Przedszkole - wszystko, co chcecie wiedzieć

[Impersona]

Napisane przez julka910

Myślicie ze mogę jej za każdym razem pakować na 4 godziny 2 pieluszki na zmianę zamiast dawać im cała paczkę ? Mała bedzie tam 2 razy w tygodniu.

U mnie tak się przynosi- zapas dzienny (w naszym przypadku 5 sztuk panie sobie na dzień życzą ) Można oczywiście przynieść więcej na raz.

Napisane przez dudipopka

nie dostała sie do przedszkola już nie licze na cud bo jest 13 na liście rezerwowej
za☠☠☠iście

Współczuję :/ A nie ma u Was punktów przedszkolnych?

[dudipopka]

impresona ja mieszkam w 15 000"mieście " z dwoma (słownie 2 ma) przedszkolami także wiesz o punktach przedszkolnych/przedszkolach/bawialniach/prywatnych przedszkolach to ja se mogę ale pomarzyć

[iizabelaa]

U mnie miasto 30tys, gmina jakieś 40tys.

przedszkola publiczne sztuk 7
przedszkola prywatne sztuk 2 (trzecie w budowie)

żłobek sztuk 1

[aga__tka]

Napisane przez iizabelaa

U mnie miasto 30tys, gmina jakieś 40tys.

przedszkola publiczne sztuk 7
przedszkola prywatne sztuk 2 (trzecie w budowie)

żłobek sztuk 1

u mnie (Poznań) przedszkoli to troche jest, choc moj sie niestety nie dostal w tym roku
ciekawe na jakiej podstawie przyznawali mniejsca, skoro o NIC nie pytali, tylko takie podstawowe dane, przeciez na podstawie nazwy zakladu pracy ani zarobkow ani tego czy na caly etet sie nie dowiedza? a w sumie tylko tyle pytali - nawet miejsca na ew, niepelnosprawnosci nie bylo - moj co prawda zdrowy jest, ale zapisywalam go do integracyjnego w pierwszej kolejnosci, to powinni moim zdaniem pytac, zeby najpierw tam niepelnosprawne dzieciaki przyjac a inne gdzie indziej ewentualnie... za to zlobkow jak na lekarstwo... u nas na kika osiedli sa dwa a w jednym bloku pani naliczyla 7 dwulatkow - i tyle jest prawie wszedzie, a blokow sporo na tych osiedlach... na 24miejsca... wiadomo ze nie kazdy odda do zlobka/przedszkola, ale miec104 miejsca na lisci oczekujacych, gdzie przyjmuja 24 dzieciaki, to lekka paranoja jest

[Glodomorek]

My jeszcze tydzień czekamy na wyniki. Ciekawe czy się dostała

[Glodomorek]

Miejsc w żłobkach nie ma. Przyjęto 930 dzieci z ponad 1800 zgłoszonych Oczywiście my nie dostaliśmy miejsca.

[iizabelaa]

Napisane przez Glodomorek

Miejsc w żłobkach nie ma. Przyjęto 930 dzieci z ponad 1800 zgłoszonych Oczywiście my nie dostaliśmy miejsca.

ehhh

[Meggi00]

Ja słyszałam, że ze żłobkami jest ciężko wszędzie, podobno z przedszkolami lepiej, ale ja tam tego nie odczułam... Akurat udało się, ale wiele osób nie miało takiego szczęścia...
Jak tu ma się rodzić więcej dzieci skoro państwo nie stwarza warunków do ich prawidłowego kształcenia?! paranoja...

A co do przedszkoli, to może ktoś z Was ma doświadczenie z dziennikami elektronicznymi? Bo jestem z Łodzi i właśnie przeczytałam w dzienniku łódzkim że ponoć nasze przedszkola są najnowocześniejsze http://www.dzienniklodzki.pl/artykul...lsce,id,t.html
Ktoś może korzystał??

