Słońce coraz mocniej świeci, czas do ślubu szybko leci PM 2011 - Strona 8 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne > Jeszcze przed ślubem

Notka

Jeszcze przed ślubem Na tym forum rozmawiamy o tym co powinno zadziać się jeszcze przed ślubem, czyli o wieczorku panieńskim, prezentach.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2011-05-10, 08:17   #211
efonka
Zadomowienie
 
Avatar efonka
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: dolnyśląsk/wielkopolska
Wiadomości: 1 708
Dot.: Słońce coraz mocniej świeci, czas do ślubu szybko leci PM 2011

wychodzi na to ze nie mam nic do powiedzenia

wychodzi mi ósemka dolna i zaczyna boleć, pewnie cisnie w inny ząb a wizyte do wyrwana mam dopiero ostatniego maja
__________________
Nasz Ślub
efonka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-10, 08:20   #212
zaraza3
Rozeznanie
 
Avatar zaraza3
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 862
Dot.: Słońce coraz mocniej świeci, czas do ślubu szybko leci PM 2011



Cytat:
Napisane przez margolka1986 Pokaż wiadomość
hmm moze i ja powinnam iśc spac ?
jutro wybieram się po bielizne - ciekawe czy pierwszy raz w życiu dobiora mi bardotke potrzebna mi do sukni ślubnej...

---------- Dopisano o 00:32 ---------- Poprzedni post napisano o 00:26 ----------

dobranoc
Też byłam na dobieraniu bardotki, wszystko fajnie, ale cena...

Cytat:
Napisane przez Elfka86 Pokaż wiadomość
Cześć
Muszę zaraz jechać na uczelnię pokazać promotorce co mam mam cykora
Obudziłam się rano, patrzę w lustro a tam cała broda we krwi już zaschniętej pękła mi opryszczka w nocy i zalała mnie krwią w ogóle już nie mogę z tym - dwie miałam ostatnio na raz
Jaka masakra w nocy
__________________
"Każdy może być palantem, ale decyzja, by nim zostać, jest ściśle osobista."
Jeffrey Capshew
zaraza3 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-10, 08:22   #213
XxXJuSstiii
Zakorzenienie
 
Avatar XxXJuSstiii
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 17 244
Dot.: Słońce coraz mocniej świeci, czas do ślubu szybko leci PM 2011

Cytat:
Napisane przez lusesita23 Pokaż wiadomość
no

o i już poszła no


dobranoc
No sorry
__________________
Justi






XxXJuSstiii jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-10, 08:33   #214
AgatkaL
Wtajemniczenie
 
Avatar AgatkaL
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna/Warszawa
Wiadomości: 2 915
Dot.: Słońce coraz mocniej świeci, czas do ślubu szybko leci PM 2011

Witam w nowym wątku
__________________
Nie wszystko wychodzi tak, jak marzyliśmy...czasem bywa lepiej !!!


Jesteśmy zaręczeni !!!
http://s8.suwaczek.com/201102120926.png

♥NASZ ŚLUB♥ 03.09.2011
http://s5.suwaczek.com/20110903580113.png
AgatkaL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-10, 08:36   #215
notatki85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 302
Dot.: Słońce coraz mocniej świeci, czas do ślubu szybko leci PM 2011

Elfka86 weź Heviran 800mg- zapomnisz o opryszczce na co najmniej dwa lata. Kuracja 2x dziennie przez dwa tygodnie!
__________________
NASZ ŚLUB- 18 czerwca 2011
notatki85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-10, 08:37   #216
magbes
Zadomowienie
 
Avatar magbes
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 1 831
Dot.: Słońce coraz mocniej świeci, czas do ślubu szybko leci PM 2011

witam sie w nowym watku i ja ladny tytul
Cytat:
Napisane przez T'ai Pokaż wiadomość
hej
relacja będzie jak znajdę trochę czasu bo na razie sporo latania
czesc Zonko

Cytat:
Napisane przez the rock Pokaż wiadomość
Hahahah Nie ma zakalca
Dzielę sie
ale pysznosci!

do slubu araz bedzie miesiac...trzeba ograniczyc troszke chyba podjadanie :/ :P
A mysmy wczoraj byli na kabaretach ani mru mru, smile, mlodych panow i sloiczek po cukrze
ale sie usmialismy.... az nas brzuchy bolaly

ok...ide pracowac i nadrabiac dalej :P
magbes jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-10, 08:43   #217
gitmartusia
Zadomowienie
 
Avatar gitmartusia
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 1 058
Dot.: Słońce coraz mocniej świeci, czas do ślubu szybko leci PM 2011

Hej kobitki

Witam się z pracy

Widzę, że zormawiałyście o doborze bielizny do sukni. Ja właśnie się zastanawiam jaką bardotkę musze kupić, bo tył mojej sukni jest bardzo obniżony. Zapomniałam sie zapytać o to w salonie i teraz mam problem. Wiem, ze są takie biustonosze do wyciętych sukien, ale czy one są wygodne
__________________
Ten wymarzony dzień-> 29.10.2011.
gitmartusia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-10, 08:53   #218
notatki85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 302
Dot.: Słońce coraz mocniej świeci, czas do ślubu szybko leci PM 2011

Cytat:
Napisane przez gitmartusia Pokaż wiadomość
Hej kobitki

Witam się z pracy

Widzę, że zormawiałyście o doborze bielizny do sukni. Ja właśnie się zastanawiam jaką bardotkę musze kupić, bo tył mojej sukni jest bardzo obniżony. Zapomniałam sie zapytać o to w salonie i teraz mam problem. Wiem, ze są takie biustonosze do wyciętych sukien, ale czy one są wygodne
Ja w Kiarze w Kielcach kupiłam sobie od razu biustonosz właśnie do wyciętej sukni- bardzo wygodny
__________________
NASZ ŚLUB- 18 czerwca 2011
notatki85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-10, 08:57   #219
gitmartusia
Zadomowienie
 
Avatar gitmartusia
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 1 058
Dot.: Słońce coraz mocniej świeci, czas do ślubu szybko leci PM 2011

Cytat:
Napisane przez notatki85 Pokaż wiadomość
Ja w Kiarze w Kielcach kupiłam sobie od razu biustonosz właśnie do wyciętej sukni- bardzo wygodny
Oooo a masz może jego zdjęcie? W sensie mozna go zobaczyć gdzieś w internecie?

A w ogóle to mozna wiedzieć ile takie cudeńko kosztuje?
__________________
Ten wymarzony dzień-> 29.10.2011.
gitmartusia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-10, 09:02   #220
JennyAniolek
Zakorzenienie
 
Avatar JennyAniolek
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 21 726
Dot.: Słońce coraz mocniej świeci, czas do ślubu szybko leci PM 2011

Cześć
__________________
My / "Tak" / Ślub

Wiktor - 28.05.2013
Lilka & Emilka - 16.05.2015
Antoś - 12.02.2017
JennyAniolek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-10, 09:05   #221
efonka
Zadomowienie
 
Avatar efonka
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: dolnyśląsk/wielkopolska
Wiadomości: 1 708
Dot.: Słońce coraz mocniej świeci, czas do ślubu szybko leci PM 2011

Cytat:
Napisane przez gitmartusia Pokaż wiadomość
Hej kobitki

Witam się z pracy

Widzę, że zormawiałyście o doborze bielizny do sukni. Ja właśnie się zastanawiam jaką bardotkę musze kupić, bo tył mojej sukni jest bardzo obniżony. Zapomniałam sie zapytać o to w salonie i teraz mam problem. Wiem, ze są takie biustonosze do wyciętych sukien, ale czy one są wygodne
Ciekawe jak taki biustonosz wyglada
__________________
Nasz Ślub
efonka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-10, 09:07   #222
notatki85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 302
Dot.: Słońce coraz mocniej świeci, czas do ślubu szybko leci PM 2011

Nie mam zdjęcia zapłaciłam 70 złotych
__________________
NASZ ŚLUB- 18 czerwca 2011
notatki85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-10, 09:10   #223
gitmartusia
Zadomowienie
 
Avatar gitmartusia
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 1 058
Dot.: Słońce coraz mocniej świeci, czas do ślubu szybko leci PM 2011

Cytat:
Napisane przez JennyAniolek Pokaż wiadomość
Cześć
Hej
Cytat:
Napisane przez efonka Pokaż wiadomość
Ciekawe jak taki biustonosz wyglada
Tu sa pokazane rózne rodzaje
http://www.slubclick.com/report/bius...l?bienvenida=1
Cytat:
Napisane przez notatki85 Pokaż wiadomość
Nie mam zdjęcia zapłaciłam 70 złotych
O to jeszcze nie tak bardzo drogo
__________________
Ten wymarzony dzień-> 29.10.2011.
gitmartusia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-10, 09:18   #224
kaska87
Zakorzenienie
 
