Styczniowo-Lutowe mamusie 2013 ;)) cz.V

[pstryczek84]

Napisane przez aniolekKB

Cukier mam w górnej granicy normy. Na szczęście nie dostałam skierowania do szpitala, ale mam stosować dietę cukrzycową i się pilnować. No i znowu dostałam skierowanie na posiew. Oby nic nie wykazało...
Dziewczyny, znacie jakieś strony o diecie cukrzycowej. Muszę zacząć coś tam o tym czytać i stosować się do tej diety...

Hm, a kto Ci zalecił ta diete? gin? jak dla mnie powinnas odwiedzic poradnie diabetologiczna, tam spotkac się z dietetykiem który doradzi i dobierze dla ciebie najodpowiedniejszą diete...
z drugiej strony dieta dieta ale skad bedziesz wiedziec jaki masz poziom cukru? ja na poczatku byłam przerazona mierzeniem glukozy ale teraz przynajmniej wiem co i ile i czego mogę zjesc bo po posilkach sie mierze... najwzniejsza jest jednak samokontrola, moim zdaniem. ja niby dostalam dietke ale co z tego jak po niej cukier mam niski, za niski no i mma wpiepszac bardziej normalne jedzenie

[LadyWhisper]

Hej u nas tez fatalna pogoda, g. 12 a ciemno jakby byla 5rano.
Strasznie zle sie czulam w nocy ale ze wzgledu na katar, gardlo mi odpuscilo tylko nochal zawalony i ciezko mi oddychac, no i po fenoterolu sie czuje jakbym wypila cale wino sama

Marsi ja tez wypilam bez problemu glukoze, pielegniarka byla w mega szoku, podobno wiekszosc dziewczyn jak nie wymiotuje to mdleje, parska i w ogole.

Authentic, Lenova okropnosc ci lekarze, moze uda wam sie na koniec ciazy zmienic???

Adusia witaj

Mi tez leci, kolejna wizyte mam za miesiac a potem nastepne chyba juz czesciej, odliczam do swiat jak glupia a przeciez w swieta to juz sama koncoweczka bedzie

[Basia_Bogusia]

Napisane przez adusia1554

Witam. Mogę dołączyć??? Pisałam w pierwszej części wątku, ale potem miałam małe problemy i nie odzywałam się.

Przeczytałam kilka ostatnich stron i mniej więcej wiem o czym mowa.
U mnie leci 27tydzień---> następna wizyta 5.11 ech jeszcze tyle czasu. Spodziewamy się dziewczynki Sary
Powiedzcie mi jak to jest z tym pokarmem bo czytam że niektórym coś tam już leci a u mnie sucho ale ginka mówi że wszystko ok więc nie wiem jak to ma być???

Witaj To chyba chodzi Ci o tak zwaną siarę, która lecie w pierwszej kolejności. Ja jestem w 29 tygodniu i żadnej siary jeszcze nie było. Ale spoko, myślę, że jest czas. Podobno, że u niektórych leci to w trakcie ciąży, a u niektórych dopiero po urodzeniu dziecka.

Napisane przez ILLUSION

Ja chodze do szkoły rodzenia od 25 wrzesnia, 2 razy w tygodniu na ćwiczenia gimnastyczno-oddechowe no i wczoraj zaczął się cykl siedmiu wykładów. Wczoraj był temat o porodzie. Prowadziła to położna. Opowiadała bardzo dokładnie, pokazywała zdjęcia. Nie wiedziałam nawet że maluch żeby przejść przez kanał rodny musi kilka razy się przekręcić w różnych kierunkach, najpierw żeby główkę przecinąć najwęższym punktem musi przecisnąć się leżąc na plecach, jak juz przejdzie główka to przekręca się na bok żeby przeszedł bark i później w drugą sronę żeby przeszedł drugi bark, no i rodzi się skierowany głową w kirunku któregoś z naszych ud. I powiedziała bardzo fajnie że to nie tak jak się wydaje ze maluch po prostu "zjeżdża sobie ze ślizgawki" ale musi naprawdę włozyć w to sporo wysiłku.Opowiadała też niestety o przypadkach kiedy dziecko nie może przecisnąć się przez kanał rodny a jest juz za daleko żeby wykonać cesarskie cięcie. Wtedy stosuje się tzw. kleszcze albo próżnociąg. U mnie w mieście stosuje się tą drugą metodę. Okropne mi się to wydało!! Przysysają się takim urządzeniem do główki dziecka i wyciągają. Później ponoc ma na główce krwiaka i obrzęk przez długi czas.

Jeśli chodzi o te dolegliwości żołądkowe, zgagi, bekanie itd to już się nie dziwię że to taka częsta przypadłość bo było pokazane zdjęcie z wnętrznościami kobiety która nie jest w ciąży i takiej która jest w ciązy i w tym drugim przypadku to jelita są tak pościskane gdzieś przy kręgosłupie (zajmują ze 3 razy mniej powierzchni niż kiedy swobodnie były ułożone przed ciążą) że nic dziwnego że układ pokarmowy daje nam się we znaki.
No i położna mówiła też że wygiął nam się teraz kręgosłup i zmienił środek cięzkości i dlatego to normalne że nas bolą plecy. Gdyby kręgosłup został taki jak miałyśmy to przez brzuch przewracałybyśmy się do przodu i nie mogły normalnie chodzić.

