Planujemy zajść w ciążę w 2008 roku:)

[zanka205]

Napisane przez olivka_7

Myślę że nikt bardziej nie jest gotowy na dzidzi jak my wszystkie
Wątpliwości mnie też już nieraz dopadały ale ja miałam podstawy myśleć że coś jest nie tak bo mam bardzo nieregularne cykle.Ale ty nie masz podstaw tak myśleć, mój gin powiedział że martwić to się można jak po roku regularnych starań nic nie wyjdzie.Tak że uszy do góry

wiesz chodzi mi o to, że być może ze mną jest wszystko ok, ale skoro nie udało się to może być znak, że powinniśmy poczekać z rok lub dwa. Tu nie chodzi o to, że jak nie wyszło to znaczy że nigdy nie będziemy mieli TŻ dzieci, ale że nie teraz. Może powinniśmy poczekać. Poza tym mimo że strasznie pragnę dziecka, to boję się trudności w ciąży, potem porodu a na końcu opieki nad maleństwem. Niby chcę a boję się. Jestem jakaś dziwna, i pewnie nieodpowiedzialna.

[nati1309]

A nie pomyślałaś że może ten strach przed tym wszystkim tak Cie blokuje?? I nie jesteś nieodpowiedzialna Przecież każdy się w jakimś stopniu boi i zastanawia się czy sobie poradzi Głowa do góry

[gabriellao0]

hmmmm
Dziewczyny, ja mam 27 lat mój A. ma 32 staramy się o fasolkę już 6-8 miesięcy i nic z tego narazie nie wyszło ;( ale nie dopuszczam do siebie żadnych myśli pt. "bankowo nie możemy mieć dzidzi bo za długo to trwa"! PO co mi to? Gdzies tam w niebie czeka jakiś Aniołek aby w odpowiednim momencie zesłać mi moją duszczyczkę i będę miała śliczne, zdrowe, urocze dzidzi
Pomagamy sobie wiadomo testami owu. itp. ale wierzę że wtedy kiedy "na górze" zdecydują, że "zasłużyliśmy" to nam przyślą "naszą paczuszkę"

[olivka_7]

Napisane przez nati1309

A nie pomyślałaś że może ten strach przed tym wszystkim tak Cie blokuje?? I nie jesteś nieodpowiedzialna Przecież każdy się w jakimś stopniu boi i zastanawia się czy sobie poradzi Głowa do góry

Pewnie że każdy się boi.Ja się ciąży już doczekać nie mogę, pomyśl sobie faceci niby nie męczą się przy porodzie ale to bicie Twojego serca dzidzia będzie słuchać będąc w brzuszku i Ty będziesz czuć każdy jego ruchto musi być cudowne uczucie nosić pod sercem cząstkę siebie.Oj rozkleiłam się :beczy:A opieki nad dzieckiem każdy się uczy jak pojawi się na świecie dzidziuś Dacie sobie radę Ja mam 25 lat i ja pierwsze dzidzi bym już chciała mieć nie mam na co czekać, lata lecą a przy moich dotychczasowych problemach nie wiadomo ile mi to jeszcze zajmnie czasu

[olivka_7]

Napisane przez gabriellao0

hmmmm
Dziewczyny, ja mam 27 lat mój A. ma 32 staramy się o fasolkę już 6-8 miesięcy i nic z tego narazie nie wyszło ;( ale nie dopuszczam do siebie żadnych myśli pt. "bankowo nie możemy mieć dzidzi bo za długo to trwa"! PO co mi to? Gdzies tam w niebie czeka jakiś Aniołek aby w odpowiednim momencie zesłać mi moją duszczyczkę i będę miała śliczne, zdrowe, urocze dzidzi
Pomagamy sobie wiadomo testami owu. itp. ale wierzę że wtedy kiedy "na górze" zdecydują, że "zasłużyliśmy" to nam przyślą "naszą paczuszkę"

Bardzo mi się podoba takie podejście

[zanka205]

Napisane przez nati1309

A nie pomyślałaś że może ten strach przed tym wszystkim tak Cie blokuje?? I nie jesteś nieodpowiedzialna Przecież każdy się w jakimś stopniu boi i zastanawia się czy sobie poradzi Głowa do góry

ten strach naszedł mnie dopiero wczoraj, wcześniej nie myślałam o tym co będzie, skupiłam się na staraniach i pragnęłam najpierw zobaczyć dwie kreseczki na teście, a dalej w przyszłość nie wybiegałam, tzn. nie że nie myślałam o tym, ale byłam spokojna i jakoś pewna siebie że bedzie ok, więc czego się tu bać. A od wczoraj myślalam, i tak jakoś zaczęłam się bać. nie wiem może faktycznie powinnam odpuścić, poza tym w rodzinie jak wspomnieliśmy o dziecku tak w sumie w formie żartu żeby nie zapeszyć to nam mówili, że jesteśmy za młodzi i nie nadajemy się na rodziców. Ja się tak nie czuję. Powiem szczerze że jestem bardziej doświadczona niż niektórzy moi rówieśnicy. Ale mimo to i tak czuję strach. A jeśli rodzina ma racje i nie nadajemy się na rodziców? (jeszcze)

