Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 64.

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez czekoladka2020

Mnie często jedno Pani w pracy krytykowała za częste chodzenie na czyszczenie kamienia.

Wiele osób czuje się uprawnionych do komentowania i zajmowania stanowiska z okazji każdej pierdoły, którą ich uraczą obcy ludzie. Normalnie to się informacje o usuwaniu kamienia olewa ciepłym moczem (w myślach tylko zadając pytanie: po co mi to mówisz, co mnie to obchodzi), no ale niestety - musisz liczyć sie z tym, że ktoś poczuje obowiązek odniesienia się do każdej pierdy którą wypuszczasz w świat na swój temat.
Życie. Nie chcesz komentowania, nie gadaj o sobie gdzie i komu popadnie.
Bo tak patrząc na to z boku: to po kigo grzyba obcej babie w pracy mówisz ile razy usuwasz kamień z zębów ? To przecież osobista sprawa, po co to roztrząsać.

[kasiunia788742]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88325600]A ja urywam znajomości z altmedami. Niestety ich wpisy są na takim poziomie najczęściej, że zwyczajnie mnie to irytuje, głupota ludzka mnie po prostu irytuje.
Tak samo ostatnio pousuwałam sporo osób o dość radykalnych katolickich poglądach, którym dali upust przy okazji ostatnich strajków.
Ale ja też nie mam tylu bliskich znajomych, żeby istnienie tych znajonosci zaważyło na moim życiu towarzyskim. Najbliższe mi osoby mają poglądy akceptowalne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]U mnie to samo. Wiem jakie poglady mają osoby mi bliższe a jakieś dalsze znajomości na zasadzie "cześć cześć", które kiedyś tam zostały dodane na fcb mało dla mnie znaczą i jak widzę, że ktoś ma poglądy odmienne od moich i rzuca mi to się w oczy to usuwam.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[sublips]

Odnośnie do tych odmiennych poglądów, to mnie niezmiernie dziwi, że homofobię, nienawiść w stosunku do kobiet (bo tym jest zakazanie aborcji w kontekście tego nieszczęsnego wyroku TK), rasizm zaczyna się - o ironio - nazywać "swoimi poglądami". Żyjemy w XXI wieku, a nadal istnieje grupa ludzi, która w naszym kraju nie ma żadnych praw, nie ma prawa do godności, politycy wprost mówią rzeczy, które nas sprowadzają znowu do patriarchatu, a będziemy sobie coś tam mówić o "swoich poglądach".
Nie ma różnicy, czy ktoś powie "nie lubię gejów" czy "spaliłbym ich wszystkich". Wydźwięk jest tak naprawdę podobny, myślenie tak samo szkodliwe. Dodatkowo w Polsce ludzie chcą narzucać sobie tak bardzo, co mają robić za czterema ścianami; jak ktoś nie jest za aborcją, no to sobie niech po prostu jej nie robi, dla mnie sprawa rozwiązana. Ktoś nie jest za ślubem męsko-męskim - ok, to niech sobie weźmie ślub z osobą płci przeciwnej. W wielu zachodnich państwach taka homofobia jak u nas byłaby odbierana z takim oburzeniem społecznym jak np. pedofilia, a tymczasem " u nas" takie osoby nami rządzą, osoby homoseksualne są narażone codziennie na przemoc fizyczną, na to, że prezydent tego kraju wprost nie kryje się z nienawiścią, na wiele innych rzeczy, których jako osoby heteroseksualne nie doświadczamy, więc sorry, mojej zgody na to nie ma.

Kiedyś chciało mi się dyskutować. Teraz już mi się nie chcę. Świata nie zbawię, więc jak natrafiam na beton w otoczeniu, to już nie podejmuję dyskusji. Smutne jest to, że młodzi ludzie mają takie poglądy. Wyprane mózgi. Wiele kościołów idzie na przód - np. kościół anglikański. U nas natomiast jest nadal państwo kościelne, a kościół ma bardzo szkodliwe poglądy, do tego kościół przekształcił się w instytucję polityczną. Jest na szczęście parę jednostek nawet w KK, które potrafią się wypowiedzieć mądrze, bez nienawiści. KK to obecnie instytucja nienawidząca wszystkich i wszystkiego.