Były tez rozdawane kartki, co wziać na salę porodową, na położnictwo i do wyjścia. Pani to wszystko omawiała i doradziła żeby zabrac jakieś cukierki owocowe (tylko nie twarde landrynki żeby się nie udławić) bo jak długo nie będziemy jadły to taka dawka cukru co jakis czas doda energii przy porodzie.

Dzisiaj idę z mężem. Będzie wykład prowadzony przez psychloga: "Kształtowanie osobowości i rozwój emocjonalny dziecka w pierwszych 3 latach życia"

No to fajnie chyba w tej szkole rodzenia. Mam nadzieje, że mnie też się spodoba. Pierwszy raz idę w czwartek jak już pisałam wcześniej.

Napisane przez ILLUSION

Oj....ja bym chciała jednak żeby mój synek doczekał do stycznia jednak! i żebym nie została grudniówką.

Ja też liczę na styczeń, choć grudzień jest bardzo prawdopodobny.. Ale jednak liczę na styczeń.

Napisane przez pstryczek84

aż z ciekawości weszłam na ten wątek, o mamuniuuuuuu a że ja świezo po szkole rodzenia i zwiedzaniu sal porodowych to juz w ogóle....



Mam pomysł
może te kobitki, które chodza do SR będą sie dzielić jakimiś njusami, nie chodzi o to co juz zazwyczaj wiemy ale o takie info które nas zaskoczyło a które będzie pomocne dla innych mam. Co wy na to?
Ilussion, o tych cukierkach to nie wiedziałam dzieki
Ja sie wczoraj dowiedziałam ze dobrze by było kupic takie jednorazowe podkłady na łózko, dostepne w aptece, kosztuja nieduzo a sa bardzo przydatne zarowno w szpitalu jak i w domu bo wtedy nie brudzimy pościeli i mamy w miare czysto i sucho pod obolałą dupcynka

Jak dla mnie nie ma problemu. Jeśli tylko dowiem się coś interesującego w szkole rodzenia to będę pisać. Choć dla mnie wiele rzeczy może być nowością W końcu to moja pierwsza ciąża, ale chętnie podzielę się tym co usłyszę.

[sylwietta1988]

ja mam na 6 stycznia, więc mam nadzieje, że się nie pospieszy i da mamusi Sylwestra w domku poświętowac

[pstryczek84]

Napisane przez Basia_Bogusia

Ja też w 29 tygodniu. Ja mam tylko ubranka na 56/62. Większych póki co nie mam i chyba nie będę na razie kupować. A co do tych 56/62 to ile macie tych ubranek?? Mnie się wydaje, że wciąż mało, ale słyszę, że mam już dużo.. więc nie wiem, jak to u Was jest? ile tego macie???

Ja tych większych też nie będę kupować specjalnie, bedzie na to czas. ja właśnie dokupuje te dwa rozmiary tak zeby miec juz konkretna ilość. wolę mieć ich za dużo niz potem płakac ze nie mam w co dzieciaczka przebrac bo moze bedzie bardzo ulewał albo co jakiś czas kupka wymsknie sie spod kontroli kupuje uzywki wiec to i tak taniej wyjdzie nawet jak bedę miec troche ponad program chce dokupic te ubranka i na tym zakonczyc ciuchowe szaleństwo
potem wezme sie za pokój dzidzi + higieniczne sprawy

Napisane przez Basia_Bogusia

Ja też ostatnio odczuwam takie "bóle" też wydaje mi się, że to te bóle Braxtona, no ale mogę się mylić.

Ja juz samam nie wiem, wczoraj pisalam ze czuje ale chyba mi sie wydawało. a sądze tak po wczorajszych nadpodziw czestych wizytach w wc. to jednak chyba były jelita

[sylwietta1988]

Napisane przez Basia_Bogusia

Witaj To chyba chodzi Ci o tak zwaną siarę, która lecie w pierwszej kolejności. Ja jestem w 29 tygodniu i żadnej siary jeszcze nie było. Ale spoko, myślę, że jest czas. Podobno, że u niektórych leci to w trakcie ciąży, a u niektórych dopiero po urodzeniu dziecka.

mnie sama z siebie jeszcze nie cieknie, chyba że nacisnę- wtedy tak. A i dzisiaj rano zauważyłam na koszuli nocnej plamki, ale przez jakiś czas lezałam na boku przyciskając cyca do materaca.
Ale za to nie mogę się bez wkladek obyc, bo ciągle mokro....

[adusia1554]

Napisane przez pstryczek84

aż z ciekawości weszłam na ten wątek, o mamuniuuuuuu a że ja świezo po szkole rodzenia i zwiedzaniu sal porodowych to juz w ogóle....



Mam pomysł
może te kobitki, które chodza do SR będą sie dzielić jakimiś njusami, nie chodzi o to co juz zazwyczaj wiemy ale o takie info które nas zaskoczyło a które będzie pomocne dla innych mam. Co wy na to?
Ilussion, o tych cukierkach to nie wiedziałam dzieki
Ja sie wczoraj dowiedziałam ze dobrze by było kupic takie jednorazowe podkłady na łózko, dostepne w aptece, kosztuja nieduzo a sa bardzo przydatne zarowno w szpitalu jak i w domu bo wtedy nie brudzimy pościeli i mamy w miare czysto i sucho pod obolałą dupcynka

Fajny pomysł Może dowiemy się czegoś ciekawego

Napisane przez LadyWhisper

Hej u nas tez fatalna pogoda, g. 12 a ciemno jakby byla 5rano.
Strasznie zle sie czulam w nocy ale ze wzgledu na katar, gardlo mi odpuscilo tylko nochal zawalony i ciezko mi oddychac, no i po fenoterolu sie czuje jakbym wypila cale wino sama

Marsi ja tez wypilam bez problemu glukoze, pielegniarka byla w mega szoku, podobno wiekszosc dziewczyn jak nie wymiotuje to mdleje, parska i w ogole.