Avatar kaska87
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 38 117
Dot.: Słońce coraz mocniej świeci, czas do ślubu szybko leci PM 2011

cześć
__________________

kaska87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-10, 09:19   #225
pomarancza24
Zadomowienie
 
Avatar pomarancza24
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 1 996
Dot.: Słońce coraz mocniej świeci, czas do ślubu szybko leci PM 2011 - cz 34

Cytat:
Napisane przez margolka1986 Pokaż wiadomość


widze ze u Was z praca sie cos ruszyło to moze u i mnie sie ruszy - pani dzis w UP zaproponowała mi rozmowe z doradca persolanlnym - mam ja... 8 sierpnia :P szybko...
8 sierpnia to ja juz bede "posrana"
Cytat:
Napisane przez JennyAniolek Pokaż wiadomość
Może którejś z Was się przyda, dlatego wklejam jeszcze raz


Lista spraw do załatwienia

- restauracja/dom przyjęć lub sala + catering/kucharki
- zespół/dj
- fotograf
- kamerzysta
- samochód + tablice rejestracyjne
- obrączki + grawer

- zrobić listę gości
- wybrać świadków
- noclegi dla gości
- transport dla gości

- wybrać kościół
- godzina ślubu
- nauki przedmałżeńskie
- poradnia
- dzień skupienia dla narzeczonych
- skrzypaczka

- suknia
- bielizna
- buty
- welon/woalka
- podwiązka
- biżuteria
- pończochy/rajstopy

- garnitur
- bielizna
- koszula
- krawat
- spinki do koszuli
- pasek
- buty

- kołocz weselny
- tort
- ciasta

- makijaż próbny
- makijaż ślubny
- fryzura próbna
- fryzura ślubna
- fryzjer dla Pana Młodego
- paznokcie
- zabiegi Panny Młodej

- księga gości
- winietki
- plan usadzenia gości
- regulamin wesela
- podziękowania dla gości
- podziękowania dla rodziców
- pomyśleć nad oczepinami
- wybrać piosenkę na pierwszy taniec
- ćwiczyć w domu pierwszy taniec lub zapisać się na kurs
- latające lampiony/światełko do nieba
- fontanna czekoladowa
- stół wiejski
- do sypania: ryż/pieniądze/bańki mydlane/płatki róż/strzelające tuby

- zamówić zaproszenia/zawiadomienia
- rozdać zaproszenia/zawiadomienia
- zawieszki/kokardki/etykiety na alkohol

- wódka
- wino
- piwo
- wódka na bramy
- wódka na konkursy
- kolorowe alkohole
- kubełki do lodu

- dekoracja klatki/domu
- dekoracja kościoła
- dekoracja samochodu
- dekoracja sali

- USC (dokumenty ważne 3 m-ce)
- Kościół: protokół (potrzebne rzeczy: metryki chrztu, świadectwo katechezy z ostatniej klasy szkoły zawodowej lub średniej, zaświadczenie o przyjęciu bierzmowania, dowody osobiste), zapowiedzi

- bukiet
- butonierka
- bukiet/stroik dla świadkowej
- butonierka dla świadka

Miesiąc przed: - spotkanie: sala, dj/zespół, foto, kam

- impreza panieńska/kawalerska
- nocleg/weekend poślubny
- podróż poślubna
no i gitara
Cytat:
Napisane przez Roougee Pokaż wiadomość

wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia
Ah dziewczyny po tym ślubie to jest tak bosko, jeszcze między nami tak nie było, niby byliśmy już małżeństwem, ale teraz po tym ślubie kościelnym czuję się pełnowartościową żoną i jest cuuudownie!!!
Niestety nasz mini miesiąc miodowy już się skończył
super, tez juz bym chciala

Cytat:
Napisane przez sweetieSS Pokaż wiadomość
http://www.winka.net/wino/karton-wis...mocny-362.html
ta recenzja

WWC (wino wszech czasów)
chyba go nie przyniesiesz na spotkanie?

Cytat:
Napisane przez the rock Pokaż wiadomość
Super
Ja dostałam dziś bluzeczke z all którą tak bardzo chciałam miec na sobote
sobota tuz tuz

Cytat:
Napisane przez margolka1986 Pokaż wiadomość
wysle Ci na PW
jak mozesz to mi tez wyslij

Cytat:
Napisane przez ivona84 Pokaż wiadomość
Jej dziewczyny znaleźć Was nie mogłam. Myślałam, że nie ma naszego wątku
Może napisać do moderatora albo poprosić naszą Hosenkę o przeniesienie wątku na główną ślubnych wątków?
Kalendarz wkleję po pracy, bo jakoś na tym kompie posty mi się rozjeżdżają

Miłego dnia
U mnie dziś 39 DDŚ
pomarancza24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-10, 09:31   #226
notatki85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 302
Dot.: Słońce coraz mocniej świeci, czas do ślubu szybko leci PM 2011 - cz 34

Ja wczoraj wybrałam już menu.
Ustaliłam też jak ma wyglądać sala nasza i droga wejściowa przez ogród.
Ale się będzie działo za miesiąc i 8 dni....
__________________
NASZ ŚLUB- 18 czerwca 2011
notatki85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-10, 09:36   #227
T'ai
Zakorzenienie
 
Avatar T'ai
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 24 494
Dot.: Słońce coraz mocniej świeci, czas do ślubu szybko leci PM 2011

Relacja:

Spałam dobrze, ale już od 7 kręciłam się w łóżku . Wszystko od rana szło w miarę zgodnie z planem. Fryzjer, potem kosmetyczka, odebrałam swój bukiet i dla świadkowej, butonierki. Stresu jeszcze nie było, bardziej siostra-świadkowa, nie mogła usiedzieć na miejscu i ciągle czymś się denerwowała .
Po czesaniu i makijażu zjadłam jeszcze w domu zupę, taka byłam głodna .

Później mama mnie ubrała – dość szybko poszło i udaliśmy się w plener na zdjęcia. Ciocia pięknie wszystko przygotowała – stoliczek w altance, krzesełka, winko, kieliszki, przygotowała też wielki wazon róż i inne rekwizyty. Pogoda była bardzo słoneczna, mrużyliśmy aż oczy, ani pół chmurki, jedynie lekki wiaterek. Nie zestresowała mnie nawet plama którą sobie zrobiłam obcasem na sukni i to że otworzyło się koło . Cieszę się że mieliśmy zdjęcia bo byli świadkowie, sporo sąsiadów, rozśmieszali nas i atmosfera była mniej napięta .
Jedynie kicia który miał pozować do zdjęć jak zobaczył nowy teren, to poszedł w długą w krzaki

Po zdjęciach odświeżyliśmy się – mama zlikwidowała plamę, tato poprawił koło no i przyszła teściowa na błogosławieństwo. Tak jakoś wyszło że byli tylko rodzice i świadkowie, fajny klimat. Tylko mamuśki zaraz się poryczały i tak samo mieliśmy lekko mokre oczy .

Potem do kościoła, troszkę zamieszanie jak tu wsiąść do auta itd. . Następnie krótkie spotkanie w zakrystii z księdzem, ostatnie ustalenia i stanęliśmy z tatą z tyłu kościoła. Jak mnie prowadził i wszyscy patrzyli to strasznie drżałam, ryczeć mi się chciało, P później mówił że miał to samo. Ale jakoś dotarłam, tata pocałował mnie w rękę i „oddał” P. Mówili że msza była ładna, kazanie piękne, ale ja niestety na tą chwilę mało pamiętam . Spodziewałam się że będzie gorzej, ale przysięga jakoś poszła i obyło się bez łez, bynajmniej u nas . Jedynie P się zaciął w pewnym momencie bo nie chciał pomylić słów, ale jakoś poszło .

