Napadowe leki, depresja, wymyslanie sobie chorób? Co się ze mną dzieje?!

[mlodaxmama]

Hej dziewczyny! Potrzebuję chyba się wygadac. Od października nie wiem co się ze mną dzieje. Wymyślam sobie choroby, boję się że umrę, że zachoruje ktoś z moich bliskich. Zaczęło się od tego że w październiku spóźnił mi się okres, wyczytałam w internecie, że mogę mieć raka jajnika, szyjki macicy itd i się zaczęło.. Trafiłam nawet do szpitala, ale okazało się, że to tylko zaburzenia hormonalne dostałam duphaston okres przyszedł i od tego czasu się regularny. Ale wtedy wszystko się zaczęło. Pierwszy napad miałam przy stosowaniu duphaston, miałam uczucie, że umieram, dostałam duszności, mrowienia w palcach a to tylko dlatego, że przypomniało mi się ze znajoma dostała udaru przy stosowaniu tabletek anty. Głupie co? I od wtedy się zaczęło.. Każdy ból głowy, żołądka wpisuje w Google i co mi się pojawia? RAK. Kiedys byłam normalna, wesoła kobieta. Teraz? Nawet nie wychodzę do koleżanek 'na kawe' przed każdym dniem w pracy stresuje się jak nie wiem co.. Mam zawroty głowy, mdłości, mam uczucie jak cała się trzęse od środka. Wyniki w październiku miałam idealne! Ciśnienie, puls badam kilka razy dziennie i tez jest idealne. Co mam robić? Czy nadeszła pora odwiedzić psychologa? Nie ukrywam, że nie chce.. Chciałabym żeby wrocilo moje dawne życie. Pomóżcie!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pinkieee]

Nerwica hipochondryczna. Psycholog prywatnie, lub psychitra, zeby wystawił skierowanie do psychologa na nfz. Polecam odrazu psychiatre, jesli uzna ze jest potrzebne przepisze ci lekkie leki uspokajajace ktore powinny ustabilizować cie. Wszystko bedzie ok.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mlodaxmama]

Boje się iść do psychiatry, psychologa..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Karena 73]

Napisane przez mlodaxmama

Boje się iść do psychiatry, psychologa..

Nikt Ciebie nie wyleczy tutaj z wymyślania chorób i czytania o nich w internecie. Idź do specjalisty, bo najpierw trzeba postawić diagnozę, zrobić ewentualnie badania i wdrożyć terapię/ leczenie. Skąd mamy wiedzieć co Ci jest?

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez mlodaxmama

Boje się iść do psychiatry, psychologa..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Inaczej nie wyzdrowiejesz Będzie gorzej.

[mlodaxmama]

Napisane przez Karena 73

Nikt Ciebie nie wyleczy tutaj z wymyślania chorób i czytania o nich w internecie. Idź do specjalisty, bo najpierw trzeba postawić diagnozę, zrobić ewentualnie badania i wdrożyć terapię/ leczenie. Skąd mamy wiedzieć co Ci jest?

A po co ten jad?
Napisałam, żeby się wygadac, może ktoś miał podobnie, może akurat to mi pomoże? Nie chcesz pomóc, to po prostu olej ten temat

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:19 ----------

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;86263733]Inaczej nie wyzdrowiejesz Będzie gorzej.[/QUOTE]Ale nie chce wyjść na osobę chora psychicznie.. Mam pracę, rodzinę, męża, dziecko..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez mlodaxmama

A po co ten jad?
Napisałam, żeby się wygadac, może ktoś miał podobnie, może akurat to mi pomoże? Nie chcesz pomóc, to po prostu olej ten temat

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam to samo. Rozpoznanie : nerwica lękowa z elementami hipochondrii. Chociaż ostatnio jak byłam lekarz powiedział, że to nerwica mieszana właściwie.

Bez psychiatry i psychologa się nie obejdzie.

[mlodaxmama]

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;86263753]Mam to samo. Rozpoznanie : nerwica lękowa z elementami hipochondrii. Chociaż ostatnio jak byłam lekarz powiedział, że to nerwica mieszana właściwie.