Authentic, Lenova okropnosc ci lekarze, moze uda wam sie na koniec ciazy zmienic???

Adusia witaj

Mi tez leci, kolejna wizyte mam za miesiac a potem nastepne chyba juz czesciej, odliczam do swiat jak glupia a przeciez w swieta to juz sama koncoweczka bedzie

Ja glukoze tez wypilam bez problemu ot taka słodka woda ale dziewczyna ze mną piła i zwymiotowała a potem było jej strasznie słabo i była cała blada.

Ja też nie mogę doczekać się świąt bo po świętach albo dzień przed jedziemy zamówić wózek. Łóżeczko juz mam w domu i troszkę ciuchów po bratanku no ale wiadomo po chłopcu dużo niebieskich w jakieś autka i traktory więc wziełam tylko te uniwersalne i po świetach też czekają mnie zakupy reszty ciuszków pościeli itd.
A wczoraj od kuzynki dostałam huśtawkę fisher price z melodyjkami co sie sama buja z karuzelką itd jestem nią zachwycona a patrzyłam na allegro a one kosztują coś ok 600zł w życiu bym tego nie kupiła.

[sylwietta1988]

Dziewczyny, ja własnie zrobiłam listę rzeczy must have w szpitalu- nie ma szans zebym się zmieściła do mojej podręcznej torby (jak studiowałam to na cały tydzien rzeczy mieściła a tu na 3 dni do szpitala bedzie mała...), więc chyba pakowac bede się w normalną wakacyjną torbę.... sam szlafrok polarowy ile miejsca zajmuje... a w tą podręczna bedą spakowane rzeczy na wyjscie dla małego

[LadyWhisper]

Mi siara leciala k.16tc teraz jak scisne cycka, ale to nie zawsze, jakby sie zatrzymalo.
Ja sie w ogole boje, ze moje Malenstwo nie bedzie umialo cyckac z piersi, cala ciaze jestem na takich mega dawkach nospy, teraz jeszcze doszedl fenoterol, podobno dzieci potem maja problemy z napieciem miesniowym, martwie sie troche no w moim przypadku to mniejsze zlo po prostu.....

Dziewczyny wczoraj bylam u mnie w robocie zaniesc L4, laski mialy po zamknieciu sklepu zebranie z regionalnym, czaicie, ze wywalili cala moja ekipe???!!! Najgorsze jest to, ze jak zapytaly dlaczego, to nie byl w stanie nic powiedziec!!! Tylko, ze centrala kazala on nie mial nic do gadania. Takze nie mam gdzie wracac po macierzynskim. Chyba im nie pasowalo, ze ekipa byla stala od 2 lat, albo bali sie, ze kolejne beda w ciaze zachodzic..... wiecie, jak sie wczoraj zdenerwowalam???!!! Masakra.....

[Hosenka*]

Ja kończę 25 tydzień, jeszcze nic mi nie leciało

[maluchna30]

Napisane przez ewulkaaa

cześć dziewczyny!
ja właśnie wróciłam ze szpitala
nie pisałam do was, bo mi ani google, ani wizaż nie chodziło na telefonie :/ później napiszę co i jak, póki co mam silną potrzebę wykąpania się w domu, ubrania w jakieś normalne ciuchy i w ogóle powrotu do normalnego społeczeństwa

Dobrze, że już w domu jesteś. Duuuuuuuuużo zdrówka życzę.

Napisane przez LadyWhisper

Hejjjjj kochane!!! Rany ja zawsze przezywam przed wizytami a tym razem mila niespodzianka - wszystko super!!!

Zbadal mnie gruntownie od gory do dolu hehehe najpierw samolot potem usg szyjki i poogladalismy Malego wazy juz 1030g! w 27tyg, chociaz w porownaniu do synka Marsi to moj malenki mam mnostwo zdjec, stopeczki, twarzyczki, jak ziewa! Wiercil sie tak strasznie ze gin nie mogl go zmierzyc, wsadzal sobie piastke do buzi no sloooodziak taki, az mi lezka poszla z tymze tp mi sie przesunal o tydzien pozniej, no ale on mowi, ze i tak jest ok.
Jedynie dodal mi leki i podniosl dawkowanie, przez te skurcze, ale jestem juz spokojniejsza

Kochane nie dam rady dzisiaj wam poodpowiadac bo z tych nerwow padam na twarz, buziaki

Cieszę się, że wszystko ok

Napisane przez Lenova

No i byłam w szpitalu i już wróciłam...
Przez kolejne fanaberie i niedopatrzenie mojej lekarki najdałam się niepotrzebnego stresu, straciłam cały dzień i jestem z niczym.
Na skierowaniu do tego szpitala miałam napisane rozpoznanie: koflikt serologiczny. Nie mam nawet badań na to zeby to potwierdzić, po prostu chyba nie wiedziała co ze mną zrobić i wymyśliła mi taki powód, a ja się dziś na Izbie Przyjęć musiałam trzem lekarzom tłumaczyć o co chodzi z tym skierowaniem, czemu koflikt jak tu nic takiego nie ma
Ja poszłam dziś na wizytę bo kręgosłup mi siada, i brzuch mnie bardzo boli a ona mi tu z kofliktem jakimś wyskoczyła! I jeszcze postraszyła że z macicą coś nie tak, że ciąża może być niedonoszona i takie tam.
Na szczęście na IP zrobili mi dokładne usg, i ktg i wszystko jest wręcz idealnie!
Blaneczeka pozostaje Blaneczką, skończyła 26 tygodni, ma 870 gram, i jest zdrowa jak ryba!
A przez tych durnych niedouczonych konowałów muszę się stresować i moje dziecko tez przy okazji.
Lekarka która mnie przyjmowała na IP złożyła pisemny opierdziel dla tej mojej tumanicy i mam jej to pokazać przy najbliższej okazji .
Boże co za dzień lecę wkońcu spać .

