Rozstanie z facetem XXiX

[mandragona]

Napisane przez Malla

Bo jest mu przykro, bo Cię lubi, kręcisz go.

To po cholerę się rozstawał ? Bo ja tego nie rozumiem ...

[beri899]

Dzięki za rady z kolorem, będę go prała mocno. Potem pójdę robić kolor do fryzjera i żadnych domowych kombinacji.

Znowu tęsknie za exem... Brakuje mi jego obecności, przypominam sobie jak uwielbiałam leżeć z nim w łóżku i oglądać filmy... Jak uwielbiałam jak mnie przytulał. Skasowałam wszystkie nasze zdjęcia, a teraz chętnie bym na nie popatrzyła i popłakała. Jego już w moim życiu nie będzie i nie wybaczę mu zdrady... Ale wciąż go kocham i tęsknie. Mam siebie w chwili obecnej dość.

[porzucona_23]

Napisane przez beri899

Dzięki za rady z kolorem, będę go prała mocno. Potem pójdę robić kolor do fryzjera i żadnych domowych kombinacji.

Znowu tęsknie za exem... Brakuje mi jego obecności, przypominam sobie jak uwielbiałam leżeć z nim w łóżku i oglądać filmy... Jak uwielbiałam jak mnie przytulał. Skasowałam wszystkie nasze zdjęcia, a teraz chętnie bym na nie popatrzyła i popłakała. Jego już w moim życiu nie będzie i nie wybaczę mu zdrady... Ale wciąż go kocham i tęsknie. Mam siebie w chwili obecnej dość.

Każda z nas kocha i tęskni za exem. Dlatego tu jesteśmy ale nie możemy się poddawać smutkowi! Ej przecież to Ty nas zawsze najbardziej motywowałaś! Pamiętasz? Gdzies tam czeka na Ciebie cudowny książe, który będzie przytulał o niebo lepiej od Twojego byłego!!!! Głowa do góry!!!

---------- Dopisano o 19:07 ---------- Poprzedni post napisano o 19:05 ----------

Napisane przez mandragona

To po cholerę się rozstawał ? Bo ja tego nie rozumiem ...

Bo nie kocha... A bez miłości nie ma sensu budować związku

[660466b847ce6b6d028edaa7f0f25337b0ef02f3_5ed58895d5a99]

Napisane przez mandragona

To po cholerę się rozstawał ? Bo ja tego nie rozumiem ...

bo ponoć zarówno przyjaźń jak i pociąg fizyczny nie są równoznaczne z miłością...

chociaż ja tak miłość właśnie rozumuję

[riliana]

Napisane przez beri899

Znowu tęsknie za exem... Brakuje mi jego obecności, przypominam sobie jak uwielbiałam leżeć z nim w łóżku i oglądać filmy... Jak uwielbiałam jak mnie przytulał. Skasowałam wszystkie nasze zdjęcia, a teraz chętnie bym na nie popatrzyła i popłakała. Jego już w moim życiu nie będzie i nie wybaczę mu zdrady... Ale wciąż go kocham i tęsknie. Mam siebie w chwili obecnej dość.

ja też mam poważny problem w pracy i dzisiaj mi pomagał, konsultowaliśmy się co zrobić i tak mi przykro się zrobiło, że tylko zawodowe wsparcie może mi dać

[mandragona]

Mi się wydaje,że wystraszył się deklaracji ... jednak już 4 lata razem byliśmy ...
Napisał mi dokładnie to ... " ech.. tak na prawde to podjechalem do ciebie powiedziec ci cos w lepszym stylu niz teraz przez net.. no ale niestety.. zamiary nie wyszly, wiec musisz mi wybaczyc, ze w ten sposob...

przez ostatni czas sporo myslalem nad soba, nad nami.. do tego jeszcze sytuacje z ostatnich m-cy, gdzie sama tez chcialas zebym sie nad tym zastanowil i nie pakowal nas w lata.. umknal mi gdzies moment, kiedy uczucie przerodzilo sie w proste przyzwyczajenie.. uwierz.. myslalem nad nami juz od ladnych miesiecy.. mniej lub bardziej dawalem to po sobie poznac.

jezeli patrzac w przyszlosc przez pryzmat 2 osob.. po takim czasie nie widze przyszlosci.. to musi to nie byc to..

dlatego tez chcialbym, abys byla szczesliwa.. z kims lepszym ode mnie.. z kims kto zobaczy w tobie kogos na cale zycie, matke swoich dzieci.. ja przez te lata nie umialem tego dostrzec i jak mowilem wiele razy.. nie czulem tego.

po spojrzeniu sobie w twarz i przemysleniu wszystkiego.. niestety dla dobra wspolnego musimy sie rozstac.. ciezko mi to pisac, ale w koncu to do mnie doszlo... tak jak mowilas.. nie chce cie pakowac w lata.. chcialbym za to zebys ulozyla sobie zycie z kims wartosciowym i nie wieszala na mnie za mocno psow."