Bez psychiatry i psychologa się nie obejdzie.[/QUOTE]

A jak długo to u Ciebie trwa? Jak się zaczęło? Opowiesz coś więcej?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez mlodaxmama

Ale nie chce wyjść na osobę chora psychicznie.. Mam pracę, rodzinę, męża, dziecko..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jest to zaburzenie lękowe, a nie stricte choroba psychiczna.

I co w związku z tym? Lepiej cierpieć i nic z tym nie robić?

[mlodaxmama]

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;86263770]Jest to zaburzenie lękowe, a nie stricte choroba psychiczna.

I co w związku z tym? Lepiej cierpieć i nic z tym nie robić?[/QUOTE]Cały czas mam nadzieję, że skoro samo do mnie przyszło, może samo pójdzie..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez mlodaxmama

A jak długo to u Ciebie trwa? Jak się zaczęło? Opowiesz coś więcej?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zaczęło się w wieku 16 lat, kiedy pewnego dnia kładłam się spać, nie mogłam oddychać, miałam poczucie ''wychodzenia z ciała'', przyśpieszony puls. Potem zaczęły się bóle np. wątroby. Wmawiałam sobie, że to już rak i histeryzowałam. Robiłam badania. Potem bóle przechodziły na inne części ciała i znowu histeria, szukanie po internecie i tysiące badań. Czasami zapominam, że mam tą nerwicę i jest dłuższy czas ok, ale wraca i nauczyłam się z nią żyć.


Samo nie przejdzie.

[ssnn]

To trochę tak, jakbyś powiedziała "nie wejdę na wagę, bo nie chcę wyjść na grubą"
Każdy człowiek miewa różne stany psychicznie i bywa w różnej kondycji.

[cava]

Napisane przez mlodaxmama

---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:19 ----------

Ale nie chce wyjść na osobę chora psychicznie.. Mam pracę, rodzinę, męża, dziecko..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A jak się ciągle telepiesz, płaczesz, siniejesz ze strachu, "umierasz" po zwykłym leku, szukasz po netach na co zaraz umrzesz, żyjesz jak kret w dziurze i nawet na kawę nie wyjdziesz bo "masz raka"to Ci się wydaje, że rodzina i znajomi nie widzą że to jakieś wariactwo?


Najwyżej nie mów do jakiego lekarza idziesz, nie powiesz sama, nikt nie będzie wiedział. To nie wyjdziesz na "chorą psychicznie"




I nie wyzłośliwiam się, tylko takie są fakty.
Nie powiesz czegoś innym o sobie, to się nie dowiedzą.
A że "wariujesz" , to otoczenie i tak widzi.

[mlodaxmama]

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;86263799]Zaczęło się w wieku 16 lat, kiedy pewnego dnia kładłam się spać, nie mogłam oddychać, miałam poczucie ''wychodzenia z ciała'', przyśpieszony puls. Potem zaczęły się bóle np. wątroby. Wmawiałam sobie, że to już rak i histeryzowałam. Robiłam badania. Potem bóle przechodziły na inne części ciała i znowu histeria, szukanie po internecie i tysiące badań. Czasami zapominam, że mam tą nerwicę i jest dłuższy czas ok, ale wraca i nauczyłam się z nią żyć.


Samo nie przejdzie.[/QUOTE]To rzeczywiście, historia jak u mnie.

Co poradził psycholog?

Rok temu też miałam duszności, lekarz rodzinny stwierdził nerwice, ale to głównie chodziło o poprzednia pracę. Dostałam hydroxyzinum i pramolan, po kilku dniach objawy przeszły. Może warto spróbować teraz też lekami?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:36 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ----------

Może.. Dam sobie czas do nowego roku? Spróbuję wrócić do poprzedniego trybu życia, przestanę odpalać Google, wyjdę gdzieś. Myślcie że to może pomóc?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez mlodaxmama

To rzeczywiście, historia jak u mnie.

Co poradził psycholog?

Rok temu też miałam duszności, lekarz rodzinny stwierdził nerwice, ale to głównie chodziło o poprzednia pracę. Dostałam hydroxyzinum i pramolan, po kilku dniach objawy przeszły. Może warto spróbować teraz też lekami?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:36 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ----------

Może.. Dam sobie czas do nowego roku? Spróbuję wrócić do poprzedniego trybu życia, przestanę odpalać Google, wyjdę gdzieś. Myślcie że to może pomóc?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dalej chcesz się oszukiwać? Nie przejdzie..Nie pomoże .
Musisz iść do psychiatry i wdrożyć stałe leczenie.

