Próbować do skutku!!!!!!!

[jukol]

Napisane przez Madziorka

dziewczyny dziękuje za link , miejmy nadzieje że z Błażejkiem będzie wszystko dobrze i wyzdrowieje.

Madziorka ale on juz nie zyje

[kindzia1984]

Witajcie Słoneczka! Nie było mnie znowu tak długo bo w piątek z netem w pracy coś było nie tak a od pon do środy mam urlop Teraz siedze u siostry i pilnuje jej córeczek z moim mężem. Właśnie mały szkrabek usnął mi na rękach. Jaka ona słodziutka a jaka żywa Mężuś poszedł z starszą (właśnie dzisiaj kończy 3 latka moja chrześnica Natalka) na sanki. Ale ma ubaw. Powiedziałam mu, zeby się przyzwyczajał powoli
Oki, teraz poczytam Was ile dam rady a resztę pewnie skończę dopiero we czwartek bo tyle się tego naskładało, że masakra.

Przesyłam moc fluidków od dzieciaczków ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~

Napisane przez agabil1

wreszcie mnie wypuścili ze szpitala. Muszę zarzucic starania mam m.in. kamień w lewej nerce i podwyższoną prolaktynę (bardzo) przy normie 1,3-25 w cyklu mam aż 43,51 ng/ml.

jesteśmy z Tobą

Napisane przez Yoolia

a ja siedze jak na szpilkach.
Dzisiaj dowiedziałam się że jedna z kolezanek z pracy jest w ciąży. Nie planowali tego, po prostu wpadka. Jeszcze mało kto w pracy wie.
Bardzo się ucieszyłam jak się dowiedziałam. Ona tez się cieszy ale jej rodzice nie akceptują tego, razem z narzeczonem chcą wziąść ślub, rodzice powiedzieli że wesela napewno nie zrobią i nawet na slub nie przyjdą

Przed chwilką stało się coś strasznego, wróciła cała roztrzęsiona z toalety, powiedziała że ma krwawienie, mówiła też o skrzepie krwi

Przyjechało po nią pogotowie i zabrało do szpitala, a ja nie moge usiedziec na miejscu

Jejku tak mi smutno, nie wiem co z Twoją koleżanką ale mam nadzieję, że wszystko skończyło się dobrze. Jak dobrnę do końca to pewnie sie dowiem

[Madziorka]

Napisane przez jukol

Madziorka ale on juz nie zyje

kurczę to jestem jakaś ślepa, idę czytać jeszcze raz, ojej jednak nie udało się

[jukol]

bo tam opisuje co i jak a w chetnych na opaski napisala ze on odszedl

[Madziorka]

Napisane przez kindzia1984

Witajcie Słoneczka! Nie było mnie znowu tak długo bo w piątek z netem w pracy coś było nie tak a od pon do środy mam urlop Teraz siedze u siostry i pilnuje jej córeczek z moim mężem. Właśnie mały szkrabek usnął mi na rękach. Jaka ona słodziutka a jaka żywa Mężuś poszedł z starszą (właśnie dzisiaj kończy 3 latka moja chrześnica Natalka) na sanki. Ale ma ubaw. Powiedziałam mu, zeby się przyzwyczajał powoli
Oki, teraz poczytam Was ile dam rady a resztę pewnie skończę dopiero we czwartek bo tyle się tego naskładało, że masakra.

Przesyłam moc fluidków od dzieciaczków ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~


jesteśmy z Tobą

Jejku tak mi smutno, nie wiem co z Twoją koleżanką ale mam nadzieję, że wszystko skończyło się dobrze. Jak dobrnę do końca to pewnie sie dowiem

nooo jesteś , wywołałyśmy wilka z lasu hihihihi , właśnie rozmawiałyśmy o tobie

[adatka]

czesc kindziu jak dawno cie nie było - myslalam ze ty na urlop sie wybrałas bo wiem ze piszez do nas z pracy, ale juz jestes -chyba intuicja ci podpowiedziala ze własnie dzis o tobie gadałysmy no i jestes

[Madziorka]

Napisane przez jukol

bo tam opisuje co i jak a w chetnych na opaski napisala ze on odszedl

matko to straszne, a dziewczyny zachowuja się okropnie, brak mi słów......

