla mnie wielką wartość bo mój narzeczony wybrał go sam jest poprostu przecudny oczywiście pierścionek i narzeczony dlatego też nie planujcie scenariusza na zaręczyny najważniejszy jest spontan buziaki
__________________
MIKI
|
|
|
|
|
#215 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 2
|
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(
Witam ,jestem mezczyzna po niestety nieudanych oswiadczynach i kompletnie jestem zalamany, nie wiem co robic. Moze zaczne od poczatku. Kiedy chodzilismy na studia moja mama mowila: nie zencie sie jeszcze bo nie czas teraz, skonczycie studia znajdziecie prace to wtedy mozecie o tym myslec. Ja sobie nie zdawalem sprawy ze moja dziewczyna jest zla na takie gadanie. Wiec sobie nic z tego nie robilem tylko mowilem, ze sie ozenie kiedy bede chcial. Niestety nawet czasami sobie sam zartowalem z tego nie wiedzac ze moja ukochana nielubi zartow na ten temat. Tak minelo 5 lat i chyba wkoncu dojrzalem do tego zeby sie oswiadczyc. Kupilem pierscionek w tajemnicy (bo dziewczyna zawsze mowila ze chciala zeby to byla niespodzianka) i chcialem sie oswiadczyc 14 lutego bo to byla nasza rocznica. Zarezerwowalem pokoj w hotelu, chcialem przy swiecach wyznac jej moje uczucie ale niestety zaczely sie schody. Dwa dni przed okazalo sie ze 14 ona idzie do pracy wiec zrezygnowalem z pokoju i nie mialem szczerze powiedziawszy pomyslu jak to zalatwic ale chcialem zeby to bylo w ten dzien. Kiedy wrocila z pracy pojechalismy do takiego przypadkowego lokalu ale nie mialem tam tego robic. Jednak klimat i rozmowa pozwolily mi na to zeby zrobic pewne kroki w tm kierunku. Jednak do niczego nie doszlo bo telefon zadzwonil to znowu jacys ludzie przyszli i zrezygnowalem. Ona dalej o niczym nie wiedziala. Kiedy przyszlismy do domu (mieszkamy z jej rodzicami ktorzy niestety nie sa najlepszymi towarzyszami do mieszkania) ona zdenerwowala sie na swojego ojca. Niestety taki glupi jestem i nie boje sie tak napisac ze postanowilem sie oswiadczyc z mysla ze poprawie jej humor. Kiedy lezala w lozku przytulilem ja i zapytalem czy zostanie moja zona. No i niestety skoczylo sie niepowodzeniem. Byla zla ze nawet takich spraw nie umiem z klasa zalatwic. Rano zaczela dopytwyac bo taka jest ciekawska (ale kocham ja za to
)jak tam ten pierscionek itp. Nie wiedzialem co mam juz robic. Pomyslalem ze oswiadcze sie moze w innym terminie za jakis czas ale znow zeby sie troszke rozchmurzyla pojechalismy do tej restauracji w ktorej mialem sie oswiadczyc i tam zamowilem obiad. Niestety pierscionek zostawilem w szatni z tego wszystkiego. Ona myslala ze jak juz pojechalismy tam to ze bede sie staral naprawic to co zepsulem. Posiedzielismy tam jakies dwie godziny i niestety nie zrobilem tego, moze ze strachu moze z innych powodow nie wiem. Pojechalismy do domu i w aucie mowie ze chcialbym za dwa tygodnie ja zabrac tak jak chcialem i sie oswiadczyc. Znowu problem bo ona mi mowi ze tak to jest bez sensu bo teraz ona bedzie wiedziala po co, gdzie i w jakim celu. Odpalilem wiec auto i chcialem ja zabrac na spacer i moze tam jakos bym jej sie oswiadczyl ale ona nie chciala z auta wyjsc bo zimno. Wrocilismy do domu i niestety niemila atmosfera. Nie wiem co teraz robic. Ona teraz mowi ze trzeba bylo sie oswiadczac dwa lata temu kiedy to moja mama mowila ze nie a teraz jak juz tyle czekala to juz jej nie zalezy. Ona jest taka kochana cale zycie miala pod gorke i nawet tego nie potrafilem jej stworzyc tak jak powinienem. Jestem zalamany.
|
|
|
|
|
#216 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 842
|
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(
Bodziodr, nie podoba mi się podejście Twojej dziewczyny. Jak to jej nie zależy? Jak jej nie zależy, to się nie oświadczaj, bo po co? Żeby w przyszłości nie zależało jej na ślubie, dzieciach, dbaniu o rodzinę? Jeśli jednak chcesz to zrobić, to lepiej odczekaj jakiś czas, pozwól wam obojgu się uspokoić, jej zapomnieć (lub wręcz przeciwnie - poniecierpliwić
). Nie pozwalaj na siebie wpływać, zaplanuj wszystko po swojemu i przystąp do dzieła. No i nie obwiniaj się o nic To wasz wspólny dzień, macie być zadowoleni oboje, a nie tylko ona.