I gratuluje wszystkim udanych wizyt, zdrowych maluchów i powrotów ze szpitala.
Buziaki !

Łooooo matko, beznadziejnie, że tak cię nastraszyła baba jedna. Dobrze, że jednak wszystko gra i ty i dzidzia zdrowe jesteście.

Napisane przez marsi11

ja już jestem nastawiona psychicznie,że raczej grudniowe będzie moje maleństwo
choć z drugiej strony jak ma się urodzić w ostatnich dniach grudnia i być potem najmłodsze w klasie
będzie mały karakanek

Grudniowe dzieci są suuuuuuuuper. Wiem, bo sama z grudnia jestem. I wiesz co? Zawsze się cieszyłam, że moje koleżanki już po 30, a jeszcze nie, najmłodsza byłam i 29 caaaaaaaaaaały rok ciągnęłam.

Napisane przez adusia1554

Ciekawe macie te zajęcia Ja nie myślałam o szkole rodzenia sama nie wiem dlaczego. I co tam masz napisane na tej kartce co zabrać do szpitala. Ja musze na wizycie dopytać moją gin dokładnie ale wiem że dla dziecka nic nie potrzebuję tylko ciuszki na wyjście resztę oni zapewniają.



Tak problemy na szczęście już rozwiązane.
Czuję się ok. Ja w ogóle ciąże znoszę dobrze, tylko teraz zaczynają dokuczać mi bóle pleców i bezsenność bo zwyczajnie mi nie wygodnie.
I mała kopie coraz mocniej co staje się bolesne ale z drugiej strony to takie miłe uczucie. No i zgaga mi dokucza jak nigdy nie miałam tak teraz dokucza


Ja też bym chciała urodzić w styczniu a wiadomo różnie bywa. Termin mam na 11.01, choć ostanio przy usg coś mówiła że przesunęło sie na 8.01

Dobrze, że wszystkie problemy rozwiązane. Teraz to obyś tylko do końca czuła się dobrze



Komoda przyszła, teraz na chłopa muszę czekać, co by ją poskręcał, no a potem to za pranie ciuszków już się mogę wziąć i ich układanie.
Właśnie koleżanki podrzuciła mi spódnicę jeansową. Fajna, pasuje na mnie jak ulał.

Piszecie kobitki, że już takie ciężkie się czujecie. Ja mam to samo. Jeszcze jak patrzę w lustro, to załamkę mam na maxa. Celulitis widoczny z 40 kilometrów. Teściowa mnie dzisiaj poczęstowała komplementem: "Jeju, ale ci dupsko urosło". A ja na to: "Dziękuję, mam w domu lusterko." Poczerwieniała tylko i grzecznie buźkę zamknęła.

W przyszłym tygodniu TŻ ma zamiar wziąć urlop na miesiąc, no i zaczynamy walczyć z pokoikiem dziecięcym. Już nie mogę się doczekać.

[eff8]

Dzien dobry

ja tez w 25 tyg a siary nie mam...

jesli chodzi o zakupy to tez mi same kosmetyczne rzeczy zostaly ale to pokupie na poczatku stycznia dopiero

ja mam termin na 02.luty wiec jest tez opcja ze urodze w styczniu zobaczymy - corke urodzilam 6 dni przed terminem

[ewulkaaa]

co do skurczy przepowiadających - pytałam w szpitalu, że może to co oni ocenili jako przedwczesny poród to skurcze przepowiadające właśnie - to mi ordynator powiedział, że do skurczy przepowiadających mi jeszcze daleko, o takich będę mogła mówić za 10 tygodni, a nie teraz a jestem w 25...

edit. aaa i co do twardnienia brzucha - lekarze generalnie zauważyłam, mieli różne opinie, jedni, że w ogóle nie powinno mieć miejsca, inni, że do kilku razy na dzień, jest ok - o ile brzuch nie boli, nie ciągnie i twardnienie nie trwa zbyt długo albo nie jest regularne. Piszę, bo leżałam na sali jeszcze z 3 dziewczynami, każdej z nas brzuch twardniał i nie wiedziałyśmy, czy tak ma być czy nie, to się każdego pytałyśmy

[marsi11]

właśnie gotuję kapuchę na łazanki, mam taką ochotę,że normalnie chyba cały garnek zjem

Napisane przez sylwietta1988

Dziewczyny, ja własnie zrobiłam listę rzeczy must have w szpitalu- nie ma szans zebym się zmieściła do mojej podręcznej torby (jak studiowałam to na cały tydzien rzeczy mieściła a tu na 3 dni do szpitala bedzie mała...), więc chyba pakowac bede się w normalną wakacyjną torbę.... sam szlafrok polarowy ile miejsca zajmuje... a w tą podręczna bedą spakowane rzeczy na wyjscie dla małego

ojej ,to pakowanie torby, masakra

nie wiem ja chyba w walizkę się spakuje, kurde jeszcze ciuszki dla maleństwa, pieluchy,
masakra a po cc to pewnie dopiero w 5 dobie mnie wypuszczą

[sylwietta1988]

Marsi, ty pieronico chyba już wiem co będę jutro na obiad gotowac

u mnie w szpitalu nie trzeba miec nic dla malucha, tylko na wyjscie. Ale za to że ubierają w swoje i pampersy tez ze szpitala to zostawia się przy wyjsciu coś wedle uznania- ja planuje zostawic body, pajaca i z 10 pampersów

[LadyWhisper]

Bo przepowiadajace a Braxtona Hicksa to podobno 2 rozne rzeczy.