Na życzeniach trochę wiało, ale dzielna świadkowa trzymała welon . Nie było ani pieniążków, ani ryżu, moja mama załatwiła by obsypali nas płatkami róż i pięknie to wyszło.
Ruszyliśmy na salę. P mnie wniósł na rękach, rodzice powitali chlebem i solą, stłukliśmy kieliszki. Rozpadły się w drobną miazgę i nic z nich nie zostało .
Potem wesele już toczyło się swoim torem. Orkiestra super, ciągnęła ludzi do tańca, były też zabawy przy stole. My cały czas dzielnie się uśmiechaliśmy i cały czas byliśmy na parkiecie. W przerwach krążyliśmy między stołami i rozmawialiśmy z gośćmi.
O 23 rozłożyli serce ze świec, zgaszono światła, ja stałam w środku a P podszedł z różą, klęknął, wręczył i tańczyliśmy chwilę, Bardzo mnie to wzruszyło .
W trakcie tańca wjechał tort, piękny, cudnie ustrojony, goście chwalili że dobry.
Przed północą były podziękowania dla rodziców. Myślałam że się totalnie rozkleję bo pół sali wyło, ale byliśmy już bardziej rozluźnieni, weseli. Potem prosili byśmy siedli im na kolanach, by podeszło rodzeństwo to nam trochę dodali otuchy.
Następnie podziękowaliśmy symbolicznie chrzestnym i babci, no i zaczęły się zabawy. Na weselu były dwie pary naszych znajomych (już narzeczeni, śluby mają też w tym roku) i z jednej pary chłopak a z drugiej dziewczyna dostali welon i krawat . To orkiestra fajnie wybrnęła, poprosiła całą czwórkę i powiedziała by zatańczyli ze sobą .

Ogólnie wszyscy mówili że są zadowoleni z atmosfery i jedzenia, że się uśmiechałam bez przerwy i nie wyglądałam na zmęczoną, pomimo że bawiliśmy się do końca, do ostatniej piosenki, czyli do 4 rano. Nasłuchaliśmy się dużo komplementów, że cudnie wyglądamy i pasujemy do siebie.
Na 14 w niedzielę były poprawiny, też bardzo udane i już bardziej na luzie. Na sali trwały do 20-ej, potem jeszcze z częścią gości przenieśliśmy się do moich rodziców i siedzieliśmy do północy.
Prezentów dostaliśmy niewiele, przeważyły pieniądze.
Kwiatków wcale nie mam sporo, bo część rozdałam rodzinie P na groby, część teściowej, część dla mojej mamy i tutaj do nas na cmentarz na kilka grobów.



Mam kilka rad dla was
dużo, dużo i jeszcze więcej uśmiechu
dużo tańczcie i bawcie się, rozmawiajcie z gośćmi – na pewno to docenią
nie przejmujcie się drobiazgami – naprawdę nie ma na to czasu
wszelkie wężyki, pociągi, zorby – podnieść i trzymać mocno suknię – bo łatwo na nią nadepnąć
i niech suknia nie będzie taka ciągnąca się po ziemi bo będziecie miały kłopot z tańcem i chodzeniem np. po schodach, lepiej jak jest odrobinę chociaż nad ziemię
toaleta – unieść koło, wsadzić suknię w środek i tyle, ja sama korzystałam bez pomocy świadkowej
uczulić świadkową by wam pomagała – moja trzymała welon, podciągała mi suknię, mówiła jak makijaż i rozcierała mi cienie
podstawą są – bibułki matujące z pudrem (wtedy wcale nie potrzeba brać pudru do poprawek) i błyszczyk – warto poprawić się przed wyjściem do kościoła, i np. przed oczepinami, no i tic taci oraz chusteczki higieniczne
z reszty ani razu nie skorzystałam
T'ai jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-10, 09:48   #228
Elfka86
Zakorzenienie
 
Avatar Elfka86
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 6 175
Dot.: Słońce coraz mocniej świeci, czas do ślubu szybko leci PM 2011

Cytat:
Napisane przez zaraza3 Pokaż wiadomość
Jaka masakra w nocy

Cytat:
Napisane przez notatki85 Pokaż wiadomość
Elfka86 weź Heviran 800mg- zapomnisz o opryszczce na co najmniej dwa lata. Kuracja 2x dziennie przez dwa tygodnie!
O to zapytam w aptece, bo mnie męczy raz na jakiś czas
Cytat:
Napisane przez T'ai Pokaż wiadomość
Relacja:

Spałam dobrze, ale już od 7 kręciłam się w łóżku . Wszystko od rana szło w miarę zgodnie z planem. Fryzjer, potem kosmetyczka, odebrałam swój bukiet i dla świadkowej, butonierki. Stresu jeszcze nie było, bardziej siostra-świadkowa, nie mogła usiedzieć na miejscu i ciągle czymś się denerwowała .
Po czesaniu i makijażu zjadłam jeszcze w domu zupę, taka byłam głodna .

Później mama mnie ubrała – dość szybko poszło i udaliśmy się w plener na zdjęcia. Ciocia pięknie wszystko przygotowała – stoliczek w altance, krzesełka, winko, kieliszki, przygotowała też wielki wazon róż i inne rekwizyty. Pogoda była bardzo słoneczna, mrużyliśmy aż oczy, ani pół chmurki, jedynie lekki wiaterek. Nie zestresowała mnie nawet plama którą sobie zrobiłam obcasem na sukni i to że otworzyło się koło . Cieszę się że mieliśmy zdjęcia bo byli świadkowie, sporo sąsiadów, rozśmieszali nas i atmosfera była mniej napięta .
Jedynie kicia który miał pozować do zdjęć jak zobaczył nowy teren, to poszedł w długą w krzaki

Po zdjęciach odświeżyliśmy się – mama zlikwidowała plamę, tato poprawił koło no i przyszła teściowa na błogosławieństwo. Tak jakoś wyszło że byli tylko rodzice i świadkowie, fajny klimat. Tylko mamuśki zaraz się poryczały i tak samo mieliśmy lekko mokre oczy .

Potem do kościoła, troszkę zamieszanie jak tu wsiąść do auta itd. . Następnie krótkie spotkanie w zakrystii z księdzem, ostatnie ustalenia i stanęliśmy z tatą z tyłu kościoła. Jak mnie prowadził i wszyscy patrzyli to strasznie drżałam, ryczeć mi się chciało, P później mówił że miał to samo. Ale jakoś dotarłam, tata pocałował mnie w rękę i „oddał” P. Mówili że msza była ładna, kazanie piękne, ale ja niestety na tą chwilę mało pamiętam . Spodziewałam się że będzie gorzej, ale przysięga jakoś poszła i obyło się bez łez, bynajmniej u nas . Jedynie P się zaciął w pewnym momencie bo nie chciał pomylić słów, ale jakoś poszło .

Na życzeniach trochę wiało, ale dzielna świadkowa trzymała welon . Nie było ani pieniążków, ani ryżu, moja mama załatwiła by obsypali nas płatkami róż i pięknie to wyszło.
Ruszyliśmy na salę. P mnie wniósł na rękach, rodzice powitali chlebem i solą, stłukliśmy kieliszki. Rozpadły się w drobną miazgę i nic z nich nie zostało .
Potem wesele już toczyło się swoim torem. Orkiestra super, ciągnęła ludzi do tańca, były też zabawy przy stole. My cały czas dzielnie się uśmiechaliśmy i cały czas byliśmy na parkiecie. W przerwach krążyliśmy między stołami i rozmawialiśmy z gośćmi.
O 23 rozłożyli serce ze świec, zgaszono światła, ja stałam w środku a P podszedł z różą, klęknął, wręczył i tańczyliśmy chwilę, Bardzo mnie to wzruszyło .
W trakcie tańca wjechał tort, piękny, cudnie ustrojony, goście chwalili że dobry.
Przed północą były podziękowania dla rodziców. Myślałam że się totalnie rozkleję bo pół sali wyło, ale byliśmy już bardziej rozluźnieni, weseli. Potem prosili byśmy siedli im na kolanach, by podeszło rodzeństwo to nam trochę dodali otuchy.
Następnie podziękowaliśmy symbolicznie chrzestnym i babci, no i zaczęły się zabawy. Na weselu były dwie pary naszych znajomych (już narzeczeni, śluby mają też w tym roku) i z jednej pary chłopak a z drugiej dziewczyna dostali welon i krawat . To orkiestra fajnie wybrnęła, poprosiła całą czwórkę i powiedziała by zatańczyli ze sobą .

Ogólnie wszyscy mówili że są zadowoleni z atmosfery i jedzenia, że się uśmiechałam bez przerwy i nie wyglądałam na zmęczoną, pomimo że bawiliśmy się do końca, do ostatniej piosenki, czyli do 4 rano. Nasłuchaliśmy się dużo komplementów, że cudnie wyglądamy i pasujemy do siebie.
Na 14 w niedzielę były poprawiny, też bardzo udane i już bardziej na luzie. Na sali trwały do 20-ej, potem jeszcze z częścią gości przenieśliśmy się do moich rodziców i siedzieliśmy do północy.
Prezentów dostaliśmy niewiele, przeważyły pieniądze.
Kwiatków wcale nie mam sporo, bo część rozdałam rodzinie P na groby, część teściowej, część dla mojej mamy i tutaj do nas na cmentarz na kilka grobów.