[olivka_7]

Dla rodziny zawsze będziesz małą Żanetką, moja mama na początku jak wspominałam o staraniach to mówiła że jeszcze mam czas powinnam skończyć spokojnie studia i trochę sobie odpoczać i dopiero wtedy ale teraz by już chciała i wiem że by się cieszyła.Jestem pewna że Wasza rodzina też by się cieszyła tylko tak jak mówię oni Was cały czas postrzegają pod innym kątem

[aguha]

Napisane przez zanka205

ten strach naszedł mnie dopiero wczoraj, wcześniej nie myślałam o tym co będzie, skupiłam się na staraniach i pragnęłam najpierw zobaczyć dwie kreseczki na teście, a dalej w przyszłość nie wybiegałam, tzn. nie że nie myślałam o tym, ale byłam spokojna i jakoś pewna siebie że bedzie ok, więc czego się tu bać. A od wczoraj myślalam, i tak jakoś zaczęłam się bać. nie wiem może faktycznie powinnam odpuścić, poza tym w rodzinie jak wspomnieliśmy o dziecku tak w sumie w formie żartu żeby nie zapeszyć to nam mówili, że jesteśmy za młodzi i nie nadajemy się na rodziców. Ja się tak nie czuję. Powiem szczerze że jestem bardziej doświadczona niż niektórzy moi rówieśnicy. Ale mimo to i tak czuję strach. A jeśli rodzina ma racje i nie nadajemy się na rodziców? (jeszcze)

co to za rodzina która mówi, że nie nadajecie się na rodziców, a niby skąd oni mogą to wiedzieć
przecież najważniejsze jest to jak wy podchodzicie do tej spraw
jeżeli wewnętrznie czujecie, że juz nadszedł ten moment to trzeba dążyć do wyznaczonego celu
każdy z nas może mieć wątpliwości, bo to jest nowa rola w życiu kobiety i mężczyzny
nikt nie rodzi się z umiejętnością opieki nad niemowlakiem, możemy zasięgać jedynie teorii, a praktyka czeka nas wraz z przyjściem maleństwa na świat
ja też mam czasem wątpliwości czy nam się uda, czy sobie poradzimy i jak to wogóle jest być rodzicem, ale nie bierze to góry nad starankami
my wiemy, że przyszła juz pora żeby pojawiła się w naszym życiu taka maleńka istotka

[zanka205]

Napisane przez olivka_7

Dla rodziny zawsze będziesz małą Żanetką, moja mama na początku jak wspominałam o staraniach to mówiła że jeszcze mam czas powinnam skończyć spokojnie studia i trochę sobie odpoczać i dopiero wtedy ale teraz by już chciała i wiem że by się cieszyła.Jestem pewna że Wasza rodzina też by się cieszyła tylko tak jak mówię oni Was cały czas postrzegają pod innym kątem

tak mówiła rodzina TŻ, jak byliśmy u nich na świętach. nie wiem jak ze strony mojej rodziny, choć moja mama wie jak to ciężko starać się o dziecko, po czterech latach starań im się udałam, poza tym moja mama jest chora i marzę, żeby już została babcią. Teraz jest z nią lepiej, ale jak była w szpitalu (przepraszam, ze to piszę, ale w tamtej sytuacji na prawdę nachodziły mnie takie myśli) bałam się że nie doczeka się wnuka, tzn. nie dożyje. Rozkleiłam się i ryczę teraz jak głupia. Teraz wiem że będzie z mamą dobrze, ale chcę żeby nacieszyła się rolą babci póki ma siły na to. Ciężko mi o tym pisać

[gabriellao0]

Wiecie co to chyba w ogóle nie ma znaczenia co myśli mama co mysli tata czy babcia. To Wy będziecie wychowywać dzidzi, to Wy będziecie wstawać po nocach i to Wy będziecie patrzeć ja to małe nic nie umiejące Dzidzi rośnie i staje się ciut Waszą kopią . To Wy a nie ktokolowiek inny musicie wiedzieć czy to juz czas a czy dacie rady?
Mam w pracy dziewczynę która urodziła synka mając 16lat!!! W tej chwili jej syn ma 18 a ona 34 lata.
Facet ją zostawił jak się dowiedział tylko o ciąży! Dała radę i do dziś niczego nie żałuje- choć nie jedną noc w życiu przeryczała!!!
I Wy się pytacie czy DACIE RADY?