Natomiast przywoływanie średniowiecza nie pełni takiej funkcji, jak się wielu osobom wydaje, że dokładnie jest tak jak w średniowieczu. Sama nazwa średniowiecze jest po prostu pejoratywna, przez co często, jak mówi się, że coś jest średniowieczne, ma się na myśli brak postępu, rozwoju etc. Nie ma co tego interpretować literalnie. Odnoszę wrażenie, że w niektórych przeszłych epokach podejście do seksu było bardziej otwarte niż obecnie w Polsce.

Tak, niestety, w rodzinie mam przypadki, że ktoś tego nie rozumie - homofobów, "lekkich" rasistów. Trudno, rodziny się nie wybiera, po prostu wprost mówię, że mam inne zdanie na ten temat, a poza tym takie poglądy są dla mnie nieco bardziej zrozumiałe u osób ze starszego pokolenia.
Ale już w przypadku przyjaciół czy partnera mam ten wybór i owszem poglądy to dla mnie jedno z kryterium doboru ludzi, z którymi chcę w przyszłości żyć, otaczać się. Nie wiem, dlaczego niektórzy sobie tak to bagatelizują, bo np. aborcja to nie jest tam jakaś abstrakcyjna sprawa, homoseksualiści to nie tylko takie słowo, ale to są realni ludzie i ich problemy.

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

No nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, że opieranie się na nauce to nie jest "wiara". Nie ma co opierać się bezkrytycznie, bo wielu rzeczy nie wiemy, zdarzają się również błędy.
Tak samo to, co piszesz o tym, że nie ma żadnych wiarygodnych źródeł, jest szkodliwe. Statystyka jest bardziej wiarygodna niż pan Zięba, który każe sobie wstrzykiwać wodę utlenioną do krwiobiegu.
A jednocześnie jak alternatywne metody leczenia wyrządzają krzywdę realnym ludziom, którzy ogłupiali, zdesperowani chwytają się tego jak ostatniej deski ratunku; może nie widziałaś takiego przypadku, więc łatwo Ci spod palców wychodzi coś takiego, że ludzie sobie sami pogorszyli własną kondycję psychofizyczną przez odrzucenie medycyny. A nie, wiara w znachora i wiara w lekarza to dwie różne sprawy. I oczywiście, że medycyna nie pomoże na wszystkie choroby, nie wszystkie choroby są uleczalne i nadal się o tym zapomina. Czasami też leczenie jest skomplikowane, każdy organizm jest inny, a nadal nie osiągnęliśmy na pewno szczytu wiedzy.

Co nie jest konkretnie rozstrzygnięte w odniesieniu do aborcji? Możesz rozwinąć?

[Ellen_Ripley]

Napisane przez sublips

Odnośnie do tych odmiennych poglądów, to mnie niezmiernie dziwi, że homofobię, nienawiść w stosunku do kobiet (bo tym jest zakazanie aborcji w kontekście tego nieszczęsnego wyroku TK), rasizm zaczyna się - o ironio - nazywać "swoimi poglądami". Żyjemy w XXI wieku, a nadal istnieje grupa ludzi, która w naszym kraju nie ma żadnych praw, nie ma prawa do godności, politycy wprost mówią rzeczy, które nas sprowadzają znowu do patriarchatu, a będziemy sobie coś tam mówić o "swoich poglądach".
Nie ma różnicy, czy ktoś powie "nie lubię gejów" czy "spaliłbym ich wszystkich". Wydźwięk jest tak naprawdę podobny, myślenie tak samo szkodliwe. Dodatkowo w Polsce ludzie chcą narzucać sobie tak bardzo, co mają robić za czterema ścianami; jak ktoś nie jest za aborcją, no to sobie niech po prostu jej nie robi, dla mnie sprawa rozwiązana. Ktoś nie jest za ślubem męsko-męskim - ok, to niech sobie weźmie ślub z osobą płci przeciwnej. W wielu zachodnich państwach taka homofobia jak u nas byłaby odbierana z takim oburzeniem społecznym jak np. pedofilia, a tymczasem " u nas" takie osoby nami rządzą, osoby homoseksualne są narażone codziennie na przemoc fizyczną, na to, że prezydent tego kraju wprost nie kryje się z nienawiścią, na wiele innych rzeczy, których jako osoby heteroseksualne nie doświadczamy, więc sorry, mojej zgody na to nie ma.