Mam kilka rad dla was
dużo, dużo i jeszcze więcej uśmiechu
dużo tańczcie i bawcie się, rozmawiajcie z gośćmi – na pewno to docenią
nie przejmujcie się drobiazgami – naprawdę nie ma na to czasu
wszelkie wężyki, pociągi, zorby – podnieść i trzymać mocno suknię – bo łatwo na nią nadepnąć
i niech suknia nie będzie taka ciągnąca się po ziemi bo będziecie miały kłopot z tańcem i chodzeniem np. po schodach, lepiej jak jest odrobinę chociaż nad ziemię
toaleta – unieść koło, wsadzić suknię w środek i tyle, ja sama korzystałam bez pomocy świadkowej
uczulić świadkową by wam pomagała – moja trzymała welon, podciągała mi suknię, mówiła jak makijaż i rozcierała mi cienie
podstawą są – bibułki matujące z pudrem (wtedy wcale nie potrzeba brać pudru do poprawek) i błyszczyk – warto poprawić się przed wyjściem do kościoła, i np. przed oczepinami, no i tic taci oraz chusteczki higieniczne
z reszty ani razu nie skorzystałam
gratulacje
__________________
M
M
Elfka86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-10, 09:50   #229
pomarancza24
Zadomowienie
 
Avatar pomarancza24
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 1 996
Dot.: Słońce coraz mocniej świeci, czas do ślubu szybko leci PM 2011

Cytat:
Napisane przez T'ai Pokaż wiadomość
Relacja:

Spałam dobrze, ale już od 7 kręciłam się w łóżku . Wszystko od rana szło w miarę zgodnie z planem. Fryzjer, potem kosmetyczka, odebrałam swój bukiet i dla świadkowej, butonierki. Stresu jeszcze nie było, bardziej siostra-świadkowa, nie mogła usiedzieć na miejscu i ciągle czymś się denerwowała .
Po czesaniu i makijażu zjadłam jeszcze w domu zupę, taka byłam głodna .

Później mama mnie ubrała – dość szybko poszło i udaliśmy się w plener na zdjęcia. Ciocia pięknie wszystko przygotowała – stoliczek w altance, krzesełka, winko, kieliszki, przygotowała też wielki wazon róż i inne rekwizyty. Pogoda była bardzo słoneczna, mrużyliśmy aż oczy, ani pół chmurki, jedynie lekki wiaterek. Nie zestresowała mnie nawet plama którą sobie zrobiłam obcasem na sukni i to że otworzyło się koło . Cieszę się że mieliśmy zdjęcia bo byli świadkowie, sporo sąsiadów, rozśmieszali nas i atmosfera była mniej napięta .
Jedynie kicia który miał pozować do zdjęć jak zobaczył nowy teren, to poszedł w długą w krzaki

Po zdjęciach odświeżyliśmy się – mama zlikwidowała plamę, tato poprawił koło no i przyszła teściowa na błogosławieństwo. Tak jakoś wyszło że byli tylko rodzice i świadkowie, fajny klimat. Tylko mamuśki zaraz się poryczały i tak samo mieliśmy lekko mokre oczy .

Potem do kościoła, troszkę zamieszanie jak tu wsiąść do auta itd. . Następnie krótkie spotkanie w zakrystii z księdzem, ostatnie ustalenia i stanęliśmy z tatą z tyłu kościoła. Jak mnie prowadził i wszyscy patrzyli to strasznie drżałam, ryczeć mi się chciało, P później mówił że miał to samo. Ale jakoś dotarłam, tata pocałował mnie w rękę i „oddał” P. Mówili że msza była ładna, kazanie piękne, ale ja niestety na tą chwilę mało pamiętam . Spodziewałam się że będzie gorzej, ale przysięga jakoś poszła i obyło się bez łez, bynajmniej u nas . Jedynie P się zaciął w pewnym momencie bo nie chciał pomylić słów, ale jakoś poszło .

Na życzeniach trochę wiało, ale dzielna świadkowa trzymała welon . Nie było ani pieniążków, ani ryżu, moja mama załatwiła by obsypali nas płatkami róż i pięknie to wyszło.
Ruszyliśmy na salę. P mnie wniósł na rękach, rodzice powitali chlebem i solą, stłukliśmy kieliszki. Rozpadły się w drobną miazgę i nic z nich nie zostało .
Potem wesele już toczyło się swoim torem. Orkiestra super, ciągnęła ludzi do tańca, były też zabawy przy stole. My cały czas dzielnie się uśmiechaliśmy i cały czas byliśmy na parkiecie. W przerwach krążyliśmy między stołami i rozmawialiśmy z gośćmi.
O 23 rozłożyli serce ze świec, zgaszono światła, ja stałam w środku a P podszedł z różą, klęknął, wręczył i tańczyliśmy chwilę, Bardzo mnie to wzruszyło .
W trakcie tańca wjechał tort, piękny, cudnie ustrojony, goście chwalili że dobry.
Przed północą były podziękowania dla rodziców. Myślałam że się totalnie rozkleję bo pół sali wyło, ale byliśmy już bardziej rozluźnieni, weseli. Potem prosili byśmy siedli im na kolanach, by podeszło rodzeństwo to nam trochę dodali otuchy.
Następnie podziękowaliśmy symbolicznie chrzestnym i babci, no i zaczęły się zabawy. Na weselu były dwie pary naszych znajomych (już narzeczeni, śluby mają też w tym roku) i z jednej pary chłopak a z drugiej dziewczyna dostali welon i krawat . To orkiestra fajnie wybrnęła, poprosiła całą czwórkę i powiedziała by zatańczyli ze sobą .

Ogólnie wszyscy mówili że są zadowoleni z atmosfery i jedzenia, że się uśmiechałam bez przerwy i nie wyglądałam na zmęczoną, pomimo że bawiliśmy się do końca, do ostatniej piosenki, czyli do 4 rano. Nasłuchaliśmy się dużo komplementów, że cudnie wyglądamy i pasujemy do siebie.
Na 14 w niedzielę były poprawiny, też bardzo udane i już bardziej na luzie. Na sali trwały do 20-ej, potem jeszcze z częścią gości przenieśliśmy się do moich rodziców i siedzieliśmy do północy.
Prezentów dostaliśmy niewiele, przeważyły pieniądze.
Kwiatków wcale nie mam sporo, bo część rozdałam rodzinie P na groby, część teściowej, część dla mojej mamy i tutaj do nas na cmentarz na kilka grobów.



Mam kilka rad dla was
dużo, dużo i jeszcze więcej uśmiechu
dużo tańczcie i bawcie się, rozmawiajcie z gośćmi – na pewno to docenią
nie przejmujcie się drobiazgami – naprawdę nie ma na to czasu
wszelkie wężyki, pociągi, zorby – podnieść i trzymać mocno suknię – bo łatwo na nią nadepnąć
i niech suknia nie będzie taka ciągnąca się po ziemi bo będziecie miały kłopot z tańcem i chodzeniem np. po schodach, lepiej jak jest odrobinę chociaż nad ziemię
toaleta – unieść koło, wsadzić suknię w środek i tyle, ja sama korzystałam bez pomocy świadkowej
uczulić świadkową by wam pomagała – moja trzymała welon, podciągała mi suknię, mówiła jak makijaż i rozcierała mi cienie
podstawą są – bibułki matujące z pudrem (wtedy wcale nie potrzeba brać pudru do poprawek) i błyszczyk – warto poprawić się przed wyjściem do kościoła, i np. przed oczepinami, no i tic taci oraz chusteczki higieniczne
z reszty ani razu nie skorzystałam
super relacja!!! dobrze ze wszytko sie udaalo ze nie przejmowalas sie szczegołami, nie napisalas nic o pierwszym tancu po przyjsciu na sale, nie mieliscie?? jak zaragowal twoj TŻ jak cie zobaczył?? i dzieki za rady
pomarancza24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-10, 10:03   #230
notatki85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 302
Dot.: Słońce coraz mocniej świeci, czas do ślubu szybko leci PM 2011

T'ai SUPER!!!
GRATULACJE
__________________
NASZ ŚLUB- 18 czerwca 2011
notatki85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-10, 10:10   #231
zunia89
Raczkowanie
 
Avatar zunia89
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: okolice Krakowa
Wiadomości: 39
Dot.: Słońce coraz mocniej świeci, czas do ślubu szybko leci PM 2011

Witam serdecznie wszystkie tegoroczne PM... Ja jestem sierpniowa... Ciężko za wami nadążyć :P od 4 dni staram się w miarę wiedzieć coś z poprzednich wątków... Z marnym skutkiem :p

---------- Dopisano o 10:10 ---------- Poprzedni post napisano o 10:06 ----------

T'ai...
Super Gratuluje... Aż mi łzy naszły do oczu ze wzruszenia
zunia89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-10, 10:15   #232
magbes
Zadomowienie
 
