Schudnąć 20-30kg część III

[Melonade]

Tabelka 1
1505.jpg

Malinka już prawie u celu, super!

A ja się muszę zabrać za siebie. Ostatnio u mnie z organizacją kiepsko. Spowodowane problemami. Ale już powinno być lepiej, więc biorę się w garść! Poza @ nie chcę u siebie widzieć żadnych wzrostów wagi.
Nie mam już siły do bycia grubasem. .
Zostało trochę ponad 6 tygodni do końca czerwca. Widzę do tego czasu maksymalnie 69,x kg, a jak nie to mnie stąd wyrzucacie!!!

[michalova]

Szczurku - gratuluję!
Kasia - to wpadnę ok. 15 ;-)
Soldus - dziękuję ;-) biedne oczy, też kilka razy to przechodziłam i szczerze współczuję.
Ilona - 6,5 kg do lipca to całkiem realny cel ;-)
Panna, spróbuj spróbuj. Jedyny emolient który do tej pory pomaga mojemu dziecku. Trzymam kciuki za walkę ze zwyżką. Ważne że stres trochę opadł i jesz już normalnie ;-)
Mel, ale przynajmniej po raz kolejny przekonałaś się że takie jedzenie Ci nie smakuje i nie służy, nie masz za czym tęsknić ;-)

[Unex]

no i wykrakalam wczoraj i zapomnialam sie zwazyc przed sniadaniem
jutro podam wage z ranca.


Malinka, ja nie wiem jak Ty dajesz rade na dukanie, bez wegli skoro zawsze mowilas ze masz ogrom zajec. U mnie brak wegli powoduje z gory zly humor, rozdraznienia, czuje sie jakbym jadla przez caly dzien cos co mi w ogole nie daje enerii.

[michalova]

Mam tak samo Unex. Dlatego szybko zrezygnowałam z dukana.

[pannaatopowa]

Mówiłam Wam, że w weekend byłam w Elblągu w klubie? Przedtem poszliśmy do pubu piwnego, gdzie czekaliśmy na resztę ekipy. Ja byłam głodna (15 - mój czas posiłku) i poszłam do baru obok. Maleńki barek, w weekendy sam fast food. Ale ja o tym nie wiedzialam. Spojrzałam na kartę i zapytałam się czy mozna zjeść normalny obiad. On stwierdził, że obiady pn-pt ale dziś może mi zaproponować grillowaną pierś z ryżem i zestawem surówek. No dobra zjem. Pierwszy raz dostałam gotowany ryż. Nie smażony (raz miałam wrażenie, że ryż był gotowany w rosole, ale takim mega tłustym), gotowany z solą. Choć i tak największym zaskoczeniem były surówki. Robione samodzielnie. W jednej był surowy kalafior. Nigdy nie jadłam takiego i nie wiedziałam że jest dobry bez gotowania. Tak dobrego obiadu nie jadłam nigdy. A na pewno nie w fast foodzie. Już wiem, że jak Elbląg to tam.

Dla kontrastu powiem, że koło trzeciej w nocy zgłodnieliśmy i poszliśmy do turka na tej ulicy co klub. Zamówiłam rollo z kurczakiem (nic innego o tej porze nie było). To było najgorsze danie wszech czasów. Zjadłam pół a resztę wywaliłam.

[scandalistka]

Napisane przez Unex

no i wykrakalam wczoraj i zapomnialam sie zwazyc przed sniadaniem
jutro podam wage z ranca.


Malinka, ja nie wiem jak Ty dajesz rade na dukanie, bez wegli skoro zawsze mowilas ze masz ogrom zajec. U mnie brak wegli powoduje z gory zly humor, rozdraznienia, czuje sie jakbym jadla przez caly dzien cos co mi w ogole nie daje enerii.