[ania p]

U mnie miasto ok 50 tyś .
Przedszkola chyba 7.
Żłobka oczywiście nie ma , bo po co
Przedszkoli i klubów prywatnych a chyba z 10 szt . Dobrze się mają bo i chętnych sporo . Szczególnie dobrze mają się te , mające maluchy od 6 miesiąca życia . Do takiego też chodzi moja córa .

[iizabelaa]

Napisane przez ania p

Żłobka oczywiście nie ma , bo po co

Ja właśnie się dowiedziałam, że żłobek w moim mieście jest jedynym w okolicy, w promieniu 30 km mamy 3 miasta 30 tys. i w żadnym nie ma żłobka.

[iizabelaa]

Napisane przez julka910

Moja idze jutro pierwszy raz do zlobka. Ciekawe jak to zniesie.

Już jej tłumaczę ze idzie do przedszkola, ze bedzie sie bawić z dziećmi, ze zje z nimi sniadanko i zupka, ze bedą tam fajne ciocie. Mała nie moze sie doczekać.

Myślicie ze mogę jej za każdym razem pakować na 4 godziny 2 pieluszki na zmianę zamiast dawać im cała paczkę ? Mała bedzie tam 2 razy w tygodniu.

I jak tam młoda się czuje w żłobku?

Ja w końcu dotarłam do naszego, żeby wypytać o wszystko.
To, że młoda będzie tam 4h dziennie nie jest żadnym problemem.

[Salalina]

Hmmm, moja znajoma otwarła niedawno coś jak przedszkole w Krakowie, w centrum miasta na Gertrudy i póki co zero dzieci! A ceny jak wszędzie. Gdzie to reklamować, żeby dotarła informacja do mam, które szukają opieki? Jakby ktoś chciał namiar, proszę o wiadomość PW.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Tzn. jakie ceny? Bo nie uwierzę, że w prywatnym koszt przedszkola z wyżywieniem to 250zł

[iizabelaa]

Ogólnie to jestem w pozytywnym szoku po wizycie w żłobku, bo pani powiedziała, że skoro młoda będzie 4-5h to będzie nam zwracać za podwieczorek A żłobek w sumie tylko 230zł kosztuje.

Poza tym swoje potrzebujemy tylko pampersy i papcie, resztą oni zapewniają.

[Glodomorek]

Napisane przez iizabelaa

Ogólnie to jestem w pozytywnym szoku po wizycie w żłobku, bo pani powiedziała, że skoro młoda będzie 4-5h to będzie nam zwracać za podwieczorek A żłobek w sumie tylko 230zł kosztuje.

Całowałabym po rączkach za taki żłobek! Ja miałam możliwość oddać małą za 700zł (prywatny z dofinansowaniem gminy). Nie liczą ile dziecko jest godz w żłobku tylko stała opłata. I żeby mi to się opłacało finansowo to mała musiałaby być tam 10h a ja na cały etat tylko w godz 8-16. Mało realne znaleźć taką pracę. Jakbym mogła dać małą na 4-5h za 230zł to nie zastanawiałabym się długo

[iizabelaa]

230zł (160zl + 3,5zl dzienne wyżywienie) to jest oplata za 9h, bo w żłobku może być dziecko od 7 do 16.
Ale jak jest krócej to nie zwracają tej opłaty stałej, zresztą nie dziwie się.
Zakładałam, że będę całość płacić, ale ona z tym podwieczorkiem wyszła.
Dzięki temu, że mamy ten żłobek mogę wrócić na pół etatu do pracy i będzie mi się to opłacać.

To, też jest prywatny żłobek z dofinansowaniem gminy.

Żłobek ma super opinie, w sensie, że pracują w nim dziewczyny z "sercem".
W środku niestety widać czasy komuny, ale powoli się remontują.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

U nas opłaty 150zł stałe + 100-120zł wyżywienie, od miesiąca zależy, 5zł dziennie. Jeśli dziecka nie ma, a ja to wcześniej zgłoszę (pomijam np. chorobę, bo to w dniu zachorowania zgłaszam) to pieniądze za wyżywienie przechodzą na następny miesiąc

[iizabelaa]

hmm nie wiem jak jest z chorobami, i nieobecnościami, nie pytałam

Ale skoro chce nam oddawać za podwieczorek to pewnie też da się coś z tym zrobić.

