Odchudzanie do wakacji, na wakacjach i po wakacjach - dla nastolatek~

[Nissiaa]

Rubella współczuje ci. Nie ma nic gorszego niż praca. Ja ciągle myśle jak zarobić żeby się nie narobić. A jeszcze wśród tych smakołyków mmmmmm
Dobra wiadomość: dostałam się na studia
Z jedzeniem dziś kiepsko. Chyba od 15 nic nie jadłam taki stres. Tylko wypiłam trochę szampana

[Rubella]

Napisane przez Nissiaa

Rubella współczuje ci. Nie ma nic gorszego niż praca. Ja ciągle myśle jak zarobić żeby się nie narobić. A jeszcze wśród tych smakołyków mmmmmm
Dobra wiadomość: dostałam się na studia
Z jedzeniem dziś kiepsko. Chyba od 15 nic nie jadłam taki stres. Tylko wypiłam trochę szampana

mi się tam praca podoba, cieszę się że ją mam- a jeszcze bardziej, że mam z niej pieniądze

[Ilyanna]

Może i tak zrobię, Rubella. Ja bym nie mogła pracować w cukierni Chociaż podejrzewam, że na patrzenie ku smakołykom byłoby mało czasu.

Jestem strasznie zalatana, o 14 planowaliśmy wyjazd, a nic nie jest jeszcze gotowe. Z moją rodziną zwykle tak jest, że jeżeli planujemy owy odjazd na godzinę x, wyjeżdżamy o godzinie x+2 Życzcie mi proszę, by nic nie kusiło mnie przez te dziesięć dni! Pływanie 4-5h dziennie powinno zastąpić ćwiczenia, więc liczę na pozytywne rezultaty bądź chociaż utrzymanie obecnego stanu. Do napisania!

[Nissiaa]

Alee cicho. Wszystkie wyjechałyście? Ja obecnie jestem sama w domu, dla mnie to boskie wakacje. Wczoraj zaliczyłam skalpel a dziś 14 km rowerem i to jeszcze pod wiatr... Dieta idzie dobrze ale postanowiłam że od następnego miesiąca zacznę urozmaicać jadłospis. Ehhh męczy mnie to wszystko

[AgggJ]

Dawno mnie tu nie było potrzebuje motywacji, bo z moją dietą i ćwiczeniami jest beznadziejnie :/ od 3 dni jem tylko frytki i owoce :P i zero ćwiczeń.. Zabijcie mnie

[Rubella]

no ja niby diety się trzymam, ale mam kłopot z okresem

dwa tygodnie temu był i znów do mnie zawitał i to z takimi objawami ubocznymi, że ojojoj
krzyczę, płaczę, zdenerwowana, wszystko boli i nic się nie chce, cały dzień leżę i seriale oglądam- chociaż w pracy się trochę namęczę, bo nie cwicze wcale

[Nissiaa]

Ruballa u mnie każdy okres tak wygląda, totalny kataklizm. A właśnie powinien zawitać w najbliższym czasie. Wczoraj wypiłam dwie łomże miodowe o zgrozo i aż boje się zważyć. Dziś godzinkę zakręciłam hh a jeszcze może coś do tego dorzucę. Mmm dziś łosoś na obiad. Jeszcze tylko 2 kg i trochę wyluzuje... mam nadzieje, że to już niedługo

[Rubella]

zważyłam się, myślałam, że nic nie schudłam, no bo @, a ja zawsze mam w te dni, ciało mega opuchnięte i oczywiście +2-3kg, a jednak waga pokazała -1kg

przed chwilą (na śniadanie ) zjadłam pół tabliczki gorzkiej czekolady (miało tylko 260kcal, normalnie więcej jem na śniadanie )

[Nissiaa]

Ja też niestety mam @ więc jest nieciekawie ale waga nie wzrosła. Spadła o 0,2 kg. Odetchnęłam z ulgą bo zawsze przybywało Dziś na obiad chyba zrobię jakąś lekką zupkę. Wczoraj trochę zgrzeszyłam ale nie miałam wyboru i musiałam zjeść mcwrapa. Nie zdążyłam sobie przygotować czegoś na później no i dopadł mnie okrutny głód na który jogurt już nie pomagał

[Ilyanna]

Ojoj... Czyżby wątek umierał? :/ Przedwczoraj wróciłam z wyjazdu, ale trzeba się przyznać - nie udało mi się schudnąć. Nie było tam nawet czarnego chleba, czy pełnoziarnistego, tylko pszenny i czasem kukurydziany. Oczywiście pakowany czarny był, ale zwykle przedatowany. Nawet kilogram przytyłam, uh. Waga zatrzymana na 53, jak na razie.

I od jutra, dziewczyny, od tego zawsze obiecywanego jutra, biorę się ostro do pracy. Wybieram się we wtorek na tenisa, do tego zamierzam wyjąć rower z piwnicy i nie poprzestawać na stacjonarnym.
Także tego... Żyje tam ktoś?

[Nissiaa]

Ja wciąż żyję i ostro się odchudzam. Dziś zrobiłam skalpel i oczywiście bez grzeszków. Efekty odchudzania widać już bardzo. Szkoda tylko że ten wątek umarł..

[Rubella]

ja przy takich upałach nie mam siły ruszyc dupy z kanapy, roztapiam się

[Chwilkilka]

Cisza tu... Wątek umarł ? Jest szansa na rozmowę ?

[GypsyRose]

Jejciu aż mi głupio. Przy waszej wadze, właśnie uświadomiłam sobie jakim jestem spaślakiem :C Pora się wziąć za siebie.