Mam dokładnie tak samo! Mogę ograniczyć tłuszcze, białko, nie ma najmniejszego problemu. Ale u mnie węgle to jest podstawa, bez nich czuję się na wpół żywa i ciężko ze mną wytrzymać.
Dlatego tak bardzo się cieszę że niedawno znalazłam naukowe potwierdzenie dla diety na której się tak dobrze czuję. Kiedyś odchudzałam się wg starej szkoły, pakując w siebie do każdego posiłku kurczaka, jajka, twaróg itp. + mała ilość węgli, i teoretycznie nie byłam głodna, ale nie czułam się wcale dobrze i później miałam napady na chleb, makarony, słodycze, chipsy itd. Teraz jem bardzo dużo węgli i jest super, a chudnę.
Ale np. mój TŻ może prawie wcale nie jeść węgli, jemu wystarczy kawałek tłustego mięsa i jest najedzony i szczęśliwy. Ja mam zupełnie odwrotnie.
Taki dukan to dla mnie jak wyrok śmierci. To znaczy jedno jest pewne, na pewno szybko bym na tym schudła, bo bym nie mogła na takie jedzenie nawet patrzeć, ale potem byłby rzut na węgle i po diecie. Ale są ludzie którym to odpowiada i nie mają z tym żadnego problemu, i czują się dobrze.

[Unex]

Ja bylam dawno temu na dukanie i mialam obrzydzenie do kurczaka, bialgo sera chyba ponad rok jak widzialam bialy ser w sklepie to odwracalam glowe, bo mnie a wymioty bralo doslownie!
Niestety to nie dla mnie.

Btw moj jadlospis na dzis

1.owsianka, mleko 2 %, banan, cynamon, orzechy wloskie i wiorki kokos + kawa
2. salatka z lososiem wedzonym ( caly pomidor - duzy, salata lodowa, 1/2 papryki, 2 ogorki kiszone, losos wedzony, sos muszardowo miodowy i przypraw - jak dla mnie to jest meeeeega dobre i duzo warzyw
3. 2 kotleciki z zielone soczewicy, uotowana marchew, pomidor, ogorek swiezy, kromka razowca x 2
4. jeszcze nie wiem, ale chyba jajecznica z 2ch jaj no i warzywa sandard

[kasiunia1664]

Moja refleksja z odchudzania:

Dziewczyny dziękuje Wam, że jesteście, że znalazłam tak cudowne forum, bez Waszego wsparcia nie dałabym rady dojść do tego poziomu co dzisiaj jestem, ponad 17 kg za mną, czuję się o niebo lepiej nie noszę workowatych ciuchów tak jak wcześniej. Jeszcze długa droga przede mną ale wiem, że dam radę cieszę się, że nie zdecydowałam się po raz enty na dietę cud tylko zmieniłam moje nastawienia żywieniowe powiem Wam szczerze, że moja najdłuższa dieta w życiu to było 3 miesiące, w tej chwili z Wami jestem już ponad 5 miesięcy i nawet nie przychodzi mi do głowy "kiedy to się wreszcie skończy!" tak jak bywało do tej pory na każdej diecie /byle do końca/ Pokochałam pełnym sercem ruch - boję się tylko co będzie zimą (już pisałam, że nie lubię sportów w pomieszczeniach).
Ustanowiłam sobie cel rowerowy - do końca czerwca chce w ciągu dnia pokonać 30km jadąc do babci (po 15km w każdą stronę), jeśli to mi się uda to do końca sierpnia chcę się wybrać rowerkiem do mojej chrześniaczki (30km w jedną stronę) ale tutaj zostanę na wakacjach więc powrót (30km) będzie kilka dni później W tej chwili jestem na etapie pokonywania 15km naraz, ale bez jakiegokolwiek zmęczenia więc wydaje mi się, że moje cele są dość realne

Bardzo Wam dziękuję za dobre rady, za stawianie do pionu w kryzysach, za motywowanie i gratulowanie,
DZIĘKUJ Ę ZA TO, ŻE JESTEŚCIE

[Melonade]

Napisane przez michalova

Szczurku - gratuluję!
Kasia - to wpadnę ok. 15 ;-)
Soldus - dziękuję ;-) biedne oczy, też kilka razy to przechodziłam i szczerze współczuję.
Ilona - 6,5 kg do lipca to całkiem realny cel ;-)
Panna, spróbuj spróbuj. Jedyny emolient który do tej pory pomaga mojemu dziecku. Trzymam kciuki za walkę ze zwyżką. Ważne że stres trochę opadł i jesz już normalnie ;-)
Mel, ale przynajmniej po raz kolejny przekonałaś się że takie jedzenie Ci nie smakuje i nie służy, nie masz za czym tęsknić ;-)

No tak, ale jednak nadal bywa, że to jest moja jedyna opcja. Nadal nie potrafię się tak zorganizować, jak bym chciała. To jest dobijające.

