Prrrawie narzeczone i pierrrwsza żona - cz. 14!

[Mutny]

Napisane przez Gajaa

PANI MAGISTER SIĘ WITA!

Nie, z babcią i koleżanką świętowałam. J się rozbijał po rozmowach kwalifikacyjnych.dopiero do domu weszlam. uf...zaraz opiszę jak było, tylko zjem! bo od rana prawie nic nie jadłam. pjemy!

Gaja, gratulacje!!!

[Gajaa]

Nie. Pizza byłam zamknięta, więc o 10:00 wylądowaliśmy z Maku. Pogadaliśmy, pojedliśmy, o 12:00 byłam u babci, a o 14:00 u koleżanki. Przed chwilą wróciłam

A na obronie było hard! Nie dali mi panowie dojśc do słowa, recenzent był bardzo cięty i się nabijał z tego co mówiłam, promotor starał się łagodzić sytuację, ale że to też ironiczny typ to mu marnie wychodziło. Do tego recenzent mi zadał takie pytanie, że padłam i nie wstałam - wszystkich pytał o pracę magisterską, a mnie zapytał o portret rodziny dysfunkcyjnej w lit. przełomu XIX i XX wieku. Warto dodać, że 2 lata wcześniej prawie mnie uwalił na egzaminie z tej literatury, więc ... tak czy siak obrona na 3, praca na 5, więc na dyplomie 4 dzięki

[kinia860]

Dobrze ,ze masz to juz za soba i witaj w tym zaszczytnym gronie
A kwitnie praca pedagożki

[aluniaaaaa]

Napisane przez Gajaa

PANI MAGISTER SIĘ WITA!

Nie, z babcią i koleżanką świętowałam. J się rozbijał po rozmowach kwalifikacyjnych.dopiero do domu weszlam. uf...zaraz opiszę jak było, tylko zjem! bo od rana prawie nic nie jadłam. pjemy!

zapamietal cie skubany! Ja juz gratulowalam, ale moge jeszcze raz GRATULACJE - od teraz Możesz Gów.no Robić

[Gajaa]

Oj tam oj tam. Mam dyplom tego i tego w zasadzie, bo nauczycielski, ni? znaczy bede mieć jak mi wydrukują

---------- Dopisano o 19:45 ---------- Poprzedni post napisano o 19:40 ----------

A promotor taki kochany! jak mnie prosił do pokoju z powrotem to miał banana od ucha do ucha i było

"pani Agato, witam po raz kolejny dzisiaj, witam ostatni raz jako niemagistra"

Wyściskał mnie, ja jego, poleciałam po bombonierki, podziękowałam serdecznie bardzo, bo naprawdę jestem mu wdzięczna za te dwa lata i mówię "dorzuciłabym jeszcze zaproszenie na ślub, ale to dopiero za 10 miesięcy, więc tak trochę głupio...przyjdę bliżej dnia zero" "ooo, gratuluję! a kiedy? ak, tak, już się nie mogę doczekac" - odrzekł promotor. W tym czasie recenzent zaczął snuć teorię o rozpadzie związku, więc go zgasiłam, że skoro przez 6,5 roku się nie posypało to teraz też się nie posypie. Jako, że promotor widział, że jestem z J powiedział "to ja jeszcze pójdę narzeczonemu pogratuować" Wyleciał z sali i dawaj ściskać rękę J mówiąc "gratuluję nowego magistra" kochane to było

[natasia20]

Gaja gratuluję

[aluniaaaaa]

J. byl z Toba?? Oooo, super

[santom]

Gaja, no to swietujemy;D a promotr jaki kochaniutki;Dnonono;D a dzis mamy podwojny powod;D 7 miesiecy do slubu(btw nie wiem co sie ze mna dzieje, ale dzien w dzien mam slubne koszmary, juzzz????)

ala, ale mi smaka narobilas na tego 3bita;d ale poki co to dawaj go na imprezke wizazowa z okazji obrony Gajki;D mnom mnom mnom i tez mam mase krowkowa;D cos z tympoczac trzeba;D

[kinia860]

Gaaja jeszcze raz gratuluje
I polewaj dziewczynom ja juz lece ,bo tz jednak po mnie jedzie ,chyba po tym smsie:P

[natasia20]

Napisane przez aluniaaaaa

J. byl z Toba?? Oooo, super

ja bym chciała żeby mój TŻ był ze mną na obronie licencjata oby nie miał wtedy obrony magistra bo ani on u mnie ani ja u niego

[aluniaaaaa]

Nie robie dzisiaj ciasta bo nie mam skladnikow

Kinia widzisz, wyszedl jednak z pracy kochany jest!