__________________
|
|
|
|
|
#217 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 16 173
|
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(
Mieszkacie razem?to moim zdaniem kup winko, kwiaty i moze nawet juz jutro oświadcz się! Napewno sie ucieszy, bo z Twojego opisu widać , jak bardzo sie starasz. A potem opowiesz jej jakie miałes plany i jak precyzyjnie sobie to ułozyłeś, ale przez okoliczności nie wyszło. To nie do końca Twoja wina, nie możesz aż tak się oczerniac.
Moje zdanie jest takie:kup kwiaty, winko lub szampana i jak najszybciej sie oświadcz. Nie czekaj na restauracje czy cos, ale taki niepozorny moment, żeby sie nie spodziewała. I co najwazniejsze postaraj sie byc miły, nawet jeśli ma zły humor przez ojca. Jeanne90 wydaje mi sie, że zalezy, i cos czuje, ze długo czekała na ten moment. A to powiedziałą w złosc, bo była zła na ojca. Edytowane przez domi7ks Czas edycji: 2009-02-15 o 22:51 |
|
|
|
|
#218 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(
Ja też bym teraz nie ciągałą jej po jakiś restauracjach itd. Zrób to w domu,
proponuję, byś wtajemniczył jej rodziców, by w tym dniu nie wchodzili wam w drogę, kup wino, kwiaty, nakryj obrusem w waszym pokoju jakiś stolik, zapal świece, postaw na stole wasze ulubione danie... i czekaj az ona wróci z pracy... wejdzie zmęczona do pokoju, zobaczy co sie święci, a ty nie czekaj aż to wszystko zobaczy, tylko odrazu uklęknij i się jej spytaj, czy zostanie Twoja żoną ![]() Im szybciej, tym lepiej (jak Ty w tym dniu pracujesz, to weź sobie kilka godzin wolnego, np bo musisz iść do lekarza) Zaskoczenie będzie, bo tego sie nie spodziewa i będzie miałą co opowiadać i co najważniejsze, jeśli to wszystko będzie tak ustawione jak napisałąm, to już nie ma szans by coś nie wypaliło tym razem Tylko jeśli Ona zacznie coś marudzić i narzekać, to nie daj sie zbić z tropu. Myslę, że to doceni ![]() ... A potem przy obiadku opowiedz jak do tej pory wszystko planowałeś i jak się starałeś
__________________
Od dawna nie korzystam z tego profilu na wizażu tylko z innego. |
|
|
|
|
#219 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 950
|
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(
popieram , Kasia083 ma rację
wyslij gdzies rodziców przed przyjsciem twojej dziewczyny z pracy, powiedz o co chodzi, a sam przyszykuj uroczy stolik z winkiem i obiadkiem, padnij na kolana z usmiechem, powiedz, ze bardzo sie starałes i wszytsko tak sie składało na NIE i ze teraz juz nie odpuścisz jej nie wazne jakie sa okolicznosci, najwazniejsze sa chęci bycia razem ![]() Zyczę powodzenia!!!! |
|
|
|
|
#220 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 16 173
|
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(
No to kasia083 podobnie myslimy, moja watkowa koleżanko
|
|
|
|
|
#221 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 11 126
|
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(
Zgadzam się z dziewczynami. Im dłużej teraz bedziesz cekać, tym bardziej sfrustrowana i zła może być Twoja dziewczyna. I tak wystarczająco się naczekała już.
__________________
|
|
|
|
|
#222 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Stąd :)
Wiadomości: 1 008
|
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(
A ja zgodzę się z Jeanne90.
Dziewczyna struga z Ciebie wariata i na Twoim miejscu poważnie zastanowiłabym się czy to TA ( bo jak widać los, czy też Boża opatrzność sprawia, że do Waszych zaręczyn z jakiegoś powodu nie dochodzi ). ![]() Ona Tobą steruje, chce, żeby wszystko było idealnie po jej myśli - a to już niedobrze świadczy - bój się, co może być po ślubie. Poza tym, gdybym była facetem i laska odpowiedziała mi na moje oświadczyny "nie, trzeba było spytać mnie 2 lata temu jak Twoja rodzona matka nie chciała byśmy się pobrali" to sądzę, że coś z nią byłoby nie tak. I to bardzo nie tak... Nie chcę obrażać Twojej ukochanej, ale porady powyższych koleżanek są moim zdaniem nie najlepsze. Powinieneś się naprawdę zastanowić nad tym wszystkim, a nie robić tak, jak ktoś by chciał. To Twoje życie, niczyje inne.