[scandalistka]

Napisane przez Unex

Ja bylam dawno temu na dukanie i mialam obrzydzenie do kurczaka, bialgo sera chyba ponad rok jak widzialam bialy ser w sklepie to odwracalam glowe, bo mnie a wymioty bralo doslownie!
Niestety to nie dla mnie.

Btw moj jadlospis na dzis

1.owsianka, mleko 2 %, banan, cynamon, orzechy wloskie i wiorki kokos + kawa
2. salatka z lososiem wedzonym ( caly pomidor - duzy, salata lodowa, 1/2 papryki, 2 ogorki kiszone, losos wedzony, sos muszardowo miodowy i przypraw - jak dla mnie to jest meeeeega dobre i duzo warzyw
3. 2 kotleciki z zielone soczewicy, uotowana marchew, pomidor, ogorek swiezy, kromka razowca x 2
4. jeszcze nie wiem, ale chyba jajecznica z 2ch jaj no i warzywa sandard

Jak robisz kotlety z zielonej soczewicy?

Mam trochę problem ze strączkami o tyle, że przeszkadza mi ich konsystencja. Są takie jakby... ziemiste? Suche jakby, mułowate. Co bym z nich nie zrobiła to wychodzi zaprawa murarska, chyba że są tylko jednym z wielu elementów.

U mnie:
I. pół dużej bułki z pastą z fasoli, suszonych pomidorów i oliwy z oliwek, szklanka soku pomarańczowego
II. kawa z mlekiem sojowym i snacki błonnikowe o smaku pizzy (o takie, 210kcal http://smakizuka.weebly.com/uploads/...64178_orig.jpg )
III. makaron ze szpinakiem, suszonymi pomidorami, orzechami włoskimi, czosnkiem, serem Rustique, odrobiną oliwy z oliwek i świeżymi ziołami
IV. koktajl 0,5l: sok pomarańczowy, jarmuż i szpinak, mrożone truskawki i maliny

Te suszone pomidory które się przewijają to nie są takie z oleju, tylko zwyczajnie suche.

[Melonade]

Napisane przez pannaatopowa

Mówiłam Wam, że w weekend byłam w Elblągu w klubie? Przedtem poszliśmy do pubu piwnego, gdzie czekaliśmy na resztę ekipy. Ja byłam głodna (15 - mój czas posiłku) i poszłam do baru obok. Maleńki barek, w weekendy sam fast food. Ale ja o tym nie wiedzialam. Spojrzałam na kartę i zapytałam się czy mozna zjeść normalny obiad. On stwierdził, że obiady pn-pt ale dziś może mi zaproponować grillowaną pierś z ryżem i zestawem surówek. No dobra zjem. Pierwszy raz dostałam gotowany ryż. Nie smażony (raz miałam wrażenie, że ryż był gotowany w rosole, ale takim mega tłustym), gotowany z solą. Choć i tak największym zaskoczeniem były surówki. Robione samodzielnie. W jednej był surowy kalafior. Nigdy nie jadłam takiego i nie wiedziałam że jest dobry bez gotowania. Tak dobrego obiadu nie jadłam nigdy. A na pewno nie w fast foodzie. Już wiem, że jak Elbląg to tam.

Dla kontrastu powiem, że koło trzeciej w nocy zgłodnieliśmy i poszliśmy do turka na tej ulicy co klub. Zamówiłam rollo z kurczakiem (nic innego o tej porze nie było). To było najgorsze danie wszech czasów. Zjadłam pół a resztę wywaliłam.

Niezłe zaskoczenie.
Czyżby Tobie też się zmieniły smaki i już nie lubisz syfnego jedzenia?

