ZŁY GINEKOLOG - kogo NIE polecamy

[Wiwianna]

Niekompetencja, to zbyt mało powiedziane...
Sandi, ten lekarz nie powinien pozostać bezkarny. Należałoby zgłosić zajście do odpowiednich organów...

[Wiwianna]

Sprawa dla prokuratora! W tym i wielu innych przypadkach opisanych tu przez dziewczyny.

[Wiwianna]

Napisane przez moee

warszawa

dr. Białowieska , kawał za przeproszeniem flei.. b.ordynarna i okropna baba.. na dzień dobry odpowiada czego( już wtedy powinnam uciec) badała mnie flama jak krowe za przeproszeniem, cale badanie płakałam z bólu, nie mogłam miec na sobie butów , wiec zdjęlam ,a Ona po badaniu mi kopnęla je przez cały gabinet do drzwi..spytała mnie sie po co przyszłam jak jestem zdrowa , ja ze na badanie i po tabletki antykoncepcyjne to flama do mnie z morda ze zadnych tabletek nie przepisze i ze mam sie isc gżdzic i bachory robic , a potem mieszkac w norze .. w tym momencie nie wiedziałam czy mam sie smiac czy płakac doslownie..po badaniu przez trzy dni nie mogłam chodzic dosłownie, i miałam krwawienie wiec cos musiała mi naruszyć.. nie polecam , a baby ginekolozki omijam wielkim łukiem..

Makabra
Bardzo współczuję!
To dziwne, ale faktycznie, do jakiego ginekologa się nie pójdzie - tego z państwowej przychodni czy prywatnej - jest o g r o m n y problem z przepisaniem tabletek antykoncepcyjnych (sprawdziłam, wielokrotnie powtarzająca się sytuacja). Mnie lekarka z warszawskiego LuxMedu każdego kolejnego miesiąca upominała, że już najwyższy czas, abym zaszła w ciążę!
A są jakieś przeciwskazania, żebym zrobiła to później? - pytałam jej. "Nie, ale już trzeba, będę prowadziła pani ciąże" - radośnie dodawała lekarka

[Wiwianna]

Napisane przez majkaza

KRAKÓW
dr waligora
ona wszystkim kobitkom przepisuje harmonet a ostatnio jak sie okazalo ze harmonet ma cos zlego w skladzie to teraz nagminnie wszystkie kobitki namawia na plasrty CIEKAWE CZEMU!!!nie polecam

...Hmmm..., skąd ja to znam
Lekarze szczególnie chętnie przepisują preparaty firm farmaceutycznych, z którymi mają powiązania (prowizja). Jestem silnie uczulona na pewien preparat, poinformowałam go o tym a on zupełnie to zignorował! Przepisał receptę i dodał, że jeśli ja reaguję alergicznie na ten lek, to może przyda się komuś innemu z mojej rodziny...

[bess]

no wlasnie ja dostawalam przez pewien czas logest ,lekarka sama mi zaproponowala bo mialam problem z jajnikiem:/bralam bralam az uznalam ze za duzo mnie to kosztuje.powiedzialam jej ze chce cos tanszego to dostalam regulon po ktorym nie moglam chodzic chcialam to mam heh.jednego razu jak widzialam ta lekarke miala oczywiscie reklamowke sheringa (producenta logestu)napchana jakimis gadzetami.a jaka jest roznica panstwowo i prywatnie?panstwowo nie ma wywiadu,pomiaru cisnienia,wymaz biora jak sie czlowiek upomni nie mowiac juz o cytologii tez sama musialam mowic mimo ze nadzerke mialam juz dawno sama upomnialam sie o pierwsza cytologie!!no i na koniec tego badania dowiaduje sie ze ozdrowialam i w ogole nic mi nie potrzeba heh.prywatnie jest wywiad cisnienie,dluga wizyta wymaz i duzo chorob ktore koniecznie trzeba leczyc ale oczywiscie to moze ja mamjakiegos pecha

[lolkak]

Napisane przez maxdata26

dr Jacek Woźniakowski Przychodnia Studencka na ul. Waryńskiego w Warszawie. Opryskliwy, niemiły staruszek. Zachorowałam na piersi. Strasznie mnie bolały i miałam wyciek mleka. Napewno do zdrowych i normalnych objawów to nie należy. Pan doktor wysłał mnie na badanie poziomu prolaktyny i na tym się skończyło. Powiedział, że jego rola się tu kończy. Piersi bolały w dalszym ciągu. Wybrałam się do innego ginekologa, który obejrzał moje wyniki badań, zbadał mnie i wypytał się wszystkiego. Woźniakowski sprawiał wrażenie znudzonego i chciał bym jak naszybciej wyszła z gabinetu. Nic mi nie powiedział, nie postawił żadnej diagnozy. Totalna olewka. Zadając mu jajiekolwiek pytanie usłyszałam oschłą odpowiedź typu "po co te insynuacje....". Nic się nie dowiedziałm i zmarnowałam tylko dzień urlopu w pracy!!!! Omijajcie szerokim łukiem tego doktora bo to szkoda czasu i zdrowia waszego. Lekasz ma nam pomagać a napewno nie szkodzić.....

Zgadzam sie calkowiecie!! Jesli mozecie to omijajcie go szerokim lukiem!! Mialam wczoraj watpliwa przyjemnosc byc u niego po recepte!! Na szczescie tylko po recepte!! Nawrzeszczal na mnie za to ze mu limit miejsc marnuje i wogole to jestem niedorozwinieta skoro wczesniej nie mogla zorganizowac sobie recepty. Na nic zdaly sie proby tlumaczenia dlaczego nie mam tej recpety i do niego po nia przyszlam. Stwierdzil jeszcze ze do niczego sie nie nadaje, bo nawet dlugosci okresu nie potrafie wyliczyc ( dla pana doktora 20-15=6--> no coz mnie w szkole inaczej uczyli ale coz ) Jak wychodzilam to nawrzeszczal jeszcze na dziewczyne ktora przyszla sie zarejestrowac,ze jak bedzie swoje grube dupsko wpier****lala tam gdzie nie potrzeba to on wogole przestanie przyjmowac!!

mam wrazenie, ze zostal ginekologiem tylko po to zeby sie znecac psychicznie nad pacjentkami

[paola'92]

Rzeszów!! Rzeszow!!

Słuchajcie dziewczyny! kogo jeszcze nie polecacie oprócz tych paru doktorków na poprzednich stronkach, proszę napiszcie!!

[poliada]

Cześć dziewczyny. Tak sobie właśnie czytałam o tych pseudo lekarzach i dobrze, że wśród nich nie ma mojego bo właśnie jutro idę do niego na zamrażanie nadżerki. Dobrze, że jest takie forum, dzięki

[hexe!]

WARSZAWA

Dr Krzysztof Cikowski z ul. Ryzowej w Ursusie. Prywatna praktyka [tylko raz w zyciu bylam u gine panstwowo, lata temu i byl to raz ostatni]. Jednak i placenie zywa gotowka nie jest w tym kraju gwarancja na nic. Bylam pacjentka od '95 do 2004 roku i sama sie sobie dziwie, ze tyle wytrzymalam. Czlowiek sie jednak nabiera na powage pozycji spolecznej i wierzy czasami lekarzowi jak Bogu. A sygnaly niekompetencji i nieobycia byly, np. brak gornej szostki ;], co u lekarza, nie wspominajac w ogole cywilizowanego czlowieka, imo dyskwalifikuje. Z poczatku wszystko wydawalo sie ok.
Nie dostrzegalam drobnych niedogodnosci, a trzeba bylo - pan doktor ma prywatny gabinet - podobny do juz opisywanego w watku, na tylach swojego domu, w ktorym przyjmuje tez zona, pediatra. Maly pokoik, z w miare przyzwoita poczekalnia, ale b. skromnym gabinetem, stary fotel gine, od wielu lat wzierniki stalowe [a caly swiat uzywa jednorazowych plastyk., zupelnie inny komfort, nie mowiac o bezpieczenstwie]. Parawan w oddaleniu od fotela, wiec wedrowalo sie z golym tylkiem i przygniecionym obuwiem, extra, drzwi na wprost czyjegos rozlozonego tylka.
Cilest przepisywal skolko ugodno, zero badan poziomu h., co sie potem zemscilo, ale chociaz zrobil wywiad ...
Badal przyzwoicie, zrobiona po drodze nadzerke wyleczyl, ale w ogole nie badal piersi, musialam o tym przypominac. Atmosferka domowa, mocno zaprzyjazniona pielegniarka, smichy-chichy, opowiesci co u sasiada zza miedzy, obiad jedzony w trakcie, szczekajacy w oddali pies.... Po pewnym czasie to sie stalo meczace, bo w koncu nie na kawke wpadlam, tylko do lekarza. Tez zapisywal pacjentki bez skladu i ladu i byly opoznienia, a przez relatywnie cienkie drzwi gabinetu wszystko sie nioslo.
M/w po 5 latach brania tabletek mialam powazny spadek libido i przybralam na wadze - zaczelam sie tym interesowac i doszlam do wniosku, ze to kwestia zle dobranego srodka anty i moj organizm sie buntuje. Sama zrobilam eksperyment, wzielam 2 listki homonu na raz i w czasie, kiedy nie powinno byc miesiaczki, mialam plamienia. To jest wskazanie do badania poziomu h., ale pan doktor olal. W zastepstwie zdecydowal, ze odstawie hormony i zrobi mi zastrzyk z Provery - leku, ktory stosowano 20 lat temu, a obecie daje sie go kotkom na ruje !
Oczywiscie zastrzyk spowodowal zatrzymanie miesiaczki, tycie i depreche. Zeby wrocic do normalnosci, bralam Luteine [progesteron] pod jezyk. Potem kazal wrocil do Cilestu, bo uznal, ze jest ok. Na serio - chyba mial z tego udzialy.
Na czym sie skonczylo ? Poszlam do polecanej przez kolezanki lekarki w centrum Damiana i to byl strzal w dziesiatke. Odkryla u mnie skandaliczny poziom prolaktyny [przez proste badanie piersi, trwalo to 30 sek.] - branie pigulek anty bylo de facto w takiej sytuacji na nic, bo i tak nie mialam owulacji i tylko zwiekszalo ryzyko gruczolaka przysadki, bo hormony zwiekszaja poziom prola. Popieprzony poziom hormonow spowodowal wieczny stan drugiej fazy cyklu, mialam nieustannie zasadowy odczyn w pochwie i dostalam grzybicy, a potem bakterii beztlenowych ! Zly poziom cukru powodowal napady glodu [tycie] i lupiez.
Dzieki dr Horoszko-Osiatynskiej lecze sie juz 2 lata, zbilam prolaktyne slicznie i mam szanse na dziecko, wyszlam ze wszystkiego, lekko zrzucilam wage [ale nie do konca i nie da sie tego normalnie zbic, trzeba ostro cwiczyc, niestety], zbadalam dokladnie piersi, prace przysadki [pole widzenia, aby wykluczyc guza] itd.
Precz z konowalami!

[AaniaA]

Poznań

dr Marcinkowska-Antecka

nie pamietam, gdzie ta lekarka przyjmuje (gdzies na ratajach). prowadzila moja ciaze i dziekuje bogu, ze nie do konca . w ogole nie robila usg, badala tylko ginekologicznie. uwazala, ze najlepiej to rodzic bez znieczulenia, tak jak to bylo kiedys . kiedy dostalam krwiawienia w polowie ciazy to od razu do niej zadzwonilam i zapytalam, co mam robic. ona na to, zebym pojechala do szpitala, aby lekarze to sprawdzili i zrobili usg (dopiero wtedy zachcialo jej sie usg ). i powiedziala jeszcze, zebym do niej zadzwonila po tej wizycie i powiedziala, jakie wyszlo lozysko. ja to wtedy jeszcze zielona, nie wiedzialam o co chodzi z tym lozyskiem . po usg zadzwonilam do niej i powiedzialam jej, ze lozysko tylne (chyba nie pomylilam teraz tego, juz nie pamietam ). na to ona odetchnela z ulga, ze nie przednie. wtedy to juz wiedzialam, co oznacza przednie lozysko - zagrozenie ciazy, poronienie . zdenerwowalam sie na nia i juz wiecej do niej nie poszlam . ponadto ta pani doktor, gdy prowadzila moja ciaze, nie pracowala w zadnym szpitalu polozniczym. kiedy zapytalam jej, co mam zrobic, jak sie nie daj boze cos wydarzy, to ona na to "prosze powolac sie w szpitalu (tu podala nazwe szpitala) na moje nazwisko i o nic sie nie martwic". i co, powolalam sie i dupa - nikt o niej nie slyszal . jak juz ktos sobie cos przypomnial to tylko tyle, ze "fakt, ktos tu taki pracowal".