[elvegirl]

Napisane przez mandragona

Mi się wydaje,że wystraszył się deklaracji ... jednak już 4 lata razem byliśmy ...

Może po prostu poruszenie tematu deklaracji otworzyło klapeczkę w mózgu i uświadomiło, że jest fajnie, jest ok, ale to nie jest TO, co sprawia, że chcemy się z daną osobą zestarzeć, że chcemy ślubu, dzieci, wielkich planów. I że jeśli faktycznie to nie to, to lepiej to zakończyć teraz, niż po kolejnych 4 latach.

[660466b847ce6b6d028edaa7f0f25337b0ef02f3_5ed58895d5a99]

Napisane przez mandragona

Mi się wydaje,że wystraszył się deklaracji ... jednak już 4 lata razem byliśmy ...
Napisał mi dokładnie to ... " ech.. tak na prawde to podjechalem do ciebie powiedziec ci cos w lepszym stylu niz teraz przez net.. no ale niestety.. zamiary nie wyszly, wiec musisz mi wybaczyc, ze w ten sposob...

przez ostatni czas sporo myslalem nad soba, nad nami.. do tego jeszcze sytuacje z ostatnich m-cy, gdzie sama tez chcialas zebym sie nad tym zastanowil i nie pakowal nas w lata.. umknal mi gdzies moment, kiedy uczucie przerodzilo sie w proste przyzwyczajenie.. uwierz.. myslalem nad nami juz od ladnych miesiecy.. mniej lub bardziej dawalem to po sobie poznac.

jezeli patrzac w przyszlosc przez pryzmat 2 osob.. po takim czasie nie widze przyszlosci.. to musi to nie byc to..

dlatego tez chcialbym, abys byla szczesliwa.. z kims lepszym ode mnie.. z kims kto zobaczy w tobie kogos na cale zycie, matke swoich dzieci.. ja przez te lata nie umialem tego dostrzec i jak mowilem wiele razy.. nie czulem tego.

po spojrzeniu sobie w twarz i przemysleniu wszystkiego.. niestety dla dobra wspolnego musimy sie rozstac.. ciezko mi to pisac, ale w koncu to do mnie doszlo... tak jak mowilas.. nie chce cie pakowac w lata.. chcialbym za to zebys ulozyla sobie zycie z kims wartosciowym i nie wieszala na mnie za mocno psow."

ja myslę że mój tak samo mysli, i to jest dojrzałe mimo wszytko na swój sposób
i dobrze się stało, że teraz a nie za rok
takze trzym się!

[elvegirl]

Napisane przez mandragona

dlatego tez chcialbym, abys byla szczesliwa.. z kims lepszym ode mnie.. z kims kto zobaczy w tobie kogos na cale zycie, matke swoich dzieci.. ja przez te lata nie umialem tego dostrzec i jak mowilem wiele razy.. nie czulem tego.

Jeśli faktycznie tak mówił, to finał był do przewidzenia od jakiegoś czasu...

[mandragona]

To po co jeszcze w niedzielę był seks ? , a we wtorek zerwał

[Lenka_1993]

Napisane przez mandragona

Mi się wydaje,że wystraszył się deklaracji ... jednak już 4 lata razem byliśmy ...
Napisał mi dokładnie to ... " ech.. tak na prawde to podjechalem do ciebie powiedziec ci cos w lepszym stylu niz teraz przez net.. no ale niestety.. zamiary nie wyszly, wiec musisz mi wybaczyc, ze w ten sposob...

przez ostatni czas sporo myslalem nad soba, nad nami.. do tego jeszcze sytuacje z ostatnich m-cy, gdzie sama tez chcialas zebym sie nad tym zastanowil i nie pakowal nas w lata.. umknal mi gdzies moment, kiedy uczucie przerodzilo sie w proste przyzwyczajenie.. uwierz.. myslalem nad nami juz od ladnych miesiecy.. mniej lub bardziej dawalem to po sobie poznac.

