Jakie studia dla miłośników zwierząt?

[caelum]

Na SWPSie jest rzeczywiście taka podyplomówka, można też zrobić jakiś fakultet o tematyce związanej z psychologią zwierząt (w 2007 r. był np. Elementy patologii zachowania zwierząt (psów i kotów)).
Wiem też, ze na pewno w 2006 można było w ramach kierunku psychologia robić specjalność Stosowana Psychologia Zwierząt, może teraz też istnieje taka możliwość.
Radze poszukać w necie albo skontaktować się z SWPSem i zapytać.
Podejrzewam, że ze względu na to, ze jest to jeszcze nie bardzo popularny kierunek studiów jego pojawienie sie i istnienie zależy od liczby chętnych.

[Lavi92]

Tak masz racje, ale do takich domowych zwierzaczków to już jest dużo wetów. Teraz najbardziej jest zapotrzebowanie do tych duzycz zwierząt, w końcu ktoś musi się nimi też zająć, a do tego chyba najlepiej nadaje się facet

Do kiników tez trzeba siły ale z koniem siłowac się nie będziesz tylko jeździć

[esfira]

no jeździć to że tak powiem tylko część tematu
a wrecz bardzo optymistyczna wizja

[Lavi92]

No a nie tak jest?
Okej jeszcze praca przy koniu.

[Annabelle]

Napisane przez Lavi92

Animal Behaviour

Wymarzony zawód. W sumie to raczej traktuje się jako hobby Tak mi kuzyn mówił. I wystarczy zrobić kursy!

To gratuluję Ci, jeżeli po liceum chcesz sobie zrobić tylko kurs
A tak w ogóle, to nie jest hobby, tylko normalny zawód. Behawiorysta zwierząt. Ale opiera się on na psychologi i polega raczej na gadaniu z właścicielami nieposłusznych czworonogów.

[Aga-BoUnTy]

Hmmmm, co do behawiorysty, to jest to normalny zawód - 5 tysięcy kosztuje zrobienie odpowiednich kfalifikacji np. w Alteri

Ja mam ten sam problem z chemią, ale bede robic wszytsko, zeby dostać sie na weterynarie - to jest jedyna rzecz o której marze, a wytrwała jestem - mam 18 lat i asystuje w pobliskiej lecznicy wet., gdzie uczęstnicze także podczas operacji stąd tez wiem, że mnie to nie rusza, zresztą pracuje ze zwierzetami na co dzien i nie sa to zwierzaki piękne, młode i zdrowe, wręcz przeciwnie...

Wiecie, móicie, że wet jest to zawód dla facetów, ale jak dla mnie to jest tyle samo Pań w tym zawdzie, jak i panów, nie takie rzeczy kobity robiły i robią - a 'krojenie trupów' (jak to ktos tutaj powiedział), to robi przeciez kazda kobita podczas gotowania obiadu (ryby, kurczaka itp.), czyż nie? A jak jeszcze trzeba karpia na święta obrobić (nie wiem jak to się zwie, bo nie jestem mięsa) to to nie jest 'krojenie trupów'? Poza tym jest to etap przejściowy na studiach, większosć mniejszych lecznic nie zajmuje się robieniem sekcji zwłok - wiem, bo sama szukalam nie raz takowej i z trudem to przychodziło...

Podczas pomocy u mnie w przychodni wiele sie nauczyląm i wiem, ze to jest to co w życiu chcę robić, boję się tylko tej chemii, ale cóż 'do odważnych świat należy' )

[motylek1007]

Napisane przez Aga-BoUnTy

'krojenie trupów' (jak to ktos tutaj powiedział), to robi przeciez kazda kobita podczas gotowania obiadu (ryby, kurczaka itp.), czyż nie? A jak jeszcze trzeba karpia na święta obrobić (nie wiem jak to się zwie, bo nie jestem mięsa) to to nie jest 'krojenie trupów'?

kto to robi, to robi, ja akurat tych czynnosci nie wykonuje i nie "babram" się w mięsie wiec o wiekszych rzeczach nie ma nowy

[Lavi92]

Aga-Bounty, ja czytałam że 1500 zł kosztuje.
Ja nie powiedzialam, ze to tylko dla facetów, ale raczej dla nich. Od zwierząt domowych to przecież bardzo dużo dziewczyn siedzi w tym.
Zazdroszcze że możesz pomagać w lecznicy

Annabelle- ja nie powiedziałam że chce zrobić. Chcę iść do Lublina na hodowle koni i jeździectwo.

Wiem czym się zajmuje behawirysta, mu chodziło głównie o kurs po którym będe mogła szkolić psy tzn. tersura, a nie rozmawiać z właścicielem.