[jukol]

Widocznie jednak telepatia dziala

[adatka]

Napisane przez Madziorka

matko to straszne, a dziewczyny zachowuja się okropnie, brak mi słów......

okropnie to malo powiedziane -bezczelne sa i tyle -
Jest mi zal agi ze musiała to wszystko czytac -głupie komentarze
co za ludzie sa na tym swiecie.




A tak apropos hurra to moj 1000 pościk -jestem zadomowiona z wizazem

[Madziorka]

Napisane przez jukol

Widocznie jednak telepatia dziala

no pewnie że działa , nie ma nic silniejszego od zwartej grupy staraczek które wspierają się nawzajemi wysyłają sobie pozytywne fluidy

Napisane przez adatka

A tak apropos hurra to moj 1000 pościk -jestem zadomowiona z wizazem

gratulacje


ja miałam dzisiaj 2000

[jukol]

Ale szalejecie gratuluje hihi
A jak tam Wasze obiadki wciagnelam sie w wizaz i zapomnialam

[Madziorka]

Napisane przez adatka

okropnie to malo powiedziane -bezczelne sa i tyle -
Jest mi zal agi ze musiała to wszystko czytac -głupie komentarze
co za ludzie sa na tym swiecie.

przykre jest to że ludziom brak współczucia dla innych i że na świecie jest taka bezduszność i nastawienie tylko na materie ........

Napisane przez jukol

Ale szalejecie gratuluje hihi
A jak tam Wasze obiadki wciagnelam sie w wizaz i zapomnialam

ja odrazu po spacerze z pieskiem zabrałam się za gotowanie pomidorówki także jest już gotowa i czeka aż TŻ wróci z pracy, a to prędko nie nastąpi bo ma być po 18.00

[schmetterling]

Napisane przez jukol

Czesc kochane
Wiece co az wstyd sie przyznac ale zaspalam na badania TZ mial mnie obudzic i podwiezc a wstal dal buzi i poszedl do pracy a obudzilam sie dopiero o 10.30 ... a moje kochane przed chwila dzwoni czy bylam na badaniach ... faceci
U nas laboratorium jest czynne od 7.15 do 8.45 a drugie w przychodni ale tam nie pojde (przezycia z dziecinstwa) wiec na 100% pojde jutro nie bede liczyc na TZ sama sobie budzik nastawie

Wczoraj zasypiajac wlasnie tez sie zastanawialam gdzie ta nasza Kindzia...

Faceci ,ale ja dzisiaj tez pozno wstalam, po 10 ju bylo .

Co do tego watku opaskowego,to naprawde smutna historia,dziewczyna tyle przezyla i nadal przezywa . Jakze czesto czlowiek nie wie jakie tragedie ludzie przezywaja.

Napisane przez jukol

Widocznie jednak telepatia dziala

No wlasnie, w jednosci sila,no i Kindzie wywolalysmy .

[adatka]

Napisane przez Madziorka

no pewnie że działa , nie ma nic silniejszego od zwartej grupy staraczek które wspierają się nawzajemi wysyłają sobie pozytywne fluidy

O takkkk

gratulacje

ja miałam dzisiaj 2000

madziorku to browarka trzeba sobie walnąć

[jukol]

a moj TZ dzwonil ze bedzie gdzies za 1,5 godz zupke mam z wczoraj i biore sie za obieranie ziemniakow na frytki kurcze i nic nie mam posprzatane czego ten wizaz tak wciaga

[schmetterling]

Oj wciaga,ja mialam zamiar tylko na chwilke tutaj wdepnac,bo musze jeszcze pogrzebac troche w internecie,ale mnie w ciagnelo . A i obiad musze tez zaczac robic

[Nikita_Wawa]

a ja własnie wstałam i chyba to mi troche pomogło, lepiej sie juz czuje tylko musze isc cos zjesc bo od sniadania o 9 nic nie jadłam. Ja tez czytałam watek o Błazejku smutne to wszystko.