jezeli patrzac w przyszlosc przez pryzmat 2 osob.. po takim czasie nie widze przyszlosci.. to musi to nie byc to..

dlatego tez chcialbym, abys byla szczesliwa.. z kims lepszym ode mnie.. z kims kto zobaczy w tobie kogos na cale zycie, matke swoich dzieci.. ja przez te lata nie umialem tego dostrzec i jak mowilem wiele razy.. nie czulem tego.

po spojrzeniu sobie w twarz i przemysleniu wszystkiego.. niestety dla dobra wspolnego musimy sie rozstac.. ciezko mi to pisac, ale w koncu to do mnie doszlo... tak jak mowilas.. nie chce cie pakowac w lata.. chcialbym za to zebys ulozyla sobie zycie z kims wartosciowym i nie wieszala na mnie za mocno psow."

Takie rzeczy w smsie po 4 latach związku

[660466b847ce6b6d028edaa7f0f25337b0ef02f3_5ed58895d5a99]

Napisane przez mandragona

To po co jeszcze w niedzielę był seks ? , a we wtorek zerwał

bo dla nich seks jest zawsze na miejscu, nawet po zerwaniu:/

kurczę, jak sie z kimś umówić jak się nie ma z kim umówić

[mandragona]

Napisane przez Lenka_1993

Takie rzeczy w smsie po 4 latach związku

W wiadomości na gg

[Lenka_1993]

[1=660466b847ce6b6d028edaa 7f0f25337b0ef02f3_5ed5889 5d5a99;44645025]bo dla nich seks jest zawsze na miejscu, nawet po zerwaniu:/

kurczę, jak sie z kimś umówić jak się nie ma z kim umówić[/QUOTE]

Mam ten sam dylemat.

---------- Dopisano o 19:50 ---------- Poprzedni post napisano o 19:49 ----------

Napisane przez mandragona

W wiadomości na gg

Mój błąd, wybacz. No ale i tak jedno i to samo, bo wirtualnie.

[elvegirl]

Napisane przez mandragona

To po co jeszcze w niedzielę był seks ? , a we wtorek zerwał

Bo seks to seks, a ślub to ślub.

[porzucona_23]

Napisane przez mandragona

To po co jeszcze w niedzielę był seks ? , a we wtorek zerwał

Dla facetów seks nie jest tak emocjonalną sprawą jak dla kobiet. Dla nas wiąże się zwykle z jakimś uczuciem, przeważnie miłością. Dla nich to głównie zaspokojenie potrzeby, niezależnie od uczucia

[Alexi_]

Miałam dzisiaj troche czasu i stwierdziłam, że w ramach pocieszenie przejdę sie na zakupy niestety nic mi sie nie podobało, w sklepach co chwile leciała jakas piosenka, którą z exem lubiliśmy albo sobie nucilismy razem, w dodatku ciągle pary trzymające się za raczke albo całujące sie mnie mijały i zamiast poprawic sobie humor tylko bardziej sie zdołowałam i cały dzien nawet na tych głupich zakupach myslalam o eksie
W końcu byłam tak wukurzona, że postanowiłam naprawde przyszaleć i kupiłam sobie olejek kerastase do włosow, który podobno robi z nimi cuda a zawsze strasznie szkoda było mi na niego kasy ale pewnie z moim szczęsciem i tak sie na moich włosach nie sprawdzi

[If_I_were_a_boy]

Napisane przez beri899

Dzięki za rady z kolorem, będę go prała mocno. Potem pójdę robić kolor do fryzjera i żadnych domowych kombinacji.

Znowu tęsknie za exem... Brakuje mi jego obecności, przypominam sobie jak uwielbiałam leżeć z nim w łóżku i oglądać filmy... Jak uwielbiałam jak mnie przytulał. Skasowałam wszystkie nasze zdjęcia, a teraz chętnie bym na nie popatrzyła i popłakała. Jego już w moim życiu nie będzie i nie wybaczę mu zdrady... Ale wciąż go kocham i tęsknie. Mam siebie w chwili obecnej dość.