[gryzelda]

U mnie natomiast (woj. malopolskie) pierwszenstwo maja rodzice oboje pracujacy niz ci gdzie jeden nie pracuje. no ale cholewcia jak mam ta prace znalesc skoro nie mam gdzie dziecka zostawic . Nie kazdy ma takie same mozliwosci typu ciocie i babcie. A jeden pracowac musi by miec za co zyc a na rozmowe kwalifikacyjna przeciez nie wzmę dziecka . Błedne kolo.

[iizabelaa]

Napisane przez gryzelda

U mnie natomiast (woj. malopolskie) pierwszenstwo maja rodzice oboje pracujacy niz ci gdzie jeden nie pracuje.

tak jest wszędzie, nie tylko u Ciebie

[Violette_24]

prawda jest taka, ze wszystkie dzieci ,,chętne" powinny zostac przyjete do przedszkola, gdzie jak nie tam ma sie odbywac ich proces socjalizacji? nawet jesli mama/rodzice nie pracuja to nie sa w stanie dac dziecku tego, co daje przedszkole- funkcjonowanie w grupie, samodzielnosc, etc, pomijajac juz kwestie typowo edukacyjne. To, ze rodzice nie pracuja, nie oznacza, ze maja gdzie zostawic dziecko,, w razie czego", sama miałam taka taka sytuacje pewien czas- siedziałam na necie, szukałam pracy, rozwoziłam cv po całym wojewodztwie praktycznie, wbijałam sie do gabinetów zeby osobiscie zozyc papiery, a nie mialam z kim dziecka zostawic, dobrze ze wtedy juz chodził do przedszkola bo tak to nie wiem co bym zrobiła...jesli mama nie pracuje a poszukuje pracy i nie ma gdzie zostawic dziecka to co, juz nie powinna zostac wzieta pod uwage przez dyrekcje przedszkola w procesie rekrutacji? A zabieranie dziecka ze soba na rozmowy kwalifikacyjne nie jest chyba w dobrym tonie...zreszta pamietam jak dostałąm ochrzan od jednej babki w komisji na obronie mgr bo przyjechałam z dzieckiem, miało wtedy moze 4 m-ce, wiec wyobrazcie sobie moj stres....
tak czy siak, prawda jest taka, ze nie powinno byc zaden rekrutacji, kazde dziecko powinno zostac przyjete jesli rodzice wyrazaja taka wole, powinno byc tyle przedszkoli, tyle miejsc, tylu nauczycieli, zeby to ogarnac, panstwo jest od tego zeby dbac o młodego obywatela, m.in. dlatego, ze to od tych przedszkolaków zalezec bedzie przyszłosc naszego kraju, a ze zyjemy w Pl, to jest jak jest.
Amen

[sheryl]

Napisane przez Violette_24

prawda jest taka, ze wszystkie dzieci ,,chętne" powinny zostac przyjete do przedszkola, gdzie jak nie tam ma sie odbywac ich proces socjalizacji? nawet jesli mama/rodzice nie pracuja to nie sa w stanie dac dziecku tego, co daje przedszkole- funkcjonowanie w grupie, samodzielnosc, etc, pomijajac juz kwestie typowo edukacyjne. To, ze rodzice nie pracuja, nie oznacza, ze maja gdzie zostawic dziecko,, w razie czego", sama miałam taka taka sytuacje pewien czas- siedziałam na necie, szukałam pracy, rozwoziłam cv po całym wojewodztwie praktycznie, wbijałam sie do gabinetów zeby osobiscie zozyc papiery, a nie mialam z kim dziecka zostawic, dobrze ze wtedy juz chodził do przedszkola bo tak to nie wiem co bym zrobiła...jesli mama nie pracuje a poszukuje pracy i nie ma gdzie zostawic dziecka to co, juz nie powinna zostac wzieta pod uwage przez dyrekcje przedszkola w procesie rekrutacji? A zabieranie dziecka ze soba na rozmowy kwalifikacyjne nie jest chyba w dobrym tonie...zreszta pamietam jak dostałąm ochrzan od jednej babki w komisji na obronie mgr bo przyjechałam z dzieckiem, miało wtedy moze 4 m-ce, wiec wyobrazcie sobie moj stres....
tak czy siak, prawda jest taka, ze nie powinno byc zaden rekrutacji, kazde dziecko powinno zostac przyjete jesli rodzice wyrazaja taka wole, powinno byc tyle przedszkoli, tyle miejsc, tylu nauczycieli, zeby to ogarnac, panstwo jest od tego zeby dbac o młodego obywatela, m.in. dlatego, ze to od tych przedszkolaków zalezec bedzie przyszłosc naszego kraju, a ze zyjemy w Pl, to jest jak jest.
Amen

