Seks

[vanilla_sky]

Napisane przez konfitura

W czasie wkładania tamponu nie poczujesz przyjemności. Musisz być podkręcona czyli albo w czasie masturbacji, albo w czasie seksu z partnerem. Tak na sucho nie da rady

hehehe moja psiapsiolka przezyla kiedys orgazm wkladajac sobie tampon.. a przynajmniej tak twierdzi.. a dodam, ze mitomanka nie jest

[sylwia18]

może akurat trafiła w TO miejsce

[kiciuś]

Napisane przez sylwia18

ja jestem aktualnie zapaloną czytalniczką cosmo są to mięśnie kegla (to te które się zaciska jak chcemy przestać siusiać bo np. zadzwonił telefon) ponoć zaciskając je w trakcie stosunku sprawiamy większą przyjemność partnerowi a potem sobie ja nie wiem jak ale mam je wyrobione

Ja zaciskałam Naprawdę rewelacja, mój facet był wniebowzięty, choć nie ćwiczyłam nic a nic. Choć przyznam, że często muszę siku, a kibelka brak, pewnie mam tam mięśnie iście mistrzowskie

[sylwia18]

dobrze wiedzieć że działa czyli to będzie moja sztuczka pokazowa

[Shemreolin]

Mam mojego byłego faceta zwierzyła mi sie kiedys, że potrafiła ściagnać sobie z palca pierscinek zaciskajac mięsnie pochwy... szok...

[sylwia18]

Napisane przez Shemreolin

Mam mojego byłego faceta zwierzyła mi sie kiedys, że potrafiła ściagnać sobie z palca pierscinek zaciskajac mięsnie pochwy... szok...

heh to widzę że miałaś niezłe kontakty z "teściową"

[kiciuś]

Napisane przez Shemreolin

Mam mojego byłego faceta zwierzyła mi sie kiedys, że potrafiła ściagnać sobie z palca pierscinek zaciskajac mięsnie pochwy... szok...

Ale chyba nie z wielkim brylancikiem?? A tak poważnie, to ja też jestem w stanie to zrobić

[sylwia18]

a ja nie próbowałamchole ra trzeba nadrobic zaległości bo się staczam

[kiciuś]

Kurka, ale wciągający ten wątek. Odkurzam domek na raty, co chwilkę biegnąc do komputera odświerzyć

[sylwia18]

hehe 22 osoby go oglądają a tylko my piszemy co za sknery

[kiciuś]

A czy rozmawiacie o seksie z rodzicami, z mamą?? Ja czasami nawiązuję do tego tematu, aczkolwiek jedynie w żartach, tutaj nie mam oporów. Natomiast w poważnych rozmowach, nigdy, uważam to za sprawę bardzo intymną (tutaj jest wyjątkowo), choć z mamą jesteśmu b. blisko

[sylwia18]

ja nigdy nie rozmawiałam z rodzicami na temat sexu...w ogóle nie rozmawiam z mamą na temat chłopaków itp. a szkoda bo chciałabym być z nią bliżej...pamietam jak moja siostra wyskoczyła z tekstem że była u ginekiloga i poprosiła o przepisanie tabletek a mama akurat odlewała makaron...zgadnijcie gdzie wylądował ale to tak z szoku chyba bo nic nie powiedziała

[CzarnyElf]

Napisane przez Shemreolin

Mnie tez bolało za pierwszym razem, mimo że mój chłopak starał sie byc bardzo delikatny. Dla niego tez był to pierwszy raz. No i jak mnie ciągle bolało to powiedziałam zdecydowanie, że koniec i tyle. potem próbowaliśmy kilka razy i coraz bardziej pokonywałam ból, aż w końcu przestało boleć. Ale teraz też boli czasami. Najgorzej, że mój TŻ jest dosć dobrze wyposażony i przy niektórych pozycjach po prostu mnie tłucze w wnętrznosci, albo w pęcherz i mam wrażenie, że zaraz zrobie siku.

A jak wyście tenm punkt G znalazły? Same czy z pomocą faceta? Ponoc on jest gdzies usytuowany na przedniej sciance pochwy kilka centymetrów od wejscia. Ale ja jakos nigdy nie poczułam nic wielkiego przy zwykłym stosunku. Zawsze musze miec dodatklowe bodźce, bo inaczej z orgazmu nici.