[Madziorka]

adatko, Hop siup browarka chlup

Napisane przez jukol

a moj TZ dzwonil ze bedzie gdzies za 1,5 godz zupke mam z wczoraj i biore sie za obieranie ziemniakow na frytki kurcze i nic nie mam posprzatane czego ten wizaz tak wciaga

skąd ja to znam miałam dzisiaj wziąć się za sprzątnie ale nałóg wizazu silniejszy

[schmetterling]

A ja od wczoraj tak mam ochote na slodkie,ze juz dzisiaj do kawci pol czekolady wrabalam . W moim przypadku ten slodkosciowy apetyt nie jest wskazany bo w ostatnich 3 mies przytylo mi sie znacznie . Bo w miom przypadku jest tak,jak mam stres to go zajadam,jak jest ok,to i jem normalnie. Jedynie taki stres przedegzaminowy powodowal,ze mie moglam nic do ust wziasc,ale taki zyciowy,ze cos sie nie uklada,albo jestem niezadowolona to powoduje,ze chetnie siegam po slodkie. A stresu mam sporo A jak jest w waszym przypadku?

[celka2000]

o jejku - faktycznie smutna strasznie ta historia...A co z dziewczynka? Czy ona jest zdrowa?

[adatka]

Napisane przez Madziorka

adatko, Hop siup browarka chlup



skąd ja to znam miałam dzisiaj wziąć się za sprzątnie ale nałóg wizazu silniejszy

dokładnie ja tak samo nawed objadu nie ugotawałam hahhahahahaah dobrze ze mam fasolke w słoiku to tylko odgrzeje (a szkoda ze nie w brzuchu) - ale ten wizaz wciąga łooooo


No to madziu Chlup w ten bociani dziób hahahahahahahaa

Napisane przez schmetterling

A ja od wczoraj tak mam ochote na slodkie,ze juz dzisiaj do kawci pol czekolady wrabalam . W moim przypadku ten slodkosciowy apetyt nie jest wskazany bo w ostatnich 3 mies przytylo mi sie znacznie . Bo w miom przypadku jest tak,jak mam stres to go zajadam,jak jest ok,to i jem normalnie. Jedynie taki stres przedegzaminowy powodowal,ze mie moglam nic do ust wziasc,ale taki zyciowy,ze cos sie nie uklada,albo jestem niezadowolona to powoduje,ze chetnie siegam po slodkie. A stresu mam sporo A jak jest w waszym przypadku?

Ja mam podobnie nie wiem czy to ze stresu czy z czego ale jem czekolade i wszystko co z tym związane "wiadrami" wczoraj to az mi niedobrze było a jeszcze miałam ochote na ciastka - dziwne te organizmy -czuje sie jak bym byla w ciazy - wczoraj jadłam czekolade a za 10 min kiełbaske fuuuu ale mi smakowało za chwile znoiwu czekoladke i takim to sposobem nabawiłam sie biegunki dzis znowu mam ochote na słodkie ale jak narazie zjadłam tylko price-polo hahahahahhahahah to i tak dobrze

[Nikita_Wawa]

wciąga wizaz wciąga, ale mi sie udało zupe wstawic pomidorowa ulubiona mojego synka , no a sobie kanapki zrobiłam i soczek malinowy i znów wracam do was, ja tez tak mam jak sie denerwuje jem, ale jakos znacznie na wadze to sie nie odbija.

[adatka]

o widze ze mamy dzis ciagoty na pomidorówkę -ja własnie wstawiłam kostke -zupka bedzie na pozniej bo narazie nie jestem głodna
mezus zje fasolke i bedzie ok.