[mlodaxmama]

A jak wygląda taka wizyta u psychologa? To tylko rozmowa?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[63b309f64a21e028d01c4e03f16459e915abac32]

Napisane przez mlodaxmama

Ale nie chce wyjść na osobę chora psychicznie.. Mam pracę, rodzinę, męża, dziecko..

A to jakiś wstyd, jakby co?

Dlaczego wolisz się diagnozować na wyimaginowane choroby, niż zająć tym, co naprawdę ci szkodzi? Nie odbieraj tego jako jadowitych przytyków. Zrozum, że to nie jest żaden wstyd. Lekarz jak lekarz.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez mlodaxmama

A jak wygląda taka wizyta u psychologa? To tylko rozmowa?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Psycholog i Psychiatra to dwie rożne osoby.
Psychiatra zapisuje leki. Wsparcie lekowe.
Psycholog grzebie w Twoim życiu i szuka przyczyny, skąd ta nerwica, nie zapisuje leków.Wsparcie psychiczne.
Psychiatra plus Psycholog daje dobre efekty.

Leczenie nie kończy się na jednej wizycie, żeby odwalić i narka.

Problem jest poważny, leczenie długotrwałe czasami. To nie takie hoop siup.

[mlodaxmama]

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;86263889]Psycholog i Psychiatra to dwie rożne osoby.
Psychiatra zapisuje leki.
Psycholog grzebie w Twoim życiu i szuka przyczyny, skąd ta nerwica, nie zapisuje leków.
Psychiatra plus Psycholog daje dobre efekty.

Leczenie nie kończy się na jednej wizycie, żeby odwalić i narka.[/QUOTE]Ale ja nawet nie wiem skąd taka nerwica mogłaby się u mnie wziąć. Nie mam stresującego życia, wydaje mi się, że to właśnie przez to że mam dobre życie, tak obawiam się, że jakaś choroba może to wszystko zaburzyc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natalcia250]

a ja na początek proponuję filmy DivoVica na youtube i forum Zaburzeni mam takie same problemy, już od kilku lat, wiem jak ciężko z tym żyć, a w takim okresie jak teraz, mam wrażenie, że zaburzenie uderza ze zdwojoną siłą.

[yemiola]

Mam to samo.. zaczelam sobie wymyslac choroby, boje sie ze umre ze osieroce córeczke, ze moja córeczka umrze. w sobote miałam jakis dziwny stan odrealnienia jakos tak inaczej zaczelam wszystko postrzegac balam sie ze zwariuje. myslalam ze przesadzilam z kofeina bo wypilam tego dnia duzo kawy i coli i od tego czasu caly cxzas zyje w strachu ze znowu sie ten stan pojawi.. mialam ciezki rok ale zawsze bylam silna psychicznie jestem w szoku co sie wyprawia z moja psychika a przeciez zawsze bylam normalna!

[Pinkieee]

Napisane przez yemiola

Mam to samo.. zaczelam sobie wymyslac choroby, boje sie ze umre ze osieroce córeczke, ze moja córeczka umrze. w sobote miałam jakis dziwny stan odrealnienia jakos tak inaczej zaczelam wszystko postrzegac balam sie ze zwariuje. myslalam ze przesadzilam z kofeina bo wypilam tego dnia duzo kawy i coli i od tego czasu caly cxzas zyje w strachu ze znowu sie ten stan pojawi.. mialam ciezki rok ale zawsze bylam silna psychicznie jestem w szoku co sie wyprawia z moja psychika a przeciez zawsze bylam normalna!

