on chce intercyzy

[missfly]

Spodziewam się dziecka z chłopakiem, z którym jestem prawie półtora roku. On bardzo chciał tego dziecka, więc o żadnej wpadce nie ma mowy.

To jest początek 3 miesiąca ciąży. Ogólnie nie naciskałam na żaden ślub itd. Ustaliliśmy że weźmiemy go za minimum rok. A szczegółowo będziemy myśleć po narodzinach dziecka.

On wczoraj mnie poinformował że chciałby wziąć teraz cywilny ślub... ale z podziałem majątku. Zamurowało mnie. Stwierdził że boi się że się z nim rozwiodę i zabiorę mu jego dom :/ ( Dostał po prababci stary niemiecki dom, który remontuje) To jest dla mnie chore, bo przecież do czasu ślubu napewno by go zdążył wyremontować, a wszystko przed ślubem jest przecież rozdzielną własnością :/

Sprawił mi tym ogromną przykrość. Nie potrafię już z nim być. Będę matką jego dziecka a on potraktował mnie jak pasożyta czyhającego na jego kasę. Nigdy nie chciałam od niego żadnych prezentów pieniędzy itd. Zdążył mnie poznać iż jestem skromną osobą która niczego od niego materialnego nie oczekuje...

Dodam że on od roku pracuje w Niemczech i bardzo dobrze zarabia. Kiedy go poznałam nie miał pracy przez kilka miesiecy. Ja zarabiam mało a kiedy pojawi się dziecko na macierzyńskim będę mieć jeszcze mniej

Naprawdę straciłam chęć do życia. Wiem że nigdy nie będę z nim potrafiła już być. Jak wy to widzicie Drogie wizażanki? Czy powinnam mimo wszystko żyć na jego zasadach? Wychowałam się bez ojca i nigdy bym nie chciała żeby moje dziecko także żyło w niepełnej rodzinie Ale przez pryzmat jego oczekiwań patrzę na niego już praktycznie jak na obcego człowieka kochającego jedynie swoje pieniądze.

[palomama]

Ja uważam, że intercyza jest dobra z wielu względów... Poczytaj w necie. Z moim partnerem oboje chcemy podpisać intercyzę i uważamy to za najlepsze rozwiązanie.

[_Matilde_]

Może zaczął dobrze zarabiać i mu odbiło. Wtedy można wierzyć że z czasem mu przejdzie. Znasz go długo i potrafisz ocenić czy był skąpy od zawsze czy ostatnio. Jeśli to pierwsze to niestety on ma już takie poglądy i rozumiem że Ci to nie odpowiada.
Nie mam nic przeciwko intercyzie jeśli są do tego poważne powody, np. od początku jedna strona jest sporo bogatsza, ale chłopak był w podobnej sytuacji jak Ty i od niedawna wiedzie mu się lepiej, odbierałabym to właśnie tak że mu pieniądze przesłoniły świat

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez palomama

Ja uważam, że intercyza jest dobra z wielu względów... Poczytaj w necie. Z moim partnerem oboje chcemy podpisać intercyzę i uważamy to za najlepsze rozwiązanie.

Nie mam nic przeciwko intercyzie, ale gdybym usłyszała od chłopaka, że boi się, że zabiorę mu dom... to sorry, ale mocno bym się zastanowiła nad związkiem.

[201708160953]

Jemu nie chodzi o to co przed ślubem a o pełną rozdzielność majątkową po ślubie.
Dom jest jego, ale z tego co piszesz Wasze dochody są bardzo różne. Po ślubie inwestując w dom będziecie to robili głównie z jego pieniędzy. Bez intercyzy jeśli przed ślubem dom był warty 500 tys po ślubie będziecie go remontować i wartość wzrośnie do 1 mln to przy rozwodzie będzie Ci musiał oddać 250 tys. (połowa tego co wzrosło).
Twój TŻ wychodzi z założenia, że to z jego pensji będzie remont domu bo Ty zarabiasz malutko. Przy rozdzielności Wasze dochody będą rozdzielone. W tej sytuacji jeśli on zarobi rocznie 200 tys. a Ty 40 tys. proporcja będzie 5/1. W razie rozwodu udział w majątku będzie ustalany na podstawie imiennych faktur. Jeśli nie będzie takich faktur on będzie wykazywał, że wartość domu wzrosła o 500 tys. stosunek zarobków to 5/1 więc Tobie z tego wzrostu wartości maksymalnie należy się 100 tys.