[eve_malutka]

Ja w poprzednim wątku polecałam doktor Anne Sękare z Krakowa w Gamelli na Dzw303, ale ostanio po kolejnych wizytach zmieniłam do niej zdanie, stała sie jakas olewająca, co do badania , rozmowy, przyszłam 2 tyg po wyniki badań Cytologicznych (wczesniej dr. Sekara kazała mi przyjsc za 2tyg do gabinetu po wyniki, ze wszytsko ze mną omuwi zebym sie niczego nie bała) no to przyszłam najpierw weszłam do rejestracji po odbior wynikow siedziała tam moja lekarka i piła sobie kawke (na korytarzu kolejka), pielegniarka dała jej moja karte wynikowa ta spojrzała na nia , pobazgroliła i dała mi do ręki i powiedziała do widzenia!!. Nic mi nie powiedziała czy wyniki dobre czy złe, czy stan zapalny (Jaki mam) trzeba leczyc ehhhh nie polecam

[moann]

Zgadzam się z Tobą. Leczyłam się u niego przez jakiś rok. Najgorsze są te opóźnienia. No i jeszcze warunki, w których się czeka - maluśki duszny przedpokoik z kilkoma tylko krzesełkami.
Nie mogę mu natomiast zarzucić złego podejścia do pacjentki.
Jednak facet przede wszystkim wyciąga kasę i to widać na każdym kroku :-(

[moann]

Miałam na myśli dr Kuracha.

[bini6]

Napisane przez Wiwianna

Makabra
Bardzo współczuję!
To dziwne, ale faktycznie, do jakiego ginekologa się nie pójdzie - tego z państwowej przychodni czy prywatnej - jest o g r o m n y problem z przepisaniem tabletek antykoncepcyjnych (sprawdziłam, wielokrotnie powtarzająca się sytuacja). Mnie lekarka z warszawskiego LuxMedu każdego kolejnego miesiąca upominała, że już najwyższy czas, abym zaszła w ciążę!
A są jakieś przeciwskazania, żebym zrobiła to później? - pytałam jej. "Nie, ale już trzeba, będę prowadziła pani ciąże" - radośnie dodawała lekarka

Wiecie co to jest jakis koszmar tacy ludzie nie powinni byc lekarzami moim zdaniem za nim lekarz zacznie wykonywac swoj zawod powinny byc badania psychologiczne sama nie wiem co ale zeby jakos sprawdzic czy chce naprawde pomagac ludziom i robic to z przyjemnoscia a nie wyzywac sie na ludziach i robic to i wylacznie dla kasy boze jak ja to czytam co wy tu piszecie to koszmar to ja naprawde dziekuje bogu trafilam na lekarza z powolania ktory naprawde chce pomagac i takiego wam tez wszystkim zycze i szczerze wam wspolczoje to co was spotyka

[a-n-u-l-k-a]

Zielona gora
Wieslaw Soroczynski, bardzo niemily niedelikatny, tabletki wypisuje bez wyjasnienia na co i dlaczego wizyta trwa pare minut wieklkie dzieki nigdy wiecej!powiem wiecej cham!!!

[sava86]

Ostróda

Nie polecam dr Gładysiaka (który zajmuje się położnictwem w naszym szpitalu). Facet niby niczego sobie, kulturalny, tam gdzie przyjmuje jest czysto sterylnie i ogólnie miło. Pan G sprawia wrażenie człowieka który jest kompetentny i chce pomóc. Osobiście wydaje mi się że ma niewielkie pojęcie o tym co robi. Myślę, że potrafi tylko poprowadzić ciąże kobiety u której nie występują żadne problemy, czyli nic nie robić.

[AnkaL]

Napisane przez IIGGAA

Widzisz aanusza, a ja mam inne zdanie na jego temat bo chodzę do niego od trzech lat i nie mogę powiedzieć o nim złego słowa, mówię tu o dr.Klejewskim. Poprowadził moją ciążę i wszystko doprowadził cało i zdrowo do końca. Odpowiada na moje nawet najbadziej intymne i dziwne pytania. Miałam u niego też wymrażaną nadżekę i już wszystko jest dobrze. Nie wiem może ma znaczenie to że ja chodze do niego prywatnie??? Przyznam jedynie że jest drogi 100zł za wizytę, a wymrożenie nadżeki to 300zł +100zł wizyta więc to lekka przesada
Ale tak to ja mogę go jedynie polecać bo ja na nim się nie zawiodłam i ciężko by mi było chodzić teraz do kogoś innego.Pozdrawiam

Zgadzam sie z dziewczynami Dr Klejewski to kawal gnojka. Nie polecam! Stracilam ciaze przez niego i czasem zaluje ze nie zrobilam mu sprawy w sadzie... Mialam zatrucie ciazowe a on nie zareagowal... Porazka No i oczywiscie nadzerke tez mialam - zamrazana... Na forum Gazety tez mozna o nim to samo przeczytac i o nadzerkach bo to chyba jego specjalnosc...