[michalova]

Kasiunia to 17 kg? WOW!!! dumna jestem motywujesz mnie do walki, naprawdę. Na Twoim przykładzie widać że chcieć to móc. Super! Oby tak dalej ;-)

[Melonade]

Napisane przez scandalistka

Mam dokładnie tak samo! Mogę ograniczyć tłuszcze, białko, nie ma najmniejszego problemu. Ale u mnie węgle to jest podstawa, bez nich czuję się na wpół żywa i ciężko ze mną wytrzymać.
Dlatego tak bardzo się cieszę że niedawno znalazłam naukowe potwierdzenie dla diety na której się tak dobrze czuję. Kiedyś odchudzałam się wg starej szkoły, pakując w siebie do każdego posiłku kurczaka, jajka, twaróg itp. + mała ilość węgli, i teoretycznie nie byłam głodna, ale nie czułam się wcale dobrze i później miałam napady na chleb, makarony, słodycze, chipsy itd. Teraz jem bardzo dużo węgli i jest super, a chudnę.
Ale np. mój TŻ może prawie wcale nie jeść węgli, jemu wystarczy kawałek tłustego mięsa i jest najedzony i szczęśliwy. Ja mam zupełnie odwrotnie.
Taki dukan to dla mnie jak wyrok śmierci. To znaczy jedno jest pewne, na pewno szybko bym na tym schudła, bo bym nie mogła na takie jedzenie nawet patrzeć, ale potem byłby rzut na węgle i po diecie. Ale są ludzie którym to odpowiada i nie mają z tym żadnego problemu, i czują się dobrze.

W końcu mózg się żywi węglami.
Jak ja odkryłam wysokowęglowodanową, niskotłuszczową dietę to byłam wniebowzięta. Kompletnie inaczej się człowiek czuje!
Na dukanie kiedyś byłam, było mi niedobrze od każdego posiłku. :/
A teraz jak coś jem to z przyjemnością.

---------- Dopisano o 14:54 ---------- Poprzedni post napisano o 14:52 ----------

Napisane przez kasiunia1664

Moja refleksja z odchudzania:

Dziewczyny dziękuje Wam, że jesteście, że znalazłam tak cudowne forum, bez Waszego wsparcia nie dałabym rady dojść do tego poziomu co dzisiaj jestem, ponad 17 kg za mną, czuję się o niebo lepiej nie noszę workowatych ciuchów tak jak wcześniej. Jeszcze długa droga przede mną ale wiem, że dam radę cieszę się, że nie zdecydowałam się po raz enty na dietę cud tylko zmieniłam moje nastawienia żywieniowe powiem Wam szczerze, że moja najdłuższa dieta w życiu to było 3 miesiące, w tej chwili z Wami jestem już ponad 5 miesięcy i nawet nie przychodzi mi do głowy "kiedy to się wreszcie skończy!" tak jak bywało do tej pory na każdej diecie /byle do końca/ Pokochałam pełnym sercem ruch - boję się tylko co będzie zimą (już pisałam, że nie lubię sportów w pomieszczeniach).
Ustanowiłam sobie cel rowerowy - do końca czerwca chce w ciągu dnia pokonać 30km jadąc do babci (po 15km w każdą stronę), jeśli to mi się uda to do końca sierpnia chcę się wybrać rowerkiem do mojej chrześniaczki (30km w jedną stronę) ale tutaj zostanę na wakacjach więc powrót (30km) będzie kilka dni później W tej chwili jestem na etapie pokonywania 15km naraz, ale bez jakiegokolwiek zmęczenia więc wydaje mi się, że moje cele są dość realne

Bardzo Wam dziękuję za dobre rady, za stawianie do pionu w kryzysach, za motywowanie i gratulowanie,
DZIĘKUJ Ę ZA TO, ŻE JESTEŚCIE

Cudownie się czyta takie rzeczy! Dobrze, że jesteś z nami.

[michalova]

Napisane przez Melonade

No tak, ale jednak nadal bywa, że to jest moja jedyna opcja. Nadal nie potrafię się tak zorganizować, jak bym chciała. To jest dobijające.