Avatar magbes
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 1 831
Dot.: Słońce coraz mocniej świeci, czas do ślubu szybko leci PM 2011

Cytat:
Napisane przez Roougee Pokaż wiadomość
za załatwione sprawy

Brzmi pysznie, też sobie zapisałam przepis
Witajcie dziewczyny w nowym wątku, trochę mnie nie było i dużo spraw mnie ominęło.
T`ai, Bambusiek, Monika_g, Booziaczek wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia
Ah dziewczyny po tym ślubie to jest tak bosko, jeszcze między nami tak nie było, niby byliśmy już małżeństwem, ale teraz po tym ślubie kościelnym czuję się pełnowartościową żoną i jest cuuudownie!!!
Niestety nasz mini miesiąc miodowy już się skończył
to dobrze, że tak piszesz,,,tak powinno byc

Cytat:
Napisane przez Elfka86 Pokaż wiadomość
Cześć
Muszę zaraz jechać na uczelnię pokazać promotorce co mam mam cykora
Obudziłam się rano, patrzę w lustro a tam cała broda we krwi już zaschniętej pękła mi opryszczka w nocy i zalała mnie krwią w ogóle już nie mogę z tym - dwie miałam ostatnio na raz
:/znam bole opryszczek.... meczy mnie to od podstawowki,,,taki tego urok, że jak raz wejdzie w czlowieka to juz do konca zycia... bylam z tym u tylu lekarzy, bralam tyle lekow ale i tak sie pojawia raz na jakis czas... szczegolnie w okresach kied organizm ma obnizona odpornosc,,, moze pojawic sie w polowie cyklu miesiaczkowego,,, no i szczegolnie po sloncu, solarium etc.


Cytat:
Napisane przez notatki85 Pokaż wiadomość
Elfka86 weź Heviran 800mg- zapomnisz o opryszczce na co najmniej dwa lata. Kuracja 2x dziennie przez dwa tygodnie!
z ta uwaga, że heviran jest na recepte! bralam to... i tez wlasnie te duze dawki 800mg ... przez 3 miesiace chyba... mialo sie nie pojawiac...ale niestety wraca czasami.... teraz w domu mm zawsze opakowanie heviranu,,,i jak tlyko cos czuje ze zacxzyna swedziec, piec czy cuś to zaraz biore tabletke...dobra jest tez masc virolex...ale to tez na recepte... z takich bez recepty polecam antyvir, hascovir ( mniej lejący i lepiej sie trzyma)...no i witaminy z grupy B.
Cytat:
Napisane przez T'ai Pokaż wiadomość
Relacja:

Spałam dobrze, ale już od 7 kręciłam się w łóżku . Wszystko od rana szło w miarę zgodnie z planem. Fryzjer, potem kosmetyczka, odebrałam swój bukiet i dla świadkowej, butonierki. Stresu jeszcze nie było, bardziej siostra-świadkowa, nie mogła usiedzieć na miejscu i ciągle czymś się denerwowała .
Po czesaniu i makijażu zjadłam jeszcze w domu zupę, taka byłam głodna .

Później mama mnie ubrała – dość szybko poszło i udaliśmy się w plener na zdjęcia. Ciocia pięknie wszystko przygotowała – stoliczek w altance, krzesełka, winko, kieliszki, przygotowała też wielki wazon róż i inne rekwizyty. Pogoda była bardzo słoneczna, mrużyliśmy aż oczy, ani pół chmurki, jedynie lekki wiaterek. Nie zestresowała mnie nawet plama którą sobie zrobiłam obcasem na sukni i to że otworzyło się koło . Cieszę się że mieliśmy zdjęcia bo byli świadkowie, sporo sąsiadów, rozśmieszali nas i atmosfera była mniej napięta .
Jedynie kicia który miał pozować do zdjęć jak zobaczył nowy teren, to poszedł w długą w krzaki

Po zdjęciach odświeżyliśmy się – mama zlikwidowała plamę, tato poprawił koło no i przyszła teściowa na błogosławieństwo. Tak jakoś wyszło że byli tylko rodzice i świadkowie, fajny klimat. Tylko mamuśki zaraz się poryczały i tak samo mieliśmy lekko mokre oczy .

Potem do kościoła, troszkę zamieszanie jak tu wsiąść do auta itd. . Następnie krótkie spotkanie w zakrystii z księdzem, ostatnie ustalenia i stanęliśmy z tatą z tyłu kościoła. Jak mnie prowadził i wszyscy patrzyli to strasznie drżałam, ryczeć mi się chciało, P później mówił że miał to samo. Ale jakoś dotarłam, tata pocałował mnie w rękę i „oddał” P. Mówili że msza była ładna, kazanie piękne, ale ja niestety na tą chwilę mało pamiętam . Spodziewałam się że będzie gorzej, ale przysięga jakoś poszła i obyło się bez łez, bynajmniej u nas . Jedynie P się zaciął w pewnym momencie bo nie chciał pomylić słów, ale jakoś poszło .

Na życzeniach trochę wiało, ale dzielna świadkowa trzymała welon . Nie było ani pieniążków, ani ryżu, moja mama załatwiła by obsypali nas płatkami róż i pięknie to wyszło.
Ruszyliśmy na salę. P mnie wniósł na rękach, rodzice powitali chlebem i solą, stłukliśmy kieliszki. Rozpadły się w drobną miazgę i nic z nich nie zostało .
Potem wesele już toczyło się swoim torem. Orkiestra super, ciągnęła ludzi do tańca, były też zabawy przy stole. My cały czas dzielnie się uśmiechaliśmy i cały czas byliśmy na parkiecie. W przerwach krążyliśmy między stołami i rozmawialiśmy z gośćmi.
O 23 rozłożyli serce ze świec, zgaszono światła, ja stałam w środku a P podszedł z różą, klęknął, wręczył i tańczyliśmy chwilę, Bardzo mnie to wzruszyło .
W trakcie tańca wjechał tort, piękny, cudnie ustrojony, goście chwalili że dobry.
Przed północą były podziękowania dla rodziców. Myślałam że się totalnie rozkleję bo pół sali wyło, ale byliśmy już bardziej rozluźnieni, weseli. Potem prosili byśmy siedli im na kolanach, by podeszło rodzeństwo to nam trochę dodali otuchy.
Następnie podziękowaliśmy symbolicznie chrzestnym i babci, no i zaczęły się zabawy. Na weselu były dwie pary naszych znajomych (już narzeczeni, śluby mają też w tym roku) i z jednej pary chłopak a z drugiej dziewczyna dostali welon i krawat . To orkiestra fajnie wybrnęła, poprosiła całą czwórkę i powiedziała by zatańczyli ze sobą .

Ogólnie wszyscy mówili że są zadowoleni z atmosfery i jedzenia, że się uśmiechałam bez przerwy i nie wyglądałam na zmęczoną, pomimo że bawiliśmy się do końca, do ostatniej piosenki, czyli do 4 rano. Nasłuchaliśmy się dużo komplementów, że cudnie wyglądamy i pasujemy do siebie.
Na 14 w niedzielę były poprawiny, też bardzo udane i już bardziej na luzie. Na sali trwały do 20-ej, potem jeszcze z częścią gości przenieśliśmy się do moich rodziców i siedzieliśmy do północy.
Prezentów dostaliśmy niewiele, przeważyły pieniądze.
Kwiatków wcale nie mam sporo, bo część rozdałam rodzinie P na groby, część teściowej, część dla mojej mamy i tutaj do nas na cmentarz na kilka grobów.



Mam kilka rad dla was
dużo, dużo i jeszcze więcej uśmiechu
dużo tańczcie i bawcie się, rozmawiajcie z gośćmi – na pewno to docenią
nie przejmujcie się drobiazgami – naprawdę nie ma na to czasu
wszelkie wężyki, pociągi, zorby – podnieść i trzymać mocno suknię – bo łatwo na nią nadepnąć
i niech suknia nie będzie taka ciągnąca się po ziemi bo będziecie miały kłopot z tańcem i chodzeniem np. po schodach, lepiej jak jest odrobinę chociaż nad ziemię
toaleta – unieść koło, wsadzić suknię w środek i tyle, ja sama korzystałam bez pomocy świadkowej
uczulić świadkową by wam pomagała – moja trzymała welon, podciągała mi suknię, mówiła jak makijaż i rozcierała mi cienie
podstawą są – bibułki matujące z pudrem (wtedy wcale nie potrzeba brać pudru do poprawek) i błyszczyk – warto poprawić się przed wyjściem do kościoła, i np. przed oczepinami, no i tic taci oraz chusteczki higieniczne
z reszty ani razu nie skorzystałam
kl aski: swietna relacja! Super, że wszytsko sie udalo i, że bylas taka usmiechnieta i zadwolona
i dziekujmy za rady
magbes jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-10, 10:16   #233
T'ai
Zakorzenienie
 
Avatar T'ai
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 24 494
Dot.: Słońce coraz mocniej świeci, czas do ślubu szybko leci PM 2011

Cytat:
Napisane przez pomarancza24 Pokaż wiadomość
super relacja!!! dobrze ze wszytko sie udaalo ze nie przejmowalas sie szczegołami, nie napisalas nic o pierwszym tancu po przyjsciu na sale, nie mieliscie?? jak zaragowal twoj TŻ jak cie zobaczył?? i dzieki za rady
widzisz umknęło jakoś
ciężko tak opisać zaraz po
pierwszy taniec był
P powiedział że jestem piękna
T'ai jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-10, 10:18   #234
niunia32
Zakorzenienie
 
Avatar niunia32
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 5 987
Dot.: Słońce coraz mocniej świeci, czas do ślubu szybko leci PM 2011

Cytat:
Napisane przez the rock Pokaż wiadomość
Hahahah Nie ma zakalca
Dzielę sie
dla mnie już pewnie nie zostało. wygląda pysznie

Cześć!!!

