Rozstanie z facetem, część XXIII - Strona 8 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-04-30, 00:48   #211
Adanna
Raczkowanie
 
Avatar Adanna
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 138
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez Martaa21 Pokaż wiadomość
Podczytuję Was i ze swojej strony powiem Wam tyle...
Mężczyźni nie reagują na słowa..reagują na brak kontaktu.
Absolutna prawda.
Gdy powiedziałam swojemu eksowi, że zrywamy kontakt, na początku zgrywał cwaniaka ("i tak będziemy mieli ten kontakt"), ale gdy zobaczył, że rzeczywiście NIE odpisuje, NIE odbieram... to zwariował. Teraz pisze ciągle. Do mnie, do moich znajomych. Wydzwania jak głupi. Boże, to jest takie ciężkie - tak po prostu ignorować Zwłaszcza, że mam teraz bardzo ciężki okres w swoim życiu - zapieprz w pracy, zaległości na uczelni, a tydzień temu odeszła jedna z najbliższych mi osób Chciałabym, żeby mnie przytulił, powiedział, że wszystko będzie dobrze...

Ostatnio, jak wróciłam z pogrzebu i przybita usiadłam nad notatkami na kolejna kolokwium... napisał. Że ogląda od dwóch dni wszystkie nasze wspólne zdjęcia i nie może uwierzyć w to, że to się tak nagle skończyło. A ja wtedy po prostu nie wytrzymałam, rozryczałam się jak dziecko. Od bardzo dawna. Nie wiem nawet czy przez niego, czy przez to się teraz dzieje... Ale czemu on musi to robić akurat teraz, kiedy jestem taka słaba, taka krucha? Bardzo mi ciężko, dajcie mi jakiegoś kopniaka. Powiedzcie, że powinnam ignorować go dalej. Bo za chwile do niego napisze: masz racje,ja też o Tobie myśle, wygłupiłam się z tym wszystkim co wtedy mówiłam...przyjdź i przytul mnie
Adanna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 03:09   #212
willy_nilly
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 221
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez Martaa21 Pokaż wiadomość
Podczytuję Was i ze swojej strony powiem Wam tyle...
Mężczyźni nie reagują na słowa..reagują na brak kontaktu.
Dokładnie tak.

Mój ex poniżył się do tego stopnia, że zaczął wypisywać do mojej przyjaciółki, której nie zna, że niby 'nie potrafi jej wytłumaczyć, dlaczego to robi, że to za trudne pytanie bla bla', a na jej tekst, że i tak nie uda mu się nas skłócić, stwierdził, że nie wie, o kogo chodzi.

---------- Dopisano o 03:05 ---------- Poprzedni post napisano o 03:01 ----------

Cytat:
Napisane przez Adanna Pokaż wiadomość
Bardzo mi ciężko, dajcie mi jakiegoś kopniaka. Powiedzcie, że powinnam ignorować go dalej. Bo za chwile do niego napisze: masz racje,ja też o Tobie myśle, wygłupiłam się z tym wszystkim co wtedy mówiłam...przyjdź i przytul mnie
Laleczko, pamiętaj, że rozstaliście się nie bez powodu. Gdzieś ostatnio przeczytałam takie mądre słowa - zamiast marnować czas na dawanie komuś kolejnej szansy, rozejrzyj się i upewnij, że obok nie ma kogoś, kto czeka na swoją pierwszą. Trzymaj się cieplutko.

---------- Dopisano o 03:09 ---------- Poprzedni post napisano o 03:05 ----------

Cytat:
Napisane przez sheneedslove Pokaż wiadomość
ale mój eks nie chciał wrócić. Napisał tylko, że mnie kocha dalej i że żałuje, że tak wyszło. Nie napisał: ''daj mi szansę'' tylko ''szkoda, że tak wyszło''. Nie napisał: ''postaram się, zmienię się'' tylko ''wiem, że nie mam u Ciebie szans i bardzo żałuję''. Mogłabym mu napisać ''ohhh ahh ja też cię kocham, spróbujmy setny raz bla bla'' to by nie odpisał. Zauważyłam, że on bada grunt. Jak byłam anty to on nagle, że tęskni. A jak mu się przyznałam w chwili słabości, że o nim nie zapomniałam to co zrobił? Przestał odpisywać.
Skąd ja to znam... Niektórzy faceci powinni być umieszczani w zakładach zamkniętych na przymusowe leczenie, bo mają jakieś problemy z emocjami chyba.
willy_nilly jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 06:02   #213
imonka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 10
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Muszę do Was dołączyć
Wczoraj rozstał się ze mną chłopak, z którym byłam 2 lata. Na początku tego związku wszystko było nie tak. Byłam nim zauroczona do momentu kiedy powiedzuał mi, że całował się na imprezie z inną dziewczyną. Chwilę później dodał jeszcze, że kocha swoją byłą. To był totalny szok, nie wiedziałam czy uderzyć go w twarz, czy zacząć płakać. Tak naprawdę dotarło to do mnie na drugi dzień. On błagał, żebyśmy spróbowali, żebym nie odchodziła, bo był pijany i wcale nie kocha swojej ex. Byłam na tyle zaślepiona, że uwierzyłam i zgodziłam się ratować ten związek. Starał się, wszystko zaczęło się układać. W końcu zaczął liczyć się ze mną. Ale do czasu, wkrótce coś zaczęło mi w nim przeszkadzać. Ale byliśmy ze sobą, wychodziliśmy razem, często się widzieliśmy, spędzaliśmy ze sobą dużo czasu itp. Aż do zeszłego tygodnia, kiedy to on wygrał konkurs muzyczny wraz ze swoim zespołem i coś mu się nagle odmieniło. Przestał się odzywać tak często jak kiedyś, wręcz unikał mnie kiedy chciałam się z nim zobaczyć. W końcuu wydusiłam z niego , że ma wątpliwości co do tego związku.. załamałam się, bo to było takie nieoczekiwane. Poszłam tego dnia na imprezę. Spotkalam jego przyjeciol i nagle zadzwonil On..pytal gdzie ejstem i dołączył do nas. Kiedy mnie odprowadził pierwszy raz powiedziałam , że go kocham. odpowiedział, że on nie może tego powiedzieć(mimo, że jakiś miesiąc temu sam peirwszy wyznał mi to). Byliśmy pijani, wylądowaliśmy w łóżku. Wczoraj kiedy się zobaczyliśmy powtórzył jakieś 10razy, że mnie nie kocha. Powiedzialam, ze skoro po 2 latach mnie nie pokochal to już pewnie tak się nie stanie, a on na to "Skad wiesz?". Po paru minutach stwierdził, że będzie lepiej jak się rozstaniemy.
powiedziałam mu, że nie będę go zatrzymywać, chociaż doskonale wie, że nie chcę tego. Wtedy dodał "No , miłość to to nie była"
Zostawił mnie w najgorszym momencie, kiedy powinnam skupić sie na pisaniu pracy i nauce do sesji... Kocham go i nie mogę się z tym pogodzić, chociaż taknaprawdę od samego początku moi znajomi twierdzili, że jest draniem jak sobie z tym poradzić? nie mogę spać,chce mi się ciągle płakać..nie mogę uwierzyć, że tak nagle wszystko mu sie omieniło....
imonka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 09:12   #214
inez3
Rozeznanie
 
Avatar inez3
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 532
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez trupiegi Pokaż wiadomość
Co do powyższego - doskonale Cię rozumiem. Nawet nie wiem, co poradzić. Byłyśmy w podobnej sytuacji, tylko że u mnie już po 4. latach był kryzys, potem znów było wspaniale i następował pewien rozkład. Rok temu w styczniu dałam się oszukać, że on wszystko przemyślał i bardzo chce być ze mną. Okazało się, że potrzebował pokoju za pół darmo i kobiety do prania jego ubrań... A ja tak długo żyłam nadzieją... Z tego, co pamiętam, Twój eks zerwał z dnia na dzień.
Kochana, najważniejsza jesteś Ty. To on Cię skrzywdził, więc nie krzywdź dodatkowo samej siebie. Jeszcze 3 miesiące temu miałam myśli, że wyskoczę z 15. piętra. Siadałam wieczorami na parapecie i myślałam, kiedy to zrobię. Kiedy wspomnienia wracają, przypominam sobie, jak mnie eks potraktował na końcu, co mi powiedział, co napisał, a było to przeokropne.
Wyśpij się, nie pracuj tyle - ostatnio byłam zabiegana, nie odpoczywałam i poszłam dziś na zajęcia podyplomowe i w połowie wróciłam - w te upalne dni dorwała mnie grypa z przemęczenia i zaniedbania siebie. Sobotnie popołudnie spędzam sama w łóżku.