Ale jest lepiej niż rok temu, prawda? ;-)

---------- Dopisano o 15:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:58 ----------

Poza tym Mel, Ty masz utrudnione zadanie jeżeli chodzi o jedzenie na mieście. Knajp wegańskich w Polsce wielu nie ma. Dużo łatwiej znaleźć kebaba albo hamburgery. Także nie załamuj się, wyciągaj wnioski i patrz na pozytywne strony bo naprawdę odwaliłaś kawał dobrej roboty ;-)

[Melonade]

Napisane przez michalova

Ale jest lepiej niż rok temu, prawda? ;-)

---------- Dopisano o 15:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:58 ----------

Poza tym Mel, Ty masz utrudnione zadanie jeżeli chodzi o jedzenie na mieście. Knajp wegańskich w Polsce wielu nie ma. Dużo łatwiej znaleźć kebaba albo hamburgery. Także nie załamuj się, wyciągaj wnioski i patrz na pozytywne strony bo naprawdę odwaliłaś kawał dobrej roboty ;-)

Prawda, ale mogłoby być o wiele, wiele lepiej i nie da się tego ukryć. Wszystko mi idzie znacznie wolniej niż kiedykolwiek się spodziewałam. Trochę się namieszało w moim życiu i nie mogłam tego przewidzieć, ale tu też prawda jest taka, że w życiu zawsze będzie coś. Ciesząâ˜â˜☠mnie wszelkie postępy, ale mam manię perfekcjonizmu, jak mi nie idzie wybitnie to nie jestem zadowolona.

Aaa tam, wiesz, może mam utrudnione, bo brakuje takich knajp, ale mogę myśleć wcześniej i sobie coś do jedzenia zabierać. Ale to często wymagałoby ode mnie myślenia z tydzień wcześniej, a jestem tak pogubiona, że ciężko mi się myśli więcej niż na dzień do przodu. I ciągle mam za mało czasu.
Także praca nad organizacją mnie czeka w najbliższym czasie.

[Bella2212]

Mam dzisiaj ciężkie pod względem emocjonalnym południe. Mojej najmłodszej siostrze dokucza jedna dziewczynka w przedszkolu :-/ aż się popłakałam jak mi druga siostra o tym opowiadała. Czemu niektóre dzieci są takie okropne? :-/ sama miałam problemy z "kolegami" i "kolezankami" i widzę jak wpłynęło to na mnie i na postrzeganie siebie. Nie chciałabym żeby moja siostra też przez to przechodziła... :-(

[pozeczkowa]

[1=15fbf25984e7133984742ef f4c4169aacf1167cc_5ed82ba 6a0637;51408433]
Unex, Pozeczkowa- Ja nigdy nie chciałąm dzieci, lubiłąm je tylko na 10 min. Ostatnimi czasy bardzo chcę :-(

Pozeczkowa- Ja mam trening na siłowni ustawiony przez trenera, bo mam tam opiekę trenerską (nie mylić z personalnym). Najlepiej róż trzy serie ćwiczeń albo po 15 lub 20 razy. Robisz coś na uda 20 razy, chwila odpoczynku, i znowu, i znowu.
[/QUOTE]

ja nie twierdzę, że mnie nigdy instynkt macierzyński nie kopnie nagle w głowę, bo znam przypadki zatwardziałych przeciwniczek dzieci które nagle z dnia na dzień zaczęły ludziom do wózków na ulicy zaglądać ale póki co mnie to omija.

byłam dziś na siłowni i melduję co następuje:
9 minut wchodzenie po schodach (40. piętro dzisiaj zaliczyłam!)
10 minut bieżnia (czekałam aż maszyna siłowa się zwolni) 7km/h
maszyna siłowa na uda: 25 powtórzeń z obciążeniem 25kg, 25 powtórzeń z obciążeniem 32kg
30 minut bieżnia - i tu się chwalę: głównie 7km/h, ale udało mi się 4 razy truchtać czy też biec przez minutę 9km/h. później powrót do 7km/h, momentami 6km/h, kolka mnie złapała w trakcie ale nie odpuściłam i szłam dalej.
i znowu siłowa na uda: 25 powtórzeń z obciążeniem 32kg.

oprócz tego po mieście zrobiłam parę kilometrów pieszo jeszcze załatwiając różnorakie sprawunki.