Ja tez musze sobie pomagac reka hihihi orgazmu z samego stosunku bez pomagania to raczej nigdy nie mialam tzn nie przypominam sobie(tak to juz jest jak sie czlowiek czesto masturbuje hihihi)A punkt g odnalazlam sama,nazywam go magiczny guziczek

[agabil1]

z rodzicami raczej nie rozmawiałam na tematy intymne dobrze,że mam młodszą siostrę i często wymieniałyśmy pikantne szczegóły

[Asik_]

A ja z moja mama moglam otwarcie pogadac na te tematy Oczywiscie nie wprowadzalam jej w swoje szczegoly damsko meskie Ale ogolnie moge sie do niej zwrocic w kazdej sprawie Najwiecej o seksie to chyba z facetem rozmawialam

[myycha]

seks analny fuj fuj ... seks oralny mniam mniam ....


Jesli chodzi o moj pierwszy kontakt z penisem... hehe... wystraszylam sie jak zobaczylam jakie to duze ..... a moj pierwszy seks... hmmm... byl to spontaniczny nieudany wyczyn na trawie w parku .. ale nie powiem, bylo milo

Piszecie tutaj, ze jesli seks to tylko w polaczeniu z miloscia, uczuciem. Az sie wystraszylam, ze jestem inna... bo dla mnie nie musi on laczyc sie z uczuciem, hmm... jestem dosc perwersyjna jesli chodzi o seks .. potrafilam "kochac sie" z osoba, do ktorej nic nie czulam.... teraz mam swojego TŻ... i tez jest milutko... on naszczescie tez lubi wyrafinowany seks z roznymi "udziwnieniami" ...

[kiciuś]

Mam znajomych, których rodzice kategorycznie sprzeciwiają się milości fizycznej przed ślubem. Pamiętam, że w gimnazjum pedagog (zresztą świetna babka) miała takie samo zdanie na ten temat. A w liceum na WDŻWR kobieta zawzięcie powtarzała nam, że oddając się przed ślubam mężczyźnie, oddajemy mu całą siebie, tracąc tym samym jego szacunek :?. Nie brakowało oczywiście bardziej dosadnych sformułowań. Nio więc ja proszę jakąś bardzo mądrą osobę o odpowiedziedź, cóż w seksie jest takiego niemoralnego, złego, nieetycznego, no wogóle??

[Asik_]

Szczerze, to tez nie rozumie zabraniania, mowienia ze to złe itp. Pozniej gdy ktos ma takie zdanie o seksie, ze jest to cos zlego i dzownego chyba nie czerpie z tego przyjemnosci.

[agabil1]

Napisane przez myycha

Piszecie tutaj, ze jesli seks to tylko w polaczeniu z miloscia, uczuciem. Az sie wystraszylam, ze jestem inna... bo dla mnie nie musi on laczyc sie z uczuciem, hmm...

w takim jesteśmy obie 'inne'

[kiciuś]

Napisane przez agabil1

w takim jesteśmy obie 'inne'

Nas już trójeczka

[myycha]

ufffffff.....

[agabil1]

a nie miałyście nawet przez chwilę wyrzutów sumienia? Nie czułyście się rozwiązłe?

[Asik_]

Mi szkoda bylo tych stosunkow jakie laczyly nas przed, przyjazn itp, ale tak to nie ma czego zalowac

[soulsweeper]

No to ja też jestem "inna", choć oczywiście jak jestem z moim chłopakiem to z nikim innym nie sypiam.

[vanilla_sky]

nie potepiam seksu bez zobowiazan i uczucia. ale to chyba nie dla mnie nigdy co prawda nie sksilam sie bez uczucia, ale zdarzyly sie rozne zabawy z chlopcami, ktorzy nie byli potencjalnymi kandydatami na TZ jak to napisala pixie - przeszlam przez faze cosmo, kiedy wydawalo mi sie, ze czemu nie, moge miec przyjemnosc fizyczna z jakims gosciem i tylko mi to na zdrowie wyjdzie
niestety nie wyszlo - moja reakcja byla taka, ze po nocy z takim kims nie moglam przestac o nim myslec czesto zdawalam sobie sprawe, ze to totalny burak, ze w zyciu bym nie chciala takiego chlopaka miec, a mimo to tkwil mi w glowie dlugo potem i podswiadomie czy swiadomie wracalam w miejsca, w ktorych moglabym go spotkac. hehe, widac u mnie to jakas chemiczna reakcja, zwykle uczucie----> seks, ale w druga strone dzialalo podobnie seks---> uczucie (wbrew sobie) - nie powiem, wyczerpujace to bylo psychicznie i emocjonalnie, bo potem troche zabieralo, zeby sie z buraka wyleczyc (a co dopiero jakby to byli fajni chlopcy - wtedy dopiero "leczenie" by bylo dlugie) - po tych kilku doswiadczeniach stwierdzilam, ze to jednak nie dla mnie czasem to nawet bym chciala potrafic tak bez emocji..