Sylwietta jaknzrobisz rozeznanie to.....dasz znac?

[marsi11]

Napisane przez sylwietta1988

Marsi, ty pieronico chyba już wiem co będę jutro na obiad gotowac

u mnie w szpitalu nie trzeba miec nic dla malucha, tylko na wyjscie. Ale za to że ubierają w swoje i pampersy tez ze szpitala to zostawia się przy wyjsciu coś wedle uznania- ja planuje zostawic body, pajaca i z 10 pampersów

jak rodziłam Samiego to też nic nie musiałam mieć wszystko było, tylko na wyjście
a teraz cholera wie jak w tym szpitalu będzie, muszę się gina zapytać

[ewulkaaa]

heh, ja dziś zamierzam się z mężem pogodzić, dlatego chyba zrobię jego ulubioną lazanię

[Basia_Bogusia]

Napisane przez sylwietta1988

Dziewczyny, ja własnie zrobiłam listę rzeczy must have w szpitalu- nie ma szans zebym się zmieściła do mojej podręcznej torby (jak studiowałam to na cały tydzien rzeczy mieściła a tu na 3 dni do szpitala bedzie mała...), więc chyba pakowac bede się w normalną wakacyjną torbę.... sam szlafrok polarowy ile miejsca zajmuje... a w tą podręczna bedą spakowane rzeczy na wyjscie dla małego

Ja też mam listę z rzeczami do szpitala i też wydaje mi się, że będzie mi potrzebna duża torba, i na prawdę mam tylko rzeczy potrzebne i niezbędne ale i tak to dużo miejsca zajmie. Chyba trzeba będzie robić jakąś przymiarkę.

Któraś z dziewczyn (już nie pamiętam która) pisała o podkładach takich na łóżko po porodzie. Ja się w coś takiego zaopatrzyłam. Wydaje mi się, że to będzie przydatne. Co do takich szpitalnych rzeczy dla mnie to mam już rzeczy typu podkłady, majtki siatkowe, koszule nocne, ciepły szlafrok. Z kosmetyków muszę się jeszcze zaopatrzyć w tantum rosa i bepanthen.

Maluszkowi kosmetyki już kupiłam. Mają datę ważności długą datę ważności więc sobie mogą czekać w spokoju.

[mikakrolikowa]

Napisane przez marsi11

ja już jestem nastawiona psychicznie,że raczej grudniowe będzie moje maleństwo
choć z drugiej strony jak ma się urodzić w ostatnich dniach grudnia i być potem najmłodsze w klasie
będzie mały karakanek

Ja się tak nastawiam ze na święta bedzie juz maluch w domu ale pozyjemy zobaczymy

Napisane przez sylwietta1988

Marsi, ty pieronico chyba już wiem co będę jutro na obiad gotowac

u mnie w szpitalu nie trzeba miec nic dla malucha, tylko na wyjscie. Ale za to że ubierają w swoje i pampersy tez ze szpitala to zostawia się przy wyjsciu coś wedle uznania- ja planuje zostawic body, pajaca i z 10 pampersów

U mnie na wyjscie rzeczy plus pampersy i husteczki a tak wszystko dają

[nafiyqa]

Napisane przez charlizz

Jest niesłownym człowiekiem i nie dotrzymał słowa, a myślał, że jak wróci z pracy i będzie przemiły, to załagodzi sprawę i oleję to.
Poza tym poprosiłam go, by sprzątnął swoją stertę ciuchów z krzesła. (nienawidzę tego!) Acha no i nalałam sobie szklaneczkę coli, a on na mnie nawrzeszczał, że jak urodzę, to mogę się truć, ale teraz nie.
No i bez kłotni i awantur ubrał się i wyszedł. Ot i na noc nie zawitał.

Nie wrocil na noc...?
Rozmawialas z nim od wczoraj?

Napisane przez ILLUSION

No i położna mówiła też że wygiął nam się teraz kręgosłup i zmienił środek cięzkości i dlatego to normalne że nas bolą plecy. Gdyby kręgosłup został taki jak miałyśmy to przez brzuch przewracałybyśmy się do przodu i nie mogły normalnie chodzić.

Wybacz, ale wyobrazilam to sobie

Napisane przez Hosenka*

Leci? Mi się strasznie dłuży

Mi tez sie okroooopnie dluzy.
Juz bym chciala, zeby byl luty

[sylwietta1988]

polecam sprzedawcę jino1 na allegro- zrobiłam całościową listę higieniczną dla mnie i malucha, do tego butelki, smoczki, przescieradło i wyszła mi rewelacyjna cena !!!! zamawiam wieczorem jak wróce od gina

a teraz uciekam, zupkę doprawiac bo głodzilla zaatakowała

[Basia_Bogusia]

Napisane przez sylwietta1988

u mnie w szpitalu nie trzeba miec nic dla malucha, tylko na wyjscie. Ale za to że ubierają w swoje i pampersy tez ze szpitala to zostawia się przy wyjsciu coś wedle uznania- ja planuje zostawic body, pajaca i z 10 pampersów

U mnie trzeba mieć dla malucha swoje ubranka i swoje pampersy. Noi wiadomo, że na wyjście.