menu:
1. owsianka z bananem i suszonymi śliwkami
2. kanapka z chleba kukurydzianego z wędliną, pomidorem i szczypiorkiem x2
3. sałatka gyros - k.pekińska, papryka czerwona, kukurydza, smażone udo z kurczaka w przyprawie gyros, trochę keczupu
4. pół dużego jogurtu naturalnego, garść orzechów, 3 mandarynki
5. twaróg z rzodkiewką i szczypiorkiem, kromka chleba słonecznikowego

zarzuciłam na facebooku zdjęcie w sukience, proszę o szczere oceny

---------- Dopisano o 16:55 ---------- Poprzedni post napisano o 16:37 ----------

acha, waga 83,9 - straszny wzrost, ale wiem że to przez @, więc za tydzień wróci do normy albo i lepiej

[asia1905]

Napisane przez Melonade

Nie podałaś mi danych do tabelki.[COLOR="Silver"]

A mogę już? Jestem z Wami niecały tydzień.

[pozeczkowa]

Napisane przez asia1905

A mogę już? Jestem z Wami niecały tydzień.

możesz od razu jak nie podasz 2 tygodnie z rzędu wagi to z tabelki znikniesz wtedy po prostu.

[asia1905]

Dzięki myślalam ze mam okres przejsciowy

[Melonade]

Napisane przez asia1905

Dzięki myślalam ze mam okres przejsciowy

Dopisałam Cię, jak podasz wagę za tydzień to będziesz normalnie w tabelce.

[asia1905]

A to bardzo źle jak będę podawać wagę na czarno? Rano zawsze piszę z telefonu a tu nie mam kolorów

[Ulcia2512]

[1=15fbf25984e7133984742ef f4c4169aacf1167cc_5ed82ba 6a0637;51408433]

Ulcia- To ja pisałam o tej książce. Mam taką:
http://sklep.wsip.pl/produkty/podstawy- zywienia-czlowieka-3791/ (usuń spację przez 'zywienia')
Widziałam, że jest dostępna na Chomiku w pdf.
[/QUOTE]

Dziękuję xxx ale na chomiku nie potrafię jej znaleźć

Napisane przez Monte_

Ulcia miałam kiedys zapalenie zatok takie z prawdziwego zdarzenia i bol był tak ogromny, że miałam ochotę walić głową w ścianę. Współczuję Ci bardzo, bo zawsze z zatokami jest masakra, a do tego jeszcze ciężko to wyleczyć

No boli strasznie niestety xxx

Dziś 8 km spaceru. Fajnie się czuję

[michalova]

Mel, to przynajmniej wiesz nad czym pracować. Nie bądź też dla siebie taka surowa, nikt nie jest perfekcyjny. Ważne żeby widzieć popełniane błędy i żeby dążyć do poprawy. A to właśnie robisz ;-)
Bella, to przykre co mówisz. Dzieci potrafią być okrutne. Ważne żeby Małej pokazać jak sobie radzić z takimi problemami, żeby wyszła z tej sytuacji obronną ręką.
Brawo pozeczkowa! Jeżeli mogę tylko coś doradzić - zrób rozgrzewkę, później siłowe (wszystkie które masz w planach w równych seriach - mnie trener "kazał" robić na początku 3 serie po 15-25 powtórzeń - w zależności od ćwiczenia), a później cardio. Chyba to ma większy sens niż skakanie między treningiem silowym a cardio ;-)
Ulcia, 8 km przy takim bólu? ja to bym pewnie z łóżka nie wychodziła :-P

[Melonade]

Napisane przez asia1905

A to bardzo źle jak będę podawać wagę na czarno? Rano zawsze piszę z telefonu a tu nie mam kolorów

Musisz się wtedy liczyć z tym, że mogę nie zauważyć.
Wystarczy, że wpiszesz takie coś bez spacji i masz kolor. [ COLOR = "Purple"] [ / COLOR ]

---------- Dopisano o 20:04 ---------- Poprzedni post napisano o 20:04 ----------

Napisane przez michalova

Mel, to przynajmniej wiesz nad czym pracować. Nie bądź też dla siebie taka surowa, nikt nie jest perfekcyjny. Ważne żeby widzieć popełniane błędy i żeby dążyć do poprawy. A to właśnie robisz ;-)

Niby to wiem, a jednak gdzieś tam w środku mnie to drażni.