Kiedyś chciało mi się dyskutować. Teraz już mi się nie chcę. Świata nie zbawię, więc jak natrafiam na beton w otoczeniu, to już nie podejmuję dyskusji. Smutne jest to, że młodzi ludzie mają takie poglądy. Wyprane mózgi. Wiele kościołów idzie na przód - np. kościół anglikański. U nas natomiast jest nadal państwo kościelne, a kościół ma bardzo szkodliwe poglądy, do tego kościół przekształcił się w instytucję polityczną. Jest na szczęście parę jednostek nawet w KK, które potrafią się wypowiedzieć mądrze, bez nienawiści. KK to obecnie instytucja nienawidząca wszystkich i wszystkiego.

Natomiast przywoływanie średniowiecza nie pełni takiej funkcji, jak się wielu osobom wydaje, że dokładnie jest tak jak w średniowieczu. Sama nazwa średniowiecze jest po prostu pejoratywna, przez co często, jak mówi się, że coś jest średniowieczne, ma się na myśli brak postępu, rozwoju etc. Nie ma co tego interpretować literalnie. Odnoszę wrażenie, że w niektórych przeszłych epokach podejście do seksu było bardziej otwarte niż obecnie w Polsce.

Tak, niestety, w rodzinie mam przypadki, że ktoś tego nie rozumie - homofobów, "lekkich" rasistów. Trudno, rodziny się nie wybiera, po prostu wprost mówię, że mam inne zdanie na ten temat, a poza tym takie poglądy są dla mnie nieco bardziej zrozumiałe u osób ze starszego pokolenia.
Ale już w przypadku przyjaciół czy partnera mam ten wybór i owszem poglądy to dla mnie jedno z kryterium doboru ludzi, z którymi chcę w przyszłości żyć, otaczać się. Nie wiem, dlaczego niektórzy sobie tak to bagatelizują, bo np. aborcja to nie jest tam jakaś abstrakcyjna sprawa, homoseksualiści to nie tylko takie słowo, ale to są realni ludzie i ich problemy.



No nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, że opieranie się na nauce to nie jest "wiara". Nie ma co opierać się bezkrytycznie, bo wielu rzeczy nie wiemy, zdarzają się również błędy.
Tak samo to, co piszesz o tym, że nie ma żadnych wiarygodnych źródeł, jest szkodliwe. Statystyka jest bardziej wiarygodna niż pan Zięba, który każe sobie wstrzykiwać wodę utlenioną do krwiobiegu.
A jednocześnie jak alternatywne metody leczenia wyrządzają krzywdę realnym ludziom, którzy ogłupiali, zdesperowani chwytają się tego jak ostatniej deski ratunku; może nie widziałaś takiego przypadku, więc łatwo Ci spod palców wychodzi coś takiego, że ludzie sobie sami pogorszyli własną kondycję psychofizyczną przez odrzucenie medycyny. A nie, wiara w znachora i wiara w lekarza to dwie różne sprawy. I oczywiście, że medycyna nie pomoże na wszystkie choroby, nie wszystkie choroby są uleczalne i nadal się o tym zapomina. Czasami też leczenie jest skomplikowane, każdy organizm jest inny, a nadal nie osiągnęliśmy na pewno szczytu wiedzy.

Co nie jest konkretnie rozstrzygnięte w odniesieniu do aborcji? Możesz rozwinąć?

