Chad chadowi i o chadach, czyli...Bies z chadami.

[thirky]

Nie widziałam żeby ktoś tak miotał się w zeznaniach jak mawis odkąd przyłapałam eksa na zdradzie, a było to już ponad dwa lata temu

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez thirky

Nie widziałam żeby ktoś tak miotał się w zeznaniach jak mawis odkąd przyłapałam eksa na zdradzie, a było to już ponad dwa lata temu

Haha
Zgoda, nic się kupy nie trzyma, ale spoko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elvegirl]

Przyznaję, nawet ja się pogubiłam

[Ava_]

Chada by za darmo nie brala, a tu sie okazuje, ze spotyka sie z Chadem. Plot twist lepszy niz w Grze o Tron

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Nie ukrywam, że ja na takim przesłuchaniu w końcu przyznałabym się do morderstwa.

[elvegirl]

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;86817713]Nie ukrywam, że ja na takim przesłuchaniu w końcu przyznałabym się do morderstwa. [/QUOTE]
A to swoją drogą

[patusiaa23]

Wystarczy się nie plątać. Albo zrobić sobie notatki przed zalogowaniem się

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

Napisane przez stewardesa

Ty się o moją wyobraźnię nie martw, to jest to co ludzie zazwyczaj uważają za niszowe.

no cóż, wyobraźni jednak nie styka, niszowy to jest np. scat, a nie coś co robi co druga parka

Napisane przez thirky

Nie widziałam żeby ktoś tak miotał się w zeznaniach jak mawis odkąd przyłapałam eksa na zdradzie, a było to już ponad dwa lata temu

acha, to nie dyskusja na jakiś temat, tylko przesłuchanie?



[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;86817155]Haha
Zgoda, nic się kupy nie trzyma, ale spoko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


np. co?

Napisane przez elvegirl

Przyznaję, nawet ja się pogubiłam

Napisane przez Ava_

Chada by za darmo nie brala, a tu sie okazuje, ze spotyka sie z Chadem.

nie wzięłam i nie uganiałam się za nim, trafił się sam. nie będę po raz kolejny opisywać toku tej znajomości.



[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;86817713]Nie ukrywam, że ja na takim przesłuchaniu w końcu przyznałabym się do morderstwa. [/QUOTE]

Napisane przez patusiaa23

Wystarczy się nie plątać. Albo zrobić sobie notatki przed zalogowaniem się

przyganiał kocioł garnkowi

[stewardesa]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;86818251]no cóż, wyobraźni jednak nie styka, niszowy to jest np. scat, a nie coś co robi co druga parka[/QUOTE]
no cóż, jak ktoś sarkazmu nie rozumie, to mu żadna definicja nie pomoże

a to co robisz jest i tak lajcikiem i wanilią w porównaniu do tego, co wymieniłam, więc o co cho

[Caudofemoralis]

Napisane przez stewardesa

I co się nie zgadza? Ten łatwiejszy miał się nikomu/mało komu nie podobać, więc nie za bardzo ma wybór.

No i co z tego? Jest dwóch kandydatów, obaj podobają ci się tak samo. U jednego masz większe szanse, u drugiego mniejsze. Dlaczego wybranie tego pierwszego jest "słabe i smutne"? Albo inaczej: co tracisz, rezygnując ze starań o tego drugiego?

Napisane przez stewardesa

I promuję gdzieś empatię? Weź nie strasz.
Nic nie pisałam o tonach wypowiedzi.

Jeśli nie zależy ci na edukacji innych, ani na uczuciach osób krzywdzonych przez piętnowane przez ciebie posty, jeśli piszesz swoje posty wyłącznie, żeby się wyżyć, to jeszcze gorzej to wygląda. Czerpiesz przyjemność z szydzenia z ludzi, którzy czerpią przyjemność z szydzenia z ludzi. Trochę jak morderca zabijający morderców.

A o tonie pisałaś tu: "wydaje im się, że jak się wyrzygają klawiaturą na Brada Pitta, to jeszcze lepiej o nich świadczy, niż gdyby po prostu napisali, że jakoś ich nie rusza specjalnie". Rzyganie vs po prostu pisanie. Mogłabym to zmodyfikować: "wydaje jej się, że jak wyśmieje czyjąś hipokryzję w błyskotliwy sposób, to lepiej o niej świadczy, niż gdyby po prostu napisała, co z jego poglądami jest nie tak".

[samotny_t]

Napisane przez Caudofemoralis

No i co z tego? Jest dwóch kandydatów, obaj podobają ci się tak samo. U jednego masz większe szanse, u drugiego mniejsze. Dlaczego wybranie tego pierwszego jest "słabe i smutne"? Albo inaczej: co tracisz, rezygnując ze starań o tego drugiego?

Serio kiedykolwiek tak miałaś, że dwóch facetów podobało Ci się dokładnie tak samo? Przecież w uczuciach trudno przyznać komuś punkty i podsumować, że obaj mają ich tyle samo. Przynajmniej ja zawsze tak miałem, że ktoś kręci mnie bardziej, a ktoś inny mniej i takie podobają mi się tak samo to była próba racjonalizacji sobie z mojej strony.

[stewardesa]

Napisane przez Caudofemoralis

No i co z tego? Jest dwóch kandydatów, obaj podobają ci się tak samo. U jednego masz większe szanse, u drugiego mniejsze. Dlaczego wybranie tego pierwszego jest "słabe i smutne"? Albo inaczej: co tracisz, rezygnując ze starań o tego drugiego?

Pytanie brzmi: dlaczego miałabym go wybrać?

Bo jeśli czegoś nie możesz powiedzieć partnerowi albo przedstawić w rzeczywisty sposób (czyli musisz kłamać lub zatajać prawdę)*, jednocześnie przedstawiając swój związek jako przykład prawidłowości, to jesteś zakłamana i tak okrutna, że nawet mnie się to we łbie nie mieści. Zastanów się nad sobą.

*czyli opowiedzieć, jak to było jak się poznaliście, jak to się stało że się w nim zakochałaś, dlaczego go wybrałaś itd.

Napisane przez Caudofemoralis

Jeśli nie zależy ci na edukacji innych, ani na uczuciach osób krzywdzonych przez piętnowane przez ciebie posty, jeśli piszesz swoje posty wyłącznie, żeby się wyżyć, to jeszcze gorzej to wygląda. Czerpiesz przyjemność z szydzenia z ludzi, którzy czerpią przyjemność z szydzenia z ludzi. Trochę jak morderca zabijający morderców.

Ale ja to popieram.

Napisane przez Caudofemoralis

A o tonie pisałaś tu: "wydaje im się, że jak się wyrzygają klawiaturą na Brada Pitta, to jeszcze lepiej o nich świadczy, niż gdyby po prostu napisali, że jakoś ich nie rusza specjalnie". Rzyganie vs po prostu pisanie.

LOL. Ty naprawdę będziesz próbowała mi wmówić, że te 2 stwierdzenia różni tylko forma. Otóż nie tylko. To 2 zupełnie inne reakcje. Pod jedną sama się podpisuję.

Napisane przez Caudofemoralis

Mogłabym to zmodyfikować: "wydaje jej się, że jak wyśmieje czyjąś hipokryzję w błyskotliwy sposób, to lepiej o niej świadczy, niż gdyby po prostu napisała, co z jego poglądami jest nie tak".

Mogłabyś.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez samotny_t

Serio kiedykolwiek tak miałaś, że dwóch facetów podobało Ci się dokładnie tak samo? Przecież w uczuciach trudno przyznać komuś punkty i podsumować, że obaj mają ich tyle samo. Przynajmniej ja zawsze tak miałem, że ktoś kręci mnie bardziej, a ktoś inny mniej i takie podobają mi się tak samo to była próba racjonalizacji sobie z mojej strony.

Caudofemoralis, za bardzo sprowadzasz to do teorii. W praktyce najczesciej jest tak, ze po prostu nas do kogos "ciagnie" bardziej niz do kogos innego.

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

Napisane przez stewardesa

no cóż, jak ktoś sarkazmu nie rozumie, to mu żadna definicja nie pomoże

a to co robisz jest i tak lajcikiem i wanilią w porównaniu do tego, co wymieniłam, więc o co cho

tak płateczku, jak Ty wiesz wszystko o wszystkich i o wszystkim o seksie zaś najwięcej

[stewardesa]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;86819225]tak płateczku, jak Ty wiesz wszystko o wszystkich i o wszystkim o seksie zaś najwięcej [/QUOTE]
Ja tylko po borzemu (od boru, bo pewnie byś się chciała czepić) i po ciemku, a o oralu dowiedziałam się, kiedy próbowałam zgadnąć i wygooglowałam upodobania seksualne. Do teraz jestem oburzona i zniesmaczona.

comment_CbA5z3h7xxwoGeIW4i2uJzvPTbgCp3yp.jpg

[Caudofemoralis]

Napisane przez samotny_t

Serio kiedykolwiek tak miałaś, że dwóch facetów podobało Ci się dokładnie tak samo? Przecież w uczuciach trudno przyznać komuś punkty i podsumować, że obaj mają ich tyle samo. Przynajmniej ja zawsze tak miałem, że ktoś kręci mnie bardziej, a ktoś inny mniej i takie podobają mi się tak samo to była próba racjonalizacji sobie z mojej strony.

To jest tylko teoretyczny przykład. Rozumiem, dlaczego wybranie kogoś, kto się nam mniej podoba, bo nie mamy szans u tego, kto podoba nam się bardziej, jest oceniane negatywnie. Chciałam tylko zwrócić uwagę, że obiektywnie mniej przystojny =/= subiektywnie mniej podobający się. Bo mam wrażenie, że w tym wątku (i podobnych) definicja Chada jako mężczyzny podobającego się większości kobiet zrównana zostaje z mężczyzną podobającym się najbardziej większości kobiet.

Napisane przez stewardesa

Pytanie brzmi: dlaczego miałabym go wybrać?

Bo ci się podoba i ty jemu też. A ten drugi nie podoba ci się bardziej, jest tylko trudniejszy do zdobycia.

Napisane przez stewardesa

Bo jeśli czegoś nie możesz powiedzieć partnerowi albo przedstawić w rzeczywisty sposób (czyli musisz kłamać lub zatajać prawdę)*, jednocześnie przedstawiając swój związek jako przykład prawidłowości, to jesteś zakłamana i tak okrutna, że nawet mnie się to we łbie nie mieści. Zastanów się nad sobą.

*czyli opowiedzieć, jak to było jak się poznaliście, jak to się stało że się w nim zakochałaś, dlaczego go wybrałaś itd.

Ale o czym ty mówisz? I jak możesz nazywać mnie zakłamaną, skoro sama przyznałaś, że wytykasz ludziom błędy wyłącznie po to, żeby się poczuć lepsza od nich? Tzn możesz, jasne, tylko to brzmi kompletnie nieprzekonująco z twoich ust.

Napisane przez stewardesa

Ale ja to popieram.

Popierać możesz, ale taki morderca nie ma żadnej moralnej wyższości nad swoimi ofiarami. Zabija, bo mu to sprawia przyjemność, tak jak im. Więc nieważne, jak piękna będzie jego gadka o moralności, o szkodliwości zabijania, nieważne, z jak błyskotliwym sarkazmem będzie podawać swoje argumenty przeciwko zabijaniu. Bo to wszystko tylko wymówka dla publiczności.

Napisane przez stewardesa

LOL. Ty naprawdę będziesz próbowała mi wmówić, że te 2 stwierdzenia różni tylko forma. Otóż nie tylko. To 2 zupełnie inne reakcje. Pod jedną sama się podpisuję.

Jeśli to są różne reakcje, to jak możesz wymagać od innych, żeby wybrali inną reakcję?

Napisane przez stewardesa

Mogłabyś.

Czyli w skrócie, dowartościowujesz się przez wyśmiewanie ludzi, którzy dowartościowują się przez wyśmiewanie ludzi. Co gorsza, oni nie wiedzą, że robią źle, a ty to wiesz (bo to jest podstawą twojego poczucia wyższości nad nimi)... i mimo to to robisz. Aż przypomniała mi się ta scena z Dobrego Miejsca, gdzie Eleanor przyznaje, że wciskała ludziom pseudoleki, ale... przynajmniej była w tym świetna.

[stewardesa]

Napisane przez Caudofemoralis

Bo ci się podoba i ty jemu też. A ten drugi nie podoba ci się bardziej, jest tylko trudniejszy do zdobycia.

I dlaczego to miałoby być dla mnie powodem do wybrania łatwiejszego?

Napisane przez Caudofemoralis

Ale o czym ty mówisz? I jak możesz nazywać mnie zakłamaną, skoro sama przyznałaś, że wytykasz ludziom błędy wyłącznie po to, żeby się poczuć lepsza od nich? Tzn możesz, jasne, tylko to brzmi kompletnie nieprzekonująco z twoich ust.

no patrz, to zupełnie jak kiedy Ty nazywasz coś słabą akcją

Napisane przez Caudofemoralis

Popierać możesz, ale taki morderca nie ma żadnej moralnej wyższości nad swoimi ofiarami. Zabija, bo mu to sprawia przyjemność, tak jak im. Więc nieważne, jak piękna będzie jego gadka o moralności, o szkodliwości zabijania, nieważne, z jak błyskotliwym sarkazmem będzie podawać swoje argumenty przeciwko zabijaniu. Bo to wszystko tylko wymówka dla publiczności.

Nagle się wyrocznią stałaś? Załóż temat o karze śmierci i tam rozkminiaj czy to jest moralne.

Napisane przez Caudofemoralis

Jeśli to są różne reakcje, to jak możesz wymagać od innych, żeby wybrali inną reakcję?

Bo jest naturalna i wiarygodna, w przeciwieństwie do popisywania się alternatywnym gustem oraz obrzydzeniem do ludzi powszechnie uważanych za atrakcyjnych.

Napisane przez Caudofemoralis

Czyli w skrócie, dowartościowujesz się przez wyśmiewanie ludzi, którzy dowartościowują się przez wyśmiewanie ludzi. Co gorsza, oni nie wiedzą, że robią źle, a ty to wiesz (bo to jest podstawą twojego poczucia wyższości nad nimi)... i mimo to to robisz. Aż przypomniała mi się ta scena z Dobrego Miejsca, gdzie Eleanor przyznaje, że wciskała ludziom pseudoleki, ale... przynajmniej była w tym świetna.

Przyjęłaś jedno błędne założenie, na którym wszystko opierasz. Przeceniasz mnie.

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

Napisane przez stewardesa

Ja tylko po borzemu (od boru, bo pewnie byś się chciała czepić) i po ciemku, a o oralu dowiedziałam się, kiedy próbowałam zgadnąć i wygooglowałam upodobania seksualne. Do teraz jestem oburzona i zniesmaczona.

jakoś niespecjalnie mnie to dziwi...

[_Max_]

35 stron o Chadach Tak oni nie interesują kobiet, że nabite zostało 35 stron


Na dodatek niektóre wpisy w 100% udowadniające podejście wyśmiewanych "stulejarzy".

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Napisane przez _Max_

35 stron o Chadach Tak oni nie interesują kobiet, że nabite zostało 35 stron

No cóż, a MGTOW tak bardzo nie potrzebują kobiet, że całymi dniami rozprawiają tylko o nich.

[Caudofemoralis]

Napisane przez stewardesa

I dlaczego to miałoby być dla mnie powodem do wybrania łatwiejszego?

Bo pragniesz być z jednym z nich. Z jednym możesz być już teraz, o drugiego musiałabyś się postarać, bez żadnych dodatkowych korzyści.

Napisane przez stewardesa

no patrz, to zupełnie jak kiedy Ty nazywasz coś słabą akcją

Według ciebie każda ocena służy dowartościowaniu się? To by wiele wyjaśniało.

Napisane przez stewardesa

Nagle się wyrocznią stałaś? Załóż temat o karze śmierci i tam rozkminiaj czy to jest moralne.

To była taka analogia to tego, co ty robisz na tym forum.

Napisane przez stewardesa

Bo jest naturalna i wiarygodna, w przeciwieństwie do popisywania się alternatywnym gustem oraz obrzydzeniem do ludzi powszechnie uważanych za atrakcyjnych.

Jak dla mnie próba dowartościowania się alternatywnym gustem jest jak najbardziej naturalna. Dla większości ludzi ich samoocena jest ściśle powiązana z opinią otoczenia o nich, więc co w tym dziwnego, że niektórzy swoją wyjątkowość próbują udowodnić przez odcinanie się od tego, co popularne?

Napisane przez stewardesa

Przyjęłaś jedno błędne założenie, na którym wszystko opierasz. Przeceniasz mnie.

Możliwe. Trudno jest mi wyciągnąć właściwy sens twoich wypowiedzi spod tego całego sarkazmu. Chcę tylko powiedzieć, że osoby, z których się nabijasz, robią dokładnie to samo co ty. Czerpią przyjemność z nabijania się z ludzi, którzy według nich na to zasługują.

[stewardesa]

Napisane przez Caudofemoralis

Bo pragniesz być z jednym z nich. Z jednym możesz być już teraz, o drugiego musiałabyś się postarać, bez żadnych dodatkowych korzyści.

Nadal nie widzę dodatkowych korzyści w tym pierwszym. Nie pomijając, że taki język w ogóle mi nie pasuje do rozważań miłosnych.

Napisane przez Caudofemoralis

Według ciebie każda ocena służy dowartościowaniu się? To by wiele wyjaśniało.

Nie każda, Twoja. Świadczy o tym chociażby następne zdanie.

A odpowiedź odnosiła się do wiarygodności wydawanej oceny, nie do celu jej wystawiania.

Napisane przez Caudofemoralis

To była taka analogia to tego, co ty robisz na tym forum.

Moja też.

Napisane przez Caudofemoralis

Jak dla mnie próba dowartościowania się alternatywnym gustem jest jak najbardziej naturalna. Dla większości ludzi ich samoocena jest ściśle powiązana z opinią otoczenia o nich, więc co w tym dziwnego, że niektórzy swoją wyjątkowość próbują udowodnić przez odcinanie się od tego, co popularne?

Nic dziwnego, wręcz przeciwnie. Częstotliwość odnotowywania tego zjawiska wskazuje właśnie na coś całkowicie odwrotnego.
Naturalna =/= wiarygodna.

Napisane przez Caudofemoralis

Możliwe. Trudno jest mi wyciągnąć właściwy sens twoich wypowiedzi spod tego całego sarkazmu. Chcę tylko powiedzieć, że osoby, z których się nabijasz, robią dokładnie to samo co ty. Czerpią przyjemność z nabijania się z ludzi, którzy według nich na to zasługują.

Ty, captain obvious.

[Caudofemoralis]

Napisane przez stewardesa

Nadal nie widzę dodatkowych korzyści w tym pierwszym. Nie pomijając, że taki język w ogóle mi nie pasuje do rozważań miłosnych.

Dodatkową korzyścią jest brak utrudnień. I nie mówię o rozważaniach miłosnych, tylko o wstępnym zainteresowaniu.

Napisane przez stewardesa

A odpowiedź odnosiła się do wiarygodności wydawanej oceny, nie do celu jej wystawiania.

Uważasz, że negatywna ocena wyboru partnera pod kątem tego, jak bardzo zwiększy on nasz status w oczach innych, jest niewiarygodna?

Napisane przez stewardesa

Nic dziwnego, wręcz przeciwnie. Częstotliwość odnotowywania tego zjawiska wskazuje właśnie na coś całkowicie odwrotnego.
Naturalna =/= wiarygodna.

Ale taka reakcja, jeśli naturalna, jest nie tylko wiarygodna, jest po prostu prawdziwa. Te osoby naprawdę czują się lepsze z pewnego powodu. A to, czy ten powód jest właściwy, to już jest osobny temat.

Napisane przez stewardesa

Ty, captain obvious.

Czyli jednak poprawnie cię oceniłam? To dlaczego chwilę temu napisałaś, że przyjęłam błędne założenie na twój temat? Jakie założenie miałaś na myśli?

[thirky]

Napisane przez Caudofemoralis

Uważasz, że negatywna ocena wyboru partnera pod kątem tego, jak bardzo zwiększy on nasz status w oczach innych, jest niewiarygodna?

li?

Liczba osób które w tym wątku mówiły że wybierają partnera pod kątem zwiększania statusu w oczach innych: 0 (pisemnie zero)

[Mijanou]

Proszę zaprzestać kłótni i wzajemnego dogryzania!

[stewardesa]

Napisane przez Caudofemoralis

Dodatkową korzyścią jest brak utrudnień. I nie mówię o rozważaniach miłosnych, tylko o wstępnym zainteresowaniu.

A wstępne zainteresowanie jakie niby jest, jak nie miłosne? Biznesowe?
To nie jest korzyść. Rezygnując z takiego powodu czułabym się najgorzej. Oznaczałoby to też, że uważam się za najgorszą z kandydatek.

Napisane przez Caudofemoralis

Uważasz, że negatywna ocena wyboru partnera pod kątem tego, jak bardzo zwiększy on nasz status w oczach innych, jest niewiarygodna?

Thirky już odpowiedziała.

Napisane przez Caudofemoralis

Ale taka reakcja, jeśli naturalna, jest nie tylko wiarygodna, jest po prostu prawdziwa. Te osoby naprawdę czują się lepsze z pewnego powodu. A to, czy ten powód jest właściwy, to już jest osobny temat.

Poczucie jest prawdziwe, reakcja nie.

Napisane przez Caudofemoralis

Czyli jednak poprawnie cię oceniłam? To dlaczego chwilę temu napisałaś, że przyjęłam błędne założenie na twój temat? Jakie założenie miałaś na myśli?

To, na którym opierasz swoje "obelgi", czy tam konkluzje.

[Caudofemoralis]

Mija, moim zdaniem ja nikomu nie dogryzam, ale jeśli uznasz ten post za kontynuowanie kłótni, to z pokorą przyjmę punkt karny.

Napisane przez stewardesa

A wstępne zainteresowanie jakie niby jest, jak nie miłosne? Biznesowe?
To nie jest korzyść. Rezygnując z takiego powodu czułabym się najgorzej. Oznaczałoby to też, że uważam się za najgorszą z kandydatek.

Jeśli ktoś mi się podoba i mam ochotę nawiązać z nim bliższy kontakt, to nazywanie tego zainteresowania "miłosnym" jest trochę na wyrost. Równie dobrze może chodzić tylko o seks. Ale może to kwestia nazewnictwa.

Nie rozumiem, dlaczego wybranie bardziej dostępnego kandydata nazywasz rezygnacją z tego mniej dostępnego. W drugą stronę to już nie byłaby rezygnacja? I nie musisz czuć się najgorszą z kandydatek, wystarczy, że nie masz ochoty walczyć o jego uwagę, jakby to był jakiś konkurs.

Napisane przez stewardesa

Thirky już odpowiedziała.

To ciekawe, bo to właśnie Thirky pisała o "podbijaniu ego". Jasne, nie musiało jej chodzić o wybór partnera pod takim kątem, tylko że jest to pewien bonus. Ale jak w takim razie jej wcześniejsza wypowiedź odnosi się do mojego pytania o to, dlaczego przystojniak jest lepszym wyborem niż podobający się nam przeciętniak?

Mam wrażenie, że używasz słowa "niewiarygodny" inaczej, niż ja. Według mnie "ta opinia jest niewiarygodna" oznacza "to mało prawdopodobne, że naprawdę masz taką opinię". A ty chyba używasz tego słowa w sensie "ta opinia opiera się na przekonaniach, które mogą być łatwo udowodnione jako błędne".

Napisane przez stewardesa

Poczucie jest prawdziwe, reakcja nie.

Nie rozumiemy się. Ta reakcja wyzwalana jest przez to poczucie. Jeśli uważasz, że nielubienie czegoś czyni cię lepszą (poczucie), to musisz pokazać innym, że tego nie lubisz (reakcja), żeby mogli cię ocenić jako lepszą. Co w tym nieprawdziwego/niewiarygodnego?

Napisane przez stewardesa

To, na którym opierasz swoje "obelgi", czy tam konkluzje.

Nic z tego, co pisałam, nie miało być obelgą. Czyli co, każdy negatywny wniosek na temat twojego zachowania jest domyślnie błędny?

[stewardesa]

Napisane przez Caudofemoralis

Jeśli ktoś mi się podoba i mam ochotę nawiązać z nim bliższy kontakt, to nazywanie tego zainteresowania "miłosnym" jest trochę na wyrost. Równie dobrze może chodzić tylko o seks. Ale może to kwestia nazewnictwa.

Gdyby chodziło o seks, to też nie doszukiwałabym się korzyści. I dla mnie nie jest na wyrost. Zmierza w tym kierunku, nieważne w jakim stopniu aktualnie jest.

Napisane przez Caudofemoralis

Nie rozumiem, dlaczego wybranie bardziej dostępnego kandydata nazywasz rezygnacją z tego mniej dostępnego. W drugą stronę to już nie byłaby rezygnacja?

Byłaby.

Napisane przez Caudofemoralis

I nie musisz czuć się najgorszą z kandydatek, wystarczy, że nie masz ochoty walczyć o jego uwagę, jakby to był jakiś konkurs.

To też czyniłoby mnie gorszą.

Napisane przez Caudofemoralis

To ciekawe, bo to właśnie Thirky pisała o "podbijaniu ego".

To ciekawe, gdzie?

Napisane przez Caudofemoralis

Jasne, nie musiało jej chodzić o wybór partnera pod takim kątem, tylko że jest to pewien bonus. Ale jak w takim razie jej wcześniejsza wypowiedź odnosi się do mojego pytania o to, dlaczego przystojniak jest lepszym wyborem niż podobający się nam przeciętniak?

Ale z tego, co pisała, jej chłopak nie jest przystojniakiem.
Ktoś tak twierdził?

Napisane przez Caudofemoralis

Mam wrażenie, że używasz słowa "niewiarygodny" inaczej, niż ja. Według mnie "ta opinia jest niewiarygodna" oznacza "to mało prawdopodobne, że naprawdę masz taką opinię". A ty chyba używasz tego słowa w sensie "ta opinia opiera się na przekonaniach, które mogą być łatwo udowodnione jako błędne".

Mamy taką samą definicję.

Napisane przez Caudofemoralis

Nie rozumiemy się. Ta reakcja wyzwalana jest przez to poczucie. Jeśli uważasz, że nielubienie czegoś czyni cię lepszą (poczucie), to musisz pokazać innym, że tego nie lubisz (reakcja), żeby mogli cię ocenić jako lepszą. Co w tym nieprawdziwego/niewiarygodnego?

To, że naprawdę tak nie myślą. Decydują się kłamać. Bardziej lub mniej świadomie.

Napisane przez Caudofemoralis

Nic z tego, co pisałam, nie miało być obelgą. Czyli co, każdy negatywny wniosek na temat twojego zachowania jest domyślnie błędny?

Nie. Nie każdy jest obraźliwy.

[Caudofemoralis]

Napisane przez stewardesa

Gdyby chodziło o seks, to też nie doszukiwałabym się korzyści. I dla mnie nie jest na wyrost. Zmierza w tym kierunku, nieważne w jakim stopniu aktualnie jest.

Napisane przez stewardesa

To też czyniłoby mnie gorszą.

Nie rozumiem twojego podejścia. Masz ochotę na loda. W lodziarni są dwa smaki, które lubisz. Po jeden jest krótsza kolejka, po drugi dłuższa. Czy to, że masz szansę zdobyć jeden z ulubionych smaków szybciej dzięki krótszej kolejce nie jest korzyścią? Czy to, że nie masz ochoty stać w dłuższej kolejce czyni cię gorszą?