[esfira]

Napisane przez Lavi92

No a nie tak jest?
Okej jeszcze praca przy koniu.

a kto przytrzyma wierzgającego, rzucającego się konia przed podaniem zastrzyku? weterynarz trzyma strzykawkę, to musi zrobić ktos inny- na przykład instruktor (i paru ochotników )

prosektorium wcale nie jest straszne- na początku jest trochę dziwnie, ale potem nikt z tego problemów nie robi , tylko, że śmierdzi

[Lavi92]

Esfira to nie takie straszne, ostatnio musiałam takiego konika trzymać bo pierwszy raz miał zakładane ogłowie, skonczyło się tylko na siniaku, ale to z mojej winy bo trzymalam go pod barierką a nie nad (nie spodziewalam się aż takiej reakcji z jego strony )
Ale nie wszytskie konie wierzgaja przy robieniu zastrzyku np.. Zależy od konia.

[Wredonisia]

Napisane przez Lavi92

Annabelle- ja nie powiedziałam że chce zrobić. Chcę iść do Lublina na hodowle koni i jeździectwo.

Do hodowli koni trzeba... koni i dużo kasy, bez tego ani rusz, pewnie masz swojego konia (wiem ze na SGGW na tym kierunku konie maja prawie wszyscy) ale jednego hodować nie będziesz. Po takich studiach masz duże szanse zostać instruktorem w szkółce jeździeckiej- czy to ma dużo wspólnego z miłością do zwierząt-nie wiem. Za to napewno twój dom i samochód będą pachnieć...koniem

Studia to jedno, a późniejsza praca to zupełnie inna sprawa! Nie ma studiów z głaskania zwierzątek, albo krojenie trupów i zaglądanie psu w tyłek-albo zakuwanie po łacinie nazw i biochemia. Miłośnicy zwierząt mogą sie wykazać w schroniskach, czy organizacjach ratujących zwierzęta-ale to nie Animal Planet, niestety.

Wybierając studia radziłabym kierować się innymi kryteriami niż: kocham zwierzęta

[Lavi92]

Z pieniędzmi może być własnie problem, ale postanowiłam już odkładać Niestety swojego konika nie mam, bo nie stać by było na to moich rodzicow, tym bardziej mnie(ide dopiero do liceum). Mój kuzyn ma koniki a to juz coś. Mamy z kolegą który chce iśc na weterynarie takie marzenie żeby otworzyć klub jeździecki, obok jego lecznice. A jakby 'interes' się rozkręcił to by i więcej koników było. Ale to chyba nie realne. Bo niby skąd wziąść pieniądze na to wszytsko? Zobaczymy.

Myslałam nad pracą w schronisku, ale do tego trzeba mieć mocne nerwy bo mi bybyło szkoda tych psinek i wzięłabym je do domu.

[Annabelle]

Napisane przez Lavi92

Myslałam nad pracą w schronisku, ale do tego trzeba mieć mocne nerwy bo mi bybyło szkoda tych psinek i wzięłabym je do domu.

Ja zaczęłam się interesować wolontariatem w schronisku w wieku ok 16 lat. Tylko z tego co pamiętam, to po prostu mi odmówiono, ze względu na to, że byłam niepełnoletnia.

[Annabelle]

Też (według mnie ), fajna byłaby praca w ZOO czy w oceanarium, itp.

[motylek1007]

a mi sie wydaje ze w zoo wlasnie nie jest fajnie pracowac, tylko z zew moze to i ok wyglada. Jednak mysle ze zwierzaki fajnie tam nie maja
albo hodowac kroliki na karme....to nie dla mnie

w ogole w zoo, jak widze pozamykane zwierzeta to mi ich żal

[Lavi92]

Mi powiedziano w schoronisku dokładnie to samo..
Praca z dzikimi zwierzętami byla by bardzo ciekawa

[Annabelle]

Napisane przez motylek1007

a mi sie wydaje ze w zoo wlasnie nie jest fajnie pracowac, tylko z zew moze to i ok wyglada. Jednak mysle ze zwierzaki fajnie tam nie maja
albo hodowac kroliki na karme....to nie dla mnie

w ogole w zoo, jak widze pozamykane zwierzeta to mi ich żal

Ale czy nie lepiej jest abyśmy właśnie my tam pracowali, a nie tacy, którym wszystko jedno?
Świata nie zmienimy, ZOO były i będą ale my możemy przecież wprowadzić nowy standard. Poza tym uważam, że ZOO Safari nie są męką dla zwierząt.

[narcy]

co konkretnie można robić po zootechnice? zastanawiam się nad zootechniką i weterynarią

[motylek1007]

Napisane przez Annabelle

Ale czy nie lepiej jest abyśmy właśnie my tam pracowali, a nie tacy, którym wszystko jedno?
Świata nie zmienimy, ZOO były i będą ale my możemy przecież wprowadzić nowy standard. Poza tym uważam, że ZOO Safari nie są męką dla zwierząt.

jasne ze zoo nie wszystkie są takie same, są lepsze i gorsze jednak ja mimo wszystko jestem za rezerwatami i nie wystawianiem zwierząt na oglądanie gapiów

[Lavi92]

Właśnie a co z zootechniką?Mozna po niej robić coś z koniami? Bo slyszałam że to głównie przy produkcji karm dla zwierząt się kręci.
Po jakich studiach jeszcze można zajmować się koniami?

