czy ktoś szuka pracy?

[Snufki]

Napisane przez Ariena

Ja jutro mam 2 rozmowy. Jedna w sumie nie wiem w jakiej firmie, bo babka nie chciała powiedzieć, chodziło o stanowisko biurowe (pewnie jednak jakaś akwizycja). A druga na własne życzenie jako ankieterka telefoniczna. Ah sama nie wiem, byłam raz telemarketerką i wciskałam ludziom ubezpieczenia. Mam nadzieję, że to będzie faktycznie wypełnianie ankiet, a nie zmuszanie ludzi do kupienia czegoś-w tym wypadku od razu spieprzę stamtąd.
Miałam dziś iść do różnych agencji pracy, do PUP, dać buty do naprawy. Jednak od rana wysyłam CV, a już zaraz 15 a TŻ wraca po 16 i muszę obiad zrobić.

Mogę ci dac namiar na infolinie gdzie kumpela już dośc długo pracuje i nawet sobie chwali, na jakiś czas nawet niezła praca

A jak się nazwya ta wioska pod Mikołowem gdzie jest to laboratorium, ja raz byłam pobierać próbki wody w takim miejsu jedym własnie pod Mikołowem na starsznym zadupiu może to tam :/ Do czego to laboarorium należy?

[Ariena]

Linka25 - gratuluję Nie ma to jak przeskoczyć z pracy do pracy.

Napisane przez gorzka prawda

Ariena to pracowity dzień dzisiaj miałaś. Czekam na ,,owoce" twoich wysiłków. Widzę, że szukasz czegokolwiek, by nie siedzieć bezczynnie w domu. Obyś znalazła coś konkretnego.

Wiesz, idę na tą rozmowę bo idę i zobaczę o co w ogóle tam chodzi. Mój TŻ z kolei mi mówi że to bez sensu, bo i tak muszę szukać czegoś normalnego i lepiej ten czas na to przeznaczyć. Ma rację w sumie, ja tam jadę w akcie desperacji i w formie treningu. Dziś wysłałam koło 20 CV...
Jutro jadę też do PUP się spytać o staż, jak to wygląda w moim przypadku. Później zrobię sobie taką samą wycieczkę do firm z mojej branży.
A chodząc do tych banków do każdego miałaś przygotowany osobny list motywacyjny?
Oby Ci się udało z tym stażem! A jak nie, to idź do kolejnych i się nie poddawaj.

Napisane przez Snufki

Mogę ci dac namiar na infolinie gdzie kumpela już dośc długo pracuje i nawet sobie chwali, na jakiś czas nawet niezła praca

A jak się nazwya ta wioska pod Mikołowem gdzie jest to laboratorium, ja raz byłam pobierać próbki wody w takim miejsu jedym własnie pod Mikołowem na starsznym zadupiu może to tam :/ Do czego to laboarorium należy?

Możesz dać na priv, chociaż ja nie szukam tego typu pracy. To już w ostateczności. Ale możesz mi podać Co do wioski to napisałam Ci na priv.

[Hosenka*]

Napisane przez Linka25

Dziewczyny, dostałam tę pracę
Zaproponowali mi niższe wynagrodzenie od tego, które mam obecnie.. trudno i tak się decyduje, bo z obecnej pracy nie jestem zadowolona.
Jutro daję odpowiedź - na tak

Gratuluję

[gregia]

Napisane przez Linka25

Dziewczyny, dostałam tę pracę
Zaproponowali mi niższe wynagrodzenie od tego, które mam obecnie.. trudno i tak się decyduje, bo z obecnej pracy nie jestem zadowolona.
Jutro daję odpowiedź - na tak

ja takze gratuluje i zazdroszcze

Napisane przez gorzka prawda

Szpaku, a myślałaś o własnej działalności lub jako współwłaściciel z jeszcze jedną osobą?

Ariena to pracowity dzień dzisiaj miałaś. Czekam na ,,owoce" twoich wysiłków. Widzę, że szukasz czegokolwiek, by nie siedzieć bezczynnie w domu. Obyś znalazła coś konkretnego.