Powinno. Ale niestety tak nie jest. I to, że my wiemy, że tak powinno być w niczym nie pomoże.

[Glodomorek]

Napisane przez Violette_24

prawda jest taka, ze wszystkie dzieci ,,chętne" powinny zostac przyjete do przedszkola, gdzie jak nie tam ma sie odbywac ich proces socjalizacji? nawet jesli mama/rodzice nie pracuja to nie sa w stanie dac dziecku tego, co daje przedszkole- funkcjonowanie w grupie, samodzielnosc, etc, pomijajac juz kwestie typowo edukacyjne. To, ze rodzice nie pracuja, nie oznacza, ze maja gdzie zostawic dziecko,, w razie czego", sama miałam taka taka sytuacje pewien czas- siedziałam na necie, szukałam pracy, rozwoziłam cv po całym wojewodztwie praktycznie, wbijałam sie do gabinetów zeby osobiscie zozyc papiery, a nie mialam z kim dziecka zostawic, dobrze ze wtedy juz chodził do przedszkola bo tak to nie wiem co bym zrobiła...jesli mama nie pracuje a poszukuje pracy i nie ma gdzie zostawic dziecka to co, juz nie powinna zostac wzieta pod uwage przez dyrekcje przedszkola w procesie rekrutacji? A zabieranie dziecka ze soba na rozmowy kwalifikacyjne nie jest chyba w dobrym tonie...zreszta pamietam jak dostałąm ochrzan od jednej babki w komisji na obronie mgr bo przyjechałam z dzieckiem, miało wtedy moze 4 m-ce, wiec wyobrazcie sobie moj stres....
tak czy siak, prawda jest taka, ze nie powinno byc zaden rekrutacji, kazde dziecko powinno zostac przyjete jesli rodzice wyrazaja taka wole, powinno byc tyle przedszkoli, tyle miejsc, tylu nauczycieli, zeby to ogarnac, panstwo jest od tego zeby dbac o młodego obywatela, m.in. dlatego, ze to od tych przedszkolaków zalezec bedzie przyszłosc naszego kraju, a ze zyjemy w Pl, to jest jak jest.
Amen

U mnie w mieście niedawno rozpisali 5 konkurs na dofinansowanie żłobków prywatnych - robią dodatkowe miejsca. Szkoda tyle, że mimo dofinansowania tych żłobków i koszt 2krotnie przewyższa pobyt dziecka w żłobku państwowym i dla wielu rodziców nadal jest nieosiągalny. Chciałabym dać dziecko na 6h i iść do pracy na pół etatu. ALE ceny są takie, że musiałabym iść na cały etat, żeby zarobić na żłobek Mogłam zapisać córkę do żłobka prywatnego z dofinansowaniem - koszt 700-800zł/mc zależy od wyżywienia. To ja dziękuję za taką dobroć.
Byłoby super i z pewnością rodziłoby się więcej dzieci, gdyby rodzice nie mieli problemu ze żłobkami i przedszkolami. Becikowe czy ulgę prorodzinną (hahaha) mogliby zlikwidować i zapewnić dostępną i tanią opiekę nad dziećmi. No to sobie pomarzyłyśmy

[natalor]

Moja na szczęście od września idzie do przedszkola.Ale ja miałam dużo punktów z tytułu samotnego wychowywania oraz pracy.