[Nikita_Wawa]

Napisane przez adatka

o widze ze mamy dzis ciagoty na pomidorówkę -ja własnie wstawiłam kostke -zupka bedzie na pozniej bo narazie nie jestem głodna
mezus zje fasolke i bedzie ok.

ano mamy ciągoty na pomidorówke bo synek ją uwilbia zwłaszcza z ryżem zje wszystkie ilości i zawsze.

Madziorka mąż sam zdecydował sie na badanka ze je zrobi a ja wiem co i jak i ile kosztuje :
spermiogram 90zł, komputerowy 160zł
posiew 50zł i jesli sa bakterie to robia antybiogram i to tez kosztuje 50zł.

[Madziorka]

Napisane przez Nikita_Wawa

ano mamy ciągoty na pomidorówke bo synek ją uwilbia zwłaszcza z ryżem zje wszystkie ilości i zawsze.

Madziorka mąż sam zdecydował sie na badanka ze je zrobi a ja wiem co i jak i ile kosztuje :
spermiogram 90zł, komputerowy 160zł
posiew 50zł i jesli sa bakterie to robia antybiogram i to tez kosztuje 50zł.

ciągoty jak nic, warzywa z mojej pomidorówy aż czuje w drugim pokoju

no to dobry mąż

[Yoolia]

Napisane przez adatka

A tak apropos hurra to moj 1000 pościk -jestem zadomowiona z wizazem

Napisane przez Madziorka

ja miałam dzisiaj 2000

gratulacje
Madziorka do tej pory już 19 natrzaskałaś

Napisane przez jukol

Ale szalejecie gratuluje hihi
A jak tam Wasze obiadki wciagnelam sie w wizaz i zapomnialam

ja siedze do wieczora w pracy, ze 2 dni temu gotowałam krupnik, mąż sobie sam musi odgrzac, dovbrze że oboje pracujemy w gastronomi to w ciagu dnia głodni nie chodzimy

Napisane przez adatka

O takkkk
madziorku to browarka trzeba sobie walnąć

hehe

Napisane przez jukol

a moj TZ dzwonil ze bedzie gdzies za 1,5 godz zupke mam z wczoraj i biore sie za obieranie ziemniakow na frytki kurcze i nic nie mam posprzatane czego ten wizaz tak wciaga

Napisane przez schmetterling

Oj wciaga,ja mialam zamiar tylko na chwilke tutaj wdepnac,bo musze jeszcze pogrzebac troche w internecie,ale mnie w ciagnelo . A i obiad musze tez zaczac robic

skąd ja to znam jedyny dzien na porządki to sobota, bo na tygodniu nie mam czasu, jak zacznę sprzątać to co chwila zaglądam na wizaż. Uzależnienei jeakie czy co

Napisane przez Nikita_Wawa

a ja własnie wstałam i chyba to mi troche pomogło, lepiej sie juz czuje tylko musze isc cos zjesc bo od sniadania o 9 nic nie jadłam. Ja tez czytałam watek o Błazejku smutne to wszystko.

no nie, same spiochy są tutaj

[pysiamn]

Napisane przez Madziorka

adatko, Hop siup browarka chlup



skąd ja to znam miałam dzisiaj wziąć się za sprzątnie ale nałóg wizazu silniejszy

Oj widzę że nie jestem sama
Ja dziś idę do mojej Pani Doktor i jak zapyta mnie o nałogi to odpowiem...jest jeden WIZAŻ

[frida26]

Napisane przez schmetterling

A ja od wczoraj tak mam ochote na slodkie,ze juz dzisiaj do kawci pol czekolady wrabalam . W moim przypadku ten slodkosciowy apetyt nie jest wskazany bo w ostatnich 3 mies przytylo mi sie znacznie . Bo w miom przypadku jest tak,jak mam stres to go zajadam,jak jest ok,to i jem normalnie. Jedynie taki stres przedegzaminowy powodowal,ze mie moglam nic do ust wziasc,ale taki zyciowy,ze cos sie nie uklada,albo jestem niezadowolona to powoduje,ze chetnie siegam po slodkie. A stresu mam sporo A jak jest w waszym przypadku?