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:29 ----------

Napisane przez sylwietta1988

polecam sprzedawcę jino1 na allegro- zrobiłam całościową listę higieniczną dla mnie i malucha, do tego butelki, smoczki, przescieradło i wyszła mi rewelacyjna cena !!!! zamawiam wieczorem jak wróce od gina

a teraz uciekam, zupkę doprawiac bo głodzilla zaatakowała

Ja mam jeszcze barszczu czerwonego z wczoraj więc zaraz sobie odgrzeję. A tak to mam na dziś bigos. Prawie na taką ponurą pogodę

[ILLUSION]

Napisane przez pstryczek84

Mam pomysł
może te kobitki, które chodza do SR będą sie dzielić jakimiś njusami, nie chodzi o to co juz zazwyczaj wiemy ale o takie info które nas zaskoczyło a które będzie pomocne dla innych mam. Co wy na to?
Ilussion, o tych cukierkach to nie wiedziałam dzieki
Ja sie wczoraj dowiedziałam ze dobrze by było kupic takie jednorazowe podkłady na łózko, dostepne w aptece, kosztuja nieduzo a sa bardzo przydatne zarowno w szpitalu jak i w domu bo wtedy nie brudzimy pościeli i mamy w miare czysto i sucho pod obolałą dupcynka

U mnie połozna która prowadziła sama rodziła w tamtym roku no i o podkładach tych na łóżko mówiła że w domu się raczej nie przydadzą bo krwawienie będzie juz mniejsze a po drugie ze to taka cerata i że raczej nieprzyjemnie będzie na tym spać i ona odradza. Radziła kupić lepsze wkłady poporodowe, polecała Tena a odradzała Bella. Pokazywała nawet oba dla porównania i te Bella to takie prostokątne nie wyprofilowane i w środku ta wata się kulkuje a tamte Tena to widac że wygodne, wyprofilowane ładnie i ten wkład w środku trzyma się kupy i się nie rozwala. Powiedziała że jak będą dobre te wkłady poporodowe to nic nam nie wycieknie, no i że w szpitalach dają oczywiście te Bella i kładą na łóżkach te ceratki.

Napisane przez sylwietta1988

Dziewczyny, ja własnie zrobiłam listę rzeczy must have w szpitalu- nie ma szans zebym się zmieściła do mojej podręcznej torby (jak studiowałam to na cały tydzien rzeczy mieściła a tu na 3 dni do szpitala bedzie mała...), więc chyba pakowac bede się w normalną wakacyjną torbę.... sam szlafrok polarowy ile miejsca zajmuje... a w tą podręczna bedą spakowane rzeczy na wyjscie dla małego

Połozna wczoraj mówiła żeby absolutnie nie brac wielkich toreb gdzie zazwyczaj jest mnóstwo niepotrzebnych rzeczy. Wspominała też o szlafroku żeby polarowych absolutnie nie brac bo tam będzie bardzo ciepło. Dzieciaczki w naszym brzuchu mają prawie 37 stopni ciepła i żeby nie miały szoku termicznego to same poporodowe sa mocno grzane i nam będzie tam naprawdę bardzo gorąco.

Napisane przez adusia1554

Ciekawe macie te zajęcia Ja nie myślałam o szkole rodzenia sama nie wiem dlaczego. I co tam masz napisane na tej kartce co zabrać do szpitala. Ja musze na wizycie dopytać moją gin dokładnie ale wiem że dla dziecka nic nie potrzebuję tylko ciuszki na wyjście resztę oni zapewniają.

to ja wipisze może to co dostałam wczoraj w szkole rodzenia:

3 torby do szpitala

1. Torba na salę porodową (zabrac ze sobą od razu):
- dokumenty: karta ciąży, dokument potwierdzający grupę krwi, dowód osobisty, dowód ubezpieczniea, jeśli w czasie ciąży było się pod nadzorem innych specjalistów np. okulisty, kardiologa to równiez dokumenty z tym związane
- klapki + klapki pod prysznic
- ręcznik mały
- mydło (bez aromatów i barwników)
- cienki szlafrok
- 1 litr wody niegazowanej
- cukierki owocowe (nie twarde)
- skarpetki (będzie zimno w stopy podczas porodu)

2. Torba na oddział położniczy (osoba towarzysząca przynosi juz po przewiezieniu na salę po porodzie)
- podkłady ginekoologiczne (10 sztuk) - jakby akurat na sali zabrakło tych szpitalnych, żeby się nie denerwować zanim doniosą tylko miec swoje
- majtki jednorazowe (siateczkowe a nie z fizeliny)
- ręcznik duży
- artykuły kosmetyczne (nie perfumowane)
- Tantum Rosa (5 saszetek) + kubeczek jednorazowy - do podmywania krocza
- wkładki laktacyjne (10 par)
- stanik laktacyjny
- koszula nocna rozpinana do karmienia
- woda niegazowana (jesli ktoś musi soki to jabłkowy, gruszkowy z aronii lub winogron rozcieńczać pół na pół z wodą)
- kubek, sztućce
-papier toaletowy,
- ręcznik papierowy
- skarpetki
- 5 sztuk pieluszek jednorazowych (jakby zabrakło akurat na sali)
- chusteczki do pielęgnacji pupy dziecka
- krem przeciw odparzeniom do pupy