Ekaterina, gregia, AsiaW dziękuje za trzymanie kciuków

A teraz moja relacja z dzisiejszego dnia: jak wiecie byłam na wycieczce, której główną atrakcją było zwiedzanie banków w poszukiwaniu stażu. Poszłam do pierwszego i udałam prosto do Dyrektora. Na staż nie przyjmują . Szkoda, ale zaproponował mi miesięczną darmową praktykę. Z jednej strony wyzysk, z drugiej zdobycie doświadczenia, bo podczas tej praktyki miałabym bezpośredni kontakt z klientami (kredyty hipoteczne, obsługa małych i średnich przedsiębiorstw). Podpytałam o szczegóły, zostawiłam cv i powiedziałam, że jak się zdecyduję (jeżeli wcześniej nie dostanę stażu) to się skontaktuje. Praktyka byłaby w maju.

Poszłam do drugiego banku i nie uwierzycie, ale godzinę przed moim przyjściem pani z tego banku dzwoniła do UP w sprawie ,,zaklepania" stażu i była przekonana że w UP też byłam dzisiaj i się dowiedziałam i przyszłam do nich, a tu taki zbieg okoliczności . Będą chcieli kogoś na staż od 1 lipca dopiero, bo do 10 czerwca mają praktykanta. I pani powiedziała, że cieszy się że przyszłam, bo we wniosku wpisze od razu moje nazwisko. Powiedziała, że jestem miłą dziewczynką i najchętniej to już by mnie wzięli, ale jeszcze nie mogą. Powiedziała, że o UP nie mam się co martwić, bo oni to załatwią i z dyrektorką urzędu ,,dobrze żyją" . Tylko jeszcze muszą do centrali wysłać wniosek i prośbę o wyrażenie zgody. Centrala wyrazi zgodę, bo od lipca już nikogo nie mają. Na koniec jeszcze słówko z Dyrektorem, który też był miło i pozytywnie nastawiony do mnie i zadowolony, że już mają odpowiedniego kandydata.

Oczywiście wszystko co piękne się szybko kończy . No i tak się cieszyłam tym stażem, że o czymś ważnym zapomniałam. To po godzinie znowu byłam w tym banku i mówię pani, że ja od lipca nie mogę przyjść na staż. 13 czerwca kończę 25 lat i nie będę się kwalifikować Muszę zacząć staż najpóźniej dzień przed urodzinami. Pani trochę posmutniała. Myśli, myśli..... I mówi, że będzie się starała żebym zdążyła przed urodzinami, ale niczego nie obiecuje. Chłopak na praktyce jest do 10 czerwca, więc od 11 czerwca (piątek) mogą kogoś już na stażu mieć. Ale po pierwsze niewiadomo czy UP się na to zgodzi, bo może będą chcieli żeby staż był od 1 czerwca. A póki bank ma tego praktykanta to centrala nie wyrazi zgody na stażystę (dopiero jak praktykant odejdzie).

Jutro zadzwonię do UP (lepiej pojadę) i wyjaśnię im wszystko i zapytam czy mogłabym staż zacząć od 11 czerwca. Jeżeli tak to problem z głowy. Jeżeli od 1 czerwca to centrala może się nie zgodzić. Ach... Nienawidzę takiej niepewności!

Do końca kwietnia napisałbym pracę mgr, w maju miałabym praktykę w tym pierwszym banku, na początku czerwca mam egzaminy, potem byłby staż i obrona w międzyczasie. Tak fajnie by się ułożyło. Teraz trzeba czekać. Jutro dam znać co się dowiedziałam w UP.

przepraszam za opowiadanie, żeby mi tak praca mgr szła jak pisanie na wizażu...