[Kathi75]

Napisane przez zanka205

a mnie jakoś nachodzą wątpliwości, czy już czas na dziecko. Skoro nie udało się ostatnio to może jakiś znak, że jeszcze nie nadeszła pora dla mnie na macierzyństwo, może tak mi jest pisane, że jeszcze nie teraz. Nie wiem co myśleć. Jak przez dwa miesiące byłam zdeterminowana tak teraz już mam chwile zwątpienia. Chyba coś ze mną nie tak.

Zanka nie zalamuj sie ja sie przy pierwszym 6 m-cy staralam a sa laski co dluzej wiec glowa do gory i do pracy

[domi7ks]

Napisane przez zanka205

tak mówiła rodzina TŻ, jak byliśmy u nich na świętach. nie wiem jak ze strony mojej rodziny, choć moja mama wie jak to ciężko starać się o dziecko, po czterech latach starań im się udałam, poza tym moja mama jest chora i marzę, żeby już została babcią. Teraz jest z nią lepiej, ale jak była w szpitalu (przepraszam, ze to piszę, ale w tamtej sytuacji na prawdę nachodziły mnie takie myśli) bałam się że nie doczeka się wnuka, tzn. nie dożyje. Rozkleiłam się i ryczę teraz jak głupia. Teraz wiem że będzie z mamą dobrze, ale chcę żeby nacieszyła się rolą babci póki ma siły na to. Ciężko mi o tym pisać

Zanka nie smuć sie napewno się wszystko ułoży, a ja wcale nie uważam, że nie nadajecie się na rodziców. Jeśli Wam jest razem dobrze i chcecie oboje dzidziusia to znak, że jesteście gotowi. A poza tym dzieci sie biorą z miłości

Ja uciekłam z wykładu. Mam dośc studiów i nauki. Powinnam się zając domem, już wolę być kurą domową niż mam się kształcic wiecznie. Już mi się to znudziło

[domi7ks]

Wow jak nas duzo, prawie cała ekipa się zebrała.

Gabi nono Ty nam takie poemato-wykłady strzelasz, że mi szczęka opadła

[gabriellao0]

Napisane przez domi7ks

Zanka nie smuć sie napewno się wszystko ułoży, a ja wcale nie uważam, że nie nadajecie się na rodziców. Jeśli Wam jest razem dobrze i chcecie oboje dzidziusia to znak, że jesteście gotowi. A poza tym dzieci sie biorą z miłości

Ja uciekłam z wykładu. Mam dośc studiów i nauki. Powinnam się zając domem, już wolę być kurą domową niż mam się kształcic wiecznie. Już mi się to znudziło

Kształć się póki możesz, bo kurą domową zostaniesz między czasie
Widziałam fotki pasujesz na mamę i kurę domową- ale wykształconą :P

[gabriellao0]

Napisane przez domi7ks

Wow jak nas duzo, prawie cała ekipa się zebrała.

Gabi nono Ty nam takie poemato-wykłady strzelasz, że mi szczęka opadła

życie Dominika życie po prostu

[olivka_7]

Napisane przez domi7ks

Zanka nie smuć sie napewno się wszystko ułoży, a ja wcale nie uważam, że nie nadajecie się na rodziców. Jeśli Wam jest razem dobrze i chcecie oboje dzidziusia to znak, że jesteście gotowi. A poza tym dzieci sie biorą z miłości

Ja uciekłam z wykładu. Mam dośc studiów i nauki. Powinnam się zając domem, już wolę być kurą domową niż mam się kształcic wiecznie. Już mi się to znudziło

He he mni też nigddzie już więcej po magisterce nie idę

Zanka205 wszytsko będzie dobrze, macie siebie i najważniejsze że chcecie dzidzię

[domi7ks]

Napisane przez gabriellao0

Kształć się póki możesz, bo kurą domową zostaniesz między czasie
Widziałam fotki pasujesz na mamę i kurę domową- ale wykształconą :P

one są specjalnie na Twoją prośbę dane, a ciężko mi było coś wybrać, bo nic nowego nie mam Bo jeśli chodzi o Twoje to namiętność aż tryska z monitora

[gabriellao0]

[quote=domi7ks;7461102]Wow jak nas duzo, prawie cała ekipa się zebrała.

No, jest nas trochę już

Czyżby żadna z nas nie pracowała w ten piękny poranek?