[60514_]

Napisane przez Gajaa

Oj tam oj tam. Mam dyplom tego i tego w zasadzie, bo nauczycielski, ni? znaczy bede mieć jak mi wydrukują

---------- Dopisano o 19:45 ---------- Poprzedni post napisano o 19:40 ----------

A promotor taki kochany! jak mnie prosił do pokoju z powrotem to miał banana od ucha do ucha i było

"pani Agato, witam po raz kolejny dzisiaj, witam ostatni raz jako niemagistra"

Wyściskał mnie, ja jego, poleciałam po bombonierki, podziękowałam serdecznie bardzo, bo naprawdę jestem mu wdzięczna za te dwa lata i mówię "dorzuciłabym jeszcze zaproszenie na ślub, ale to dopiero za 10 miesięcy, więc tak trochę głupio...przyjdę bliżej dnia zero" "ooo, gratuluję! a kiedy? ak, tak, już się nie mogę doczekac" - odrzekł promotor. W tym czasie recenzent zaczął snuć teorię o rozpadzie związku, więc go zgasiłam, że skoro przez 6,5 roku się nie posypało to teraz też się nie posypie. Jako, że promotor widział, że jestem z J powiedział "to ja jeszcze pójdę narzeczonemu pogratuować" Wyleciał z sali i dawaj ściskać rękę J mówiąc "gratuluję nowego magistra" kochane to było

super gratulacje
ja bym wolala, zeby TŻ ze mna nie byl, jeszcze bardziej bym sie stresowala

[aluniaaaaa]

Ze mna T. nie byl na obronie licencjata i jakos nie wpadlo mi do glowy, ze fajnie by bylo gdyby byl

[natasia20]

Napisane przez aluniaaaaa

Ze mna T. nie byl na obronie licencjata i jakos nie wpadlo mi do glowy, ze fajnie by bylo gdyby byl

Zobaczymy jak będzie u mnie

[Gajaa]

był, był! ktoś musiał mi betów pilnować, jak byłam w sali

CHLAMY!

[santom]

Oj tam Ala, to dawaj jakies wirtualne;D

ja bym chciala i nie chciala zeby byl w takich momentach potrzebuje skupienia i wyciszenia, jak przed prawkiem a on by mi gadal, zebym sie nie denerwowala, a to by mnie stresowalo jeszcze bardziej na szczescie albo i nieszczescie narazie w najblizszym czasie na jakakolwiek obrone sie nie zapowiada

[aluniaaaaa]

To jak to na obronie mgr jest? Kazdy ma swoja godzine obrony czy to grupami seminaryjnymi idzie czy jak?

---------- Dopisano o 20:00 ---------- Poprzedni post napisano o 19:59 ----------

U mnie T. byl na rozdaniu dyplomow i starczy

[aluniaaaaa]

3 bicior

[santom]

o na rozdaniu dyplomow to juz predzej, bo nerwowki takiej nie ma

dziewczyny, snilo mi sie, ze T. mi powiedzial, zebym do slubu nie szla w sukni, tylko suknie ubrala dopiero na wesele i poszlam do kosciola w bialej bluzce i spodniczce;D a potem sie okazalo, ze moja sukienka jest cala pozolkla alez ja mam problemy;D

[aQ01]

Napisane przez aluniaaaaa

Ze mna T. nie byl na obronie licencjata i jakos nie wpadlo mi do glowy, ze fajnie by bylo gdyby byl

Mój TŻ nie dał rady przyjechac ze mną na obronę, ale dojechał w trakcie i jak wyszłam to czekał z różą

[Gajaa]

u nas terminy obrony są indywidualnie ustalane

Santom, ale sen

[60514_]

Napisane przez santom

o na rozdaniu dyplomow to juz predzej, bo nerwowki takiej nie ma

dziewczyny, snilo mi sie, ze T. mi powiedzial, zebym do slubu nie szla w sukni, tylko suknie ubrala dopiero na wesele i poszlam do kosciola w bialej bluzce i spodniczce;D a potem sie okazalo, ze moja sukienka jest cala pozolkla alez ja mam problemy;D

czyzby Twoja podswiadomosc miala watpliwości przed ślubem?

---------- Dopisano o 20:14 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ----------

Napisane przez 60514_

czyzby Twoja podswiadomosc miala watpliwości przed ślubem?

fajnie, ale silvii chyba tez o czyms podobnym opowiadala

[Gajaa]

Aaaa, w ogóle zapomniałam Wam napisac, że w przypływie radości napisałam smsa do teściowej, żem mgr. Pogratulowała i stwierdziła, że koniecznie musimy to opić. Mamy się zdzwaniać na dniach, muahaha

[santom]

Napisane przez 60514_

czyzby Twoja podswiadomosc miala watpliwości przed ślubem?