Napisane przez stewardesa

To ciekawe, gdzie?

Tu, pamiętasz?:

Napisane przez thirky

Wyrwanie przystojnego faceta który mógłby mieć niemal każdą podbija ego

Napisane przez stewardesa

Ktoś tak twierdził?

Elvegirl podała powyższy cytat jako odpowiedź na moje pytanie. A ty kontynuowałaś dyskusję, skupiając się na mojej ocenie tej wypowiedzi jako odpowiedzi na moje pytanie.

Napisane przez stewardesa

Mamy taką samą definicję.

No to dlaczego "negatywna ocena wyboru partnera pod kątem tego, jak bardzo zwiększy on nasz status w oczach innych" jest według ciebie niewiarygodna i co ma do tego ostatnia wypowiedź Thirky?

Napisane przez stewardesa

To, że naprawdę tak nie myślą. Decydują się kłamać. Bardziej lub mniej świadomie.

Skąd to założenie? Podbijanie sobie ego przez pokazywanie, że nie lubi się tego, co większość, jest bardzo popularne. Jeśli nie podoba mi się jakaś popularna piosenka, i podbijam sobie ego, pisząc o tym w necie, to znaczy, że tak naprawdę mi się podoba?

Napisane przez stewardesa

Nie. Nie każdy jest obraźliwy.

A co, jeśli wniosek jest jednocześnie prawdziwy i obraźliwy? Nie ma takiej możliwości?

[stewardesa]

Napisane przez Caudofemoralis

Nie rozumiem twojego podejścia. Masz ochotę na loda. W lodziarni są dwa smaki, które lubisz. Po jeden jest krótsza kolejka, po drugi dłuższa. Czy to, że masz szansę zdobyć jeden z ulubionych smaków szybciej dzięki krótszej kolejce nie jest korzyścią? Czy to, że nie masz ochoty stać w dłuższej kolejce czyni cię gorszą?

To ja nie rozumiem twojego. Porównujesz mężczyznę do loda. Czy ta ekspedientka będzie mnie jakoś oceniać, zanim loda poda? Czy wystarczy, że podejdę do kogoś, kto mi się podoba, żeby go mieć? To tak jak z lodem? Słaba analogia.

Napisane przez Caudofemoralis

Tu, pamiętasz?:

Olaboga, ktoś coś nazwał po imieniu. Bierzcie kamienie.

Napisane przez Caudofemoralis

Elvegirl podała powyższy cytat jako odpowiedź na moje pytanie. A ty kontynuowałaś dyskusję, skupiając się na mojej ocenie tej wypowiedzi jako odpowiedzi na moje pytanie.

Thirky napisała, że jej chłopak nie jest chadem, a mimo to się nim chwali. Jak to udowadnia, że uważa przystojniaków za lepszych?

Napisane przez Caudofemoralis

No to dlaczego "negatywna ocena wyboru partnera pod kątem tego, jak bardzo zwiększy on nasz status w oczach innych" jest według ciebie niewiarygodna i co ma do tego ostatnia wypowiedź Thirky?

Bo przyganiał kocioł garnkowi.

Napisane przez Caudofemoralis

Skąd to założenie? Podbijanie sobie ego przez pokazywanie, że nie lubi się tego, co większość, jest bardzo popularne. Jeśli nie podoba mi się jakaś popularna piosenka, i podbijam sobie ego, pisząc o tym w necie, to znaczy, że tak naprawdę mi się podoba?

Jeżeli celem jest podbicie ego, to nie wiesz czy Ci się podoba. Najprawdopodobniej nie zwróciłaby Twojej uwagi, ale fajniej jest powiedzieć, że jest głupia, żenująca itd.

Napisane przez Caudofemoralis

A co, jeśli wniosek jest jednocześnie prawdziwy i obraźliwy? Nie ma takiej możliwości?

Jest. Ciągle na to czekam.