Jeśli chodzi o nowego - walczę z myślami o eksie jak tylko się pojawiają. Być może taki nastrój miałam ostatnio, bo grypa mnie brała. Wczoraj był u mnie obecny chłopak i wystarczyło, że zobaczyłam go u progu, od razu wyszczerzyłam zęby w uśmiechu.
On wie, co przeżyłam. Powiedział, że mnie nie skrzywdzi. On nie daje mi się smucić - wysłuchuje, rozbawia. Dziś pierwszy raz spał u mnie. Bardzo się cieszę, że go poznałam.
Wiem, że już na zawsze eks zapisze się w moim życiorysie jako wielka, piękna, ale okupiona cierpieniem niespełniona miłość. Mam jednak nadzieję, że każde spotkanie z nowym będzie mnie od tego oddalać. I nie mam wątpliwości, czy dobrze zrobiłam, wchodząc w nową relację. Mam tylko obawy, czy będę umiała kochać innego faceta tak mocno jak eksa. A dzięki nowemu znów się uśmiecham, w końcu przed jego poznaniem pół roku oczyszczałam się z dawnych przeżyć. Czuję, że nowy związek da mi dużo dobrego. Coś, czego tak bardzo pragnęłam. Miłość przychodzi z czasem.
Tak, zerwał z dnia na dzien, ale był świetnie do tego przygotowany, więc myslał o tym od dawna z pomocą swojej obecnej dziewczyny.

Co do Twojej sytuacji... Nie będziesz kochała tak samo obecnego faceta tak jak eksa, bo każda miłość jest ponoć inna. Tym się nie zadręczaj i bron Boże nie porównuj. To zupełnie inna relacja z zupełnie innym człowiekiem. Trzymam za ciebie kciuki .

Cytat:
Napisane przez sheneedslove Pokaż wiadomość
Dziewczyny, chciałam wam powiedzieć, że jestem w związku od kilkunastu tygodni.
Może niektóre mnie pamiętają i moją historię.
Z eksem nie widziałam się prawie dwa miesiące.
Z nowym chłopakiem nie ma fajerwerków i takich wybuchów namiętności, jak z eksem. Jest zupełnie inaczej. Czuję WEWNĘTRZNY spokój. Dba o mnie bardzo, troszczy się, okazuje mi dużo uwagi. Przez to, że eks mnie traktował jak śmiecia, wykorzystywał... nie wiedziałam, jak wygląda normalna relacja. Dlatego gdy mój chłopak dzwoni do mnie regularnie, obdarowuje mnie kwiatami, prawi komplementy, wesprze zawsze gdy mam problem- cieszę się, jak dziecko, bo dopiero sobie uświadamiam, że to jest norma w związku. Po półtora roku huśtawki z eksem potrzebuje stabilizacji. Takiej pewności, że jutro, za tydzień, za miesiąc- mój chłopak będzie przy mnie. A nie jak z eksem... że nie wiedziałam, czy następnego dnia pan i książę raczy się do mnie odezwać.
Zabawne jest to, że zakochana kobieta szuka we wszystkim dowodów miłości.
Dziewczyny zakochane w eksach-burakach: pomyślcie sobie na odwrót. Kiedy Wy zostawiacie faceta i nagle sobie uświadamiacie, że chcecie z nim być. To tak wygląda staranie się Wasze, jak u Waszych eksów? Chyba nie. Gdy ktoś chce z kimś być to w 99% takie osoby mogą tworzyć związek- nic nie staje na przeszkodzie-to nie te czasy, gdzie byłyby miejsca na mezalianse.
Nie chce być złą wróżką... Ale jak facet nas zostawia, potem odzywa się raz na jakiś czas i nawet sobie okazjonalnie z nami pouprawia seks to W ŻADNYM wypadku nie chce związku.

Mój eks się odzywa i to mąci mi w głowie. Pisze, że tęskni, że mnie nie przestał kochał. Ale wtedy przypominam sobie, jak widziałam go z inną, jak uprawiali seks, jak mnie okłamywał, jak oszukiwał nas obie przez tyle miesięcy. Nie zapomniałam o eksie. To nie jest tak, że nowy facet i eksa nie ma. To cały czas do mnie wraca, ale nie w taki sposób, że tęsknie. Tylko wraca ta cała krzywda, którą mi wyrządził. Przypominam sobie te całe cierpienie, które mi wyrządził. Nieprzespane noce... A czy pokocham kiedyś obecnego chłopaka? Mam nadzieję !! Pociąga mnie fizycznie, tęsknie za nim, myślę o nim, więc myślę, że jest szansa, żeby stworzyć z nim związek oparty na miłości. Na razie jestem zauroczona i podekscytowana, bo wszystko jest dla mnie takie nowe i pierwsze- chodzenie za rękę publicznie, poznawanie znajomych, rodziców, nocowanie u siebie. Z eksem tego nie doświadczyłam, bo jako że miał inną dziewczyną to nie wyrywał się do przedstawiania mnie rodzicom.
Jedyna metoda, żeby się uwolnić od eksa to brak kontaktu !!! Innej nie ma. Nie da się ugasić uczucia, które ciągle jest podsycane. Mój kontakt jest bardzo sporadyczny, ale jest niestety. Odzywa się czasem, ale to już jest że tak powiem końcówka sezonu. Coraz rzadziej, coraz mniej...
Nie trzymajcie się jednych gaci, bo po świecie chodzi dużo porządnych facetów. I pamiętajcie, eks nie jest niezastąpiony.
Nie chce, żeby moja wypowiedź zabrzmiała bardzo moralizatorsko, bo sama nie jestem wyleczona do końca, ale jestem na dobrej drodze !
Życzę Wam tego samego z całego serca i obiecuję Wam, że za kilka miesięcy (jeśli tylko same się postaracie o to) będziecie już na innym etapie życie i będziecie się pukać w głowę, że tyle czasu straciłyście dla jakiś buraków.
Pozdrawiam ;*
Pamietam Twoją historię i bardzo się cieszę, że wszystko jest ok . Trzymaj się i wpadaj czasem do nas .

W weekend wyprowadziłam się z wynajmowanego mieszkania do rodziców na czas remontu tego, które wynajęłam... Postanowiłam również w końcu "posprzątać" w swoim zyciu i raz na zawsze pozbyć się z niego pewnych. Padło oczywiście na fb tak jak parę osób mi tu radziło. Usunęłam ze znajomych brata mojego eksa (zero kontaktu od rozstania mimo moich prób pt. cześć, co słychać?) oraz moja byłą przyjaciółkę. Jego to nie ruszyło (akurat się nie dziwię) natomiast ją tak i postanowiła sie do mnei odezwać (kontaktu nie mamy od października). Napisała mniej więcej tak, że "na prawdę usunęłas mnie ze znajomych? a ja sie chcialam spotkać i pogadać. Po czym oczywiście, ze zawsze dla mnie będzie i, że jestem ważna i, że szkoda, że tak się odcinam, ale że to mój wybór i ona poczeka aż ja sie odezwę. Weszłam w dyskusje pisząc, ze dziękuje za jej tzw. przyjaźń, bo ona mnie zdradziła stwierdzając, że bedzie mieć z nim (eksem) kontakt, bo to jej kolega i nie zamierza go przekleślać (mnie znała dłużej niż jego). Napisałam jej, że jest obludna, bo kiedyś mowiła, że zaden facet między nami nie stanie... Ogólnie stwierdzila, że nie żałuje swojej decyzji, bo ona uważa, ze jest fair. Zna wersję mojego eksa i widziała, że między nami było dziwnie (ponoć żyliśmy jak kolega z koleżanką - no ok, ja nie musiałam na nikim wisieć 24h na dobę, a ona widziała nas razem raz w przeciągu kilku miesięcy). Pogratulowałam jej wyboru znajomych, którzy kłamią i oszukują. Napisałam, że są siebie warci, bo ona również kłamała w każdym swoim związku wchodząc w następny nie kończąc poprzedniego. Oczywiście napisała, ze moje zdanie to moja wersja, moglabym poznać jej - przecież jej wersję znam, ona uważa, ze mój eks zachował się ok, tylko, ze paru szczegółów nie zna i nie zna mojego eksa tak dobrze jak pewne osoby (nie ja). Powiedziałam jej, żeby go jeszcze po pleckach poklepała i cieszyła sie jego szczęściem... A no i jeszcze jak napisałam, że teraz mam wokół siebie osoby, które potrafią mnie zrozumieć, wesprzeć i otworzyć oczy i, że te osoby również nie rozumieją jej postępowania. Ona na to, że mogły by tak uważac gdyby znały jej wersje. Tylko, jak Boga kocham, nie wiem jaka to wersja, przecież mowiła mi dlaczego chce miec kontakt z moim eks...
Napisałam, że ja bym jej tego nie zrobila i nie ważne, że teraz moze nie mają kontaktu. Ważne jest to co było wtedy - jak wtedy sie z nim spotykała, jak był u niej w firmie na rekrutacji... Ją też okłamał, tak jak mnie, moja rodzinę i swoja mówiąc jak to obecna laskę poznal w pracy (taaa, ponoć dawno temu chodzili na fajke, bo pracowali w jednym miejscu - tak mi mówił - potem się dowiedzialam, ze ich kontakt nawiązał się znów na sympatii - musiał założyć tam konto jak ze mną jeszcze był skoro zanim mnie zostawil był z nią na tyle blisko, że pomagała mu znaleźć mieszkanie)...
Ogolnie cała wymiana zdań miedzy mną a moją eks przyjaciolka polegała na tym, że ja nie chce mieć z nią nic wspólnego, bo jest obłudna, a ona, ze jestem dla niej tak ważna. Ciśnienie mi podniosła... Nie dam się juz złamać... Ona w moim mniemaniu wystawiła mnie do wiatru...

