|
|
#241 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 544
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII
Cytat:
![]() aaaaaaaaaaaa, zaraz się ogarnę. !
__________________
carpe diem ♥
|
|
|
|
|
#242 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 680
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII
Cytat:
|
|
|
|
|
#243 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Garwolin
Wiadomości: 10 019
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII
Cytat:
![]() Może jakieś inny rodzaj kiełbaski z nich zrobimy? ![]() ---------- Dopisano o 11:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ---------- Czasem bolesna prawda jest lepsza niż takie udawanie, że nie istnieje. Jakbyśmy ją usłyszały to może z czasem lepiej i łatwiej było by nam dojść do siebie niż momentami się złudnie łudzić.
__________________
"Kto nie ma odwagi do marzeń, nie będzie miał siły do walki." A jednak przy każdej niepewności tkwi odrobina nadziei, z której nie potrafisz zrezygnować... |
|
|
|
|
#244 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 360
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII
smutno mi, niech mnie ktoś przytuli
__________________
|
|
|
|
#245 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Garwolin
Wiadomości: 10 019
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII
Tulimy, tulimy ale chyba to i tak nie wystarczy <przytul>
__________________
"Kto nie ma odwagi do marzeń, nie będzie miał siły do walki." A jednak przy każdej niepewności tkwi odrobina nadziei, z której nie potrafisz zrezygnować... |
|
|
|
#246 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 15
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII
Witam, w sumie to szczęście w nieszczęściu czytać tyle wypowiedzi zranionych serc - nie jestem jedyna na tym świecie... Ja zostałam dwukrotnie porzucona przez tego samego faceta, pierwszy powód to niedojrzałość, zeszliśmy się, a drugi to on sam mnie zostawił (zdradził i oszukiwał), a to przecież ja w takiej sytuacji powinnam go zostawić, ironia losu. Strasznie czuję się naiwnie, podle, czuje żal i złość, że przez takiego cwela muszę iść do psychologa wziąć czasem tabletkę na spanie i walczyć o przetrwanie każdego dnia... Kiedy to minie.. W sumie 5,5 roku stracone...
|
|
|
|
#247 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 360
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII
dzięki
wystarczy. ja mam przed okresem takie okropne wahania nastrojów.. a ostatnio to aż za bardzo. a poza tym nie chcę już swoim znajomym zawracać gitary..
__________________
|
|
|
|
#248 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 15
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII
Kurcze nie wiem jak ogarnąć wszystkie sprawy, wykupiłam dla mnie i eks wycieczkę first minute na Kretę i teraz muszę z niej zrezygnować i będę stratna 500 zł
|
|
|
|
#249 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 544
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII
Cytat:
w moim życiu same rozstania. jak nie te osobiste to te z dziećmi z fundacji z mojego wolontariatu. bo wiadomo że dzieci po leczeniu szpitalnym jak już sa zdrowe to wychodzą do domu. teraz psychicznie pomału szykuje się do rozstania najtrudniejszego z moją małą pieszczoszką.. w tych sprawach też musze zdystansować bo oszaleje. ![]() ---------- Dopisano o 12:47 ---------- Poprzedni post napisano o 12:45 ---------- Cytat:
ja też właśnie jest przed okresem, wieć też wszystko w środku mi szaleje. ![]() ---------- Dopisano o 12:49 ---------- Poprzedni post napisano o 12:47 ---------- masz rację maleńka. lepiej od razu usłyszeć 'zakochałem się w innej', 'nie kocham Cię już' czy inne jakieś. niż żyć w takiej nie wiedzy i rozkminiać- 'przecież tak właściwie to nie powiedział że ma inną' 'nie powiedział ze mnie nie kocha więc uratujemy to' itd itd.