ładnie poszalałyście jak poszłam.

dzisiaj do 15 robię jako niania a potem do pracy. mam w domu dwa pyszne słodkie winka.

dzisiaj na obiad racuchy z jabłkami
__________________
Nasz Ślub 27.08.2011

Malinka

Haniusia
niunia32 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-10, 10:23   #235
Bounty_
Rozeznanie
 
Avatar Bounty_
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 834
Dot.: Słońce coraz mocniej świeci, czas do ślubu szybko leci PM 2011

Cytat:
Napisane przez zunia89 Pokaż wiadomość
Witam serdecznie wszystkie tegoroczne PM... Ja jestem sierpniowa... Ciężko za wami nadążyć :P od 4 dni staram się w miarę wiedzieć coś z poprzednich wątków... Z marnym skutkiem :p

---------- Dopisano o 10:10 ---------- Poprzedni post napisano o 10:06 ----------

T'ai...
Super Gratuluje... Aż mi łzy naszły do oczu ze wzruszenia
cześć Zunia
to może na początek napisz coś o Was, kiedy ślub dokładnie, jak się poznaliście? jak przygotowania ?



piękna pogoda, a ja chora

---------- Dopisano o 10:23 ---------- Poprzedni post napisano o 10:19 ----------

Jenny - dzięki za listę
Tai - Jeszcze raz wszystkiego najlepszego Gratulacje
fajna relacja i dzięki za porady
__________________
Bounty_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-10, 10:26   #236
niunia32
Zakorzenienie
 
Avatar niunia32
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 5 987
Dot.: Słońce coraz mocniej świeci, czas do ślubu szybko leci PM 2011

Cytat:
Napisane przez T'ai Pokaż wiadomość
Relacja:

Spałam dobrze, ale już od 7 kręciłam się w łóżku . Wszystko od rana szło w miarę zgodnie z planem. Fryzjer, potem kosmetyczka, odebrałam swój bukiet i dla świadkowej, butonierki. Stresu jeszcze nie było, bardziej siostra-świadkowa, nie mogła usiedzieć na miejscu i ciągle czymś się denerwowała .
Po czesaniu i makijażu zjadłam jeszcze w domu zupę, taka byłam głodna .

Później mama mnie ubrała – dość szybko poszło i udaliśmy się w plener na zdjęcia. Ciocia pięknie wszystko przygotowała – stoliczek w altance, krzesełka, winko, kieliszki, przygotowała też wielki wazon róż i inne rekwizyty. Pogoda była bardzo słoneczna, mrużyliśmy aż oczy, ani pół chmurki, jedynie lekki wiaterek. Nie zestresowała mnie nawet plama którą sobie zrobiłam obcasem na sukni i to że otworzyło się koło . Cieszę się że mieliśmy zdjęcia bo byli świadkowie, sporo sąsiadów, rozśmieszali nas i atmosfera była mniej napięta .
Jedynie kicia który miał pozować do zdjęć jak zobaczył nowy teren, to poszedł w długą w krzaki

Po zdjęciach odświeżyliśmy się – mama zlikwidowała plamę, tato poprawił koło no i przyszła teściowa na błogosławieństwo. Tak jakoś wyszło że byli tylko rodzice i świadkowie, fajny klimat. Tylko mamuśki zaraz się poryczały i tak samo mieliśmy lekko mokre oczy .

Potem do kościoła, troszkę zamieszanie jak tu wsiąść do auta itd. . Następnie krótkie spotkanie w zakrystii z księdzem, ostatnie ustalenia i stanęliśmy z tatą z tyłu kościoła. Jak mnie prowadził i wszyscy patrzyli to strasznie drżałam, ryczeć mi się chciało, P później mówił że miał to samo. Ale jakoś dotarłam, tata pocałował mnie w rękę i „oddał” P. Mówili że msza była ładna, kazanie piękne, ale ja niestety na tą chwilę mało pamiętam . Spodziewałam się że będzie gorzej, ale przysięga jakoś poszła i obyło się bez łez, bynajmniej u nas . Jedynie P się zaciął w pewnym momencie bo nie chciał pomylić słów, ale jakoś poszło .

Na życzeniach trochę wiało, ale dzielna świadkowa trzymała welon . Nie było ani pieniążków, ani ryżu, moja mama załatwiła by obsypali nas płatkami róż i pięknie to wyszło.
Ruszyliśmy na salę. P mnie wniósł na rękach, rodzice powitali chlebem i solą, stłukliśmy kieliszki. Rozpadły się w drobną miazgę i nic z nich nie zostało .
Potem wesele już toczyło się swoim torem. Orkiestra super, ciągnęła ludzi do tańca, były też zabawy przy stole. My cały czas dzielnie się uśmiechaliśmy i cały czas byliśmy na parkiecie. W przerwach krążyliśmy między stołami i rozmawialiśmy z gośćmi.
O 23 rozłożyli serce ze świec, zgaszono światła, ja stałam w środku a P podszedł z różą, klęknął, wręczył i tańczyliśmy chwilę, Bardzo mnie to wzruszyło .
W trakcie tańca wjechał tort, piękny, cudnie ustrojony, goście chwalili że dobry.
Przed północą były podziękowania dla rodziców. Myślałam że się totalnie rozkleję bo pół sali wyło, ale byliśmy już bardziej rozluźnieni, weseli. Potem prosili byśmy siedli im na kolanach, by podeszło rodzeństwo to nam trochę dodali otuchy.
Następnie podziękowaliśmy symbolicznie chrzestnym i babci, no i zaczęły się zabawy. Na weselu były dwie pary naszych znajomych (już narzeczeni, śluby mają też w tym roku) i z jednej pary chłopak a z drugiej dziewczyna dostali welon i krawat . To orkiestra fajnie wybrnęła, poprosiła całą czwórkę i powiedziała by zatańczyli ze sobą .

Ogólnie wszyscy mówili że są zadowoleni z atmosfery i jedzenia, że się uśmiechałam bez przerwy i nie wyglądałam na zmęczoną, pomimo że bawiliśmy się do końca, do ostatniej piosenki, czyli do 4 rano. Nasłuchaliśmy się dużo komplementów, że cudnie wyglądamy i pasujemy do siebie.
Na 14 w niedzielę były poprawiny, też bardzo udane i już bardziej na luzie. Na sali trwały do 20-ej, potem jeszcze z częścią gości przenieśliśmy się do moich rodziców i siedzieliśmy do północy.
Prezentów dostaliśmy niewiele, przeważyły pieniądze.
Kwiatków wcale nie mam sporo, bo część rozdałam rodzinie P na groby, część teściowej, część dla mojej mamy i tutaj do nas na cmentarz na kilka grobów.