---------- Dopisano o 20:14 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ----------



fajnie, ale silvii chyba tez o czyms podobnym opowiadala

nie , zadnych watliwosci co do samego slubu, zwykly przeslubny stres, ktory pojawil sie nadzwyczaj wczesnie ale go zgladze

gaja ej nooo;D z tesciowa;D zaciesniajcie rodzinne wiezy;D

[1988Marlena]

Napisane przez aQ01

Nie ma sprawy

---------- Dopisano o 17:11 ---------- Poprzedni post napisano o 17:04 ----------

Zapomniałam wam napisac najważniejszego! Jest możliwe, że TŻ był dziś oglądac/ kupił pierścionek Wziął pieniądze (naprawdę dużo, po co mu do szkoły?) i pojechał. Za 3h mi dzwoni, że już jest w domu bo nie było zajęc (zawsze mi pisze jak kończy zajęcia i dziwne, że nie dał znac że odwołali) no to pytam, a czemu nic nie napisałeś? A on zaczął coś tam tłumaczyc że już wsiadł do auta i ruszył itp itd Meeeega wkręta mam

Ulala

Napisane przez aluniaaaaa

Oj wątpie, że chcialoby mi sie tyle stac przy garach

przecież są w puszkach gotowe do kupienia - to jest dokładnie to samo co gotowane w domu

Napisane przez Gajaa

PANI MAGISTER SIĘ WITA!

Nie, z babcią i koleżanką świętowałam. J się rozbijał po rozmowach kwalifikacyjnych.dopiero do domu weszlam. uf...zaraz opiszę jak było, tylko zjem! bo od rana prawie nic nie jadłam. pjemy!

GRATULUJĘ

Napisane przez aluniaaaaa

3 bicior

mniam

Napisane przez santom

o na rozdaniu dyplomow to juz predzej, bo nerwowki takiej nie ma

dziewczyny, snilo mi sie, ze T. mi powiedzial, zebym do slubu nie szla w sukni, tylko suknie ubrala dopiero na wesele i poszlam do kosciola w bialej bluzce i spodniczce;D a potem sie okazalo, ze moja sukienka jest cala pozolkla alez ja mam problemy;D

niezły sen spokojnie Kochana 7 miesięcy? zleci migusiem

[rudy_moniq]

Napisane przez Mutny

Moniq, a co nie tak było z tymi flekami, że chciałaś je oddać?

kupiłam 5 par fleków, z czego 3 średnio pasowały, tzn. babka mówiła że trzeba je rozgrzać, skurczą się i będą pasować, ale Tata powiedział, że nie podejmie się takiej dziwnej roboty, no to myślę sobie ok, oddam te 3pary fleków, a buty do szewca i zrobi, a baba odda kasę za te fleki, więc idę a ona mówi, że nie przyjmie... głupia su.ka

Napisane przez kinia860

(...) ale jakos tz sie nie kwapi do tego cywilnego ,bo chce pewnie jeszcze pomieszkac z mamusia troche

nie... no prosze Cię mam nadzieję, że to był żart

Napisane przez aQ01

Zgadzam się Toffi wychodzi przepyszne I wcale nie trzeba przy tym stac Aluś Dajesz malutki ogień i sobie pyrka przez 3h

PIONA ja uwielbiam resztki wyjadać z puszki

Napisane przez aluniaaaaa

Co do TBSów - prezydent podpisal ustawe, ze bedzie mozna wykupic na wlasnosc http://finanse.wp.pl/kat,9231,title,...wiadomosc.html

o kurcze, ale fajnie chociaż jakąś ściemą zalatuje, bo z jakiej paki trzeba wykupować po cenie rynkowej? po to są TBS-y żeby było taniej, jak sama nazwa wskazuje Budownictwo Społeczne no nic, mam nadzieję, że mnie to nie będzie dotyczyć

Napisane przez aluniaaaaa

No fakt, moze sie tak kojarzyc, ale np. widzialam w BRW taki naroznik ze sztruksu o grubych prążkach i super to wygladalo

ja lubię sztruks a welur to bardzo dobry materiał, moja rodzina zawsze zachwala jak są welurowe tapicerki w samochodach chociaż tam może inna jakość, nie wiem

Napisane przez Gajaa

(...) Mam dyplom (...)
W tym czasie recenzent zaczął snuć teorię o rozpadzie związku (...)