Sorry, może to wszystko troche chaotyczne, bez ładu i składu, ale od wczoraj jestem mega wkurzona, bo moj jako taki spokój został zburzony i nagle słysze, ze jestem egoistką, bo patrze tylko po sobie... Kuźwa pierwszy raz mam jako tako swoje zdanie i jestem w czymś konsekwentna.

Edytowane przez inez3
Czas edycji: 2012-04-30 o 10:31
inez3 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 09:33   #215
trupiegi
Zadomowienie
 
Avatar trupiegi
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: z krzesła
Wiadomości: 1 404
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez inez3 Pokaż wiadomość
Tak, zerwał z dnia na dzien, ale był świetnie do tego przygotowany, więc myslał o tym od dawna z pomocą swojej obecnej dziewczyny.

Co do Twojej sytuacji... Nie będziesz kochała tak samo obecnego faceta tak jak eksa, bo każda miłość jest ponoć inna. Tym się nie zadręczaj i bron Boże nie porównuj. To zupełnie inna relacja z zupełnie innym człowiekiem. Trzymam za ciebie kciuki .



Pamietam Twoją historię i bardzo się cieszę, że wszystko jest ok . Trzymaj się i wpadaj czasem do nas .

W weekend wyprowadziłam się z wynajmowanego mieszkania do rodziców na czas remontu tego, które wynajęłam... Postanowiłam również w końcu "posprzatać" w swoim zyciu i raz na zawsze pozbyc się pewnych osób z niego. Padło oczywiście na fb tak jak parę osób mi tu radziło. Usunęłam ze znajomych brata mojego eksa (zero kontaktu od rozstania mimo moich prób pt. cześć, co słychać?) oraz moja byłą przyjaciółkę. Jego to nie ruszyło (akurat się nie dziwię) natomiast ją tak i postanowiła sie do mnei odezwac (kontaktu nie mamy od października). Napisała mniej wicej tak, że "na prawde usunelas mnie ze znajomych? a ja sie chcialam spotkac i pogadac. Po czym oczywiście, ze zawsze dla mnie bedzie i ze jestem wazna i ze szkoda, że tak się odcinam, ale ze to moj wybor i ona poczeka az ja sie odezwe. Weszłam w dyskusje piszac, ze dziekuje za jej tzw. przyjazn, bo ona mnie zdradzila stwierdzajac, ze bedzie miec z nim kontakt, bo to jej kolega i nie zamierza go przekleslac (mnie znala dluzej niz jego). Napisalam jej, ze jest obludna, bo kidys mowila, ze zaden facet miedzy nami nie stanie... Ogolnie stwierdzila, ze nie zaluje swojej decyzji, bo ona uwaza, ze jest fair. Zna wersje moge eksa i widziala, ze miedzy nami bylo dziwnie (ponoc zylismy jak kolega z kolezanka - no ok, ja nie musialam na nikim wisiec 24h na dobe). Pogratulowalam jej wyboru znajomych, którzy klamia i oszukuja. Napisalam, ze sa siebie warci, bo ona rowniez klamala w azdym swoim zwiazku wchodzac w nastepny nie konczac poprzedniego. oczywiscie napisala, ze moje zdanie to moja wersja, moglabym poznac jej - przeciez jej wersje znam, ona uwaza, ze moj eks zachowal sie ok, tylko, ze paru szczegółów nie zna i nie zna mojego eksa tak dobrze jak pewnie osoby (nie ja). Powiedzialam jej, ze by go jeszcze po pleckach poklepala i cieszyla sie jego szczesciem... A no i jeszcze jak napisalam, ze teraz mam wokol siebie osoby, ktore potrafia mnei zrozumiec, wesprzec i otworzyc oczy i ze te osoby równiez nie rozumieja jej postepowania to powiedziala, ze mogly by tak uwazac gdyby znaly jej wersje. Tylko, ze jak Boga kocham nie wiem jaka to wersja, przeciez mowila mi dlaczego chce miec kontakt z moim eks...
Napisalam, ze ja bym jej tego nie zrobila i nie wazne, ze teraz moze nie maja kontaktu. Wazne jest to co bylo wtedy. jak wtedy sie z nim spotykala, jak był u niej w firmie na rekrutacji... Ją tez okłamał, tak jak mnie, moja rodzinę i swoja mówiąc jak to obecna laskę poznal w pracy (taaa, ponoc dawno temu chodzili na fajke, bo pracowali w jednym miejscu - tak mi mowi - potem sie dowiedzialam, ze ich kontakt nawiazal sie na sympatii - musial zalozyc tam konto jak ze mna jeszcze byl skoro zanim mnie zostawil byl z nia na tyle blisko, ze pomagala mu znalezc mieszkanie)...
Ogolnie cala wymiana zdan miedzy mna a moja eks przyjaciolka polegala na tym, ze ja nie chce miec z nia nic wspolnego, bo jest obludna, a ona, ze jestem dla niej tak wazna. Cisnienie mi podniosla... Nie dam się juz zlamać... Ona w moim mniemaniu mnie wystawila do wiatru...
Dopiero dziś widzę, jak nieskładnie napisałam ostatni post. :P
"Przyjaciółka" rzeczywiście cudowna... Na szczęście gdy jest źle, zawsze można polegać na rodzicach - oni kochają bezwarunkowo, może nie zawsze rozumieją, ale zawsze pomogą.
Ludzie coraz częściej postępują niemoralnie i obłudnie - coraz bardziej powszechne staje się przygotowywanie nowego gruntu na związek, gdy jest się w innym związku. Ludzie boją się samotności, bólu porozstaniowego i wskakują w nowa relację, krzywdząc okrutnie kochającą osobę.
Dziś w nocy płakałam. Trochę w stanie podgorączkowym... Wracały myśli, jak eks mnie potraktował, moment, jak zerwał. Do dziś nie potrafię zrozumieć, dlaczego właściwie mnie zostawił. Jedynym logicznym wyjaśnieniem, podobnie jak u Ciebie, też jest tajemnicza "przyjaciółka", która zamieniła się w kogoś bliższego. Noc miałam koszmarną. Nie piszę o takich stanach nowemu chłopakowi, nie chcę go obciążać demonami z przeszłości, nie traktuję go też jako pocieszenie po eksie.
Humor mam nie najlepszy, samopoczucie fizyczne też do kitu.
trupiegi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 10:17   #216
inez3
Rozeznanie
 