Mam kilka rad dla was
dużo, dużo i jeszcze więcej uśmiechu
dużo tańczcie i bawcie się, rozmawiajcie z gośćmi – na pewno to docenią
nie przejmujcie się drobiazgami – naprawdę nie ma na to czasu
wszelkie wężyki, pociągi, zorby – podnieść i trzymać mocno suknię – bo łatwo na nią nadepnąć
i niech suknia nie będzie taka ciągnąca się po ziemi bo będziecie miały kłopot z tańcem i chodzeniem np. po schodach, lepiej jak jest odrobinę chociaż nad ziemię
toaleta – unieść koło, wsadzić suknię w środek i tyle, ja sama korzystałam bez pomocy świadkowej
uczulić świadkową by wam pomagała – moja trzymała welon, podciągała mi suknię, mówiła jak makijaż i rozcierała mi cienie
podstawą są – bibułki matujące z pudrem (wtedy wcale nie potrzeba brać pudru do poprawek) i błyszczyk – warto poprawić się przed wyjściem do kościoła, i np. przed oczepinami, no i tic taci oraz chusteczki higieniczne
z reszty ani razu nie skorzystałam
pięknie
__________________
Nasz Ślub 27.08.2011

Malinka

Haniusia
niunia32 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-10, 10:29   #237
bambusiek
Zakorzenienie
 
Avatar bambusiek
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 8 250
Dot.: Słońce coraz mocniej świeci, czas do ślubu szybko leci PM 2011

Cześć w nowym wąciu

Cytat:
Napisane przez T'ai Pokaż wiadomość
Relacja:

Spałam dobrze, ale już od 7 kręciłam się w łóżku . Wszystko od rana szło w miarę zgodnie z planem. Fryzjer, potem kosmetyczka, odebrałam swój bukiet i dla świadkowej, butonierki. Stresu jeszcze nie było, bardziej siostra-świadkowa, nie mogła usiedzieć na miejscu i ciągle czymś się denerwowała .
Po czesaniu i makijażu zjadłam jeszcze w domu zupę, taka byłam głodna .

Później mama mnie ubrała – dość szybko poszło i udaliśmy się w plener na zdjęcia. Ciocia pięknie wszystko przygotowała – stoliczek w altance, krzesełka, winko, kieliszki, przygotowała też wielki wazon róż i inne rekwizyty. Pogoda była bardzo słoneczna, mrużyliśmy aż oczy, ani pół chmurki, jedynie lekki wiaterek. Nie zestresowała mnie nawet plama którą sobie zrobiłam obcasem na sukni i to że otworzyło się koło . Cieszę się że mieliśmy zdjęcia bo byli świadkowie, sporo sąsiadów, rozśmieszali nas i atmosfera była mniej napięta .
Jedynie kicia który miał pozować do zdjęć jak zobaczył nowy teren, to poszedł w długą w krzaki

Po zdjęciach odświeżyliśmy się – mama zlikwidowała plamę, tato poprawił koło no i przyszła teściowa na błogosławieństwo. Tak jakoś wyszło że byli tylko rodzice i świadkowie, fajny klimat. Tylko mamuśki zaraz się poryczały i tak samo mieliśmy lekko mokre oczy .

Potem do kościoła, troszkę zamieszanie jak tu wsiąść do auta itd. . Następnie krótkie spotkanie w zakrystii z księdzem, ostatnie ustalenia i stanęliśmy z tatą z tyłu kościoła. Jak mnie prowadził i wszyscy patrzyli to strasznie drżałam, ryczeć mi się chciało, P później mówił że miał to samo. Ale jakoś dotarłam, tata pocałował mnie w rękę i „oddał” P. Mówili że msza była ładna, kazanie piękne, ale ja niestety na tą chwilę mało pamiętam . Spodziewałam się że będzie gorzej, ale przysięga jakoś poszła i obyło się bez łez, bynajmniej u nas . Jedynie P się zaciął w pewnym momencie bo nie chciał pomylić słów, ale jakoś poszło .

Na życzeniach trochę wiało, ale dzielna świadkowa trzymała welon . Nie było ani pieniążków, ani ryżu, moja mama załatwiła by obsypali nas płatkami róż i pięknie to wyszło.
Ruszyliśmy na salę. P mnie wniósł na rękach, rodzice powitali chlebem i solą, stłukliśmy kieliszki. Rozpadły się w drobną miazgę i nic z nich nie zostało .
Potem wesele już toczyło się swoim torem. Orkiestra super, ciągnęła ludzi do tańca, były też zabawy przy stole. My cały czas dzielnie się uśmiechaliśmy i cały czas byliśmy na parkiecie. W przerwach krążyliśmy między stołami i rozmawialiśmy z gośćmi.
O 23 rozłożyli serce ze świec, zgaszono światła, ja stałam w środku a P podszedł z różą, klęknął, wręczył i tańczyliśmy chwilę, Bardzo mnie to wzruszyło .
W trakcie tańca wjechał tort, piękny, cudnie ustrojony, goście chwalili że dobry.
Przed północą były podziękowania dla rodziców. Myślałam że się totalnie rozkleję bo pół sali wyło, ale byliśmy już bardziej rozluźnieni, weseli. Potem prosili byśmy siedli im na kolanach, by podeszło rodzeństwo to nam trochę dodali otuchy.
Następnie podziękowaliśmy symbolicznie chrzestnym i babci, no i zaczęły się zabawy. Na weselu były dwie pary naszych znajomych (już narzeczeni, śluby mają też w tym roku) i z jednej pary chłopak a z drugiej dziewczyna dostali welon i krawat . To orkiestra fajnie wybrnęła, poprosiła całą czwórkę i powiedziała by zatańczyli ze sobą .

Ogólnie wszyscy mówili że są zadowoleni z atmosfery i jedzenia, że się uśmiechałam bez przerwy i nie wyglądałam na zmęczoną, pomimo że bawiliśmy się do końca, do ostatniej piosenki, czyli do 4 rano. Nasłuchaliśmy się dużo komplementów, że cudnie wyglądamy i pasujemy do siebie.
Na 14 w niedzielę były poprawiny, też bardzo udane i już bardziej na luzie. Na sali trwały do 20-ej, potem jeszcze z częścią gości przenieśliśmy się do moich rodziców i siedzieliśmy do północy.
Prezentów dostaliśmy niewiele, przeważyły pieniądze.
Kwiatków wcale nie mam sporo, bo część rozdałam rodzinie P na groby, część teściowej, część dla mojej mamy i tutaj do nas na cmentarz na kilka grobów.



Mam kilka rad dla was
dużo, dużo i jeszcze więcej uśmiechu
dużo tańczcie i bawcie się, rozmawiajcie z gośćmi – na pewno to docenią
nie przejmujcie się drobiazgami – naprawdę nie ma na to czasu
wszelkie wężyki, pociągi, zorby – podnieść i trzymać mocno suknię – bo łatwo na nią nadepnąć
i niech suknia nie będzie taka ciągnąca się po ziemi bo będziecie miały kłopot z tańcem i chodzeniem np. po schodach, lepiej jak jest odrobinę chociaż nad ziemię
toaleta – unieść koło, wsadzić suknię w środek i tyle, ja sama korzystałam bez pomocy świadkowej
uczulić świadkową by wam pomagała – moja trzymała welon, podciągała mi suknię, mówiła jak makijaż i rozcierała mi cienie
podstawą są – bibułki matujące z pudrem (wtedy wcale nie potrzeba brać pudru do poprawek) i błyszczyk – warto poprawić się przed wyjściem do kościoła, i np. przed oczepinami, no i tic taci oraz chusteczki higieniczne
z reszty ani razu nie skorzystałam


Cytat:
Napisane przez zunia89 Pokaż wiadomość
Witam serdecznie wszystkie tegoroczne PM... Ja jestem sierpniowa... Ciężko za wami nadążyć :P od 4 dni staram się w miarę wiedzieć coś z poprzednich wątków... Z marnym skutkiem :p
cześć i powodzenia we wdrażaniu się w wątek
______________________

A tak w ogóle, to znów się nie wyspałam bo prawie do 1 oglądaliśmy zdjęcia mąż, pifko, laptop ze zdjęciami i filmem ->
__________________
T. 16.1.12
Z. 30.6.14
A. 7.2.17
G. 9.1O.18
bambusiek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-10, 10:36   #238
carolyna86
Zakorzenienie
 
Avatar carolyna86
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Very Green West
Wiadomości: 3 354
Dot.: Słońce coraz mocniej świeci, czas do ślubu szybko leci PM 2011

Ta'i - jesteś wspaniała, relacja super, dzięki za rady
__________________

carolyna86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-10, 10:54   #239
natalontko
Zakorzenienie
 
Avatar natalontko
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 6 826
Dot.: Słońce coraz mocniej świeci, czas do ślubu szybko leci PM 2011

Cytat:
Napisane przez happy2gether Pokaż wiadomość
ale się nagadałam ...ale wiecie...Musiałam ratować rock bo znowu prawie cały czas gadała sama do siebie


Rozdaliśmy dziś kolejne zaproszenie i na 99% mamy załatwiony namiot 3x9m na poprawiny w ogrodzie

i za zalatwione sprawy
Cytat:
Napisane przez XxXJuSstiii Pokaż wiadomość
Bardzo
dobrze się ma

