Choroba Hashimoto - wątek zbiorczy cz.2

[Arya90]

Napisane przez Platanoides

Arya moge Ci polecić dr Michałka, cena za wizytę normalna, a lekarz sensowny, mi bardzo dobrze dobrał dawkę

O,a to mogę prosić na priv namiary i ewentualnie cenę za wizytę jaką płaciłaś?

[Platanoides]

Napisane przez Arya90

O,a to mogę prosić na priv namiary i ewentualnie cenę za wizytę jaką płaciłaś?

sie robi

[blue3]

Ja podzwoniłam po przychodniach i rzeczywiście w większych szpitalach terminy były bardzo odległe, ale w mniejszych przychodniach spokojnie można było się umówić na wizytę w przeciągu kilku miesięcy. Warto poszukać i nie wydawać niepotrzebnie kasy

[Arya90]

Napisane przez blue3

Ja podzwoniłam po przychodniach i rzeczywiście w większych szpitalach terminy były bardzo odległe, ale w mniejszych przychodniach spokojnie można było się umówić na wizytę w przeciągu kilku miesięcy. Warto poszukać i nie wydawać niepotrzebnie kasy

Zgadzam się. Tylko warto też, żeby ten lekarz był dobry, bo zazwyczaj do dobrych specjalistów jest długa kolejka. Kwestia też chyba regionu

[Carillon]

Ja jestem z Częstochowy i leczę się w Myszkowie ( ok 30 minut drogi). Lekarz przyjmuje w obu dwóch miastach. Co ciekawe w Częstochowie kolosalne kolejki, a na pierwszą wizytę w Myszkowie czekałam około 2-3 miesiące- ale to też dlatego że sesja była i to przeze mnie się tak to przedłużyło.

[BornVillain]

Hej, można się do Was przyłączyć? Hashimoto wykryto u mnie w styczniu tego roku, także wielu rzeczy jeszcze nie wiem na ten temat, jako że dostęp do informacji jest nieco... ograniczony.

[pantera09]

Odebrałam wyniki badań... I mam pytanie:
Czy prolaktyna na poziomie 37.9 przy normie górnej 23.3 kwalifikuje już do tabletek na obniżenie jej poziomu?

Dodatkowo wyszedł mi podwyższony cholesterol, dużo - 277 przy normie do 190...

I ferrytyna po 3 miesiacach od zakończenia leczenia znowu jest poniżej normy...

Hashimoto wita pełną parą:-/

[miskowa]

Napisane przez pantera09

Odebrałam wyniki badań... I mam pytanie:
Czy prolaktyna na poziomie 37.9 przy normie górnej 23.3 kwalifikuje już do tabletek na obniżenie jej poziomu?

Dodatkowo wyszedł mi podwyższony cholesterol, dużo - 277 przy normie do 190...

I ferrytyna po 3 miesiacach od zakończenia leczenia znowu jest poniżej normy...

Hashimoto wita pełną parą:-/

Wydaje mi się, że lekarz może chcieć zbić prl, ale też wiem, że jej poziom ściśle się łączy z TSH. Na jakim poziomie masz teraz TSH? Jest szansa, że jak jest teraz za wysoki, to po wyrównaniu TSH spadnie też poziom PRL.

[pantera09]

Miesiąc temu mialam na poziomie 2.11 - ładnie spada przy leczeniu. Lekarka jeszcze mi nieco zwiększyła dawkę, więc nie sądzę żeby poszło w górę... Powinno być już poniżej 2. Dlatego z tsh bym nie łączyła. Ginekolog powiedział, że to może być od antykoncepcji, ale czytałam, że ona tylko nieznacznie podnosi prl, a to już jest 60% ponad normę ... We wtorek idę do endo.

[blue3]

Napisane przez pantera09

Odebrałam wyniki badań... I mam pytanie:
Czy prolaktyna na poziomie 37.9 przy normie górnej 23.3 kwalifikuje już do tabletek na obniżenie jej poziomu?

Dodatkowo wyszedł mi podwyższony cholesterol, dużo - 277 przy normie do 190...

I ferrytyna po 3 miesiacach od zakończenia leczenia znowu jest poniżej normy...

Hashimoto wita pełną parą:-/

Moja lekarka powiedziała mi, że w trakcie leczenia będzie spadał też poziom prolaktyny i miała rację, teraz mam w normie
A co do cholesterolu to też mam powyżej normy i obecnie jestem na diecie, bo chociaż lekarz zalecił leki, to mają tyle skutków ubocznych, że dałam sobie jeszcze miesiąc i jeżeli zacznie spadać to na razie będę walczyć z nim odpowiednią dietą.