[joancz]

Napisane przez agasn

kraków, bieżanów

Natomiast kogo z całego serca nie polecam to dr Hejnar pracuje w Zeromskim gabinet na w Centrum Huty i gdzieś w Bieżanowie , Po pierwsze na kilku kolejnych wizytach leczyl mi niestniejaca nadżerka ktorej wg najnowszych wytycznych sie nie leczy biorac za kazda wizyte 90 zl, poza tym pobral mi cytologie ale nie wydal wyniku tylko powiedzila ze wszytsko jest ok ( wiec w sumie nie wiem czy tak naprawde wogole byla zrobiona), a doadtkowo nigdy nie wywpisal mi tabletek na dluzej niz jeden miesiac i za kazdym razem musiala zaplacic 60 zl , czasem tez wyobrazcie sobie sprzedawal mi tabletki z probek od firm farmacuetycznych i to nie po znizkowej cenie tylko drozej niz w aptece ( wtedy bralam Mercilon w patece kosztowal 26 zl a on bral ode mnie 30 ). Poniewaz byly to moje pierwsze tabletki i pierwszy ginekolo to dopiero z perspektywy czasu oceniam jak strsznie zrobil nie w konia

Potwierdzam opinię o doktorze Hejnar - też chciał mnie naciągnąć na wymrożenie nieistniejącej nadżerki... Poszłam do dr Malca - do zwykłej Przychodni na Prokocimiu i okazało się że wszystko w porządku.
Mam też podobne doświadczenia z DR LUDWINEM ze SCANMEDu - poszłam po receptę a ten od razu po badaniu stwierdził że koniecznie trzeba zrobić USG *(+80 złotych)bo jest podejrzenie POLIPA. Oczywiście to potwierdził i chciał się pilnie umówić na zabieg. Na szczęście jestem przezorna i poszłam zbadać się u innych dwóch lekarzy którzy zaprzeczyli.

[pfinka]

Rzeszów
Dr Hrycelak z Medicor-u!
Tabletki bez wywiadu,jakieś wymyślone choroby (bez zajęcia się tą istniejącą). Wizyta prywatna- trochę większe zainteresowanie; państwowa- pańszczyzna!

[atenaz]

Napisane przez zuźka

WARSZAWA

dr Jacek Woźniakowski, Przychodnia Uniwersytetu Warszawskiego

Poszłam, bo mam prawo, jako student, do darmowych wizyt
Spotkałam rubasznego faceta (chociaż takie rzeczy mnie nie zrażają od razu), od razu przpisał mi Diane 35 chyba na zasadzie widzimisie. Wogole nie prosiłam o tabletki, ale on mnie namawiał. Zrobił to w ten sposob: "o, a jakie pani ma owłosienie, ciemne?, bo zapomniałem spojrzeć..." i myk, juz była wypisana recepta. Cytologie zarządził co prawda nie pytany, ale to by było na tyle a to była pierwsza wizyta ;-(
Nie polecam, on ma chyba kontrakt z firmami na pigułki i zreszta u niego panienki-studentki, to chyba tylko po recepty czekają. To sie przyzwyczaił...
Lepiej omijać.

zgadzam się... okropny facet... też na pierwszej wizycie wciskał mi tabletki, a jak przyszłam do niego po 2 miesiącach po wyniki cytologii (wiem powinnam po 2 tyg., ale ciężko dostac u mnie w pracy wolny dzień) przywitał mnie słowami ooo a jak tam Pani rak?! :| zgłupiałam i mówię, że chyba pomylił karty, a on, że nie... w końcu chodziło o to, że się późno zgłosiłam, więc mnie chciał podenerwowac... ale to co ja tam przeszłam to tylko ja wiem, cały dzień później przeryczałam, myślałam, że mój TZ to tam pójdzie i mu more obije... Woźniakowski to CHAM I PROSTAK OT CO!!!

