Zostawiła mnie po 5 latach związku

[Vilgefortz]

Napisane przez Alfred901

Mam przyjaciela z którym znam sie od czasów kiedy człowiek jeszcze w gacie robił i na kupkę mówił papu . Problem w tym,że On mieszka 300 km ode mnie ;(
Jakbym wiedział,że to wszystko taki obierze scenariusz to nigdy bym się na to nie zdecydował, nigdy.
Nawet gdzieś w myślach myślę nad poradą psychologa , bo cos czuje,że sam sobie z tym nie poradzę. Myślałem,że jestem twardy psychicznie i odporny , a okazuje się, że człowiek jest miękki jak gąbka ;(

Twój pierwszy poważny związek, to normalne u faceta. Straciłeś dziewictwo emocjonalne. Uwierz mi, że dobrze Ci to zrobi, wyjdziesz ze strefy komfortu. Tylko musisz działać, zadbać o siebie, bo płacząc w 4 ścianach pogorszysz tylko sytuację. Nie odpowiedziałeś na pytanie, masz jakieś pasje?

[Alfred901]

Napisane przez prezent_od_losu

Tak dał popalić dziewczynie a radzicie żeby jeszcze po sądach ją ciągał za narzędzia. A może on je wtedy jej dał a teraz sobie szuka haka żeby jak nie miłością to złością jej dokuczyć.

Nikogo nigdy świadomie nie skrzywdziłem, nikogo nigdy nie oszukałem, nigdy nic nie ukradłem a intrygami się brzydzę. Zawsze byłem nauczony ,że jak coś jest "kogoś" to tego nie ruszam bez pytania.
To,że moja edukacja skończyła się na pierwszym roku studiów 3 lata temu to wcale nie znaczy,że pochodzę z patośrodowiska.

[wlosomaniaczkaaa]

Doprawdy nie wiem na co liczyłeś. Strzeliłeś focha na cztery miesiące, bo dziewczyna nie dostosowała godzin pracy pod Ciebie, a teraz Cię serducho boli. A jak milczałeś, to Cię nie bolało? Sto dwadzieścia dni się do niej nie odzywałeś, ale uważasz, że należy się Tobie druga szansa. Też bym się pięć razy odkochała w takim czasie.

I dlaczego pracę kierowcy uważasz za bardzo niechlubną? To ciężka, odpowiedzialna praca, dzięki której w krótkim czasie spłaciłeś długi. Z chlubnej nie było Cię na to stać.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez Alfred901

Postanowiłem się w ogóle nie odzywać do niej. I taki stan rzeczy utrzymywał się dobre 4 miesiące.

Przecież to ty ją rzuciłeś, a nie ona ciebie. Nie dziwię się, że teraz jest obojętna na twoje podchody.

[Alfred901]

Napisane przez Vilgefortz

masz jakieś pasje?

Mam, wszystko co związane z przemysłem Górnego Sląska.
Robię zdjęcia , dokumentuje to co jeszcze nie zostało zamknięte i zburzone.

[Vilgefortz]

Napisane przez Alfred901

Mam, wszystko co związane z przemysłem Górnego Sląska.
Robię zdjęcia , dokumentuje to co jeszcze nie zostało zamknięte i zburzone.

No to świetnie, bo sam jestem z tego regionu. Wyjdź i zacznij fotografować, mój kolega też fotografuje, ale on bardziej przyrodę Górnego Śląska i gór jako takich. Musisz gdzieś skanalizować swoje złe emocje. Wiem, że dla Ciebie to tak jakby ktoś bliski Ci zmarł, ale po okresie żałoby nastąpi normalne życie.

[Alfred901]

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

Doprawdy nie wiem na co liczyłeś. Strzeliłeś focha na cztery miesiące, bo dziewczyna nie dostosowała godzin pracy pod Ciebie, a teraz Cię serducho boli. A jak milczałeś, to Cię nie bolało? Sto dwadzieścia dni się do niej nie odzywałeś, ale uważasz, że należy się Tobie druga szansa. Też bym się pięć razy odkochała w takim czasie.

Pracowałem na dwa etaty, bardzo często w sobotę też chodziłem do pracy. Robiłem wszystko aby mieć sobotę wolną żebyśmy mogli gdzieś wyrwać się za miasto na dwa dni.
Kiedy wyjeżdżałem w trasę to mówiłem kiedy wrócę , i wcale nie prosiłem jej żeby brała sobie wolne w środku tygodnia tylko piątek albo poniedziałek. To tylko jeden dzień

---------- Dopisano o 11:04 ---------- Poprzedni post napisano o 11:00 ----------

Napisane przez Vilgefortz

No to świetnie, bo sam jestem z tego regionu. Wyjdź i zacznij fotografować, mój kolega też fotografuje, ale on bardziej przyrodę Górnego Śląska i gór jako takich. Musisz gdzieś skanalizować swoje złe emocje. Wiem, że dla Ciebie to tak jakby ktoś bliski Ci zmarł, ale po okresie żałoby nastąpi normalne życie.

Rok temu zmarł mój wujek. Człowiek który był mi jak ojciec, bo całe swoje życie wychowywałem się bez ojca. Przez ostatnie dwa lata dostaje z każdej strony tak po dupie,że już nie wiem na którym półdupku ma siedzieć.

[kasiunia788742]

Napisane przez prezent_od_losu

Tak dał popalić dziewczynie a radzicie żeby jeszcze po sądach ją ciągał za narzędzia. A może on je wtedy jej dał a teraz sobie szuka haka żeby jak nie miłością to złością jej dokuczyć.


Miej trochę godności i szacunku do niej i do siebie i daj jej na litość Boską święty spokój, zapomnij, ze istnieję i jej nie nachodź z żadnego powodu a tym batdziej "zwykłych rzeczy materialnych".

No dał popalić, ja go nie bronie, ale kurcze, jego zachowanie a nieoddanie jego własności to są dwie różne rzeczy. Jaki by nie był powinna mu oddać. I tyle.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[Alfred901]

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

I dlaczego pracę kierowcy uważasz za bardzo niechlubną? To ciężka, odpowiedzialna praca, dzięki której w krótkim czasie spłaciłeś długi. Z chlubnej nie było Cię na to stać.

Owszem, to bardzo ciężka i odpowiedzialna praca. Niechlubna ponieważ człowiek śpi jak pies w budzie. W naszym kraju juz utarło się ,że kierowcy ciężarówek to śmierdziele i brudasy którym wszystko na drodze wolno. Przeklinają aż uszy więdną. Taka opinie mają kierowcy.

[Vilgefortz]

Napisane przez Alfred901

Rok temu zmarł mój wujek. Człowiek który był mi jak ojciec, bo całe swoje życie wychowywałem się bez ojca. Przez ostatnie dwa lata dostaje z każdej strony tak po dupie,że już nie wiem na którym półdupku ma siedzieć.

Zawsze tak jest, że jak się wali to po całości. Jesteś teraz wolny, ciesz się tym, poszukaj dodatkowych pasji, zapisz się do jakiejś szkoły. Jak mojego kolesia rzuciła kobieta to w końcu studia zrobił. Z tego co piszesz wnioskuje, że ona Cię wcześniej już nie kochała.

[PoPoo]

Niestety takie podejście u kierowców jest częste. Mój ojciec tez wymagał od mamy by wolne brała i przygotowywała na jego powrót siebie i caly dom. Nie ma go a jak przyjeżdża to trzeba mu usługiwać, sam łóżka nie pościeli bo on wrócił i jest zmęczony...

Do tego odreagowuje na innych stres związany z ta praca który jest duży



Pomijając cała resztę twoich miejskich zachowań

Życie z kierowca międzynarodowym jest bardzo ciężkie mie dziwie się ze dziewczyna się z niego wypisała

---------- Dopisano o 11:19 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ----------

* kiepskich

---------- Dopisano o 11:21 ---------- Poprzedni post napisano o 11:19 ----------

Stereotypy o kierowcach nie boja się znikąd. Wiem bo ojciec to stereotypowy kierowca- może z ta różnica ze jest czysty. Życie z takim człowiekiem to nic przyjemnego

[Alfred901]

Napisane przez Vilgefortz

Zawsze tak jest, że jak się wali to po całości. Jesteś teraz wolny, ciesz się tym, poszukaj dodatkowych pasji, zapisz się do jakiejś szkoły. Jak mojego kolesia rzuciła kobieta to w końcu studia zrobił. Z tego co piszesz wnioskuje, że ona Cię wcześniej już nie kochała.

Ktos kiedyś powiedział mi,że jak upadasz to nie walcz z tym. Jak dopiero upadniesz na samo dno to buduj wszystko od nowa.
Chciałbym studia zacząć, ale boje się ze sobie nie poradzę. Jeszcze chodzi mi po głowie siłownia, ale trochę się wstydzę ;(

[Vilgefortz]

Napisane przez Alfred901

Ktos kiedyś powiedział mi,że jak upadasz to nie walcz z tym. Jak dopiero upadniesz na samo dno to buduj wszystko od nowa.
Chciałbym studia zacząć, ale boje się ze sobie nie poradzę. Jeszcze chodzi mi po głowie siłownia, ale trochę się wstydzę ;(

To zacznij od tej siłowni, nie masz się co wstydzić różni przychodzą, jest wiosna, zacznij od siłowni napowietrznych. Dlaczego byś sobie miał nie poradzić na studiach ? Idź i zobacz jakie teraz "ananasy" studiują.

[thirky]

A ja kierowców ciężarówek bardzo lubię i szanuje. Setki razy podwozili mnie na autostopie, niektórzy dawali jedzonko i pozwalali spać na pace, a jak się spotkalo za granicą kierowcę Polaka to tym bardziej był super miły. nie uważam że to niechlubna praca bo niby czemu.
Nie ogarniam jak to przestałeś się odzywać na 4 miesiące? Ona próbowała się w tym czasie skontaktować z tobą? Gdzie ty wtedy mieszkałeś? Bo przecież nie byłeś w trasie 4 miesiące? Jakby facet się do mnie tyle nie odzywał to bym go wyśmiała gdyby próbował potem odnowić kontakt, nie mówiąc o byciu ze sobą. Nie dałeś jej innego wyjścia, musiałaby nie mieć kompletnie do siebie szacunku żeby dalej z Tobą być.

[Alfred901]

Napisane przez PoPoo

Niestety takie podejście u kierowców jest częste. Mój ojciec tez wymagał od mamy by wolne brała i przygotowywała na jego powrót siebie i caly dom. Nie ma go a jak przyjeżdża to trzeba mu usługiwać, sam łóżka nie pościeli bo on wrócił i jest zmęczony...

Proszę, nie mierz wszystkich jedną miarą. Człowiek od człowieka różni się i nie każdy wymaga posłania łóżka. Niczego nie wymagałem, poprostu prosiłem .

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------

Napisane przez Vilgefortz

Dlaczego byś sobie miał nie poradzić na studiach ? Idź i zobacz jakie teraz "ananasy" studiują.

Na pierwszym roku studiowałem mechatronikę , były osoby które ułamków nie ogarniały. Boje się tej różnicy wieku i tego czy się odnajdę w grupie

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:49 ----------

Napisane przez thirky

Nie ogarniam jak to przestałeś się odzywać na 4 miesiące? Ona próbowała się w tym czasie skontaktować z tobą? Gdzie ty wtedy mieszkałeś? Bo przecież nie byłeś w trasie 4 miesiące?

Nie próbowała. Mieszkałem z matką , ona też . Chcieliśmy wcześniej coś wynająć, ale pojawiła sie opcja mieszkania po babci. Pieniądze, które mielibyśmy płacić za wynajem mieszkania lepiej włożyć w remont .

[Vilgefortz]

Napisane przez Alfred901

Na pierwszym roku studiowałem mechatronikę , były osoby które ułamków nie ogarniały. Boje się tej różnicy wieku i tego czy się odnajdę w grupie

Mój były szef teraz poszedł na informatykę, bo chce iść pracować na etat (nie potrafi znaleźć pracowników do firmy), a jest w wieku 45 lat. Pójdziesz na zaoczne to więcej będzie jeszcze starszych. Przestań się bać, nie przejmuj się opiniami innych, uwierz ludzie są zawistni i choćbyś był ideałem zawsze coś znajdą.

[thirky]

Ja nic nie rozumiem
Rozpoczeliscie remont po czym nie oezywalisfie się do siebie przez 4 miesiące? Ona w tym czasie nadal remontowała czy stało to puste? Czyjej babci to mieszkanie było? Twojej czy jej

[Alfred901]

Napisane przez Vilgefortz

Mój były szef teraz poszedł na informatykę, bo chce iść pracować na etat (nie potrafi znaleźć pracowników do firmy), a jest w wieku 45 lat. Pójdziesz na zaoczne to więcej będzie jeszcze starszych. Przestań się bać, nie przejmuj się opiniami innych, uwierz ludzie są zawistni i choćbyś był ideałem zawsze coś znajdą.

Pomimo tego,że nadal pracuję jako kierowca, ale już nie w ruchu międzynarodowym tylko w dystrybucji paliw na śląsku to spróbuje. Szef firmy w której jestem pracownikiem nawet wspomniał,że dostałbym dofinansowanie w celu podwyższenie swoich kwalifikacji.
Co ciekawe, u mnie w firmie połowa kierowców to osoby po studiach . Chciałbym ukończyć studia nie dla kariery zawodowej tylko dla siebie. Dla siebie żeby nie gorszym od innych.

[wlosomaniaczkaaa]

Napisane przez prezent_od_losu

Tak dał popalić dziewczynie a radzicie żeby jeszcze po sądach ją ciągał za narzędzia. A może on je wtedy jej dał a teraz sobie szuka haka żeby jak nie miłością to złością jej dokuczyć.


Miej trochę godności i szacunku do niej i do siebie i daj jej na litość Boską święty spokój, zapomnij, ze istnieję i jej nie nachodź z żadnego powodu a tym batdziej "zwykłych rzeczy materialnych".

Jaką złością? Chłopak chce odzyskać swoje rzeczy. To ona zachowuje się niehonorowo przywłaszczając sobie jego sprzęt. Związek im się rozpadł, ale w dobrym tonie byłoby się uczciwie rozliczyć. Pieniędzy włożonych w remont pewnie nie odzyska, ale narzędzie oddać powinna bez łaski i proszenia.

Dwie najważniejsze kobiety doją autora aż miło.

Dobrze kombinujesz ze studiami i siłownią. Inwestycja w siebie, to zawsze dobry pomysł.

[Alfred901]

Napisane przez thirky

Ja nic nie rozumiem
Rozpoczeliscie remont po czym nie oezywalisfie się do siebie przez 4 miesiące? Ona w tym czasie nadal remontowała czy stało to puste? Czyjej babci to mieszkanie było? Twojej czy jej

Z tego co się dowiedziałem Ona remontowała to mieszkanie. Jeszcze przed utratą naszego kontaktu pytałem, czy coś trzeba kupić do mieszkania. Miałem wtedy pieniądze i chciałem dołożyć bo wiedziałem,że w końcu razem zamieszkamy . Ona wtedy tak do końca chyba już nie chciała żebym robił jakikolwiek wkład.
Mieszkanie jest jej babci.

[Vilgefortz]

Napisane przez Alfred901

Pomimo tego,że nadal pracuję jako kierowca, ale już nie w ruchu międzynarodowym tylko w dystrybucji paliw na śląsku to spróbuje. Szef firmy w której jestem pracownikiem nawet wspomniał,że dostałbym dofinansowanie w celu podwyższenie swoich kwalifikacji.
Co ciekawe, u mnie w firmie połowa kierowców to osoby po studiach . Chciałbym ukończyć studia nie dla kariery zawodowej tylko dla siebie. Dla siebie żeby nie gorszym od innych.

Czyli masz ukończone szkolenie ADR, skoro jeździsz na cysternie. Możesz teraz korzystać z uroków życia, mając dobrze płatną pracę. Sam jetem po studiach, ale chciałbym się wkręcić w transport. Wbrew pozorom praca umysłowa przy kompie jest nie mniej wyczerpująca, a kasa mniejsza. Jeszcze cały czas zmieniają się przepisy.

[Alfred901]

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

Jaką złością? Chłopak chce odzyskać swoje rzeczy. To ona zachowuje się niehonorowo przywłaszczając sobie jego sprzęt. Związek im się rozpadł, ale w dobrym tonie byłoby się uczciwie rozliczyć. Pieniędzy włożonych w remont pewnie nie odzyska, ale narzędzie oddać powinna bez łaski i proszenia.

Dwie najważniejsze kobiety doją autora aż miło.

Dobrze kombinujesz ze studiami i siłownią. Inwestycja w siebie, to zawsze dobry pomysł.

Dokładnie. Chce odzyskać tylko swoje rzeczy, bo to jest po prostu moje. Nie chce żadnych pieniędzy, bo nie chce dolewac oliwy do ognia .

[wlosomaniaczkaaa]

Napisane przez Alfred901

Dokładnie. Chce odzyskać tylko swoje rzeczy, bo to jest po prostu moje. Nie chce żadnych pieniędzy, bo nie chce dolewac oliwy do ognia .

Dlaczego ona nie chce oddać tych rzeczy? Jak to argumentuje?

[Alfred901]

Napisane przez Vilgefortz

Czyli masz ukończone szkolenie ADR, skoro jeździsz na cysternie. Możesz teraz korzystać z uroków życia, mając dobrze płatną pracę. Sam jetem po studiach, ale chciałbym się wkręcić w transport. Wbrew pozorom praca umysłowa przy kompie jest nie mniej wyczerpująca, a kasa mniejsza. Jeszcze cały czas zmieniają się przepisy.

Tak, mam pełne szkolenie ADR z cysternami i urządzeniami do napełniania i opróżniania zbiorników. Też swego czasu pracowałem za biurkiem jako dyspozytor. Nie wspominam tego okresu jakoś szczególnie pozytywnie. Non stop te same problemy, których teoretycznie pomimo starań nie dało się rozwiązać.
Korzystam , korzystam. czasu wolnego mam sporo , pracuje od 8 do 10 godzin dziennie. Pieniądze są jak najbardziej ok, wszystko mam opodatkowane, a nie jak wcześniej najniższa krajowa i reszta pod stołem. Chociaż jak miałem komornika to było najlepsze rozwiązanie.

---------- Dopisano o 13:02 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

Dlaczego ona nie chce oddać tych rzeczy? Jak to argumentuje?

Argumentacja wygląda tak - nie bo nie. Odnoszę wrażenie,że ona przywłaszczyła sobie moje przedmioty w ramach zadośćuczynienia ;(

[540777dcbf6ffb1a00382ce11cd99e791e048a57_5e1e561288b96]

Zaraz zaraz, prosze rozwin o co chodzi z tym 4 msc nie odzywaniem sie? Poklocilscie sie i wtedy przestales sie odzywac? Nic? Zero? Ona szukala kontaktu? Cokolwiek? Czy cisza z dwoch stron. To dosc istotne w tej historii.

[Vilgefortz]

Napisane przez Alfred901

Tak, mam pełne szkolenie ADR z cysternami i urządzeniami do napełniania i opróżniania zbiorników. Też swego czasu pracowałem za biurkiem jako dyspozytor. Nie wspominam tego okresu jakoś szczególnie pozytywnie. Non stop te same problemy, których teoretycznie pomimo starań nie dało się rozwiązać.
Korzystam , korzystam. czasu wolnego mam sporo , pracuje od 8 do 10 godzin dziennie. Pieniądze są jak najbardziej ok, wszystko mam opodatkowane, a nie jak wcześniej najniższa krajowa i reszta pod stołem. Chociaż jak miałem komornika to było najlepsze rozwiązanie.

To sam widzisz ile pozytywów w Twoim życiu, teraz tylko zajmij się sobą, jesteś zdrowy, młody i bogaty . Na cysternach znacznie lepiej niż w międzynarodówce. O tamtej zapomnij i nie rozpamiętuj, nawet olej te narzędzia.

[Alfred901]

[1=540777dcbf6ffb1a00382ce 11cd99e791e048a57_5e1e561 288b96;86818504]Zaraz zaraz, prosze rozwin o co chodzi z tym 4 msc nie odzywaniem sie? Poklocilscie sie i wtedy przestales sie odzywac? Nic? Zero? Ona szukala kontaktu? Cokolwiek? Czy cisza z dwoch stron. To dosc istotne w tej historii.[/QUOTE]

Cisza z obu stron. Najgorsze jest to,że człowiek dopiero jak cos straci zaczyna to doceniać ;(

[cava]

Napisane przez Alfred901

Pracowałem na dwa etaty, bardzo często w sobotę też chodziłem do pracy. Robiłem wszystko aby mieć sobotę wolną żebyśmy mogli gdzieś wyrwać się za miasto na dwa dni.
Kiedy wyjeżdżałem w trasę to mówiłem kiedy wrócę , i wcale nie prosiłem jej żeby brała sobie wolne w środku tygodnia tylko piątek albo poniedziałek. To tylko jeden dzień

Dla Ciebie to tylko jeden dzień, ale dla jej pracodawcy/zespołu to "powtarzalna niedyspozycja". u nas jak nie ma 1 osoby, to praktycznie cały zespół stoi, trezba szukać zastępstwa a osoba na zastępstwie wiadomo- nie umie i bardzo spowalnia a nawet zcęsto przez to powoduje straty.

No i jednak tak "tylko prosiłeś" ze się w odwecie 4 miechy nie odzywałeś.
To nawet nie jest juz wymaganie, to jakis mega szantaz był.




Zaufałbyś partnerce, która żeby coś na Tobie wymóc, znika na 4 miechy, a potem robi płacz i chęć powrotu?
Jak można komus takiemu ufac i budowac z nim życie? Skad wiedzieć, kiedy znów zniknie i w jakiej sytuacji i na ile tym razem?


No i powtarzam pytanie- jak przez te 4 miesiace sobie radziłeś ze nie plakałes i nie zsalkałeś za nią, tylko była cisza?
Przeciez przez taki zcas, człowie się w ogóle od siebie odzwyczaja, to po czym teraz ten lament?

[Vilgefortz]

Napisane przez cava

No i powtarzam pytanie- jak przez te 4 miesiace sobie radziłeś ze nie plakałes i nie zsalkałeś za nią, tylko była cisza? Przeciez przez taki zcas, człowie się w ogóle od siebie odzwyczaja, to po czym teraz ten lament?

To jest słaby punkt w tej historii. Tyle czasu nie gadać z ukochaną, to skąd teraz krokodyle łzy ? Może masz jakiś problem z psychiką ogólnie.

[540777dcbf6ffb1a00382ce11cd99e791e048a57_5e1e561288b96]

Ja uwazam tak: wszystko inne bylo do uzgodnienia i do dogadania i do przeskoczenia, ale to 4 miesieczne nie odzywanie sie to mysle ze przybilo gwozdz do trumny. To najgorsze co mozna zrobic drugiej osobie- odejsc bez slowa. Nawet jezeli sie psulo miedzy wami- dziewczyna na pewno to przezyla. A co przezyla to jej. Teraz Ci sie odwidzialo i wielki placz. Ciche dni to mozna miec do 3 dni, maks tydzien. A nie 4 msc.