To jak masz coreczke to tym bardziej proponuje zaczac sie leczyc jak nie dla siebie to dla niej. Moja mama odkad pamietam byla klasycznym przykładem nerwicy ale nigdy sie nie leczyla, co przekladalo sie na mnie, spowodowalo rozne zaburzenia we mnie jak doroslam, w tym nerwice. Kazdy psycholog ci powie to powie ze twoje zachowanie odbija sie na rodzine, nawet jak ci sie wydaje ze dobrze sie maskujesz. Chyba nie chcesz spowodowac problemow u swojej corki?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Memories90]

Napisane przez mlodaxmama

]

[/COLOR]Ale nie chce wyjść na osobę chora psychicznie.. Mam pracę, rodzinę, męża, dziecko..

I to jest myślenie społeczeństwa, stereotypy.
Ważniejsze co inni pomyślą niż własne zdrowie.
Niestety wizyta u psychiatry, leki i terapia wskazane, forum i żalenie się cie nie wyleczy, może jedynie powierzchownie zamaskować chorobę, ale nie chcesz iść to nie idź w końcu chodzenie do psychiatry to "łatka" osoby "psychicznej"

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez Memories90

I to jest myślenie społeczeństwa, stereotypy.
Ważniejsze co inni pomyślą niż własne zdrowie.
Niestety wizyta u psychiatry, leki i terapia wskazane, forum i żalenie się cie nie wyleczy, może jedynie powierzchownie zamaskować chorobę, ale nie chcesz iść to nie idź w końcu chodzenie do psychiatry to "łatka" osoby "psychicznej"

Dokladnie.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mlodaxmama]

Powiem tak, jakoś zrobiło mi się lżej jak przeczytałam, że nie jestem sama z takimi objawami. Będę próbować sobie to układać, że nie umieram tylko sobie wkręcam. Rozmawiałam już z mężem, jest w tym wszystkim ze mną. Muszę po prostu odganiac od siebie te złe myśli

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Powinnaś iść do psychiatry od razu lub odczekać jeszcze parę tygodni i zobaczyć czy objawy ustąpią, ale wówczas ryzykujesz, ze jeszcze ci się pogorszy i jeszcze trudniej będzie ci podjąć decyzję o leczeniu.

Napisane przez mlodaxmama

Boje się iść do psychiatry, psychologa..

Moim zdaniem to tylko jeden z objawów.

Napisane przez mlodaxmama

A po co ten jad?
Napisałam, żeby się wygadac, może ktoś miał podobnie, może akurat to mi pomoże? Nie chcesz pomóc, to po prostu olej ten temat

To nie jad, tylko fakty. To, że boli cię prawda nie oznacza jeszcze, że ktoś powołując się na nią robi ci na złość.

Ale nie chce wyjść na osobę chora psychicznie.. Mam pracę, rodzinę, męża, dziecko..

Ale prawdopodobnie jesteś chora psychicznie albo masz zaburzenia. Tak, osoby posiadające pracą i rodzinę również chorują.
Olewając temat szkodzisz sobie, w dłuższej perspektywie szkodzisz swojej rodzinie, a ponadto przyczyniasz się do wzmacniania irracjonalnego tabu na temat chorób i zaburzeń psychicznych.
Zresztą o czym my tutaj mówimy? Nikt nie musi wiedzieć, że byłaś/chodzisz do psychiatry. Tak samo jak nikt nie musi wiedzieć jeśli pójdziesz do dentysty. Diagnozy nie są ogłaszane publicznie.

---------- Dopisano o 15:12 ---------- Poprzedni post napisano o 15:09 ----------

Napisane przez mlodaxmama

Powiem tak, jakoś zrobiło mi się lżej jak przeczytałam, że nie jestem sama z takimi objawami. Będę próbować sobie to układać, że nie umieram tylko sobie wkręcam. Rozmawiałam już z mężem, jest w tym wszystkim ze mną. Muszę po prostu odganiac od siebie te złe myśli

Takie zaburzenia psychiczne to plaga. Fajnie, że mąż jest z tobą, ale on jak mniemam nie jest psychiatrą/psychologiem i nie powinnaś go mylić z profesjonalnym leczeniem. Możliwe, że pomimo "odganiania złych myśli" twój problem nie ustąpi, tylko zostanie zamieciony pod dywan. Nie mówię, że koniecznie musisz iść do lekarza teraz zaraz, ale powinnaś zrozumieć naturę zaburzeń psychicznych. Jeśli je naprawdę masz, to racjonalne myślenie cię NIE wyleczy.