__________________
|
|
|
|
|
#223 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 126
|
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(
Bodzio, ja trochę rozumiem Twoją dziewczyną, też bardzo wyczekiwałam na zaręczyny.
Mój chłopak też zaplanował na walentynki, ale ja juz sie wszystkiego domyślalam. Plan był taki, że oświadczy mi się w domu, przy świecach i takie tam. Okazało sie, że 13 i 14 lutego prawie cały czas u nas padał śnieg. Generalnie w sobotę wieczorem byłam cała zasypana i dojazd do mojego domu był niemożliwy. No więc mój chłopak pomyślał ze pojedziemy do niego i tam to zrobi. Mieszkamy w odległości ok 15 km. Jak do mnie jechał to dzwonił i mówił, że droga tragiczna (bo tyle śniegu) więc zdecydowałam, że nie ma sensu do niego jechać tylko, gdzies u mnie do knajpki pójdziemy. Poszłismy na pizzę. Potem nie było co robić to urwalismy sie na spacer w takie ważne dla nas miejsce. Zanim doszliśmy tam bylismy cali mokrzy (ciągle padał śnieg), zziębnięci i i ogólnie klimat średni. Mimo wszystko jak doszliśmy na miejsce to mój facet się oświadczył. Nie było jakichs fajerwerków. Było tak zwyczajnie. Trochę tak jak cały nasz zwiazek (z problemami i pod górkę). Mimo wszystko jak już doszło to tych oswiadczyn to czułam takie miłe zawstydzenie i on chyba też. Morze marzyłam o czym innym, ale mimo wszystko widziałam, ze siepostarał. Jeśli chcesz naprawić swoją 'wpadkę' to zaplanuj coś na jakiś zwykły dzień. To bedzie chyba największa niespodzianka. Ja spodziewałam się zaręczyn i w każde 'święto' zastanawiałam sie czy to już. A jakby były w zwykly dzień to byłoby zaskoczenie. |
|
|
|
|
#224 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
|
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(
Cytat:
Faktem jest, że trafiłeś na "zły" dzień. Niestety. Trochę przykro, że tak się zachowała Twoja ukochana, bo dumę chowa się do kieszeni. Nie powinna też mówić, że się nie starasz itp. bo nie wie, ile wysiłku kosztuje powiedzenie tak ważnych słów. Druga rzecz to to, że teraz unosi się "ambicją" i honorem w związku z czym, cały czas będzie na nie, chociaż myśli inaczej. Jeżeli chcesz z nią być i jesteś tego pewien, zrób tak, jak planowałeś, w zwykły dzień. Piątek, środa, niedziela... wszystko jedno... Powodzenia.
__________________
♥ ♥ ♥ Komentuj. Nie obrażaj. |
|
|
|
|
|
#225 |
|
BAN stały
|
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(
Po kiego grzyba chcesz ją po raz trzeci zabierać " do przypadkowego lokalu"?
Nie możesz wykoncypować czegoś ciekawszego, niż tylko odgrzewane kotlety (przenośnia)? Ja rozumiem ta dziewczynę. Nie lubię nieudaczników. Przez tyle lat miałeś wiele sprzyjających okazji, a gdy przyszło co do czego spaprałeś sprawę w fatalny sposób. |
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#226 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
|
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(
ja nie rozumiem co on takiego niby spaprał? Jak dla mnie to brzmi jakby dziewczyna marudziła. Pięć lat to wcale nie jest nieskończenie długo a przecież chyba nie miałoby sensu gdyby chciał się oświadczać kiedy właśnie tego by nie chciał. Dziwna ta sytuacja z twoją dziewczyną. Jeśli chcesz znowu ją prosić to bądźcie gdzieś sami, a nie w restauracji, bo tam żadnej intymności nie ma
Powodzenia ci życzę, bo widzę że nie będziesz miał łatwo w zadowalaniu przyszłej żony przez całe życie
|
|
|
|
|
#227 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 842
|
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(
Kurczę, dziewczyny, co to za podejście, że spaprał, że powinien się bardziej postarać itd? Czy zaręczyny to dzień tylko dla kobiety? Nie! To dzień i dla kobiety, i dla mężczyzny. Oboje mają być zadowoleni. Kobieta nie ma być księżniczką na ziarnku grochu, dla której facet ma wyłazić ze skóry i płaszczyć się przed nią, bo jej kolor róż nie odpowiada
Ten moment powinien być piękny dla obojga, a jak na razie to wg was dla kobiet ma być on cudowny, a dla facetów ma być ogromną stresówką.
__________________
|
|
|
|
|
#228 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
|
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(
Cytat:
brawo popieram w stu procentach
|
|
|
|
|
|
#229 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Stąd :)
Wiadomości: 1 008
|
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(
Cytat:
Zamiast cieszyć się, że mężczyzna chce spędzić z nią resztę życia, że ją kocha i chce założyć z nią rodzinę itp. to wybrzydza i wymaga perfekcyjnej inscenizacji. A życie - nie bajka...