---------- Dopisano o 20:30 ---------- Poprzedni post napisano o 20:27 ----------




Jak miałaś się w poprzedniej pracy męczyć to chyba nie warto i nie ważne, że tu masz niższe wynagrodzenie - oby tylko było ci dobrze w nowej pracy.

gorzka prawdo mam nadzieje, ze Tobie sie uda z tym stazem, jak zaczęłam czytac o tym trafiniu ze stazem to sobie pomyslałam ze nareszcie sie chociaz Tobie udało,pomimo wszystko mam cały czas nadzieje ze pójdzie po Twojej mysli i babka z banku stanie na wysokosci zadania, załatwiając Tobie ten staz. ja byłam na praktyce studenckiej w banku podczas studiów przez 3 m-ce. Zdobylam jakies tam doswiadczenie i dowiedziałam sie ze ja i praca w banku to jednak nie to
Hosenko, a co u Ciebie słychac?
u mnie po staremu, czyli nic teraz bede siedziec i czekac na decyzje z UP co do kursu, a z tych nudów to sie zapisze na prawko, kiedys trzeba zacząc

[Hosenka*]

Gregia: u mnie tez nic. Przez ponad tydzień nie wysłałam żadnego CV

[szazi]

gorzka prawda
ja też kiedyś miałam staż w banku, ale oni mi płacili. ogólnie praca była trochę nerwowa, jeśli będziesz na stanowisku typu:doradca klienta, to powinnaś mieć stalowe nerwy jeśli będziesz gdzieś w back office to już zdecydowanie lepiej. mi zaproponowali pracę po stażu, ale odmówiłam, za dużo nerwów by mnie to kosztowało. a jaki bank możesz zdradzić ?

[gregia]

ja byłam w dziale nieruchomosci, zajmowałam sie wypelnianiem danych kredytobiorców na komputerze, nuda jak cholera

[gorzka prawda]

Ariena, tak miałam dla każdego banku przygotowany osobny list motywacyjny.

gregia no jeszcze nic pewnego, zaraz idę do UP zapytać czy mogę zacząć przykładowo od 11 czerwca, a nie od pierwszego. Jeśli tak to pozostanie tylko czekać na decyzję centrali. Też nie wiem czy to praca dla mnie. Postanowiłam to sprawdzić. Póki co myślę tylko o tych 6 miesiącach. Zawsze to jakieś zajęcie i pieniądze. Wszystkie urzędy odrzuciłam z góry, bo wiadomo jak tam z pracą.

szazi na tej praktyce będę w obsłudze klienta i poznam czym to pachnie. Ludzi się nie boję i potrafię z nimi rozmawiać. W poprzedniej pracy tez pracowałam może nie z klientami co interesantami i niemal każdego dnia musiałam liczyć się z zagrożeniem życia (naprawdę), więc jestem zahartowana. A w banku myślę nie będzie tak źle, no chyba że ktoś napad zrobi . Problem w tym tylko czy spodoba mi się ,,zakres obowiązków". Na stażu z tego co wiem to na początku będę robiła wszystko, a potem miałbym przejść do back office i zastępować panią, która idzie do sanatorium (i nie wie czy wróci). Bank zdradzę jak będzie pewne, że dostane staż. Wybrałam go też ze względu na to, iż pracuje tam sporo starszych ludzi , bo w większości banków to sama młoda krew. A ja mimo wszystko trochę przyszłościowo też myślę.

[szazi]

gorzka prawda
to domyślam się jaki to bank dobrze, że do starszych bo młodzi=wyścig szczurów. w każdym banku są plany sprzedażowe, ludzie potrafią sobie oczy wydrapać za punkt prowizyjny, byłam nieraz świadkiem na stażu robiłam dosłownie wszytko, archiwizacja, uzupełnianie wniosków kredytowych i niestety 40% dnia telemarketing czyli wciskanie kart i kredytów oraz zapraszanie klientów do oddziału.. blee. w tych komercyjnych wiszenie na słuchawce to norma, nie wiem jak w tym większym mam nadzieje że Ci się uda bo w gruncie rzeczy to fajne doświadczenie

[Velvetrope]

Ja wprawdzie nie szukam pracy, ale podczytuję wątek i właśnie przeglądając swój komputer trafiłam na e-booka, którego dostałam od pracuj.pl pt. "Zmień pracę na lepszą! Wszystko o tym jak efektywnie poszukiwać nowej pracy i jak bezboleśnie rozstać się z pracodawcą".
Łącznie 23 strony. Jeżeli ktoś chce, to wyślę dziś wieczorem, tylko proszę o adres mailowy na priv.