Avatar inez3
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 532
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez trupiegi Pokaż wiadomość
Dopiero dziś widzę, jak nieskładnie napisałam ostatni post. :P
"Przyjaciółka" rzeczywiście cudowna... Na szczęście gdy jest źle, zawsze można polegać na rodzicach - oni kochają bezwarunkowo, może nie zawsze rozumieją, ale zawsze pomogą.
Ludzie coraz częściej postępują niemoralnie i obłudnie - coraz bardziej powszechne staje się przygotowywanie nowego gruntu na związek, gdy jest się w innym związku. Ludzie boją się samotności, bólu porozstaniowego i wskakują w nowa relację, krzywdząc okrutnie kochającą osobę.
Dziś w nocy płakałam. Trochę w stanie podgorączkowym... Wracały myśli, jak eks mnie potraktował, moment, jak zerwał. Do dziś nie potrafię zrozumieć, dlaczego właściwie mnie zostawił. Jedynym logicznym wyjaśnieniem, podobnie jak u Ciebie, też jest tajemnicza "przyjaciółka", która zamieniła się w kogoś bliższego. Noc miałam koszmarną. Nie piszę o takich stanach nowemu chłopakowi, nie chcę go obciążać demonami z przeszłości, nie traktuję go też jako pocieszenie po eksie.
Humor mam nie najlepszy, samopoczucie fizyczne też do kitu.
Ja nie wiem, może to ja jestem dziwna? Może nie powinnam miec nic do tego czy utrzymuje ona kontakt z eksem czy nie? Dla mnie jednak jesli mojej przyjaciółce ktoś by zrobił krzywde, która wywróciłaby jej zycie o 180 stopni, zniszczyła id. to dla mnie z automatu ten ktos przestaje istnieć. Tu juz nie chodzi o to, że on mnie zostawił, ale raczej w jaki sposob to zrobił i jak się zachował, że okłamywał przez długi czas i wciskał kit, że jest ok, planował urlop i w międzyczasie szukał mieszkania (wtf?!)...
Dostaje ochrzan od przyjaciół, z którymi się dzielę różnymi przemyśleniami, że cały czas go tłumaczę (staram się spojrzec z drugiej strony), oni natomiast opowiadaja mi jak często mnie okłamywał albo starał się tak zrobic żebym nie dowiedziała się, że z kimś się umówił na jaranie trawy (kolega mi opowiadał jak go pare razy prosił żeby zadzwonił do niego z info, ze jest awaria w pracy niby, a spotkają się na jakieś jaranko - w tej chwili juz w ogóle nie jestem pewna co bylo prawda a co nie).

Trupiegi - bardzo mocno przezyłaś rozstanie i z czasem to wszystko może wracać. Ważne jest to żebys nie skupiala się na tamtym. Nie masz po co sie juz zastanawiać dlaczego tak się zachował a nie inaczej. Skupiaj się na tym co jest teraz, bo to chyba ważniejsze niz przeszłość... Potrzebujesz - popłacz- potem wytrzyj twarz, cycki do przodu (jak to mówi mój kolega) i idź dlaje z usmiechem na ustach .

(Oj, musze bardziej zwracać uwage na interpunkcję :P)

Edytowane przez inez3
Czas edycji: 2012-04-30 o 10:19
inez3 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 10:25   #217
BlackSabbath
Raczkowanie
 
Avatar BlackSabbath
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 481
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Dziewczyny, już wiem, że nic z tego nie wyjdzie
Jeszcze przedwczoraj gdy przegadaliśmy całą noc uwierzyłam, że będzie jak dawniej. A wczoraj, no cóż, dostałam smsa "będę dziś z kumplami, jak chcesz to wpadnij" spotkaliśmy się, poznałam jego towarzystwo....mój Boże... alkohol lał się strumieniami, wśród dorosłych chłopaków 15-letnie dziewczyny wulgarnie opowiadające o swoich wyczynach seksualnych. Jego 16 siostra, jego kumple i koleżanki, ze śmiechem opowiadali że seks to tylko zabawa. Potem było jeszcze gorzej.
Mój ukochany zaczął palić zioło, zapijał spirytusem, nawet nie zwracał na mnie uwagi... zrozumiałam, że pokochałam chłopaka z patologii, typowego "gnojka palącego skręty za blokiem" jakich wiele.
Mój problem polega na tym, że zobaczyłam w nim pokrewna duszę, kogos, kto tak ja jest z rodziny alkoholików, kto mnie zrozumie.
różnica jest taka, że ja chcę iść inną droga, a jemu to odpowiada
potrafi byc czuły, kochany, ale teraz wiem, że to tylko kwestia czasu gdy znów by zdradził. Nie powinnam życ jego życiem, ale wczoraj, gdybym nie poszła z nim, siedziałabym w domu i patrzyła przez okno jak on się dobrze bawi. Do domu nawet nie chcę wchodzić, bo nie mogę patrzec na wiecznie śpiącego, pijanego ojca.
Szukałam zrozumienia, bliskiej mi osoby, a znalazłam kogoś, dla kogo słowo "kocham" to nic.
Miało być tak pięknie, mieliśmy plany, chcieliśmy jechać nad morze na majówkę, wczoraj dowiedziałam się że planuje z kumplami "męski wyjazd" a kumple nawet nie ukrywają, że jada "wyrywac laski"
dzisiaj mieliśmy iść razem do lekarza, bo on ciągle chudnie, ale skoro całą noc pił to nic z tego nie wyjdzie.
I chcę to skończyć, chcę wyrwac się z tej toksycznej relacji, ale nie potrafię znieść mysli, że gdy to skończę on będzie z inną, a ja będę ich codziennie widywać, że nie będę miała juz dokąd iść, że będę mogła tylko siedziec w domu z pijanym ojcem i patrzec jak ten chłopak jest z inną, a jesteśmy sąsiadami więc codzienne spotkania są nieuniknione
__________________
Zapuszczam włosy!
cel-do talii

Stoję jeszcze w progu zatrzaśniętych drzwi
słyszę jeszcze słowa nieistotne już...
BlackSabbath jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 12:08   #218
inez3
Rozeznanie
 
Avatar inez3
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 532
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez BlackSabbath Pokaż wiadomość
Dziewczyny, już wiem, że nic z tego nie wyjdzie
Jeszcze przedwczoraj gdy przegadaliśmy całą noc uwierzyłam, że będzie jak dawniej. A wczoraj, no cóż, dostałam smsa "będę dziś z kumplami, jak chcesz to wpadnij" spotkaliśmy się, poznałam jego towarzystwo....mój Boże... alkohol lał się strumieniami, wśród dorosłych chłopaków 15-letnie dziewczyny wulgarnie opowiadające o swoich wyczynach seksualnych. Jego 16 siostra, jego kumple i koleżanki, ze śmiechem opowiadali że seks to tylko zabawa. Potem było jeszcze gorzej.
Mój ukochany zaczął palić zioło, zapijał spirytusem, nawet nie zwracał na mnie uwagi... zrozumiałam, że pokochałam chłopaka z patologii, typowego "gnojka palącego skręty za blokiem" jakich wiele.
Mój problem polega na tym, że zobaczyłam w nim pokrewna duszę, kogos, kto tak ja jest z rodziny alkoholików, kto mnie zrozumie.
różnica jest taka, że ja chcę iść inną droga, a jemu to odpowiada
potrafi byc czuły, kochany, ale teraz wiem, że to tylko kwestia czasu gdy znów by zdradził. Nie powinnam życ jego życiem, ale wczoraj, gdybym nie poszła z nim, siedziałabym w domu i patrzyła przez okno jak on się dobrze bawi. Do domu nawet nie chcę wchodzić, bo nie mogę patrzec na wiecznie śpiącego, pijanego ojca.
Szukałam zrozumienia, bliskiej mi osoby, a znalazłam kogoś, dla kogo słowo "kocham" to nic.
Miało być tak pięknie, mieliśmy plany, chcieliśmy jechać nad morze na majówkę, wczoraj dowiedziałam się że planuje z kumplami "męski wyjazd" a kumple nawet nie ukrywają, że jada "wyrywac laski"
dzisiaj mieliśmy iść razem do lekarza, bo on ciągle chudnie, ale skoro całą noc pił to nic z tego nie wyjdzie.
I chcę to skończyć, chcę wyrwac się z tej toksycznej relacji, ale nie potrafię znieść mysli, że gdy to skończę on będzie z inną, a ja będę ich codziennie widywać, że nie będę miała juz dokąd iść, że będę mogła tylko siedziec w domu z pijanym ojcem i patrzec jak ten chłopak jest z inną, a jesteśmy sąsiadami więc codzienne spotkania są nieuniknione
Kochana, bardzo ci współczuję. Już nawet nie sytuacji z eksem, a raczej tej w domu. Miałam kiedyś podobnie. Na szczęście u mnie był happy end.
Najlepszym wyjściem byłaby w Twoim wypadku przeprowadzka żeby odciąć się od tego wszystkiego. Jeśli nie to może wyjedź gdzieś z jakimiś znajomymi na troche i odpocznij...
Wiele przeżyłaś, ale to tylko oznacza, że dasz radę...
Co do byłego... Jak to się po "młodzieżowemu" mówi - żal... Widać, że niedojrzały itp. itd. Nie wiem po co Ty mu jeszcze jesteś...