__________________
|
|
|
|
|
|
#230 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 11 126
|
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(
Ale żadna z nas nie pisala, ze ma ją po raz 5 do restauracji zabrać albo moze na karaiby i przerobić się na wielbląda, bo ona akurat takie zwierzę kocha... Bez przesady.
Skoro się już zdecydował, to niech zrobi to w jakiś zwykły dzień, zamiast znów czekać kolejne 5 lat. Ja też byłam rozczarowana, ze Tż nie ukląkł przede mną, nei wyciągnol piersciona i nie wsunoł mi go na palec, tylko zrobiłam to sama. I tak, jak jego dziewczyna też pewnie bym ironizowała, ze w koncu się zdobył na zaręczyny, bo teraz "Jego mamusia mu pozwoliła"...
__________________
|
|
|
|
|
#231 |
|
BAN stały
|
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(
Nie no rewelacja.
Facet oświadcza się dziewczynie po domowej awanturze z myślą, że poprawi jej humor. To z pewnością był "moment piękny dla obojga".
|
|
|
|
|
#232 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
|
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(
Cytat:
Mój postanowił mi też poprawić w ten sposób humor. Zdecydował się na szybko, że przyspieszy zaręczyny, bo miałam jakiegoś takiego dołka. Powiedział, że skoczy do sklepu po coś słodkiego a wrócił z bukietem i pierścionkiem, który miał ukryty w samochodzie ![]() Była to najlepsza decyzja jaką mógł podjąć i sprawiło mi to niesamowitą radość, więc nie widzę w tym nic złego, a wręcz odwrotnie
|
|
|
|
|
|
#233 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 842
|
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(
Nie zrozumiałaś, o co mi chodzi. A chodzi mi o to, żeby ten moment był piękny dla obojga, żeby nie był wymuszony, żeby facet nie musiał się stresować, bo jego dziewczyna jest ze wszystkiego niezadowolona.
__________________
|
|
|
|
|
#234 | |||
|
BAN stały
|
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(
Cytat:
Moment nie wymuszony?? A jaki tutaj niby był ??? ![]() Po piątej z kolei próbie - Cytat:
![]() Ilonka, widzisz zasadniczą różnicę? Bo scenariusz Twój jest doskonały, chłopak spisał się na medal. W przeciwieństwie do przypadku o którym mowa. Cytat:
Ja do nich nie należę. Skoro facet prosi, (prosi!) o możliwość spędzenia z kobietą reszty życia, oczekuję od niego, że RAZ W ŻYCIU dołoży starań by moment ten odpowiednio przygotować. Taka jest moja opinia w tej materii. |
|||
|
|
|
|
#235 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 842
|
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(
Cytat:
Hmm mamy trochę inne pojęcie na temat oświadczyn. Moim zdaniem to nie jest moment, gdy facet prosi, żeby spędzić z nim resztę życia, ale pyta, czy chcesz z nim być. I myślę, że podejście "on ma prosić, ma wszystko przygotować, bo inaczej jest ochłapem" nie jest zdrowe i sprowadza faceta do pozycji "tego gorszego" w związku. Mój związek ma być partnerski, a nie opierać się na "proszeniu"...
__________________
|
|
|
|
|
|
#236 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(
Cytat:
to moze warto byloby mu o tym powiedziec ? swoja droga byc ze soba tak dlugo i nie wiedziec ze tak sobie to wymarzylas hmm dziwne. |
|
|
|
|
|
#237 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
|
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(
Cytat:
|
|
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#238 | |
|
BAN stały
|
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(
Cytat:
![]() I jakie "wszystko przygotować" ??!! Kupić pierścionek i zaplanować jeden miły wieczór..to przerasta możliwości przeciętnego homo sapiens? To takie poświęcenie, wyrzeczenie i akcja wymagająca bóg wie jakiego opracowania? No.. i jeszcze trzeba pamiętać by nie zostawić pierścionka w szatni... toż to prawie jak operacja pustynna burza..!!
|
|
|
|
|
|
#239 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 842
|
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
|
#240 |
|
BAN stały
|
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(
Nie dramatyzowałabym z tym stresem, facet ma mieć jaja a nie omleciki.
I nie wiem komu marzą się fajerwerki i kwieciste przemowy ale to co zaprezentował kolega powyżej to jakaś farsa. |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:28.











). Nie pozwalaj na siebie wpływać, zaplanuj wszystko po swojemu i przystąp do dzieła. No i nie obwiniaj się o nic









Ten moment powinien być piękny dla obojga, a jak na razie to wg was dla kobiet ma być on cudowny, a dla facetów ma być ogromną stresówką.