Dzięki Ci za ten post.

[kasztanka3]

Napisane przez Ellen_Ripley

Dzięki Ci za ten post.

Podpisuje sie pod tym, idealnie ujete.

[Lottie69]

Napisane przez Ellen_Ripley

Dzięki Ci za ten post.

Ja również. Bardzo dobre podsumowanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez sublips

Odnośnie do tych odmiennych poglądów, to mnie niezmiernie dziwi, że homofobię, nienawiść w stosunku do kobiet (bo tym jest zakazanie aborcji w kontekście tego nieszczęsnego wyroku TK), rasizm zaczyna się - o ironio - nazywać "swoimi poglądami". Żyjemy w XXI wieku, a nadal istnieje grupa ludzi, która w naszym kraju nie ma żadnych praw, nie ma prawa do godności, politycy wprost mówią rzeczy, które nas sprowadzają znowu do patriarchatu, a będziemy sobie coś tam mówić o "swoich poglądach".
Nie ma różnicy, czy ktoś powie "nie lubię gejów" czy "spaliłbym ich wszystkich". Wydźwięk jest tak naprawdę podobny, myślenie tak samo szkodliwe. Dodatkowo w Polsce ludzie chcą narzucać sobie tak bardzo, co mają robić za czterema ścianami; jak ktoś nie jest za aborcją, no to sobie niech po prostu jej nie robi, dla mnie sprawa rozwiązana. Ktoś nie jest za ślubem męsko-męskim - ok, to niech sobie weźmie ślub z osobą płci przeciwnej. W wielu zachodnich państwach taka homofobia jak u nas byłaby odbierana z takim oburzeniem społecznym jak np. pedofilia, a tymczasem " u nas" takie osoby nami rządzą, osoby homoseksualne są narażone codziennie na przemoc fizyczną, na to, że prezydent tego kraju wprost nie kryje się z nienawiścią, na wiele innych rzeczy, których jako osoby heteroseksualne nie doświadczamy, więc sorry, mojej zgody na to nie ma.

Kiedyś chciało mi się dyskutować. Teraz już mi się nie chcę. Świata nie zbawię, więc jak natrafiam na beton w otoczeniu, to już nie podejmuję dyskusji. Smutne jest to, że młodzi ludzie mają takie poglądy. Wyprane mózgi. Wiele kościołów idzie na przód - np. kościół anglikański. U nas natomiast jest nadal państwo kościelne, a kościół ma bardzo szkodliwe poglądy, do tego kościół przekształcił się w instytucję polityczną. Jest na szczęście parę jednostek nawet w KK, które potrafią się wypowiedzieć mądrze, bez nienawiści. KK to obecnie instytucja nienawidząca wszystkich i wszystkiego.

Natomiast przywoływanie średniowiecza nie pełni takiej funkcji, jak się wielu osobom wydaje, że dokładnie jest tak jak w średniowieczu. Sama nazwa średniowiecze jest po prostu pejoratywna, przez co często, jak mówi się, że coś jest średniowieczne, ma się na myśli brak postępu, rozwoju etc. Nie ma co tego interpretować literalnie. Odnoszę wrażenie, że w niektórych przeszłych epokach podejście do seksu było bardziej otwarte niż obecnie w Polsce.

Tak, niestety, w rodzinie mam przypadki, że ktoś tego nie rozumie - homofobów, "lekkich" rasistów. Trudno, rodziny się nie wybiera, po prostu wprost mówię, że mam inne zdanie na ten temat, a poza tym takie poglądy są dla mnie nieco bardziej zrozumiałe u osób ze starszego pokolenia.
Ale już w przypadku przyjaciół czy partnera mam ten wybór i owszem poglądy to dla mnie jedno z kryterium doboru ludzi, z którymi chcę w przyszłości żyć, otaczać się. Nie wiem, dlaczego niektórzy sobie tak to bagatelizują, bo np. aborcja to nie jest tam jakaś abstrakcyjna sprawa, homoseksualiści to nie tylko takie słowo, ale to są realni ludzie i ich problemy.



No nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, że opieranie się na nauce to nie jest "wiara". Nie ma co opierać się bezkrytycznie, bo wielu rzeczy nie wiemy, zdarzają się również błędy.
Tak samo to, co piszesz o tym, że nie ma żadnych wiarygodnych źródeł, jest szkodliwe. Statystyka jest bardziej wiarygodna niż pan Zięba, który każe sobie wstrzykiwać wodę utlenioną do krwiobiegu.
A jednocześnie jak alternatywne metody leczenia wyrządzają krzywdę realnym ludziom, którzy ogłupiali, zdesperowani chwytają się tego jak ostatniej deski ratunku; może nie widziałaś takiego przypadku, więc łatwo Ci spod palców wychodzi coś takiego, że ludzie sobie sami pogorszyli własną kondycję psychofizyczną przez odrzucenie medycyny. A nie, wiara w znachora i wiara w lekarza to dwie różne sprawy. I oczywiście, że medycyna nie pomoże na wszystkie choroby, nie wszystkie choroby są uleczalne i nadal się o tym zapomina. Czasami też leczenie jest skomplikowane, każdy organizm jest inny, a nadal nie osiągnęliśmy na pewno szczytu wiedzy.

Co nie jest konkretnie rozstrzygnięte w odniesieniu do aborcji? Możesz rozwinąć?

Brawo!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[j_fly]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;88325947]A mnie trochę denerwuje, że niektóre grupy są pod specjalną ochroną. Że coś z nimi związane w tonie innym, niż współczująco-pochwalnym jest od razu odbierane jako "...fobia". Nie chodzi mi o zachowania czysto rasistowskie, itp., bo to oczywiste. Ale takie wiecie - można opowiadać dowcipy o Polakach, można o Niemcach, Rosjanach, Amerykanach, Francuzach, blondynkach, a o Żydach nie można, bo dla niektórych to z miejsca antysemityzm. Niektórzy mocno przeginają w drugą stronę. Jeśli jakiś Żyd żył w czasie wojny, albo już w ogóle był w obozie, to nie można powiedzieć, że był ujem, bo zrobił to i to, bo niektórzy od razu to nazywają antysemityzmem i zrównują z nazistami.
Podałam przykład Żydów, bo akurat mam w otoczeniu filosemitów i ten grunt znam najlepiej. To nie zmienia jednak faktu, że analogiczna sytuacja zdarza się z innymi grupami.[/QUOTE]Tak samo ostatnio w jakimś wątku Wizażanka napisała o nieodpowiednim zachowaniu swojego kolegi z pracy, napisała tam "Mój kolega Ukrainiec" i zaraz odezwała się jakaś inna, że po co to pisać i podkreślać, że jest Ukraińcem. Dla mnie to normalna informacja, a nie jakieś piętnowanie, czy dyskryminacja. Podejrzewam, że gdyby napisała "Mój kolega Hiszpan", to żadnej by to nie przeszkadzało. Czasem poprawność polityczna zahacza o absurd.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez j_fly

Tak samo ostatnio w jakimś wątku Wizażanka napisała o nieodpowiednim zachowaniu swojego kolegi z pracy, napisała tam "Mój kolega Ukrainiec" i zaraz odezwała się jakaś inna, że po co to pisać i podkreślać, że jest Ukraińcem. Dla mnie to normalna informacja, a nie jakieś piętnowanie, czy dyskryminacja. Podejrzewam, że gdyby napisała "Mój kolega Hiszpan", to żadnej by to nie przeszkadzało. Czasem poprawność polityczna zahacza o absurd.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W firmie, gdzie pracuję jest zatrudnionych wielu cudzoziemców z różnych krajów, najwięcej Ukraińców, a w lokalizacji, w której ja pracuję, są praktycznie sami Ukraińcy. Jak jestem poza pracą i coś o niej mówię, to nie chce mi się na okrętkę tłumaczyć "osoby z mojej pracy pochodzące z innych krajów, pracujące w tym samym budynku, co ja", tylko skracam sobie do "moi Ukraińcy". I już mi się dwa czy trzy razy oberwało, że to brzydkie określenie, że traktuję ich jak niewolników