Na Twoim przykładzie doskonale widać, że w życiu trzeba wszystko planować a pogląd naszych babek, że najpierw ślub, później dzieci jest dobrą zasadą. Wszystko było fajnie, wspólna przyszłość, wspólne planowane dziecko.... zabrakło tylko jednego zdania "kochanie, nie chcę się po slubie dzielić z Tobą kasą, zrobimy rozdzielność"

[meliandra]

Ale czemu Ty się dziwisz? Jesteście ze sobą dość krótko, Ty marnie zarabiasz, a pomimo to zdecydowałaś się na dziecko. Facet niekoniecznie musi myśleć tylko przez pryzmat kasy. Myśli zwyczajnie racjonalnie.

[Veredise]

Napisane przez _Matilde_

Nie mam nic przeciwko intercyzie jeśli są do tego poważne powody, np. od początku jedna strona jest sporo bogatsza, ale chłopak był w podobnej sytuacji jak Ty i od niedawna wiedzie mu się lepiej, odbierałabym to właśnie tak że mu pieniądze przesłoniły świat

I to jest właśnie taka sytuacja. Nie ma znaczenia ile zarabiał przedtem. Teraz zarabia znacznie lepiej niż ona i ma dom, a ona nie.
Moim zdaniem autorka przesadza.
To bardzo dobry pomysł. Intercyza przydaje się w razie rozstania. Tak jak testament po śmierci. Jak ktoś spisuje testament to też zakładacie, że chciwy, tylko o kasie myśli i pewnie jest śmiertelnie chory albo chce ze sobą skończyć? Nie. I tak samo jak ktoś chce intercyzy to wcale nie znacza, że będzie się chciał rozstać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Serio jesteś w stanie odejść od faceta tylko dlatego, ze zwyczajnie mowi Ci, ze nie chce dzielić sie w razie czego domem który dostał po prababci?

[Veredise]

Napisane przez meliandra

Ale czemu Ty się dziwisz? Jesteście ze sobą dość krótko, Ty marnie zarabiasz, a pomimo to zdecydowałaś się na dziecko. Facet niekoniecznie musi myśleć tylko przez pryzmat kasy. Myśli zwyczajnie racjonalnie.

Dokładnie, tak samo uważam.
Mam koleżankę, która jest żoną gościa, który prowadzi działalność, marnie zarabia, dużo mniej od niej, więc mają rozdzielność. Moim zdaniem bardzo rozsądnie do tego podeszła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mariamalaria]

Intercyza to normalna sprawa. Co dziwnego w tym, że ktoś nie chce drugiej osobie fundować połowy swojego majątku na wypadek rozstania?

[squirrelqa]

Nie rozumiem, co Cię tak zabodło w stwierdzeniu, że on chce intercyzę. Nie jesteś łasa na jego kasę, więc powinno być Ci to całkowicie obojętne, czyż nie?

Być może jakoś Cię uwiera kwestia, że on potrzebuje na Twoją dobroć i szczerość papierka, a nie Twojego zapewnienia, że nie zabierzesz mu domu po prababci. No ale niektórzy tak mają - słowa słowami, a papierek jednak warto mieć. I to nic złego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[vouvray]

Autorko,
gdybym na miejscu faceta bardzo chciała zachować dom, który jest wiele warty to nie wystarczyłyby mi zapewnienia drugiej osoby, że nigdy mi go nie odbierze.

W przypadku rozwodu nie wiesz jak się Twoje życie potoczy, być może będziesz potrzebowała ,,na już'' dużej gotówki i sobie wtedy przypomnisz, że prawnie Ci się należy 100-200 tys.

Teraz to tylko słowa. Być może kilka lat temu komuś innemu wyznawałaś miłość bezgraniczną, a może tych osób było już kilka. Ludzie się zmieniają, zakochują się i odkochują. Na pewno nie wolno takich ważnych spraw pozostawiać ,,na słowo''.

Z drugiej strony dziwi mnie Twoja zgoda na dziecko w tak kiepskiej sytuacji finansowej. Wyjaśniłaś kwestię pieniędzy z partnerem, jak będzie on przebywał poza Polską?

[missfly]

Napisane przez vouvray

Z drugiej strony dziwi mnie Twoja zgoda na dziecko w tak kiepskiej sytuacji finansowej. Wyjaśniłaś kwestię pieniędzy z partnerem, jak będzie on przebywał poza Polską?