[atenaz]

Napisane przez atenaz

zgadzam się... okropny facet... też na pierwszej wizycie wciskał mi tabletki, a jak przyszłam do niego po 2 miesiącach po wyniki cytologii (wiem powinnam po 2 tyg., ale ciężko dostac u mnie w pracy wolny dzień) przywitał mnie słowami ooo a jak tam Pani rak?! :| zgłupiałam i mówię, że chyba pomylił karty, a on, że nie... w końcu chodziło o to, że się późno zgłosiłam, więc mnie chciał podenerwowac... ale to co ja tam przeszłam to tylko ja wiem, cały dzień później przeryczałam, myślałam, że mój TZ to tam pójdzie i mu more obije... Woźniakowski to CHAM I PROSTAK OT CO!!!

*morde obije miałobyc

[AaniaA]

Napisane przez atenaz

*morde obije miałobyc

chcac wprowadzac zmiany w swoim poscie wystarczy kliknac na "edytuj" w prawym dolnym rogu , a nie pisac oddzielnej wiadomosci.

[marti86]

ostróda

poraz kolejny odradzam doktora leguckiego....bylam u niego 2 lata temu raz i nigdy wiecej nie pojde.poszlam po recepte z wynikami badan z przed 3 miesiecy(gdyz chodzilam prywatnie jednak chwilowo nie mialam czasu wybrac sie do olsztyna).pan doktor stwierdzil ze moze jedna zrobi badanie(poczulam sie jakby mial na to najwyrazniej ochote).odmowilam i oswiadczylam ze wyniki sa ok i nie ma pottzeby przeprowadzania badan skoro mialam je robione 3 miesiace wczesniej u innego lekarza to odpyskowal mi ze nastepnym razem prosze sobie isc do innego lekarza po recepte.jakby laske robil..

BTW Sava opisujesz prace doktora Gladysiaka w samych superlatywach.z tego co wiem w ciazy nie jestes i napewno nie bylas wiec skad wysnuwasz takie wnioski?ja slyszlalm na temat tego lekarza same dobre opinie od kobiet ktore sie u niego leczyly, ktorym prowadzil ciaze(niekoniecznie przebiegajaca prawidlowo)i byly bardzo zadowolone.dlatego kompletnie nie zgadzam sie z Twoja wypowiedzia a w szczegolnosci ze stwierdzeniem ze jest to osoba niekompetentna.gdybym nie miala swojego bardzo zaufanego lekarza bez zastanowienia oddalabym sie w rece doktora Gładysiaka.

[atenaz]

Napisane przez AaniaA

chcac wprowadzac zmiany w swoim poscie wystarczy kliknac na "edytuj" w prawym dolnym rogu , a nie pisac oddzielnej wiadomosci.

AAA! dzięki dobrze wiedziec

[Mrs.Lara]

Sosnowiec
Historia zaczyna sie tak.
1szym moim lekarzem byl stary buc. Nien pamietam nazwiska, ale to malo istotne bo podobno juz nie zyje. Jego syn podobno jest dobry.Zapisal mi Microgynon21 jako anty i na plamienia. Oczywiscie bez badan. Jak sobie przpomne nazwisko to opisze ta historie.
2gim byl dr Nawara (czy cos w tym stylu), gdy do niego chodzilam przyjmowal w przychodni na Niwce i byl ordynatorem w Szpitalu nr1. Poki przepisywal mi te sae tabetki bylo ok.Jego grzechy glowne:
- badanie na fotelu to rzadkosc. Jak mijal rok to z wielkim "ała" mowil ze najwyzsza pora.
- gdy powiedzialam ze moje libido spadlo, odpowiedzial ze trzeba zmienic partnera
- gdy zaproponowalam ze odstawimy tabletki bo sie zle czuje, przytylam i w ogole, powiedzial ze to nie od tabletek jestem gruba tylko od jedzenia
- kiedy po ich odstawieniu przyszlam ze mam nieregularne cykle powiedzial: "z tego co widze to pani jest leniwa (mam nadwage) to i jajniki sa leniwe". I to bylo jego leczenie na ta dolegliwosc
- na poczekalni czekalo sie nie raz pare godzin bo on robil sobie co pol godz przerwy na kawe
- sasiadka byla w ciazy a on rozpoznal to jako polipy
- kazal przyjsc podczas okresu a pozniej krzyczal ze sie w tym czasie przychodzi.