[myycha]

Napisane przez agabil1

a nie miałyście nawet przez chwilę wyrzutów sumienia? Nie czułyście się rozwiązłe?

hmmm.... nie, ja nie mialam ani wyrzutow... ani nie czulam sie rozwiazla... no moze gdybym robila to z kazdym napotkanym facetem to owszem... ....

A ja tylko czerpie przyjemnosc z seksu, dlatego uczucia nie sa dla mnie wazne .. ani moje ani faceta.... troche to egoistyczne... ale taka juz jestem... wredne babsko ze mnie

[agabil1]

u mnie wyglądało to tak,że w okresach przejściowych między jednym a drugim związkiem (czasami te odstępy były dośc długie) poznawałam kogoś interesującego,czułam silny pociąg i sympatię ale nie zakochiwałam się wówczas chodziliśmy do łóżka bez zobowiązań.Był między nami tylko układ,że dopóki sypiamy ze sobą nie sypiamy z innymi

[UkrytyPodNickiem]

Napisane przez pixie7

Na tyle, na ile każda posiadaczka łechtaczki.

Były całkiem niedawno nowe odkrycia w tym temacie - łechtaczka okazała się być sporym organem, nawet 8-centymetrowym, sięgającym w głąb jamy brzusznej. Na pewno nie biegnie w poprzek, dosięgając wewnętrznej ścianki pochwy. Każda z właścicielek byłaby świadoma takiego połączenia, wierz mi.

wlasnie to samo czytałem o czym napisalas z tym wyjatkiem ze specjalisci nie potrafili jasno okreslic czy faktycznie lechtaczka jest polaczona z punktem G ale wyrazili to w nastepujacy sposob ze istnieje duze prawdopodobienstwo.mysle ze chodzi tu o polaczenia nerwowe i tyle.
a wyjasnij mi prosze - "byłaby świadoma takiego połączenia"?
moja byla odkryla punkt G (odkrylismy przypadkowo) i nagle jej doznania staly sie bardzo mocne,intensywne...to juz byl dla nas inny swiat a tym bardziej dla niej.nie umiała sprecyzować co odczuwa przy rownoczesnym stymulowaniu lechtaczki i punktu G...byla to dla niej moc ktorej nie mogla ujarzmić.chcialbym choc raz wbic sie w jej skore(umysł)i poczuc to!

[CzarnyElf]

Zdarzyl mi sie kilka razy taki sex(zazwyczaj bylo to leczenie ran po rozczarowaniu poprzednim nieudanym zwiazkiem) byl pociag fizyczny ale po jakim czasie czulam sie zle bo u mnie milosc i sex musi byc razem,zdarzalo sie ze chcialam nawet do takiego chlopaka cos czuc,a nawet zaczelam angazowac sie uczuciowo,ogolnie mialam wyrzuty sumienia i raczej unikalam takich sytuacjii w przyszlosci.

[UkrytyPodNickiem]

Napisane przez agabil1

u mnie wyglądało to tak,że w okresach przejściowych między jednym a drugim związkiem (czasami te odstępy były dośc długie) poznawałam kogoś interesującego,czułam silny pociąg i sympatię ale nie zakochiwałam się wówczas chodziliśmy do łóżka bez zobowiązań.Był między nami tylko układ,że dopóki sypiamy ze sobą nie sypiamy z innymi

hm..u mnie byl podobny układ ale z czasem dochodzilem do wniosku ze jest to jakies porypane.na co dzien nie bylo najmniejszego kontaktu ale gdy czulismy ochote dzwonilismy do siebie....robilismy to i nic poza tym.prawdziwy smak rozkoszy poczulem gdy kochalem sie z tą dla ktorej otworzylem swoje serce.