Ja nie czytałam, więc nie wiem czy coś tam odkrywczego napisali, ale może Wam się przyda

Jeżeli da się go tu wkleić, to proszę o info, zrobię to.

[Kica.]

dziewczyny, czy można zarejestrować się w Urzędzie pracy po to aby zostać skierowanym na jakiś kurs zawodowy?
jestem studentką, nie chcę teraz pracować, ale mam sporo wolnego czasu i chętnie bym się dokształciła, wiem że są różne kursy dla bezrobotnych, ale czy rejestrując się w UP muszę być osobą chcącą od razu pracować? czy mogłabym iść na kurs i jednocześnie nie być kierowaną na rozmowy kwalifikacyjne do prac wybranych dla mnie przez UP ?

[88Ekaterina88]

wróciłam z up, nic odkrywczego sie nie dzieje kazali poprzreglądać oferty- te same co czytam każdego dnia na stronie www UP, wspominali o kursie to odpwiedziałam, że czekam i czy sama szukam pracy, powiedziałąm, że szukam, kobieta pyta się i jak? a ja jej odpowiadam jak widac hehe

poszłam do pokoju w sprawie kursu, kobita oczy zrobiła, że znowu do niej przyszłam, kursy jeszcze nie ruszają, ale ta kobita zaznaczyła sobie na moim wniosku coś tam, że co chwila jestem w UP i się pytam o kurs, mówi ze widac że się tym interesuje i postara się żebym go dostała nic tylko czekać teraz


a zastanawiam się nad kursem opiekuna kolonijnego bo u mnie w MOKu jest takie cos organizowane, kosztuje 170 pln za cały kurs, dostaje sie potem papiery itd. tylko to jest w maju, a do czerwca ma ruszyc kurs z up i teraz nie wiem czy nie bedzie to kolidować ze sobą...

[AsiaW**]

Napisane przez Linka25

Dziewczyny, dostałam tę pracę
Zaproponowali mi niższe wynagrodzenie od tego, które mam obecnie.. trudno i tak się decyduje, bo z obecnej pracy nie jestem zadowolona.
Jutro daję odpowiedź - na tak

gratulacje

[Dagunia]

Napisane przez Kica.

dziewczyny, czy można zarejestrować się w Urzędzie pracy po to aby zostać skierowanym na jakiś kurs zawodowy?
jestem studentką, nie chcę teraz pracować, ale mam sporo wolnego czasu i chętnie bym się dokształciła, wiem że są różne kursy dla bezrobotnych, ale czy rejestrując się w UP muszę być osobą chcącą od razu pracować? czy mogłabym iść na kurs i jednocześnie nie być kierowaną na rozmowy kwalifikacyjne do prac wybranych dla mnie przez UP ?

Jeśli jesteś studentką dzienną to nie możesz się zarejestrowac jako osoba bezrobotna. No i rejestrując się w Urzędzie Pracy jesteś osobą " zdolną i gotową do podjęcia pracy".

[Kica.]

Napisane przez Dagunia

Jeśli jesteś studentką dzienną to nie możesz się zarejestrowac jako osoba bezrobotna. No i rejestrując się w Urzędzie Pracy jesteś osobą " zdolną i gotową do podjęcia pracy".

jestem studentką zaoczną.
rozumiem, ale przecież jeśli podjęłabym kurs, który byłby w tygodniu (a weekend studia) to automatycznie staję się niezdolna do podjęcia pracy. Czyli nie ma możliwości, że idę do UP, uczęszczam na kurs i nie podejmuję pracy w trakcie jego trwania ?