Jak wchodzę tutaj i widzę takie smutne wiadomości to też od razu myślę o exie i chcę mi sie płakac i wspominać
Staram się wyrzucać z głowy wspomnienia o nim, jak coś spontanicznie o nim pomyślę to od razu myslę o czymkolwiek innym. Każdej chyba jest bardzo cieżko. Tak kochamy tych dupków i tęsknimy... Jest mi łatwiej jak sama sobie tłumaczę, ze gdyby mnie kochał, gdyby mu zależało, gdyby myślał o mnie przyszłościowo to by tego nie zrobił i że muszę się ogarnąć bo to, co było nie wróci i że `jakoś` to będzie. Minie nam każdej ta tęsknota i ból przez świadomość że nigdy nie będziemy z nimi jedli śniadań, razem zasypiali, oglądali wspólnie filmy.. Czas leczy rany więc nie pozostaje nam nic innego jak tylko czekać. Przytulam was każdą z osobna, DAMY RADĘ RAZEM.

[zeberka123]

Napisane przez mandragona

Mi się wydaje,że wystraszył się deklaracji ... jednak już 4 lata razem byliśmy ...
Napisał mi dokładnie to ... " ech.. tak na prawde to podjechalem do ciebie powiedziec ci cos w lepszym stylu niz teraz przez net.. no ale niestety.. zamiary nie wyszly, wiec musisz mi wybaczyc, ze w ten sposob...

przez ostatni czas sporo myslalem nad soba, nad nami.. do tego jeszcze sytuacje z ostatnich m-cy, gdzie sama tez chcialas zebym sie nad tym zastanowil i nie pakowal nas w lata.. umknal mi gdzies moment, kiedy uczucie przerodzilo sie w proste przyzwyczajenie.. uwierz.. myslalem nad nami juz od ladnych miesiecy.. mniej lub bardziej dawalem to po sobie poznac.

jezeli patrzac w przyszlosc przez pryzmat 2 osob.. po takim czasie nie widze przyszlosci.. to musi to nie byc to..

dlatego tez chcialbym, abys byla szczesliwa.. z kims lepszym ode mnie.. z kims kto zobaczy w tobie kogos na cale zycie, matke swoich dzieci.. ja przez te lata nie umialem tego dostrzec i jak mowilem wiele razy.. nie czulem tego.

po spojrzeniu sobie w twarz i przemysleniu wszystkiego.. niestety dla dobra wspolnego musimy sie rozstac.. ciezko mi to pisac, ale w koncu to do mnie doszlo... tak jak mowilas.. nie chce cie pakowac w lata.. chcialbym za to zebys ulozyla sobie zycie z kims wartosciowym i nie wieszala na mnie za mocno psow."

Kochana wiem co czujesz
moja historia jest bardzo podobna do Twojej , w czwartek seks, kocham Cię a w niedziele rozstanie. i powody takie same , czuje że to nie "to" , nie pasujemy do siebie.

wiem jak to boli , przekreślić wszystko co sie zbudowało przez te 4 lata , niechcieć zawalczyć , może to rytyna powoli zabijała zwiazek

ale z drugiej strony może lepiej że to teraz się stało ? niż za rok , kolejne 4 lata , czy jak już bylibyście małżenstwem , pojawiłyby się dzieci ?

musimy w to wierzyć że jeszcze bedzie dobrze , że znajdziemy szczęście i mężczyzn którzy bedą nas kochali nad życie i nie bedą mieli wątpliwości czy to z nami chcą sie ożenić czy też nie . Słońce jeszcze dla nas zaświeci a eksowie bedą tylko dalekimi wspomnieniami.

[ciezko_jest_lekko_zyc]

Widziałam się wczoraj z byłym, aby oddać mu tablet. Odezwał się do mnie po 2 tygodniach milczenia.
Ogólnie było w porządku, pogadaliśmy. On teraz lata po imprezach, dużo pije.. Zapytałam go czy jest szczęśliwy - powiedział że neutralny, tylko po prostu mniej się denerwuje. Przyznał też, że czasami za mną tęskni, a ostatnio jak nie mógł zasnąć to sobie przypominał te momenty, kiedy zasypiałam wtulona w niego na jego łóżku..
Powiedziałam mu, że się z kimś spotykam i się zauroczyłam to stwierdził, że raczej liczył na to, że będę się z kimś spotykać po to, żeby się pocieszyć a nie że coś poczuję... Sam się z nikim nie spotyka, powiedział że nie chce mu się starać o to... Zabolało go to, że się z kimś spotykam, powiedział że jest skołowany tym... że się nie spodziewał i w ogóle... i że nie potrafi odpowiedzieć na to czy mnie kocha, bo za bardzo był i jest zagubiony ze swoimi uczuciami...
I dodał, że nie będzie nam przeszkadzał i mieszał, dlatego nie będzie się odzywał do mnie pierwszy, ale ja zawsze mogę napisać...