Trzymaj się kochana

Edytowane przez inez3
Czas edycji: 2012-04-30 o 12:45
inez3 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 13:33   #219
Martii=*
Zadomowienie
 
Avatar Martii=*
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 713
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez inez3 Pokaż wiadomość
W weekend wyprowadziłam się z wynajmowanego mieszkania do rodziców na czas remontu tego, które wynajęłam... Postanowiłam również w końcu "posprzątać" w swoim zyciu i raz na zawsze pozbyć się z niego pewnych. Padło oczywiście na fb tak jak parę osób mi tu radziło. Usunęłam ze znajomych brata mojego eksa (zero kontaktu od rozstania mimo moich prób pt. cześć, co słychać?) oraz moja byłą przyjaciółkę. Jego to nie ruszyło (akurat się nie dziwię) natomiast ją tak i postanowiła sie do mnei odezwać (kontaktu nie mamy od października). Napisała mniej więcej tak, że "na prawdę usunęłas mnie ze znajomych? a ja sie chcialam spotkać i pogadać. Po czym oczywiście, ze zawsze dla mnie będzie i, że jestem ważna i, że szkoda, że tak się odcinam, ale że to mój wybór i ona poczeka aż ja sie odezwę. Weszłam w dyskusje pisząc, ze dziękuje za jej tzw. przyjaźń, bo ona mnie zdradziła stwierdzając, że bedzie mieć z nim (eksem) kontakt, bo to jej kolega i nie zamierza go przekleślać (mnie znała dłużej niż jego). Napisałam jej, że jest obludna, bo kiedyś mowiła, że zaden facet między nami nie stanie... Ogólnie stwierdzila, że nie żałuje swojej decyzji, bo ona uważa, ze jest fair. Zna wersję mojego eksa i widziała, że między nami było dziwnie (ponoć żyliśmy jak kolega z koleżanką - no ok, ja nie musiałam na nikim wisieć 24h na dobę, a ona widziała nas razem raz w przeciągu kilku miesięcy). Pogratulowałam jej wyboru znajomych, którzy kłamią i oszukują. Napisałam, że są siebie warci, bo ona również kłamała w każdym swoim związku wchodząc w następny nie kończąc poprzedniego. Oczywiście napisała, ze moje zdanie to moja wersja, moglabym poznać jej - przecież jej wersję znam, ona uważa, ze mój eks zachował się ok, tylko, ze paru szczegółów nie zna i nie zna mojego eksa tak dobrze jak pewne osoby (nie ja). Powiedziałam jej, żeby go jeszcze po pleckach poklepała i cieszyła sie jego szczęściem... A no i jeszcze jak napisałam, że teraz mam wokół siebie osoby, które potrafią mnie zrozumieć, wesprzeć i otworzyć oczy i, że te osoby również nie rozumieją jej postępowania. Ona na to, że mogły by tak uważac gdyby znały jej wersje. Tylko, jak Boga kocham, nie wiem jaka to wersja, przecież mowiła mi dlaczego chce miec kontakt z moim eks...
Napisałam, że ja bym jej tego nie zrobila i nie ważne, że teraz moze nie mają kontaktu. Ważne jest to co było wtedy - jak wtedy sie z nim spotykała, jak był u niej w firmie na rekrutacji... Ją też okłamał, tak jak mnie, moja rodzinę i swoja mówiąc jak to obecna laskę poznal w pracy (taaa, ponoć dawno temu chodzili na fajke, bo pracowali w jednym miejscu - tak mi mówił - potem się dowiedzialam, ze ich kontakt nawiązał się znów na sympatii - musiał założyć tam konto jak ze mną jeszcze był skoro zanim mnie zostawil był z nią na tyle blisko, że pomagała mu znaleźć mieszkanie)...
Ogolnie cała wymiana zdań miedzy mną a moją eks przyjaciolka polegała na tym, że ja nie chce mieć z nią nic wspólnego, bo jest obłudna, a ona, ze jestem dla niej tak ważna. Ciśnienie mi podniosła... Nie dam się juz złamać... Ona w moim mniemaniu wystawiła mnie do wiatru...

Sorry, może to wszystko troche chaotyczne, bez ładu i składu, ale od wczoraj jestem mega wkurzona, bo moj jako taki spokój został zburzony i nagle słysze, ze jestem egoistką, bo patrze tylko po sobie... Kuźwa pierwszy raz mam jako tako swoje zdanie i jestem w czymś konsekwentna.
Może mamy tą samą 'przyjaciółkę'? Miałam podobną historię, zerwaliśmy z eksem, byłam załamana, nie miałam ochoty przez kilka dni nikogo widzieć, przyjaciółka dobijała się. Kiedy wróciłam do szkoły (ja, eks i 'przyjaciółka' chodziliśmy razem do klasy) ona całkowicie mnie olała, gadała z moim eksem jak z przyjacielem. Zarzuciłam jej na gg, że przecież jest moją przyjaciółką, a ona napisała mi kilka niemiłych słów, powiedziała, że cieszy się z naszego rozstania (!) i że to ona miała być sama, a teraz to ja będę sama... I umawiają się razem na piwo, na basen... Oczywiście, na stopie koleżeńskiej, chociaż wcale bym się nie zdziwiła, gdyby się zaczęli umawiać. Ale teraz mi to wisi.

Dziewczyny, koniec z naszymi eksami i fałszywymi przyjaciółkami!
__________________
https://wizaz.pl/Mikroreklama
Martii=* jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 14:48   #220
ToAmuse
Rozeznanie
 
Avatar ToAmuse
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Poland
Wiadomości: 550
GG do ToAmuse
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Hej, to znowu ja. Dzis postanowiłam ze ten ostatni raz przypomne o sobie i zadzwonie. Odebrał od razu, brzmiał strasznie smutno, zapytałam czy ma ochote na spacer, zawahał się i powiedział, ze ma auto u mechanika, ale jeszcze napisze mi czy da rade, powiedziałam ze ok i na koniec zapytałam czy nadal mysli nad tym związkiem i powiedział "myślę ciągle"... teraz przyszedł mi sms "ja nie dam rady sie dzisiaj spotkac" odpisałam mu tylko "ok". nie wiem co o tym myśleć, był przez telefon załamany. przeciez jesli by mnie nie kochał wiedziałby od razu a nie musiał mysleć czy to kontynuowqac czy nie -,-. wiem, ze ja juz sie nie odezwe pierwsza.
__________________

ToAmuse jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 15:40   #221
hittherock
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 347
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

A ja umówiłam się znów ze znajomym z teatru, nie ukrywa, że nie szuka zony znów i podobnie jak ja niedawno rozstał się z kimś bliskim, ciągnie nas do siebie tak fizycznie więc pomyślałam czemu nie? jest bezpośrednim inteligentnym facetem i tak słodko mówi po sląsku troszeczkę... fizycznie miałabym parę zastrzeżeń ale nie o to chodzi albo jest chemia albo nie... myslę, że to raczej przejściowy układ ale skutecznie odciąga moje myśi od eksa... i tak się zastanawiam brnac w to czy dac sobie spokoj, nie ukrywam ze dwumiesięczna abstynencja robi swoje.. nie wiem naprawdę... a moze to strata czasu a moze cos z tego wyniknie szczerze powiedziałam mu o eksie ... ech nie wiem... lepszy seks z nim niz z eks zdecydowanie zdecysowanie... przerabiałam go przez pół rou gdy mamił mnie zastanawianiem sie nad powrotem, przeciagając, klucząc... tu nie ma uczuc na razie... a co jesli sie pojawią?

---------- Dopisano o 15:38 ---------- Poprzedni post napisano o 15:36 ----------