[gabriellao0]

Napisane przez domi7ks

one są specjalnie na Twoją prośbę dane, a ciężko mi było coś wybrać, bo nic nowego nie mam Bo jeśli chodzi o Twoje to namiętność aż tryska z monitora

wiesz jak się..... to strasznie długa historia ze mną i z moim A. ale prawda jest taka że już sobie nie umiem wyobrazić siebie bez niego
i powoli Nas bez ... fasoli

[olivka_7]

przyznam się że ja jestem w pracy, ale dzisiaj luzik z rana był więc mogłam sobie pozwolić
ale już właśnie uciekam

[domi7ks]

Napisane przez gabriellao0

wiesz jak się..... to strasznie długa historia ze mną i z moim A. ale prawda jest taka że już sobie nie umiem wyobrazić siebie bez niego
i powoli Nas bez ... fasoli

ja z moim w tym samym wieku jestem, a razem dopiero 1,5 roku a Wy długo już razem jesteście?bo ślub chyba wkrótce się szykuje

[zanka205]

jakoś dużo dziewczyn zniknęło, zostały tylko stałe bywalczynie

[olivka_7]

ja jednak jeszcze jestem to jest jak nałóg

[Biricchina]

Napisane przez zanka205

jakoś dużo dziewczyn zniknęło, zostały tylko stałe bywalczynie

I ja i ja Mało piszę, bo przygotowania ślubne mi czas zabierają, ale czytam regularnie

[domi7ks]

Napisane przez Biricchina

I ja i ja Mało piszę, bo przygotowania ślubne mi czas zabierają, ale czytam regularnie

o jak chciałabym mieć też przygotowania do ślubu

[gabriellao0]

Napisane przez domi7ks

ja z moim w tym samym wieku jestem, a razem dopiero 1,5 roku a Wy długo już razem jesteście?bo ślub chyba wkrótce się szykuje

znam mojego A. równo 2 lata ale razem jesteśmy można by rzec tak:
1. siedem miesięcy
2. przerwa
3. 3 miesiące i był ślub cywilny i 30 czerwca stuknie nam rok małżeństwa cywilnego a 27.09.08 będzie kościelny

[gabriellao0]

taka jest z grubsza rzecz ujmując nasza historia

A Ty Dominika jeszcze nie ochajtana ?

[domi7ks]

Napisane przez gabriellao0

znam mojego A. równo 2 lata ale razem jesteśmy można by rzec tak:
1. siedem miesięcy
2. przerwa
3. 3 miesiące i był ślub cywilny i 30 czerwca stuknie nam rok małżeństwa cywilnego a 27.09.08 będzie kościelny

uu to też niedługo a skąd pomysł na cywilny ślub, jeśli mozna wiedziec? i dlaczego przerwa?wiem wiem, ciekawska jestem


A ja jeszcze nie zmieniłam nazwiska..hoho jeszcze kupe czasu, zanim to nastapi

[gabriellao0]

Napisane przez domi7ks

uu to też niedługo a skąd pomysł na cywilny ślub, jeśli mozna wiedziec? i dlaczego przerwa?wiem wiem, ciekawska jestem


A ja jeszcze nie zmieniłam nazwiska..hoho jeszcze kupe czasu, zanim to nastapi

kiedyś wcześniej mieszkaliśmy razem i potem kiedy "zeszliśmy" sie na nowo to jakoś tak... no i mój A. chciał się żenić już za "pierwszym razem" szybko- ale ja wtedy nie chciałam bo ledwo rozeszłam się wtedy z innym facetem po 5 latach "bycia razem"... i chyba się bałam...a kiedy zaczęliśmy się znowu spotykać już wiedziałam, że ciągnie mnie do niego jak do nikogo innego na tym świecie- więc na co było czekać? a ślub kościelny nim się załatwi długo mija, a cywilny czekasz miesiąc tylko więc po półtora miesiąca "zapisaliśmy" sie w urzędzie a teraz rodzice moi w prezencie ślubnym fundują nam wesele więc korzystamy

ehh się rozpisałam

[domi7ks]

Napisane przez gabriellao0

kiedyś wcześniej mieszkaliśmy razem i potem kiedy "zeszliśmy" sie na nowo to jakoś tak... no i mój A. chciał się żenić już za "pierwszym razem" szybko- ale ja wtedy nie chciałam bo ledwo rozeszłam się wtedy z innym facetem po 5 latach "bycia razem"... i chyba się bałam...a kiedy zaczęliśmy się znowu spotykać już wiedziałam, że ciągnie mnie do niego jak do nikogo innego na tym świecie- więc na co było czekać? a ślub kościelny nim się załatwi długo mija, a cywilny czekasz miesiąc tylko więc po półtora miesiąca "zapisaliśmy" sie w urzędzie a teraz rodzice moi w prezencie ślubnym fundują nam wesele więc korzystamy

ehh się rozpisałam

Ja przed moim obecnym Tż tez bylam z jednym 3 lata, ale na szczescie się to skończyło, też mieszkaliśmy razem na stancji, ale to był chory związek.
Dopiero z moim obecnym Tż czuję, że żyje