[natalcia250]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86265015] Nie mówię, że koniecznie musisz iść do lekarza teraz zaraz, ale powinnaś zrozumieć naturę zaburzeń psychicznych. Jeśli je naprawdę masz, to racjonalne myślenie cię NIE wyleczy.[/QUOTE]
bardzo upraszczając - MOŻE się wyleczyć.
ponownie polecam forum i filmiki o ktorych pisałam wcześniej

najważniejsze w nerwicy jest zrozumienie jej mechanizmów, jak działa organizm w odpowiedzi na lęk - jeśli będziesz wiedziała, że to klasyczny objaw somatyczny nerwicy, a nie poważna choroba, to i lęk się zmniejszy. oczywiście najpierw trzeba zrobić badania, by wykluczyć fizyczne choroby, a jeżeli wszystko wyjdzie dobrze, to przyjąć do wiadomości, że to nerwica i tu się zaczyna długa praca nad sobą i swoimi emocjami.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez natalcia250

bardzo upraszczając - MOŻE się wyleczyć.
ponownie polecam forum i filmiki o ktorych pisałam wcześniej

najważniejsze w nerwicy jest zrozumienie jej mechanizmów, jak działa organizm w odpowiedzi na lęk - jeśli będziesz wiedziała, że to klasyczny objaw somatyczny nerwicy, a nie poważna choroba, to i lęk się zmniejszy. oczywiście najpierw trzeba zrobić badania, by wykluczyć fizyczne choroby, a jeżeli wszystko wyjdzie dobrze, to przyjąć do wiadomości, że to nerwica i tu się zaczyna długa praca nad sobą i swoimi emocjami.

No właśnie, bardzo upraszczając można dojść do absurdów. Autorka nawet nie jest zdiagnozowana, więc nie wie co i jak ma sobie racjonalizować, a jej mąż nie jest odpowiednią osobą do przeprowadzania terapii.

[Isa83]

Witaj!
Napisz do mnie na priv, jestem psychologiem, a poza tym miałam to samo Głowa do góry!

Pozdrawiam!

Napisane przez mlodaxmama

Hej dziewczyny! Potrzebuję chyba się wygadac. Od października nie wiem co się ze mną dzieje. Wymyślam sobie choroby, boję się że umrę, że zachoruje ktoś z moich bliskich. Zaczęło się od tego że w październiku spóźnił mi się okres, wyczytałam w internecie, że mogę mieć raka jajnika, szyjki macicy itd i się zaczęło.. Trafiłam nawet do szpitala, ale okazało się, że to tylko zaburzenia hormonalne dostałam duphaston okres przyszedł i od tego czasu się regularny. Ale wtedy wszystko się zaczęło. Pierwszy napad miałam przy stosowaniu duphaston, miałam uczucie, że umieram, dostałam duszności, mrowienia w palcach a to tylko dlatego, że przypomniało mi się ze znajoma dostała udaru przy stosowaniu tabletek anty. Głupie co? I od wtedy się zaczęło.. Każdy ból głowy, żołądka wpisuje w Google i co mi się pojawia? RAK. Kiedys byłam normalna, wesoła kobieta. Teraz? Nawet nie wychodzę do koleżanek 'na kawe' przed każdym dniem w pracy stresuje się jak nie wiem co.. Mam zawroty głowy, mdłości, mam uczucie jak cała się trzęse od środka. Wyniki w październiku miałam idealne! Ciśnienie, puls badam kilka razy dziennie i tez jest idealne. Co mam robić? Czy nadeszła pora odwiedzić psychologa? Nie ukrywam, że nie chce.. Chciałabym żeby wrocilo moje dawne życie. Pomóżcie!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lulka19]

Autorko witaj w moim świecie... Od kilku lat zmagam się z nerwica hipchondryczna . Od kilku lat wiele bliskich mi osób zachorowalo na raka , i to tylko pogłębilo moje dolegliwości . Radzę odciąć się odo internetu , jeśli masz dobre wyniki internet i tak sprawi , że poczujesz się źle. Nie czytac , zajac czyms głowę , i starać się myślec pozytywnie. Z doświadczenia wiem , że zima i jesienią jest najciezej .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz