Mamy majowe 2019 - część VI

[Eceea]

Napisane przez AgataAgata9090

Dziewczyny jestem w szpitalu. Oczywiście bez malutkiego. Wykryli gronkowca. Mam pobrany posiew z krwi żeby zobaczyli czy mam zakazona krew. Przerażające. Od kilku godzin wyje jak bóbr. Malutki podobno szuka piersi i ciumka sobie rączki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Koleżanka miała to samo, już nawet o tym nie pamięta. A teraz 3 dziecko urodziła. Wiem, że Ci ciężko, ale jesteś pod opieką. Próbuj jeszcze zagadać o dziecko przy sobie. Może odezwij się do kogoś z fundacji rodzić po ludzku? Może masz prawo mieć dziecko przy sobie w takiej sytuacji.

Wysłane z mojego Nokia 7 plus przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 08:03 ---------- Poprzedni post napisano o 08:02 ----------

Napisane przez AgataAgata9090

Dziewczyny jestem w szpitalu. Oczywiście bez malutkiego. Wykryli gronkowca. Mam pobrany posiew z krwi żeby zobaczyli czy mam zakazona krew. Przerażające. Od kilku godzin wyje jak bóbr. Malutki podobno szuka piersi i ciumka sobie rączki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Koleżanka miała to samo, już nawet o tym nie pamięta. A teraz 3 dziecko urodziła. Wiem, że Ci ciężko, ale jesteś pod opieką. Próbuj jeszcze zagadać o dziecko przy sobie. Może odezwij się do kogoś z fundacji rodzić po ludzku? Może masz prawo mieć dziecko przy sobie w takiej sytuacji.

Wysłane z mojego Nokia 7 plus przy użyciu Tapatalka

[Lilly Greace]

Dziewczyny, zadam pytanie które pewnie Was zaniepokoi ale trudno xD jak u Was było z miłością do dziecka? Pojawiła się od razu czy raczej stopniowo?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Eceea]

Napisane przez sysa09

Aaaa i mi się przypomniało. We środę pierwszy raz przepuszczono mnie w kolejce. Ba ! Kasjer w Biedronce otworzył nowa kasę specjalnie dla mnie i mnie zawołał Gościu obok poleciał bo myślał, że wola jego a on powiedział, że nie. Mam iść ja. Bardzo miłe

Wysłane z mojego moto g(6) plus przy użyciu Tapatalka

Mnie w tesco ostatnio to samo spotkało i w aptece

Wysłane z mojego Nokia 7 plus przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 08:08 ---------- Poprzedni post napisano o 08:05 ----------

Napisane przez xxKasiax

Dziewczyny dopadło mnie przeziębienie macie jakieś dobre sposoby domowe? Od wczoraj pije wodę z imbirem i miodem Ale słabo się czuje, temperatura lekko podwyższona 36,9 i czerwone gardło. Kaszel suchy Ale gardło nie boli tylko trochę drapie. Pewnie od starszego się zarazilam bo on też coś kaszle nie chce być chora

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:06 ---------- Poprzedni post napisano o 07:04 ----------

Acha i jeszcze u nas winda się zepsuła jak na złość. A zaraz jadę starszego do szkoły zawieść no chyba że to jakiś znak... mieszkam na 6 piętrze także trochę wchodzenia będę miała

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Na gardło płukanie letnią wodą z solą lub sodą. Pomaga bardzo, bardzo. Pij też wodę z cytryną lub witaminą c jeśli masz. Spray Argentin-t do gardła.

Wysłane z mojego Nokia 7 plus przy użyciu Tapatalka

[xxKasiax]

Napisane przez Eceea

Mnie w tesco ostatnio to samo spotkało i w aptece

Wysłane z mojego Nokia 7 plus przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 08:08 ---------- Poprzedni post napisano o 08:05 ----------



Na gardło płukanie letnią wodą z solą lub sodą. Pomaga bardzo, bardzo. Pij też wodę z cytryną lub witaminą c jeśli masz. Spray Argentin-t do gardła.

Wysłane z mojego Nokia 7 plus przy użyciu Tapatalka

Dzięki 👍😉 będę wszystkiego próbować byle szybko przeszło i się nic z tego nie rozkreciło

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[grejpfrutowa01]

Napisane przez Lilly Greace

Dziewczyny, zadam pytanie które pewnie Was zaniepokoi ale trudno xD jak u Was było z miłością do dziecka? Pojawiła się od razu czy raczej stopniowo?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja jeszcze nie mam Lalki na świecie, ale podejrzewam że wielkiego love od urodzenia to nie będzie ...
Na początku pewnie będzie ciężko mi się przyzwyczaić- do nowych obowiązków wstawania w nocy, karmienia piersią (fuj!!).
Zobaczymy za jakiś czas...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[N4TI]

Napisane przez Lilly Greace

Dziewczyny, zadam pytanie które pewnie Was zaniepokoi ale trudno xD jak u Was było z miłością do dziecka? Pojawiła się od razu czy raczej stopniowo?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja juz kocham Mala i mowie jej to do brzucha <3

[ania_mala]

Lilly powiem tak: milisc do pierwszej córki zalała mnie już w szpitalu i trwała do czasu powrotu do domu:P późniejsze problemy z kp i mną samą sprawiły, że były chwilę, że nie chciałam nawet na młoda patrzeć przeszło z czasem i zaczął mnie rozczulać każdy jej uśmiech. Ze średnia córką od razu ogrom miłości- ale tu poród idealny, karmienie książkowe zero problemów plus doświadczenie po pierwszej córce zadziałały. Teraz synuś wymarzony- wszystko fajnie i pięknie, ale na wielkie miłości za bardzo nie mam czasu tym razem wszystko jest raczej tak na chłodno, zdroworozsądkowe, z tylko nielicznymi hormonalnymi wybuchami. Dopiero wieczorem i przy nocnym karmieniu mam chwilę z żeby się porozczulać no i co najciekawsze. Teraz mam dużo lepszy kontakt ze starszą córką niż młodszą. To starszej nawet podświadomie mówię 10 razy dziennie, że ją kocham, itp...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Elsabel]

Napisane przez grejpfrutowa01

Ja jeszcze nie mam Lalki na świecie, ale podejrzewam że wielkiego love od urodzenia to nie będzie ...
Na początku pewnie będzie ciężko mi się przyzwyczaić- do nowych obowiązków wstawania w nocy, karmienia piersią (fuj!!).
Zobaczymy za jakiś czas...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mi też się tak wydaje
Zbieram się i jadę zaraz do galerii handlowej Wieki mnie tam nie było, ale już nie wytrzymam z tych nudów w domu... Mam nadzieję, ze chociaż jakieś sportowe buty uda mi się wybrać

[Eceea]

Napisane przez xxKasiax

Dzięki będę wszystkiego próbować byle szybko przeszło i się nic z tego nie rozkreciło

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mi to plukanie bardzo pomogło, a ledwo mowilam i przelykalam. Także do kuchni po wodę i sól i plukaj

Wysłane z mojego Nokia 7 plus przy użyciu Tapatalka

[Monia858585]

Sq moja też dziś co 2h sie budziła w nocy. Tyle dobrze, że zje w 10min i odrazu zasypia ☺

[agadzie]

Napisane przez Lilly Greace

Dziewczyny, zadam pytanie które pewnie Was zaniepokoi ale trudno xD jak u Was było z miłością do dziecka? Pojawiła się od razu czy raczej stopniowo?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie od razu, co mnie zdziwiło. Ale znam sporo dziewczyn które mówiły że stopniowo, że na początku jakoś nie iskrzyło. Lilly nie ma się czym niepokoić, to normalne. Dołóż do tego hormony, dochodzenie do siebie, trudności z kp i pierdyliard innych czynników. To jest ogromna zmiana w życiu, niby o niej się wie, jest te 9 miesięcy na przygotowanie (chociaż zanim się dowie to jakieś -1,5) ale rzeczywistość i tak często zaskakuje. Tak ja uważam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lilly Greace]

No ja naprawdę teraz z wieloma dziewczynami rozmawiam,bo mi to pomaga i chętnie słucham innych doświadczeń to właśnie nawet dziewczyny, które się starały długo o dziecko i bardzo go chciały czasami dopada ten baby blues na maxa. A co do miłości do dziecka to ja mam chyba takie coś,że zajmuje się nim chętnie, od razu jak zapłacze to jest ogarniany,zależy mi na tym, żeby wszystko było ok ale nie czuje tej wielkiej miłości której się spodziewałam,póki co dalej bardziej kocham mojego męża ale tak sobie myślę,że może jak mały będzie bardziej kontaktowy już to będzie inaczej. W ciąży myślałam,że ta miłość mocno wybuchnie i po prostu rzeczywistość mnie zaskoczyła. I to mocno

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sQuaara]

Napisane przez Lilly Greace

Dziewczyny, zadam pytanie które pewnie Was zaniepokoi ale trudno xD jak u Was było z miłością do dziecka? Pojawiła się od razu czy raczej stopniowo?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie do synka miłość level milion od brzucha już... Tu w ciąży nie było takich chwil dużo wolnych żeby się na tym skupić. Zreszta pisałam nie raz ze to siostra mojego synka, a nie moja córeczka będzie tzn taka jej funkvje przypisalam, do tego chciałam przygotować młodego.
Jak się urodziła to kocham ją ogromnie! Kurdupelstwo takie że nie kochać się nie da

Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 09:55 ---------- Poprzedni post napisano o 09:52 ----------

Co do porównywania z mężem to u mnie spraw ajest prosta. Z każdym dzieckiem mąż spada niżej w mej hierarchii...
Kiedyś koleżanka mnie zapytała krótko "jakby coś się działo to ratujesz dziecko czy męża"... Wybacz panie mąż ale dzieci

Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka

[agadzie]

Napisane przez Lilly Greace

No ja naprawdę teraz z wieloma dziewczynami rozmawiam,bo mi to pomaga i chętnie słucham innych doświadczeń to właśnie nawet dziewczyny, które się starały długo o dziecko i bardzo go chciały czasami dopada ten baby blues na maxa. A co do miłości do dziecka to ja mam chyba takie coś,że zajmuje się nim chętnie, od razu jak zapłacze to jest ogarniany,zależy mi na tym, żeby wszystko było ok ale nie czuje tej wielkiej miłości której się spodziewałam,póki co dalej bardziej kocham mojego męża ale tak sobie myślę,że może jak mały będzie bardziej kontaktowy już to będzie inaczej. W ciąży myślałam,że ta miłość mocno wybuchnie i po prostu rzeczywistość mnie zaskoczyła. I to mocno

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja w ogóle mam wrażenie że im dłużej trwają starania o ciążę tym większy później baby blues. Albo wręcz depresja. No właśnie ta rezczywistosc, że nie jest tak różowo. To tak z moich obserwacji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sQuaara]

Napisane przez agadzie

Ja w ogóle mam wrażenie że im dłużej trwają starania o ciążę tym większy później baby blues. Albo wręcz depresja. No właśnie ta rezczywistosc, że nie jest tak różowo. To tak z moich obserwacji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A to ja odwrotnie... Mam kilka par które albo dluuugi się starały albo mają dzieci po i vitro i mam wrażenie że oni zniosa więcej. Docenia ten dar bardziej i przyjmą jak jest.
Jak komuś się łatwiej udało, lekko przeszedł ciąże to może być trudniej z hnb na przykład.
Tzn tyle widzę po moim otoczeniu

Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka

[magda1706]

Ja kocham, ale to nie jest taka fala. Mam cierpliwość do jego wiszenia na cycu, do płaczu, jednocześnie nie obchodze się z nim jak z jajkiem i jak np przeciekam to zostawiam płaczącego i idę się ogarnąć jest śliczny, pięknie pachnie chciałabym ten zapach schować do pudełeczka. Bartek jest dzidziusiem zachwycony, mówi, że to jego dzidziuś, klaskał i podskakiwal jak mu go pokazałam przez telefon

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Elsabel]

Napisane przez sQuaara

Co do porównywania z mężem to u mnie spraw ajest prosta. Z każdym dzieckiem mąż spada niżej w mej hierarchii...
Kiedyś koleżanka mnie zapytała krótko "jakby coś się działo to ratujesz dziecko czy męża"... Wybacz panie mąż ale dzieci

Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka

Hahaha, mam nadzieję, ze Twój mąż nie czyta naszego wątku

[e60e5454b131baabfef11f4156e093bc04f95d5e_5ebdcd725ac57]

Ja idę zaraz na przystanek po mamę. A potem już tylko czekanie na męża, który jest w drodze. Jak ja już bym chciała urodzić, jestem tak zmęczona tą bezsennościa po nocach. Nie potrafię się wyspac, bo mi w każdej pozycji niewygodnie i ciągle się boję, że przegapie poród.