[pannaatopowa]

Napisane przez Melonade

Niezłe zaskoczenie.
Czyżby Tobie też się zmieniły smaki i już nie lubisz syfnego jedzenia?

Tak. Bo od kiedy poznałam smak prawdziwych przypraw, dobrych jakościowo dodatków to odrzuca mnie chemia w jedzeniu. Czuję że te rzeczy są zazwyczaj ostre. Nie mają żadnego konkretnego smaku. Tylko ostre. Wszystkie sosy smakują tak samo. Nie mówię, że nie zdarzyło mi się zjeść hot doga, ale niezbyt często.

---------- Dopisano o 22:06 ---------- Poprzedni post napisano o 22:06 ----------

Napisane przez kasiunia1664

Moja refleksja z odchudzania:

Dziewczyny dziękuje Wam, że jesteście, że znalazłam tak cudowne forum, bez Waszego wsparcia nie dałabym rady dojść do tego poziomu co dzisiaj jestem, ponad 17 kg za mną, czuję się o niebo lepiej nie noszę workowatych ciuchów tak jak wcześniej. Jeszcze długa droga przede mną ale wiem, że dam radę cieszę się, że nie zdecydowałam się po raz enty na dietę cud tylko zmieniłam moje nastawienia żywieniowe powiem Wam szczerze, że moja najdłuższa dieta w życiu to było 3 miesiące, w tej chwili z Wami jestem już ponad 5 miesięcy i nawet nie przychodzi mi do głowy "kiedy to się wreszcie skończy!" tak jak bywało do tej pory na każdej diecie /byle do końca/ Pokochałam pełnym sercem ruch - boję się tylko co będzie zimą (już pisałam, że nie lubię sportów w pomieszczeniach).
Ustanowiłam sobie cel rowerowy - do końca czerwca chce w ciągu dnia pokonać 30km jadąc do babci (po 15km w każdą stronę), jeśli to mi się uda to do końca sierpnia chcę się wybrać rowerkiem do mojej chrześniaczki (30km w jedną stronę) ale tutaj zostanę na wakacjach więc powrót (30km) będzie kilka dni później W tej chwili jestem na etapie pokonywania 15km naraz, ale bez jakiegokolwiek zmęczenia więc wydaje mi się, że moje cele są dość realne

Bardzo Wam dziękuję za dobre rady, za stawianie do pionu w kryzysach, za motywowanie i gratulowanie,
DZIĘKUJ Ę ZA TO, ŻE JESTEŚCIE

Gratulacje. Jesteś moją inspirację.

[ilo16na]

hej.
wieczorowa pora.

kasiunia 17 kg wow.
i gratuluje.


nie mam pomyslu na jutrzejszy obiad

potrzebuje cos szybkiego .max godzina i zeby zrobic na 2 dni bo jutro mam mase zajec..

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Monte_]

Scandalistka dzięki
ale mi narobiłaś smaka tą zapiekanką W tygodniu na pewno zrobię, zastanawiam sie czy może jeszcze pieczarki dorzucę
Mel dzięki
A fast foody tak właśnie działają na organizm, pewnie u Ciebie jeszcze bardziej, bo na co dzień jesz zdrowo i lekko, organizm dostał chyba szoku Nie łam się I SPINAJ DUPĘ!!! Mocno Ci kibicuję i chyba odtańczę taniec hula jak napiszesz że poszłaś na joge
A poniżej poczytasz co ja dzisiaj nawyrabiałam
Kasiunia ja też się bardzo cieszę że Was mam! Idzie Ci znakomicie, nie mogę się doczekać tego dnia kiedy też powiem: schudłam juz 17 kilo!
Bella dzieci potrafia być okrutne, mam na co dzień z nimi do czynienia, więc już widziałam różne akcje. Problem u nich jest głównie z tym, że nie potrafią ocenić jak ranią drugą małą osóbkę i jakie to może mieć konsekwencje. A w jakim jest wieku Twoja siostrzyczka? Bo jeśli kilkuletnia, to takie sprawy jednak najlepiej omówić z panią przedszkolanką, żeby zainterweniowała. Jakby natomiast ktos szykanował inne dziecko na moich oczach, to na pewno bym cos powiedziała takiemu bachorowi albo jego opiekunowi
pozeczkowa no brawo piekny trening