Cytat:
Napisane przez BlackSabbath Pokaż wiadomość
Dziewczyny, już wiem, że nic z tego nie wyjdzie
Jeszcze przedwczoraj gdy przegadaliśmy całą noc uwierzyłam, że będzie jak dawniej. A wczoraj, no cóż, dostałam smsa "będę dziś z kumplami, jak chcesz to wpadnij" spotkaliśmy się, poznałam jego towarzystwo....mój Boże... alkohol lał się strumieniami, wśród dorosłych chłopaków 15-letnie dziewczyny wulgarnie opowiadające o swoich wyczynach seksualnych. Jego 16 siostra, jego kumple i koleżanki, ze śmiechem opowiadali że seks to tylko zabawa. Potem było jeszcze gorzej.
Mój ukochany zaczął palić zioło, zapijał spirytusem, nawet nie zwracał na mnie uwagi... zrozumiałam, że pokochałam chłopaka z patologii, typowego "gnojka palącego skręty za blokiem" jakich wiele.
Mój problem polega na tym, że zobaczyłam w nim pokrewna duszę, kogos, kto tak ja jest z rodziny alkoholików, kto mnie zrozumie.
różnica jest taka, że ja chcę iść inną droga, a jemu to odpowiada
potrafi byc czuły, kochany, ale teraz wiem, że to tylko kwestia czasu gdy znów by zdradził. Nie powinnam życ jego życiem, ale wczoraj, gdybym nie poszła z nim, siedziałabym w domu i patrzyła przez okno jak on się dobrze bawi. Do domu nawet nie chcę wchodzić, bo nie mogę patrzec na wiecznie śpiącego, pijanego ojca.
Szukałam zrozumienia, bliskiej mi osoby, a znalazłam kogoś, dla kogo słowo "kocham" to nic.
Miało być tak pięknie, mieliśmy plany, chcieliśmy jechać nad morze na majówkę, wczoraj dowiedziałam się że planuje z kumplami "męski wyjazd" a kumple nawet nie ukrywają, że jada "wyrywac laski"
dzisiaj mieliśmy iść razem do lekarza, bo on ciągle chudnie, ale skoro całą noc pił to nic z tego nie wyjdzie.
I chcę to skończyć, chcę wyrwac się z tej toksycznej relacji, ale nie potrafię znieść mysli, że gdy to skończę on będzie z inną, a ja będę ich codziennie widywać, że nie będę miała juz dokąd iść, że będę mogła tylko siedziec w domu z pijanym ojcem i patrzec jak ten chłopak jest z inną, a jesteśmy sąsiadami więc codzienne spotkania są nieuniknione
Uciekaj!!!!!! znam pary, w których kobieta wciąż wierzy ze zmieni meza alkoholika, meza ktory bija, meza ktory zdradza... oni sie nie zmieniają... może ale niezwykle rzadko... ja wyszłabym z tej imprezy po pierwszym wyskoku... wolał męski wyjazd niż ciebie? hmmm... pora uciekac... a ze go widujesz, wiem, ze to trudne ale przeciez nie chcesz skonczyc jak on...

---------- Dopisano o 15:40 ---------- Poprzedni post napisano o 15:38 ----------

Cytat:
Napisane przez ToAmuse Pokaż wiadomość
Hej, to znowu ja. Dzis postanowiłam ze ten ostatni raz przypomne o sobie i zadzwonie. Odebrał od razu, brzmiał strasznie smutno, zapytałam czy ma ochote na spacer, zawahał się i powiedział, ze ma auto u mechanika, ale jeszcze napisze mi czy da rade, powiedziałam ze ok i na koniec zapytałam czy nadal mysli nad tym związkiem i powiedział "myślę ciągle"... teraz przyszedł mi sms "ja nie dam rady sie dzisiaj spotkac" odpisałam mu tylko "ok". nie wiem co o tym myśleć, był przez telefon załamany. przeciez jesli by mnie nie kochał wiedziałby od razu a nie musiał mysleć czy to kontynuowqac czy nie -,-. wiem, ze ja juz sie nie odezwe pierwsza.
Oj powiedziałby powiedział mnie mówił ze sie zastanawia przez pół roku a ja głupia wierzyłam dopiero jak przycisnelam mocniej uslyszalam ze nie jest zakochany to tylko seks i ciepło, ble ble ble... i ze przyjazn, kolejne ble ble ble... niestety... odwleka tchórz trudną rozmowę... naciśnij właśnie nie czekaj pisz dzon masz prawo wiedziec teraz a nie za rok bujania sie w gore i dol
hittherock jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-04-30, 15:54   #222
BlackSabbath
Raczkowanie
 
Avatar BlackSabbath
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 481
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Ja równiez znam takie sytuacje, moja koleżanka była z takim facetem, wierzyła że się zmieni... koleś ma 29 lat i nadal jest to samo, nie dojrzał.
Szkoda, że tak wyszło, to strasznie boli ale ja jego nie zmienię. Chciałabym, mówiłam mu że z takim postępowaniem skończy jak jego starsi koledzy- w więzieniu albo zrobi dziecko jakiejś nastolatce... powiedział, że nigdy nie zmarnuje sobie życia, ale nie umiem mu uwierzyć.
Mogło być tak pięknie, gdyby mój ojciec wytrzeźwiał to byśmy gdzieś pojechali, dawno nie byłam nad morzem
__________________
Zapuszczam włosy!
cel-do talii

Stoję jeszcze w progu zatrzaśniętych drzwi
słyszę jeszcze słowa nieistotne już...
BlackSabbath jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 16:07   #223
hittherock
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 347
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez BlackSabbath Pokaż wiadomość
Ja równiez znam takie sytuacje, moja koleżanka była z takim facetem, wierzyła że się zmieni... koleś ma 29 lat i nadal jest to samo, nie dojrzał.
Szkoda, że tak wyszło, to strasznie boli ale ja jego nie zmienię. Chciałabym, mówiłam mu że z takim postępowaniem skończy jak jego starsi koledzy- w więzieniu albo zrobi dziecko jakiejś nastolatce... powiedział, że nigdy nie zmarnuje sobie życia, ale nie umiem mu uwierzyć.
Mogło być tak pięknie, gdyby mój ojciec wytrzeźwiał to byśmy gdzieś pojechali, dawno nie byłam nad morzem
niepotrzebny Ci facet zeby gdzies wyjechac, wspolczuje sytuacji w domu ale tym bardziej zrob wszystko zeby nie zyc tak kiedys...

No i brnac w ten układ czy nie? seksuuu mi się chce

Edytowane przez hittherock
Czas edycji: 2012-04-30 o 16:10
hittherock jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 16:17   #224
ToAmuse
Rozeznanie
 
Avatar ToAmuse
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Poland
Wiadomości: 550
GG do ToAmuse
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Ale ja miałam wrażenie że on się czegoś boi, że sam siebie przekonuje że juz nic nie czuje, był strasznie smutny i słyszałam ze nie był taki oschły jak w dzien rozstania. Wiecie, z drugiej strony gdyby nic nie czuł to byłby tego pewnien i potrafiłby zadecydować od razu... . I jednak zastanawiał sie nad tym spotkaniem, może jest jeszcze szansa.
__________________

ToAmuse jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 16:25   #225
hittherock
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 347
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

niestety większośc facetów to tchórze... gadki o przerwach, myśleniu nie wróżą dobrze, mam nadzieje ze w Twoim przypadku bedzie inaczej ale... wiesz oni chyba mysla ze jak nas przetrzymaja troche, dadza jakas nadzieje to bedzie mniej bolało czy cóś???? a boli bardziej,,, ja mojego musiałam mocno naciskac zeby pogadac w koncu jeszcze by odwlekał a to tydzien a to dwa a to po swietach, nie wiem i to nie wymówka musze pomyslec oj skad ja to znam... a prawda taka ze baal sie konfrontacji, moich smutnych oczu i powiedzenia tego wprost... my tez tak mamy łatwo przychodzi wam zrywanie?????? na pewno nie i tez czasem kluczymy... niestety...
hittherock jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 18:10   #226
kseniaxxx
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 101
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

wyobraźcie sobie, że dziś mam urodziny a mój eks nawet jeszcze głupiego sms-a nie wysłał z życzeniami.. Przykro mi bardzo. Po 2 latach związku, po prostu brak mi słów !
Kim on jest? Jakim on jest człowiekiem skoro nie stać go nawet na sms a? Miesiąc temu jeszcze mnie całował a teraz..
Nie wiem dziewczyny d;aczego tak jest ale ktoś tak Ci bliski, bardzo nawet nie pamięta?! Matko jak to jest możliwe aby zapomniał? 2 lata razem, w dobie fb, nk wie doskonale ale.. ale nie obchodzę go już.
Przykre.....
kseniaxxx jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 18:27   #227
Martii=*
Zadomowienie
 
Avatar Martii=*
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 713
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez kseniaxxx Pokaż wiadomość
wyobraźcie sobie, że dziś mam urodziny a mój eks nawet jeszcze głupiego sms-a nie wysłał z życzeniami.. Przykro mi bardzo. Po 2 latach związku, po prostu brak mi słów !
Kim on jest? Jakim on jest człowiekiem skoro nie stać go nawet na sms a? Miesiąc temu jeszcze mnie całował a teraz..
Nie wiem dziewczyny d;aczego tak jest ale ktoś tak Ci bliski, bardzo nawet nie pamięta?! Matko jak to jest możliwe aby zapomniał? 2 lata razem, w dobie fb, nk wie doskonale ale.. ale nie obchodzę go już.
Przykre.....
Powiem Ci, że ja bym wcale się nie zdziwiła, gdyby mi eks nie wysłał życzeń i bym to olała. Czy sama bym mu wysłała? Nie. Przez 2 miesiące się nie odzywał, nie ma głupich!
__________________
https://wizaz.pl/Mikroreklama
Martii=* jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 18:32   #228
fajniejestfajnie
Raczkowanie
 