Poza tym bardzo mily czlowiek

4tym byl Magierowski (albo cos podobnego)Przyjmowal w prywatnej przychodni przy targu na ul. Gwiezdnej. Dal mi plastikowy wziernik do domu zebym za kazdym razem go przynosila. Opieprzyl ze dziewczyna po maturze powinna pamietac kiedy miala ostatni okres (zapomnialo mi sie wtedy). Pozniej przez pomylke trafilam do niego jako lekarza w poradni sutka na Wawelu. Rozmowao piersi trwala 5min nast 15 o tym ze powinnam zmienic tabletki anty. Za godz mialam miec usg i nie pasowalo mi jechac do domu po recznik. Dostalam 2 listki z recznika papierowego zeby sie wytrzec i jak poprosilam o wiecej tak mnie opier ....(inaczej tego nie da sie nazwac). Na koniec czytajac to co napiosal najglosniej przeczytal: "piersi obrosniete tluszczem..." Myslalam ze to nazywa sie tkanka tluszczowa.. Zabolalo.

5tym lekarzem byla dr ktora przyjmuje w przych Salus. Bylam tylko raz. Brak miesiaczki-Luteina. Nawet nie bylo mowy o ciazy.

6tym byl dr Król na Walcowni. Mam nieregularne miesiaczki i mowie zeby pomog zajsc w ciaze. Lekarstwo?- Depo Provera.

7tym i obecnym jest dr Pietras w tej samej przychodni. Bardzo mily czlowiek. Widac ze zna sie na rzeczy. Zaczal dobrze, alen teraz mam watpliwosci. Po 6ciu latach brania tabletek anty i po ich zaprzestaniu i ponownym opoznianiu miesiaczki on znowu zapisal mi hormony bo trzeba iregulowac (6lat sie nie uregulowalo to ile jeszce trzeba czekac?). Zaczal od Orgametrliu. Bylo ok dopuki nie mialam okresu przez 5mcy, nawet po 50 tabl Luteiny. Zaczal sie znowu Microgynon21. Na moja prosbe zmienialam na plastry ktore tak przy okazji sa do bani. Przypomne ze nie mialam nigdy zadnych badan. Nie mowiac o usg czy cytologii.


Bylam tez u pewnej Babki na ul.Gwiezdnej w pawilonie ale nie pamietam nazwiska. Cecha charakterystyczna to zez (nie wiedzialam kiedy na mnie patrzy). Byla bardzo niemila a kolezanka wyladowala przez nia w szpitalu.


To by bylo na tyle. Uffff

[feronia]

Tczew

Stanowczo odradzam doktora Knurowskiego. To jest jedno wielkie nieporozumienie, facet chyba nie trafił w powołanie. Jest totalnie niekompetentny, robi wszystko by tylko nie doszło do badania- ma się wrażenie, że albo się boi albo wstydzi. Tabletki hormonalne wypisał mi "na oko". Z tego co wiem potrafi byc również chamski- koleżence, która zapytała czy po tabletkach może przytyć powiedział : " ma pani taką tuszę i nic tutaj już nie zaszkodzi, kilka kilogramów w tą czy tamtą"- bezczelność, ona też tabletki dostała chyba w drodze losowania. Dziewczyny, omijajcie dużym łukiem!!!

[czogorii]

ZABRZE

dr.Masri z przychodni na ul.Padlewskiego...niesymp atyczny facet...nie spodobalo mi sie juz u niego to ze zwracal sie do mnie za kazdym razem "dziecko", badz co badz jakis szacunek powinien miec (tym bardziej ze sam wiekowy nie jest jeszcze :P) poza tym jego ulubionym zajeciem jest znajdowanie u pacjentek nadzerki, nastepnie naklanianie jej na zamrazanie u niego po okazyjnej cenie, gdyz kupuje do tego specjalny plyn ktory dzieli miedzy pacjentki, cena jednego posmarowania to ok90 zl, potrzebne kilka wizyt...przyjmuje po cichu w poradni lub na pogotowiu gdzie ma dyzury...oszust i naciagacz, stanowczo odradzam!!
A poza tym witam sie ze wszytkimi gdyz jestem nowa

[Agnozja]