[Takion94]

Napisane przez Lottie69

Ja również. Bardzo dobre podsumowanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja także

[j_fly]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;88326042]W firmie, gdzie pracuję jest zatrudnionych wielu cudzoziemców z różnych krajów, najwięcej Ukraińców, a w lokalizacji, w której ja pracuję, są praktycznie sami Ukraińcy. Jak jestem poza pracą i coś o niej mówię, to nie chce mi się na okrętkę tłumaczyć "osoby z mojej pracy pochodzące z innych krajów, pracujące w tym samym budynku, co ja", tylko skracam sobie do "moi Ukraińcy". I już mi się dwa czy trzy razy oberwało, że to brzydkie określenie, że traktuję ich jak niewolników [/QUOTE]Mój mąż też pracuje z Ukraińcami i nie przeszkadza mi, że tak ich nazywa, bo przecież nimi są Ja miałam okazję pracować m. in. ze Szkotami, Węgrami i Nowozelandką i też w rozmowach z innymi tak o nich mówiłam. Nikomu to nie przeszkadzało, ale gdybym mówiła o Ukraińcach, to pewnie miałabym zwróconą uwagę (nie przez wszystkich, ale ktoś mądry na pewno by się znalazł).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Higurashi]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;88326042]W firmie, gdzie pracuję jest zatrudnionych wielu cudzoziemców z różnych krajów, najwięcej Ukraińców, a w lokalizacji, w której ja pracuję, są praktycznie sami Ukraińcy. Jak jestem poza pracą i coś o niej mówię, to nie chce mi się na okrętkę tłumaczyć "osoby z mojej pracy pochodzące z innych krajów, pracujące w tym samym budynku, co ja", tylko skracam sobie do "moi Ukraińcy". I już mi się dwa czy trzy razy oberwało, że to brzydkie określenie, że traktuję ich jak niewolników [/QUOTE]Nie no, to już jest przywalanie się na siłę, skrajności nie są dobre. W sensie obrażanie kogoś ze względu na pochodzenie no to wiadomo, ale tutaj jak używasz czegoś neutralnie to już jest przegięcie

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[AnnaVanDort]

Napisane przez sublips

Co nie jest konkretnie rozstrzygnięte w odniesieniu do aborcji? Możesz rozwinąć?

Brawo za Twój cały post. Jednak Trzepotka Ci nie odpowie, bo boi się trudnych dyskusji. A ja nie ma z góry narzuconego schematu, to się gubi.

[tinkerver2]

Ja kiedyś pisałam w wątku o współlokatorach Ukraincach, to wyszła z tego wielka zawierucha, bo uKrAiNcY! Ty rasistko!

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[DarkChocolate666]

Napisane przez tinkerver2

Dziwi mnie, że można zostawić wszystko rozwalone i nieogarnięte osobie, która zmienia nas w pracy.
Ja się staram, żeby o 20 dzieci były przynajmniej w trakcie dyżurów (sprzątanie domu), po kolei szły się myć. Zawsze jak wchodzę po pewnej lasce na nockę to albo dopiero zaczynają dyżury (a o 21 mają już być w pokojach, więc w 1 h nie ogarną domu + kąpiel), albo dyżury są robione na odwal się, tak że albo muszę ich prosić o poprawkę, a to rodzi wielki bunt, albo sama muszę poprawiać. I jeszcze "a nie zdążyłam w dzień zrobić X, zrób to na nocy". No ja rozumiem, jesteśmy tylko ludźmi, luz, każdemu może się zdarzyć, ale za każdym razem tak jest, i za każdym razem na nocce ma mnóstwo roboty, plus ogarnianie po dzieciach


Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

Tez mnie to dziwi, a najlepsze jest to, ze u mnie w pracy ciagle ida skargi na ta osobe i wciaz pracuje i nie ma sobie nic do zarzucenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[czekoladka2020]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;88325661]Wiele osób czuje się uprawnionych do komentowania i zajmowania stanowiska z okazji każdej pierdoły, którą ich uraczą obcy ludzie. Normalnie to się informacje o usuwaniu kamienia olewa ciepłym moczem (w myślach tylko zadając pytanie: po co mi to mówisz, co mnie to obchodzi), no ale niestety - musisz liczyć sie z tym, że ktoś poczuje obowiązek odniesienia się do każdej pierdy którą wypuszczasz w świat na swój temat.
Życie. Nie chcesz komentowania, nie gadaj o sobie gdzie i komu popadnie.
Bo tak patrząc na to z boku: to po kigo grzyba obcej babie w pracy mówisz ile razy usuwasz kamień z zębów ? To przecież osobista sprawa, po co to roztrząsać.[/QUOTE]
A bo ta kobieta siedziała w pracy obok mnie czasami pielęgniarka zadzwoniła czy aktualna wizyta i ta się już dopytywała gdzie idę A ze to był okres kiedy leczyłam zębów dużo i czasami musiała się chwilę zwolnić by dotrzeć do dentysty to nie dało się ukryć. U nas prywatnie na wizytę czeka się nawet do 7 miesięcy a na wstawianie implanta prywatnie to nawet rok. Przed nia się nic nie ukryje. To jest chodzące radio rmf fm. Ona nawet za śledzenie ludzi się bierze znaczy innym nakazuje śledzić konkretną osobę

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez czekoladka2020

A bo ta kobieta siedziała w pracy obok mnie czasami pielęgniarka zadzwoniła czy aktualna wizyta i ta się już dopytywała gdzie idę A ze to był okres kiedy leczyłam zębów dużo i czasami musiała się chwilę zwolnić by dotrzeć do dentysty to nie dało się ukryć. U nas prywatnie na wizytę czeka się nawet do 7 miesięcy a na wstawianie implanta prywatnie to nawet rok. Przed nia się nic nie ukryje. To jest chodzące radio rmf fm. Ona nawet za śledzenie ludzi się bierze znaczy innym nakazuje śledzić konkretną osobę

Masakra Bałabym się jej

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Zdziwiłam się przeglądając gazetkę Aldika i widząc wege kawałki z kurczaka i wege kotlet drobiowy.
O ile mleko kokosowe i wege burger mi lata koło tyłka, tak wege kawałki z kurczaka to już robienie z ludzi idiotów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88327701]Zdziwiłam się przeglądając gazetkę Aldika i widząc wege kawałki z kurczaka i wege kotlet drobiowy.
O ile mleko kokosowe i wege burger mi lata koło tyłka, tak wege kawałki z kurczaka to już robienie z ludzi idiotów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Ale on tam miał w składzie mięso? W UK kupisz wege mielone bo przypomina mielone z wygladu i właśnie nim zastępujesz mielone.

Możliwe, ze chodzi o to iz smakiem przypomina takiego kotleta albo z wygladu.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88327712]Ale on tam miał w składzie mięso? W UK kupisz wege mielone bo przypomina mielone z wygladu i właśnie nim zastępujesz mielone.

Możliwe, ze chodzi o to iz smakiem przypomina takiego kotleta albo z wygladu.[/QUOTE]No wiem, ale no ale to można nazwać a'la kurczak, ale nie kawałki z kurczaka wege.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88327718]No wiem, ale no ale to można nazwać a'la kurczak, ale nie kawałki z kurczaka wege.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Mozna ale nie trzeba