A więc spowiedź Dziewczyny dzisiaj trochę straciłam kontrolę i wsunęłam kilka absolutnie nie-dietetycznych rzeczy, nie wiem czy mi sie zbliża @, czy to w głowie siedzi, nie mam pojęcia, ale był ser żółty, trochę nachosów, makaron tagliatelle, kaszka mleczno-ryżowa malinowa dla niemowlaków Możecie dzisiaj mnie biczować
No nic, ogarnęłam się sama ze sobą wieczorem i pojechałam na rolki. Żeby się ukarać dołożyłam sobie kilometrów i teraz ledwo zipię, bo zrobiłam jakis swój rekord wszechczasow
Dzisiejszy trening:
- dystans: 19,26KM!!!!!
- czas: 1h18min
- średnia prędkość: 14,77km/H
- spalone kalorie: 828
Chociaż trochę odpokutowałam, ale czuję się marnie

[scandalistka]

Napisane przez ilo16na

nie mam pomyslu na jutrzejszy obiad

potrzebuje cos szybkiego .max godzina i zeby zrobic na 2 dni bo jutro mam mase zajec..

To może spaghetti, mięso mielone z indyka albo z szynki, pomidory z puszki, cebula, czosnek, oliwki i opcjonalnie szpinak. Odgrzewane na drugi dzień smakuje jeszcze lepiej. Robi się w pół godziny.
Albo jakieś leczo? Kroisz różne warzywa, zalewasz pomidorami, doprawiasz, dusisz chwilę i wsio. Można jeść jednego dnia z wybraną kaszą, drugiego z ryżem albo ciemną bułeczką.

[ilo16na]

Napisane przez Monte_

Scandalistka dzięki
ale mi narobiłaś smaka tą zapiekanką W tygodniu na pewno zrobię, zastanawiam sie czy może jeszcze pieczarki dorzucę
Mel dzięki
A fast foody tak właśnie działają na organizm, pewnie u Ciebie jeszcze bardziej, bo na co dzień jesz zdrowo i lekko, organizm dostał chyba szoku Nie łam się I SPINAJ DUPĘ!!! Mocno Ci kibicuję i chyba odtańczę taniec hula jak napiszesz że poszłaś na joge
A poniżej poczytasz co ja dzisiaj nawyrabiałam
Kasiunia ja też się bardzo cieszę że Was mam! Idzie Ci znakomicie, nie mogę się doczekać tego dnia kiedy też powiem: schudłam juz 17 kilo!
Bella dzieci potrafia być okrutne, mam na co dzień z nimi do czynienia, więc już widziałam różne akcje. Problem u nich jest głównie z tym, że nie potrafią ocenić jak ranią drugą małą osóbkę i jakie to może mieć konsekwencje. A w jakim jest wieku Twoja siostrzyczka? Bo jeśli kilkuletnia, to takie sprawy jednak najlepiej omówić z panią przedszkolanką, żeby zainterweniowała. Jakby natomiast ktos szykanował inne dziecko na moich oczach, to na pewno bym cos powiedziała takiemu bachorowi albo jego opiekunowi
pozeczkowa no brawo piekny trening


A więc spowiedź Dziewczyny dzisiaj trochę straciłam kontrolę i wsunęłam kilka absolutnie nie-dietetycznych rzeczy, nie wiem czy mi sie zbliża @, czy to w głowie siedzi, nie mam pojęcia, ale był ser żółty, trochę nachosów, makaron tagliatelle, kaszka mleczno-ryżowa malinowa dla niemowlaków Możecie dzisiaj mnie biczować
No nic, ogarnęłam się sama ze sobą wieczorem i pojechałam na rolki. Żeby się ukarać dołożyłam sobie kilometrów i teraz ledwo zipię, bo zrobiłam jakis swój rekord wszechczasow
Dzisiejszy trening:
- dystans: 19,26KM!!!!!
- czas: 1h18min
- średnia prędkość: 14,77km/H
- spalone kalorie: 828
Chociaż trochę odpokutowałam, ale czuję się marnie

Monte.

sama.sie juz dzisiaj ukaralas.
ladnie dzis cwiczylas wiec wybaczone

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.