witamy PANIĄ MAGAZYNIER! tfu, to znaczy PANIĄ MAGISTER
a recenzenta to coś w du.pke ugryzło nieźle Ci dowalił tym pytaniem... a ze ślubem to jeszcze lepiej on sam jakiś nieszczęśliwy chyba, więc innym życie truje

Napisane przez aluniaaaaa

3 bicior

WOOOOW ale piękny mmm!!! tylko te warstwy jakieś nierówne ja wolę te smaki w zbliżonych proporcjach

Napisane przez aQ01

Mój TŻ nie dał rady przyjechac ze mną na obronę, ale dojechał w trakcie i jak wyszłam to czekał z różą

o jaaa ale czad

a ja powinnam się uczyć na rozmowę kwalifikacyjna na jutro, ale nie chce mi się

---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:11 ----------

Napisane przez 1988Marlena

przecież są w puszkach gotowe do kupienia - to jest dokładnie to samo co gotowane w domu

no właśnie nie to samo, bo jak masz świeżą masę w domu to jest zupełnie inny smak, pyszny, a jak kupisz gotową masę, to jest częściowo scukrzona i bardziej sztywna, czyli mniej tłusta, co widać gołym okiem, bo jednocześnie jest jasnobrązowa a w domu jak ugotujesz to jest ciemnobrązowa

[Lady_Mi]

Hej dziewczyny..

Dostałam zaproszenie tutaj, więc zaglądam

Opisałam tutaj moją sytuację:
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...0#post29929780

Może Wy Kochane coś poradzicie - moim daniem trafiłam we właściwe miejsce
Bo mnie ta sytuacja po woli zaczyna przerastać...

[1988Marlena]

Napisane przez rudy_moniq

no właśnie nie to samo, bo jak masz świeżą masę w domu to jest zupełnie inny smak, pyszny, a jak kupisz gotową masę, to jest częściowo scukrzona i bardziej sztywna, czyli mniej tłusta, co widać gołym okiem, bo jednocześnie jest jasnobrązowa a w domu jak ugotujesz to jest ciemnobrązowa

To chyba zależy z jakiej firmy ja kiedyś gotowałam mleko skondensowane na masę do placka, ale umyślało mi się żeby zrobić dwie warstwy na przemian, no to wio do sklepu po drugie mleko, ale nie mieli i babka mówi że ma ale masę gotową z tej samej firmy, więc kupiłam otwieram w domu i dokładnie TAKA SAMA była, od tej pory zawsze kupuję gotową z tej właśnie firmy, zawsze jest taka sama konsystencja i nigdy nie trafiła mi się scukrzona

---------- Dopisano o 21:30 ---------- Poprzedni post napisano o 21:22 ----------

Cóż, znikam na dziś bo Dżołana jest

Dobranoc

[_kamea_]

Gaja, gratulacje i oczywiście przyłaczam się do oblewania

witaj w gronie magazynierów

[rudy_moniq]

Napisane przez Lady_Mi

Hej dziewczyny..

Dostałam zaproszenie tutaj, więc zaglądam

Opisałam tutaj moją sytuację:
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...0#post29929780

Może Wy Kochane coś poradzicie - moim daniem trafiłam we właściwe miejsce
Bo mnie ta sytuacja po woli zaczyna przerastać...

moje słowa zapewnie Cię nie pocieszą, nie bardzo wiem co Ci powiedzieć...
jak dla mnie facet ma syndrom 'przerostu formy nad treścią'... no sorry, nie zaręczy się bo nie ma domu? yyy ok, w takim razie 3/4 małżeństw nie powinno powstać fajnie, że jest ambitny, ale moim zdaniem to przesada
idealnym odniesieniem jest spot telewizyjny kobiety, która rodzi odkurzacz i padające pytanie 'A ty co jeszcze musisz kupić, zanim zdecydujesz się na dziecko?'
w tym momencie Twój TŻ powinien leżeć na porodówce i 'rodzić dom' a w tle powinno paść pytanie 'A ty co jeszcze musisz kupić, zanim zdecydujesz się na ślub?'
przepraszam, jeśli to porównanie jest zbyt brutalne, ale zbytnio materialistyczne podejście do świata zawsze mnie wkurza dlaczego ludzie nie umieją się cieszyć z tego co mają? tylko wiecznie mało i mało

---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:39 ----------

Napisane przez 1988Marlena

TAKA SAMA była, od tej pory zawsze kupuję gotową z tej właśnie firmy, zawsze jest taka sama konsystencja i nigdy nie trafiła mi się scukrzona

hm, jaka firma to ja nie wiem
ale i tak jestem za domowym gotowaniem mleka