[cholernarejestracja]

Niestety muszę dołączyć, usg wykryło Hashimoto. Sytuacja jest o tyle dziwna, że ja wyniki tsh, ft3 i ft4 mam teoretycznie w normie. ATPO i ATG przekroczone kolosalnie, dlatego poszłam na usg i bam, hashi.

Czy któraś z was spotkała się z przypadkiem, że wyniki hormonalne są dobre, ale samopoczucie fatalne? Ja niby mam wyniki w normie, a tyję, jestem senna, włosy i paznokcie mi lecą, wciąż marznę, fatalne libido...

[Arya90]

Napisane przez cholernarejestracja

Niestety muszę dołączyć, usg wykryło Hashimoto. Sytuacja jest o tyle dziwna, że ja wyniki tsh, ft3 i ft4 mam teoretycznie w normie. ATPO i ATG przekroczone kolosalnie, dlatego poszłam na usg i bam, hashi.

Czy któraś z was spotkała się z przypadkiem, że wyniki hormonalne są dobre, ale samopoczucie fatalne? Ja niby mam wyniki w normie, a tyję, jestem senna, włosy i paznokcie mi lecą, wciąż marznę, fatalne libido...

a co to znaczy w normie? Bo jeśli mówisz o wyniku w granicach 4, to to nie jest norma, bo norma dla osób młodych wynosi 2

[Leseratte93]

Napisane przez cholernarejestracja

Niestety muszę dołączyć, usg wykryło Hashimoto. Sytuacja jest o tyle dziwna, że ja wyniki tsh, ft3 i ft4 mam teoretycznie w normie. ATPO i ATG przekroczone kolosalnie, dlatego poszłam na usg i bam, hashi.

Czy któraś z was spotkała się z przypadkiem, że wyniki hormonalne są dobre, ale samopoczucie fatalne? Ja niby mam wyniki w normie, a tyję, jestem senna, włosy i paznokcie mi lecą, wciąż marznę, fatalne libido...

Ja tak miałam. Postawiono wtedy diagnozę: subkliniczna niedoczynność tarczycy, Hashimoto. Gdyby nie skierowanie na USG, to bym nawet nie szła do endo, bo wyniki były w normie.

[cholernarejestracja]

Napisane przez Arya90

a co to znaczy w normie? Bo jeśli mówisz o wyniku w granicach 4, to to nie jest norma, bo norma dla osób młodych wynosi 2

Nie mam przy sobie wyników teraz, wydaje mi się, że właśnie bliżej 2, sprawdzę po południu. Dziś po raz pierwszy od usg idę do endokrynologa, nowego (poprzednia babka popatrzyła na wynik przeciwciał ATPO powyżej 600 i stwierdziła, że ona nie widzi wskazań do dalszych badań i mam iść do domu, a kiedyś, jak mi się pogorszą wyniki TSH, to wrócić. ), zobaczymy co powie.

Napisane przez Leseratte93

Ja tak miałam. Postawiono wtedy diagnozę: subkliniczna niedoczynność tarczycy, Hashimoto. Gdyby nie skierowanie na USG, to bym nawet nie szła do endo, bo wyniki były w normie.

Ale miałaś objawy niedoczynności? Da się to leczyć?

[Leseratte93]

Napisane przez cholernarejestracja

Nie mam przy sobie wyników teraz, wydaje mi się, że właśnie bliżej 2, sprawdzę po południu. Dziś po raz pierwszy od usg idę do endokrynologa, nowego (poprzednia babka popatrzyła na wynik przeciwciał ATPO powyżej 600 i stwierdziła, że ona nie widzi wskazań do dalszych badań i mam iść do domu, a kiedyś, jak mi się pogorszą wyniki TSH, to wrócić. ), zobaczymy co powie.


Ale miałaś objawy niedoczynności? Da się to leczyć?

Tak, miałam. Przede wszystkim czułam się ciągle zmęczona, miałam suchą skórę, a absolutnym hitem było jak marzłam przy temperaturze 30 stopni w lato. Dodatkowo doszły do tego problemy z koncentracją i ogólne rozdrażnienie.
Jestem w trakcie leczenia u endo, narazie biorę Euthyrox 50

[cholernarejestracja]

Napisane przez Leseratte93

Tak, miałam. Przede wszystkim czułam się ciągle zmęczona, miałam suchą skórę, a absolutnym hitem było jak marzłam przy temperaturze 30 stopni w lato. Dodatkowo doszły do tego problemy z koncentracją i ogólne rozdrażnienie.
Jestem w trakcie leczenia u endo, narazie biorę Euthyrox 50

Super, czyli jest nadzieja, że znajdzie się endo, który mnie nie spuści po kiju, tylko będzie chciał pomóc. Dzięki

Dziewczyny, a czy leki tarczycowe są drogie? Ile miesięcznie wydaje się na same leki?