Mi to nie robi różnicy.
A sama kupuje dla młodej

[Pani_Mada]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88327701]Zdziwiłam się przeglądając gazetkę Aldika i widząc wege kawałki z kurczaka i wege kotlet drobiowy.
O ile mleko kokosowe i wege burger mi lata koło tyłka, tak wege kawałki z kurczaka to już robienie z ludzi idiotów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

mnie też dziwi udawanie "mięsa".
mleko roślinne? - ok
wege mielone - no ok, mielone warzywa też można nazwać 'mielone'
kotlet wege - niech będzie, kotlet to bardziej określenie kształtu

ale wege kawałki kurczaka? wege kiełbasa? wege szynka? wege mięso? (widziałam wszystkie te opcje).

nie rozumiem po co to udawanie mięsa. jak ktoś nie je mięsa to chyba jest świadomy, że nie je mięsa. a nie trzeba go oszukiwać 'wege kawałkami kurczaka'

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

No dokładnie o tym piszę. Ja sama często kupuję te wege zamienniki, ale nazywanie produktu roślinnego kawałkiem z kurczaka to robienie z logiki kobiety lekkich obyczajów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88327712]
Możliwe, ze chodzi o to iz smakiem przypomina takiego kotleta albo z wygladu.[/QUOTE]
To wtedy rozsądniej by było napisać "o smaku kurczaka".

[Trzepotka]

Treść usunięta

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Ale Ty naprawdę myślisz, że ja nie wiem, o co chodzi z tymi zamiennikami?

Nie. To jest totalny idiotyzm i wręcz wprowadzanie konsumenta w błąd, bo to NIE jest kurczak. To jest o smaku kurczaka, ale nie kurczak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

to robienie z ludzi debili.

serio myślisz, że jak nazwiesz jakieś tam zmielone warzywa "kurczakiem" to to wpłynie na uciążliwość zmian nawyków żywieniowych? bo Ci ludzie będą myśleć, że serio jedzą kurczaka? czy o co chodzi? jak ktoś zmienia nawyki żywieniowe to raczej świadomie i doskonale wie, że to co kupuje to nie kurczak i koło kurczaka to nawet nie stało.

a ja to bym pewnie nawet tego nie zjadła, gdyby mi to ktoś podał, bo bym się zastanawiała czy tu nie ma logiki typu "ryba to nie mięso" bo hasła typu "jestem wegetarianinem, jem tylko kurczaka" już nie raz słyszałam i to nie tylko na wizażu

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88327733]To wtedy rozsądniej by było napisać "o smaku kurczaka".[/QUOTE]


Tez prawda.


Moja córa nie zje warzyw które przypominają mięso.
Twierdzi, ze skoro nie je mięsa to nie ma potrzeby aby udawać, ze je je.

Nie raz kupuje dla niej ale ona nie jada za bardzo. Spróbuje. A jakby jeszcze smakowało jak mięso to pewnie by myślała, ze chce ja oszukać

A ja lubię takie kotlety wege.
Nie muszę robic sama.

[Limonka2738]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88327729]No dokładnie o tym piszę. Ja sama często kupuję te wege zamienniki, ale nazywanie produktu roślinnego kawałkiem z kurczaka to robienie z logiki kobiety lekkich obyczajów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Ja nic nie mam do wege mielonych, wege burgerów czy wege kotleta.

Ale wege schabowy? Lol.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Pani_Mada

to robienie z ludzi debili.

serio myślisz, że jak nazwiesz jakieś tam zmielone warzywa "kurczakiem" to to wpłynie na uciążliwość zmian nawyków żywieniowych? bo Ci ludzie będą myśleć, że serio jedzą kurczaka? czy o co chodzi? jak ktoś zmienia nawyki żywieniowe to raczej świadomie i doskonale wie, że to co kupuje to nie kurczak i koło kurczaka to nawet nie stało.

a ja to bym pewnie nawet tego nie zjadła, gdyby mi to ktoś podał, bo bym się zastanawiała czy tu nie ma logiki typu "ryba to nie mięso" bo hasła typu "jestem wegetarianinem, jem tylko kurczaka" już nie raz słyszałam i to nie tylko na wizażu

Takie podejście ma moja córa wegetarianka.
Nie musi jeść warzyw wyglądających jak mięso. Bo nie o to w tym chodzi jej właśnie.