__________________
carpe diem ♥
Edytowane przez Jacqueline__ Czas edycji: 2012-05-01 o 12:46 |
||
|
|
|
#250 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 90
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII
Ja mam już dość. Nie potrafię się pozbierać przez kretyna... Wróciłam do niego bo obiecał, że się zmieni... Zaangażowałam się w ten związek całym sercem, czułam, że wszystko się ułoży...
Pojawiły się problemy - ogromne- z moim zdrowiem a ten tępak nawet nie miał czasu na rozmowę tel - bo albo zapracowany, albo zmęczony |
|
|
|
#251 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 137
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII
Cytat:
Chociaż. Zmienia. Eksio nr 2 miał problemy z dotrzymywaniem obietnic. Jedną dotrzymał - obiecał, że ze mną nie zerwie. To ja z nim zerwałam po słowach że cholernie mu szkoda że mi to obiecał. Powiem wam, miałam taki związek jak sheneedslove, tym bardziej staram się już omijać to forum, bo zawaliłam w tak pozytywnej relacji. Przyznam się że bardziej przeglądam już forum niż je podczytuję, ale wbiję się w wątek i zapytam was o coś, byłabym wdzięczna za odpowiedzi. Wpadłam na to, aby ułożyć takie równanie: szczęśliwy związek = zgodność charakterów + zgodność celów + namiętność. Zgodność celów to to jak podchodzimy do zdrady, ile chcemy dzieci, gdzie chcemy mieszkać itd, charakterów - czy odpowiada nam ta osoba jako mężczyzna (poczucie humoru, zaradność, chociaż ciężko mi wymieniać bo ja przyjmuję charakter taki jaki facet ma i bardziej umiem wymienić co mi nie odpowiada niż odpowiada). Problem polega na namiętności. Jak uważacie, czy wystarczy namiętność "akceptująca", przyjmująca pocałunki,pieszczoty, że nas nie odpycha nie obrzydza? Czy taka prawdziwa namiętność to taka jaką pamiętam z pierwszego związku - ochota "gwałcenia" partnera? Czy takie emocje jak podczas "pierwszych szczenięcych miłostek" są jeszcze do odnalezienia, czy są prawidłowe, czy jednak powinno się szukac czegoś dojrzalszego, zwykłego, akceptującego? Zastanawiam się, czy to, że brakowało mi tej szczenięcej emocji, nie oznacza, że przez swoją niedojrzałość schrzaniłam coś naprawdę dobrego... Nie wiem, czego powinnam szukać w następnej relacji, aby jej nie zepsuć. Zapisując takie proste równanie doszlam do wniosku, że z eksem by mi wyszlo gdyby nie 2 rzeczy: - brak zaufania - nie wierzyłam w jego uczucia, bo był to jego pierwszy związek - widziałam go jako siebie w mojej szczenięcej relacji, takiego co nie wie co go spotka jeszcze, "nikogo więcej nie pokocham" i inne pierdoły. Czasem sądziłam, że sam siebie wkręca w tą całą miłość. - nie zamknięcie przeszłości - wciąż nawet podświadomie szukałam możliwości, że pierwszy chociaż będzie żałował. Kiedy drugi "nieoficjalnie" klęknął prosząc o rękę pochwaliłam się w tedy pierwszemu, z którym chyba miałam w tedy "przyjacielski" kontakt, pamiętam to, nie chcialam się chwalić, chciałam mu dopiec, że zaszłam dalej a on dalej sam. To tyle odnośnie eksa. Teraz mi powiedzcie jak nie zostać suką? Stwierdziłam, że z każdym rozstaniem jestem coraz bardziej wyrachowana. Kumpel stwierdził, że traktuję facetów jak rzeczy. Nie traktuję. Ale zaczynam... Po rozpadzie nr 1 stwierdziłam, że już nie będę taka uległa i nie będę tak latać za facetem. Za bardzo poszlam w tym kierunku i w sumie dla faceta nie zrobiłam nic, zwykły gest że upiekłam ciasteczka dla niego wydarzył się z dwa razy. Niby go wspierałam itd, ale różnica była kolosalna w moim staraniu się. Po rozpadzie nr 2 podążając słowami eksa staram się nie wpakować w związek za szybko. "Powinnaś nauczyć się być sama". Doszłam do wniosku, że potrafię być sama, za to coś odbija mi w związku, to w związku nie potrafię być. Ale. Eksio znosząc eksia nr 1 przyzwyczaił mnie do tego że mogę być jedną nogą w domu drugą za drzwiami. W tedy wchodząc w związek nie robiłam tego umyślnie. Dziś stałam się suką. Przyłapałam się na mieszaniu w głowie pewnemu X, który niby to na mnie leci. Z grubej rury powiedziałam, że żałuję rozpadu, po czym prowokowałam do pocałunku, do którego nie doszło. Powiedziałam wprost że nie szukam na razie nikogo by nie popełnić tego samego błędu (zna po grubsza sytuacje), po czym na wpół kokietując załatwiłam sobie jego towarzystwo na wycieczkę. Dostrzegłam to i walczę z tym, ale powiedzcie mi, co ze mną nie tak, że tak egoistycznie traktuję facetów...?