[Arya90]

Są refundowane.
Ja biorę 50.
Płacę około 10 zł za 100 tabletek, to starcza na 3 msc leczenia

[cholernarejestracja]

Ale jeżeli leki przepisze mi prywatny endo, to będę musiała zapłacić całą kwotę? Czy nie?

Bo ze skierowaniami na badania jest tak, że prywatny endo nie wypisze na nfz. Czy z receptami też to tak działa?

[201704210903]

Napisane przez cholernarejestracja

Ale jeżeli leki przepisze mi prywatny endo, to będę musiała zapłacić całą kwotę? Czy nie?

Bo ze skierowaniami na badania jest tak, że prywatny endo nie wypisze na nfz. Czy z receptami też to tak działa?

recepta będzie na zniżkę

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

[Arya90]

Dostaniesz zniżkę. Ja też chodzę prywatnie.

[cholernarejestracja]

dziękuję za informacje.


Trochę panikuję, przybiła mnie wiadomość, że mam chorobę, której w zasadzie nie da się wyleczyć, tylko na lekach do końca życia...

[Arya90]

Napisane przez cholernarejestracja

dziękuję za informacje.


Trochę panikuję, przybiła mnie wiadomość, że mam chorobę, której w zasadzie nie da się wyleczyć, tylko na lekach do końca życia...

nie ma co panikować.
Skoro masz wyniki w normie to i tak nie jest najgorzej

Z tym da się żyć, choć czasem bywa uciążliwie.

[cholernarejestracja]

Właśnie moje wyniki mnie martwią, bo gdybym miała rozchwiane, to byłoby co leczyć, a tak moja ostatnia wizyta skończyła się na "pfff, to może być od wszystkiego, nie ma wskazań do dalszej diagnostyki". Jakbym się nie uparła i sama nie poszła sobie prywatne na to USG tarczycy to dalej bym żyła w przekonaniu, że sobie coś wymyśliłam.

Ale może to tylko jedna endokrynolog tak mnie zbagatelizowała, a następny będzie lepszy...

[Platanoides]

Napisane przez Arya90

Są refundowane.
Ja biorę 50.
Płacę około 10 zł za 100 tabletek, to starcza na 3 msc leczenia

są refundowane ale na paczce jest taniej 40 gr kupowałam ostatnio 3 opakowania i się spytałam z ciekawości jak to wygląda

[Arya90]

Napisane przez Platanoides

są refundowane ale na paczce jest taniej 40 gr kupowałam ostatnio 3 opakowania i się spytałam z ciekawości jak to wygląda

to nie wiedziałam

[Carillon]

NFZ tak bardzo łaskawy

[aileenn]

Podczytuję Was od jakiegoś czasu, ale do tej pory wahałam się, czy dołączyć - ta wrodzona nieśmiałość

Napisane przez cholernarejestracja

Niestety muszę dołączyć, usg wykryło Hashimoto. Sytuacja jest o tyle dziwna, że ja wyniki tsh, ft3 i ft4 mam teoretycznie w normie. ATPO i ATG przekroczone kolosalnie, dlatego poszłam na usg i bam, hashi.

Czy któraś z was spotkała się z przypadkiem, że wyniki hormonalne są dobre, ale samopoczucie fatalne? Ja niby mam wyniki w normie, a tyję, jestem senna, włosy i paznokcie mi lecą, wciąż marznę, fatalne libido...

To prawie mój przypadek Tyle że nigdy nie miałam przekroczonego anty-TPO, zawsze tylko anty-TG, ale za to kolosalnie. No i u mnie przy USG lekarka stwierdziła, że to autoimmunologiczne zapalenie tarczycy, ale nie Hashimoto. Z czasem TSH zaczęło rosnąć, a hormony szaleć, ale nadal jestem w normie. W polepszeniu samopoczucia pomogło mi trochę podciągnięcie niedoborów.

Czy badałaś ferrytynę, wit. B12 i wit D? Przy niskiej ferrytynie i/lub B12 włosy lecą jak szalone. A wit. D wpływa niemal na wszystko.
Jeśli chodzi o leczenie Hashi - tak jak dziewczyny pisały: nie da się (albo przynajmniej na razie nie znamy sposobu ). Jednak dobrze byłoby uspokoić układ immunologiczny, żeby nie kontynuował "zjadania" tarczycy, albo żeby przynajmniej spowolnił. U hashimotek częste są nietolerancje pokarmowe (zwłaszcza: gluten, nabiał, ale nie tylko). Dobrze byłoby sprawdzić, czy nie masz jakiejś, bo jedzenie czegoś, czego nie tolerujesz, też mobilizuje immuno do pracy.
Proponuję lekturę: tłuste życie, japoński motyl i alpaca square.