[Annabelle]

Napisane przez narcy

co konkretnie można robić po zootechnice? zastanawiam się nad zootechniką i weterynarią

zootechnika zajmuje się chowem i hodowlą zwierząt oraz ich użytkowaniem.
Kierunek zootechnika mają do zaoferowania Akademie Rolnicze. I idąc właśnie na zootechnikę, mamy do wyboru różne specjalizacje: zootechnika ogólna, hodowla koni i jeździectwo, hodowle amatorskie, ocena i wykorzystanie surowców zwierzęcych, technologia produkcji i użytkowania pasz przemysłowych

[esfira]

Napisane przez Lavi92

Właśnie a co z zootechniką?Mozna po niej robić coś z koniami? Bo slyszałam że to głównie przy produkcji karm dla zwierząt się kręci.
Po jakich studiach jeszcze można zajmować się koniami?

zależy jak bardzo fachowo chcesz się tymi końmi zajmować, żeby jeździć konno studiów nie trzeba. Żeby być instruktorem też nie

takie zoo jak mamy w Polsce to jest wstyd i inaczej tego nie nazwę
na dodatek niedofinansowane żałośnie, więc kokosów się tam nie zarabia raczej

moze to się wam nie spodoba, ale powtórzę, co mówią mi na studiach- nie studiujesz weterynarii po to, żeby potem leczyć ptaszki gołąbki za darmo. Po 6 latach ciężkiej pracy masz prawo zarobić na godne życie, weterynarz to praca, a nie działalność charytatywna.

[motylek1007]

Esfira zgadzam sie z tym co napisalas fakt ze nie po to sie idzie na studia (ciezkie) zakuwa i siedzi po nocach zeby grosze zarabiac. W Polsce zreszta zarobi sa fatalne
Ja bym jednak nie umiala zdzierac kasy i patrzec na zwierzaka jak na zrodlo zarobku - chociaz dla weta tak powinno byc bo to jego zawód i rozumiem to.

tak na marginesie moj wet, jak leczyl mi prosiaka z grzyba (masci, zastrzyki) nie wzial ani złotówki bo ciagle mówil ze pozniej sie rozliczymy jak wyzdrowieje....zwierze wyzdrowialo, a on powiedzial ze nic sie nie nalezy i najwazniejsze ze swinka wyzdrowiala...
heh w szoku bylam bo ja nie jestem stala klientka bo (tfu ftu) moje zwierzaki nie choruja

[whip]

Cięzko o dobra prace po zoootechnice... polski rynek nie ma zbyt wiele do zaoferowania.
Mam znajomą która poszła na ten kierunek naprawde z powołania, skończyła szkołe z tytułem magistra i ....zasila gorono bezrobotnych. Mówi że gdyby jeszcze raz staneła przed wyborem studiów to jednak wybralaby coś innego, więc radze się dobrze zastanowić bo pasja pasją a z czegoś trzeba żyć.

[Lavi92]

Tez się zgadzam z Esfirą na temat weterynarii.

Tylko że z samej jazdy pieniędzy zarabiac nie będę, a żyć z czegoś trzeba.
A jakbym zdobyła brązowa odznake to w sumie instruktro dużo chyba nie zarabia.

Kurcze sama już nie wiem.. Musze znaleśc jakieś dobre studia, ważne żeby były zwierzęta.

[motylek1007]

ja jestem milosnikiem zwierzat a poszlam na takie studia zeby dostac prace i zarabiac. Po pracy sie nimi zajmuje a moje rozpieszczam drobiazgami jakie dostaja za moją harówke

[Lavi92]

Ja nie mogę się zaobaczyć w innym zawodzie. Nie mogę siebie wyobrazić za biurkiem. Dlatego mam tyko problemów. Moja mama proponowała mi zebym pracowała w banku.. jak jestem lewa z matmy

[Annabelle]

motylek1007 - z ciekawości zapytam, jakie studia wybrałaś?

[motylek1007]

mam skonczone 2 kierunki: dziennikarstwo i komunikacja spoleczna ze specjalizacja broker informacji (licencjat), dziennikarstwo i komunikacja spoleczna - mgr, drugi kierunek rachunkowosc i finanse, wiem wiem nudne ale prace mam i moje zwierzaki plus na moje wydatki mam.

[misilili]

Ja podobnie jak przedmowczynie odradzam te studia tym, ktorzy uważają że weta to glaskanie psów i kotków. Niestety to ciezka praca kosztem zycia prywatnego. Z mojego wydzielu równiez duzo idealistow odeszlo, nie tego od tych studiow oczekiwali, zwlaszcza ze nie ma co ukrywac przedmioty na pierszych latach nie sa zbyt interesujace, no i oczywiscie zero kontaktu z zadnymi zywymi zwierzakami. Nie mowiac juz o pierwszym pytaniu od osoby której mowie co studiuje- "czemu nie medycyna?" . Wkurza mnie to , bo wiele osob uwaza wete za taka gorsza medycynyne. Pamietam jak rozmawialam z kolega z medycyny ludzkiej , ktory stwirdzil, ze my napewno nie uczymy sie tak oni tylko tak pobierznie bo przeciez nikt by sie nie dal rady nauczyc dobrze paru gatunkow..eh zdzwilby sie


przepraszam za brak polskich znakow