3. Torba na wypis (tata dziecka lub ktoś z rodziny przywozi dopiero w dniu wypisu):
-fotelik samochodowy
-kocyk
- pajacyk
- koszulka, kaftanik
- sweterek
- bawełniana ciepła czapeczka
- kombinezon
- pieluszka jednorazowa
- pieluszka tetrowa

[sylwietta1988]

jeszcze można popatrzec na sprzedawce twojedziecko24

tez ma fajne rzeczy i niedrogo- a ja każdą złotówę potrafię przeliczyc
to jeszcze się pochwale łóżeczkiem wypatrzonym
http://allegro.pl/lozeczko-materac-k...686760080.html łóżeczko słomka bo najbardziej pasuje do mebli a pościel zielone misie- idealne do moich scian w sypialni szukałam bez baldachimów i innych zbednych (jak dla mnie ) rzeczy i znalazłam

teraz to juz naprawde uciekam bo jeszcze mnie łazienkowo przypiliło to miłego popołudnia

[pstryczek84]

Napisane przez sylwietta1988

Dziewczyny, ja własnie zrobiłam listę rzeczy must have w szpitalu- nie ma szans zebym się zmieściła do mojej podręcznej torby (jak studiowałam to na cały tydzien rzeczy mieściła a tu na 3 dni do szpitala bedzie mała...), więc chyba pakowac bede się w normalną wakacyjną torbę.... sam szlafrok polarowy ile miejsca zajmuje... a w tą podręczna bedą spakowane rzeczy na wyjscie dla małego

Tez sie nad tym zastanwaiałam w co ja się spakuje!!??!! nam wczoraj pwoeidzieli jeszcze w SR co by wziąc ze soba 2 pary kapci takich basenówek, bron Boze innych , szmacianych! jedne do porodu ktore moga sie ubrudzic wodami, krwia itp a drugie czyste pod prysznic - to samo to ile to miejsca. grube skarpety bo zimno po nogach ciagnie, tez ze 3 pary, szlafrok raczej gruby bo zimno, koszule, nie mowiac juz o przyborach toaletowych dla siebie i dla maluszka cos czuje ze czeka mnie jeszcze zakup torby, bo mam albo taka mała albo meeeega gigantyczna

[Basia_Bogusia]

Napisane przez pstryczek84

Ja tych większych też nie będę kupować specjalnie, bedzie na to czas. ja właśnie dokupuje te dwa rozmiary tak zeby miec juz konkretna ilość. wolę mieć ich za dużo niz potem płakac ze nie mam w co dzieciaczka przebrac bo moze bedzie bardzo ulewał albo co jakiś czas kupka wymsknie sie spod kontroli kupuje uzywki wiec to i tak taniej wyjdzie nawet jak bedę miec troche ponad program chce dokupic te ubranka i na tym zakonczyc ciuchowe szaleństwo
potem wezme sie za pokój dzidzi + higieniczne sprawy

Ja juz samam nie wiem, wczoraj pisalam ze czuje ale chyba mi sie wydawało. a sądze tak po wczorajszych nadpodziw czestych wizytach w wc. to jednak chyba były jelita

Co do tych ubranek jeszcze. Możesz mi tak ilościowo powiedzieć?? Oczywiście nie chcę być wścibska, ale tak po prostu orientacyjnie jak to u Ciebie wygląda np. ile par bodów, śpiochów itp.?

[adusia1554]

Napisane przez LadyWhisper

Mi siara leciala k.16tc teraz jak scisne cycka, ale to nie zawsze, jakby sie zatrzymalo.
Ja sie w ogole boje, ze moje Malenstwo nie bedzie umialo cyckac z piersi, cala ciaze jestem na takich mega dawkach nospy, teraz jeszcze doszedl fenoterol, podobno dzieci potem maja problemy z napieciem miesniowym, martwie sie troche no w moim przypadku to mniejsze zlo po prostu.....

Dziewczyny wczoraj bylam u mnie w robocie zaniesc L4, laski mialy po zamknieciu sklepu zebranie z regionalnym, czaicie, ze wywalili cala moja ekipe???!!! Najgorsze jest to, ze jak zapytaly dlaczego, to nie byl w stanie nic powiedziec!!! Tylko, ze centrala kazala on nie mial nic do gadania. Takze nie mam gdzie wracac po macierzynskim. Chyba im nie pasowalo, ze ekipa byla stala od 2 lat, albo bali sie, ze kolejne beda w ciaze zachodzic..... wiecie, jak sie wczoraj zdenerwowalam???!!! Masakra.....

Wierz w to że będzie umiało ssać, bo wkręcisz sobie że nie i będzie jeszcze gorzej.

U mnie w pracy też tak było zwolnili całą starą ekipę a potem przyjeli nowe. Hmm mam umowę do 19 lutego wtedy będę na macierzyńskim nie wiecie jak to wygląda z przedłużeniem umowy lub też z jej nieprzedłużeniem??

Napisane przez maluchna30

Dobrze, że wszystkie problemy rozwiązane. Teraz to obyś tylko do końca czuła się dobrze



Komoda przyszła, teraz na chłopa muszę czekać, co by ją poskręcał, no a potem to za pranie ciuszków już się mogę wziąć i ich układanie.
Właśnie koleżanki podrzuciła mi spódnicę jeansową. Fajna, pasuje na mnie jak ulał.