Wybaczcie, że pierwszy post w wątku, a od razu się wymądrzam

[Arya90]

Napisane przez aileenn

Podczytuję Was od jakiegoś czasu, ale do tej pory wahałam się, czy dołączyć - ta wrodzona nieśmiałość



To prawie mój przypadek Tyle że nigdy nie miałam przekroczonego anty-TPO, zawsze tylko anty-TG, ale za to kolosalnie. No i u mnie przy USG lekarka stwierdziła, że to autoimmunologiczne zapalenie tarczycy, ale nie Hashimoto. Z czasem TSH zaczęło rosnąć, a hormony szaleć, ale nadal jestem w normie. W polepszeniu samopoczucia pomogło mi trochę podciągnięcie niedoborów.

Czy badałaś ferrytynę, wit. B12 i wit D? Przy niskiej ferrytynie i/lub B12 włosy lecą jak szalone. A wit. D wpływa niemal na wszystko.
Jeśli chodzi o leczenie Hashi - tak jak dziewczyny pisały: nie da się (albo przynajmniej na razie nie znamy sposobu ). Jednak dobrze byłoby uspokoić układ immunologiczny, żeby nie kontynuował "zjadania" tarczycy, albo żeby przynajmniej spowolnił. U hashimotek częste są nietolerancje pokarmowe (zwłaszcza: gluten, nabiał, ale nie tylko). Dobrze byłoby sprawdzić, czy nie masz jakiejś, bo jedzenie czegoś, czego nie tolerujesz, też mobilizuje immuno do pracy.
Proponuję lekturę: tłuste życie, japoński motyl i alpaca square.

Wybaczcie, że pierwszy post w wątku, a od razu się wymądrzam

a to jest jakieś inne zapalenie tarczycy niż hashi?
Zaciekawiłaś mnie. Możesz napisać coś więcej, bo pierwszy raz słyszę ?

[BornVillain]

Napisane przez cholernarejestracja

Niestety muszę dołączyć, usg wykryło Hashimoto. Sytuacja jest o tyle dziwna, że ja wyniki tsh, ft3 i ft4 mam teoretycznie w normie. ATPO i ATG przekroczone kolosalnie, dlatego poszłam na usg i bam, hashi.

Czy któraś z was spotkała się z przypadkiem, że wyniki hormonalne są dobre, ale samopoczucie fatalne? Ja niby mam wyniki w normie, a tyję, jestem senna, włosy i paznokcie mi lecą, wciąż marznę, fatalne libido...

Ja miałam to samo. Wynik TSH niby w normie, a przeciwciał sporo za dużo. Objawy od paru miesięcy wstecz - ciągle bym tylko spała, mózg mi zwolnił totalnie, zero koncentracji, czasami kompletnie nie potrafiłam zrozumieć jak ktoś coś do mnie mówił, kręciło mi się w głowie ciągle i ogólnie się czułam słabo itd. Za to po trzech miesiącach na dawce euthyroxu 12,5 doszła też niedoczynność do kompletu. Teraz jestem od kolejnych trzech miesięcy na 25, niedługo idę do endo, ale w zasadzie... nie zdziwię się jak się okaże, że wyniki są jeszcze gorsze.

[Absurdalna07]

Napisane przez aileenn

Podczytuję Was od jakiegoś czasu, ale do tej pory wahałam się, czy dołączyć - ta wrodzona nieśmiałość



To prawie mój przypadek Tyle że nigdy nie miałam przekroczonego anty-TPO, zawsze tylko anty-TG, ale za to kolosalnie. No i u mnie przy USG lekarka stwierdziła, że to autoimmunologiczne zapalenie tarczycy, ale nie Hashimoto. Z czasem TSH zaczęło rosnąć, a hormony szaleć, ale nadal jestem w normie. W polepszeniu samopoczucia pomogło mi trochę podciągnięcie niedoborów.

Czy badałaś ferrytynę, wit. B12 i wit D? Przy niskiej ferrytynie i/lub B12 włosy lecą jak szalone. A wit. D wpływa niemal na wszystko.
Jeśli chodzi o leczenie Hashi - tak jak dziewczyny pisały: nie da się (albo przynajmniej na razie nie znamy sposobu ). Jednak dobrze byłoby uspokoić układ immunologiczny, żeby nie kontynuował "zjadania" tarczycy, albo żeby przynajmniej spowolnił. U hashimotek częste są nietolerancje pokarmowe (zwłaszcza: gluten, nabiał, ale nie tylko). Dobrze byłoby sprawdzić, czy nie masz jakiejś, bo jedzenie czegoś, czego nie tolerujesz, też mobilizuje immuno do pracy.
Proponuję lekturę: tłuste życie, japoński motyl i alpaca square.

Wybaczcie, że pierwszy post w wątku, a od razu się wymądrzam

Nie ma za co przepraszać Poza tym nic nowego nie napisałaś, wałkujemy te wątki od dawna