WŁADYSŁAWOWO
Słuchajcie! Katastrofa u lekarza TOMASZA KOPEĆ we Władysławowie!!!
Byłam tam na wakacjach, potrzebowałam pilnie recepty, Cholerny pan doktor przez telefon, gdy się umwiałam powiedział, że muszę przyjść do 13.00, a była 12.45. Więc biegiem do niego, do domu, gdzie ma prywatny gabinet. Po dotarciu na miejsce okazało sie że jest pusto,psy szczekają, nikogo nie ma, dzwonię domofonem i nic. Weszłam do poczekalni, a tam jeden gabinet tylko, więc usiadłam i czekam. Minęło jakieś 15 minut i nikogo nie ma. Pukałam wiele razy, ale nikt sie nie odzywał. Wreszcie szarpnełam za klamke do gabinetu, myśląc, że pan doktor juz poszedł, bowiem było juz dobrze po 13.00, i zajrzałam. W gabinecie dosłownie zaglądajac na chwilę jednym okiem zobaczyłam mężczyznę z dzieckiem, który czekał zapewne na swą partnerkę, więc spokojna, że jednak lekarz jest usiadłam w poczekalni. Za chwilę PAN DOKTOR WYBIEGŁ Z GABINETU I JAK FURIAT ZACZĄŁ NA MNIE SIE WYDZIERAĆ, ŻE NIE POWINNAM WOGÓLE ZAGLĄDAĆ BO MU PRZESZKADZAM W PRACY. Ja na to zaczęłam się tłumaczyć, że sytuacja była wyjątkowa, bo zastrzegał że do 13.00 i tylko dlatego zajrzałam. Po za tym gabinet w którym był z pacjentką był następnym, a ja zajrzałam do pierwszego, więc ledwo usłszał że ktoś wszedł. NA MOJE TŁUMACZENIA, ŻE "MYŚLAŁAM..." WYKRZYCZAŁ,ŻE KOBIETY WOGÓLE NIE SĄ OD MYŚLENIA I ŻEBYM WIĘCEJ NIE MYŚLAŁA!!! , w dodatku powiedział że wszyscy psychologowie (jestem nim) i pedagodzy uważaja że wiedzą wszystko najlepiej. Po tej wizycie byłam jeszcze długo bardzo zdenerwowana...
Jak ginekolog może tak myśleć o kobietach, przecież z nich żyje!!!

ŁÓDŹ
Pani doktor A.l Flakiewicz-Kula nie jest niemiła, ale przyjmuje- uwierzcie- z brudnymi paznokciami jakby grzebała w ziemi!! Pali w gabinecie, w dodatku wizyta załatwiana jest w locie, oczywiście o badaniach typu cytologia itp można pomarzyć. No cóż....

[eliza1984]

odradzam dr. Citkowskiego przyjmuje w domu na kleszczowej w warszawie Inne babeczki mówiły że bardzo dobry lekarz , że nie trzeba się krępować jak się rozbierzesz a mi mówił co tak póżno zaczełam współżyć (miałam 18 lat) bo jego córka to miała 16 jak zaczeła i jk lezałam na samolociku to mnie zacząl głaskać po kolanie , dobrze że była przy tym pielęgniarka

[Simona]

Napisane przez Anulik1

No to miałaś niebywałe szczęście bo u niej miłe potraktowanie pacjentki to rzadkość.
To straszna baba a jej zatrudnianie w państowej przychodni jest nieporozumieniem. Jest chamska, niedelikatna i niekompetentna, totalne olewactwo. Mnóstwo pacjentek od lat się na nią skarży, na Kulon z tej samej przychodni też i co z tego? Ano nic, dalej udają, że leczą. Szkoda gadać - omijaj tą przychodnię szerokim łukiem.

Wroclaw
chcialabym przlaczyc sie do kilku wypowiedzi na temat dr Dubiel. Jest tak ordynarna i chamska, ze z jej gabinetu wyszlam niemal z placzem. Juz na wstepie pani dr oburzyla sie : ,,a w ktorym to sie dniu cyklu przychodzi? " Bylam na kilka dni przed okresem, i dowiedzialam sie ze do gin przychodzi sie do momentu jajeczkowania na badanie! Wiec jak cos sie dzieje- to trzeba odczekac do nastepnego miesiaca, jesli to nie ta faza cyklu!!???????? Dr Dubiel badala mi piersi, wiec przy okazji nie omieszkala mnie poinformowac ze ,,taki biustonosz to sie zaklada na randke a na codzien to sie nosi normalne staniki!" Ta wypowiedzia oraz stwierdzeniem ze mam tradzik??( mam 30 lat i okayjonalnie dyzurna krostke) wprawila mnie w oslupienie. Juz na wstepie powinnam byla opuscic gabinet.
Kolezanki w pracy nie chcialy wierzyc ze moze miec miejsce takie zachowanie lekarki!! Stanowczo odradzam!!!!!!!!!