Avatar fajniejestfajnie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 360
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez kseniaxxx Pokaż wiadomość
wyobraźcie sobie, że dziś mam urodziny a mój eks nawet jeszcze głupiego sms-a nie wysłał z życzeniami.. Przykro mi bardzo. Po 2 latach związku, po prostu brak mi słów !
Kim on jest? Jakim on jest człowiekiem skoro nie stać go nawet na sms a? Miesiąc temu jeszcze mnie całował a teraz..
Nie wiem dziewczyny d;aczego tak jest ale ktoś tak Ci bliski, bardzo nawet nie pamięta?! Matko jak to jest możliwe aby zapomniał? 2 lata razem, w dobie fb, nk wie doskonale ale.. ale nie obchodzę go już.
Przykre.....
wszystkiego najjlepszegoo więcej radości niż smutków!

a mój Ex inaczej.. dał mi w prezencie książkę i spędził ze mną ten dzień, ale w połowie.. i nie wiem czy nie lepsze jest właśnie bycie obojętnym niż robienie komuś złudnej nadziei.

mój Ex ostatnio robi wiele miłych rzeczy w moim kierunku, sam dzwoni itp. (nie ma telefonu, zepsuł), ale to nic nie daje konkretnego. albo ja jestem jakaś niecierpliwa czy coś.
__________________
fajniejestfajnie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 19:22   #229
BlackSabbath
Raczkowanie
 
Avatar BlackSabbath
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 481
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

xeniu, wszystkiego dobrego
dziewczyny, ja to jednak Wam zazdroszczę... Już bym wolała nie mieć z nim kontaktu niż widywać go codziennie...
__________________
Zapuszczam włosy!
cel-do talii

Stoję jeszcze w progu zatrzaśniętych drzwi
słyszę jeszcze słowa nieistotne już...
BlackSabbath jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-04-30, 20:48   #230
Monichulaa
Zakorzenienie
 
Avatar Monichulaa
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Garwolin
Wiadomości: 10 019
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez kseniaxxx Pokaż wiadomość
wyobraźcie sobie, że dziś mam urodziny
Sto lat, sto lat
Spełniania marzeń i mnóstwa miłości i uśmiechu
__________________
"Kto nie ma odwagi do marzeń,
nie będzie miał siły do walki."





A jednak przy każdej niepewności tkwi odrobina nadziei, z której nie potrafisz zrezygnować...
Monichulaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 21:01   #231
Jace
Wtajemniczenie
 
Avatar Jace
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 2 016
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cholera, dziewczyny, jak ja tego wszystkiego nie znoszę. Mój eks ciągle do mnie pisze i chce się spotkać, a ja nie mam pojęcia, co robić. Dlaczego on to niepotrzebnie utrudnia? Nam obojgu, nie tylko mnie. Powiedziałam mu, że już nie ma żadnych szans na odbudowanie związku, ale najwidoczniej nic do niego nie dociera, a ja chcę iść naprzód, zamiast stać w miejscu albo cofać się do tego, co było. Decyzja o rozstaniu nie należała do łatwych, ale jestem pewna, że była właściwa i próbuję się w tym jakoś odnaleźć, a mój eks mi na to nie pozwala. Dlaczego to musi być takie trudne?
Najbardziej irytuje mnie to, że dopiero, kiedy go zostawiłam zaczął się mną interesować. TERAZ. Tyle razy próbowałam mu uświadomić, że mam dosyć jego ciągłego braku czasu - m.in. przez to związek zaczął się sypać. A teraz nagle on nie może beze mnie żyć?

Ech, nigdy nie zrozumiem facetów... Chciałabym mieć to już za sobą, naprawdę. Miło wspominam nasze wspólnie spędzone chwile i fajnie, gdyby tak zostało, ale przez jego nachalność w końcu zacznę go nienawidzić.
Jace jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 21:38   #232
kseniaxxx
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 101
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

dziękuje kochane za życzenia ;*

zadzwonił godzinę temu, powiedział tradycyjne życzenia coś napomknął o aucie (gdy w końcu sobie kupiłam), aby mało palił.. i tyle...
powinna się cieszyć bo kurcze zadzwnonił, ale gdy usłyszałam jego głosy gula staneła mi w gardle i chciałam powiedzieć: Kochanie wróć!
Cięzko mi nawet w własne urodziny nie potrafie być szczęśliwa.

Tym baerdziej, że weszłam teraz na Fb i ma opis, źe jedzie sobie z znajomymi w góry ;] Masakra !!!

Mieliśmy jeszcze porozmawiać, spotkać się on miał przemyśleć- wiem, decyzja u niego zapadła ale ja się jeszcze ostatecznie z niam nie pożegnałam.. chciałam mu jeszcze wiele powiedzieć, co o tym sądzę i też chciałam zrobić coś czego by załował: schudał troszkę od rozstania, kupiłam sukienkę, szpilki no i te auto.
Myśle sobie zadzwonię w nd, zapytam czy możemy się spotkać w pon a w pon założe te wszytskie cuda na siebie i powiem co myśle, on powie pewnie: że się wypalił ble, ble, ble a ja z uniesioną głową chciałabym z tego wyjść! Potrzebuje tego dziewczyny, bardzo !

Co o tym myślicie?
Cholera on ma jeszcze moje zdj na FB ?!
kseniaxxx jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 22:06   #233
anekania
Zakorzenienie
 
Avatar anekania
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 247
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Nie spotykajcie się z byłymi! :/ Koleżenstwo to nadzieja dla Was, a to głupota.
__________________
Stay Strong
Only the strong survive

Edytowane przez anekania
Czas edycji: 2012-04-30 o 22:08
anekania jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 22:39   #234
inez3
Rozeznanie
 
Avatar inez3
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 532
Angry Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Kseniaxxx - wszystkiego naj

Pisze z tel, wiec bez polskich znakow, wybaczcie.

Pisalam tu dzis o mojej bylej przyjaciolce. Niestety na tamtym sie nie skonczylo. Weszlam z nia w dyskusje... Uslyszalam miedzy innymi, ze jak bede gotowa to ona mi powie jaka byla prawda i co sie dzialo z moim eksem... Myslalam, ze szlag mnie trafi. Co ona moze wiedziec o moim zwiazku? Jakim prawem rozmawmniala z nim, wczesniej mowiac, ze tego temati nie poruszali. Ogolnie uslyszalam, ze ja tez nie bylam wzgledem niego fair, a nie wiem o czym ona mowila. Co w takim razie on jej mowil, a powinien powiedziec mi... Poczulam sie tak jakby to byla moja wina , bo jej zdaniem ubzduralam sobie cos w glowie, a tpo nie prawda. Poki nie zaczne myslec normalnie i sie nie skonfrontuje sie z "jej" prawda to nie mam jakby prawa sie wypowiadac (nie powiedziala tego, ale tak mozna to odevrac
inez3 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-01, 00:00   #235
trupiegi
Zadomowienie
 
Avatar trupiegi
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: z krzesła
Wiadomości: 1 404
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez inez3 Pokaż wiadomość
Ja nie wiem, może to ja jestem dziwna? Może nie powinnam miec nic do tego czy utrzymuje ona kontakt z eksem czy nie? Dla mnie jednak jesli mojej przyjaciółce ktoś by zrobił krzywde, która wywróciłaby jej zycie o 180 stopni, zniszczyła id. to dla mnie z automatu ten ktos przestaje istnieć. Tu juz nie chodzi o to, że on mnie zostawił, ale raczej w jaki sposob to zrobił i jak się zachował, że okłamywał przez długi czas i wciskał kit, że jest ok, planował urlop i w międzyczasie szukał mieszkania (wtf?!)...
Dostaje ochrzan od przyjaciół, z którymi się dzielę różnymi przemyśleniami, że cały czas go tłumaczę (staram się spojrzec z drugiej strony), oni natomiast opowiadaja mi jak często mnie okłamywał albo starał się tak zrobic żebym nie dowiedziała się, że z kimś się umówił na jaranie trawy (kolega mi opowiadał jak go pare razy prosił żeby zadzwonił do niego z info, ze jest awaria w pracy niby, a spotkają się na jakieś jaranko - w tej chwili juz w ogóle nie jestem pewna co bylo prawda a co nie).

Trupiegi - bardzo mocno przezyłaś rozstanie i z czasem to wszystko może wracać. Ważne jest to żebys nie skupiala się na tamtym. Nie masz po co sie juz zastanawiać dlaczego tak się zachował a nie inaczej. Skupiaj się na tym co jest teraz, bo to chyba ważniejsze niz przeszłość... Potrzebujesz - popłacz- potem wytrzyj twarz, cycki do przodu (jak to mówi mój kolega) i idź dlaje z usmiechem na ustach .