No i ja jestem skołowana...

[smutnaja88]

Napisane przez ciezko_jest_lekko_zyc

Widziałam się wczoraj z byłym, aby oddać mu tablet. Odezwał się do mnie po 2 tygodniach milczenia.
Ogólnie było w porządku, pogadaliśmy. On teraz lata po imprezach, dużo pije.. Zapytałam go czy jest szczęśliwy - powiedział że neutralny, tylko po prostu mniej się denerwuje. Przyznał też, że czasami za mną tęskni, a ostatnio jak nie mógł zasnąć to sobie przypominał te momenty, kiedy zasypiałam wtulona w niego na jego łóżku..
Powiedziałam mu, że się z kimś spotykam i się zauroczyłam to stwierdził, że raczej liczył na to, że będę się z kimś spotykać po to, żeby się pocieszyć a nie że coś poczuję... Sam się z nikim nie spotyka, powiedział że nie chce mu się starać o to... Zabolało go to, że się z kimś spotykam, powiedział że jest skołowany tym... że się nie spodziewał i w ogóle... i że nie potrafi odpowiedzieć na to czy mnie kocha, bo za bardzo był i jest zagubiony ze swoimi uczuciami...
I dodał, że nie będzie nam przeszkadzał i mieszał, dlatego nie będzie się odzywał do mnie pierwszy, ale ja zawsze mogę napisać...

No i ja jestem skołowana...

Nie dziwię Ci się. Ale ja bym nawet chciała tak "zaskoczyć" ex-a. Niestety nigdy przenigdy mi to nie będzie dane. To on imprezuje, szaleje, wyrywa panienki... A mnie się czepia...

I jeszcze teraz urażony, że chcę mu dać przez kogoś rzeczy...

Przykro mi.

Ale może jak oddam te rzeczy to chociaż ciut sie odbiję...

[Sadie_]

Napisane przez mandragona

Mi się wydaje,że wystraszył się deklaracji ... jednak już 4 lata razem byliśmy ...
Napisał mi dokładnie to ... " ech.. tak na prawde to podjechalem do ciebie powiedziec ci cos w lepszym stylu niz teraz przez net.. no ale niestety.. zamiary nie wyszly, wiec musisz mi wybaczyc, ze w ten sposob...

przez ostatni czas sporo myslalem nad soba, nad nami.. do tego jeszcze sytuacje z ostatnich m-cy, gdzie sama tez chcialas zebym sie nad tym zastanowil i nie pakowal nas w lata.. umknal mi gdzies moment, kiedy uczucie przerodzilo sie w proste przyzwyczajenie.. uwierz.. myslalem nad nami juz od ladnych miesiecy.. mniej lub bardziej dawalem to po sobie poznac.

jezeli patrzac w przyszlosc przez pryzmat 2 osob.. po takim czasie nie widze przyszlosci.. to musi to nie byc to..

dlatego tez chcialbym, abys byla szczesliwa.. z kims lepszym ode mnie.. z kims kto zobaczy w tobie kogos na cale zycie, matke swoich dzieci.. ja przez te lata nie umialem tego dostrzec i jak mowilem wiele razy.. nie czulem tego.

po spojrzeniu sobie w twarz i przemysleniu wszystkiego.. niestety dla dobra wspolnego musimy sie rozstac.. ciezko mi to pisac, ale w koncu to do mnie doszlo... tak jak mowilas.. nie chce cie pakowac w lata.. chcialbym za to zebys ulozyla sobie zycie z kims wartosciowym i nie wieszala na mnie za mocno psow."

Szkoda, że nie powiedział tego podczas rozmowy w 4 oczy. Jeśli to wszystko prawda to myślę, że dobrze, że postanowił podjąć decyzję i to zakończyć a nie ciągnąć to kolejne lata. Masz szansę na coś lepszego, teraz poboli i przestanie, a tak to nie wiadomo jakby się Wam układało. Musimy to przecierpieć. Ja myślę, że w każdym wieku ma się szansę na miłość, wiem bo pracuję w branży i zdarza się, że 60 - 70letnie panny za mąż idą pewnie już z innego powodu, ale co tam

[elvegirl]

Napisane przez ciezko_jest_lekko_zyc

No i ja jestem skołowana...