Czy jeśli kobieta zarabia 2 tys zł a nie 10 to nie ma prawa myśleć o dziecku?! Zastanów się trochę o tym co piszesz. Ja też odziedziczę mieszkanie w centrum miasta i nawet przez myśl by mi nie przyszło żeby spisywać intercyzę.

Małżeństwo to coś więcej niż papier. To jest wzajemne zaufanie, wspólne dzielenie nie tylko łóżka !

[Paprotka_]

Autorko, nie wiem co Ci poradzić bo rozumiem i jego stanowisko i Twoje. Jeżeli zdecydujesz się na intercyzę to skonsultuj się z prawnikiem, który zadba o chroniące Cię zapisy. Nie jest to romantyczne, wiem, ale w takich sytuacjach romantyzm się nie sprawdza.

[elvegirl]

Facet postawił sprawę w taki sposób, że mnie też by było przykro i ślubu bym nie wzięła.

Natomiast bez względu na to co myślą o tym Wizażanki, Ty napisałaś jasno:

Napisane przez missfly

Wiem że nigdy nie będę z nim potrafiła już być.

więc temat jest chyba zamknięty.

[Veredise]

Napisane przez missfly

Czy jeśli kobieta zarabia 2 tys zł a nie 10 to nie ma prawa myśleć o dziecku?! Zastanów się trochę o tym co piszesz. Ja też odziedziczę mieszkanie w centrum miasta i nawet przez myśl by mi nie przyszło żeby spisywać intercyzę.

Małżeństwo to coś więcej niż papier. To jest wzajemne zaufanie, wspólne dzielenie nie tylko łóżka !

Prawo ma. Ale jednak lepiej mieć świadomość tego jaką się ma sytuację finansową i ile dziecko kosztuje.
Nie wiem co ma intercyza do zaufania. Można mieć zaufanie, a swoje sprawy prawnie i tak uregulować. Jedno drugiemu nie przeczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201708160953]

Jeśli już romantyzm poszedł w śmietnik a pozostał aspekt kasy to ja bym go zapytała jak zamierza rozwiązać to, że podczas gdy Ty będziesz poświęcała czas na wychowanie Waszego wspólnego dziecka on będzie pomnażał swój majątek.

[kennedy]

Dla mnie autorka przesadza. Histeryczne nigdy nie bede mogla z nim juz byc.. slabo swiadczy o tym zwiazku. Zdecydowali sie na dziecko w zwiazku ktory jest dosc mlody i na dodatek wazne sprawy sa nieobgadane.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a]

Skoro chce intercyzy, zeby nie stracic pieniedzy, to moze podzielcie sie pol na pol urlopem wychowawczym, zebys ty tez nie tracila twojej pensji i mozliwosci rozwijania kariery. A potem dzielcie sie pol na pol wychowaniem dziecka i oczywiscie sprzataniem i gotowaniem.
Jak ma byc "fair", to na calego.

[elvegirl]

Napisane przez Veredise

Nie wiem co ma intercyza do zaufania.

Dla niektórych ma bardzo dużo, zwłaszcza jeśli rozmowa o intercyzie jest przeprowadzona " bo w razie czego ty mi zabierzesz to i tamto".

[36acb097cabec02316c4aaec630d441280b2f16b_63b8b621cf6a6]

Napisane przez missfly

Czy jeśli kobieta zarabia 2 tys zł a nie 10 to nie ma prawa myśleć o dziecku?! Zastanów się trochę o tym co piszesz. Ja też odziedziczę mieszkanie w centrum miasta i nawet przez myśl by mi nie przyszło żeby spisywać intercyzę.

Małżeństwo to coś więcej niż papier. To jest wzajemne zaufanie, wspólne dzielenie nie tylko łóżka !

Ostatnie zdanie bardzo ładnie napisane, jednak kiedy przychodzi co do czego w przypadku rozwodu, to niestety ale nijak ma się do rzeczywistości.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[K1987]

Autorko, skoro Ci nie zależy na kasie, a podchodzisz do tego związku jako 'na całe życie' to w czym problem? W końcu to tylko papierek.
Tylko porozmawiaj przy okazji z facetem, jak on widzi Wasze codzienne życie, skoro jest taka dysproporcja w zarobkach. Czy bez problemu będzie Was utrzymywał, jak Ty z dzieckiem będziesz w domu, jak widzi Wasze wspólne finanse.

No i niestety kolejny wątek, gdzie pewne rzeczy są ustalane 'po' a nie 'przed' ważnymi decyzjami, do jakich niewątpliwie należy dziecko.