__________________
"Pozwolić innym na niedoskonałość, dostrzegając tą niedoskonałość w sobie zamiast się jej wypierać i udawać kogoś innego, za wszelką cenę starając się aby maska stała się prawdziwą twarzą." |
|
|
|
|
#252 | ||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 680
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII
Cytat:
Po eksie numer 1 (byłam pod innym nickiem przez ponad rok w wątku) myślałam, że już nigdy się nie zakocham tak na amen. Później poznałam eksa nr 2, zakochałam się strasznie, kochałam jak szalona, a on miał inną dziewczynę, ale mimo tego ciągnęło się to ponad rok. Teraz jestem z trzecim chłopakiem i nie ma tego szczeniackiego zakochania, ale mimo wszystko daję temu szansę. Jestem młoda, mam dużo za sobą flirtów, podrywów z facetami, ale brakuje mi takiej stabilizacji, normalności. Typu, że dostaje kwiatka na dzień kobiet, że jedziemy razem na zakupy (a nie że spotykamy się w środku nocy, jak mój eks będzie po %%). I zmierzając do tego, co napisałaś. To Twoje równanie, definicja szczęścia dzięki miłości jest 'na sucho' słuszna. Ale jeśli chodzi o tą namiętność to nie wystarczy, że Cię nie odrzuca. Musisz sama tego pragnąć. Ja mam ogólnie dużo tzw dobrych kolegów. Zaufanie jest, podobne plany na przyszłość też i są to tacy przystojniacy (tak jedna czwarta), że totalnie mnie nie odrzucałoby ich pocałować. Ja w przeciwieństwie do niektórych dziewczyn nie mam takiego myślenia typu: ''nie pocałuje już nigdy innego, bo to tak jakby to była zdrada''. Te wszystkie moje randki z facetami (bardzo często z zajętymi o czym nie wiedziałam zazwyczaj) doprowadziły mnie do jednego wniosku: pocałunek (dla mnie) znaczy niewiele. Mogę się dziś (gdybym była singlem) pocałować z kolegą nr 1, jutro z kolegą nr 2 itd. Po co? dla funu. Nie dorabiam do tego jakiejś większej ideologii. Mój eks całował mnie, potem swoją drugą dziewczynę, potem mnie itp. Jakie do miało dla niego znaczenie? Żadne. Dla mnie też już przestaje mieć. Więc to, że Cię nie odrzuca nie wystarczy. Myślę, że wmawiasz sobie za bardzo, że jesteś suką. Chcesz być uczciwa wobec X? O ile nic do niego nie czujesz powiedz mu, że nie chcesz żadnego związku, więc jeśli z nim flirtujesz, czy się droczysz to czysto koleżeńsko. Albo że Cię pociąga w jakiś sposób, że Cię ciągnie to niego, ale jesteś po rozstaniu i nie chcesz się w nic pakować, bo sama jeszcze nie wiesz, czego tak naprawdę chcesz. A przeszłość trzeba zamknąć, najlepiej na dwa zamki, bo lubi wracać i to w najmniej odpowiednim momencie. Moja rada dla Ciebie jest taka, że jak chcesz się zabawić to TYLKO z takimi, którzy też się lubią bawić. Broń Boże nie koledzy dobrzy. Bo możesz im ponamieszać w życiu i sobie zaszkodzisz, bo stracisz kumpla. ---------- Dopisano o 14:15 ---------- Poprzedni post napisano o 14:07 ---------- Cytat:
Edytowane przez sheneedslove Czas edycji: 2012-05-01 o 14:09 |
||
|
|
|
#253 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 544
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII
Cytat:
dziękuje Ci za to co mała napisałaś. aaaaaaaaaaaaa poza tym za tydzień mam wizytę u mojego pancia dentysty , więc spędzę godzinkę w miłym towarzystwie przystojnego inteligentnego pana z mega spokojnym głosem. ![]() co do dzieciaczków to tak, wiadomo że tak. w sumie ileż można patrzyć na takie niesprawiedliwe nowotworowe życie maleństw. ten szpital, te dzieci, ich rodzice, lekarze- nauczyłam się od nich takiej siły i takiej jakiejś wewnętrznej ogłady. a poza tym sama w jakimś stopniu uświadomiłam sobie że mogę dużo udźwignąć mimo wszystko.
__________________
carpe diem ♥
Edytowane przez Jacqueline__ Czas edycji: 2012-05-01 o 15:36 |
|
|
|
|
#254 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 680
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII
Cytat:
czy też inny amant to nie mam pojęcia, ale w odpowiednim czasie to przyjdzie i jestem pewna, że życie jeszcze nie raz Cię zaskoczy (pozytywnie)
|
|
|
|
|
#255 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 137
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII
Cytat:
Teraz jak o tym myślę, to może stopień namiętności nie jest taki ważny. Nawet gdybym nie raniła go w sposób, w jaki to robiłam bezpośrednio - stałoby się tak samo. Nawet gdyby nie wpatrzenie w przeszłość, i tak mu nie ufałam, więc potoczyło by się tak samo. Może moje błędy nie znaczyły aż tyle ile właśnie brak zaufania? Wiem, że przez conajmniej połowę związku pisałam w pamiętniku jaki to dobry człowiek (potrzebowałam tego co ty i to otrzymywałam, czułam się naprawdę szczęśliwa), i że chciałabym odwzajemnić jego uczucie. Ale czegoś mi brakowało, albo bałam się, że brakuje. Wciąż się wahałam. Więc niezależnie od tego jak postąpiłam i tak by nie wyszło. Aczkolwiek czy właśnie tej "dzikszej" namiętności mi nie brakowało? Nie pamiętam czego mi brakowało, i czy potrafiłam to w tedy określić. I czy gdyby nie wpatrzenie w pierwszego czy wciąż by mi w drugim czegoś brakowało? Czy takie stwierdzenie to bardziej usprawiedliwianie się, czy pierwszy krok do wybaczenia samej sobie? Co do kumpli ja już nie wiem gdzie będę szukała kolejnego faceta. Najpierw chcę kogoś poznać zanim się zwiążę - ale będąc w związku tracę przyjaciela. Jednego znałam jakieś niecałe 2 lata zanim weszłam w związek, drugiego kojarzyłam od 4-5 miesięcy. Straciłam tych najcenniejszych i najbardziej wartościowych męskich przyjaciół. Czy się bawię czy będę szukać kogoś na poważnie, za bardzo będę się bała stracić kolejną osobę...