[magda1706]

Też bym ratowała dzieci (dzieci! Mam dzieci!), ale tylko dlatego, że są lżejsze i jeśli zacznę je ratować to mamy większe szanse przeżycia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[e60e5454b131baabfef11f4156e093bc04f95d5e_5ebdcd725ac57]

Napisane przez agadzie

Ja w ogóle mam wrażenie że im dłużej trwają starania o ciążę tym większy później baby blues. Albo wręcz depresja. No właśnie ta rezczywistosc, że nie jest tak różowo. To tak z moich obserwacji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie strasz

[sQuaara]

Napisane przez Elsabel

Hahaha, mam nadzieję, ze Twój mąż nie czyta naszego wątku

On ma to samo podejście

Napisane przez magda1706

Też bym ratowała dzieci (dzieci! Mam dzieci!), ale tylko dlatego, że są lżejsze i jeśli zacznę je ratować to mamy większe szanse przeżycia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Hahaha masz to co ja "mam dzieci!!!".

Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka

[Lilly Greace]

Napisane przez magda1706

Też bym ratowała dzieci (dzieci! Mam dzieci!), ale tylko dlatego, że są lżejsze i jeśli zacznę je ratować to mamy większe szanse przeżycia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Magda jak zawsze w punkt

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AgataAgata9090]

Napisane przez sQuaara

U mnie do synka miłość level milion od brzucha już... Tu w ciąży nie było takich chwil dużo wolnych żeby się na tym skupić. Zreszta pisałam nie raz ze to siostra mojego synka, a nie moja córeczka będzie tzn taka jej funkvje przypisalam, do tego chciałam przygotować młodego.
Jak się urodziła to kocham ją ogromnie! Kurdupelstwo takie że nie kochać się nie da

Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 09:55 ---------- Poprzedni post napisano o 09:52 ----------

Co do porównywania z mężem to u mnie spraw ajest prosta. Z każdym dzieckiem mąż spada niżej w mej hierarchii...
Kiedyś koleżanka mnie zapytała krótko "jakby coś się działo to ratujesz dziecko czy męża"... Wybacz panie mąż ale dzieci

Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka

sQ mam to samo zdanie. Tzn tż jest dla mnie równie ważny co dziecko i gdyby tfu tfu coś się między nami podziało to baaaardzo źle bym to zniosła ale z dzieckiem czuję taką niesamowitą więź. Wspaniale uczucie dlatego ja też nawet bym się nie zastanawiala.


Dalszy ciąg w szpitalu. Stan zapalny podobno maleje ale dalej niewiadomo jaki dokładnie jest ten gronkowiec. Czekam cały czas na wyniki antybiogramu. W dodatku tu same kobiety w ciąży na tej patologii i serce mi się kraja że ja już jestem po a nie mogę dotknąć pocałować mojego maluszka :ryczę-smarkam:

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Elsabel]

Napisane przez sQuaara

On ma to samo podejście Hahaha masz to co ja "mam dzieci!!!".

Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka

Ja jeszcze nigdy nie poruszałam z moim mężem tego tematu, ale podejrzewam, że by się obraził za takie stwierdzenie...

[sQuaara]

Napisane przez Elsabel

Ja jeszcze nigdy nie poruszałam z moim mężem tego tematu, ale podejrzewam, że by się obraził za takie stwierdzenie...

no u nas to bylo stwierdzone przed porodem: jakby cos nie daj borzeszumiacy sie dzialo podczas proodu, maja ratowac dziecko, nie mnie.

[butterfly20]

Boniu święty, nie mogę z tym płaczem. Mieli dzisiaj śmieci odbierać, przypomniałam sobie o tym i byłam pewna,że mąż nie wystawił kubłów...i już w płacz, bo sobie wyobraziłam,że ja muszę iść je tam wypchać, a jak nie zdążę to nie wezmą (tak, nie wchodzą za bramkę,żeby kubły wyjąć).I dzwonię do męża zapłakana, czy je wystawił haha, ale miał polew.

22 i 23 maja dziewczynki mają występy z okazji Dnia Matki i Ojca...wyobraźcie sobie tam mnie... już ryczę na samą myśl

Napisane przez Lilly Greace

Dziewczyny, zadam pytanie które pewnie Was zaniepokoi ale trudno xD jak u Was było z miłością do dziecka? Pojawiła się od razu czy raczej stopniowo?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Z Tusią w ciąży była totalna abstakcja, ale już w szpitalu strasznie ją pokochałam. Z Zosią i Karolem już w ciąży ciągle gadałam do nich,że ich kocham, po urodzeniu jeszcze większa fala miłości

Napisane przez sQuaara

U mnie do synka miłość level milion od brzucha już... Tu w ciąży nie było takich chwil dużo wolnych żeby się na tym skupić. Zreszta pisałam nie raz ze to siostra mojego synka, a nie moja córeczka będzie tzn taka jej funkvje przypisalam, do tego chciałam przygotować młodego.
Jak się urodziła to kocham ją ogromnie! Kurdupelstwo takie że nie kochać się nie da

Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 09:55 ---------- Poprzedni post napisano o 09:52 ----------

Co do porównywania z mężem to u mnie spraw ajest prosta. Z każdym dzieckiem mąż spada niżej w mej hierarchii...
Kiedyś koleżanka mnie zapytała krótko "jakby coś się działo to ratujesz dziecko czy męża"... Wybacz panie mąż ale dzieci

Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka

Ja też wybrałabym dzieci, mój mąż na pewno też.
Z tym,że tu nawet nie tyle o miłość chodzi, ale jak człowiek ma dziecko to instynktownie wie,że musi je chronić,choćby nie wiem co.

Napisane przez magda1706

Ja kocham, ale to nie jest taka fala. Mam cierpliwość do jego wiszenia na cycu, do płaczu, jednocześnie nie obchodze się z nim jak z jajkiem i jak np przeciekam to zostawiam płaczącego i idę się ogarnąć jest śliczny, pięknie pachnie chciałabym ten zapach schować do pudełeczka. Bartek jest dzidziusiem zachwycony, mówi, że to jego dzidziuś, klaskał i podskakiwal jak mu go pokazałam przez telefon

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

o tak

[Lilly Greace]

Motylek, już sobie Ciebie wyobrażam na tym Dniu Matki u mnie jest chyba na razie bardziej takie poczucie obowiązku względem dziecka,żeby niczego mu nie brakowało, strach o jego zdrowie i życie itp.czasami oczywiście czuje coś więcej ale daleko temu jeszcze do jakiejś wielkiej miłości. Co do tego nie ma reguły. Moje dziecko nie było jakieś szczególnie wystarane, raczej spontaniczna i nie jakaś super przemyślana decyzja, a mam koleżankę która jest po kilku poronieniach, bardzo wymodliła sobie swoje dziecko i i tak dopadł ją baby blues,czego się w życiu nie spodziewała,bo myślała,że po porodzie to już będzie tylko pełnia szczęścia. A teraz mówi tak jak ja - że jak drugie dziecko to szybko, bo po paru latach w to samo się ładować to by była masakra. Ale oczywiście to tylko moje subiektywne odczucia i myślę,że będę inaczej mówić za miesiąc-dwa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Martita_2012]

Agata, trzymaj się.
Smerfetka, to niezła niespodzianka, gratulacje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lilianna90]

To ja bym ratowała dziecko na rękę, koty do jednego transportera i psa na smycz

[Olusiaa_]

Oczywiście, ze dzieci są najważniejsze.
Bez chłopa da się żyć ( jak nie ten,to następny )
A bez swojego dziecka,? Nie da sie, one już zawsze są moje