[201803111829]

Myślę, że autorce nie chodzi o sam fakt intercyzy, tylko o motywację faceta do jej podpisania "podpiszmy, bo boję się, że zabierzesz mi dom"

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Ale intercyza to nie tylko :wszystko jest moje ty zostajesz z niczym
Można spisać intercyze w różny sposób np z adnotacją ze wrazie rozstania należy ci się tyle i tyle za poświęcenie kilku lat na opiekę nad dzieckiem itp
Poszukaj dokladnie w internecie jakie są opcje i przedyskutuj je z partnerem

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Spisz z nim intercyzę (idź wcześniej na konsultację do prawnika) niech formalnie uzna dziecko, ślubu z nim nie bierz i tyle.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;7552797 1]Spisz z nim intercyzę (idź wcześniej na konsultację do prawnika) niech formalnie uzna dziecko, ślubu z nim nie bierz i tyle.[/QUOTE]
Po co ma spisywać intercyze z kimś kto nie jest jej mezem?
Bez sensu porada
Jako jego konkubina nie ma prawa do niczego bo nie maja wspolnoty malzenskiej wiec intercyza byłaby tu bez sensu

[201803290936]

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;75524411]Nie mam nic przeciwko intercyzie, ale gdybym usłyszała od chłopaka, że boi się, że zabiorę mu dom... to sorry, ale mocno bym się zastanowiła nad związkiem.[/QUOTE]

Jak wyżej.

Oj Autorko, nie poznanie do tego stopnia faceta, z który się sobie strzeliło dziecko po w sumie tak krótkim czasie, to niestety też rodzaj wpadki. O takich rzeczach rozmawia się wcześniej, a nie zaskakuje się w ten sposób. Troszkę wtopa, ale cóż, teraz musisz pracować z tym co sobie wzięłaś.

I tak, jak napisała Xfrida, uświadom panu, że intercyza nie polega na tym, że wszystko jego, a Ty w razie czego zostaniesz w jednej koszuli, z dzieckiem przy cycku. Intercyza ma chronić interesy obydwu stron, a w tym przypadku również dziecka.

[mellitus]

Nie ma nic złego w intercyzie, jednak chłopak postąpił podle. Potraktował Cię jak potencjalną naciągaczkę...Powinien poinformować Cię o swoich poglądach na sprawy finansowe zanim postanowili sprowadzić na świat WSPÓLNE dziecko. I powinniście porozmawiać na ten temat i poczynić ustalenia, jak widzicie te sprawy po ślubie. To nie jest tak, że w rodzinie są pieniądze twoje-moje. Prowadząc wspólne gospodarstwo domowe, przynajmniej część pieniędzy, jest wspólna.

Rozmawialiście w ogóle na ten temat?

Nie rozumiem argumentacji o domu. Dom jest jego, ponieważ 1) ma go przed ślub, 2) odziedziczył go. Nawet, gdyby dostał go w spadku po ślubie i tak stanowiłby jego majątek odrębny.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;75528151]Po co ma spisywać intercyze z kimś kto nie jest jej mezem?
[/QUOTE]

Fakt, chodziło mi o notarialne uregulowanie tych spraw bez ślubu.

[stesia]

sama nie zamierzam wychodzic z inicjatywą intercycy ale jakby facet oświadczył że chce ją podpisać to nie miałabym z tym problemu, a juz napewno nie takiego jak ty. skoro aż tak ci przeszkadza to że facet w przeciwieństwie do ciebie chce intercycy, to znajdź takiego który jej nie chce. ja rozumiem zaufanie miłośc i całą resztę ale trzeba wziąć pod uwagę że nic nie jest pewne, różnie sie nam może w życiu poukładać (nie mówie tu o tym że wchodze w związek z założeniem że może się kiedyś rozstaniemy, tylko raczej ze świadomością że nikt mi nie da 100% gwarancji że zawsze będziemy razem). no ale i tak uważam że jego uzasadnienie było kiepskie, mógł sie inaczej wyrazić. ale szczerze to jakbym zarabiała znacznie wiecej od faceta i powiedziała mu że chcę intercyzy, a on wyskoczyłby z tekstami że stracił chęć do życia, że przez to nigdy nie będzie potarfił ze mną być, to niedość że utwierdziłabym sie w przekonaniu że intercyza to słuszna deczja to zaczęłabym się zastanawiać nad sensem tego związku