__________________
"Pozwolić innym na niedoskonałość, dostrzegając tą niedoskonałość w sobie zamiast się jej wypierać i udawać kogoś innego, za wszelką cenę starając się aby maska stała się prawdziwą twarzą." Edytowane przez aaanuuusiaaa Czas edycji: 2012-05-01 o 17:05 |
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#256 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII
Wiedziałąm, że to kwestia czasu, aczkolwiek nie wiedziałam, że już zastanę jego zdjęcia w objęciach z tą laską.......
Sama się z kimś spotykałam, ale nie robiłam tego aż w taki demonstracyjny sposób ;]
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
|
|
|
#257 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Garwolin
Wiadomości: 10 019
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII
Cytat:
I ryczałam, sama w poduszkę, przy kimś, w wc na imprezie, czy oglądając film, miejsce było bez znaczenia. Potrzebowałam tego, potrzebowałam mojej rozpaczy po Nim, musiałam ponosić trochę "żałobę", chyba nadal ją mam po Nim. Nie możemy być zawsze twarde, prędzej czy później zmiękniemy, a następnie się podniesiemy. Ale potrzeba czasu, nie przestaje się kochać z dnia na dzień. A jeśli kochałam naprawdę to nigdy nie przestanę.
__________________
"Kto nie ma odwagi do marzeń, nie będzie miał siły do walki." A jednak przy każdej niepewności tkwi odrobina nadziei, z której nie potrafisz zrezygnować... |
|
|
|
|
#258 |
|
Rozeznanie
|
Wiecie co, dziś nie dał żadnego znaku życia, jutro też pewnie nie da i w najbliższych dniach pewnie też. Doszłam do wniosku, że on już pewnie podjął decyzję, ale przetrzymuje mnie bo boi się mojej reakcji i nie chce zebyam az tak cierpiała... Pewnie za niedługi czas napisze smsa "podjąłem decyzję, to juz koniec" i to rzeczywiście będzie koniec. Jest mi tak strasznie ciężko, teraz gdy juz go nie ma zapominam o wszystkich jego wadach, a dostrzegam jedynie swoje. Bo w sumie jak pomyślę nie mam mu nic do zarzucenia, był materiałem idealnym na męża, partnera, ojca, choćbym chciała to kurde nie moge NIC na niego złego powiedzieć, dziwię się że znosił wszystki moje humory, nieraz gdy miałam zły humor wrzeszczałam na niego bez powodu.. Chyba nigdy nie pogodze sie z tym rozstaniem, on był moją największą miłością którą straciłam ze swojej winy, miały być zaręczyny, dom, dzieci i pies. Suknia ślubna jak u księżniczki, pierwszy taniec, wszystko się rozsypało. Już nie mam złudzeń, on wcale nad tym nie myśli, tylko jest zbyt tchórzliwy zeby mi o tym powiedzieć. Czuję się strasznie gdy zdałam sobie z tego sprawę. Wszystkie marzenia prysły... a życie straciło wszystkie barwy
.
__________________
♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
Edytowane przez ToAmuse Czas edycji: 2012-05-01 o 18:36 |
|
|
|
#259 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 629
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII
Z tą co jego ojciec z nią był?
__________________
Roguc mym Bogiem, Coma nałogiem, muzyka postawą, koncerty zabawą narCOMAnka http://www.youtube.com/watch?v=mf97F-SpBQU Życie motocyklisty nie liczy się w latach tylko w kilometrach |
|
|
|
#260 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 481
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII
Boże, dziewczyny, ze mną jest coś nie tak...