Piszecie kobitki, że już takie ciężkie się czujecie. Ja mam to samo. Jeszcze jak patrzę w lustro, to załamkę mam na maxa. Celulitis widoczny z 40 kilometrów. Teściowa mnie dzisiaj poczęstowała komplementem: "Jeju, ale ci dupsko urosło". A ja na to: "Dziękuję, mam w domu lusterko." Poczerwieniała tylko i grzecznie buźkę zamknęła.

W przyszłym tygodniu TŻ ma zamiar wziąć urlop na miesiąc, no i zaczynamy walczyć z pokoikiem dziecięcym. Już nie mogę się doczekać.

Dziękuję bardzo Ale fajną macie atmosferę na wątku super.

Nie no teściowa super hehe A ile już przytyłyście dużo? u mnie jest 6 kg na plusie więc jeszcze nie tak źle.

Napisane przez eff8

Dzien dobry

ja tez w 25 tyg a siary nie mam...

jesli chodzi o zakupy to tez mi same kosmetyczne rzeczy zostaly ale to pokupie na poczatku stycznia dopiero

ja mam termin na 02.luty wiec jest tez opcja ze urodze w styczniu zobaczymy - corke urodzilam 6 dni przed terminem

Co do zakupów kosmetycznych to co polecacie dla niemowlaczków??? Wiem na pewno że nie kupię j&j bo dużo dzieci uczula a ja sama mam na nią uczulenie (na oliwkę konkretnie). A co myślicie o oilatum będziecie używać bo wiem że to do kąpieli leczniczych ale wiem że moja znajoma kąpała w tym swoje córki mimo że nie były alergiczkami

Napisane przez ewulkaaa

co do skurczy przepowiadających - pytałam w szpitalu, że może to co oni ocenili jako przedwczesny poród to skurcze przepowiadające właśnie - to mi ordynator powiedział, że do skurczy przepowiadających mi jeszcze daleko, o takich będę mogła mówić za 10 tygodni, a nie teraz a jestem w 25...

edit. aaa i co do twardnienia brzucha - lekarze generalnie zauważyłam, mieli różne opinie, jedni, że w ogóle nie powinno mieć miejsca, inni, że do kilku razy na dzień, jest ok - o ile brzuch nie boli, nie ciągnie i twardnienie nie trwa zbyt długo albo nie jest regularne. Piszę, bo leżałam na sali jeszcze z 3 dziewczynami, każdej z nas brzuch twardniał i nie wiedziałyśmy, czy tak ma być czy nie, to się każdego pytałyśmy

Mi brzuch też czasem twardnieje i moja gin mówi że jeśli na chwilę i nie często i nie boli brzuch itd to nie ma się co martwić, że w ciąży tak się dzieje często

Napisane przez marsi11

właśnie gotuję kapuchę na łazanki, mam taką ochotę,że normalnie chyba cały garnek zjem


ojej ,to pakowanie torby, masakra

nie wiem ja chyba w walizkę się spakuje, kurde jeszcze ciuszki dla maleństwa, pieluchy,
masakra a po cc to pewnie dopiero w 5 dobie mnie wypuszczą

A ja gotuję zupę jarzynową i placki ziemniaczne mam na nie ogromną ochotę chodzą za mną już chyba z tydzień

[maluchna30]

Napisane przez marsi11

właśnie gotuję kapuchę na łazanki, mam taką ochotę,że normalnie chyba cały garnek zjem

Ja też dzisiaj łazanki zapodam na obiad.

[ewulkaaa]

Napisane przez ILLUSION

Połozna wczoraj mówiła żeby absolutnie nie brac wielkich toreb gdzie zazwyczaj jest mnóstwo niepotrzebnych rzeczy. Wspominała też o szlafroku żeby polarowych absolutnie nie brac bo tam będzie bardzo ciepło. Dzieciaczki w naszym brzuchu mają prawie 37 stopni ciepła i żeby nie miały szoku termicznego to same poporodowe sa mocno grzane i nam będzie tam naprawdę bardzo gorąco.

Popieram - dziewczyna z mojej sali (36tc) zaczęła rodzić wieczorem w czwartek, wzięli ją na porodówkę, więc w sobotę(żeby dać jej odsapnąć trochę ) poszłyśmy z dziewczynami z sali zobaczyć jej cudo urodziła wprawdzie dopiero w piątek o 8 20, więc dobrze, że nei poszłyśmy w piątek, bo jeszcze na pordówce leżała ale do sedna - weszłam na sale z noworodkami i po 3 minutach zrobiło mi się słabo, prawie im tam zjechałam - meeega gorąco! straaaasznie! dziewczyny po porodzie w samych koszulach takich krótkich chodziły i same mówiły, że ledwo co wyrabiają z temperaturą. Z resztą jak mnie już ewakuowali z tej sali z noworodkami to położne same mówiły, że one muszą mieć tak ciepło ze względu na noworodki i też im się źle pracuje w takiej temperaturze, ale co zrobić dlatego już wiem, że żadnego szlafroka brać nie będę, a co więcej - koszuli już nie szukam takich ciepłych jak wcześniej, tylko lekkich i przewiewnych (moje wcześniejsze myślenie: będzie styczeń, a szpitale przecież oszczędzają --> na pewno będzie nam tam zimno )