Czym? Przecież zareagował standardowo

[ciezko_jest_lekko_zyc]

Napisane przez elvegirl

Czym? Przecież zareagował standardowo

To znaczy?

[elvegirl]

Napisane przez ciezko_jest_lekko_zyc

To znaczy?

No proooooszę Cięęę...przecież obie wiemy, że jesteś bystra dziewczynka Naprawdę nie widzisz, że chłop przyzwyczajony do Twojego rozpaczliwego "nie zostawiaj...!", informacją o innym facecie dostał kopa w ego? I znając jego charakter i zdolności manipulacyjne dziwisz się, że wykorzystał to spotkanie maksymalnie, żeby Ci udowodnić, że to on jest boski i masz za nim płakać i żałować i tęsknić, a nie BEZCZELNIE na randki chodzić? :P

[Alexi_]

Dziewczyny każda wchodzi teraz w link i spiewa !

http://www.youtube.com/watch?v=VxCpfFLyBGE

[kawa_o]

a ja też idę za tydzień do psychologa,nie wiem czy coś pomoże, bo nie wybije mi go z głowy przecież...

[amanda288]

Napisane przez Alexi_

Dziewczyny każda wchodzi teraz w link i spiewa !

http://www.youtube.com/watch?v=VxCpfFLyBGE

Potańczyłabym sobie i pośpiewała, szkoda, że nie ma z kim wyjść
Ale i tak poprawiłaś mi humor

---------- Dopisano o 23:39 ---------- Poprzedni post napisano o 23:36 ----------

Napisane przez kawa_o

a ja też idę za tydzień do psychologa,nie wiem czy coś pomoże, bo nie wybije mi go z głowy przecież...

Ja chyba nie zdecydowałabym się na psychologa( no chyba, że całkiem mi na głowę padnie i rodzinka mnie sama tam wyśle:P ) Dla mnie taka wizyta byłaby niekomfortowa , nie wiem co miałabym powiedzieć? że czuje się jak sierotka maryśka bez pracy i facet mnie zostawił i zawsze już będę sama? Tak jak napisałaś, nawet lekarz nam exa z głowy nie wybije.

[ciezko_jest_lekko_zyc]

Napisane przez elvegirl

No proooooszę Cięęę...przecież obie wiemy, że jesteś bystra dziewczynka Naprawdę nie widzisz, że chłop przyzwyczajony do Twojego rozpaczliwego "nie zostawiaj...!", informacją o innym facecie dostał kopa w ego? I znając jego charakter i zdolności manipulacyjne dziwisz się, że wykorzystał to spotkanie maksymalnie, żeby Ci udowodnić, że to on jest boski i masz za nim płakać i żałować i tęsknić, a nie BEZCZELNIE na randki chodzić? :P

że on do tego jest przyzwyczajony, że go błagałam o powrót to ja wiem, bo zawsze mnie traktował jak gówno jak chciał odejść a ja go prosiłam, żeby został...
nie będę za nim płakać, bo sie z kimś spotykam i jestem zauroczona i chciałabym, żeby to z nim wyszło coś poważnego a nie z byłym

Wczoraj jak tak mi sie chwalił ile to on imprezuje i jak wyzwolony jest, że może robić co chce (nawet sie przyznał ze sie z inną na imprezie całował z jakąś dziewczynką lat 17 - on 23 w tym roku skonczy... i to na takiej dyskotece wiejskiej, gdzie dresy jeżdżą i kurewki i tak sie chwalił jaki to on wtedy był pijany, a jak wrócił to ojciec go pytał czy numer wziął do niej ) to sobie pomyślałam 'boże jak dobrze ze sie rozstaliśmy'...

[660466b847ce6b6d028edaa7f0f25337b0ef02f3_5ed58895d5a99]

wlasnie sobie przypomnialam, że jak ostatnio rozmawialismy o jakis glupotach, to mój ex powiedział, że by mnie rzucił jakbym przytyła 15 kilo (mam normalną figurkę, szczupłą) albo obcieła włosy na krótko i pofarbowała na ciemno (teraz i zawsze długie blond).

Za kim ja płaczę?? No pytam się? Za kim?