[88Ekaterina88]

Napisane przez Kica.

jestem studentką zaoczną.
rozumiem, ale przecież jeśli podjęłabym kurs, który byłby w tygodniu (a weekend studia) to automatycznie staję się niezdolna do podjęcia pracy. Czyli nie ma możliwości, że idę do UP, uczęszczam na kurs i nie podejmuję pracy w trakcie jego trwania ?

jestes zaoczna, rejestrujesz się, zapisujesz na kurs- ale nikt ci nie zapewni tego ze na pewno sie dostaniesz, bo osoby są wybierane na podstawie wypełnionych wniosków itd. do czasu kursu jeśli up wyśle cie na rozmowe kwalifikacyjną musisz isc bo jak odmówisz to mogę cię wyrejestrować na 3 miesiące i nici ze wszytskiego.

[lubieswojeimie]

Kica. też jestem studentką zaoczną i mam dużo wolnego czasu, który chciałam wykorzystać. (Byłam na stażu pół roku i teraz szukam znowu, ale cinko z tym na razie). Ale wracając do tematu kursu. Ciebie interesuje taki typowy kurs z urzędu pracy nie, a ja skorzystałam z kursu pewnej fundacji, gdzie nie trzeba nic załatwiać, żadnych formalności związanych z rejestracją bezrobotnego. Rozejrzyj się u siebie, może też są takie "wolne" kursy, gdzie wypełniasz formularz i wchodzisz

[Lynn]

Dziewczyny a ja mam takie pytanko, czy jesli nie będę zarejestrowana w UP a studiuje zaocznie,to mam ubezpieczenie zdrowotne?

[Hosenka*]

Napisane przez Lynn

Dziewczyny a ja mam takie pytanko, czy jesli nie będę zarejestrowana w UP a studiuje zaocznie,to mam ubezpieczenie zdrowotne?

Jeśli płacisz ubezpieczenie na uczelni to tak.

[Lynn]

Napisane przez Hosenka*

Jeśli płacisz ubezpieczenie na uczelni to tak.

Nic dodatkowo nie płaciłam. Chodzi mi o NFZ.Bo z tego co wiem, to wlasnie pracodawcy lubią zatrudniać studentów głównie ze względu na brak koniecznosci płacenia ZUSu. Czyli nie pracując mogę isc do lekarza na tzw. "kase"?

[Ariena]

A ja dziś dostałam pracę. Ale wiecie co-odmówiłam! Nie opłaca mi się, bo bym dostawała około 700 zł na rękę, praca na dwie zmiany jako ta ankieterka telefoniczna. Nawet staż lepszy, a pracując tam nie mogłabym się zarejestrować. Mój TŻ też stwierdził, że lepiej ten czas poświęcić na szukanie lepszej pracy, chociaż za 1000 zł, niż znowu siedzenie na słuchawkach cały dzień za marne grosze. Dopiero zaczynam szukać, jakby to był 3 miesiąc to bym pewnie przyjęła. Na razie mamy kasę i się nie spieszy. Jak już mój TŻ tak mówi to szok.
Druga rozmowa- tak jak przypuszczałam akwizycja bardzo znanej firmy sprzedającej garnki. Mogłam od raz stamtąd wyjść, no ale chciałam się upewnić co to za praca.
Byłam w PUP w Gliwicach i się jednak nie zarejestrowałam. Dowiedziałam się, że przysługuje mi staż do lipca-czyli do czasu kiedy minie rok od obrony, a później też przysługuje mi staż, ale pod warunkiem że nie pracowałam więcej niż 6 miesięcy i wtedy obojętnie ile mam lat i kiedy była obrona. Nawet nie wiedziałam, że takie coś jest. Faktycznie mam staż pracy troche mniejszy niż pół roku więc się kwalifikuję. Poszłam się spytać ile bym musiała czekać na staż jak sama sobie znajdę pracodawcę. Odpowiedź: realnie we wrześniu, październiku bo mają ponad 300 wniosków i robią je po kolei. Oni sami żadnych sensownych staży dla mnie nie mają.

GORZKA PRAWDO-mają staże do banku. Ale wykształcenie ekonomiczne, bankowość, finanse itp, także nie dla mnie. A w ogóle kiedy masz obronę? Przecież po obronie znów Ci przysługuje staż do 27 roku życia. Więc nie tylko do tego 13 czerwca kiedy kończysz 25 lat. Po obronie masz czas do roku czasu na staż

Także jutro dzwonię do Katowic (mam tam zameldowanie stałe więc też mogę się tam zarejestrować) i dowiem się jak tam wygląda sprawa ze stażami.
Kurcze ostatnio w grudniu byłam w PUP i nawet się nie zdążyłam zarejestrować bo była mega kolejka, a następnego dnia zadzwoniono do mnie z tej logistyki że mnie przyjmują na tą spedycję. Teraz nie mam tyle szczęścia.