Cytat:
Napisane przez JennyAniolek Pokaż wiadomość
umówiłaś się ??
powiedziala, ze pamieta i bedziemy w kontakcie
Cytat:
Napisane przez margolka1986 Pokaż wiadomość
te urzędy pracy to naprawde jakas pomyłka... na nic nie mają pieniędzy... ofert pracy tez nie mają...
o tak
ostatnio byly super staze, ale nie dla mnie bo mam skonczone 25lat i juz sie nie lapie zyc i nieumierac
Cytat:
Napisane przez zunia89 Pokaż wiadomość
Witam serdecznie wszystkie tegoroczne PM... Ja jestem sierpniowa... Ciężko za wami nadążyć :P od 4 dni staram się w miarę wiedzieć coś z poprzednich wątków... Z marnym skutkiem :p
witaj



Czesc wszystkim
natalontko jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-10, 10:54   #240
gitmartusia
Zadomowienie
 
Avatar gitmartusia
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 1 058
Dot.: Słońce coraz mocniej świeci, czas do ślubu szybko leci PM 2011

Cytat:
Napisane przez kaska87 Pokaż wiadomość
cześć
Hej
Cytat:
Napisane przez T'ai Pokaż wiadomość
Relacja:

Spałam dobrze, ale już od 7 kręciłam się w łóżku . Wszystko od rana szło w miarę zgodnie z planem. Fryzjer, potem kosmetyczka, odebrałam swój bukiet i dla świadkowej, butonierki. Stresu jeszcze nie było, bardziej siostra-świadkowa, nie mogła usiedzieć na miejscu i ciągle czymś się denerwowała .
Po czesaniu i makijażu zjadłam jeszcze w domu zupę, taka byłam głodna .

Później mama mnie ubrała – dość szybko poszło i udaliśmy się w plener na zdjęcia. Ciocia pięknie wszystko przygotowała – stoliczek w altance, krzesełka, winko, kieliszki, przygotowała też wielki wazon róż i inne rekwizyty. Pogoda była bardzo słoneczna, mrużyliśmy aż oczy, ani pół chmurki, jedynie lekki wiaterek. Nie zestresowała mnie nawet plama którą sobie zrobiłam obcasem na sukni i to że otworzyło się koło . Cieszę się że mieliśmy zdjęcia bo byli świadkowie, sporo sąsiadów, rozśmieszali nas i atmosfera była mniej napięta .
Jedynie kicia który miał pozować do zdjęć jak zobaczył nowy teren, to poszedł w długą w krzaki

Po zdjęciach odświeżyliśmy się – mama zlikwidowała plamę, tato poprawił koło no i przyszła teściowa na błogosławieństwo. Tak jakoś wyszło że byli tylko rodzice i świadkowie, fajny klimat. Tylko mamuśki zaraz się poryczały i tak samo mieliśmy lekko mokre oczy .

Potem do kościoła, troszkę zamieszanie jak tu wsiąść do auta itd. . Następnie krótkie spotkanie w zakrystii z księdzem, ostatnie ustalenia i stanęliśmy z tatą z tyłu kościoła. Jak mnie prowadził i wszyscy patrzyli to strasznie drżałam, ryczeć mi się chciało, P później mówił że miał to samo. Ale jakoś dotarłam, tata pocałował mnie w rękę i „oddał” P. Mówili że msza była ładna, kazanie piękne, ale ja niestety na tą chwilę mało pamiętam . Spodziewałam się że będzie gorzej, ale przysięga jakoś poszła i obyło się bez łez, bynajmniej u nas . Jedynie P się zaciął w pewnym momencie bo nie chciał pomylić słów, ale jakoś poszło .

Na życzeniach trochę wiało, ale dzielna świadkowa trzymała welon . Nie było ani pieniążków, ani ryżu, moja mama załatwiła by obsypali nas płatkami róż i pięknie to wyszło.
Ruszyliśmy na salę. P mnie wniósł na rękach, rodzice powitali chlebem i solą, stłukliśmy kieliszki. Rozpadły się w drobną miazgę i nic z nich nie zostało .
Potem wesele już toczyło się swoim torem. Orkiestra super, ciągnęła ludzi do tańca, były też zabawy przy stole. My cały czas dzielnie się uśmiechaliśmy i cały czas byliśmy na parkiecie. W przerwach krążyliśmy między stołami i rozmawialiśmy z gośćmi.
O 23 rozłożyli serce ze świec, zgaszono światła, ja stałam w środku a P podszedł z różą, klęknął, wręczył i tańczyliśmy chwilę, Bardzo mnie to wzruszyło .
W trakcie tańca wjechał tort, piękny, cudnie ustrojony, goście chwalili że dobry.
Przed północą były podziękowania dla rodziców. Myślałam że się totalnie rozkleję bo pół sali wyło, ale byliśmy już bardziej rozluźnieni, weseli. Potem prosili byśmy siedli im na kolanach, by podeszło rodzeństwo to nam trochę dodali otuchy.
Następnie podziękowaliśmy symbolicznie chrzestnym i babci, no i zaczęły się zabawy. Na weselu były dwie pary naszych znajomych (już narzeczeni, śluby mają też w tym roku) i z jednej pary chłopak a z drugiej dziewczyna dostali welon i krawat . To orkiestra fajnie wybrnęła, poprosiła całą czwórkę i powiedziała by zatańczyli ze sobą

Ogólnie wszyscy mówili że są zadowoleni z atmosfery i jedzenia, że się uśmiechałam bez przerwy i nie wyglądałam na zmęczoną, pomimo że bawiliśmy się do końca, do ostatniej piosenki, czyli do 4 rano. Nasłuchaliśmy się dużo komplementów, że cudnie wyglądamy i pasujemy do siebie.
Na 14 w niedzielę były poprawiny, też bardzo udane i już bardziej na luzie. Na sali trwały do 20-ej, potem jeszcze z częścią gości przenieśliśmy się do moich rodziców i siedzieliśmy do północy.
Prezentów dostaliśmy niewiele, przeważyły pieniądze.
Kwiatków wcale nie mam sporo, bo część rozdałam rodzinie P na groby, część teściowej, część dla mojej mamy i tutaj do nas na cmentarz na kilka grobów.

Mam kilka rad dla was
dużo, dużo i jeszcze więcej uśmiechu
dużo tańczcie i bawcie się, rozmawiajcie z gośćmi – na pewno to docenią
nie przejmujcie się drobiazgami – naprawdę nie ma na to czasu
wszelkie wężyki, pociągi, zorby – podnieść i trzymać mocno suknię – bo łatwo na nią nadepnąć
i niech suknia nie będzie taka ciągnąca się po ziemi bo będziecie miały kłopot z tańcem i chodzeniem np. po schodach, lepiej jak jest odrobinę chociaż nad ziemię
toaleta – unieść koło, wsadzić suknię w środek i tyle, ja sama korzystałam bez pomocy świadkowej
uczulić świadkową by wam pomagała – moja trzymała welon, podciągała mi suknię, mówiła jak makijaż i rozcierała mi cienie
podstawą są – bibułki matujące z pudrem (wtedy wcale nie potrzeba brać pudru do poprawek) i błyszczyk – warto poprawić się przed wyjściem do kościoła, i np. przed oczepinami, no i tic taci oraz chusteczki higieniczne
z reszty ani razu nie skorzystałam
Świetna relacja! Jeszcze raz
Cytat:
Napisane przez zunia89 Pokaż wiadomość
Witam serdecznie wszystkie tegoroczne PM... Ja jestem sierpniowa... Ciężko za wami nadążyć :P od 4 dni staram się w miarę wiedzieć coś z poprzednich wątków... Z marnym skutkiem :p
Witaj
Cytat:
Napisane przez magbes Pokaż wiadomość
z ta uwaga, że heviran jest na recepte! bralam to... i tez wlasnie te duze dawki 800mg ... przez 3 miesiace chyba... mialo sie nie pojawiac...ale niestety wraca czasami.... teraz w domu mm zawsze opakowanie heviranu,,,i jak tlyko cos czuje ze zacxzyna swedziec, piec czy cuś to zaraz biore tabletke...dobra jest tez masc virolex...ale to tez na recepte... z takich bez recepty polecam antyvir, hascovir ( mniej lejący i lepiej sie trzyma)...no i witaminy z grupy B
Ja polecam "sonol" Jest tani jak barsz a według mnie naprawdę bardzo skuteczny
Cytat:
Napisane przez Bounty_ Pokaż wiadomość
piękna pogoda, a ja chora
Bidulka Wracaj szybciutko do zdrowia.
Cytat:
Napisane przez bambusiek Pokaż wiadomość
A tak w ogóle, to znów się nie wyspałam bo prawie do 1 oglądaliśmy zdjęcia mąż, pifko, laptop ze zdjęciami i filmem ->
No to pochwal się koniecznie jakimiś
__________________
Ten wymarzony dzień-> 29.10.2011.
gitmartusia jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:19.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.