[ania p]

Napisane przez Glodomorek

U mnie w mieście niedawno rozpisali 5 konkurs na dofinansowanie żłobków prywatnych - robią dodatkowe miejsca. Szkoda tyle, że mimo dofinansowania tych żłobków i koszt 2krotnie przewyższa pobyt dziecka w żłobku państwowym i dla wielu rodziców nadal jest nieosiągalny. Chciałabym dać dziecko na 6h i iść do pracy na pół etatu. ALE ceny są takie, że musiałabym iść na cały etat, żeby zarobić na żłobek Mogłam zapisać córkę do żłobka prywatnego z dofinansowaniem - koszt 700-800zł/mc zależy od wyżywienia. To ja dziękuję za taką dobroć.
Byłoby super i z pewnością rodziłoby się więcej dzieci, gdyby rodzice nie mieli problemu ze żłobkami i przedszkolami. Becikowe czy ulgę prorodzinną (hahaha) mogliby zlikwidować i zapewnić dostępną i tanią opiekę nad dziećmi. No to sobie pomarzyłyśmy

Gdzie mieszkasz że takie ceny ? Ja za prywatne przedszkole u siebie płacę 680 zł . za państwowe synka ok 400zł .

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Aniu, u mnie np. ceny prywatnego żłobka z wyżywieniem:

Miesięczny karnet do 6 godzin dziennie lub do 30 godzin tygodniowo: 550 zł


Miesięczny karnet do 8 godzin dziennie lub do 40 godzin tygodniowo: 650 zł


Miesięczny karnet do 10 godzin dziennie: 750 zł

+ jedzenie: zł za dzień, czyli np. we wrześniu 180zł dodatkowo.

Normalnie pracując to musiałabym wziąć najdroższą opcję, 1000zł nie moje...

A państwowy oddział żłobkowy przy przedszkolu: 150zł stałe + 5zł stawka dzienna za 3 posiłki, we wrześniu: 250zł razem

Czyli 4 razy taniej... Zagłębie, miasto 50 tysięcy.

[ania p]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;36140685]Aniu, u mnie np. ceny prywatnego żłobka z wyżywieniem:

Miesięczny karnet do 6 godzin dziennie lub do 30 godzin tygodniowo: 550 zł


Miesięczny karnet do 8 godzin dziennie lub do 40 godzin tygodniowo: 650 zł


Miesięczny karnet do 10 godzin dziennie: 750 zł

+ jedzenie: zł za dzień, czyli np. we wrześniu 180zł dodatkowo.

Normalnie pracując to musiałabym wziąć najdroższą opcję, 1000zł nie moje...

A państwowy oddział żłobkowy przy przedszkolu: 150zł stałe + 5zł stawka dzienna za 3 posiłki, we wrześniu: 250zł razem

Czyli 4 razy taniej... Zagłębie, miasto 50 tysięcy.[/QUOTE]

U mnie jest 500zł plus stawka zywieniowa 9 zł .
Państwowy żłobek ? A co to jest ? Bo u mnie czegoś takiego nie ma .
Miasto podobne wielkością do Twojego - Żyrardów.

[julka910]

A my mamy najtańszy chyba na bemowie, będzie średnio 1400 zł miesięcznie

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Aniu, u nas jest normalny żłobek który przyjmuje dzieci od 1rż, i drugi - to gdzie córa idzie - oddział żłobkowy w przedszkolu, ale tam już dzieci muszą mieś rok i 9mcy

[iizabelaa]

Co do prywatnego przedszkola, bo do takiego siostrzeniec idzie, ma 2 lata, więc nigdzie indziej by się nie dostał, to 5h - 350zł plus 5zł wyżywienie.
Wg mnie sporo, nie wiem ile 9h kosztuje.

Miasto do 30tys.

szaja u nas żłobek przyjmuje dzieci od bodajże 4 miesiąca życia