[KOCI]

Lynn do 26 roku zycia jestes ubezpieczona "przy rodzicach" pod warunkiem ze studiujesz. Po skonczeniu 26 roku niestety przestajesz byc ubezpieczona.

A ja dziewczyny od jutra zaczynam kurs księgowosci - zawsze jakis punkcik do CV.

[Lynn]

Napisane przez KOCI

Lynn do 26 roku zycia jestes ubezpieczona "przy rodzicach" pod warunkiem ze studiujesz. Po skonczeniu 26 roku niestety przestajesz byc ubezpieczona.

A ja dziewczyny od jutra zaczynam kurs księgowosci - zawsze jakis punkcik do CV.

Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź. Na szczęscie kwalifikuję się jeszcze do ubiezpieczenia rodziców

[gorzka prawda]

Napisane przez KOCI

Lynn do 26 roku zycia jestes ubezpieczona "przy rodzicach" pod warunkiem ze studiujesz. Po skonczeniu 26 roku niestety przestajesz byc ubezpieczona.

Nie koniecznie, ja od momentu ukończenia szkoły średniej (od 20 rż) nie jestem ubezpieczona u rodziców i rodzice nie mają takiego obowiązku żeby mnie ubezpieczyć. Mogą, ale nie muszą. Skoro po szkole średniej zarejestrowałam się w PUP to PUP ma obowiązek mnie ubezpieczyć. Niby dlaczego jednemu z moich rodziców maja potrącać za moje ubezpieczenie składki z wynagrodzenia. Potem pracowałam to sama opłacałam sobie składki, a teraz znów jestem w PUP i to PUP opłaca mi składki, a nie rodzice. Kiedyś pani w PUP nie chciała mnie ubezpieczyć twierdząc, że muszą to zrobić rodzice. To jej zacytowałam art. 67 pkt 2 Konstytucji i poprosiłam o pisemne uzasadnienie odmowy ubezpieczenia. Od razu mnie ubezpieczyła.
Więc Lynn zapytaj rodziców czy jesteś u nich ubezpieczona.

[Ariena]

Gorzka prawdo-czytałaś co Ci pisałam wyżej?

[gorzka prawda]

Ekaterina, wiesz co łaź do tego UP, aż im zbrzydniesz. Jak cię zapamiętają. Wtedy dostaniesz kurs na 99%. Jetses na dobrej drodze. Ja taką samą taktykę przyjęłam w stosunku do mojego stażu. Już byłam 3 razy i mnie kojarzą.

Ariena ja jestem po administracji i szczerze mówiąc nie bardzo lubię pracować na cyferkach, ale lubię pracę z ludźmi, więc może nie będzie tak źle. W pierwszym banku dyrektor kręcił nosem, że ja po administracji jestem, że to nie bardzo, ale się zgodził. W drugim banku, gdzie chcę mieć staż nawet się ucieszyli, że po administracji jestem, bo jak pisałam wyżej potem będę w back office. Tak w ogóle to nigdy nie chciałam pracować w banku ze względu na godziny pracy, ale staż muszę mieć w banku, bo wszystkie urzędy odpadają, a nic konkretnego poza bankami mi do głowy nie przychodzi. Może okaże się to moim powołaniem.

I mój przypadek jest nieco pogmatwany, bo na staż kwalifikuję się do 25 urodzin, czyli do 13 czerwca, a potem dopiero po obronie. A obronę mam dopiero na początku lipca. Z kolei w moim UP wnioski na staże 6 miesięczne przyjmowane są do 15 dnia każdego miesiąca i w czerwcu ostatni raz, potem dopiero po wakacjach będą . Więc jak nie pójdę teraz w czerwcu to dopiero po wakacjach bym mogła, jeśli znalazłabym pracodawcę. A tyle czasu to ja nie mogę bezczynnie i bez pieniędzy w domu siedzieć. A poza tym znalazłam już ten bank....