(Oj, musze bardziej zwracać uwage na interpunkcję :P)
Zakłamany ten Twój eks i 'przyjaciółka' także - nie kumam, jak można pójść za kimś, kto perfidnie oszukał i zostawił swoją przyjaciółkę? Takie są fakty. Wierz mocno w sprawiedliwość. Pół roku cierpiałam, w końcu powiedziałam sobie, że koniec z tym. I miesiąc temu poznałam nowego, taka niespodzianka od losu. A zaznaczam, że rzadko który facet robi na mnie jakiekolwiek wrażenie.
Był dziś u mnie mój obecny i trochę mu poopowiadałam o moich obawach, o tym jak niektórzy faceci potrafią postąpić. Nowy ma podejście zarazem dobre, jak i złe. Twierdzi, że zdrada kategorycznie odpada. Także szukanie kogoś nowego za plecami, gdy jest się w walącym się związku. Co jest ciekawe, nowy uważa, że on się do ludzi nie przywiązuje, a miłość kojarzy mu się z cierpieniem. Bo może tylko taką zna - ja też taką znam... Po cichu liczę, żeby nam wyszło, żebyśmy się w sobie zakochali i żebyśmy w przyszłości sami nie wiedzieli, że to, co nas łączy, to miłość. Na razie łączy nas wspólne poczucie humoru, zainteresowania, podobny poziom intelektualny i wzajemna fascynacja. Nadziwić się nie mogę, że jemu nie przeszkadza to, co przeszkadzało eksowi. Chociaż jestem ostrożna w osądach, na początku każdy jest bardziej tolerancyjny.
Co ciekawe, jeszcze rano wysłałam mu SMS, żeby wpadł, bo muszę się wypłakać, mam problem, jestem chora. Zmartwił się. Gdy znowu stanął u mych drzwi, o smutkach już nie było mowy. Nawet nie czułam się już słabo. On ma na mnie fenomenalnie dobry wpływ.
Eks niech się buja za te krzywdy, które mi wyrządził!
trupiegi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-01, 01:19   #236
oh Mandy
Zakorzenienie
 
Avatar oh Mandy
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Inez, nie tylko Twój ex ma kogoś innego.

Mój, jak się okazało, też. Wszystko składa się w jedną całość, bo tę dziewczynę dodał do kontaktów na fb, gdy ciąąągle wracał do rodzinnego miasta, mieszkając ze mną - widocznie coś kręcili.
Teraz już bez krępacji piszą sobie komentarze o tym, jaka to ona jest za☠☠☠ista i że ten blask za☠☠☠istości tak na niego działa, że aż musi mrużyć oczy

---------- Dopisano o 01:19 ---------- Poprzedni post napisano o 01:17 ----------

Cytat:
Napisane przez kseniaxxx Pokaż wiadomość
wyobraźcie sobie, że dziś mam urodziny a mój eks nawet jeszcze głupiego sms-a nie wysłał z życzeniami.. Przykro mi bardzo. Po 2 latach związku, po prostu brak mi słów !
Kim on jest? Jakim on jest człowiekiem skoro nie stać go nawet na sms a? Miesiąc temu jeszcze mnie całował a teraz..
Nie wiem dziewczyny d;aczego tak jest ale ktoś tak Ci bliski, bardzo nawet nie pamięta?! Matko jak to jest możliwe aby zapomniał? 2 lata razem, w dobie fb, nk wie doskonale ale.. ale nie obchodzę go już.
Przykre.....
No niestety, nie oczekuj jakichkolwiek życzeń. Zresztą, po Ci fałszywe?

Wszystkiego dobrego i duuużo uśmiechu i wiary w siebie
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii.
oh Mandy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-01, 09:08   #237
anekania
Zakorzenienie
 
Avatar anekania
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 247
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

A mój eks, jest bardzo bezuczuciową osobą, odkąd skończylismy liceum <4lata temu> ale wciaz próbowalismy do kilku miesiecy wtecz, ma wszytsko w nosie, nie zadzwoni, jest twardy jak kamień, nie odpisze, ma wszytsko w tyłku. A dzisiaj się rano budze i patrze godzina 2:58 w nocy telefon od niego... Musiał być nawalony, bo po trzezwemu by nie zadzwonił. Ciekawe co chciał, równie dobrze mógł mi powiedzieć , że właśnie ma kogoś nowego i własnie zrobiła mu dobrze... Żałosne, ale tak jest. A mógł też chciec powiedziec , że jestem cudowna, nie wiem. Już się pewnie nie dowiem.
__________________
Stay Strong
Only the strong survive
anekania jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-05-01, 10:02   #238
Jacqueline__
Zakorzenienie
 
Avatar Jacqueline__
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 544
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez oh Mandy Pokaż wiadomość
Inez, nie tylko Twój ex ma kogoś innego.

Mój, jak się okazało, też. Wszystko składa się w jedną całość, bo tę dziewczynę dodał do kontaktów na fb, gdy ciąąągle wracał do rodzinnego miasta, mieszkając ze mną - widocznie coś kręcili.
Teraz już bez krępacji piszą sobie komentarze o tym, jaka to ona jest za☠☠☠ista i że ten blask za☠☠☠istości tak na niego działa, że aż musi mrużyć oczy


hah, mój były były też. dodał tę swoją malolatę do znajomych, a dosłownie 2-3 dni poźniej odszedł, a z tydzień po na legalu bez niczego się z nią pokazywał na mieście.. strasznie to od kilku dni do mnie wraca. nawet zasłoniło mi to jakoś to rozstanie z aktualnym eksem trzy tygodnie temu. w końcu tamten pierwszy był wielką miłością, a ten eks tylko jakimś takim zauroczeniem.
__________________
carpe diem


Jacqueline__ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-01, 10:07   #239
trupiegi
Zadomowienie
 
Avatar trupiegi
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: z krzesła
Wiadomości: 1 404
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez oh Mandy Pokaż wiadomość
Inez, nie tylko Twój ex ma kogoś innego.

Mój, jak się okazało, też. Wszystko składa się w jedną całość, bo tę dziewczynę dodał do kontaktów na fb, gdy ciąąągle wracał do rodzinnego miasta, mieszkając ze mną - widocznie coś kręcili.
Teraz już bez krępacji piszą sobie komentarze o tym, jaka to ona jest za☠☠☠ista i że ten blask za☠☠☠istości tak na niego działa, że aż musi mrużyć oczy

---------- Dopisano o 01:19 ---------- Poprzedni post napisano o 01:17 ----------



No niestety, nie oczekuj jakichkolwiek życzeń. Zresztą, po Ci fałszywe?

Wszystkiego dobrego i duuużo uśmiechu i wiary w siebie
Hej, Mandy. Pamiętam Twoją historię. U mnie, jak się okazało, było podobnie. Do mnie sobie wpadał na nocleg po pracy (charakter wyjazdowy), a tak naprawdę nie miał dla mnie czasu, bo następnego dnia leciał do swojego miasta, bo czekała na niego przyjaciółeczka, o której powiedział mi na ostatnim spotkaniu w lutym, że ją kocha.

Tych wszystkich oszustów przepuściłabym przez maszynkę do mielenia mięsa.
trupiegi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-01, 10:13   #240
sheneedslove
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 680
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez Jacqueline__ Pokaż wiadomość
hah, mój były były też. dodał tę swoją malolatę do znajomych, a dosłownie 2-3 dni poźniej odszedł, a z tydzień po na legalu bez niczego się z nią pokazywał na mieście.. strasznie to od kilku dni do mnie wraca. nawet zasłoniło mi to jakoś to rozstanie z aktualnym eksem trzy tygodnie temu. w końcu tamten pierwszy był wielką miłością, a ten eks tylko jakimś takim zauroczeniem.
trzymaj się kochana dzisiaj też mam jakiś kiepski czas. śnił mi się ten buc. I cały czas myślę o tym, jak uprawiał seks z tą swoją piękna. Swoją drogą to zabawne, że najpierw zobaczyłam jej cycki a dopiero kilka dni później jej krzywy ryj.
Aghhh jak ja tego nienawidzę. Człowiek chce dobrze, robi milion rzeczy, żeby pójść naprzód i tutaj nagle jakiś przypadkowy incydent, sen i automatycznie wielki krok w tył.
Więc nie myślimy o przeszłości mam nadzieję Jacq, że masz dziś zaplanowany dzień co do minuty i nie będzie nawet czasu na smutki

---------- Dopisano o 10:13 ---------- Poprzedni post napisano o 10:12 ----------

Cytat:
Napisane przez trupiegi Pokaż wiadomość
Tych wszystkich oszustów przepuściłabym przez maszynkę do mielenia mięsa.
Ale to mięso już takie zgrzybiałe by było, nawet na parówki się nie na da , a to jest już wyczyn ;p
sheneedslove jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:00.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.