Ja mam podobnie tylko ,że nawet jak mam egzaminy to z nerwów jestem ciągle głodna dopiero jak jestem tuz przed to nic nie przełknę.

["Magdalena"]

Hej!!!
W zeszlym tygodniu kilka z was krotko opislao siebie i dorzucilo pare fotek, chce dolaczyc do was
No wiec z mezem znamy sie teoretycznie od mojego przyjscia na swiat (on mial juz wtedy 5 latek).
A to dlatego ze moja mama i jego tata mieszkali kiedys w jednej bardzo malej wsi a do tego obok siebie.
Ich znajomosc utrzymala sie do dzis. Jak bylam nastolatka to niezwracalam na niego najmniejszej uwagi,
Jakos taki stary mi sie wydawal, a jego tez taka smarkula nieobchodzila. Az pewnego pieknego dnia chcialam nowa plytke a wiedzadz ze on sie tym zajmuje wybralam sie do niego, oczywiscie zapomnial mi nagrac no wiec musilam poczekac az sie plytki wypala, no i to wystarczylo!
Zaprosil mnie do kina pozniej na koncert do spodka (mieszkalismy niedaleko Katowic), no i tak sie zaczelo.
Milosc zakwitla.
Po 2 latach zostala wystawiona na 9-miesieczna probe, oczywiscie niebylam w ciazy.
Moj ukochany dostal papiery z Niemiec, co dla mnie okazalo sie tragedia. Tego dnia swietowalismy urodziny mojego szwagra, no wiec u mojej siostry (jest od mnie 10 lat starsza) byla imprezka a wiec wszyscy znajomi.
Arek (moj Mezus) jak zawsze zjawial sie ostatni prosto po pracy, wparzyl z radosna nowina, wszyscy zaczeli mu gratulowac i cieszyc sie z nim, a ja sie poryczalam jak glupia bo niechcialam wyjerzdzac z polski.
Mialam wybor, jechac z nim albo zapomniec, zostac w polsce i zaczac wszystko od nowa.
Zaryzykowalam. On wyjechal 22 czerwca 2004 a mnie sciagnal w marcu 2005, jak prace znalazl. Pierwszy miesiac bez niego byl straszny! Jak tylko ktos zaczynal zdanie: I jak tam......-to ja juz ryczalam.
W kwietniu 2005 wzielismy cywilny a we wrzesniu koscielny. Ciagle szlifujemy nasz niemiecki ale swietnie sobie z nim radzimy.
Dzis niezaluje swojej decyzji, niewiem co bym bez niego zrobila chodz czasem jest nieznosny. Od lipca zeszlego roku staramy sie o dzidzie ale nic nam jeszcze niewyszlo no i tym sposobem tutaj trafilam.
Mam nadziej ze nie zanudzilam nikogo Do tego dolaczam kilka fotek ze slubu.

[frida26]

Napisane przez pysiamn

Oj widzę że nie jestem sama
Ja dziś idę do mojej Pani Doktor i jak zapyta mnie o nałogi to odpowiem...jest jeden WIZAŻ

To ja też Wam się do czegoś przyznam: JESTEM NAŁOGOWĄ WIZAŻANKĄ

MAGDALENO gdzie te fotki nie widze ich A tak poza tym to ciekawa historia. Podziwiam ,że tyle czasu wytrzymałaś. Możesz być z siebie dumna

Nie wiem czy zauważyłyście,że zbliżamy się do 100 strony!!!!naszego wątku chociaz w sumie to nie wiem czy się cieszyć czy... a tam ja sie cieszę