---------- Dopisano o 17:58 ---------- Poprzedni post napisano o 17:55 ----------

Napisane przez Ariena

Gorzka prawdo-czytałaś co Ci pisałam wyżej?

czytałam zniecierpliwiona kobieto
Co do tego stażu to pierwsze słyszę, że jakiś się należy mimo nie spełnienia ustawowych wymagań z warunkiem posiadania stażu pracy krótszego niż 6 miesięcy. U mnie na pewno nie ma czegoś takiego. Powiem ci jeszcze, że w moim up to jest tak, że co miesiąc do 15 dnia miesiąca przyjmują wnioski na staż (poza wakacjami dla 6 m-cznych staży). Ale w miesiącu jest tylko 10-15 miejsc na staż i wpływa 150-200 wniosków (u mnie), więc trzeba stawac na głowie by ten staż dostać.

[szazi]

gorzka prawda
koniecznie daj znać czy się udało
gregia
ja mam pytanie do Ciebie, bo wiem, że to dość często bywasz na rozmowach w urzędach mianowicie chodzi mi o ustawy, czy uczysz się prócz tych co są w wymaganiach, dodatkowo jeszcze np instrukcje kancelaryjną itp? i jak się uczysz to szczegółowo ? ide na rozmowe ma trwać godzinę( jakieś zadanie praktyczne) nie wiem co tam z nimi będę robić tak długo . z góry dzięki

[Ariena]

Cytuję:
ZASADY KIEROWANIA OSÓB BEZROBOTNYCH NA STAŻ
Na staż mogą być skierowane osoby będące szczególnej sytuacji na rynku pracy:
na okres od 3 do 12 miesięcy:

• osoby bezrobotne, które nie ukończyły 25 roku życia lub 27 (w okresie 12 miesięcy od dnia określonego w dyplomie, świadectwie lub innym dokumencie poświadczającym ukończenie szkoły wyższej)– jeżeli od daty ukończenia studiów nie upłynęło jeszcze 12 miesięcy

na okres od 3 do 6 miesięcy:

• bezrobotni długotrwale albo po zakończeniu realizacji kontraktu socjalnego
• kobiety, które nie podjęły zatrudnienia po urodzeniu dziecka
• bezrobotni powyżej 50 roku życia
• bezrobotni bez kwalifikacji zawodowych (osoby o wykształceniu podstawowym, gimnazjalnym nie posiadające prawa do wykonywania jakiegokolwiek zawodu), bez doświadczenia zawodowego (staż pracy nie może przekraczać 6 miesięcy) lub bez wykształcenia średniego
• bezrobotni samotnie wychowujący co najmniej jedno dziecko do 18 roku życia
• bezrobotni, którzy po odbyciu kary pozbawienia wolności nie podjęli zatrudnienia
• bezrobotni niepełnosprawni

Kobieta w PUP mówiła mi o tym punkcie:
-bezrobotni bez kwalifikacji zawodowych (osoby o wykształceniu podstawowym, gimnazjalnym nie posiadające prawa do wykonywania jakiegokolwiek zawodu), bez doświadczenia zawodowego (staż pracy nie może przekraczać 6 miesięcy) lub bez wykształcenia średniego.

Bez doświadczenia: czyli mniej niż 6 miesięcy pracy, w moim przypadku będzie jakoś 5 miesięcy, może troszkę więcej.

[Linka25]

Napisane przez gorzka prawda

Jak miałaś się w poprzedniej pracy męczyć to chyba nie warto i nie ważne, że tu masz niższe wynagrodzenie - oby tylko było ci dobrze w nowej pracy.