Tyle razy mnie okłamywał, a ja wciąz mu dawałam szansę... Imprezy, palenie trawy, wyrywanie lasek... Miało byc lepiej, starał się, a teraz mnie olewa... to ja pisze pierwsza, mimo że z tym człowiekiem nie ma przyszłości, to ja proszę o spotkanie, to ja myslę o nim ciągle, podczas gdy on się świetnie bawi i imprezuje. Wczoraj znów do niego poszłam... Zapytałam czy już mnie nie kocha. Odpowiedział "kocham cały czas" i dziś rano znów napisał "tak bardzo cię kocham" a potem gdy zaproponowałam spotkanie odrazu przestał odpisywać, teraz chciałam zadzwonić ale odrzucił połączenie. Cały czas mnie ignoruje, mimo to wciąz uważa że jesteśmy razem... a ja? nie umiem tego skończyć, bo ciągle myślę o tym, że jeszcze miesiąc temu był taki czuły, kochany, nie mogę znieśc myśli, że jak definitywnie skończę, to będę go widywac z inną bo przecież mieszkamy obok siebie... i czuję się taka bezwartoścoiwa, mam wrażenie że nikt mnie juz nie pokocha, nie mam rodziny, tylko ojciec-agresywny alkoholik jeszcze żyje... a ten chłopak wiedział o tym... i to z nim przezyłam swój pierwszy raz, zadręczam się tym, nie wyobrażam sobie żeby codziennie go widywac z inną On juz nawet nie spotyka się ze mną, ale po co wciąż pisze że kocha?? już lepiej gdyby zerwał.
__________________
Zapuszczam włosy! cel-do talii ![]() Stoję jeszcze w progu zatrzaśniętych drzwi słyszę jeszcze słowa nieistotne już... Edytowane przez BlackSabbath Czas edycji: 2012-05-01 o 19:02 Powód: literówka |
|
|
|
#261 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 3 787
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
#262 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII
Nie, jakąś inną, którą poznał gdy tak z naszego mieszkania wracał do domu rodzinnego.....
Może nie jestem jakąś pieknoscia, ale ta laska to porażka, z nadwagą w dodatku
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
|
|
|
#263 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 680
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII
Cytat:
Tak w ogóle to cześć Mandy
|
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#264 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 535
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII
Cytat:
|
|
|
|
|
#265 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 3 787
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
#266 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 481
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII
Cytat:
__________________
Zapuszczam włosy! cel-do talii ![]() Stoję jeszcze w progu zatrzaśniętych drzwi słyszę jeszcze słowa nieistotne już... |
|
|
|
|
#267 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 3 787
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII
błagam nie pisz do niego i nie dzwoń !!! zrób to dla siebie
__________________
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#268 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 680
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII
Cytat:
Buc się odezwie, jak koleżków nie będzie. To Ty musisz to skończy, bo on tego nie zrobi- bardzo wygodny układ dla niego. Tylko, czy Ty to zrobisz? |
|
|
|
|
#269 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 481
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII
Chciałam to zrobić przedwczoraj, i wczoraj... i poszłam do niego, a on... słodki uśmiech, przytulił mnie
popadam w jakiś obłęd, nie mam tu znajomych, w domu tylko pijany ojciec, tak bym chciała gdzieś wyjść nie wiem dlaczego, ale nie mam odwagi tego zakończyć. Było nam tak cudownie razem, a teraz... i za kilka dni będę widywać go z następną panną...? to takie dziwne, pierwszy raz pamięta się długo, aż głupio będzie codziennie mijac się po bułki jak obcy ludzie po tym wszystkim co było między nami. dlaczego on sam tego nie przerywa i daje mi jakąś głupią nadzieję
__________________
Zapuszczam włosy! cel-do talii ![]() Stoję jeszcze w progu zatrzaśniętych drzwi słyszę jeszcze słowa nieistotne już... |
|
|
|
#270 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 3 787
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII
Cytat:
__________________
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:27.




mam nadzieję Jacq, że masz dziś zaplanowany dzień co do minuty i nie będzie nawet czasu na smutki









aaaaaaaaaaaaa poza tym za tydzień mam wizytę u mojego pancia dentysty , więc spędzę godzinkę w miłym towarzystwie przystojnego inteligentnego pana z mega spokojnym głosem. 