Napisane przez Hosenka*

Gratuluję

Napisane przez AsiaW**

gratulacje

Dziękuję dziewczyny, jesteście kochane
Tak w ogóle to jestem po dzisiejszym dniu cała w szoku. Dzis poprosiłam o rozwiązanie ze mną umowy na mocy porozumienia stron. Wywołało to małą burzę Oni nie pozwalają mi odejść, przekonują mnie, wszystko otarło sie o najwyższe kierownictwo Zaproponowali mi nawet prace na umowę zlecenie jeśli juz koniecznie muszę pójść do nowej pracy
Nie skorzystam z tych propozycji, dobrze jednak wiedzieć, ze ludziom sie dobrze ze mną pracowało

Napisane przez gorzka prawda

Tak w ogóle to nigdy nie chciałam pracować w banku ze względu na godziny pracy, ale staż muszę mieć w banku, bo wszystkie urzędy odpadają, a nic konkretnego poza bankami mi do głowy nie przychodzi. Może okaże się to moim powołaniem.

Gorzka prawdo, a dlaczego wykluczasz urzędy? Z powodu niskich płac czy są inne powody?

Szazi, jeśli chcesz to napisz, tu lub na priv, znajomość jakich ustaw jest wymagana w ofercie. Jeśli to będzie moja dziedzina, to może będę w stanie pomóc. Masz testy czy od razu rozmowę? Instrukcję kancelaryjną bym sobie odpuściła raczej, wystarczy ze wiesz że coś takiego istnieje, no i czemu służy, ale wszystko zależy od stanowiska.

[gorzka prawda]

Napisane przez szazi

gorzka prawda
koniecznie daj znać czy się udało
gregia
ja mam pytanie do Ciebie, bo wiem, że to dość często bywasz na rozmowach w urzędach mianowicie chodzi mi o ustawy, czy uczysz się prócz tych co są w wymaganiach, dodatkowo jeszcze np instrukcje kancelaryjną itp? i jak się uczysz to szczegółowo ? ide na rozmowe ma trwać godzinę( jakieś zadanie praktyczne) nie wiem co tam z nimi będę robić tak długo . z góry dzięki

Dam znać. W UP powiedziano mi, że staże zaczynają się od 1 dnia miesiąca, ale w wyjątkowej sytuacji mogłabym pójść np. od 11 czerwca. Wszystko teraz w rękach dyrektora banku i pani z banku, która się tymi stażami zajmuje. Na razie muszę czekać.

No, ja też często chodzę do urzędów na rozmowy i uczę się tylko tego czego wymagają. Najczęściej jest tego tak dużo, że nie sposób opanowac wszystkiego, że już nie wspomnę o ponadprogramowym nauczeniu się czegokolwiek. Ja ze względu na kierunek studiów mam ogólne pojęcie o pracy w administracji rządowej i samorządowej i znam bardzo dobrze kpa, a to podstawa. Ustaw uczę się szczegółowo jak ilość jest do opanowania, jeśli jest tego ogrom to po łepkach.

---------- Dopisano o 19:03 ---------- Poprzedni post napisano o 18:56 ----------

Ariena teraz mnie oświeciłaś. Rzeczywiście jeszcze przed pierwszym stażem pani w urzędzie mówiła mi o tym, że nie mogę mieć doświadczenia, ale mówiła mi o 3 miesiącach. Może zmieniło się już na 6 miesięcy, a może pani mnie źle poinformowała. No tak czy siak ja się nie kwalifikuje na ten punkt.

Linka, ja poprzedni staż miałam w administracji publicznej oraz pracowałam już w budżetówce. Pani w UP powiedziała mi, że jak chcę iść tera zna staż to nie mogę iść do tego samego pracodawcy i nie mogę mieć takiego samego stanowiska co wcześniej na stażu. Powiedziała mi też tak mniej oficjalnie, że jeszcze lepiej jeśli to będzie zupełnie inna branża, coś niby przekwalifikowanie się, zdobycie nowych umiejętności. Wtedy mam większe szanse. Dlatego wybrałam bank. Poza tym u mnie w niewielkim mieście urzędy to jedna wielka rodzina i trudno się tam zahaczyć do pracy, więc tym bardziej nie urzędy . Na pracę w urzędzie kwalifikacji póki co mam wystarczająco, teraz spróbuję może czegoś innego.